Klątwa Undarasa rozdział 14
Noc. Cała drużyna znajdowała się na polanie nieznacznie oddalonej od Loutan. Był z nimi razem divl. Prowadzili rozmowę:
- Wiesz, że teraz jesteś nam winny trochę wyjaśnień? ? Mathious głos miał zimny jak góra lodowa
- Pytajcie ? odpowiedział divl
- Wytłumacz mi czym dokładnie jest kert? Nie mogę przecież używać czegoś nie wiedząc do czego służy
- Kertem nazywamy przekazanie nauk.
- Możesz dokładniej?
Drużyna nie wtrącała się do rozmowy, bo nie wiedziała jak ma rozmawiać z tajemniczym obcym
- Przekazując ci kert przyspieszyłem twoją naukę. To tak jakbyś przez wiele lat uczył się władania mieczem oraz studiował różne rzeczy o świecie.
- Stąd nauka walki i większa wiedza, a obrazy, które widziałem?
- To twoja przeszłość i przyszłość. Jest to skutek uboczny posiadanie kerta
- Przyszłość, którą tam zobaczyłem urzeczywistni się?
- Nie było jeszcze przypadku, aby obrazy zobaczone po otrzymaniu kertu nie sprawdziły się
Mathious zauważył, że divl teraz całkiem inaczej zachowywał się w stosunku do poprzedniego spotkania, bo zachowywał się bardziej ludzko.
- Macie jeszcze jakieś pytania? ? divl zniecierpliwił się panującą ciszą
- Czy? - Bressa przerwała na chwilę - możesz nam coś powiedzieć na temat ataku na Ulor?
- O co wam dokładnie chodzi? Przecież byliście tam ? divl wiedział, że tylko Mathious czuje się pewnie w jego obecności
- Chodzi o to, że chcemy się dowiedzieć czy tylko Ulor i Karv zostały wtedy zaatakowane? ? Bressa teraz słowa wypowiedziała głośniej i szybciej jakby chciała, żeby zadanie tego pytania trwało jak najkrócej
- Tak, w świecie bogów nie mówili o innych atakach
Cała drużyna miała świadomość tego co działo się w Ulor. Byli co prawda wtedy pod wpływem klątwy, ale po wygaśnięciu zaklęcia nie traciło się pamięci
- Daliśmy się zaciągnąć w pułapkę Rewdera, ale czemu to zrobił? ? zapytała Trisha
- Chciał nas opóźnić. Chciał mieć więcej czasu na wskrzeszenie Undarasa ? odezwał się Mathious i zapytał ? czy wiedziałeś o jego zasadzce?
- Nie wiedziałem, ja jestem tylko divlem, a nie żadnym prorokiem
- To co robiłeś w Karv? ? zaciekawiła się Trisha
- Podążałem za wami, a skoro tam szliście to ja też. Uznałem, że jak już podróżujecie do tego miasta to dam ci tam kert
- Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz ? znów odezwał się Mathious
- Co tym razem?
- Jak ci się udało sprawić, że nie pytałem o właściwości kertu?
- Klątwa ? odpowiedział divl
- Niemożliwe - Trisha nie mogła uwierzyć w to co usłyszała ? z tego co mi wiadomo to surthy są odporne na klątwy
- Na ludzkie klątwy ? poprawił divl
- To istnieją jakieś inne?
- Tak w świecie bogów używa się czarów, które oddziałują na wszystkich bez wyjątku ja zostałem nauczony takiego zaklęcia
- To czemu teraz nie użyjesz na mnie tego zaklęcia? ? wszystko dla surtha było takie zagmatwane
- Jeżeli masz pokonać Rewdera musisz poznać prawdę o sobie
- Powiedz dlaczego takie ważne jest, aby nikt nie wiedział o kercie?
- Środki bezpieczeństwa, nie chcieliśmy, aby kert był używany do złych celów ? divl czuł, że powiedział już za dużo
- Więc dlaczego teraz mi o tym powiedziałeś? ? zdziwił się Mathious
- Nieważne ? odpowiedział divl i zniknął
- Nie podoba mi się ten koleś ? odezwał się Kovter
- Kovter ma rację ? Bressa nie mogła uwierzyć, że to mówi
- Jakby chciał pomóc, ale coś go powstrzymywało ? wyjaśniła Trisha, niepotrzebnie
- Chodźcie czeka nas trzy dni drogi do Tewertu ? powiedział Mathious
Wszyscy po tych słowach usiedli na konie i ruszyli.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.