Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jacobs1000

Waszych 10 najbardziej lubianych zespolow ;)

Polecane posty

Może trochę przewrotnie wymienie zespoły, które darze największym sentymentem, choć nie koniecznie obecnie nazwałbym je ulubionymi..

1) Metallica - Co tu ukrywać od niej sie wszystko zaczęło.

2) Slayer - Do dziś pamietam jak 11-lat temu kolega pożyczył mi pewną kasete, na stronie A znajdował sie album "Show No Mercy" Slayera a na B "Legacy"...

3) zespołu Testament :). Pierwsza solówka, która mnie zachwicila pochodziła wlasnie z tego albumu, a dokładnie z utworu "First Strike Is Deadly"

4) Iron Maiden - Klasyk nad Klasyki, co węcej jedna z niewielu kapel heavy metalowych jakie lubie...

5) Death - Chyba nie trzeba uzasadniać, świetna wokaliza oraz ciekawie pokierowana perkusja.

6) KAT - Z dzisiejszego punktu widzenia troche wiocha, grafomanstwo Romana powala, ale kiedyś...to robiło wrażenie. Muzycznie broni sie do dziś, lezka w oku sie kreci jak sie wspomni koncerty :)

7) Nirvana - Przyznać sie, kto kiedyś wesoło nie podskakiwał w rytm "Smells like teen spirit" :P ?

8) Riverside - Stosunkowo młoda kapela w porównaniu z w/w, niemniej to dzieki niej polubilem bardziej techniczne i progresywne granie

9) Burzum - Filosofem i tyle w temacie

10 Pantera - Bo Napier***** aż ciary przechodziły :)

+ Bonus: Profanum, za to. iż można można polączyć Black Metal z muzyką klasyczną nie popadając w banał i kicz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość eldragon93

Top 10? Hmmm... Cóż, coś się wymyśli ;)

1. Avenged Sevenfold

2. In Flames

3. Disturbed

4. AC/DC

5. Nickelback

6. Pendulum

7. Metallica

8. Damageplan

9. Linkin Park

10. Mudvayne

A teraz powiem co dlaczego ;) Dwa pierwsze zespoły są moimi ulubionymi i nie wiedziałem do końca, który jest lepszy. Lubię je przede wszystkim za wokal i graną muzykę, czyli za wszystko ;) Avenged Sevenfold urzekł mnie rewelacyjnym wokalem Shadowsa, a In Flames muzyką - melodyczny death metal, to jeden z moich ulubionych gatunków muzycznych. Disturbed po prostu lubię i tak naprawdę nie wiem dlaczego ;) AC/DC to dla mnie klasyk - specyficzny wokal, którego trzeba umieć słuchać zasługuje na szczególną pochwałę. Z Nickelbackiem jest podobnie jak z Disturbed - po prostu podoba mi się ich muzyka. Pendulum to chyba jedyny zespół (no dobra, nie jedyny ;)) nie-metalowy, którego często słucham. Lubię te dźwięki gitary basowej w połączeniu z bębnami ^^ Metallica to kolejny klasyk, który lubię głównie za ballady - są po prostu mistrzowkie.

Trzy ostatnie zespoły na liście to zespoły, których kiedyś słuchałem i z czasem o nich zapomniałem. Damageplan rozpadł się po wydaniu pierwszego albumu i na nim zakończyła się moja przygoda z thrash metalem. Linkin Park zaczął mnie nudzić po pewnym czasie, a ich najnowszy album mnie nie zachwycił. Natomiast od Mudvayne'a zacząłem słuchać muzyki metalowej, ale w między czasie poznałem tyle fajnych zespołów, że przestałem go słuchać ;)

Dziękuję za uwagę ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

raczej rzadko się zdarza żeby wszystkie piosenki mi się podobały danego zespołu, bardziej są to pojedyncze utwory, a zespoły których słucham szybko się zmieniają, ale na ten moment lista jest taka:

1.story of the year - za the black swan,

2.four year strong - za on saturday,

3.paramore - za Hayley :)

4.lynyrd skynyrd - za the smell i simple man

5.moistboyz - klimat

6.Flyleaf - głos wokalistki

7.kansas - za carry on my wayward son

8.anberlin - za cover enjoy the silent i the feel good drugs czy jakos tak xD

9.bulletproof messanger - ogólnie

10.figo fagot - czekam na ich płytę xD

Napewno są inne zespoły które lubię bardziej od tych co je wymianiłem, ale akurat ich nie pamiętam xd

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też chce !

No to tak:

  • Vavamuffin - Świetne ragamuffin, społeczne teksty, dużo uniwersalnych "mądrości" ujętych we wspaniałym klimacie.

Bob Marley/The Wailers - Kocham te spokojne brzmienia i głos KRÓLA.

Lady Pank - Tańcz, głupia tańcz swoim życiem się baw... haha ! Geniusze, tamte czasy jakoś sprzyjały powstawaniu hitów.

Drawing Pool - Wiem, że to zupełnie inny styl muzyki niż w/w ale lubie czasem posłuchać cięższych brzmień i zazwyczaj jest to D.P.

Alice Cooper - Za POISON !!! One look... To kill... :D:D

Lubię jeszcze 9 Symfonię Beethovena i Uwerturę 1812 Czajkowskiego oraz parę innych "epickich" utworów klasycznych, przy brzmieniu których fajnie było by ratować świat. :confused:

Dreadsquad - Za teksty i podkład ale bez przesady.

TYLE ! Miało być 10 ale kij.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. In Flames - Trudno opisać dlaczego akurat In Flames. Hm, a raczej, trudno opisać dlaczego by nie In Flames ;) Mam do nich wielki sentyment, wspomnienia są dla mnie bardzo ważne. Ich muzyka łączy w sobie gatunki Melodic Death Metalu (wcześniej) i trochę Metalcore'u (teraz). Mogę ich słuchać gdy mam zły dzień, gdy dobry. Ich muzyka jest szybka, a czasem wolna; czasami jest to totalna 'napierdzielanka', a czasem melancholia. Ogółem: kocham In Flames.

2. Avenged Sevenfold - Avenged Sevenfold, In Flames i Slipknot jest dla mnie taką 'Wielką Trójcą' :) Mam z nimi wiele wspomnień. A7X kochałem i ostatnio coraz częściej do nich powracam. Ich muzyka jest piękna i dużo dla mnie zapoczątkowała odnośnie metalu.

3. Slipknot - Pamiętam jak zacząłem ich słuchać w zeszłe wakacje. Pamiętam jak słuchając ich muzyki byłem w innym świecie (tak samo jak z Avenged Sevenfold). Ten klimat... Gdy minął okres słuchania Slipknota twierdziłem "Hej, przecież to nic takiego. Nic innowacyjnego.", ale potem, gdy znów sobie puściłem po dłuuugiej przerwie takie "Snuff" czy "Vermilion pt. 2" od razu wszedłem w ten drugi, alernatywny, Slipknotowy świat :P Szkoda tylko, że nie wpadłem w jego sidła tak mocno jak rok wcześniej.

4. Nine Inch Nails - Dziwne, mam najwięcej odtworzeń NINa na last.fm, a jednak nie jest to mój ulubiony zespół. Ale myślę, że i tak NINa kocham ^^ Głównie za takie utwory jak "The Great Below", "Hurt" i "Just Like You Imagined". Ale jednak to nie jest to. Nie jest to mój świat. Dlaczego? Bo nie czuję takiego sentymentu do NINa jak do ww. zespołów. Jedynie z "Hurt" mam związane pewne wspomnienia, które i tak widzę jak przez mgłę.

5. Tool - Tool jest... dziwnym zespołem. Ale przez to jest magiczny. Teksty Keenana są tak trudne do zrozumienia, a jednocześnie tak piękne. Właściwie to chyba tylko on je rozumie ;) Tool to najbardziej tajemniczy zespół jaki słyszałem. I to jest genialne.

6. Metallica - Tutaj mało się opiszę. Metallica to klasyk. Lubię ich słuchać przez pewien okres, a potem mi się nudzi i zaczynam znów słuchać miesiąc czy dwa miesiące później. Niemniej jednak gdy zaczynam ich słuchać po tej przerwie to... jest power, jest power :]

7. Marilyn Manson - Pamiętam jak słuchałem Mansona gdy pojechałem pierwszy raz do Zakopanego. "Heart-Shaped Glassess" jest magiczne. Tak samo jak z Metalliką - robię sobie przerwy w słuchaniu, a potem powracam :)

8. Coma - Jedyny Polski zespół, który jest dla mnie genialny. Teksty Roguckiego są tak piękne. Te metafory. "Pasażer" jest piosenką przy której mam ochotę płakać.

9. Rise Against - Tak samo jak z Mansonem i z Metalliką ;) Ale Rise Against... Po prostu bardzo lubię ich słuchać. Niektóre utwory są na prawdę masterpiecem :D

10. Iron Maiden - Generalnie to nie wiedziałem co usytuować na 10 miejscu. Zastanawiałem się właśnie nad Iron Maiden, Pink Floyd, MGMT, Led Zeppelin, System of a Down, Pendulum, A Perfect Circle, Linkin Park i Machine Head :P Powiedzmy, że wszystkie te zespoły są na 10 miejscu ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Iron Maiden. Zespół legenda. Jak byłem mały pędraczek to mi to ojciec na kasetach puszczał i razem się "rozkoszoszowaliśmy" ich muzyką. Zespół który rozpoczął moja przygodę z metalem/rockiem. Dla mnie nigdy się nie zestarzeją, a ich kawałki czy za 10, czy za 50 lat i tak będą dla mnie świetne :)

2. System of a Down. Pamiętam jak usłyszałem na pożyczonej od kolegi płycie (Mezmerize) pierwszy albo drugi bodajże utwór - BYOB. Pierwsza myśl - to jest zajefajne :) Następne utwory coraz bardziej mnie wciągały. Wokal Serjiego mnie powalił...

3. Guns n' Roses. Slash i spółka...chyba nie muszę więcej pisać...

4. Megadeth. Najlepszy zespół Thrash Metalowy 4ever. Wystarczy sobie posłuchać piosenek Symphony of Destuction czy Holy Wars żeby się dowiedzieć na czym polega geniusz Mustaine&Friedman.

5. Slayer. Dla mnie tylko niewiele gorsi od Megadeth.

6. Rage Against The Machine. Tom Morello i jego riffy oraz solówki...miodzio. Do tego świetny bas i wokal.

7. Kasabian. Jak dla mnie najlepszy przedstawiciel Indie Rocka. Piękne, "lajtowe" nagrania, idealne do tego żeby się rozluźnić. :)

8. Nirvana. Kurt Cobain i jego głos oraz nie wymagajace, acz genialne riffy. No i Grohl na perkusji. :)

9. Foo Fighters. Myślę, że Kurt Cobain jest dumny z Grohla i jego zespołu. Świetny przedstawiciel nowoczesnego hard rocka.

10. The Prodigy - zespół który zupełnie nie pasuje do reszty przedstawionych w mojej liście zespołów, a jednak mi się bardzo podoba. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, bo to chieba pierwszy wpis na forum. Co za niedojrzałość - forum "growe" a rozpoczynam w dziale muzyki ;)

1. Meta, bo należę do tych "od mety" i nie lubię Maidenów :D - Metallica, bo to w sumie jakiś tam korzeń, lubię czasem sobie wrócić do "justice'a" czy Czarnego. Dobre grańsko. (tak samo wolę Anthraxa niż Megadeth i Testament niż Slayera :P)

2. Black Label Society - lubię southernowe, stonerowe granie, z wyczuwalnym bluesowym piętnem.

3. Clutch - j/w, tyle, że więcej z nim bluesa niż BLSie.

4. Limp Bizkit - bo to luźny zepsuł, z fajnym feelingiem. I nic mnie nie interesuje, że ktoś ich (błędnie z resztą) wrzuca do wora z nu-metalami.

5. Kamchatka - piękny, w klimacie old schoolowego rocka, zepsuł - coś a'la stonerowy The Doors momentami ;) . Dla mnie kanibale, bo nie tak dawno temu pochłonęli mnie całego :D

6. Machine Head - genialny, szczery band. Energetyzujący klimat. Uwielbiam i z dumą umieszczam ich w dziesiątce.

7. FNM & AIC - trochę nieuczciwe zagranie :P Ale, zarówno Faith No More, jak i Alice In Chains mieli silny wpływ na ukierunkowanie fanatyzmu muzycznego ;) Z resztą, zespoły, które bronią się same. I trudno mi wybierać między nim dwoma.

8. The Black Crowes - fantastyczny bluesrockowy zespół. Chyba trudno go nie znać.

9. Pantera - chyba wiadomo, się broni ;) Dużo nasłuchałem się tego (i z resztą sideprojectów członków). Jedna z najbardziej przełomowej kapeli w historii cięższego grania. Rzecz jasna, że mam na myśli twórczość od "Cowboys From Hell". Wcześniejsze... nieważne :P

10. Chyba Gunsi. Wychowało się na tym, piękne historie muzyczny z lat '90-tych.

Oczywiście, lista ciągle się zmienia w jakiś tam sposób. W ogóle, lista jest zbyt krótka. Ale wszystkiego mieć nie można. Jest kilka pozycji, może i sztampowych, które dodałbym z przyjemnością. Może niebawem zaktualizuję... ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku pierwsze miejsce będzie bardzo proste do wyznaczenia, zawsze byli i będą dla mnie najlepsi!

1. AC/DC! po prostu nie mają kawałka, który by mi się nie podobał, nie wiem czy to przez sentyment czy rzeczywiście Oni po prostu rządzą?

mogę po prostu słuchać wiecznie. A Angus to jednym słowem najlepszy gitarzysta od zawsze i na zawsze, nikt mu nie dorówna!

No i tu już niestety zaczynają się schody dlatego też nie podam miejsc przy zespołach, tylko wymienię te, które w szczególności lubię słuchać, oto i one: - White Stripes, Green Day, Kiss, Pink Floyd, U2, The Rolling Stones (czy jest ktoś (prócz AC/DC) kto dorównuje im klasą?) RHCP, Kiss, Genesis, The Raconteurs, Iron Maiden i jeszcze wiele innych. Ogólnie rzecz biorąc bardzo podoba mi się każdy utwór, który usłyszeć możemy w radiu Eska Classic Rock. Oprócz obok wymienionych lubię także posłuchać Rap-u aczkolwiek tylko tego z U.S.A. Polski ekhem... "rap" jednym słowem: bawi mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi mój ranking tutaj (poprzedni był pisany z rok temu a trochę się zmieniło):

1.Slayer - Czuje Moc!!! Jeden wielki ładunek adrenaliny i ADHD zawarty w muzyce.Ciekawa mroczna tematyka, wszystkie płyty wymiatają i trzymają ten sam zajefajny Slayerowski klimat.Ogółem Masakra !!! :D

2.Avenged Sevenfold - Melodyczne, łatwo wpadające w ucho utwory.Zajefajny skład zespołu (jako ludzie którzy po prostu robią sobie jaja ze wszystkiego jaki i jako świetni muzycy).Live brzmią lepiej niż z płyty tworząc na koncertach nie ziemską oprawę, co tu dużo mówić, dla mnie to najlepszy wśród zespołów nowego pokolenia że tak się wyrażę.

3.Metallica - Zawsze do nich wracam, generalnie oprócz St.Anger podobają mi się wszystkie płyty, najbardziej Master of Puppets.Stworzyli chyba najlepsze ballady Metalowe na świecie, świetny gitarzysta Kirk Hammet, generalnie dużo wnieśli do muzyki nie tylko metalowej, kto by wie co by było gdyby nie Metallica :P

4.Megadeth - Specyficzny wokal Mustaine-a połączony z epickimi riffami, to jest to! Na każdej płycie znajdzie się choć jedna czy dwie perełki, chyba że mówimy tu o legendarnych pierwszych 4 płytach.

5.Acid Drinkers - Nasze rodzime Polskie ostre granie, nie wiem jak to wytłumaczyć, ogromny sentyment do tego zespołu choć polubiłem ich nie dawno po tym jak to udałem się na ich koncert.

6.Iron Maiden - nie trzeba tłumaczyć, legenda heavy Metalu w świetnej formie od paru ładnych lat, najbardziej podoba mi się harmonia i melodyjność trzech zgrywających się znakomicie ze sobą gitar.

7.In Flames - Prekursor Melodic Death Metalu, starsze płyty były bardziej Death, nowsze są bardziej Melodic co na Come Clarity i A Sense of Purpose nie było do końca udowodnione ale już Sounds of a Playground Fading pokazuje że zespół idzie w stronę właśnie tego Melodic poprzez porzucenie surowego growlu i włączenie więcej melodyjności?

8.Guns N Roses - Słucham dla wyluzowania, spokojne, miłe, wesołe utwory i do tego piękne ballady no i oczywiście brzmienie gitary Slasha.

9.Sabaton - Epickie utwory, ze świetnym wokalem i dużą dawką tematyki wojennej którą się interesuje.

10.Black Sabbath/Ozzy Osbourne i Motorhead - Wielkie legendy które każdy szanujący się Metal zna, nie potrafiłbym wskazać co lepsze, więc daje obydwa, lubię sobie od czasu do czasu posłuchać totalnej klasyki.

+

BONUS

Pantera - Grzech gdybym nie wspomniał o Panterze w którą swego czasu również się zasłuchiwałem.

System of a Down - to samo co wyżej.

To na tyle :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez kolejności ;)

Upstream - mój kochany Siedlecki zespół, wczoraj byłem na koncercie, kupiłem płytkę pozyskałem podpisy :D (

dobra nutka jeszcze w "W Łańcuchach jest git ale nie ma dobrej wersji na YT )

Dżem - jak byłem w brzuchu mamy to często tego słuchała i jak są te gorsze dni to lubię do tego wrócić, podnosi na duchu.

Myslovitz - dobre brzmienie i specyficzny głos Rojka ( wokalisty )

RHCP - są po prostu wspaniali, przez tą muzykę zacząłem słuchać tych silniejszych brzmień.

Metallica - stare 3 płyty najlepsze. Ale poźniejsze też nie są złe.

Grubson - ma niesamowite flow ! Wiem, wiem tu na górze rock, blues itp., ale jestem człowiekiem który słucha wszystkiego ;) Hip - Hop, Rock, Blues, Reggae, Techno, oprócz popkulturowej papki jaką jest Lady Gaga, Justin Bieber i wiele innych...

Coma - nieziemski Łódzki zespół, koncertu nigdy nie zapomnę :D

Bob Marley - człowiek który pokazał, że można wiele ;)

Paktofonika - trzech wspaniałych ludzi ! Pozostało z nami dwóch [*]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, trochę się u mnie pozmieniało, więc czas napisać listę jeszcze raz ;)

Iron Maiden - na czele bez zmian, Steve Harris i jego zespół dzielą i rządzą. Nie ma się co temu dziwić, w końcu to jeden z tych zespołów, które wypracowały własny styl, a ten jeszcze przez wiele lat będzie inspiracją dla potomnych + najlepszy heavymetalowy wokal wszech czasów :)

Megadeth - jak dla mnie najlepszy zespół thrashowy, kwintesencja gatunku. Zespół, który ewoluował przez cały okres istnienia i mimo, że poszedł w stronę większej melodyczności nie skończył grając pop jak Metallica. Gdybym mógł zobaczyć duet dwóch dowolnych gitarzystów to i tak wybrałbym Mustaine'a z Friedmanem... Kto słuchał np. RiP ten wie o czym piszę.

Children of Bodom - niby melodeath, a raczej cudowny power speed metal z "charakterystycznym warczeniem" (by CormaC)... Alexi Laiho to jeden z najlepszych gitarzystów ever, a do tego zespół nagrywa genialne covery :D

Amon Amarth - Melodyczny death metal... Co tu dużo mówić, normalnie nie słucham muzyki z tak ciężkim wokalem, ale Amoni... To Amoni :)

Black Label Society - świetne wyważenie klimatu, do tego charakterystyczny styl Zakka i często jego przekombinowane solówki. Magia w czystej postaci.

Iced Earth - dwa słowa: Jon Schaffer...

Overkill - średnio, średnio, bomba! Za wydany w 2010 roku album Ironbound (jedna z najlepszych thrashowych płyt na przestrzeni kilku ostatnich lat, a na pewno najlepsza w 2010)

Vecordia - polski undergroundowy zespół folk metalowy... Nic tylko wspierać :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Kiss - są po prostu ucieleśnieniem tego, czego szukałem w muzyce rockowej. Zdecydowanie mój ulubiony, ukochany wręcz zespół i to się raczej do śmierci nie zmieni.

2. Amorphis - spośród melodyjnego death metalu są oni zespołem nr. 1 w mojej hierarchii, chociaż o wiele bardziej podoba mi się ta grupa od czasu Eclipse, czyli od dołączenia do zespołu Tomiego Joutsena.

3. Buckethead - za jego styl bycia i za to, co wyczynia na swojej gitarze.

4. Children of Bodom - Alexi Laiho. Coś więcej trzeba dodawać?

5. Motorhead - ach, Lemmy, ile ja bym dał żeby w mojej 50. być takim jak Ty. Głównie, ale nie tylko, za sprawą Ace of Spades - zarówno piosenki jak i całego albumu.

6. Metallica - jakikolwiek komentarz zbędny.

7. In Flames - za brzmienie, za teksty, za Andresa, za "Cloud Connected".

8. ZZ Top - dopóki dziadki będą grały i nosiły brody, to "That Little Ol' Band from Texas" będzie miała we mnie zagorzałego fana. Głównie za album Eliminator i "Sharp Dressed Man", który rozwalił mnie na łopatki i wciąż jest w top 10 moich ulubionych piosenek.

9. King Diamond - za kapitalny falset Kinga i za album Abigail - najlepszy album koncepcyjny w historii metalu wg mnie.

10. Korn - ten zespół wprowadził mnie w cięższe brzmienie, pamiętam jakby to było wczoraj - zakup pierwszego albumu Life Is Peachy. Zakochałem się bez pamięci, dla takiego brzdąca jakim byłem wtedy to było objawienie. I chociaż potem przerzuciłem się na cięższe odmiany metalowego łojenia, to Korn pozostaje jednym z moich ulubionych zespołów, do których często wracam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upstream - mój kochany Siedlecki zespół, wczoraj byłem na koncercie, kupiłem płytkę pozyskałem podpisy :D

High five, też ich uwielbiam i tez mam płytke z podpisami :tongue: jestem z Sokołowa :wink:

Hmm, lista Top Ten.. Nie da się tak, ale spróbujemy :wink: Zatem:

1. Voodkatonic - moja sokołowska miłość :smile: Co grają: psychodeliczny rock, czasem bardziej skoczny heavy(?). Naprawdę fascynujące brzmienia, można się zagłebiać w ich muzę bez końca... Link: Voodkatonic

Znam osobiście każdego członka kapeli, równe chłopy :wink: No i miałem też przyjemność pograc z nimi na próbach i raz na jednej scenie, jak już się chwalić :tongue:

2. Soundgarden/Alice in Chains/Nirvana - kocham grunge od małego, na muzyce tych kapel się wychowałem. Są dla mnie olbrzymią inspiracją muzyczną (wah Jerry'ego Cantrela, solówki Kima Thayila!) i, cóż, gram w ich stylu :wink:

3. Metallica/Iron Maiden /Motorhead- słuchałem ich piosenek jak siedziałem w kołysce :tongue: więc wiąże się z nimi mnóstwo wspomnień, nie tylko tych starych, ale także całkiem nowych (Sonisphere :smile:). Klasyka metalu, kótra nigdy mi się nie znudzi.

4. Led Zeppelin/The Who/Queen - klasyka brytyjskiego rocka; ich także słucham od małego szkraba, uwielbiam chyba wszystkie ich albumy i codziennie muszę któregoś posłuchać.

5. Jimi Hendrix - krótko: bóg gitary i wspanialy muzyk, szkoda, że tak wcześnie odszedl.

6. Red Hot Chilli Peppers - z ich super muzyką wiążą się chyba wszystkie moje wakacyjne wspomnienia :wink: Frusciante to jeden z moich idoli :smile:

7. Happysad - na początku nie lubiłem, bo 'jakieś takie za słodziutkie', ale po paru przesłuchaniach stwierdziłem, że są naprawdę świetni :smile:

8. Coma - Głeboka, zmuszająca do refleksji muzyka, psuta, niestety, przez charakter i styl Roguckiego.

9. Guns n' Roses - standard: wokal Axla Rose i gra Slasha.

10. Megadeth, Slayer, Slipknot, Bullet For My Valentine, Black Sabbath, Black Label Society, Ozzy Osbourne, Korn, Motorhead, Pantera, Annihilator... i wiele, wiele innych kapel, które także bardzo lubię :wink:

BONUS:

11. Chuck Berry, Joe Bonamassa, Gary Moore, Clapton, Cream, Derek & Dominos, The Doors, Pink Floyd - bo czasem trzeba się odprężyć albo przemyśleć parę spraw.. :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.RAMMSTEIN - Genialne utwory + mega power na koncertach

2.Slayer - Klasyk z gatunku Trash metalu

3.Linkin park - połączenie nu-metalu i rapu świetnie się sprawdza

4.Iron Maiden - klasyk metalu :)

5.AC/DC - Za całokształt

6.Van Halen - świetny wokal.

7.Guns"Roses - rockowy klasyk :)

8.Gorillaz - Mają niepowtarzalne brzmienie

9.Slipknot - Całokształt

10.Metallica - Tego zespołu nie da się nie lubieć

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejność, przypadkowa.

1.Rage Against The Machine- ten zespół jest po prostu świetny,

riffy Morello, wokal Zacka i soczysty rym Wilka to jest to! Ulubione kawałki: Wake up! i Pistol Grip Pump

2.B.B-King- cóż klasyka, ale głównie za The Thrill is Gone

3.Biggie Smalls- jeden z moich ulubionych raperów zza wielkiej wody,

chwała za kawałki pokroju Hypnotize

4.Disturbed- za Davida i kawałek Decadence

5.Buka- za całe Po Drugiej Stronie Lustra

6.O.S.T.R - za całokształt

7.Slipknot- za Before I Forget i te śmieszne maseczki xD

8. Lamb of God- za Chrisa Adlera

9.Santana i Everlast za kawałek Put Your Light On

10.Kazik Staszewski- za pierwsze płyty, to był rap...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejność NIE Przypadkowa:

1.Avenged Sevenfold - Za całokształt, świetne piosenki spokojne i te ostrzejsze. Jak dla mnie bezkonkurencyjny zespół

2.Nickelback - za wokal i "If Everyone Cared"

3.Three Days Grace - Za album "One X", nie zawsze podoba mi się prawie cała płyta :)

4.Metallica - Szczególnie lubię i ich nowsze piosenki. Te starsze mi nie podchodzą.

5.Linkin Park - Od niego zaczęło się moje nałogowe słuchanie rocka, choć czysty rock to nie jest.

6.Jason Derulo - Małe odstępstwo od Rocka, ale koło jego piosenek nie mogę przechodzić obojętnie.

7.Kid Rock - Za "Born Free" i świetny styl.

8.Led Zeppelin - Jego hity nadal są hitami.

9.Guns N'Roses - To chyba przez Michała Szpaka ich polubiłem.

10. Eminem - No jednak gość ma talent, jeden z niewielu raperów jakich lubię (Only American Rap!)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.KORN-najlepszy zespół na świecie każdy członek zespołu w oginalnym składzie oczywiście był mistrzem w swoim fachu.

2.Fear Factory

3.Nickelback-od nich zacząłem słuchać dobrej muzyki potem był korn

Dalej to już może bez miejsc:Disturbed,Rammstein,Static-x,Sweet Noise,Red Hot CHilli Peppers,Slipknot,Katatonia i wiele innych dobrych zespołów

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię uszeregować, bo nie da się powiedzieć, kto lepszy. Generalnie mocny przekrój rocka:

1. System of a down - dobre, mocne granie. Charakterystyczny wokal, świetny imidż, piosenki o czymś. Reaktywacja to też świetna sprawa.

2. Serj Tankian - wyróżniam go oddzielnie, bo jego muzyka zdecydowanie różni się od twórczości SOAD-u. Poruszające teksty (Saving Us), mocne brzmienia (Empty Walls), eksperymentowanie, szczególnie na drugiej płycie. Po prostu artysta pełną gębą. A, polecam nagrania z orkiestrą symfoniczną. Kto jak kto, ale do Serja taki podkład pasuje bardzo dobrze.

3. Florence and The Machine - najlepszy głos kobiecy, jaki słyszałem. Piosenki mają taki niesamowity, lekko tajemniczy klimat. Walory estetyczne też niczego sobie. :D

4. Coldplay - mają to "coś". Martin nie ma fenomenalnego głosu, ale to, jak potrafi go wykorzystać - genialne. Ostatnio niestety ich muzyka staje się szmirą. Mam nadzieję, że wrócą do dawnych brzmień, zostawiając w spokoju Vivy la Vidy i tym podobne cuda.

5. Foo Fighters - na szczęście Grohl podjął karierę po śmierci Cobaina (którego, swoją drogą, nie trawię zupełnie). Zabijcie, ale jest dla mnie lepszy od Kurta. I cały czas w formie - nowa płyta zamiata.

6. The National - najbardziej charakterystyczny głos męski. Straszliwie niedoceniany zespół. I znakomita broda wokalisty! :tongue:

7. Kings of Leon - świetny przykład nowoczesnej muzyki rockowej. Rodzinna ekipa gra bardzo przyjemną muzykę. Zdolne chłopaki.

8. Queens - fenomen, czegoś takiego już nie będzie. Szkoda, że nie grają do dziś. :sad:

9. Queens od the Stone Age - ich utwory mają po prostu klimat.

10. The Killers - to już baaardzo nowoczesne podejście do rocka. Nie wszystkie ich nagrania są w moim guście, ale szczególnie starsze płyty cenię i czasem słucham.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podążę efektem masy i dorzucę swoja listę 10 najbardziej lubianych zespołów według mnie, a wiec;

Slipknot - genialna kapela, kapitalny zmienny wokal pana Taylora, mocna perkusja Jordisona plus reszta ogółem świetna załoga. To właśnie Slipknot.

Run DMC - ich muza jest pięknem rapu to juz klasyka

Guns N Roses - to ze ich słucham to sprawka mojej znajomej, która wręcz zaraziła mnie ich twórczością i nie przypuszczałem, ze mi się spodoba a jednak.

Rage Against The Machine dlaczego? po pierwsze wokal Zacka i riffy Morello.

Wu Tang Clan - różne osobowości, różne style, to cały Wu-Tang.

Dope - cóż mogę o nich powiedzieć na pewno robią dobro muzę (Industrial metal) mocny wokal Edsel Dope. Całokształt ich twórczości zasługuje na aplauz.

The Prodigy klasa sama w sobie, świetna muza bardzo charakterystyczne wokale jaram się nimi :smile:

Three Days Grace świetnie graja ciekaw teksty jak na ten gatunek, który reprezentują.

The X-Ecutioners wirtuozi turntabilsmu mistrzowie w swoim fachu, uwielbiam słuchać ich wyczynów za gramofonami

Niggaz Wit Attitudes Dre, Ice Cube, MC Ren, Eazy-E e,DJ Yella ksywy mówią same za siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie poukładałem tego w kolejności od najlepszego zespołu, gdyż wszystkie są dobre. ; )

Pink Floyd: Pink Floyd jest zespołem zdecydowanie najlepszym, jaki kiedykolwiek istniał, istnieje i prawdopodobnie będzie istniał. Oni tworzą coś po prostu idealnego. Kto nie zna choćby solo Gilmoura z Comfortably Numb, wersji filmowej utworu Goodbye Blue Sky, czy nawet całych płyt jak The Dark Side of The Moon, opowieści o Pinku z The Wall itd.

Dream Theater: Jedyny album, który od strony kompozycji mi się nie podobał, to pierwszy, później z każdą płytą było tylko lepiej - w zespole zostali tylko najlepiej dobrani muzycy. Każdy krążek z ich pokaźnej (przez 25 lat, jednak ponagrywali tego trochę...) mam. Utwory typu The Spirit Carries On, In The Name Of God, Pull Me Under, As I Am, Fatal Tragedy, a nawet całe Metropolis, są niepowtarzalne.

Anathema: Pamiętam, że absolutnie pierwszym ich albumem jaki odsłuchałem, był The Silent Enigma. To była miłość od pierwszego utworu - Restless Oblivion był okropnie "wyraźny" jeśli chodzi o emocje w nim zawarte. Nawet tekst był nie ważny, bo to się czuło. Zespół z każdym albumem ewoluował. Jego ewolucja jest dobra, gdyż stworzyli ponownie niesamowite albumy - A Natural Disaster i We're Here Because We're Here są świetne i tyle.

Metallica: Osobiście wolę "starą" Metallice, która po prostu była zaje...fajna, gdy pluła w publiczność, bekała na scenie, wystawiała do wszystkich zadek, żłopała piwo itd. Wtedy oni kopali d*pska i ich muzyka także. Potrafili stworzyć coś "złego", coś od czego można zwyczajnie napierniczać głową, nad niektórymi utworami można by zatrzymać się na chwilę i zastanowić, a niektóre potrafią najzwyczajniej dotknąć emocje.

Paradise Lost: Klimat, klimat i jeszcze raz klimat. Przeklęcie, strach, wzburzenie, pożegnanie, smutek, wszystko. Idealnie pamiętam album Gothic który był jednym z pierwszych albumów który mi się spodobał. Później Shades of God, Icon, Draconian Times, One Second, Believe in Nothing, Paradise Lost, In Requiem a wreszcie Faith Divides Us - Death Unites Us. One szczególnie przykuły moją uwagę, a stanowią ok. 85% ich twórczości - to jednak o czymś świadczy.

Pearl Jam: W tym wypadku dużo nie napisze. Wystarczającym uzasadnieniem będzie fakt, iż oni dla mnie definiują grunge.

Alice In Chains: Oprócz tego, co napisałem wyżej, dopiszę tu, że teksty Alice In Chains tak mocno zapadły mi w pamięć, że teraz nucę na okrągło, bez przerwy ich utwory. Świetna tematyka. ; )

Megadeth: Jak dla mnie lider w dziedzinie ciekawej budowy utworów spośród wielkiej czwórki. Dla mnie na + wychodzi fakt, iż Dave odszedł z Metalliki i wytworzył Megadeth, gdyż oba te zespoły są świetne.

Sympfony X: Wielu uważa, że są gorsi od Dream Theater, ale to jedynie kwestia gustu, gdyż oba te zespoły potrafią konkretnie zagrać i napisać dobry tekst. U mnie jak na razie prowadzi jednak Dream Theater z uwagi na fakt, iż więcej zdążyli stworzyć i mają przez to ciekawszy repertuar.

Diamond Head: Na początku myślałem że Metallica lepiej wykonała Am I Evil?, ale im głębiej zanurzałem się w ich muzykę, tym bardziej byłem przekonany o ich wyższości nad wersją Metalliki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na mnie (kolejność bez znaczenia)

-Bob Marley - Nic dodać nic ująć, król reggae.

-Vavamuffin - Lubię reggae i akurat ten zespół wykonuje to wspaniale.

-Natural Dread Killaz - Świetne reggae (szczególnie kawałek "Good Sensi").

-EastWest Rockers - Długa współpraca z PROSTO doprowadziła do tego że poznałem ten zespół i zacząłem go słuchać.

-Bas Tajpan - Świetny człowiek który jest wyluzowany i tworzy świetną muzykę.

-GrubSon - Czilałt i tyle.

-Hemp Gru - Świetny rap, świetne teksty, świetne przesłanie.

-Eminem - Człowiek który znakomicie rapuje i próbuje coś przesłać.

-Black Eyed Peas - Lubię ich ze względu na ich chęć do zabawy oraz świetne piosenki.

-Dżem - Legendarny polski zespół rockowy który polubiłem od razu.

Jak widać słucham przeważnie reggae, ale nie zaszkodzi mi odrobina Rocka czy Popu. Tutaj pewnie zdenerwuję parę osób, ale za metalem niestety nie przepadam :sad: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.2pac - Najlepszy raper

2.PTP - Dobra muza, Dobre teksty

3.WWO - Najlepsze klasyki

4.O.S.T.R - Za dobrą muzykę, świetny freestyle

5.Płomień 81 - za dobre teksty

6.Dixon 37 - za dobry album "Lot na całe życie"

7.Chada - dobre teksty

8.Rafi - ża album "200 ton"

9.Peja - Dobre teksty, Dissy

10.Hemp gru - za dobre teksty

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu kolejność nei ma znaczenia gdyż za chiny i kubę nie mógłbym sie zdecydować.

Metallica - Wyłaczająć slayer najlepszy trash metal jaki moje uszy słyszały.

Linkin Park - Niech ktoś mi poda lepszy przykład połączenia metalu elektroniki i hip hopu, no dobsz jest jeszcze limp bizkit ale nie aż tak.

AbradAb - Co tu dużo mówić najlepszy niespopularyzowany rap w polsce, sam pamiętam jak sie wszyscy jarali "rapowym ziarnem"

Kaliber 44 - To samo co wyżej tylko jeszcze Joka i Magik co w połączeniu daje psycho rapową bombę atomową.

Hunter - Mistyczny klimatyczny soul metal i tu nie ma nic co mogłoby zastąpić wrażenia po przesłuchaniu utworów tegoż "banda"

GrubSon - Yhyhyhy

Natural Dread Killaz - Reggae to coś co ndk reprezentuje swoją muzyką najdoskonalej w polsce.

KoRn - Zrobiłbym odwrócone R ale nie wiem jak :icon_sad: ale tego zespołu nie zastąpi nawet obrzucenie donalda tuska toną pomidorów.

System Of A Down - [beeep] The System!

Miusoh - Dobry raper i na pewno nei ma takiego innego odznaczającego sie tak oryginalnym stylem, przede wszystkim "nie boji sie śpiewać o tym o czym inni nie chcą,

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja też wymienię dziesięć spośród wielu kapel które uwielbiam i powiem dlaczego tak jest. (kolejność przypadkowa) :eyes:

1. Marylin Manason - za to, że albumem Antichrist Superstar wywrócił moją estetykę muzyczną do góry nogami

2. Sirrah - bo płyty pt. ACME słucham przynajmniej raz dziennie od ponad 11 lat

3. Slipknot - bo zaczarowali mnie kawałkiem Wait and Bleed

4. Rammstein - dlatego, że ich koncerty to prawdziwe przedstawienie

5. Guns' n Roses - bo w 8 klasie podstawówki wyrwali mnie ze szponów beznadziejnej muzyki DANCE (i chwała im za to)

6. Samael - Za mrok, który mnie natchnął pozwalając tworzyć własne teksty

7. Children of Boddom - za wypasiony wokal i muzykę którą czuję całym sobą

8. Type o Negative - za to, że byłem jedynym w klasie który z dumą nosił koszulki z ich logo (R.I.P. Peter Steele :( )

9. Nine Inch Nails - za to, że pokazali mi iż za pomocą elektroniki też można robić kawałki, sprawiające że na mym ciele pojawiają się ciarki

10. Black Infinity - bo dawno mnie nic tak pozytywnie nie zaskoczyło (w kwestii muzyki oczywiście )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...