Skocz do zawartości
Turambar

Kącik remontowo-budowlany i majsterkowanie

Polecane posty

Nie no co jest, nie było mnie przez weekend, wracam, a tu okazuje się, że Forteca upada? No wiecie co :tongue:

Widzę, że temat budowy łódki się nie przyjął :confused: Ja także tego nie zmienię, bo moja wiedza na temat łodzi itp jest zerowa.. Może ja zaproponuję coś odmiennego :wink:

Czy ktokolwiek z Was miał styczność z budową klatki dla królików? Bo ja właśnie mam jednego królika (samicę), która już wkrótce będzie miała młode.. Jak na razie przesiaduje sobie w małej zagródce, ale jak już się pojawią młode, to planuję co nieco rozbudować ich osadę? Czy macie jakieś doświadczenie związane z budową takowych klatek?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Treser

Dobrze myślałeś. Ściany z drewna, a podłoga z siatki. Przez taką siatkę wszelakiej maści siuśki sobie przelecą i króliczki będą miały bardziej sucho. A podłoga drewniana będzie gnić. Ale dobrze tez jest zrobić im kawałek osiatkowanej ścianki przedniej, lub chociaż same drzwiczki, coby mogły wyglądać na świat. No i pamiętaj, że takie klatki (jeśli stoją na podwórku) trzeba postawić na dość wysokich nogach. Tak, żeby dół klatki był na wysokości jakichś 110-130 cm. A to dlatego, że jak się jakiś bezpański piesek przypałęta, to Ci króliczków z klatki za łatwo nie powyciąga.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na przodzie też miałem zamiar dać podobną siatkę jak na "podłogę", tylko nie napisałem o tym wcześniej :sweat: Ale na wolnym powietrzu ta klatka stać nie będzie (w końcu zima idzie :tongue: ), a miejsce na klatkę jest już gotowe w stajni (w oborze jak kto woli :smile: ). Teraz tylko klatkę wykonać na wymiar i "zainstalować" w przygotowanym miejscu :happy: Jestem ciekaw ile potomstwa będzie miała ta królica.. Mój ojciec dostał ją od pewnego gościa, u którego pracował parę miesięcy temu (takie tam prace remontowo-budowlane). To jest nasz pierwszy zwierz tego typu i nie mogę się doczekać potomstwa :biggrin:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie słyszałeś powiedzenia "rozmnażać się jak króliki"? W praktyce będzie 8-10 sztuk w miocie. Średnio. Mniej raczej nie będzie, ale prawdopodobnie będzie więcej. I pamiętaj, żeby młodych nie dotykać, bo matka je pozagryza. Jak wylezą z gniazda i nie będą mogły wrócić, to bierz je tylko przez grubą rękawicę, żeby swego zapachu nie zostawić. Dotkniesz młodego gołą łapą=denat :)

@Edit

Ale zdajesz sobie sprawę, że do produkcji młodych to jeszcze musisz mieć królika-chłopczyka... :D

Edytowano przez Seeker2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mniej więcej o takie coś mi chodziło. Z przodu (na drzwiczkach) mógłbyś nawet dać siatkę (tak, ty Treserze) z większymi otworami, tak żeby nosy mogły też wystawić :P I pamietaj zdjęcia wrzucić :P

Edytowano przez Gumi5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seeker2 - 8-10 sztuk? Hmm, to sporo.. Myślałem, że tak z 5 będzie :rolleyes: No ale jak ma być tyle, to nawet lepiej ^^ O "niedotykaniu" młodych to akurat wiedziałem, bo jakiś czas temu mój sąsiad miał całkiem sporą populację króliczków, więc trochę doświadczenia z tym, jak się z nimi obchodzić mam :smile: Tylko nie wiedziałem co i jak z tą klatką, bo mój sąsiad to miał takie wielgachne klatki stojące na wolnym powietrzu.. A ja potrzebuję takiej niewielkiej, więc się Was o to zapytałem :wink:

Gumi5 - już cały zarys klatki mam, a jak wrócę to najpewniej wraz z ojcem skleimy ją "do kupy" i będzie gotowa na przyjęcie młodych. Pytanie tylko kiedy królica będzie je miała :rolleyes: A może już są a ojciec nawet nic nie wie :smile: W każdym bądź razie mam na nadzieję że na weekendzie, jak wrócę do domu to już będę się mógł podzielić zdjęciami :biggrin:

EDIT: Seeker2 Jak mój ojciec ją dostał od gościa, o którym wspomniałem wcześniej, to ona już była w ciąży :wink:

Edytowano przez Treser
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebujesz niewielkiej klatki, tak? Oj Ty to się jeszcze zdziwisz. Mój braciak w zeszłym roku latem zwiózł do domu parkę królików. Gdyby ich nie wyjadał :) z klatek, do tej pory byłoby gdzieś tak koło 40 sztuk... Jak już wspominałem, powiedzenie "rozmnażać się jak króliki" nie wzięło się z kosmosu :) Najlepiej, jak klatkę podzielisz na pół, żeby samca "po załatwieniu sprawy" mieć gdzie odsadzić, ewentualnie oddzielić panie od panów jak nie chcesz utonąć w królikach :) Podobnie jak samica z młodymi, też musi być oddzielnie. Ale to już ewentualnie w niedalekiej przyszłości możesz sobie jeszcze klateczek dobudować, bo na pewno będą Ci bardzo potrzebne :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to dobry temat, ale skoro majsterkowanie...

Pomyślalem niedawno nad zmieniem ukladu wydechowego w VW Polo II Coupe. Chodzi mi o to żeby zalożyć tlumiki obok świateł, tzn można powiedzieć na klapie ;P I mam pytanie: z czego należaloby zrobić rurę która prowadzilaby od standardowego ukladu (podciętego) do bagażnika? Do giętarki dostęp mam, chodzi mi tylko o material.

[EDIT] Na pytania odpowiem jutro, muszę się uczyć na niemiecki :P

Edytowano przez Gumi5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gumi5

Wiesz, my tu stukamy o majsterkowaniu, a nie o tuningu aut :) Jak by co, to zadaj to pytanie w motoryzacji, bo w tym temacie to my Ci chyba majsterkowaniem z drewnem i innymi materiałami budowlanymi nie pomożemy (remontuję swoje auta i nie tylko, ale ich nie tuninguję/przerabiam oryginałów), a jak wpadnie Stillborn lub, uchowaj Boże, Pezet , to nam okopią d....olne części ciała za offtop :) A to zazwyczaj boli... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A spróbowałem tutaj, może by nikt nie zauważyl :P:ninja:

Ostatnio (tzn. na dziś) miałem zrobić taką "kosnstrukcję" z drewna, w sensie jakieś 2 na 2 metry, cos na styl ścianki. Nie z płyty, chodzi tylko a taki jakby parawan, coby go ciemną płachtą przykryć. I tak się zastanawiam jakby to trzeba bylo zrobić żeby stalo, ale zajęło mozliwie malo czasu i pieniędzy? Myślalem o takim kwadracie z przekątnymi, i o 2 nogach i do góry poprzeczkę, ale co wy o tym sądzicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gumi5

Ale weź podaj trochę więcej danych, bo nie za bardzo kumam o co chodzi. Czy to ma być parawan wolno stojący, czy ma być do czegoś przymocowany. Jakim materiałem dysponujesz, ewentualnie czy coś konkretnego zamierzasz kupić? Czy masz dostęp do wisarki/wiertarki i rzeczy typu końcówki, wisy? Czy to ma być konstrukcja bardzo solidna, czy raczej coś lekkiego i mobilnego?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może zaproponuję mały quiz-zagadkę:od niedawna odnawiamy poddasze w całkiem nowo postawionym budynku(ok. 2 lat temu).Problemem jest okazały "grzyb" pojawiający się tu i ówdzie na płycie g-k i tynkach.Wstępna diagnoza:przemarzanie z braku wełny...i faktycznie to całkiem możliwe biorąc pod uwagę ,że w tych miejscach wełna ta nie była położona właściwie.Drugi (choć ten sam problem)pozostaje nieodgadniony.Ów grzyb pojawia się w miejscach,które nie mają styczności bezpośrednio z konstrukcją dachu.Pytanie:co jest przyczyną?Jakieś pomysły?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rudmier

Witamy nowego kadeta w skromnych progach naszej fortecy. Co prawda reszta kadry kierowniczej (Stillborn i Treser) się gdzieś ulotniła, ale ja ciągle czuwam!

W temacie pojawiającego się grzybka na poddaszu. Podejrzewam, że dach masz pokryty blachą. Nawet jeśli nie, to jeśli ocieplenie między poszyciem, a pomieszczeniem nie zostało zrobione w miarę szczelnie, to sprawa jest bardzo prosta. W zimie ciepłe powietrze z ogrzanego pomieszczenia wydostaje się na zewnątrz i styka z poszyciem dachu. nie musi to być jakaś kolosalna różnica - wystarczy, że w pomieszczeniu jest + a na zewnątrz -. Po dolnej stronie poszycia momentalnie zaczyna skraplać się woda, która sobie po poszyciu spływa/skapuje, no i tynki czy płyta g/k tym nasiąka. Wszelakiej maści grzybkom w to graj i sobie wesoło rosną :) Mam w tym trochę doświadczenia, bo z grzybkami walczę już dwa lata remontując, docieplając i izolując od wilgoci poszczególne pomieszczenia. Na razie wygrywam :) Podobna sprawa może mieć miejsce, jeśli podczas budowy domu (z podwójną ścianą zewnętrzną, jak mniemam), przestrzeni między ścianami nie wypełniło się styropianem, tylko pozostała wolna. U mnie właśnie tak jest (stare budownictwo suxx) i podczas mrozów powyżej -25 ściany mi przemarzają i wychodzi na nie od środka woda (wspominany wcześniej efekt + - i skraplania wody), na której sobie wyrastają grzybki. Ale jeśli na tynk położę płytę g/k na konstrukcji dając między listwy styropian - problem w danym pomieszczeniu znika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również witam serdecznie.Jakże miło jest znaleźć po tylu latach swój ulubiony kącik na tym forum :happy:

Co do tematu...cóż,jeśli chodzi o ścisłość to dach pokryty jest dachówką a ściany to 24 cm Ytong(lub suporex)plus 12 cm styropianu, plus siatka, plus tynk strukturalny.Myślę ,że co do błędów w dociepleniu wełną mineralną i ich późniejszych" efektów" to, oczywiście, masz rację.To nie ulegało wątpliwości.Czy ten sam efekt wystąpił między ścianą a styropianem?Zapewne kosmici mieli z tym mało wspólnego :tongue: Powiem ci szczerze,że w sumie nie wygląda to źle(wykonanie docieplenia)i widziałem gorsze przypadki i tam problemów z grzybkami nie było a tu masz... :huh: Dodam jeszcze ,że ten problem nie dotyczy bezpośrednio mnie i zbytnio się tym nie martwię :happy: Na pewno zdam jeszcze relację o" postępach".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro ściana jest pojedyncza i to z suporexu, to zawinić może nawet moment wykonania docieplenia. Jeśli przed klejeniem styropianu panowała jakaś wilgotna pogoda, jakieś deszcze czy cóś, to on się tej wody dość opił. A suporex świetnie przez siebie wilgoć przepuszcza i chłonie ją jak gąbka. No i gdy z jednej strony zamknąłeś go szczelnie styropianem, to ta wilgoć musiała gdzieś z niego wyjść, czyli raczej do mniej szczelnego środka.

U mnie jest ściana podwójna. Na zewnątrz bloczek wapienno-cementowy, a od środka suporex, a wilgoć i tak sobie przez to hula :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Azbestowe zło jako pokrycie dachowe? Nigdy.. Eternit to nie jest dobry pomysł na pokrycie dachu.. Zawarty w nim azbest jest po pierwsze szkodliwy dla człowieka, co chyba nikomu nie trzeba uświadamiać.. Pomimo tego, że kiedyś był bardzo popularny, to w czasach obecnych istnieją o wiele lepsze materiały na dach.. Niestety w mojej okolicy można spotkać bardzo dużo domów pokrytych eternitem, a właściciele tychże domów tłumaczą się tym, że nie mają pieniędzy na zmianę pokrycia dachowe.. Nie sądzę, że to kłamstwo, bo sąsiadów znam dość dobrze, ale jeśli ktoś woli "przepić" swoją wypłatę zamiast zastanowić się nad tym, co ma nad głową i pomyśleć, żeby to zmienić, to ja mu nic na to nie poradzę :confused: No niestety żyjemy w takich realiach i na niektóre rzeczy większego wpływu nie mamy..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...