Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jacobs1000

Waszych 10 najbardziej lubianych zespolow ;)

Polecane posty

Trudna i prosta sprawa zarazem. Nie będę numerował bo sam przed sobą nigdy nie potrafiłbym ostatecznie przyznać, że dana kolejność mi pasuje.

- Pink Floyd Za geniusz muzyczny, tak umiejętne zgrywanie muzyki z tekstem (Time!) i odwagę w próbowaniu nowych rzeczy.

- Queen Kojarzony głównie z wokalistą jakiego nie było i już nie będzie, czyli genialnym i niezapomnianym głosem Freddiego. Jednak cały zespół to kolejny wielki geniusz muzyczny. Nie słyszałem nikogo kto by tak niesamowicie jak oni potrafił łączyć gatunki muzycznie i płynnie się po nich ślizgać - choćby w Innuendo.

- Metallica Tak jak ktoś już tu wcześniej pisał - wszelkie bzdury, że się sprzedali itp. to... bzdury po prostu. Zawsze szli swoją ścieżką i nie bali się robić tego co im do łba wpadło. Mieli ogromny wpływ na scenę cięższych brzmień i mają go nadal bo są ikoną. Zasłużenie. Za teksy. Za emocje które są w ich piosenkach, a które usłyszał każdy kto nie chciał ich traktować jako samo łupanie.

- Foo Fighters Za niesamowitą energię i niesamowicie chwytliwe riffy, a szczyt tego wszystkiego przypada na razie jak dla mnie na album "In Your Honor". Znów twarzą zepsołu jest Dave Grohl, który sprawdza się w roli głosu i gitary FF wcale nie gorzej niż w roli perkusji Nirvany, ale cały zespół jest wyśmienity.

- Muse Znów za moją słabość do muzyki, czyli melodyjność. Podobnie jak Queen, czy Floydzi potrafią świetnie łączyć gatunki, grać ciężej ale dalej niesamowicie melodyjnie. Nie są wymienionymi wcześniej legendami, ale według mnie to jeden z najbardziej wartościowych zespołów dnia dzisiejszego i ma zadatki na jeszcze więcej.

- Therion Chóry + ciężkie brzmienia + genialny wokal. Czego chcieć więcej? Kolejny zespół na liście grający idealny dla mnie gatunek muzyki, czyli ciężkie granie z gitarami na 1. planie pomieszane z klasyką, melodią itp. Miodzio.

- Nightwish Tutaj nie ukrywam, że bardziej chodzi o ten w starym składzie. Znów ciężkie brzmienia połączone z melodyjnością i genialnym głosem. Nic dodać nic ująć.

- Michael Jackson Wiem, wiem nie był on zespołem, chociaż był jak zespół. Od małego byłem wychowywany właśnie na jego muzyce, obok Metallic'y (dzięki braciszku :D ) i Pink Floydów (dzięki tutusiu :P ). Człowiek miał niesamowity dar tańczenia, śpiewania i czucia muzyki jak nikt inny. Każdy jego kawałek od razu wpada w ucho, każdy jest inny, każdy jest świetny.

- Dżem Za niesamowite i prawdziwe teksty, za prawdziwą muzykę. Za emocje lejące się z każdego kawałka tej grupy w czasach kiedy za mikrofonem stał Rysiek. Nowego Dżemu również słucham i go cenię, ale to nie to samo. Po prostu.

- Kult i praktycznie wszystkie projekty w jakich brał udział Kazik. Za to jakie tematy poruszają utwory, za to czym była ta muzyka kiedyś, w innych czasach dla ludzi i czym jest dziś. Zawsze kiedy ktoś mnie pyta o najbardziej polsko brzmiącą muzykę, taką na swój sposób swojską i z utworami dobrze odzwierciedlającymi to jaki jest nasz naród i co w nim gra, zawsze myślę o Kulcie i Kaziku.

Oj mógłbym tak wymieniać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Guns N' Roses- Od nich zacząłem słuchać rocka, a dokładniej od Sweet Child O' Mine (pozdrowienia dla Sunseta)

2.Metallica- Brat, siostra i szwagier mnie namawiali żebym słuchał Metalliki, kiedy usłyszałem Whiskey In The Jar i The Unforgiven bardzo ich polubiłem

3.Nirvana- Przesłuchane Lithium, kolega pożyczył mi ich całą płytę i są świetni.

4.Skid Row- Za całokształt

5.Slayer- Za mocne brzmienie

6.System of a Down- Wpada w ucho

7.Lordi- Głos Mr.Lordiego i klimat ich teledysków

8.Scorpions- Często są na mojej playliście więc i tu się znajdą

9.Iron Maiden- Za Eddiego :D

10.Sabaton- Ich teksty są świetne, kilka piosenek o Polsce, ale ogólnie są świetni (nie tylko za Uprising i 40-1)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko 10? Na dzień dzisiejszy lista - kolejność przypadkowa - wyglądać będzie tak:

1. Kult - Kazik stworzył jakieś miliard utworów, które mógłbym słuchać bez końca: Wódka, Polska, Lewe lewe loff, Hej, czy nie wiecie, Post, 6 lat później, Arahja, Krew Boga, Celina, Dom wschodzącego słońca, Jeźdźcy, Nowe tempa, i tak dalej, i tak dalej. Jest to jeden z niewielu zespołów, który nigdy mi się nie znudzi.

2. Agalloch - klimatyczny zespół, mieszający różne gatunki metalu i muzyki folkowej. Grają zarówno ostro, pozwalając wokaliście zagrowlować się na śmierć, jak i delikatnie, akustycznie, wprowadzając w odpowiedni nastrój na spacer po lesie. ;]

3. God Is an Astronaut - instrumentalny post-rock. Mnóstwo melodii i szeroko pojętego klimatu. Absolutna czołówka jeśli chodzi o takie granie.

4. Empyrium - w sumie nie wiem, co oni grają. Last taguje ich podobnie jak Agalloch, ale to jednak nie to samo. Empyrium gra bardziej, rzekłbym, melancholijnie. Wciąż jednak oscylują gdzieś w granicach leśnych klimatów. :P Szkoda, że w mediach nie słychać takiej muzyki.

5. Anaal Nathrakh - black metal chyba. Choć trochę różniący się od tego granego przez klaunów w lateksie i makijażu. ;) Jest brutalnie, szybko, agresywnie i głośno. Nic, tylko słuchać.

6. Budka Suflera - w sumie to lubię chyba mniej niż 10 utworów, ale postanowiłem umieścić ich ze względu na Jest taki samotny dom. Szczególnie upodobałem sobie wersję akustyczną... Swego czasu chyba z 13 godzin non-stop tego słuchałem, coś wspaniałego.

7. Gojira - to będzie progresywny death metal bodajże. Zwał, jak zwał, ważne, że chłopaki grają dość oryginalnie. From Mars To Sirius, Backbone, Vacuity - z tych kawałków bije nieokiełznana moc, serio.

8. Iron Maiden - dawno nie słuchałem, ale sentyment pozostał. Zespół na tyle znany, że chyba nie ma sensu komentować. Powiem tylko tyle: ostatnia płyta to niestety nędza. :/ IMO.

9. Kings of Leon - jedyny utwór, który lubię (choć 'lubię', to mało powiedziane, bo na laście mam ponad 500 odsłuchań), to Closer - piękne to jest. Reszty zwyczajnie nie trawię.

10. Rammstein - Sonne, Mutter, Ohne Dich, Stein um Stein, Ich Tu Dir Weh, Nebel... Tyle dobrych rzeczy nagrali, że aż strach. Klasyk i tyle, więc nie ma co gadać bez sensu. :P

Za tydzień ta lista wyglądałaby pewnie trochę inaczej, no ale mniejsza... A za rok to już w ogóle. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejność dowolna:

1. Metallica - szczególnie uwielbiam wszystkie The Unforgiven

2. Sabaton - kawał dobrego zespołu. Bardzo dobre piosenki i genialne teksty.

3. Nirvana - po prostu klasyk.

4. Foo Fighters - posiada świetne brzmienie

5. System of a Down - w tym roku powracają :D

6. Disturbed - zacząłem go słuchać ostatnio i to głównie dzięki koledze. I bardzo się z tego cieszę :)

7. Tenacious D - za ten luz i styl grania

8. Guns N' Roses - "Paradise City" wymiata

9. Godsmack - no tutaj jest świetnie. "I stand alone" to nadal mój ulubiony kawałek :D

10. Black Sabbath - klasyczny metal. I OZZY! xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam login Eminem8, ale nie jest on powiązany z muzyką, jakiej słucham.

1. Roxy Music - nie wiem, czemu, ale pewnego razu po prostu oglądałem jeden z odcinków "Jak poznałem waszą matkę", gdzie usłyszałem piosenkę "Mother of pearl" i następnie spędziłem cały tydzień na słuchaniu jej, potem doszedł "If there is something". Bryan Ferry jest moim zdaniem mistrzem, jeśli o to chodzi, a jeśli nie słyszałeś, jeszcze to radzę, bo naprawdę warto!

2. System of a Down - cóż, najbardziej cenię ich za to, że w jednej płycie mogą zmieścić tyle pozytywnej energii. I cenię Serja za to, że w jednej piosence może kilkanaście razy modulować swoj głos.

3. Aerosmith - świetna muzyka, jak dla mnie. Po prostu.

4. Strachy na Lachy - absolutny numer jeden, jeśli chodzi o polskich wykonawców.

5. AC/DC - za koncert, jaki dali w Warszawie w 2010. :)

6. Republika - teksty Grzegorza Ciechowskiego są nieśmiertelne, a piosenka "Nie pytaj o Polskę" moim zdaniem mogłaby być nowym hymnem.

7. Limp Bizkit - znowu za koncert, jaki dali w Stodole.

8. Kult, El Doopa, Kazik na Żywo itp. - Kazik jest świetnym wykonawcą i jego muzyka do mnie zwyczajnie trafia.

9. Polski Punk z końcówki lat .80 - wszystko: Klaus Mitffoch, Brygada Kryzys, Mr.Zoob, Dezerter i wielu, wielu innych.

10. Lao Che - fajne teksty i ogólnie fajna muzyka. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie najbardziej gustuję w rocku alternatywnym i punkrocku, ale czasem i lubię posłuchać czegoś bardziej lekkiego ;)

1. 30 Seconds To Mars - Ten zespół jest genialny mimo, że sprawia wrażenie emowskiego.

Wokal Jareda Leto jest po prostu niesamowity ! Każda piosenka ma

inny, wzruszający klimat, który jest po prostu: AWESOME !

Ulubiony utwór: From Yesterday

2. Bullet For My Valentine - zespół, który wprowadził mnie w mocniejsze brzmienia. Świetny

głos wokalisty i równie świetne solówki. W dodatku poczułem więź

z tym zespołem słysząc piosenkę Tears Don't Fall, której tekst

opisywał moją sytuację, która wtedy miała miejsce.

Ulubiony utwór: Tears Don't Fall

3. Sum 41 - świetny zespół grający rock alternatywny. Cóż, nie wiem co więcej napisać.

Świetni są i tyle ; >

Ulubiony utwór: With Me

4. The Offspring - zespół, który wprowadził mnie w świat rocka i punk rocka :D Genialni są

Ulubiony utwór: You're gonna go far, kid !

5. Zebrahead - ciekawy zespół łączący rapowanie z rockiem co daje gatunek zwany

skatepunkiem :]

Ulubiony utwór: Alone

6. Skillet - zespół grajacy rock chrześcijański. Naprawdę godny polecenia :]

Ulubiony utwór: Hero

7. Three Days Grace - nie wiem co napisać :D Kolejny świetny zespół :D

Ulubiony utwór: Let It Die

8. Rise Againts - świetny zespół :]

Ulubiony utwór: The Good Left Undone

9. Mesajah - świetny wykonawca grający reggae :D

Ulubiony utwór: Tylko Raz Dane

10. Akon - czasem trzeba odpocząć od rocka :D Ten wykonawca naprawdę jest świetny.

Oczywiście to pop ;D

Ulubiony utwór: Beautiful

No skoro miało być 10 to tyle :D

Mogę jeszcze wspomnieć o Green Day, Papa Roach, Lordi, Sabaton i Linkin Parku.

Z letszych dźwięków proponuję Shakirę (OŁ YEAH :D) i Enrique Iglesiasa a z polskich to np. Bas Tajpana wykonującego muzykę reggae :D

Ale sie rozpisałem :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Radiohead - może niezbyt oryginalnie, ale to co przeżywam słuchając Ok Computer czy Kid A jest nie do opisania

2.The Microphones - cóż moge napisać...Phil Elvrum to geniusz jakich mało, The Glow pt.2 - płyta absolutna

3.Sonic Youth - absolutny klasyk muzyki niezależnej, awangardowej i eksperymentalnej, zespól genialny i wybitny.Daydream Nation imo najlepsza płyta 80s

4.Pavement - klasyk lo-fi i najlepszy indie rockowy band ever, kolesie pisali po prostu totalnie genialne songi

5.Ariel Pink Hounted Graffiti - obok Phila Elvruma najwybitniejszy przedstawiciel lo-fi w tej chwili, w jego przypadku(szczególnie The Doldrums) jest to lo-fi wagi ciężkiej ;). Jego psychodeliczne jazdy działają na mnie jak narkotyk

6.Neutral Milk Hotel - 4 akordami potrafili wysmażyc najpiękniejsze piosenki na świecie. In The Aeroplane Over The Sea jedna z najlepszych płyt lat dziewiędziesiątych

7.Herbert - ten człowiek wporwadził mnie w elektroniczne brzmienia. Nie ważne czy nagrywa płyte bardziej housową, bardziej jazzowa czy bardziej popową, każda jest wyśmienita

8.Ścianka - najwybitniejszy polski band. Dni Wiatru to podróż do innego wymiaru, Statek Kosmiczny zbór szalonych i szalenie genialnych piosenek, Białe Wakacje to zbiór świetnych kawałków a Pan Planeta psychodeliczna jazda bez trzymanki

9.The Smashing Pumpkins - po prostu któregoś dnia zakochałem się w tym bandzie, i chodz nie słucham juz ich tak często to wciąż mam wielki sentyment i wracam z wielką przyjemnością. Mellon Collie... i Siamese Dream - czołówka 90s

10.Arcade Fire - jeden z najlepszych bandów minionej dekady.Funeral to niemal genialna płyta, Neon Bible to niestety spadek formy, lecz w ubiegłym roku wrócili naprawde świetnym The Suburbs, którą zaliczam do czołówki roku 2010

poza listą:

The Beatles - no cóż... umieszczam ten zespoł poza listą gdyż nie potrafie powiedziec czy kocham ich najbardziej czy tez powinni byc na ktorejs tam pozycji. po prostu nie wiem i uwazam ze rozpatrywanie tego nie ma najmniejszego sensu w ich przypadku. Najwybitniejszy zespoł w historii, gdyby nie oni nie byłoby nic. tyle jestem w stanie powiedzieć

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. AC/DC - zawsze mnie do nich ciągneło, po prostu fajna muza

2. Green Day - Mój pierwszy zespoł którego słuchałem po wyrobieniu się gustu muzycznego

3. Queen - za ciekawe brzmienia, tekty i głos Freddy'ego

4. Aerosmith - za grę Perry'ego

5. The Beatles - za radość wypływającą z ich tekstów

6. Roxette - nie mam pojęcia

7. Pink Floyd - za cegły i księżyc

8. Eric Clapton - głos, talent

9. Jimmy Hendix - umiejętności

10. Luciano Pavarotti - tak, wiem, że miał być zespół, ale on jest (a raczej, niestety, był) po prostu genialny. Ten głos...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie dam się!

Metallica - w 1995 roku byłem zmęczony Metallicą - zwłaszcza tzw. "Black Album". Nagle pojawił się "Load" - płyta, która otworzyła mi głowę. Kolejny krok naprzód. Myślałem, że tym albumem wejdą na salony między takie grupy jak U2 czy Depeche Mode. Nawet porównywałem "Load" do "Songs of Faith and Devotion" DM - podobna odskocznia. Niestety potem był "ReLoad" - album, który oceniam teraz bardzo dobrze. Jednak kiedyś się tym przejmowałem gdy w 1997 w podziemiu szalał black metal, a na powierzchni disco dresiki słuchały Unforgiven II. Ogólnie lubię wszystkie płyty Metallicy. Zawsze gdy pojawi się nowa - poprzednia dopiero nabiera kolorów. Żyję w jakiejś dziwnej symbiozie z tą kapelą - cholerny "some kind of monster", którego nie możesz się pozbyć.

Fear Factory - zespół, który uwielbiam tylko za jedną płytę - "Obsolete" - chyba dotychczas najczęściej słuchana w życiu. Doskonała od początku do końca. Perfekcja i świeżość od "Shock" po "Timelessness". Potem był słaby "Digimortal", a zaraz zamachy na WTC i cała koncepcja się posypała - nagrali jeszcze fajny "Archetype", ale ostatnia płyta z Dino-zaurem nie zrobiła na mnie wrażenia, co jest w sumie smutne. Trzeba wspomnieć o "Demanufacture" - dobry, zimny album, ale tylko dobry.

Dead Can Dance - to była moja odskocznia w zupełnie inny świat. Uwielbiam cała dyskografię DCD - przede wszystkim "Into The Labirynth"; "Spiritchaser"; "Aion"; "The Serpent Egg" i debiutancką płytę. Co tu pisać to trzeba usłyszeć - ich muzyka poraża mnie już od 10 lat. Podoba mi się też ostatni solowy Brendan Perry ("Ark"), ale podobno i Lisa Gerrard nagrała doskonałe "Departum". Naprawdę bardzo szczególna dla mnie muzyka.

Offspring - ten zespół to takie moje zejście na ziemię. Osobiście zawsze marzyło mi się żeby grać w ten sposób. Nie kocham ich za cale albumy - bardziej za konkretne numery, za tą pewność że na CD znajdzie się przynajmniej jeden kawałek, przy którym skacze się po całym pokoju. Lubię "Ixnay on the Hombre"; "Smach"; "Americana" (tu akurat brawa za koncept); "Conspiracy of One"; "Splinter" - "Ignition" też ma swój urok starego punka, ale jakoś go już nie czuję.

Type O Negative - trochę podobna sytuacja jak z Dead Can Dance - tylko że tu bardziej chodzi o wrażenia. Mają naprawdę kilka ładnych kawałków, a teraz po śmierci głos Steela zrobił się jeszcze bardziej zimny. Ulubione płyty: "October Rust"; "Life is Killing Me"; "World Coming Down"

Tool - nie tyle lubię, co szanuję kapelę i zawsze jestem ciekawy ich muzyki. Znałem ich już z czasów "Aenimy" (video do "Stinkfist" leciało często), ale dopiero "Lateralus" zwróciło moją uwagę. Ta płyta wciąga. Lubię kiedy ktoś chce udowodnić, że jest artystą i to się udało. Bez cudowania (jak na Aenimie) tylko czysta gitarowa muzyka. Szkoda że "10000 days" nie zrobił tak dużego kroku naprzód - jest albumem bardziej melodyjnym, ale jednak słabszym od poprzednika.

Green Day - podobnie jak Offspring - umieją nagrać na płycie kawałek, który jest hitem, ale nie to mnie zafascynowało. Chodzi właśnie o "American Idiot" - to jak wygrać na loterii. Zespół, który skreśliłem już zupełnie po "Warning" nagle wyskakuje z czymś takim. Powiem szczerze, że kawałek "American idiot" nie zrobił na mnie początkowo żadnego wrażenia, ale jak posłuchałem całej płyty - ooooo! Jeszcze dorzucić tematykę albumu i okres w którym się ukazała - i nagle ta stara już neopunkowa kapela, która ślizgała się przekomarzając z byle Offspringiem wskoczyła n a taki pułap, że samo U2 nagrało z nimi kawałek. To naprawdę zrobiło na mnie wrażenie - choć 21 centry breakdown - to już takie granie dla konceptu - raczej nie wyszło.

Iron Maiden - ha, mam ochotę napisać że lubię ich za to samo co Offspring i Green Day - na każdej płycie 2-3 numery. które porażają. Najbardziej cenię album "Fear of the Dark" - jest dla mnie wyraźnie inny niż pozostałe płyty Maiden - "Be Quick Or Be Dead" - klasyk, zawsze świeży - idealny otwieracz. Poza tym nad tą kapelą unosi się jakiś duch lat 80-tych (nie chodzi tu oczywiście o jakiś Europe) i jeszcze te wszystkie okładki, plakaty z Eddiem.

Devin Townsend - to w sumie takie odkrycie w ostatnim czasie - zagubiony element układanki z końca lat 90-tych, aż żałuję że wtedy go nie poznałem; "Ocena Machine" przenosi mnie w czasie właśnie do tamtego okresu - tego boomu na industrial i romans metalu z muzyką techno. Townsend ma otwarta głowę i to lubię.

Lady Pank - chodzi o głos młodego Panas" i koniec - zwłaszcza na "Tacy Sami" i debiutanckiej płycie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę się rozpisywał czemu lubię dane zespoły jak kolego wyżej, wymnie tylko te ulubione.

1. Kasabian - brytyjski zespół grający muzykę z gatunku rock alternatywny oraz indie rock połączoną z elektronicznymi brzmieniami. Jakby ktoś chciał wiedzieć :), a za co ich lubię, bo są fajni ... no dobra mają piosenki które mnie ożywiają, jak nekromanci jacyś czy cuś, teksty może nie są wyśrubowane, ale ta ich energi do mnie przemawia

2. Fettes Brot- lubię niemiecki rap :P

3. Die Fantastischen Vier- jak wyżej...

4. Seeed- czują że wiedzą co robią, bawią się muzyką niewiele jest takich zespołów.

5. The Verve- chyba ze tą magię w głosie Ashcrofta

6. The Hurts- sam nie wiem za co, fajne piosenki i tyle, no może coś więcej ale ciężko mi określić co to jest, taki nowe odkrycie :)

7. Foo Fighters- słucham ich odkąd sięgam pamięcią

8. Dirty Vegas- za wszystko xD

9. Oasis- zaraziłem się od kuzyna, następstwem było uwielbienie do Kasabian więc w sumie warto wspomnieć o tym zespole

10.Billy Talent- podobnie jak FF słucham od kąd pamiętam

10 (666). Oomph!- tego nawet sam szatan nie wie... :P

Oprócz Kasabian kolejność przypadkowa.

Żeby nie pisać kolejnego postu, to napiszę że ostatnio podjarałem się kawałkami (właściwie to głównie tekstami) Mozlia, [beeep]iście pozytywny koleś :D. I myślę że to nie na chwilę ale na dłuższy czas. Jeśli Cześka nie zje komercja to będzie najlepszym z polskich wykonawców w tym momencie na naszym syfiastym rynku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 Blues Brothers nikt nigdy tego nie powtórzy

2 AC_DC są po prostu genialni

3 Metallica nazwa mówi sama za siebie

4 System of a down świry jak ja

5 Guns n roses świetni sami w sobie

6 New Politics co piosenka to lepsza

7 Dżem najlepszy polski zespół

8 Jet kilka dobrych piosenek

9 Scorpions oni nie mogą się nie podobać

10 za dużo fajnych zespołów żeby któryś wybrać

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Nickelback-dzięki nim poznałem reszte ;)

2.Iron Maiden tego nie trzeba tłumaczyć

3.Guns n' Roses za Slasha, Paradise City, i Civil War

4.AC/DC za całokształt ;)

5.Foo Fighters za wesołość i energie xD

6.Nirvana proste pomysły, zajefajnie sie słucha

7.Aerosmith za wokal i gitarę

8.Sabaton za piosenki xD

9.Ozzy Osbourne

10.System of a Down dwóch ostatnich zacząłem słuchać ale są zarąbiści

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to i ja coś nabazgrzę:

1.Paramore- Mój ulubiony zespół, który zarazem odstaje na wiele kilometrów od mojej ukochanej muzyki. Jednak wokal Hayley, utwory sprawiły, że właśnie kapela z Franklin zajmuje największą część mego serca.

Ulubiony utwór: Brighter

2.The Analogs- No to od teraz przechodzimy do sedna moich muzycznych uwielbień- Oi! Punk! Skinheads! Ekipe ze Szczecina miałem okazję widzieć na żywo aż 11 razy. Ich muzyka przemawia do mnie niesamowicie. Zapewne najbardziej rozpoznawalna w polsce kapela Oi!

Ulubiony utwór: Blask Szminki, Hipisi w Martensach

3. ZBEER- Kolejny mistrzowski Oi! Świetny wokal, świetne brzmienie a utwóry takie jak Bistro czy Bistro II sprawiają, że aż chce się odstawić jakieś pogo.

Ulubiony utwór: Bistro II

4.Perkele- Oi! prosto z Półwyspu Skandynawskiego. Szwedzka kapela rozpoznawana chyba w całym świecie mojej muzyki. Zwłaszcza dzięki charakterystycznemu głosowi wokalisyty.

Ulubiony utwór: Visitors, Smash the Scum

5. KSU- Co tu powiedzieć, na tym wychowali się moi rodzice, na tym wychowali Oni mnie. Legendarna punkowa kapela z Bieszczad.

6.Post Regiment- Głos Niki... i chyba nic więcej nie trzeba dodawać.

Ulubiony utwór: Czarzły, Farrus

7.Bachor- Giżycki zespół, który zawładną mną dzięki utworowi Skinhead Hoolgirl. Porządne granie.

Ulubiony utwór: Skinhead Hoolgirl, Sajko Elvis

8.Cockney Rejects- Co tu dużo mówić. Oi!owa klasyka. Takie kawałki jak Eastend czy Oi!Oi!Oi! zna chyba każdy skinhead.

Ulubiony utwór: I'm Forever Blowing Bubbles

9.Małpa- Dwa ostatnie miejsca będą pewnie jeszcze większym zaskoczeniem niż Paramore na pierwszym miejscu. Toruński raper przemawia do mnie swoimi życiowymi tekstami oraz świetnym głosem. Jedyny tolerowany przeze mnie hip-hop.

Ulubiony utwór: Piąty Element

10.Uffie- Electropop+Hip Hop= Uffie. Fenomenalna MC z francuskimi korzeniami. Zresztą sprawdźcie sami. To nie jest ani electro ani hip-hop to poprostu Ona. Polecam!

Ulubiony utwór: MC's Can Kiss, Pop the Glock

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rap :

1.Małpa - Za płytę "Kilka numerów o czymś"

2.TeTris - Za płytę "Dwuznacznie" i świetny freestyle

3.Tusz Na Rękach - za 'Get Fejm Or Die Tryin"

4.Eldo - za świetne teksty

5.O.S.T.R. - Za całoksztalłt

6.Smarki - za bardzo dobry nielegal

Reggae / Raggamuffin :

7.Habakuk - Za całokształt

8.Junior Stress - Za płytę "L.S.M"

9.Tabu - Za całokształt

Raggamuffin + Dancehall + Rap + Ruffneck +...

10. GrubSon - za niepowtarzalny głos, trzy świetne legale (wliczając płytę 3ody), bombowa mieszanka

wielu rodzajów muzyki.

Argumentów jest o wiele więcej, ale z czasem u mnie dosyć krucho ; )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Death - od jakiegoś czasu zdecydowanie mój ulubiony zespół, praktycznie nie ma żadnego słabego albumu i każdy jeden jest inny. Scream Bloody Gore, Leprosy i Spiritual Healing to świetny "klasyczny" death metal, dużo energii i agresji w graniu. Human, Individual Thought Patterns, Symbolic i The Sound of Perseverance to albumy bardziej techniczne (na Human gra Seana Reinerta na perkusji jest po prostu boska, na ITP naprawdę słychać jak Steve DiGiorgio wymiata na basie, gitary też nigdy nie ustępują), ale zagrane z uczuciem, niepozbawione kopa, w dodatku poparte naprawdę dobrymi lirykami.

2. Megadeth - według mnie najlepszy zespół thrash-metalowy. Świetne, zapadające w pamięci riffy i solówki. Pomimo dwóch bardziej "mainstreamowych" albumów pod koniec lat 90' zespół nadal ma się dobrze i potrafi nagrać dobry materiał (ostatnie 3 albumy całkiem dobre). Rust in Peace to po prostu arcydzieło.

3. Therion - niegdyś całkiem niezły zespół death metalowy (szczególnie dobry z tego okresu jest album Beyond Sanctorum), później pionierzy symfonicznego metalu. Jest instrumentalnie, chóralnie i energicznie. Coś niesamowitego, szczególnie na albumach Theli i Vovin.

4. Testament - kolejny świetny zespół thrash metalowy. Na pierwszych albumach szczególnie zachwycają solówki Alexa Skolnicka, z kolei np. The Gathering jest chyba jednym z najostrzejszych albumów thrashowych a dodatkowo grają na nim naprawdę świetni muzycy (Dave Lombardo, Steve DiGiorgio, James Murphy). Ostatni album też naprawdę dobry, a ponoc niedługo ma wyjść następny krążek.

5. Judas Priest - bogowie heavy metalu, albumy takie jak Sad Wings of Destiny czy Painkiller to po prostu klasyka. Oprócz ostrzejszego grania też świetne ballady (+solówki oczywiście), a głos Halforda to chyba najlepszy głos w całym metalu.

6. Slayer - czysty thrash metal, bez żadnego owijania w bawełnę. Reign in Blood to 30 minut czystej adrenaliny, żadnemu albumowi z lat 1983-1990 nie można za dużo zarzucić.

7. Metallica - za pierwsze cztery albumy, chociaż nowsze można też posłuchać, no z wyjątkiem St. Anger (totalna porażka).

8. Turbo - jak dla mnie najlepszy polski zespół metalowy, bardzo różnorodny materiał, od heavy (pierwsze albumy), przez thrash (Ostatni Wojownik zdecydowanie, częściowo też Kawaleria Szatana) do czegoś podchodzącego pod death (Dead End).

9. Neurosis - znam tylko 2 albumy (Through Silver in Blood, Times of Grace), ale obydwa to naprawdę niezwykłe przeżycie muzyczne i nie tylko muzyczne. Słuchanie pewnych utworów mógłbym porównać do katharsis.

10. Iron Maiden - kawał dobrego heavy metalu.

Wyróżnienia należą się tez dla zespołów Overkill, Atheist, Cynic, kanadyjskiego Quo Vadis oraz !T.O.O.H.!, bardzo niewiele brakowało by znalazły sie na liście (w sumie, może jakbym pisał kiedy indziej, to bym sie znalazły).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Linkin Park - Pierwsza poważna kapela jaką słuchałem.

2. Coma - Poruszające teksty w rockowym wykonaniu.

3. Czesław Śpiewa\Mozil - Genialne teksty w niecodziennym wykonaniu.

4. Guns N' Roses - Za Sweet Child, Slasha i całą twórczość.

5. Kult - Dobre bo polskie.

6. Lech Janerka - Poraz kolejny teksty w świetnym wykonaniu.

7. Korn - Za basiste, za mocne brzmienie.

8. Gorillaz - Pomieszanie stylów i kultur.

9. Nirvana - Przelotny romans z grunge'm

10. System of a Down \ Serj Tankian - Mieszanka kultur w mocnym wykonaniu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już co prawda kiedyś tu pisałem, ale jako że u mnie ulubieni wykonawcy zmieniają się co jakieś dwa-trzy tygodnie, to piszę znowu.

1. The Sisters of Mercy - za wszystkie albumy. Najbardziej za pierwsze dwa, z naciskiem na debiut, który minimalnie wolę od kultowego Floodland. Kocham ich za smutne, gotyckie utwory, ale także cenię ich "hiciarską" stronę.

2. Soundgarden - za fajną, psychodeliczną muzykę, zabawy metrum i głos Cornella - drugi Plant!

3. Anthrax - za wielki wykop, przez wyraźne wpływy HC preferowałem ich zawsze od reszty thrashowych zespołów.

4. Blue Oyster Cult - znałem ich bardzo długo, ale dopiero ze dwa tygodnie temu głębiej wszedłem w ich muzykę i kupiłem na fanie 3 ich albumy, szczęka mi opadła. Od lajtowego rocka, przez hard rockowe czady, wyraźne wpływy rocka progresywnego po heavy metalową jazdę. Genialny zespół, szkoda, że trochę zapomniany.

5. Depeche Mode - łączą trzy elementy, które cenię w muzyce - elektronikę, nietandetny pop i smutek, lekki mrok.

6. Faith No More - za połączenie różnych stylów w spójny, metalowy (w uproszczeniu) sposób i za wszechstronność wokalną Pattona.

7. Queensryche - melodyjny, energiczny heave metal i progresywne wpływy i wokal Tate'a.

8. Megadeth - techniczny, złożony, ale wciąż melodyjny thrash. Bardzo wciągająca muzyka.

9. Saxon - za największy obok Judasów heavy metalowy wykop.

10. Thin Lizzy - za energię, melodię i solówki - szczególnie te z czasów, gdy odpowiadał za nie Gary Moore. NIedoceniani pionierzy heavy metalu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Linkin Park - zachwycili mnie Numb i In the End

2. Van Halen - Jump

3. System of a Down - Chop Suey!

4. Iron Maiden - Fear of the Dark, Judas my Guide

5. Zuchero - Baila / Kurt Nilsen - She's so high -- klasyki dzieciństwa

6. Groove Coverage - Poison , 7years&50 days, 21st century digital girl, Runaway

7.Mezo - Aniele

8. Dragonforce - through fire and flames, Valley of the damned, Fury of the storm, Soldiers of the wasteland

9. Jay-z -- Its a hardknock life, Forever young

10. Nick Kershaw - The riddle

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

C-Bool - Would you feel

Newton - Streamline

O-zone - Oriunde Aifi , Dar unde esti

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Nirvana - Mój ulubiony zespół, nie wiem za co tak szczególnie uwielbiam ten zespół, po prostu usłyszałem Smells like teen spirit wiele lat temu, i zacząłem ciągle ich słuchać, aż do teraz.

2.AC/DC - Świetny zespół, mógłbym słuchać ich ciągle, mam całą półke ich płyt. Szkoda tylko, że nie mogłem jechać na ich koncert w Bemowie, w maju zeszłego roku. Rodzice mieli mocne argumenty: 'nie, bo nie'. Ostatnio na religii w szkole, zakonnica rozdała jakieś gazety religijnej, był tam temat o muzyce heavy metalowej, w którym jakiś ksiądz strasznie ją jechał i rozszyfrował skrót AC/DC... Anti Christ - Death Christ : D Niezła beka : D

3.The Beatles - Co tu się rozpisywać, kultowy zespół, zacząłem ich słuchać dzięki tacie.

4.Scorpions - Poznałem ich dzięki genialnej piosence, jednej z ich najlepszych Wind of change

5.Guns n' Roses - Slash wymiatał na gitarze, szkoda że odszedł z zespołu.

6.Pearl Jam - Byłem w zeszłym roku na ich koncercie, na openerze - było zaje*iście (:

7.Rage Against The Machine - Po prostu ich lubie. Tyle.

8.Iron Maiden - Podobnie jak w przypadku AC/DC mam drugą całą półke ich płyt

9.Dżem - Dobry, polski zespół, też słucham ich dzięki tacie.

10. Clash - Lubie od czasu do czasu posłuchać odrobiny punka (:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Aerosmith- dwie piosenki, które wymiotły konkurencje, "Love in an Elevator" i "Livin' on the Edge"

2. Wolfmother- za genialny wokal i "Woman"

3. Metallica- muszę tłumaczyć? :wink:

4. Sabaton- za "Uprising"

5. AC/DC- ten zespół sprawił, że zacząłem słuchać ciężkiej muzyki

6. The Beatles- bo są "sławniejsi od Jezusa" :wink: (i za "Help", oraz parę innych kawałków")

7. Creedence Clearwater Revival- za "Fortunate Son"

8. Rolling Stones- za "Paint it Black" i cover "Sympathy for the Devil"

9. Tenacious D- za teksty i "Master Exploder"

10. Guns'n'Roses- za "Paradise City" i "Welcome to the Jungle" i parę innych kawałków

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.30 Seconds to Mars

Kapitalna energia na koncertach.Niezapomniane uczucie.

2.Coma

Świetne teksty i niesamowicie charyzmatyczny wokalista.

3.Kings of Leon

Fajne teksty, fajna muzyka, fajny zespół. Nic dodać, nic ująć.

4.Linkin Park

Bardzo ciekawa mieszanka różnych stylów.

5.Nirvana

Kapitalna muzyka, którazmieniła pewnie nie jedno życie.

6.Coldplay

Spokojna, ale fajna muzyka.

7.System of a Down

Najlepsze ostre brzmienie, które przedarło się w ostatnich latach.

8.Placebo

Trochę dziwna, a nawet dla mnie hipnotyzująca.

9.Alice in Chains

Genialny głos wokalisty i niebanalne teksty.

10.Muse

Za COKE'a :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra będzie ciężko zmieścić się w 10 no ale spróbuje ^^

1.)Guns n' Roses Za niesamowity wokal Axla, niechlujne riffy Slasha i proste teksty (zazwyczaj Stradlina) z dość dużą ilością cyniki w środku. A Duff jest świetnym basistą, i jego Attitude wymiata :D W ogóle cała grupa wymiata :D

2.)The Doors Za ich psychodeliczny dźwięk, narkotyczno-poetyckie teksty. Let me sleep all night, in your Soul Kitchen.

3.)Pink Floyd Co tu dużo mówić. Piękne teksty i muzyka, które powalają na kolana. No i oczywiście przesłanie. It's all right, we told you what to dream.

4.)Led Zeppelin Głównie za ballady. No i nie znam nikogo co nie słyszał Stairway to Heaven.

5.)Red Hot Chili Peppers Za gitarę Frusciante i głos Kiedlisa. To połączenie którego można słuchać i słuchać.

6.)Rush Za głos Geddyego Lee, który jest oszałamiający. A mimo że jest ich trójka, grają jak cała symfonia ^^

7.)Jimi Hendrix Niezaprzeczalny talent. Ironiczne teksty. I za zamki zrobione z piasku.

8.)Soundgarden Za bardzo dobrą muzykę grunge'ową. A poza tym są IMO o niebo (albo nawet dwa) lepsi od przcenionej Nirvany.

9.)Rolling Stones Za bardzo fajny i taki jakby luzacki glos Jaggera ^^

10.) Metallica Za parę piosenek które wymiatają. Reszta średniawa no ale już niech będzie w tej TOPce ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątpię, żebym dał radę nawet i w TOP 50, ale... <challange accepted!> :)

1. Manic Street Preachers - mój 1. zespół rockowy, od którego w ogóle zacząłem słuchać takiej muzyki. Po tylu latach mam potężny sentyment do nich. A poza tym nie można im zarzucić braku gustu czy czegoś podobnego.

2. Metallica - również z sentymentu, generalnie pod ich wpływem (a konkretniej Nothing Else Matter :)) nauczyłem się grać na gitarze. Co by było gdyby nie oni...

3. Iron Maiden - absolutna klasyka. Genialna formacja, która po prostu wgryza się w kawałek duszy i siedzi tam przez całe życie. No i oczywiście nieziemski "Fear of the Dark" ...

4. AC/DC - przykład zespołu, którego trzeba nauczyć się słuchać. Powód? Bardzo, bardzo charakterystyczny wokal, który nie wszystkich porwie. Ale jak już damy się pochłonąć... Poza tym Australijczycy mają na koncie też kilka utworów-hymnów chociażby kapitalny "Back in Black"!

5. Roxette - lata 90. rządzą! Mnóstwo świetnych wpadających w ucho piosenek. Po prostu, it must have been love... :)

6. Pink Floyd - tu nie ma co pisać. Po prostu trzeba posłuchać.

7. Led Zeppelin - czyż jest jeszcze zespół tak mocno łączący pokolenia? Słuchanie ich to wręcz tradycja z ojca na syna. Cóż... miejmy nadzieję, że taka muzyka nie zginie pod stertą tych wszystkich Justinów, Miley etc.

8. COMA - coś z gatunku - nie dla wszystkich. Filozoficznymi tekstami nie każdy się zadowoli, a to one są główną siła tego zespołu.

9. Guns 'n Roses - jedno słowo: Slash. Dziękuję.

10. No i numer dziesięć również nie dla wszystkich, a mianowicie - koRn. Cóz więcej powiedzieć. Ich piosenka "Kiss" to arcydzieło ostatniej dekady. Światełko w tunelu dla tych, którzy nie utonęli w morzu komercji...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Bullet For My Valentine - swietne brzmienie, solówki oraz wokal Matta. Za to kocham ten zespół. Ulubione nagranie - All these things i hate.

2. The White Stripes - Świetne hard rockowe brzmienie, wykonane przez świetny duet (niestety już razem nie gają). Ulubione nagrania - Fell in love with a girl oraz Hypnotise.

3. Foo Fighters - Świetny głos charyzmatycznego Dave'a, teledyski z humorem oraz z sensem. Ulubione nagranie - Monkey Wrench.

4. Linkin Park - Wokal Chestera kiedyś przyprawiał mnie o ciarki, a ostre brzmienie je potęgowało... Nowsze utwory to jest już niestety pop, ale nadal ich lubię ;) Ulubiony utwór - In the end.

5. Slipknot - Po prostu świetna metalowa "banda", nic dodać nic ująć ;)

6. Drowning Pool - Uwielbiam ich za nagranie "Let the bodies hit the floor".

7. Pendulum - Naprawdę dobry kawałek D&B (nie tylko rockiem człowiek żyje), a niektóre nagrania potrafia zahipnotyzować ;) Polecam Visions.

8. Prodigy - Kocham ich za zwariowane mocne utwory, a mój ulubiony to Breathe.

9. Limp Bizkit - Doskonałe zmiksowanie rapu i nu metalu. Polecam "Break stuff"

10. 30 Seconds to Mars - Świetny wokal Jareda, fajne, soczyste brzmienie. Czy tszeba pisać coś jeszcze?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...