Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Hitman (seria)

Polecane posty

Gość chester80

Zgadzam się że dwójeczka ma genialnie zaprojektowane i najlepsze chyba misje. Jedynki nie lubię za brak sejwów, a trójkę stawiam na równi z dwójką, nawet nie mogę się zdecydować która jest lepsza. Bo trójka mimo że była powtórką z jedynki, miała genialną oprawę wizualną, grafa na max detalach wgniotła mnie w fotel ! Teraz jak wszyscy fani Hitmana, czekam na czwóreczkę (Hitman: Blood Money) i mam nadzieję że premiera odbędzie się we wrześniu, i że gra nie będzie spolszczona. Chłopaki z Cenegi starają się jak mogą żeby spolszczać gry jak najszybciej, ale czekanie przez miesiąc na takiego Chaosa na przykład, było dla mnie i dla wielu fanów koszmarem !

Co do Krwawej Forsy, to mam cichą nadzieję że ta część będzie najlepsza, filmiki, screeny i concept arty są wprost rewelacyjne. Generalnie formuła gry jest idealna i moim zdaniem nie trzeba już nic zmieniać w Hitmanie. Bo największy atut tej gry to fakt że można ją przejść zarówno po cichu (właśnie tak przechodzę te gry) jak i w stylu "Rambo", zauważyłem zresztą że ludzie wolą rozwałkę niż skradankę. Genialna seria !

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Krwawej Forsy, to mam cichą nadzieję że ta część będzie najlepsza, filmiki, screeny i concept arty są wprost rewelacyjne. Generalnie formuła gry jest idealna i moim zdaniem nie trzeba już nic zmieniać w Hitmanie. Bo największy atut tej gry to fakt że można ją przejść zarówno po cichu (właśnie tak przechodzę te gry) jak i w stylu "Rambo", zauważyłem zresztą że ludzie wolą rozwałkę niż skradankę. Genialna seria !

Właśnie - bazooka, trailer z wieloma "bum", zakładnicy w środku tłumu itd. Pamiętacie ostatnią misję z trójki?? Myślę, że w Blood Miney będzie takich więcej...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś Was hitmany nie kręcą... Co sądzicie po zapowiedziach, trailerach i temacie numeru w CDA po BloodMoney?

Bo ja po zapowiedziach (z Neta) sądzę, że będzie trudniej.

Trailery - wygląda, jak cała gra to egranizacja Leona Zawodowca w nowych scenach

Temat Numeru - to chyba był alfa, nie? Widać, że chyba jednak szykuje się kolejny "zwykły" hitman, a przecież miała być krew na podłodze przy włóczeniu trupów, dziurawe i zaplamine ubrania itd. A jeszcze tego nie ma alfie, więc te innowacje chyba się nie pojawią :? Ciekawa sprawa z gazetami i bajerami do broni. Chciałbym taką misję, jak była na końcu dwójki, czyli Leon i Rambo w jednym :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jeśli zgrałbyś w nie, dostrzegłbyś znakomitą skradankę. Np. grając w jedynkę, bardzo się zdziwiłem, gdy po niezłej rzeźni w labie na obrzeżach dżungli dostałem max kasy... I to mnie przeraziło. Z tegoż właśnie powodu bardziej upodobały mi się sequele.

A Wy jakie nadzieje pokładacie w Krwawej Kasi...ee...Kasie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Wy jakie nadzieje pokładacie w Krwawej Kasi...ee...Kasie?

W Krwawej Kasi spore. :twisted: To oczywiście taki mały żarcik teraz poważnie: po przeczytaniu Tematu Numeru w CD-Action muszę przyznac, że mam spore oczekiwania. Podoba mi się, że wreszcie kasa będzie grac jakąś role (fakt w jedynce grała, ale po 2-3 misjach mogłem sobie przed misją kupic wszystko...) i chyba gracz dzięki ulepszeniom broni nie będzie cierpiał na jej nadmiar. Ciekawią mnie również nowe umięjętności Hitmana rodem z Splinter Cella...czyli rożne akrobatyczne sztuczki. No i liczę na ciekawe, trudne i długie misje. Powiem szczerze, że z opisu w CDA ta misja w operze wydawało mi się bardzo ciekawa. Tak więc - czekam i mam duże oczekiwania. :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blood Money - mam nadzieję, że gra będzie nieco trudniejsza od Hitmana 2 :? W 1 najbardziej podobało mi się to, że głównym sposobem na przejście było ukończenie misji bez jednego wystrzału, gra tak kierowała gracza. Rzeźnia na ulicach była surowo niewskazana :D I parę misji tak udało mi się zrobić, np. zabicie Lee-Honga czy to w hotelu (garota rz0ndzi! ;o ) W ogóle lubię gry, w których trzeba kombinować, ale można sobie na spokojnie poodserwować jak co działa (patrz mój niedawny post o Commandos) - a Hitman 2 IMHO tego nie robił, w ogóle taką misję w tunelu w Japonii można przejść po prostu idąc do przodu na tyle szybko, żeby pajace udający ninja nas nie dogonili o_O W Contracts za mało grałem, żeby się wypowiedzieć - ale misja w rzeźni przerobionej na salonik towarzyski przypomniała nieco Hitman 1 :D Ale znowu - na końcu trzeba było ubić tego psychola na końcu w hand-to-hand combat (chyba, że jest jakiś dyskretny sposób o_O )...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, na każdą misję w 2 i 3 był sposób przejścia na "Silent Assassina". Mi to sie udawało. Nawet Japonię (prócz zamku) ukończyłem na Silencie, ale wtedy nie za każdą misję był gnat :cry:

Kurde, nigdzie nie mogę znaleźć konkretnego info nt Blood Money... damn...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skończyłem pierwszą cześc Hitmana (w CDA był :D ), grałem w demo drugiej i trzeciej. Najbardziej przekonuje mnie druga. Sporo nowych innowacji, jak to w sequelu. No i oczywiście dużo sposobów na ukończenie misji. Zawsze :twisted: robiłem marsz na chama i wyżynałem wszystko dookoła, cóż później miałem rangę Psychicznego zabójcy czy jakoś tak

ja grałem w 2 i 3 i stwierdzam ze 3 to kalka poprzednich części. dla mnie ta gra to zwykly kicz. niech twórcy jej nie kontynują! z kodami czy bez jest latwa do przejscia

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja grałem w 2 i 3 i stwierdzam ze 3 to kalka poprzednich części. dla mnie ta gra to zwykly kicz. niech twórcy jej nie kontynują! z kodami czy bez jest latwa do przejscia

Jesteś niepoważny, Tino. H: Contacts jest trudniejszy od dwójki. W H:C miałem już problem z pierwszą misją.

Jedyny zarzut do H:C mam do długości trwania gry, jest zdecydowanie za krótka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio zagrałem pierwszy raz w życiu w Hitmana i to był Hitman:Contracts i muszę powiedzieć że jestem miło zaskoczony bo myślałem że to zupełnie inna gra a tu nawet nie tylko trzeba mordować ale także myśleć i kombinować jak tu zlikwidować następny cel itp

gierka jest wypas.

PS.Aaa i mam ten fart że nie grałem w poprzednie częscie dzięki czemu milej mi się gra bo nie robie praktycznie teg samego jescze raz jak to pisali w Cda :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vergil, jeśli spodobał Ci się taki stajl grania w Hitmana - skradankowanie się - to nie bierz się za jedynkę, bo tam zero rang, a niektóre misje to można tylko poprzez Masową Mordercję przejść.

Eee, np. które (oprócz ostatniej :P)? o_O Zawsze przy masakrze mnie zabijali i musiałem się tak zwijać, żeby mnie nie wyczaili - co mi się bardzo podobało w części pierwszej :) Bo Hitman 2 po prostu umożliwiał przejście poziomów "na chama", co w 1 było bardziej karcone.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vergil, jeśli spodobał Ci się taki stajl grania w Hitmana - skradankowanie się - to nie bierz się za jedynkę, bo tam zero rang, a niektóre misje to można tylko poprzez Masową Mordercję przejść.

Eee, np. które (oprócz ostatniej :P)? o_O Zawsze przy masakrze mnie zabijali i musiałem się tak zwijać, żeby mnie nie wyczaili - co mi się bardzo podobało w części pierwszej :) Bo Hitman 2 po prostu umożliwiał przejście poziomów "na chama", co w 1 było bardziej karcone.

No na przykład lab i fabryka dragów z Drug Lordem na skraju dżungli. Po cichu się (raczej) nie dało. Wyciąłem wszystkich do nogi i dostałem pełne wynagrodzenie. :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No na przykład lab i fabryka dragów z Drug Lordem na skraju dżungli.

Z labem dało się, jak najbardziej. Człowiek przebierał się za żołnierza i tak krążył, żeby się dostać do posiadłości - potem załatwiało się drug lorda i podnosiło inne przebranie, no i zmykało bardzo szybko :D Bo pajace z daleka nie rozpoznawały łysola. Tę misję można było zrobić "po cichu", a że w strzelaninach nigdy nie byłem zbyt dobry, więc preferowałem taki sposób gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No na przykład lab i fabryka dragów z Drug Lordem na skraju dżungli.

Z labem dało się, jak najbardziej. Człowiek przebierał się za żołnierza i tak krążył, żeby się dostać do posiadłości - potem załatwiało się drug lorda i podnosiło inne przebranie, no i zmykało bardzo szybko :D Bo pajace z daleka nie rozpoznawały łysola. Tę misję można było zrobić "po cichu", a że w strzelaninach nigdy nie byłem zbyt dobry, więc preferowałem taki sposób gry.

Ja też strzelanin nie lubię. xD W tej misji stalem na wieży ze snajperką i nikt mnie nie zauwały. :)

A czy za tą misję dostałeś maximum wynagrodzenia?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam link w Twoim podpisie nie wystarczy? :) A stronka fajna, poczytałem na niej o easter eggs i ściągnąłem muzyczkę z dżungli - coś pięknego :)

Oglądałem ostatnio serial Prison Break i zastanawiałem się, do jakiej gry by pasował. Do GTA niebałdzo, za to do Hitmana... zdecydowanie tak :)

Od jakiegoś czasu przymierzałem się do pogrania w Contracts i dzisiaj zacząłem - misję pierwszą przeszedłem z rozpędu, niestety ustawiłem sobie za niski poziom trudności - normal, w związku z czym dało się wyjść przez główne wejście bez problemu ;/ Teraz jest już nieco trudniej i trzeba to lepiej zaplanować - misja z Meat Kingiem. Dopiero zacząłem i dopiero poznaję poziom - lubię sobie najpierw level pozwiedzać, dostrzec możliwości ukończenia i solidnie zaplanować sposób przejścia :) Jak w Prison Break :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj skończyłem Hitman: Contracts... szczerze mówiąc to w momencie, gdy gra zaczyna się na dobre, to wtedy się też i kończy. Misje nie są zbalansowane, po tych trudniejszych są takie śmiesznie proste... No i powtórki leveli, nawet jeśli są lekko zmodyfikowane, uważam za przegięcie p_auki. W sumie dobre ukojenie by było do czasu, aż wyjdzie Blood Money, ale przełożyli je nieźle w naprzód w czasie o_O Jedna zaleta: można poobserwować postęp grafiki przez te lata :D

A tak to chyba lepiej jeszcze raz przejść Hitmana 1...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano, Hitmanek przyjdzie dopiero za rok na Święta Bożego Narodzenia... KUR** ĆMA!!!... Na szczęście jest jeszcze do skończony Hitman 2 i Splinter Cell 3, może jeszcze Pandora...

Być może ukaże się jakieś demo? Chociaż to jeszcze za wcześnie, chętnie zagrałbym w nowego Hitmana, choćby demo...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam szczerze- pana Reaper'a znam tylko z pierwszej serii jego zleceń. Cóż... Dla mnie jest jednym z tych bohaterów, których negatywny wizerunek jest już na stałe wpisany w historię komputerowej rozgrywki.

Co do poziomu oferowanych emocji, grywalności i wszelkich aspektów technicznych- mimo tego, że Hitman: Codename 47 wyszło jakieś 5 lat temu, nadal potrawi wciągnąć w wir pracy na zlecenie. I za to mu chwała. Grafika zasadniczo też tragiczna nie jest, choć oczywiście kwestia jej odbioru jest czysto subiektywna (gwoli ścisłości- mój komputer nie pozwala na uruchomienie najnowszych produkcji z Mega-Hiper-Ekstra-Wypasioną-Grafiką, przy której ta z Hitman'a jest pikusiem, tak więc...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Eagle
Wczoraj ukończyłem dwójkę (z CDA - fakt, że trochę późno, ale lepie później niż wcale) i trochę ją sobie skomentuję. Na początek najbardziej kłująca w oczy rzecz - gra jest za łatwa.. Grałem na Professionalu (czyli najtrudniejszym) i wszystkie misje zaliczyłem na Silent Assassin za jednym z pierwszych podejść. Właściwie jedyną trudność sprawiły mi dwie wredne misji w Japonii (At The Gates i Hidden Valley), a jak popatrzeć na statsy, to całą grę ukończyłem w dwie godziny i dwadzieścia minut (powiedzmy 6 godzin, licząc wszystkie próby)...I to grając maksymalnie cicho. Ale co do samej mechaniki gry. Podoba mi się, że w porównaniu z jedynką kasa nie gra już żadnej roli [a właściwie jej nie ma] (może powinna być, ale w porównaniu z jedynką, gdzie po 3 misjach jestem już bogaty i mogę wszystko kupić, to wolę jej brak). Wszystko co uzbieram w czasie misji - to jedyne na co mogę liczyć. Chociaż do przejścia na najwyższą rangę mi wystarczała jedynie garota, chloroform i czasami pistolet (ew. broń znaleziona w czasie misji np. snajperka w drugiej). Same misje są zróżnicowane i ciekawe. Jest ich o wiele więcej niż w jedynce. Jedne są długie, jedne krótkie, czyli to jest plus. Również swoboda zostawiona graczowi w sposobie przejścia (cicho czy a'la Rambo) podoba mi się. No i oczywiście różne drogi rozwiązania (zabicie listonosza, strażnika czy może tragarza skrzynek). Denerwują (i to bardzo) jedynie bugi...Pomijając już super czujnych strażników, którzy czasami mają oczy z tyłu i strzelają przez ściany, to już szczytem tego była misja Hidden Valley, gdzie ciężarówka przejeżdżała często żołnierza, a przez to strażnicy podnieśli alarm, który niby ja wywołałem. :| No i ostatnia misja - niby dobrze, że gracz może się wyżyć (niby można po cichu ją przejść - ale to się mija z celem właściwie), ale skoro cała reszta gry jest nakierowana na skradanie, to ostatnia misja też powinna być. A ta z kolei jest nastawiona na strzelanie...Warto jeszcze wspomnieć o wspaniałej muzyce (zwala z nóg) i takim samym zakończeniu - pozostawiającym graczowi dużo pytań...Ogólnie gra bardzo fajna, ale krótka, łatwa i z bugami. Na korzyść przemawia częściowa nieliniowość, fabuła i muzyka. 8+, w porywach 9. Zdecydowany postęp do przodu w porównaniu z Codename 47. Teraz tylko muszę Contracts dorwać i też przejść, a potem Blood Money, jeśli wyjdzie na święta. :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. no cóż, wszystko zostało o serii Hitman powiedziane. Ja grałem w część pierwszą i drugą. Druga rzeczywiście łatwiejsza od "jedynki". Może nie zdobywałem na każdej planszy "Silent Assasin", ale i tak nie było sytuacji z jedynki, gdzie musiałem z 8 razy podchodzić do misji. No i są save'y. Obie gry mają świetną fabułę. Również grafika jest niezgorsza. Ale głównym czynnikiem wpływającym m.in. na klimat, i na to, że gra tak mi zapadła w pamięć jest muzyka. Szczególnie w drugiej części. Idealnie dopasowana. Wogóle IMO muzyka jest za mało doceniana przez graczy, a to między innymi dzięki niej gry wciągają i urzekają klimatem, ale to nie temat na moje rozmyslania.. Jeśli miałbym oceniać, to:

Hitman: Codename 47 dostałby 8+/10, a Silent Assasin 8/10.

p.s. jaką ocenę dostał Hitman: Contracts w CDA?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...