Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arnie

Ogolnie o grach

Polecane posty

EEeeee.. nie przesadzajmy granie nie tylko jest dla dzieci:P.Np.jak taki dorosly waca z pracy z której jego tłysty szef go wykopał bo wypił kawe i nie zrobił nowej,wraca a tam nie ma obiadku.Ba i żonki nie ma bo odeszla.to se taki facecik włancza komputer i tłucze w jakiegos Serious Sama żeby sie odstresować no nie??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hłe, hłe to ja jestem inny jakiś, ale np. nie zdarzyło mi się siedzieć całą noc i grać :] No raz tylko jak byli u mnie kumple na noc to grałem cały czas w Gothica, ale tak to nie :P Nie wiem, ale sam ekran monitora ostatnio mnie usypia, wiec nie wyobrazam sobie siebie o 1 w nocy grającego w cóś :D Zresztą odkąd mam stałke w ogóle gry poszły w odstawkę^^ Najdłużej zasiedziałem się przy Planescape Torment, to było jakieś 11 godzin, ale wszystko w dzień :D

W ogóle to ostatnio włączyłem sobie Morka, pograłem sobie jakieś pół godziny, nie wiedząc od czego by tu zacząć i dostałem takich zawrotów głowy, że koniec. Nastepne kilka godzin musiałem przelezec zeby mi przeszło :wink: Czesto tak mam przy gierkach typu FPP czy nawet TPP :] To jest to chyba, ze za zadko gram :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

;))+-->

(Pantjera (rosyjski akcent rocks ;)))
odkąd mam stałke w ogóle gry poszły w odstawkę^^

Oj tak... U mnie jest praktycznie tak samo. Gry nie wygrają z internetem na dłuższą metę.

Co do długiego grania, hm... Mój rekord... Zaraz. To chyba było jakieś 2-3 lata temu. 15 godzin grania non stop (rodziców w domu nie było :twisted:). Hm... To był chyba Baldur 2, jeśli mnie pamięć nie myli... Ach- zakochany w tej grze jestem <wzdycha> ;).

A teraz, hm... Nie gram zbyt długo. Fifa już mnie odpycha swoją monotonią, Soul Reaver'a 2 niedawno skończyłem... Pogrywam trochę w Space Hack'a i Baldur's Gate 1, ale niewiele (najwyżej godzina).

Zaczynam się powoli odzwyczajać od gry na kompie... Ludzie, nie pozwólcie mi na to! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego, że gry są tylko dla dzieci to na szczęście powoli w Polsce odchodzi się od tego poglądu. Ostatnio zostałem mile zaskoczony grająć w Knighta - akurat zapoznawałem się z nowymi ludźmi w klanie przeświadczony, że to ja jestem najstarszy (20 lat) a tu okazało się, że jeden chłopak ma 21, inna dziewczyna 26. Ale najbardziej ucieszyła mnie wiadomość, że "chłopak" owej dziewczyny ma 41 lat i też namiętnie zagrywa się w Knighta. Tak trzymać!

Co do siedzenia całymi godzinami przed grami to mimo wszystko też zauważam, że teraz troche mniej czasu poświęcam dla gier a więcej dla innych spraw. Co do tego, że net wygrywa z grami to niezupełnie się zgodze - rozumiem, że fora dyskusyjne zabierają dużo czasu (sam działam na kilku), jak masz własną stronkę to też można długo siedzieć i szukać np jakiś nowych skryptów ale tak to co można robić? Ile czasu zajmuje sprawdzenie najnowszych wiadomości ze świata, przeglądnięcie kilku stronek z newsami o grach, książkach? 20min? Chyba nie więcej. A jak dorwiesz się do jakiejś dobrej gry to będziesz przy niej siedział kilka godzin.

Ja natomiast u siebie zauważyłem, że już praktycznie nie gram w nic nie-sieciowego. Single player jakoś tak stracił swój blask, jakieś kampanie jak np w Warhammerze DoW to przechodze w kilka godzin traktując je jako samouczek. Dlatego też mocno zastanawiam się nad kupnem gry z Riddickiem bo mimo, że zapowiada się naprawdę nieźle to oferuje tylko tryb gry dla pojedynczego gracza czyli tylko około 10 godzin zabawy. No ale w sumie dają Pitch Black jako gratis więc może się skusze bo i tak chciałem kupić ten film.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle to ostatnio włączyłem sobie Morka, pograłem sobie jakieś pół godziny, nie wiedząc od czego by tu zacząć i dostałem takich zawrotów głowy, że koniec. Nastepne kilka godzin musiałem przelezec zeby mi przeszło Wink Czesto tak mam przy gierkach typu FPP czy nawet TPP :]

to nie polecam ci grania w Descenta;] Ja pamietam ze po kilkunastu godzinach gry w Descent 2 czasem dostawalem zawrotow glowy. A to ze ludzie wymiotowali po tej grze to normalka :D Wiesz, tak dla wyjasnienia - bo gra jest dosc stara i ludzie moga nie kojarzyc. To takie FPP tyle ze z "pelnym obrotem" tzn. poruszasz sie takim stateczkiem i mozesz wykonwyac obroty o 360 stopni. W kazdym kierunku :twisted:

Miodzio po prostu...

A co do posiadowek...Ostatnio gram troche w Baldursa 1 - moze w koncu uda mi sie ja przejsc, bo zawsze wymiekalem gdzies kolo nashkel a teraz juz mam odkryta prawie cala mape, i ide do obozu bandytow :)

Ale dzisiaj chyba od kumpla wysepie Tormenta - kiedys gralem i utknalem przy koncu, warto by zagrac znowu :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamietam ze po kilkunastu godzinach gry w Descent 2 czasem dostawalem zawrotow glowy.

Po kilkunastu godzinach? 0_o. Ja bym tam wysiadł po kilkunastu minutach :D Zresztą zastanawiam się czy to nie jest czasem może wina mojego monitora, bo pamietam, że u kumpla przeszedłem całego Soldier of Fortune (do dzisiaj nie wiem czemu nie grałem w to u siebie^^) i nie było żadnych ekscesów :D

Ale dzisiaj chyba od kumpla wysepie Tormenta - kiedys gralem i utknalem przy koncu, warto by zagrac znowu

warto? W to trzeba zagrać :D Heh, ogromnym sentymentem darzę tą gierke. Kiedyś nawet chciałem ją sobie kupić, choć juz wczesniej ją przeszedłem i wiedziałem, ze najprawdopodobniej już jej nie włącze, bo zawsze jakies dziwne uczucie mną targa :wink: A jak słysze tą muzyke z gry to już w ogole na łeb mi pada :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość S@dohi
To takie FPP tyle ze z "pelnym obrotem" tzn. poruszasz sie takim stateczkiem i mozesz wykonwyac obroty o 360 stopni. W kazdym kierunku

Yeah! Klasyka Fpp :twisted: przy tej grze na serio mózg mozę wysiąść. Zwłaszcza przy pierwszej i drugiej części, bo te stare tekstury w przyśpieszonym tempie powodują powstanie dziwnych znaków na ekranie :D. Zaś Descent 3... no ... średnio już mi podszedł :).

Oj tak... U mnie jest praktycznie tak samo. Gry nie wygrają z internetem na dłuższą metę.

Ja więcej gram niż siedzę na internecie. Zwłaszczam że od kilku miesięcy katuję praktycznie tylko RPG, a one zazwyczaj są długie ;]. Na boku skończyłem całego Quake 2 :wink:.

A jak słysze tą muzyke z gry to już w ogole na łeb mi pada

Extra Klasyce można kupić :) .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje rekordy w graniu jak najdłużej (nie są wcale takie wielkie) :Baldur's Gate 2-7 godzin i Cywilizacja 2 PL- 10 godzin. Po każdej z tych sesji dostawałem bólu głowy.

>>Torment, ach co to jest z gra! IMHO ciągle najlepsza gra cRPG wszechczasów, choć wolałbym, żeby w najbliższym czasie to się zmieniło, wtedy będę optymistyczniej patrzył na przyszłość.

>>Net vs. Gry. Przez ostatni miesiąc siedziałem prawie wyłącznie w internecie, ale ostatnio zobaczyłem, że jeszcze tylu gier nie przeszedłem i czas w necie drastycznie stopniał :D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najdluzej gralem chyba okolo 14-16 godzin w silent hill 2 - pierwsze podejscie i przeszedlem cala gre :twisted: [pozniej oczy czerwone i bol glowy , ale warto bylo :) ]

jesli chodzi o internet vs gry to rzeczywiscie - od kiedy mam stalke tez jakos do gier mnie nie ciagnie jak kiedys. moze nie tylko, przez sam internet ale mam troche mniej czasu i ciezko jest to wszystko ze soba pogodzic [kiedys przechodzilem wszystko jak leci , teraz gram tylko w wybrane tytuly ]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Loonatyk

A ja pamiętam, że jako 6-cio letni gnojek wymiatałem pośród całej "sceny" ataryniarzy w pewną, wspaniałą i jedyną w swoim rodzaju grę - Pirates!. Wtedy mało kto posiadał Atarynkę, więc i graczy nie było wiele. Ale jakie rozmowy prowadziłem z 16-sto i 18-sto letnimi Piratami :]!

No i bynajmniej dziwnie musialem wygladac w ich gronie :).

A do polskiej premiery Pirates! (2oo4) już tylko 13 dni...ach...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do Fallouta, mi się kiedyś śniło, że wyszła następna jego część. Jeździło się tam ciężarówkami na poł ekranu i chyba głównym zadaniem było powstrzymanie jakiegoś radioaktywnego wycieku. A miałem jeszcze inny sen o Baldurs Gate II. Była już dawno na rynku, ale jeszcze nigdy w nią nie grałem. Po niesamowitej tęsknocie za tą grą (ciągle na nią poluję) przyśniło mi się, że w nią gram. Wyglądała dokładnie jak Icewind Dale II (też nigdy nie grałem, ale dzień przed snem podpatrzyłem u kolegi -> pozdrówka dla Lorda Grabarza :)). Gra jak to we śnie była porąbama - cała drużytna łaziła po jakiś lochach a mój łotrzyk chodził po połkach z książkami gdzie leżały skrzynie ze złotem, mag walił magicznym pociskami w jakieś wodne trolle które padały jak muchy itd. itd. Lubię moje chore sny :D.Niektóre koszmarki też są fajne. Wykoszmarzyło mi się pewnej nocy, że po całym biurze (byłem dorosły) goni mnie fala żywych spinaczy biurowych, szpilek i zszywek :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najdłużej grałem - chyba nikogo nie zdziwię 8) - w Legend of Zelda Ocarina of Time, bo jednego dnia przysiedziałem 16 godzin... to był w ogóle hardkor - pod wieczór tak mnie oczy bolały, że filmu potem nie mogłem oglądać, to go sobie "wysłuchałem" 8)

A gry właśnie się zmieniają - z 80-godzinych erpegów czy hard-as-nails strategii czy zręcznościówek w krótkie, łatwe i podzielone na epizody interaktywne filmiki... przynajmniej ja tak to widzę. I gdy dzisiaj musiałem powtarzać walkę z Shahdee w PoP:WW trzy razy przypomniałem sobie dobre czasy, gdy gry były tylko dla "prawdziwych graczy" :twisted: (joke ;] ). Ale rzeczywiście, teraz za łatwe gry robią...

Co do snów o grach - zapamiętałem głównie Shadowmana 8) Kto grał, ten wie - uciekałem przed Home Improvement Killerem po gigantycznym, opuszczonym domu, po Asylum przed Legionem... Shadowman jest IMHO mocno niedocenianą grą 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najdłużej grałem 11 godzin bez przerwy - to było tenchu 2 na PSXa a rodziców nie było w domu (echhh łezka w oku :D)

Na PC chyba najbardziej wciągnął mnie swego czasu Shogun: Total War - grałem tydzień po 5 godzinek minimum. Pamiętam też, że bardzo długo i namiętnie grałem w KotORa :]

Snów o grach nie stwierdziłem (mnie się tam w ogóle nic nie śni, a co dopiero sny o grach - niewykonalne :D)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie na stronie głównej CDA przeczytałem, że EA Games zabiera się za robienie Supermana! Data premiery nie jest znana, ale ja stawiałbym na połowę 2006, bo wtedy swoją premierę ma miec nowy film z Supermanem. Jeśli tylko gierka będzie dobra, to będzie wyśmienicie. Jakoś tak zawsze marzyłem, żeby na ekranie komputera polatac sobie Supkiem. Był Batman, Hulk, Spiderman i X-meni, ale jednak c Superman, to Superman. :wink:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W co ja to najdłużej grałem? Pierwszą taką grą była na pewno HoMM3. Jak dziś pamiętam, jak wróciłem do domu po 21 z Geanta z pudełkiem z Herosami i wszystkimi dodatkami. O 21:30 wszystko było już zainstalowana (w międzyczasie jeszcze zdążyłem się umyć). Włączyłem tą gierkę i wyłączyłem o 6 rano - chciałem się jeszcze na chwilkę zdrzemnąć, bo do szkoły na 9 miałem. Tak chyba było dwa lata temu.

A rekord należy do Morrowinda - od 10 rano do 2 w nocy. I to dwa razy pod rząd.

Gry vs. Net - prawdę mówiąc, to jednak wolę gry. Kiedyś (pierwsze dwa-trzy miesiące od założenia łącza) gry musiały ustąpić Internetowi, ale teraz wszystko wróciło do normy. Jak jakaś mnie wciągnie (ostatnio choćby TLJ, HL2 czy BG&E) to nawet na to forum nie chce mi się wchodzić :twisted: Co jeszcze kilka miesięcy temu byłoby nie do pomyślenia. .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie moge sie pochwalic dlugoscia... siedzenia przy kompie :), poniewaz w nocy spie i nie istnieje taka gra czy cokolwiek innnego, co byloby w stanie mnie od tego odciagnac. Grac moge w dzien, sen jest wazniejszy :). Ale za to ostatnio bije swoje rekordy, poniewaz tylko siedzie i z bratem na zmiane gramy w bete WoW'a, ktora niestety konczy sie juz jutro :cry: . Trzeba bedzie wysuplac te 200 zl na gre i 13 € miesiecznie, ale jakos to bedzie. W koncu za taaaaka gre, warto zaplacic kazda cene.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie moge sie pochwalic dlugoscia... siedzenia przy kompie :), poniewaz w nocy spie i nie istnieje taka gra czy cokolwiek innnego, co byloby w stanie mnie od tego odciagnac. Grac moge w dzien, sen jest wazniejszy :). Ale za to ostatnio bije swoje rekordy, poniewaz tylko siedzie i z bratem na zmiane gramy w bete WoW'a, ktora niestety konczy sie juz jutro :cry: . Trzeba bedzie wysuplac te 200 zl na gre i 13 € miesiecznie, ale jakos to bedzie. W koncu za taaaaka gre, warto zaplacic kazda cene.

Szkoda tylko, że abonament miesięczny nie jest tani. Bo gdyby był, też by pewnie skusiłbył na WoW. Ale wg mnie cena detaliczna gry powinna być tańsza, mogliby spuścić do 150 zeta. Bo w przeliczeniu na dolary amerykańskie, to za grę w Polsce zapłacimy ponad 50 dolarów (przy założeniu, że 1 dolar jest warty 3 złote). Drogo, jak na nasz kraj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Carti

A co powiecie na to? Poniżej zamieszczę fragmenty mojej ksiażki do angielskiego.

"The statements about computer games below are true. Do any of them surprise you?

(...)

The average age of computer games players is 28

(...)"

Dla nie znających angielskiego - średni wiek gracza wynosi 28 lat... Przyznam że było to dla mnie zaskoczeniem, bo choć wcale nie sądzę że gry są dla małych dzieci, to aż takiego wyniku się nie spodziewałem...

A dalej

"Some research shows that children who are addicted to computer games are more intelligent than most children"

Dla nie znających angielskiego - badania mówią że dzieci uzależnione od komputera są inteligentniejsze niż większość dzieci. To to akurat było wiadmomo. Ale zawsze jest nowe oręże do walki z przeciwnikami gier ;). No, chyba że takiego bucha nie można uznać za miarodajne źródło informacji, ale ostatecznie chyba można ;).

PS. Niezłe zdziwko było w mojej klasie po lekturze tych faktów, ale w mojej klasie graczy nie uświadczysz za dużo (w mojej grupie prawie same dziewczyny :)), więc cóż się dziwić :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę lat temu (powiedzmy, że 10 :D) gry komputerowe/video adresowane były głównie dla dzieci (np. Mortal Kombat :> ). Taktyka firmy Sony i jej kampania reklamowa PlayStation adresowana była dla starszych - tych, którzy już sami zarabiają i pieniądze przeznaczone na rozrywkę będą w stanie przeznaczyć na gry. Gry na PC zawsze były bardziej "dorosłe", bo do ich obsługi zasiadali "starsi", którzy mieli w tym obeznanie (teraz oczywiście 12-latek jest w stanie wymiatać w ET, ale on wychowywany był "od małego" do życia w kulturze informatycznej 8) )... Obecnie ci pierwsi gracze, dla których gry były pierwszą (i jak się siedzi tylko przy kompie - to i jedyną ;P) miłością dorośli - ale zostały im tylko gry, to przy nich siedzą... stąd taka wysoka średnia wieku ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale popatrzcie na tą średnicę wieku graczy pod tym kontem - teraz przy kompie siedzą nawet małe dzieci. I chyba nie powiecie mi, że dorosłych przy kompie siedzi tyle samo co ludzi do granicy, powiedzmy, 15 lat. Dlatego dla zrównoważenia tak młodego wieku, przy kompie musi także siedzieć co najmniej "paru" osiemdziesięciolatków. Przesadzam ? Kto wie. Ale w sumie średnica właśnie na tym polega - na równowadze. A jeśli w gry tnie tak wiele maluchów i nastolatków, to ile musi w nie "ciąć" emerytów i ręcistów ? Więc wniosek jest jeden - albo to prawda, i niedługo w parkach będzie można spotkać dziatka siedzącego na ławce i z Gameboy'em w łapie, albo.....te informacje są po prostu przeterminowane :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale popatrzcie na tą średnicę wieku graczy pod tym kontem
Rozumiem że chodziło o średnią/przekrój wiekowy oraz o kąt, prawda? ;]

Ja pamiętam że najwięcej zagrywałem się w Baldur's Gate 2. Gdy tylko dostałem w swoje łapy, zaraz po premierze, na gwiazdkę to wymknąłem się cichcem na górę i pocinałem od gdzieś tak 17 do... 4 następnego rana? Czwartej po południu, nadmieniam :twisted: Ach, gdzie te czasy kiedy gry wywoływały u mnie tyle emocji... hmm, chociaż ostatnio Vampire the Masquerade: Bloodlines zbliżył sie nieco do tego poziomu - grałem z soboty na niedzielę całą noc :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tylko, że abonament miesięczny nie jest tani. Bo gdyby był, też by pewnie skusiłbył na WoW. Ale wg mnie cena detaliczna gry powinna być tańsza, mogliby spuścić do 150 zeta. Bo w przeliczeniu na dolary amerykańskie, to za grę w Polsce zapłacimy ponad 50 dolarów (przy założeniu, że 1 dolar jest warty 3 złote). Drogo, jak na nasz kraj.

Abonament nie jest wcale taki wysoki, w koncu te 40 zl to mozna raz na miesiac wysuplac, ale z cena gry to juz faktycznie przesadzili. 200 zl??!! Jeszcze bym byl to w stanie zrozumiec, ale jeszcze do tego kasa co miesiac? No bez jaj. Drogo jak jasna cholera. Co prawda ludzie, ktorzy zarejestrowali sobie pelna wersje Warcrafta III maja bodaj 50 zl znizki, mnie to niestety nie dotyczy, poniewaz kupilem ja juz dawno, zanim wprowadzili rejestracje elektroniczna :/. Pogielo ich z tymi cenami,

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość zepter91
Szkoda tylko, że abonament miesięczny nie jest tani. Bo gdyby był, też by pewnie skusiłbył na WoW. Ale wg mnie cena detaliczna gry powinna być tańsza, mogliby spuścić do 150 zeta. Bo w przeliczeniu na dolary amerykańskie, to za grę w Polsce zapłacimy ponad 50 dolarów (przy założeniu, że 1 dolar jest warty 3 złote). Drogo, jak na nasz kraj.

Abonament nie jest wcale taki wysoki, w koncu te 40 zl to mozna raz na miesiac wysuplac, ale z cena gry to juz faktycznie przesadzili. 200 zl??!! Jeszcze bym byl to w stanie zrozumiec, ale jeszcze do tego kasa co miesiac? No bez jaj. Drogo jak jasna cholera. Co prawda ludzie, ktorzy zarejestrowali sobie pelna wersje Warcrafta III maja bodaj 50 zl znizki, mnie to niestety nie dotyczy, poniewaz kupilem ja juz dawno, zanim wprowadzili rejestracje elektroniczna :/. Pogielo ich z tymi cenami,

1 pytanie czy pokażesz scsh z WoW?(Jestem skazany na darmowe MMORPG(Neo to i tak dla rodziców za dużo).Wiem że w necie jest ich dużo ale takie scrny w serwisach to nie to samo(często się mijają z prawdą)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nio macie racje WoW faktycznie jest troche drogi i wymaga internetu co też kosztuje.Przeciętny polak ma internet osiedlowy albo modem,z osiedlowym nie ma roblemu bo to 40 zł miesięcznie ale jak ktos ma moodem tooo ma przechlapane.Czyli podsumujmy Gra 200zł+abonament 40zł+opłata za internet(modom około 60 zł?)stałe40 a to nam daje piękną sumke 280300 zł!!!!!! Prosimy o wielkie brawa!!!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...