Recenzja: Epoka Lodowcowa 3:Era Dinozaurów
Wpis opublikowany przez AveKaja
232 wyświetleń
Historii znalazienia się na tym filmie nie będę wdrażał. Przejdę od razu do recki.
Sid znów narozrabiał. tym razem ukradł jaja dinozaura, które uznał za własne dzieci, więc mamusia rozzłoszczona ma zamiar ukatrupić naszego małego przyjaciela, z pomocą ruszają mu jego starzy znajomi: Diego, Maniek, Ela, Zdzichu, oraz Stachu, którzy będą musieli stawić czoła dinozaurom, które miały podobno wymrzeć...
Szczerze? pierwsza część była początkiem, dwójka też była niczego sobie, ale w trzeciej części można wyraźnie wyczuć już odcinanie kuponów od bajki. Powiem więcej, w niektórych miejscach film mnie w ogóle nie śmieszył, a śmiać się niby tam powinienem. Patrząc na "perypetie wiewióra" i jego orzeszka miałem odruch wymiotny, co nie znaczy że nie był to stracony czas, po prostu momentami czuć robienie czegoś na siłę, czego przykładem jest już ww. wiewiór, co wcale nie oznacza że nie było tam naprawdę śmiesznych momentów (a wierzcie mi, dzisiejszą młodzież trudno rozśmieszyć "niewiejskim" żartem). Co dalej? Grafika? No cóż, styl graficzny się poprawił, futro jest dokładniejsze, efekty typu wiatr, wybuch itp. wyglądają lepiej, mniej zimnej kolorystyki z powodu zmiany tła akcji animacji. Dla innych może być to minus, dla innych plus, ja powstrzymam się od głosu, ponieważ miła jest jakaś odmiana, ale Epoka Lodowcowa bez lodowców?!A muzyka? Muzyka, muzyką, nie irytuje, głównie są to kawałki instrumentalne, nie są one dobre na miarę nucenia ich po powrocie z kina, służą głównie oddaniu sceny, napięcia. Podsumowując: Dobre kino dla całej rodziny, nieźle ubawią się najmłodsi i najstarsi (chyba że to ja mam bardzo wyszukany gust, bo spośród rodziców i 19-letniego brata i 13-letniej siostry, ja śmiałem się najmniej, co nie znaczy , że mało 
), jest kolorowo, śmiesznie i przyjemnie.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze