Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Felessan

Rainbow

Polecane posty

Rainbow
a.k.a. Rainbow - Nisha Rokubou no Shichinin

rainbow.jpg

Producent
Madhouse Studios

Gatunek
dramat

Fabuła

Jest rok 1955. Japonia jeszcze nie do końca otrząsnęła się po przegranej wojnie, zarówno gospodarczo jak i społecznie. W tym okresie powszechnej apatii i przygnębienia do miejskiego autobusu wsiada strażnik z sześcioma zakapturzonymi osobnikami. Po upokarzających badaniach wszyscy zostają przydzieleni do pokoju, gdzie spotykają Anchana, który mimo początkowych kłótni staje się mentorem i opoką grupy. Tak właśnie siódemka nastolatków - Anchan, Joe, Mario, Baremoto, Suppon, Biceps i Cauliflower - rozpoczyna swój dwuletni pobyt w ośrodku poprawczym w Shio. Pobyt pełen cierpienia, łez i upokorzeń.


Moje odczucia po obejrzeniu dwóch pierwszych odcinków Rainbow... Tak naprawdę ciężko mi je określić. Napisałbym - genialne, czy jednak określenie to pasuje do dramatu, który tak sugestywnie jest nam serwowany? Anime po prostu przykuwa do ekranu i wciąga widza emocjonalnie w losy bohaterów. Nie uświadczymy tu nadprzyrodzonych wydarzeń czy pięknych panien. A jeśli już te ostatnie się pojawią to tylko po to, by pokazać jak bardzo obrzydliwa i doprowadzająca na skraj rozpaczy potrafi być rzeczywistość. Tak naprawdę Rainbow równie dobrze mogłoby być normalnym serialem i taka właśnie była moja pierwsza myśl po obejrzeniu. Mógłbym napisać, że anime świetnie kreuje bohaterów i 'tych złych', ma dobrą kreskę i jeszcze lepszą muzykę. Tylko... po co, skoro i tak nie odda to wrażeń, jakie daje obejrzenie samemu tego tytułu. Na co więc czekacie? Brać się za najlepsze anime tego sezonu!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowem wstępu - przypuszczam, że seria ta nie trafi do każdego, z powodu tematyki i dosadności ( np historia Joe i jego siostry, ze scenami z sierocińca i "zabawa" z dyrektorką ... ), ale do rzeczy.

Cóż, jak jak dotychczas wpadł mi w ręce wyłącznie odcinek drugi i oglądałem go fragmentarycznie, jednak podzielę się swoimi odczuciami na temat serii po tych paru urywkach.

Po pierwsze, nawet tych kilka minut sprawiło, że zacząłem się zastanawiać czy w ogóle chce coś takiego oglądać. Klimat tej serii jest bardzo ciężki, historia przytłacza, wszystko to podkreśla kolorystyka, panująca wszędzie szarość i ciemne barwy. Muzyki dużo nie słyszałem, ale wszystkie kawałki były mroczne i pogłębiały odczucie beznadziei bohaterów. To samo tyczy się openingu, który idealnie pasuje do serii. Na razie są to tylko spostrzeżenia po kilku minutach oglądania, zanim wezmę się za tą serie na poważnie minie jeszcze trochę czasu. Obecnie nie tego szukam w anime, a czystej, nieskazitelnej rozrywki dla mas.

Przypuszczam, że dnia pewnego najdzie mnie potrzeba obejrzenia tego tytułu i wtedy wypowiem się dokładniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dopiero po pierwszym odcinku, ale odczucia mam podobne do Felessana - najlepsza seria tego sezonu; i do Allwy - to nie jest seria dla każdego, i na pewno popularności wielkiej nie zdobędzie, mimo że wszelkie K-Ony i Angel Beatsy bije na łeb na szyję. Osobiście jestem zwolennikiem poważniejszych serii, więc ta akurat trafiła w moje upodobania idealnie.

Siedmiu chłopaków z bogatą policyją kartoteką, jedna cela, podejrzany doktor i obleśny strażnik, czyli pierwszy odcinek Rainbowa w pigułce. Jest mrocznie, ponuro, ciężko - i to czuć. Klimat jest świetny. Dobrze odwzorowano realia Japonii tuż po wojnie - kraj jest lękliwy (nawet dziecko, mimo że z natury ufne, nie przyjęło lalki od Joego, który nie miał przecież złych intencji), trawią go głębokie rany, dręczy bieda, a pozbawione ojców i/lub matek dzieci muszę żyć na granicy prawa, żeby dać sobie radę - reasumując 'obraz nędzy i rozpaczy'. Oraz okrucieństwa. Historia zaczyna się ciekawie, choć to tylko swego rodzaju prolog, nawet nie do końca zapoznający nas ze wszystkimi postaciami (Sakuragi pozostaje cały czas kompletną tajemnicą - nie znamy ani jego wieku, ani przewinień; a przynajmniej ja, bo w drugim odcinku może już się coś wyjaśniło). W przyszłości na pewno się to zmieni i bardzo dobrze, bo, jak Felessan napisał, Rainbow 'wciąga widza emocjonalnie w losy bohaterów'. Ciekawi mnie mroczna przeszłość całej siódemki, jak i ich przyszłe losy (w końcu w openingu widać ich dorosłych, więc myślę, że zostaną pokazane przygody również po wyjściu z tego ośrodka). I naprawdę, dawno żadne postaci nie wzbudziły we mnie takiego zainteresowania, i to nie tylko jeśli o anime chodzi.

Wykonanie audiowizualne to klasa sama w sobie. Kreska, animacja i kolorystyka świetnie współgrają, i tworzą podwaliny podłego klimatu. Muzyka też jest bardzo dobra, szczególnie OP i ED (świetnie odciąża po całym odcinku swoim wzniosłym brzmieniem) robią wrażenie, a seiyuu dobrani są nienagannie. Madhouse się postarał i wykorzystał tkwiący w pierwowzorze potencjał pierwszorzędnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...