Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jacobs1000

Waszych 10 najbardziej lubianych zespolow ;)

Polecane posty

Nie jestem w stanie wybrać 10 dam 5

5.Linkin Park - od nich zaczynałem i mieli fajny styl, teraz się zeszmacili według mnie

4.Evanescence - za wokalistkę i Fallen

3.System of a Down - za wokalistę, niepowtarzalny styl i nie tylko

2.NIGHTWISH - za Marca, Tarje, Anette piękne i mocne brzmienie

1.Metellica - KLASYKA, Master of puppets i wiele więcej...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Grubson - Za jego piosenki które nucę już od dłuższego czasu ( Nowa Fala, Na Szczycie ).

2.Bob Marley - Te chilloutowe klimatowe nuty :D.

3.Maleo - Za piosenkę Alibi i resztę twórczości oraz styl.

4.Fandango Gang - Lubię ich za teksty piosenek.

5.The Offspring - Pierwszy zespół z mocniejszym brzmieniem który mi się spodobał :P. A zwłaszcza You're Gonna Far Kid :D

6.Qlimax - Dobry Hardstyle nie jest zły :D.

7.Nirvana - You know

8.Peja - Dobry przekaz jego piosenek, oraz prawdę ( TEDE).

9.Bas Tajpan/Bob One/Miuosch - Są zaje.....fajni i barwe głosu, klimat.

10.Dobre Techno - Nie każdy wykonawca mi się z tej dziedziny ani jego twórczość podoba (zazwyczaj jedna lub dwie ), więc słucham ich wybranego utworu albo remixu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż dziwne, że Depeche Mode pojawia się tutaj tylko 6 razy i w dodatku nigdy nie jest pierwsze, ale oto nadchodzę i ratuję sytuację.

1. Depeche Mode - za to, że najbardziej ukształtowali mój gust muzyczny, za to że łączą w swojej muzyce wszystko, czego potrzebuję od lekkich, trochę zabawnych utworów nagrywanych na syntezatorkach po trudniejsze i bardziej refleksyjne brzmienia. Za niesamowity głos Gahana.

2. Paradise Lost - bo mają w muzyce coś, co ma naprawdę mało który zespół. Pełnia brzmienia, a ponadto - taki album jak Host spokojnie można porównać do Depeche Mode.

3. Rise Against - a tak. Bardzo mile mi się kojarzy. Kiedy słyszę wiele z ich utworów od razu przed oczami stają mi różne wspomnienia. Trochę przypadek, pewnie gdybym wtedy słuchał czego innego, to zupełnie coś innego na tej liście by się pojawiło.

4. Emiliana Torrini - ponoć miały być zespoły, a to jest wokalistka. Ale nie byle jaka wokalistka w związku z czym uznałem za stosowne, aby się tutaj pojawiła. Takiego głosu i takiego talentu naprawdę szukać ze świecą.

5. Shpongle - dziwny muzycznie zespół grający coś na krawędzi psytrance, czy ambient. A dziwne, jak wiadomo, jest dobre.

6. Hans Zimmer - wybitny muzyk. Ścieżka dźwiękowa z Incepcji podbiła swego czasu moją osobistą listę przebojów, a ilekroć słucham któregoś z jego soundtracków - od razu życie staje się bardziej epickie :D

7. The Prodigy - chyba nie trzeba tego tłumaczyć.

8. Mass Hysteria - francuski nu-tone. Całkiem niezła odskocznia od muzycznego świata zdominowanego przez angielskie teksty. Choć nie rozumiem (i bardzo często nawet nie umiem powtórzyć) ani nawet pół słowa - to jest to kawał niesamowitej muzyki :)

9. 2Tm2,3 - wybitne teksty, doskonała oprawa i interpretacja bardzo dobrych muzyków.

10. In Flames - melo death, który w sumie rozpoczął moją przygodę z muzyką metalową, i dziś został jako taka pamiątka na półce. Może lekko zakurzona, ale przynajmniej nie porzucona w niepamięć, jak wiele różnych kapel z półki melodic death i cięższych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zestawienie będzie dość trudne, bo wybranie 10 zespołów w moim przypadku łatwe nie będzie... (kolejność w zasadzie bez znaczenia):

1. Vader - jeden z pierwszych zespołów metalowych, jakich zacząłem słuchać i najprawdopodobniej ulubiony;

growl Petera, klimat kawałków i ogólna rzeźnia powodują, że nie mogę oderwać się od ich twórczości

2. KAT - fantastyczny wokal Romana i przede wszystkim moja ulubiona ich płyta - "Ballady", która mnie

osobiście powaliła na kolana

3. Turbo - jestem z tych, którzy uważają, że za czasów Kupczyka było lepiej i mimo początkowej niechęci do nowego wokalisty z czasem się do niego przekonałem

4. Hunter - wokal Grzegorczyka i Jelonek, który swoimi skrzypcami nadaje fajny klimat utworom tworzą, powiedziałbym, unikalny styl

5. Iron Maiden - tu się nie będę rozpisywał - wszystko, co miało być o nich powiedziane, zostało powiedziane - legenda sceny heavy metalowej

6. Dimmu Borgir - w zasadzie jedyny black metalowy zespół, który trawię (poza tym fajnie, że na perkusji gra Brzozowski :])

7. Heathen - może dość mało znany zespół thrash metalowy, ale ich twórczość spodobała mi się na tyle, by umieścić ich w zestawieniu

8. Black River - nie wiem, co napisać, więc napiszę, że za całokształt :]

9. Korpiklaani - folk metal, który jest odskocznią od tego, czego słucham "na co dzień"

10. I tu mam problem, bo jest wiele zespołów, które chciałbym jeszcze umieścić, a ma do wyboru tylko jeden... Toteż mój głos pada na Night Mistress - power metalowy zespół ze Skrżyska-Kamiennej; bardzo charakterystyczny wokalista i ciekawe teksty w połączeniu z dynamiką utworów powodują, że przyjemnie się tego słucha

*Jako dodatkowy zespół, który dopiszę to Blind Guardian - rewelacyjny wokal Hansiego, który na koncertach śpiewa sto razy lepiej niż na nagraniach studyjnych. Nie wiem po co dodawać te "upiększacze", skoro naturalny głos ma tak doskonałą barwę?

Poza zestawieniem umieszczam: Kreator, Powerwolf, Decapitated, Dies Irae, Tank, Ensiferum, Susperia i Virgin Snatch.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 MegadetH - Najlepszy zespol i THRASHOWY i metalowy . Pierwsze 4 albumy to perelka a szczegolnie Peace Sels i So Far So Good So What! Nie wiem dlaczego wszystcy szczyca sie Rust In Pieace . Zaczelem go sluchac jakies 6 miesiecy temu i teraz gdy slysze tylko glos Deva to dostaje wewnetrznego orgazmu.

Ulubiona piosena: Mary Jade

2 SLAYER - Gdyby nie on nie sluchalbym teraz Thrashu. Uwielbiam teksty Hannemana i to co sie w nich kryje , i te riffy . Uwielbiam pierwsze 6 albumow ale najlepszy jest SHOW NO MERCY.

Ulubiona piosenka:Tormentor

3 Anthrax - Ich podejscie do grania mowi za siebie. To jaka wesola moc mnie bierze przy ich sluchaniu jest nie do opisania. Jak Anthrax to tylko z Baledonna.

Ulubiona piosenka:Medusa

4 Sodom - Dlaczego Wogole go nie widzialem nie wiem. Sodom to perelka niemieckiego metalu gdy tylko slysze Agent Orange to mam chec wszystko rozwalic i wejsc na pogo. Gitarka Angelrippera I perkusja Witchuntera mowi za siebie.

Ulubiona piosenka:Ausgebombt

5 Exodus - Sam album Bonded By Blood powinien mowic sam za siebie . Agresywny styl gitarowy Garego Holta to jest to.

Ulubiona piosenka:A Lesson In Violence

6 Metallica 80´s - wlasciwie to tylko Killem All Ride The Lighting i Master Of Puppets reszta to juz wizja producenta. Nazywajcie mnie jak chcecie ja po prostu nowej metallicy nie trawie i nie zamierzam.

Ulubiona piosenka:Motorbreath

7 Kreator - Nastepna perelka niemiecka stylem grania przypomina mi Killem All powyzszego zespolu chyba dlatego tak mi przypadl do gustu. Prawdziwym arcydzielem jest Extreme Aggressor.

Ulubiona piosenka:Sucide Terrorist

8 Bathory - Najlepszy i prawdziwy Black Metal mimo ze wokalista nie wiedzial ze go spiewa hehe.Oczywiscie prawdziwe Bathory to te gdzie nie ma Odynow i innych skandynawskich dupereli.

Ulubiona piosenka:Eqimenthor(jezeli dobre pisze)

9 Morbid Angel - Najlepszy zespol Death Metalowy.Szalona perkusja,szalony wokal i szalone gitary to jest to . Album Altars Of Madness mowi sam za siebie

Ulubiona piosenka:Maze Of Torment

10 Venom - Klasyka ciekawe jak nazywal by sie teraz Behemoth gdyby nie oni mimo iz dzisiejszego blacku nie przypomina to jego praojciec (a Bathory to pramatka)

Ulubiona piosenka:At War With Satan

PS Przepraszam za bledy ale pisze z innego kraju

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Bring Me The Horizon ( sygnatura ) mój ulubiony band 4ever, wpierw ciężkie deathcore, przesiąknięte śmiercią do szpiku, Sykes to klasa sama w sobie, napieprzanie solówkami, i co najważniejsze biło pozytywną energią, po prostu kopniak. Ostatnie dwie płyty w klimacie metalcore, kombinowanie, tutaj jakaś smutna balladka, znowuż dalej energiczny szybki utwór, dla mnie bomba.

2. Parkway Drive ( metalcore ) - znowu pełna moc, fajne aranżacje utworów.

3. Suicide Silence ( deathcore ) płytką The Cleansing rozwalili wszystko dookoła, przeszywający screamo Mitcha Luckera, mocne, 'brudne' gitary, to jest to :)

4.Rosetta ( post-rock/metal ) - mistrzowie klimatu...muzyka w której nie dominuje wokal, jest go niewiele porównując do długości utworów ( nawet 16 minut ), a budowa klimatu, niezwykły klimat...zwłaszcza utwór Deneb-Departe utkwił mi na stałe, ten przytłaczający, smutny klimat bijący z tej piosenki, nie da się smiać przy tym, klimat jest niezwykle ważny.

5.WBTBWB - niemiecki defkor, nie lubię w muzyce szprechania, ale w ich muzyce nie wyobrażam sobie tekstów w innym języku.

6. Dear Whoever (post-hc ) - już niegrający zespół, ale jeden z lepszych z tej sceny, przyciągający clean, świetny scream, fajne melodie na gitarze, i teksty, dzięki nim zespół się wybił.

7. Eminem - najlepsze rapsy, nie trzeba pisać dlaczego - wiadomka

8.Brokencyde ( crunkcore/screamo rap ) - dwie pierwsze płytki kozackie, jeden z ciekawszych zespołów ( rap w formie krzyku, do tego genialne bity )

9.Asking Alexandria ( metalcore ) - Stand Up and Scream było genialne, growl i scream - mistrzostwo ! jedynym malkamentem krążka jest to, że utwory sa prawie takie same...ale płyta lepsza od drugiej.

10. Circle Takes The Square (screamo) - szybkie tempo, dynamika wylewająca sie uszami, i epicki scream wokalistów ( Mężczyzna oraz Kobieta ) wokal występuje w formie krzyczanych dialogów, właśnie pomiędzy gościem a babką, w połączeniu z szybkimi gitarami=efekt epicki.

Kolejnośc z grubsza nie ma znaczenia, wyjątkiem jest tylko 1 pozycja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sabaton - Od tego sięwszystko zaczęło!

Godsmack - Sully i jego wokal miażdżą!

Disturbed- Jak dla mnie najlepszy z całej listy ale nie jest pierwszy, ponieważ to Godsmack i Sabaton zapoznali mnie z Rockiem

AC/DC - Wiadomo... Legenda

Skillet - Polubiłem ich za Monster i Hero

Evanescence - Głos Amy Lee jest powalający. Połączenie cięzkiego rocka z głosem kobiecym to był dobry pomysł.

Linkin Park - Wiem. Za to pewnie większość z was mnie zabije ale niektóre piosenki naprawde mają dobre!

30 Seconds to Mars - I tutaj tak samo jak na górze.

Rooster - Dobry polski zespół!

Metallica - Też Legenda ale rzadko!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Foreigner
  • Bryan Adams
  • Bon Jovi
  • UB40
  • Sting
  • Aerosmith
  • Guns & Roses
  • Phil Collins
  • Bruce Springsteen
  • Bob Marley

Nie jestem krytykiem muzycznym i doświadczenia w temacie również nie posiadam dużego, dlatego pozwolę napisać ogólne uzasadnienie, bo praktycznie przy każdym zespole/wykonawcy musiałbym napisać to samo ;P

Zacznę od tego, że nie mam jakoś jednolicie ukierunkowanego gustu muzycznego, słucham wszystkiego co wpadnie mi w ucho, a że wpada głównie klasyka rocka i reggae, to wygląd mojej listy taki, a nie inny.

Zainteresowanie zespołem/wykonawcą rozpoczyna się u mnie, zazwyczaj od zasłyszanego gdzieś hitu. W filmie, w grze, przez przypadek na youtube - wszystko jedno. Gdy spodoba mi się jeden kawałek, nasuwa się refleksja "może reszta utworów zespołu jest równie dobra ?" i wtedy zaczyna się odsłuch, i ocena zespołu :)

Oczywiście, sporządzenie listy 20, czy nawet 30 ulubionych zespołów nie było by dla mnie wyzwaniem, dlatego do pierwszej dziesiątki "wrzuciłem" te, które cenię za całokształt, a nie za pojedyncze utwory.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejność przypadkowa, wszystkich mogę słuchać bez końca.

Ozzy Osbourne - jego piosenki to totalne klasyki, niebanalne konstrukcje i teksty. A ten głos...

Sabaton - za to, że przekonali mnie do metalu.

DragonForce - za totalną epickość.

Joan Jett - I Love Rock and Roll, Bad Reputation, When You Ever Seen the Rain... i tak bez końca.

AC/DC - przy nich to się dopiero można wyżyć.

Extreme - za totalny power zawarty w ich piosenkach.

Eminem - bo przekonał mnie do rapu (amerykańskiego)

Judas Priest - za całokształt twórczości.

Foo Fighters - j.w.

Deep Purple - dobrzy są, i tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. AC/DC, taaak od tego się zaczęło :) a potem kupiłem gitarę... a że grało się fajnie to zespoły zaczęły się zagęszczać.

2. Iron Maiden, to oni zapoznali mnie z metalem i zrobiło się miło a ja grałem dalej...

3. Metallica, to był kolejny zespół, ich nie mogło zabraknąć, a ile strun pozrywałem... Kto był dalej, hmm.... już wiem

4. Avenged Sevenfod, szczerze mówiąc nie pamiętam jak na nich wpadłem ale od razu ich polubiłem.

5. Scorpions, hehe miałem doła ale oni mi pomogli :) potrzebowałem mocnego kopa i pojawił się kolejny zespół

6. Sabaton, ich piosenki podbudowały moje morale, chyba nie muszę mówić dlaczego. Pojawiła się kolejna kobieta i przyniosła mi to z nr. 7

7. happysad, ta kobieta pokazała mi uroki polskiej muzyki, mówcie co chcecie ale gdyby nie to nie spotkał bym się z kolejnym zespołem

8. Coma, i kolejny polski zespół, niektórzy lubią inni nie, spoko każdy lubi co innego. Szukałem czegoś mocnego i po polsku

9. Hunter, i znalazłem... taaak... dużo się działo, a potem ta która tyle mi pokazała odeszła :( zostałem sam z muzyką i wspomnieniami...

10. tak naprawdę nie wiem kogo tutaj wpisać, żaden zespół nie odegrał w moim życiu kolejnej ważnej roli. To miejsce pozostanie puste żeby miał gdzie się podziać kolejny epizod mojego życia ;)

Oczywiście w międzyczasie pojawiały się kolejne zespoły ale nie odgrywały większej roli w moim życiu. Od jej odejścia minęło już trochę czasu jednak żaden zespół nie zasłużył na wskoczenie w numer 10. Idę dalej a muzyka idzie ze mną ramie w ramie. :)

Wracając do pkt 7, nie zlinczujcie mnie za to że akurat tam jest happysad a nie np. Dżem czy coś podobnego a mówię o urokach polskiej muzyki, po prostu oni bardzie wpłynęli na całokształt historii.

Na gitarze gram dalej ale częściej tworzę niż coveruje. A życie toczy się dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Kraftwerk - Podobają mi się te wszystkie syntezatory,sekwencery,Vocoder itp. [ulubione albumy: Computer World i Autobahn]

2.Emerson Lake & Palmer - Uwielbiam słuchać 30 minutowych kawałków :cool:. [ulubione albumy: Tarkus i Brain Salad Surgery]

3.King Crimson - J.W. [Ulubione albumy:In the Court of the Crimson King i Red]

4.Misfits - Czasami lubię sobie posłuchać wielu szybkich i krótkich kawałków.[ulubione albumy:American Psycho i Famous Monsters]

5.Kiss - Fajne Riffy.[ulubione albumy: Hotter Than Hell i Debiut[KISS]]

6.Pink Floyd - Trudno opisać to coś co jest w ich muzyce.Trzeba posłuchać. [ulubione albumy:The Wall i Wish you Were Here]

7.New Order - Jak w punkcie 1. [ulubione Albumy: Power,Corruption and Lies i Debiut]

8.Yes - Jak w punkcie 2. [ulubione albumy:Close to the Edge i Tormato]

9.Running Wild - Teksty o piratach.Fajne gitary i wokal.[ulubione albumy: Gates To Purgatory ,Port Royal i Death or Glory]

10.Frank Zappa - Cała twórczość jest powalająca. [ulubione albumy:Jazz from Hell , Sheik Yerbouti i We're Only in It for the Money]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cięzko opisać każdy zespół z osobna, ponieważ w każdym z tych zespołów kryje się jeda rzecz, której wymagam od muzyki, ale którą ciężko mi opisać. Jakkolwiek najbardziej lubię silne i skrajne emocja zapisane w jednym utworze. Może to być skraność pod postacią krzyku przeplatanego zwykłym wokalem, albo ciche pobrzdękiwania przechodzące w totalny chaos i rozpierduchę. No ale od początku:

1. Underoath - zespół przechodził przez różne etapy rozwoju, od zwykłego pipkowego brzdąkania ewoluował w coś znaczącego i bardziej progresywnego. Oczywiście łączy krzyk z czystym wokalem. Posłuchaj

2. Deftones - goście po prostu są mistrzami w tworzeniu klimatu. Poza tym, nie wiedzieć czemu, ich kawałki wprowadzają bardzo erotyczną atmosferę :Dposłuchaj

3. Sed non Satiata - francuski skramz, znów łączenie delikatnego brzmienia z krzykiem. Granie przypomina mi rozpaczliwe wołanie o pomoc; emocje, emocje i jeszcze raz emocje przelane na pięciolinie. posłuchaj

4. Circa Survive - (tylko starsze albumy) no jak nie można kochać TEGO wokalu?! posłuchaj

5. God is An Astronaut - muzyka instrumentalna, ale za to doskonała i.. kosmiczna. Nazwa zespołu pefkecyjnie opisuje ich własną muzykę. posłuchaj

6. Converge - CHAOS w wydaniu najwyższych lotów. Intensywnie i bez pardonu. Przez dużą liczbę moich znajomych uważane za 'niesłuchalne' posłuchaj

7. The Number 12 Looks Leik You - Znów chaos, znów łączenie delikatności z krzykiem. posłuchaj

8. 9 Inch Nails - Jednoosobowy projekt, powodujący eksplozję mózgu. Dosyć awangardowe industrialne brzmienie. posłuchaj

9. Combichrist - mroczna muzyka elektroniczna z charyzmatycznym wokalem. Czegóż chcieć więcej? posłuchaj

10. Cult of Luna - znów łączenie brzdąkania z mocnym wokalem, lecz tym razem z growlem. Muzyka pomysłowa oraz przede wszystkim, wywołująca bardzo silne emocje, niekoniecznie pozytywne. posłuchaj

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę być sami artyści a nie zespoły ? Swoją drogę ciekawe że prawie wszyscy rock/metal ;)

1. ATB - od tego się zaczęło moje zainteresowanie muzyką elektroniczną.

2/ Armin Van Buuren - On mnie utwierdził w przekonaniu że elektronika to nie tylko prymitywne łupanie.

3. Bob Marley - znakomity relaks, często po stresującym dniu wchodzę do domu, włączam go... i zdenerwowanie znika.

4. Dream Theater - rock/metal progresywny, ciekawe teksty i skomplikowane utwory.

5. The Cinematic Orchestra - bardzo podniosła i wzbudzająca emocje muzyka.

6. Jimi Hendrix - naprawdę wielki muzyk, gorąco polecam.

7. Gigi d'Agostino - Chociaż w moim odczuciu trochę mu brakuje do pozycji 1 i 2 nadal jest ok.

8. Louis Armstrong - Gdy chciałem usłyszeć jak brzmi jazz zainteresowałem się tym Panem, kawał dobrej muzyki.

9. Queen - klasyka rocka

10. Avenged Sevenfold - usłyszałem "Chapter four" i stwierdziłem że brzmi genialnie, chociaż wcześniej byłem negatywnie nastawione do takiego wokalu.

Wyszedł mi ciekawy miks różnych gatunków, a jeszcze rok temu słuchałem tylko rocka/metalu.

Polecam wszystkim otworzyć się też na inne rodzaje muzyki niż tylko ten jeden wybrany ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja podam swoje ulubione, w większości przypadków trudno mi uargumentować, po prostu kocham te zespoły...

1.AC/DC - Świetny wokal, od nich tak naprawdę zacząłem przygodę z tego rodzaju muzyką

2.Van Halen - Eddie na gitarze i wszystko jasne...

3.Led Zeppelin - klasyka

4.Nirvana - Kurt Cobain i jego wokal i teksty

5.Ozzy - za świetny wokal (tak,wiem,powtarzam się)

6.Queen - Freddie Mercury którego naprawdę uwielbiam

7.The Rolling Stones - Rock'n'roll

8.The Cult - ich piosenki mają przysłowiowe "jajo"

9.Jimi Hendrix - charyzmatyczna i niepowtarzalna gitara

10.Foo Fighters - za całokształt :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może i ja wymienię swoje ulubione zespoły i wykonawców, kolejność raczej przypadkowa.

1. The Gathering - Tu przede wszystkim wokal Anneke, który po prostu kocham. Szkoda, że odeszła z zespołu, ale szczęście w nieszczęściu, jej solowe płyty są równie dobre, chociaż muzyka na nich zawarta ma łagodniejsze brzmienie.

2. Norah Jones - Nie ma nic lepszego niż włączyć sobie płytę tej pani po całym dniu pracy :D Jej muzyka bardzo mnie uspokaja i poprawia humor.

3. Shining - Absolutnie genialny black metal <chociaż na ostatnich krążkach poszli w bardziej progresywne granie>, wokal Kvarfortha to wg mnie jeden z najlepszych w black metalu, a słyszałem sporo :D

4. Anathema - Kiedyś kawał dobrego doom metalu, teraz bardzo przyjemny w odbiorze atmospheric rock, tu podobna sytuacja jak w przypadku Nory Jones, idealna muzyka po ciężkim dniu.

5. Katatonia - W przypadku tego zespołu lubię oba jego wcielenia, zarówno ten black/doom metalowy, jak i ten bardziej melancholijny rockowy, przede wszystkim wokal Jonasa sprawia, że uwielbiam ich twórczość.

6. Furia - Tutaj mamy do czynienia z zespołem z naszego rodzimego podwórka, nie słucham dużo polskich zespołów, ale Furia ( i inny projekt Nihila, Morowe) bardzo mi się podobają. Przede wszystkim atmosfera, poetyckie teksty i wokal Nihila.

7. Doom:VS - Jednoosobowy projekt Johana Ericsona z Draconian, z tym że tutaj mamy do czynienia z czymś dużo dużo cięższym. Bardzo głęboki growling i powolne, walcowate riffy. Klimat na obu jego płytach jest po prostu niepowtarzalny.

8. Gary Moore - Genialny gitarzysta, szkoda że już go z nami nie ma.

9. Joe Bonamassa - Joe to mój drugi ulubiony wirtuoz gitary po Garym Moorze, wyczynia na gitarze prawdziwe cuda, a i wokal ma nie najgorszy.

10. Machine Head - Ten zespół bardzo lubię głównie za sprawą dwóch ostatnich płyt, które są po prostu solidnym thrashmetalowym łojeniem, miło że chłopaki porzucili styl, który był obecny na Burning Red i Superchargerze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie starczyło by pewnie miejsca,na wymienienie wszystkich,które lubię,ale uwielbiam słuchać nagrań Modern Talking, ,Guns Roses, The Police,Eltona JOhna, Led Zeppelin, Lennona, Marillion,Paula MaCartneya, Pet Shop Boys, Davida BOwie, Beatlesów, zespołu Queen,Rolling Stonsów.....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez ostatnie miesiące chłonąłem muzykę, jak gąbka, więc postanowiłem skasować poprzednią listę i zrobić nową.

1. Radiohead - Jak dla mnie - najlepszy zespół ever. Nie mogę uwierzyć, że tyle czasu żyłem, nie znając Radiogłowych. Kocham każdą ich płytę, od zdecydowanie niedocenianego "Pablo Honey", aż po ostatnie "The King Of Limbs". Przenoszą mnie w zupełnie inną rzeczywistość. A pierwsze przesłuchiwanie w środku nocy na słuchawkach "Kid A" i "Amnesiac" było jednym z najbardziej magicznych rzeczy w moim życiu. To, co oni wyrabiają w warstwie instrumentalnej + wokal Yorke'a rozrywa mnie na strzępy.

2. Sigur Rós - Czwórka nieśmiałych Islandczyków tworzy coś trudno definiowalnego. Ale ich muzyka porusza mnie do głębi i zabiera w kompletnie inną rzeczywistość. Trochę odrealnioną, autystyczną, ale nieziemsko piękną, wprost anielską...

3. Coldplay - Mimo że zawiedli mnie "Mylo Xyloto", ich muzyka nadal szczerze mnie wzrusza. I jest po prostu piękna.

4.Sufjan Stevens - Ten facet wydaje się być z innego wymiaru. Fascynuje mnie jako człowiek i jako muzyk. A jego twórczość ma w sobie takie pokłady niewinnego, czystego piękna, że to aż wbija w fotel.

5. Nine Inch Nails - Trent Reznor chyba nie stworzy już nigdy nic tego formatu, co "The Downward Spiral", co nie zmienia faktu, że to on wprowadził industrial do mainstreamu, nie zatracając przy tym całego szaleństwa i brudu tej muzyki. Bardzo emocjonalne kompozycje i niezwykle pesymistyczne teksty to rzeczy, jakie w NI? uwielbiam.

6. R.E.M. - Jeden z najważniejszych zespołów alternatywnych w historii. Wokal Michaela Stipe'a oczarowuje mnie za każdym razem.

7. Pink Floyd - Zespół legenda, prawdziwi geniusze. O Floydach napisano już tyle, że nie wiem, co można by dodać.

8. Nirvana - Kolejna muzyczna legenda. Cóż można rzec?

9. My Chemical Romance - Depresja i dóóół, a potem nagle radosna, czwarta płyta. To właśnie w nich kocham - nieprzewidywalność.

10. Biffy Clyro - Naprawdę żałuję, że tak niewiele osób o nich słyszało. Teraz to się zmienia, za sprawą genialnego, piątego krążka, który dzięki świetnym singlom zaistniał w mediach, co mnie bardzo cieszy. Słyszałem kiedyś w stosunku do nich określenie "brytyjscy Foo Fighters". Uważam, że jest krzywdzące. Ekipa Dave'a Grohla może BF co najwyżej gitary polerować. :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. ]\/[EGADET]-[ - moja ulubiona kapela metalowa i zespół ever. Niesamowite riffy, hitowe piosenki, w zasadzie w calej dyskografii nie potrafie zauwazyc typowo slabej plyty (IMO Risk jest fajny. Lajtowy, ale fajny). [ulubione albumy: Rust In Peace, Peace Sells... But Who's Buying?, TH1RT3EN]

2. If These Trees Could Talk - kapela post rockowa, maja kawalki jedne z najpiekniejszych jakie slyszalem (maja tylko instrumentale). [Above The Eath, Below The Sky].

3. Metallica - a co! Pomimo tego ze Lars gubi sie juz teraz w prawie kazdej piosence, a Kirk zmienia solowki, maja hity nie do zapomnienia, moje ulubione Blackened, To Live is To Die, czy stosunkowo nowe That Was Just Your Life. [...And Justice For All, Master of Puppets]

4. KAT - Polacy nie gęsi, też z***bisty thrash metal mają! [Oddech Wymarłych Światów]

5. Coma - kiedyś sie w niej kochałem, ale po dwoch ostatnich plytach jakos o nich zapomnialem... [Zaprzepaszczone Siły Wielkiej Armii Świętych Znaków]

6. Slayer - dobry na wszystko. :) Nie darze ich taka miłoscią, jak np. Megadeth czy chociazby 'tallikę, ale niektore walki, jak np. Hell Awaits wgniataja w podloge. [South of Heaven]

7. Dream Theater - tak skomplikowanej muzyki jeszcze nie slyszalem, dzieki tej kapeli dowiedzialem sie, co znaczy grac progresywnie. [Octavarium, A Change of Seasons]

8. Killswitch Engage - powinien byc wyzej w moim zestawieniu, ale prawda jest taka, ze tylko kilka piosenek naprawde mi sie podoba, reszty prawie nie pamietam... [As Daylight Dies, The End of Heartache]

W zasadzie miało być 10, wiec moge tylko dodac pare innych zespolow, ktore znam troche mniej niz ww. Tool, Dio, HammerFall.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Judas Priest - absolutnie najlepszy heavymetalowy zespół wszechczasów. Wspaniała historia, dziedzictwo i osiągnięcia. Połączenie wokalu Halofrda i zabójczych gitarowych duetó Tiptona i Downinga są nie do zajechania. Ogromna moc, która nigdy się nie znudzi i nie wyczerpie.

2. Motorhead - metalowy rock'n'roll - fantastyczny zespół z charyzmatycznym wokalistą i basistą jednocześnie, a do tego bogiem. Po prostu nieśmietelny.

3. Alizée - przepiękna i utalentowa, francuski dar dla świata. Cud miód.

4. Overkill - przeogromny zapas energii.

5. Anthrax - j.w. do tego melodyjność.

6. Black Sabbath - mroczny klimat i śpiew ozziego - wszystko czego potrzeba.

7. Kiss - hard rock w amerykańskim wydaniu do tego ze świętną oprawą sceniczną. Miazga.

8. Queen - rockowy zespół wszechczasów.

9. Ozzy Osborune - połaczenie jego głosu i chwytliwego podkładu to ciekawa alternatywa dla ówczesnego Black Sabbath.

10. Szerokopojęta muzyka poważna, a najlepiej Chopin czy Beethoven.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.METALLICA-Co tu powiedzieć... METAL!!!!!!!! MASTER!!!!!! MOP!!!! FADE TO BLACK!!!

2.queen-Fajny zespół po mocnym MOPIEE!!! dla odreagowania

3.SlIpKnOt-Bardzo fajny zespół polecam ale niestety mają mało kawałków :(

4.Michael Jaskon-Kiedyś słuchałem...

5.-megadeth podobna do metallici ale gorsza :P

6.the beatels jak queen

7.Gunes`n roses kwintesencja roka...

8.Run D.M.C mieli być na 6... ale to jedyny rap który lubie :wink:

9.Madonna-XD

10.Gary More-lubie tylko 1 piosenke stay cat the blues (czy jakoś tak) ale ogólnie fajne solówki (*)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj będzie ciężko...

1.Deep Purple - klasyka (Pictures of Home mi najbardziej zapadło w pamięć) , co tu dużo pisać.

2.Judas Priest - właściwie to j.w ale chyba za Painkillera tu są.

3.Manowar - fajny wokal, płytka Hail to England rządzi.

4.Black Label Society - za płytę Mafia głównie.

5.Led Zeppelin - klasyka, równa, może nawet większa od Deep Purple.

6.Carcass - płyta Heartwork - legenda melodic death metalu.

7.W.A.S.P. - zapomniany trochę zespół, fajny wokal, fajnie się ich słucha.

8.Motorhead - za brzmienie i za Lemmiego.

9.Slayer - no to fajne brzmieniowo granie, tak nisko dlatego że... W sumie to nie wiem.

10.Pantera - za Vulgar Display of Power i granie tam przedstawione.

11.KAT - no muszę go ująć w zestawieniu bo to genialny Polski zespół.

Poza jedenastką (no muszę bo by to było niesprawiedliwe):Sepultura, White Zombie, Possessed, Exumed, Cannibal Corpse, System of a Down, Lamb of God, Killing Joke, Disturbed, Metallica, Black Sabbath, AC/DC, Anthrax, Alice in Chains, Motley Crue i Iron Maiden.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie uważam, że zespoły przychodzą i odchodzą, nie jest to dla mnie muzyka, która ma jakieś wielkie znaczenie, ale w chwili obecnej od kilku lat te zespoły niszczą i rządzą niepodzielnie:

Meshuggah - nie ma co, jeden z najbardziej rewolucyjnych zespołów w historii metalu. Nie ma takiego drugiego, pomimo faktu istnienia ogromnej sceny jego imitatorów. Żaden z nich jednak nie umie Meshuggah. Poza tym płyta "Nothing" z 2002... To jest coś niesamowitego. Słucham jej od dwóch lat i wciąż lubię do niej na długo wracać i ciągle odnajduję jakieś nowe smaczki. W muzyce!

Godflesh - kolejny kapitalny i kultowy zespół, jeden z najwybitniejszych brytyjskich przedstawicieli metalu, również ogromny przełom i wielki wpływ na industrial metal, post-metal oraz ogromną ilość różnych innych wykonawców. Na mnie zresztą też wpłynął. Co jak co, ale tak brudnej i depresyjnej muzyki, jak np. "Perfect Skin" to ze świecą u innych szukać.

Mr. Bungle - nie słucham ich już, ale to jedna z najdziwniejszych i najbardziej rozwalających mózg grup, ogromna inspiracja dla wszelakich kapel bawiących się w eksperymentalną i awangardową muzykę. Zresztą nazwisko Mike Patton wystarcza za wszelakie rekomendacje, nie wspominając o takich panach jak Trey Spruance czy Trevor Dunn.

Devin Townsend - a niech będzie, że ma kredyt zaufania, choć już mi się znudził, ale zanim tak się stało, słuchałem go przez pół roku w ogromnej ilości i zachwyciłem się kilkoma albumami. Może nie wszystko firmowane tym nazwiskiem jest jakieś super, ale to kawał świetnej muzyki dla fanów porządnego progresywnego hard rocka.

Więcej nie wymieniam, bo zespoły się zmieniają, przychodzą i odchodzą i nie wiem, czego będę słuchał za kilka lat na przykład. Pewnie niczego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje TOP 10 wygląda następująco:

1. Dragonforce - mogę ich słuchać przez cały czas. Dla mnie - żywa legenda. Dzięki nim polubiłem ten gatunek muzyki, i kilka poniższych zespołów. Fenomenalne solówki Hermana Li & Sama Totmana. Po odejściu ZP Threat'a mam nadzieję, że zespół utrzyma się na pierwszym miejscu na mojej liście.

2. Sabaton - zespół dzięki któremu stałem się większym patriotą i nabrałem dumy z tego, że jestem Polakiem. Ostatnio pożegnała się z zespołem duża jego część, i tu także mam nadzieję, że nadal będą robić TAKĄ muzykę.

3. Modern Talking - nie miałem okazji słuchać ich, gdy ich utwory powstawały, ale od młodości miałem wpajaną ich muzykę. Co dziwne, czasy się zmieniły, a ja nadal lubię słuchać. I jestem już pewien, że nigdy się to nie zmieni.

4. Hammerfall - kilka na prawdę świetnych utworów, których często słucham.

5. Metallica - zespół - legenda. Szkoda, że nie uda mi się pojechać na najbliższy koncert. :sad: Wiele kapitalnych utworów, które rozbrzmiewają u mnie w domu bardzo często.

6. Guns'N'Roses - co tu mówić. Ich utwory to wyborna muzyka, miód dla uszu.

7. Twisted Sisters - i stało sie. Polubiłem dzięki nim Rock'a.

8. Bon Jovi - historyczny zespół. Wyśmienite, niejednoznaczne hity.

9. Black Sabbath - wyborna grupa z Ozzy'm Osbourne'm na czele. Razem i w singlach Ozzy'iego. Według mnie najlepszy ich album to Paranoid.

10. Bad Boys Blue - trochę odpoczynku od metalu. Świetny zespół, świetna muzyka.

Wiele było jeszcze zespołów, które mnie urzekły swoją muzyką, np. AC/DC, Judas Priest, Ace of Base, Queen i wiele, wiele innych.

A tak 'By the way'

@kubix98 i jeszcze kilka osób.

Wydaje mi sie, że ten temat poświęcony ulubionym jest ZESPOŁOM, a jak mi wiadomo ZESPÓŁ do przynajmniej dwie osoby (nie będąc drobiazgowym i nie mówiąc, że to dopiero duet). :laugh: Czy Michael Jackson to zespół? :smile: Jakby temat był o TOP 10 ulubionych WYKONAWCÓW to moja lista wyglądałaby nieco inaczej... Nie żebym się czepiał, ale... :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejność raczej przypadkowa;

1. IN FLAMES - absolutni mistrzowie w swoim fachu. Połączenie potężnego uderzenia i melodycznych wstawek jest po prostu piękne.

2. Coma - za niebanalne i ciekawe teksty. Można słuchać tego samego kawałka wielokrotnie i za każdym razem inaczej go interpretować.

3. Disturbed - za brzmienie

4. Dream Theater - Świetne teksty i linia melodyczna... Solówki jak żadne inne.

5.Evanescence - Spokojne kawałki z łagodnym fortepianem.

6. Frontside - rodzimy zespół, który łączy w sobie spokój i ciężkie brzmienie.

7. happysad - co tu dużo mówić. Teksty są dość interesujące i dobrze.

8.Black Label Society - wokal i solówki Zakka to coś o czym zawsze marzyłem.

9. Slipknot - Wymiatają

10. Sonata Arctica - Klawisze... miód.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...