Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rankin

Assassin's Creed: Brotherhood

Polecane posty

Gdyby Ubisoft zechciało zerknąć na system walki Batmana i niekoniecznie go zerżnąć od konkurencji, ale zastosować kilka patentów to IMO całość sprawiała by o niebo lepsze wrażenie niż obecnie :D Teraz, trzeba sobie powiedzieć, mamy jednak maksymalnie prostą walkę dla casuali, ale w czasie gry nie za bardzo mi to przeszkadzało, bo skupiałem się na innych elementach w tym i fabule... niemniej szkoda, że nadal system walki nie doczekał się przemodelowania (trailery trójki pokazują jedno - nadal wrogowie czekają w kolejce).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walka w każdej części Assassin's Creed jest świetna. Co z tego, że prosta? Jeśli ktoś narzeka, że zawsze jedzie się na kontrach, to niech spróbuje powalczyć inaczej. Ja tak robiłem. Nie czekałem z podniesionym blokiem na kontrę, tylko wyprowadzałem kilka ciosów, unikałem, a gdy widziałem, że już ktoś chce mnie trzasnąć, wtedy wyprowadzałem kontratak. W ACB i ACR dodatkowo wtedy już rozpoczynałem serię zabić i uważałem na to, by nikt mi jej nie przerwał. Albo postawienie na ofensywę, w dwóch ostatnich częściach też jest bardzo dobre, gdyż można szybko wtedy zacząć taniec śmierci między wrogami. Już nawet nie wspominam o wszystkich gadżetach dostępnych podczas walki - można przecież spróbować powalczyć kuszą, nie da się blokować, więc trzeba mieć lepsze wyczucie czasu i refleks przy kontrowaniu. Dodatkowo różnorodność przeciwników wymaga stosowania różnych taktyk, np. na brutala najlepiej wolałem iść z pięściami, rozbroić go i zabić go jego własnym toporem/mieczem dwuręcznym, podobnie jak na tych strażników z halabardami. Ponadto wtedy zyskujemy ich broń, którą możemy kontynuować walkę w innym stylu. W ACB można kupić ciężką broń i nosić ją przy sobie, więc można wyczyniać czego dusza zapragnie. Np. rzucać toporem, lub pozyskaną włócznią na dystans. Można też ze zwykłymi przeciwnikami pobawić się walcząc pięściami, chociażby dla tych soczystych finisherów. W sumie każdy finisher w tej serii jest świetny, nawet zwykłe przebicie strażnika mieczem, aż po łamanie nogi Altairem, czy te kozackie, nonszalanckie odepchnięcie zarąbanego przeciwnika, gdy Ezio trzyma topór na ramieniu. Poza tym straż papieska w ACB czasem dawała popalić, a Janczarowie w ACR to już całkiem. Nie dało się ich zabić jedną kontrą ani serią zabić, tylko dopiero jak mieli mało życia.

I cieszę się, że nic nie wzięli z systemu walki z gry o frajerskim jegomościu noszącym majtki na spodniach i zabawną czarną maseczkę, bo to całkiem inna bajka. Nawet dosłownie bajka. Tam ja sem netoperek wywija jakieś salta w powietrzu między przeciwnikami, kopnięcia z półobrotu po jakichś piruetach i nawet nie może zabić przeciwnika.

A walka w Assassin's Creed - uwaga - mimo, że jest przez swój niski poziom trudności nierealistyczna, to jest realistyczna. Nie ma tam typowego dla cRPG, itp. gdzieś ostatnio wspomnianego nawalania się toporami wojennymi przez 5 minut, dopóki któryś z walczących nie padnie. W Assassin's Creed słabo opancerzony strażnik nie przyjmie gradu ciosów na klatę i będzie walczył dalej - po około 3. ciosie nastąpi finisher. Opancerzeni wytrzymują więcej, to normalne. Ale wszystko w granicach rozsądku (pomijam oczywiście leczenie się Ezio 15 lekarstwami w sakiewce oraz to jak mało punktów życia zabierają trafienia w AC2) i walka wygląda na prawdziwą pomimo genialnych umiejętności naszego Asasyna.

Ech, ale się rozpisałem. tongue_prosty.gif

Po przeczytaniu tego ponownie, zauważyłem że zapomniałem wspomnieć o bombach. A kij już z tym, nie chce mi się. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj oj nie przesadzałbym z tym realizmem. Realistycznie to asasyn otoczony w zwartym kółeczku przez grupkę strażników miałby nikłe szanse. Walka jest po prostu efekciarska i wymaga bardzo niewiele wysiłku od gracza. No i jak już piszesz o słabo opancerzonych strażnikach ginących szybko to dlaczego pomijasz, że nasz asasyn to właśnie ten cRPG'owy jegomość, którego podczas walki trzeba okładać dobrą minutę. Pamiętam jak po "spaleniu" 100% synch rzuciłem się w grupkę strażników aby żywota dokonać i co ? ... okładali mnie toporami po kapturku dość długo zanim padłem na glebę. Przydałoby się rzeczywiście zaczerpnąć co nieco z Arkham City (chociażby wypadałoby wymusić na graczu skradanie się do strzelców a nie charge + parę bełtów/kul na klatę). Podczas gry skupiamy się rzeczywiście na innych aspektach ale po najnowszym Batmanie nie unikniemy ciągłego porównywania AC vs AC.

@down

Będąc złośliwym odpowiem, że skakanie po dachach, zabijanie po cichu i po głośnu oraz świetną grafikę mamy w Arkham City =D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Assassin to Assassin- szybki, sprawny , wyrachowany i mający tak "zręczne ręce" , że powali 4 strażników bez mrugnięcia okiem :) Ale sama gra to Arcydzieło, w jakiej grze macie możliwość skakania po dachach, zabijanie celów po cichu , lub na rambo, albo tak świetną grafikę? (nie no tu się zapędziłem :P) Właśnie :) Assassins Creed od pierwszej częśći wciągnał mnie niewiarygonie i obecnie pogrywam sobie w brotherhood-a a na revelations jeszcze przyjdzie czas :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybki na pewno, sprawny chyba też. Czterech strażników może i powali, ale nie całą papieską armię. W tej części najgorzej biegało mi się po dachach. Najlepiej pod tym względem prezentuje się część pierwsza i druga. A fabuła jest świetnie osadzona w historii ludzkości. Należy pamiętać, że gra również ma charakter edukacyjny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Kwestii Rodrigo i jego syna gra jest naprawdę dobrze przygotowana choć miałbym nadzieje na podobne rozwiązania historyczne w przypadku innych postaci.Gra nie zawsze trzyma się faktów co trochę psuję przyjemność z rozrywki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Kwestii Rodrigo i jego syna gra jest naprawdę dobrze przygotowana choć miałbym nadzieje na podobne rozwiązania historyczne w przypadku innych postaci.Gra nie zawsze trzyma się faktów co trochę psuję przyjemność z rozrywki.

Bo powiedzmy sobie od razu - gra nie jest produkcją historyczną. Jasne, w niektórych elementach podpiera się faktami z dziejów ludzkości podając używając pewnych osób albo wydarzeń, ale umiejscawia je w kompletnie innym settingu :D To znaczy dla mnie ułożenie wszystkiego na tle konfliktu Asasynów z Templariuszami jest ogromną zmianą w stosunku do 'naszego' świata. Dlatego też zawsze i wszędzie IMO trzeba odbierać serię Assassin's Creed jako niezwykłą zabawę/synergię fikcji z historią ^_^
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą ukończyłem sekwencję 6. Już wiem dlaczego tytuł Assassin's Creed ma przyrostek Brotherhood. Te zarządzanie swoim bractwem jest świetne. Dzięki temu systemowi mogę jeszcze lepiej zaplanować akcję. Mój styl gry w AC to odszukaj swój cel zabijając po drodze jak najmniej. Zabij cel ukrytym ostrzem. Uciekaj. Czasami jednak ciężko było mi się zakraść i musiałem korzystać z pomocy gildii innych frakcji. Niestety nie zawsze byli oni gdzieś w pobliżu. Podoba mi się też styl moich podopiecznych. Gdy tylko klikam "T" pojawiają się znikąd i zabijają kogo wskazałem. Jak prawdziwi asasyni. Może to i trochę upraszcza grę, ale naprawdę podoba mi się wprowadzenie odrobiny strategii do gry akcji. To co napisałem wyżej miałem dodać do posta podsumowującego moje wrażenia z całej gry, ale nie mogłem się powstrzymać :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi Baza Danych AC: B pomogła przy omawianiu Quo Vadis (chodziło o lokacje w lekturze)

Gra jest robiona NA KANWIE wydarzeń historycznych więc nie wszystko "trybi".

Zauważyłem, że Brotherhood to jedyna część serii, w której nie ma napisane: "Gra na kanwie wydarzeń historycznych powstała stworzona przez zespół wyznający różne wierzenia i religie."

Wiem, że to nie dokładny tekst, ale wiecie o co chodzi. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@theMarianek - no właśnie też zastanawiałem się dlaczego tego tekstu nie ma, gdy Brotherhood się włącza. Dalej nie wiem. Może zapomnieli? Tak jak o wypalonym znaku Asasynów na palcu Ezio?

Spróbuję napisać z pamięci... :P

"Gra powstała na kanwie wydarzeń historycznych. Jest to dzieło fikcji stworzone przez wielokulturowy zespół, wyznający różne wierzenia i religie."

Coś takiego. ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Wiem, że odkopuję temat, ale dopiero dzisiaj zakupiłem tę grę. Mam do was pytanie, drodzy użytkownicy: czy w "Edycji specjalnej" wydania Xbox 360 Classics znajduje się DLC "Da Vinci Disappearance"?

Z góry dziękuję za odpowiedź.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem całkowicie mieszane uczucia wobec Brotherhooda tuż po tym gdy Ezio trafił do Rzymu. Idealny początek gry nastawił mnie do produkcji jak najlepiej, lecz z czasem zaczęło mi dolegać uczucie znudzenia... Po prostu grałem żeby dowiedzieć się co dalej stanie się z Desmondem. Jednak z czasem zaczęło robić się coraz ciekawiej i już przyjemniej się grało. Ostatnie trzy sekwencje to już zupełnie coś niewiarygodnego i pochłaniającego gracza. Do tego te zakończenie... Szkoda że to ostatnia część AC, w której Desmond zachował wyglad Altaira z pierwszej części.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobra część AC.Postawienie na Rzym jako miejsce akcji było strzałem w dziesiątke,po za tym podoba mi się zmieniony system walki wszcześniej mnie ona nudziła gdyż była mało dynamiczna ,w tej części wrogów mozna bardzo szybko i efektownie eliminować,fabuła tutaj też jest niczego sobie,a zakończenie jest wisienką na torcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rudy12 - Ty uważaj z tym obrażaniem Mrocznego Rycerza, bo Cię znajdzie i zrobi Free Flow. Ja juz tu kiedyś pisałem o moich wrażeniach z Brotherhooda, więc nie będę ponawiać. Walka - w Batmanach niestety było to wszystko lepsze, co wcale nie oznacza, że w AC nie jest dobra. Ale w tak znakomitych produkcjach jakimi są AC wszystkie - ale fakt Brotherhood najlepszy w jaki dotąd grałem - sekwencje walki są zrealizowane słabo. Każdy element jaki składa się na finalny produkt jest dobry, bądź niektóre nawet bardzo dobre. Największe zastrzeżenie mam do AC nie do walki, ale do braku odpowiednich narzędzi do skrytobójstwa, bo się wielcy panowie asasynowie nie potrafią nawet za murkiem schować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi ta część nie szczególnie przypadła do gustu. Co prawda wprowadzono kilka ciekawych możliwości np. werbowanie kamratów, spadochrony to jednak jest coś co mnie w niej odrzuca. W Brotherhoodzie najgorzej biegało mi się po dachach, może przez to, że dużo jest otwartych przestrzeni.

Najlepsza zbroja w grze moim zdaniem jest brzydka,zbyt epicka i za bardzo rzuca się w oczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orientujecie się czy gra doczekała się jakiegoś patcha usprawniającego multi ? Mam ochotę zainstalować i popykać sobie, ale kiedy przypomnę sobie niemiłosiernie długie czas przyłączania do sesji to mi się cofa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...