Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Qn`ik

Warhammer 40.000: Dawn of War (seria)

Polecane posty

ja napisalem ze SOJUSZNIK gra jak kretyn, a nie wrog. Ostatnio sie porwalem na gre 3v3 na harder i mimo tego ze staralem sie pomoc sojusznikowi to nie moglem mu przeciez wjechac prizmami do bazy bo bym mu narobil wiecej szkod niz wrog, co skonczylo sie tak zie wrog zdazyl zniszczyc sporo budynkow zanim ich wystrzelalem/wycialem, na dodatek w miedzyczasie wrog wycial w pien mojego drugiego sojusznika. W gruncie rzeczy jedyne co moi sojusznicy zrobili to zajeli troche wroga atakami a ja mialem czas sie rozbudowac jak nalezy, a potem to byla 3v1, bronilem sie jak moglem ale, jak juz pisalem, ja sie dopiero ucze. No i mnie zalali masa wojsk na tyle skutecznie ze w koncu przebili moja defensywe. Slaba nie byla, 4 prizmy (z modem, pisalem o nim wczesniej) i 4 turrety przeciw pojazdom z jednej strony bazy a z drugiej 7 turretow przeciw pojazdo, 3 squady dark reapers i squad rangers. do tego jeszcze squad warp spiderow teleportowany w sredek ataku wroga do robienia zametu (i robil :D) i grupka seer councils z panna farseer...

BTW zna ktos dobra metode co robic w takich przypadkach ? jak zostaje sam na 3 wrogoww (tzn jeden sojusznik zyje ale liczyc na niego nie ma co...) i wiem ze nie dalej jak za 5 minut bede mial potezny wjazd ? jak sie bronic albo moze zaatakowac w tym czasie zeby sciagnac ich uwage ?...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hie hie :P Holy widzę, że nawet na FA zawędrowałeś :P

- Miotacze sa potezne w grupie, 1-2 niewiele dadza.

Dadzą choćby tyle, żeby złamać oddział, ale faktycznie minimum to te 4, najlepiej w dwóch osobnych oddziałach, jakby któryś postanowił się złamać ;] . A 2 pełne to moga się już regularnie bić ;]

AI potrafi odstawic taki numer, ze na poczatku gry stawia baraki, produkuje podstawowego bohatera i od razu gna nim na twoją bazę.

Tak często jest jak się gra z eldarem automatch 1v1, na niewielkich mapach. Wpada arcyprorokinią, bije budowniczych, bije oddziały z baraków, po czym ucieka - lub czeka na oddziały z bazy jeśli jeszcze sie bohater przeciwnika nie pojawił :] .

BTW zna ktos dobra metode co robic w takich przypadkach ? jak zostaje sam na 3 wrogoww (tzn jeden sojusznik zyje ale liczyc na niego nie ma co...) i wiem ze nie dalej jak za 5 minut bede mial potezny wjazd ? jak sie bronic albo moze zaatakowac w tym czasie zeby sciagnac ich uwage ?...

Jeśli wszyscy trzej wejda ci do bazy to choćbyś nie wiem jak się starał to się nie wybronisz, nie ma sznas ;] . A jeśli jednak masz ochotę przedłużać agonię to dobrze by było wiedzieć jakie jednostki mają przeciwnicy i dostosowac do nich swoje ;] . Jeśli ma głównie strzelającą na odległosć piechote - rób coś co walczy w zwarciu jeśli ma maszyny - rob rocket launchery, itd ;]

Tak czy inaczej - przegrasz jeśli przeciwnicy sa choć trochę rozwinięci umysłowo, lub nei stracili całego wojska na twoich sojuszników :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie na taka porade liczylem :P przegrac to sam umialem.. :P swoja droga do zatrzymywania piechoty nie ma chyba nic lepszego jak fire prismy (tak ze 3-4) a za nimi (zaleznie od wroga) squady Dark Reaperow lub Rangerow. sprawdzone. dziala. :P naturalnie dostosowuje armie do wroga ale mam jeszcze jedno ale tutaj - nawet gdy wrog atakuje (wezmy SM) z broni zasiegowej to jednak lepiej miec na nich dark reaperow bo rozbijaja squady space marines jak chca. mozna tez seer council + farseer, z ulepszony,mi siekierami i na przyspieszeniu :roll: tyle ze jak sie ma prismy w obronie to sie strzela w swoich a to nie jest ani smieszne ani fajne :roll:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dadzą choćby tyle, żeby złamać oddział, ale faktycznie minimum to te 4, najlepiej w dwóch osobnych oddziałach, jakby któryś postanowił się złamać ;] . A 2 pełne to moga się już regularnie bić ;]

Zauwaz, ze ja wole robic miotacze na maksa we wszystkich oddzialach.

Rozbija nawet assow w pare milisekund i moga zajac sie kolejnym.

(Ostatnio rozbilem 3 skladami CSM po 10 z 4 miotaczami kazdy OBYDWIE armie LuUDZI w multi wiec sadze, ze moja opinia nie jest bezpodstawana). Acha i to skutkuje na poczatku bo, jak sam uwazam, boltery sa dobre do obrony a miotacze do obrony i ataku. :)

Potem jest plazma i nie ma co mowic...

epi---> No fakt, nie doczytalem (im sorry) a sposob na 3 jednoczesnie?

Przepis jest prosty:

- Modlic sie o cud. ;) Szczerze - to nie W3 gdzie mozna w razie czego przejac kontrole nad armia wywalonego gracza. Tam mozna wygrac nawet jezeli kogos - sojusznika - wywali (wojska sa pod Twoja komenda, sir! :D) a tu

raczej liczysz na TRAGICZNE bledy wroga, lagi itp. (Na cuda, krotko mowiac).

Tak często jest jak się gra z eldarem automatch 1v1, na niewielkich mapach. Wpada arcyprorokinią, bije budowniczych, bije oddziały z baraków, po czym ucieka - lub czeka na oddziały z bazy jeśli jeszcze sie bohater przeciwnika nie pojawił :] .

Ale jak sie gra Chaosem to ma sie pewna przewage - heretycy pracuja ciezej, niedlugo ma dojsc patch gdzie heretyk NIE kosztuje capsa, szybciej powstaje budynek i heros moze pojawic sie w odpowiednim momencie.

P.S. Wkurza nieco taktyka 2v2 gdzie SM robi mass scouts - trzeba jakos to ukrocic!

P.S. 2 Denerwuje szczegolnie fakt, ze hero SM (kapitan) "blokuje" innego hera. Ten nie moze zwiac, ale ja odkrylem metode wyrwania go, hera, z matni - dolaczasz go do oddzialu przez co "odblokowywuje sie".

Po ucieczce zawsze mozna go odlaczyc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, Heretycy maja być ez capsa, ale nie bedzie można mieć wiecej niż 5. Inaczej szybko zabudowali by całą mapę i pokonanie Chaosu graniczyłoby z cudem.

Nie wkurzaja was w multi ludki, którzy porzucaja grę, jak widzą że nie ma szans na zwycięstwo? Mnie lekko tak. Co pawda to nie BfMe, gdzie dopiero w najnowszym pachu 1.02 odejscie z gry oznacza przegraną, i w DoW jak ktoś sierozłaczy to przegrał, ale jednak lubie dotłuc gościa do końca. :twisted:

Graliscie kiedysz jakąś osobę, która sprawialą wrażenie, ze świeżo kupilą grę i od razu rzuciła sie na multi? Dzis sobei z jednym takim zagrałem - ustawił mapę Linia kolejowa i wziął Eldarów. Akurat ta mapa wydaje siebyc dla tej rasy bardzo dobra, wiadomo że Eldkami trzeba szybko i liczyc na udany rush, bo jak nie wyjdzie to praktycznie koniec gry. Tymczzasem mój przeciwnik chyba chial iść w technologię, bo zupelnei mi na bazę nie uderzyl (a mial okazję). Naturalnei przegrał, jego piechota + Arcyprorokini nie miała większych szans z 4 oddziałami Marines + Commander (Marines głownie z miotaczami ognia. Zreszta to już błąd, bo Eldar nie powinien dać Marinsowi czasu na sprowadzenie bohatera, czterech oddziałów piechoty i jeszcze na budowę Zbrojowni. Chyba że nie gramy na rusha).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, Heretycy maja być ez capsa, ale nie bedzie można mieć wiecej niż 5. Inaczej szybko zabudowali by całą mapę i pokonanie Chaosu graniczyłoby z cudem.

Niby jak? Wlasnie jedna z przyczyn stworzenia "punktow kontrolnych"

wydaje sie mozliwosc, ze nie mozna zrobic tower rusha a baze ustawiac dowolnie - i owszem! Po bardzo fajnie, bo wyklucza towerowcow nie kasujac przy okazji (jak w "Bitwie o Sródziemie",) mozliwosci swobodnego ustawiania bazy.

Heretycy (3) moze zas (za darmo w capsie) byc ruchomym "serwisem" dla uszkodzonych pojazdow. :)

Zabawny byl widok kiedy wycofywalem "pantere" (predatora Chaosu) do naprawy a oslanialem ja innymi pojazdami i piechota. Po chwili czolg wraca w miare sprawny do walki.

Nie wkurzaja was w multi ludki, którzy porzucaja grę, jak widzą że nie ma szans na zwycięstwo? Mnie lekko tak. Co pawda to nie BfMe, gdzie dopiero w najnowszym pachu 1.02 odejscie z gry oznacza przegraną, i w DoW jak ktoś sierozłaczy to przegrał, ale jednak lubie dotłuc gościa do końca.

To juz raczej rozsadek. ;) Kto chce tracic czas widzac, ze przegra? No chyba, iz gra toczy sie w kregu przyjaciol/byla dluga i zacieta wiec warto skonczyc jak po grecku (z honorem).

Czasami wlasnie z trudem uzyskane zwyciestwo/ twoj glowny wklad w sukces/ piekna i dluga batalia sa nagroda i dla pokonanych i dla zwyciezcow. :)

Opowiem tu mala historyjke o bohaterstwie i poswieceniu na oltarzu honoru i nadzieji. ("Nadzieja jest pierwszym krokiem na drodze do rozczarowania" - wiekszosc "filozoficznych" stwierdzen zawiera takie poklady prawdy, ze czesto stosuje je w zyciu, acz nie wszystkie. ;))

Wlaczymy ciezko - wrog atakuje, zalewa na masa cial i kulami bolterowymi, z trudem udjae sie ich "wypedzic(?)". W akcie ostatecznego poswiecenia Plugawa Brygada Altylerii dokonuje ostrzalu, wlacza sie do walki i przy wsparciu resztek piechoty toczy walna batalie w srodku mapy.

"Zwyciestwo wydawalo sie byc blisko, jednak moc [naszego wroga] byla nie do zniszczenia". - Battle for the Middle Map...

Assy wykonczyly plugi i piechote.

Jednak po walce czulem sie raczej dumny niz przegrany - walka byla zacieta do ostatnich sekund.

Graliscie kiedysz jakąś osobę, która sprawialą wrażenie, ze świeżo kupilą grę i od razu rzuciła sie na multi?

Wielu pewnie mialo podobne wrazenie - gostek robi wiezyczki bolterowe "kolowo" kolo nieznaczacego przejscia?

Marnie wyekwipowane oddzialy, idiotyczne rozkazy, opoznione reakcje, trzymanie wszystkiego w "stolicy" (czyt. w bazie) gdy wrog zabiera mu ziemie. Czyzby proba wprowadzenia niepokoj w dufnego przeciwnika?

TA armia? Juz nie wspomne, ze "fortyfikacje" moga zostac zniszczone bez problemow (plugawiciel, whirlwind itp.).

Co sprytniejsi gracze (2v2) robia tak, ze ostrzeliwywuja altyleria baze, az do zniszcznienia/albo momentu kiedy przeciwnik wkroczy na "ubita ziemie" szykujac boltery (znaczy - ostrzeliwywujacy)...

Przykladzik: Ja zdycham, atakowany przez 2 kolesi, wycofuje sie i wolam o posilki a on radosnie bawi sie probujac "na czuja", dowiedziec sie: "Co sie tu robi? Jak to dziala? Dlaczego oni maja jakies hiper bronie a ja nie?".

Albo posyla swe kohorty na przygotowanego i uzbrojonego wroga... (wiezyczki bolterowe? Topory i urrraaa! itp.).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mamy oczekiwanego patcha 1.30. I chyba lekko przegięto. Osłabiono praktycznie wszystkei rasy, jednak takiemu Chaosowi wzmocnioni Defilera. Istna paranmoja - wzmocnili pojazd, ktory i tak był juzjednym z najpotezniejszych. W końcu posiada zdolnosci Whirlwindda oraz Dreadnota, a nawet jest silniejszy (nie wątpię, że jeden Defiler pokonalby w starciu Whirlwinda i Drednota, nawet gdyby ci atakowali razem). Trochę dziwny sposób równoważenia rozgrywki. Co prawda zmniejszono koszt 3 poziomu kwatery Marines na 400 rekwizycji i 150 energii, co daje szybszy dostęp do broni laserowej oraz Predatorów, jednak dokladnie tak samo zmniejszono koszt kwatery Chaosu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak milo jest znow grac w DoWa i czuc jego piekno. :)

Cos czego nauczylem sie w 1v1 o worgu:

1. Lepiej przecenic, niz nie docenic.

2. Wprowadzac w blad (aluzje, dwuznacznosci).

3. Rozjatrzyc go - on ma przestac rozsadnie myslec i rzucic sie w wir walki! Ma byc uosobieniem furii. :)

4. Przewidywac i kontrowac zawczasu jego "swiatle" pomysly.

5. Trzymac go w niepewnosci (moze popelni blad?).

6. Nie moze sie bac!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie racje nie ma nic przyjemniejszego od "It's better to die for the Emperior then ment for yourself" i tego szczęku oręży na polu bitwy.Pogrywam sobie troche na multi ale mam mały problem...Mam z leksza nie działający prawy przycisk myszki i wyobraźcie sobie to uczucie jak w czwartej minucie gry nie mam żadnego pkt. kontrolnego bo trzymam myszke obiema rękami i wale w prawy przycisk myszy żeby zaskoczył.

-------------------------------------------------

Sorki za błędy ortographiczne :P

-------------------------------------------------

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja ostatnia gra była boska w 12 min. gry 1 z sojuszników odpadł i zostało 2vs3 i to jakie piękne 2vs3 około 40 min zmagań o wjechanie kolesiowi do bazy następne 20 min. o utrzymanie się w pierwszej z 3 baz..Przegrana walka o utrzymanie sie w jego bazie i następne 30 min. o wjazd a potem to im sie chyba już grac nie chciało bo jakoś osłabli:D

Chętnie bym wam repa wysłał :P

-------------------------------------------

Sorki za błędy ortographiczne:P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gram(łem) tylko w kampanię w Singlu. w ostatniej misji mój komentarz na widok demona: ło, k**wa, co to jest? Ale piechota zrobiłe swoje. W40k, to narazie najlepszy RTS, w jaki grałem w tym roku (nie odpaliłem jeszcze Warcrafta, ale przgrałby z nim :D). Chociaż szkoda, że tylko jedan kampania...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, filmiki prezentujace Winter Assault powalają. Wielu krytykowalo wprowadzenie Imperial Guard ("a czemu nie Necrosi/Tyranidzi/Dark Eldarzy itp."), ale Relic pokazuje, że doskonale wie, co robi. Jeśli ktoś uwaząl, ze Imperiali bedzie siekosiło każdym, to niech szybko zmieni zdanie. Teraz istniej bardziej obawa, czy ta rasa nie bedzie zbyt silna (ten Baneblade - cudo). No i dodatek ma dać kampanie wszystkim rasom. Eh, żeby Relic dalej trzymalo licencję na "Mlotka" w swoich lapkach, bo oni potrafią ją należycie wykorzystać. Szkoda, ze na Warhammera Fantasy licencję dostalo Namco, ale moze Japońce też nie nawalą (wiem, optymizm przesadny, ale na razie tylko to zostało. Chociż jak pomyślę, że mogą wpaść na pomysł zrobienia bezmyślnej, konsolowej siekaniny...). Teraz czekamy na dodatek, a potem modlimy sie do Imperatora/Bogów Chaosu o DoW 2.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczyłem demo z CDA i oniemiałem. Intro daje takiego kopa że jeszcze mnie tyłek boli. A komp nie stygnie odkąd zakupiłem tego cudownego rts-a , multi i scrimish na zmiane. Warhammer is cool!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczyłem demo z CDA i oniemiałem. Intro daje takiego kopa że jeszcze mnie tyłek boli. A komp nie stygnie odkąd zakupiłem tego cudownego rts-a , multi i scrimish na zmiane. Warhammer is cool!
I to jest najleprze bo ja kupiłem Wara jeszcze przed demkiem w cd-action bo... po prostu chodze do empika co miesiąc i wydaje kase a widziałem zapowiedź w game box no i tak to sie zaczeło :D
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co... gierka rewelacyjna. Jak pierwszy raz obejrzałem intro to po prostu wgniotło mnie w fotel;) Do tej pory nie widziałem lepszego, (od tamtej pory jeszcze tez nie;P). Grafika niezła, zdarzają się jakieś dziwne historiw z wyświetlaniem czy przenikaniem sie tekstur ale to w końcu RTS a nie jakiś Doom;). Popieram też sterowanie całymi oddziałami a nie pojedynczymi jednostkami. Kampania faktycznie może i najdłuższa nie jest, azni także strasznie skomplikowana, chociaż co dziwne demona w ostatniej misji łatwiej pokonac na insane niż na normal;) No ale wtedy miałem już na niego metodę.;)) Nie ma to jak podwójny orbital bombardment;))) Za to na insane kampania jest już ciutkę bardziej wymagająca, zwłaszcza na początku misji, kiedy komp ostro ciśnie a tu na wszystko brakuje rekwizycji i energii. Zwłaszcza przeciwko eldarom się gra bardzo cięzko jak te swoje pająkowate walkery przytarabanią;)

W sprawie multi się wiele nie będę wypowiadał gdyż pogrywałem mało i to najczęsciej 3 graczy vs 3 kompy. Czasem jakis skirmish, generalnie 1vs1. W sumie cały urok tej gry polega na tym że bardzo łatwo załapać jak się gra, natomiast aby do jakiegoś konkretnego poziomu dojść, no na to, to już i czasu i pracy trzeba.

Muzyczka i ogolnie klimat gry jest rewelacyjny. Bardzo przypomina klimat z Chaos Gate mimo że to gra o zupełnie innym charakterze. No i oczywiście oddaje fantastycznie klimat świata Warhammera 40k.

Wzmocnienie Defilera w patchu to faktycznie pomyłka. Jest to jedna z najwredniejszych jednostek chaosu ktora w kampanii ostro daje się we znaki.

Podsumowując, W40k DoW to gra genialna i kropka.;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz ja cos dopowiem, mianowicie wytlumacze dlaczego WarCraft III > Warhammer 40k ;] pokaze w jakich aspektach ktora gra wygrywa.

Zastrzegam ze nie bede tu mowil o takich rzeczach jak fabula, kampania, AI itd, bo kampanie to sie przechodzi w kilka dni a potem nima i wg mnie powinna ona pelnic role samouczka - wprowadzenia do prawdziwej gry - czyt. gry sieciowej (w koncu zyjemy w XXI w, NEO 128 kosztuje 59 zl + VAT na miesiac [59 + 59*0,22 = 71,98 zl 71,98/30 = 2,40 zl dziennie !!!] i prosze mi nie mowic ze kogos nie stac, bo sie zapytam ile kasy dziennie wydaje na slodycze ;]) Jedne gry tworzy sie do gry solo a inne do sieci (wszystkie RTSy mieszcza sie w tych drugich).

Aspekty gry:

1. Grafika) Tutaj jak wiadomo wygrywa warhammer no bo grafika starzeje sie najszybciej, ale mimo uplywu lat, grafika w war3 moze sie podobac nawet dzisiaj, a w grze w sieci mniej szczegolowa grafika moze byc nawet zaletą.

Kazdy lubi co lubi, ale mi bardziej do gustu przypadla grafika war3 wlasnie ze wzgledu na gre w necie, bo gdy sie na wszystko jak na dloni bez fajerwerkow - latwiej sie gra.

2. Muzyka, dzwiek) Tu nie bede sie wypowiadal bo jest to rzecz wielce subiektywna.

3. Zbalansowanie ras itd.) Nie musze mowic ze jest to warunek bezstresowej gry sieciowej. Niestety w czasie gdy gralem w warhammera zobaczylem ze w porownaniu z war3 gra ta moze doprowadzic do bialej gorączki! Opisze taka sytuacje: gralem z kumplem przez ip, on marines, ja eldarsy. Gram, gram, gram a tu patrze a kumpel stoi mi pod bazą, ma 1 team marinsow z rakietnicami i 2 teamy scoutow ze snajpami o_O. I wez to obron... Te snajpy to jest taka *** maksymalna imba ze sie w pale nie miesci o_O. Gigantyczny zasieg i zabijanie JEDNYM (!!!!!!!) strzalem to jest mocne przegiecie... No sorry ale jak by dali w war3 taka jednoske u jakiejs rasy to by ich gracze sieciowi powiesili za palce u nog albo za **** nawet. Jest jeszcze taka sprawa ze dali trzem rasom jedna wielka jednostke ktora-0wnuje (Avatara, tego demona u chaosu i ta bestie u orkow) a marinsom NIE DALI !! Zupelnie tego nie rozumiem..

4. Przydatnosc jednostek) Jednostki w warhammerze sa b. dobre chociaz wydaje mi sie ze te w war3 sa bardziej zroznicowane i oryginalne, bo np. w warhammerze kazda rasa ma prawie identyczna jednostke z plecakiem odrzutowym mogacą teleportowac sie na male odleglosci. W warcrafcie nie ma nawet dwoch identycznych jednostek. Najbardziej zirytowal mnie jednak w warhammerze brak jednostek latajacych (to paranoja ze w warcrafcie ktory dzieje sie jakby w sredniowieczu fantasy są latajace a w warhammerze czyli przyszlosc sf - NIE MA !! dziwne..)

5. Zarzadzanie bazą) Tu znowu jestem za warcraftem bo jest tam to lepiej rozwiazane pod wzgledem kwestii zabezpieczenia wydobycia surowcow. Nie ma jak radocha gdy widzisz biegajace do drewna peony niczym nieosloniete, wbiegasz szybko armią, wybijasz peony, a gdy przybedzie wrog ze swoja silniejsza armia, ty teleportujesz armie do swojej bazy. A w warhammerze rozwiazanie w postaci wielu punktow dowodzenia rozrzuconych po mapie, czekajacych az ktos je przejmie nie jest zle ale co jak gram eldarami np. vs marines? Kazdy wie, ze eldarowie na poczatku sa slabsi. No i co - wrog zajal wiecej punktow, ma przewage do konca gry T_T. Za to pozyskiwanie energii jest zwykle az do bolu... wybudujesz kilka generatorow i juz. Wrog nawet nie ma za bardzo jak tego zniszczyc i uciec. W warcrafcie kazda rasa ma SILNA jednostke do niszczenia budynkow, ktora moze jednak latwo zginac, ale czesto robi sie takie fast attaki na glowny budynek dostarczajacy zloto, po czym - tele. Zmusza to do ochrony bazy i umiejetnego sytuowania budynkow. Irytujaca jest w warhammerze niemoznosc budowania wiekszosci budynkow poza baza (czesto budynki nie mieszcza sie juz nawet w bazie.. hmm...)

6. Zarzadzanie armią) Wg mnie tutaj warhammer najbardziej przegrywa z warcraftem. Dlaczego? Wg mnie dlatego, ze produkowanie jednostek grupami to pomysl poroniony na calej dlugosci !! Niech ktos mi powie czemu to mialo sluzyc? Zeby zirytowac graczy? To sie sprawdzalo w homeworld 2 ale tam byly TRZY WYMIARY RUCHU A NIE DWA !!! w warhammerze jednostki kłębią sie w tlumie w czasie przemarszu, blokuja sie nawzajem, nie wspomne juz o walce! I jak tu kierowac armią? Rzucasz ich do walki i mozesz pojsc na kawe bo i tak wygra ten co ma lepsze jednoski w armii/uzyje jakiegos czaru dowodcy (ale o tym pozniej) Widzisz ze jakas twoja jednostka ma minimalna ilosc zdrowia? Nie martw sie! i tak zaraz zginie bo nie ma jak jej pojedynczej wycofac z walki.. i po problemie! Widzisz ze jedna z unitow wroga ma minimalnie zycia? szansa ze ja zabijesz zalezy od: dlugosci czekania az twoje losowo kierowane jednostki ja dobija ; kikniecia na oddzial do ktorego nalezy ta jednostka - wtedy ten czas troche sie skraca ale zapomnij o tluczeniu samych rannych jak ci sie podoba. Widocznie "tfurcy" pomysleli ze i tak beda w warhammera grac tylko 10-latkowie z wypiekami na twarzy przechodzący kampanie... wiec po co im dawac mozliwosc kierowania armia... Niestety walka w warhammerze TYLKO ladnie wyglada. Nawet jesli uda ci sie doprowadzic chory oddzial do bazy nie ma sposobu szybkiego ich wyleczenia (tylko u eldarow chyba jest cos takiego jesli sie nie myle). W warcrafcie doswiadczony gracz skrupulatnie wycofuje ranne jednostki z walki do bazy by potem szybko wyleczyc je n-cioma sposobami (umiejetnosc bohatera, umiejetnosc jednostki, mikstura ze sklepu, studnia zycia na mapie).

7. Bohaterowie/dowodcy) Najpierw powiem o warhammerze.. rozwiazanie dowodcow w warhammerze wyglada jak wczesna wersja alfa rozwiazania w war3. Kupujesz dowodce. i co? ma on tam jakas umiejetnosc przydatna WYLACZNIE W WALCE (a jakze..) wiecej umiejetnosci musisz DOKUPIC !!!!!!!! (hmm podobne rozwiazanie jest w war3 ale tam umiejetnosci dokupujesz dla conajmniej dwoch (u orkow - trzech) rodzajow jednostek ktore nie sa ograniczone iloscia i posiadaja po 3 bardzo przydatne NIE TYLKO W WALCE umiejetnosci. Sa jeszcze magowie pomocniczy majacy srednio po jednym skillu. No a wracajac do warhammera - gralem z kolega, majac chyba z 6 druzyn terminatorow + pojazdy ( on mial ze 3 + jakies slabsze jednostki + pojazdy). Zaatakowal mnie w bazie.. i co? PRZEGRALEM tylko dlatego ze o 10 sec wczesniej uzyl tego bombardowania termicznego czy jakos tam ktore mozna kupic dla dowodcy za grosze. Spuscil bombardowanie ktore zmiotlo lub oslabilo wiekszosc moich jednostek, ja uzylem bombardowania 10 sec pozniej ale to juz nic nie pomoglo. Ta gra jest koszmarnie niezbalansowana. W war3 ten jest taka umiejetnosc - starfall u jednego z bohaterow zadajaca 50 dmg kazdej jednostce w poblizu co 3 sec przez 30 sec chyba I NIE ROZRZUCAJACA CALEJ ARMII PO OKOLICY, ale po pierwsze bohater jest duzy i dobrze widoczny wtedy, po drugie mozna go ogluszyc/oplatac/uspic/przemienic itd itp, po trzecie wystarczy steleportowac sie do bazy co trwa 5 sec i po czwarte i ostatnie i najwazniejsze! czaru tego mozna uzyc dobiero gry boh wejdzie na 6 lvl co trwa bardzo dlugo. I to jest ostatnia kwestia roznicy bohaterow miedzy tymi dwiema grami: doswiadczenie i przedmioty. i jednego i drugiego brakuje w warhammerze ...

8. Marka producenta ;p) hmm gdy slyszysz: gra z Blizzarda - myslisz "ojj znowu nieprzespane noce" lub "mam juz w co grac do xxxx roku" (w xxxx wstaw wynik dzialania: bierzacy rok + ok 7 lat) :]

Zapewniene wielu sie ze mna nie zgodzi ale jesli nie grali w warcrafta (lub odwrotnie) to nie maja nic do gadania. Smieszyc mnie beda tez argumenty typu "a ja to nienawidze warcrafta, rzygram na sam dzwiek tytulu" albo "warhammer jest lepszy od warcrafta bo dzieje sie w swiecie wahammera" xDD ahha. No to tyle, jak jeszcze cos wymysle to moze dopisze ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak widze takie posty jak powyżej to wiem że ktoś nie ma pojęcia o czym mówi i tyle;). W taki sposób na siłę można udowodnić że tetris ma lepszą grafikę od dooma 3;) "No bo to wygląda gorzej ale mi się podoba lepiej - ergo jest lepsze". Ja nie mam nic do Warcrafta 3. Niezła gierka, kampania z pewnością dłuższa niż w Warhammerze i całkiem ciekawa. Intro + inne filmy prawie takie dobre jak intro z W40kDoW;).

Ale po kolei:

1. Grafika - Prawda że grafa w grach się starzeje i ta w W3 nie wygląda już tak dobrze, zwłaszcza że jak dla mnie za mało było widać na raz na ekranie, wszystko było jakby za duże, niedopasowane proporcje jednostek względem siebie i do budynków. Co do zaciach w sieci to w DoW w multi jednostki są dużo mniej szczegółowe niż w single <co najważniejsze nie widać tego na pierwszy rzut oka;)> a ponadto po to są ustawienia żeby parametry dobrać sobie indywidualnie do możliwości sprzętu. W DoW proporcje między rozmiarami jednostek są lepiej <moim zdaniem!> dobrane, wiadomo że nie będzie to rozwiązane idealnie bo nie wyglądało by to dobrze gdyby jednostek nie było widać przy budynkach <lub piechoty przy czołgach> ale nie może być tak że niemal wszystko jest podobnych rozmiarów, zaś sam heros góruje nad nimi niczym Mount Everest. Zresztą to kwestia gustu - mnie nie przeszkadza że DoW graficznie wymiata;) Dla mnie to zaleta;)

2. Muzyka, dzwiek) Tu nie bede sie wypowiadal bo jest to rzecz wielce subiektywna.

Faktycznie subiektywna;) Dla mnie zarówno muza i dźwięki Warhammer;)

3. Zbalansowanie ras itd.) Nie musze mowic ze jest to warunek bezstresowej gry sieciowej. Niestety w czasie gdy gralem w warhammera zobaczylem ze w porownaniu z war3 gra ta moze doprowadzic do bialej gorączki! Opisze taka sytuacje: gralem z kumplem przez ip, on marines, ja eldarsy. Gram, gram, gram a tu patrze a kumpel stoi mi pod bazą, ma 1 team marinsow z rakietnicami i 2 teamy scoutow ze snajpami o_O. I wez to obron... Te snajpy to jest taka *** maksymalna imba ze sie w pale nie miesci o_O. Gigantyczny zasieg i zabijanie JEDNYM (!!!!!!!) strzalem to jest mocne przegiecie... No sorry ale jak by dali w war3 taka jednoske u jakiejs rasy to by ich gracze sieciowi powiesili za palce u nog albo za **** nawet. Jest jeszcze taka sprawa ze dali trzem rasom jedna wielka jednostke ktora-0wnuje (Avatara, tego demona u chaosu i ta bestie u orkow) a marinsom NIE DALI !! Zupelnie tego nie rozumiem..

Widać po czym piszesz że nie rozumiesz nic zupełnie. W DoW balans nie polega na tym że każdemu dajemy jednostki takie same a tylko się różniące wyglądem i siłą ognia jak w W3 <upraszczam mocno;)>, tylko na tym że każda armia ma różniące się jednostki których zdolności trzeba umieć wykorzystać aby osiągnąć wiktorię;) Scouts wbrew pozorom nie są tacy super;) nadają się raczej tylko na początek rozgrywki i później do szpiegowania wroga. Co do Avatarów to myślę że pozostanę jednak przy Terminatorkach i Land Raiderach, nawet za cenę nie posiadania takowego;)
4. Przydatnosc jednostek) Jednostki w warhammerze sa b. dobre chociaz wydaje mi sie ze te w war3 sa bardziej zroznicowane i oryginalne, bo np. w warhammerze kazda rasa ma prawie identyczna jednostke z plecakiem odrzutowym mogacą teleportowac sie na male odleglosci. W warcrafcie nie ma nawet dwoch identycznych jednostek. Najbardziej zirytowal mnie jednak w warhammerze brak jednostek latajacych (to paranoja ze w warcrafcie ktory dzieje sie jakby w sredniowieczu fantasy są latajace a w warhammerze czyli przyszlosc sf - NIE MA !! dziwne..)

No w sumie masz rację;) W W3 nie ma przecież dwóch identycznych jednostek. Każdą charakteryzuje inny przecież sposób ataku;) W końcu rycerze atakują mieczem a orki toporem;) Weź się nie ośmieszaj;) Każda armia w W3 posiada jednostki walczące wręcz i na dystans, podobnie jest w DoW. Zresztą naprawdę jakbym się chciał przyczepić to eldarzy nie mają jednostek na plecakach odrzutowych;) Jak dla mnie to brak jednostek latających w DoW można zaliczyć tylko in plus.

5. Zarzadzanie bazą.

Nie będę całych postów cytował;)

A mnie się bardziej podoba takie rozwiązanie jak jest w DoW. Chociaż na początku mojej przygody z tą przecudną <;P> grą nie myślałem że mi się spodoba. Jednak takie rozwiązanie powoduje że już od początku rozgrywki należy dążyć do jak najszybszego opanowania jak największej ilości punktów strategicznych z których każdy jest cenny i o każdy należy walczyć jak lew;) Inaczej jest to w W3 i też jest fajnie. No i dobrze. Ja nie chcę kolejnego W3 - wolę dwa różne ale świetne Rts`y. Co do nie mieszczących się budynków to miejsca jest dla mnie zawsze wystarczająco;). Pozyskiwanie energi wygląda tak jak wygląda;) Jakoś mnie nie dziwi że wystarczy generator;) Wyobraź sobie że to coś jak duża bateria słoneczna;) Wystarczy;) <upraszczam jeszcze bardziej;)>. Co do niszczenia budynków to Whirlwindy albo Defilery mogą zrobić sieczkę z bazy nawet jej nie widząc;) Wystarczy trochę czasu i noob za przeciwnika;) Nie mówiąc już o bomardowaniu orbitalnym <my favourite;)> .

6. Zarzadzanie armią)

Ano tak się składa że się mylisz <znowu??? - niemożliwe;P>. Mnie jakoś armie się nie blokują - nawet jeśli zastawię nimi jakiś przesmyk a chcę przejechać pojazdem to się rozsuwają. Jeśli przebiegam oddziałem SM przez inny oddział SM to jednostki przebiegają nawet bez rozsuwania się i bez przenikania przez siebie <w W3 to nie przechodzi> Co prawda na pocżątku troszkę mnie drażniło to niewidzialne pole siłowe wokół jednostek <kto próbował jak najbliżej siebie stawać Dredy wie o co chodzi;)>, ale jakoś to przełknąłem;) Moje jednostki jakoś dziwnym trafem również atakują to co rozkażę. Sterowanie całym oddziałem jest rozwiązaniem <moim zdaniem> bardzo dobrym. Ułatwia kontrolę nad oddziałami. Powoduje że armia jest grupą mniej lub bardziej zorganizowanych oddziałów a nie kupą jednostek;) Przecież w W3 i tak się grupy jednostek pod numerki podstawia. Tu jest to gotowe. I powoduje że oddział porusza się w jakimś tam szyku a nie jako pojedyńcze jednostki. No ale co kto woli. Moim zdaniem to kwestia przyzwyczajenia. I nie mów że w W3 jednostki się wcale nie blokują;) Co do leczenia;) W DoW nie występuje raczej magia tylko oddziaływanie na psychikę - chyba wyjatkiem jest tylko burza mózgów u eldarów - jakoś trudno mi sobie wyobrazić że ktoś myślą burze powoduje ale co tam - w końcu nie znam żadnego eldara;). Nie ma czarów leczących, zamiast tego są jednostki leczące <takie jak Apothecary u SM> czy leczenie jednostek w bazie. Zamiast instant heal - jest uzupełnianie jednostek na polu bitwy <też instant;)>. Może dziwne, może "nierealne;)" ale ważne że działa i się sprawdza. Powoduje że bitwa może teoretycznie przy wyrównanych siłach trwać bardzo długo a każda jej sekunda może okazać się decydująca właśnie za pomocą odpowiednio wykorzystanej zdolności bohatera czy też od morale jednostek <a tego w W3 akurat nie ma;)>. Też warto dbać o oddziały uzupełnienie strat jest tańsze niż przywołanie nowego od podstaw. W W3 trudniej jest coś takiego osiągnąć i walka wygląda tak że jeśli są równe armie <z dala od baz> to jest młócka - rejterada rannych/przegranych <i ewentualna pogoń> - uzupełnianie sił <jeśli pogoń nie skończyła się zniszczeniem bazy wroga oczywiście;)> i znowu młócka. I tak w koło aż się wreszcie ktoś zdecyduje innego gostka w bazie pocisnąć. Tak to widzę.

7. (Bohaterowie/dowodcy). No tu wyszło to że nie grałeś za wiele w DoW. Po pierwsze nie można mieć sześciu oddziałów Termitów <po tym co piszesz nie widzę żebyś używał jakiś modów zwiększających squad cap jak chociażby Total War - polecam ;)> maksymalnie 5 no ale mało kto tak gra <brak sq na budowniczych>. Po drugie trzeba było samemu wcześniej użyć bombardowania a nie marudzić, widać kiedy się do niego heros przykłada. Celna salwa rakietnicami i biedak lata po całej mapie tak że się nie zdąży porzymierzyć nawet;) <wiem co mówię - kiedyś samym commanderem ruszyłem na na maksa obudowany wieżyczkami rakietowymi SP z naiwną nadzieją że go zbombarduję - trochę nie pyknęło;)> Po trzecie dobrze że nie zwycięża ten kto ma więcej jednostek a ten kto gra nimi lepiej. Po czwarte zdolności herosów mają być przydatne w walce bo nie sadzę ryżu ani nie jestem niańką;).

Faktycznie w DoW brak przedmiotów oraz zdobywania doświadczenia - ale ta gra jest nastawiona na szybką walkę. Większość starć 1:1 rozstrzyga się w czasie kiedy jeszcze o terminatorach się nawet nie marzy;) Większe mapy czasem gra się dłużej i to tylko przy wyrównanych teamach. No przynajmniej tak jest w moim przypadku. Więc nie tęsknię za tym rozwiązaniem z W3.

8. Marka producenta ;p) hmm gdy slyszysz: gra z Blizzarda - myslisz "ojj znowu nieprzespane noce" lub "mam juz w co grac do xxxx roku" (w xxxx wstaw wynik dzialania: bierzacy rok + ok 7 lat) :]

No cóż mam podobnie. Ale nie producent jest ważny a gra!!!!.

No i niestosowne jest mówić na panów z Relica "tfórcy" - jeśli sam zrobisz coś lepszego niż oni to będziesz mógł na nich patrzeć z góry - a jeśli nie potrafisz grać w grę jaką oni stworzyli to trudno. Zostań przy W3 nikt Cie nie zmusza abyś się męczył z DoW.

Ja naprawdę lubię W3, czasem sobie jeszcze pogram, i nic nie mam do tej gry - uważam też że nie ma sensu krytyka DoW przez pryzmat W3 bo to dwa RÓŻNE rts`y - inne uniwersum i inne podejście i sposób rozgrywki. Zwłaszcza taka krytyka która jest, nie ubliżając jej autorowi, głupia bo nie poparta czasem spędzonym na grze.

Pozdrawiam fanów obu pozycji;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3. Zbalansowanie ras itd.) Nie musze mowic ze jest to warunek bezstresowej gry sieciowej. Niestety w czasie gdy gralem w warhammera zobaczylem ze w porownaniu z war3 gra ta moze doprowadzic do bialej gorączki! Opisze taka sytuacje: gralem z kumplem przez ip, on marines, ja eldarsy. Gram, gram, gram a tu patrze a kumpel stoi mi pod bazą, ma 1 team marinsow z rakietnicami i 2 teamy scoutow ze snajpami o_O. I wez to obron... Te snajpy to jest taka *** maksymalna imba ze sie w pale nie miesci o_O. Gigantyczny zasieg i zabijanie JEDNYM (!!!!!!!) strzalem to jest mocne przegiecie... No sorry ale jak by dali w war3 taka jednoske u jakiejs rasy to by ich gracze sieciowi powiesili za palce u nog albo za **** nawet. Jest jeszcze taka sprawa ze dali trzem rasom jedna wielka jednostke ktora-0wnuje (Avatara, tego demona u chaosu i ta bestie u orkow) a marinsom NIE DALI !! Zupelnie tego nie rozumiem..

Ciekawa argumentacja. Wynika z niej, ze rasy nie są zbalansowane bo ty nie potrafisz grać Eldarami. A to akurat najtrudniejsza rasa w prowadzeniu. Chociaż nawet nimi rozbicie 1 oddziału Marines i 2 oddziałów Scoutów nie stanowi problemu. Nie wiem, co ty robiłeś, ale zanim SM uzyskajadostęp do wyrzutni rakiet to mozna juz spokojnei przygotować porządnalinie obrony (chyab że gracie z szybkim rozpoczeciem, ale i wtedy można być juz ptrzygotowanym). Akurat Avatar, Bloodthrister i ten nosorożcoczołg Orków nie są aż takie super i w żadnym razie nie niszczą balansu, mimo iż Marines tego nie mają. Za to SM maja Terminatorów, bombardowanie orbitalne i mogą dokonywać zrzutu niektórych jednostek w dowolne miejsce na mapie (o ile jest ono w zasięgu wzroku jakiejkolwiek innej jednostki).

4. Przydatnosc jednostek) Jednostki w warhammerze sa b. dobre chociaz wydaje mi sie ze te w war3 sa bardziej zroznicowane i oryginalne, bo np. w warhammerze kazda rasa ma prawie identyczna jednostke z plecakiem odrzutowym mogacą teleportowac sie na male odleglosci. W warcrafcie nie ma nawet dwoch identycznych jednostek. Najbardziej zirytowal mnie jednak w warhammerze brak jednostek latajacych (to paranoja ze w warcrafcie ktory dzieje sie jakby w sredniowieczu fantasy są latajace a w warhammerze czyli przyszlosc sf - NIE MA !! dziwne..)

Ta jednostka z jet packiem to JEDYNA powtarzająca się jednostka w całej grze, jednak różnicę miedzy Szturmiarzami Orków i Assult Space Marines widać gołym okiem. Zreszta W3 też tu nie jest rewolucyjny - właściwie oprocz Nocnych Elfów każdy ma podstawową jednostkę do walki wręcz, podstawową do walki na dystans i machinę oblężniczą. Róznia się tylko statystykami i wyglądem. Co do jednostek latających - widzialeś kiedyś chociaż jedną figurkę z Warhammera 40k? W tym bitewniaku nie ma jednostek latających, a przynajmniej nie takich, jakie są w W3 albo znamy obecnie. Tam bitwy są albo na powierzchni planet albo na orbitach. Jednak Relic nie mial prawa zrobić bitew w kosmosie, gdyz o tym Games Workshop zrobil innego bitewniaka, oosadzonego w tym samym universum i twórcy DoW musieliby wykupić drugą licencję (o ile GW chcialoby ja sprzedać). W Warhammer 40k pojazdy albo chodzą, albo jeżdzą, ostatecznie korzystają z napędu grawitacyjnego i unoszą sie nad ziemią. Ale to żadne latanie.

5. Zarzadzanie bazą) Tu znowu jestem za warcraftem bo jest tam to lepiej rozwiazane pod wzgledem kwestii zabezpieczenia wydobycia surowcow. Nie ma jak radocha gdy widzisz biegajace do drewna peony niczym nieosloniete, wbiegasz szybko armią, wybijasz peony, a gdy przybedzie wrog ze swoja silniejsza armia, ty teleportujesz armie do swojej bazy. A w warhammerze rozwiazanie w postaci wielu punktow dowodzenia rozrzuconych po mapie, czekajacych az ktos je przejmie nie jest zle ale co jak gram eldarami np. vs marines? Kazdy wie, ze eldarowie na poczatku sa slabsi. No i co - wrog zajal wiecej punktow, ma przewage do konca gry T_T. Za to pozyskiwanie energii jest zwykle az do bolu... wybudujesz kilka generatorow i juz. Wrog nawet nie ma za bardzo jak tego zniszczyc i uciec. W warcrafcie kazda rasa ma SILNA jednostke do niszczenia budynkow, ktora moze jednak latwo zginac, ale czesto robi sie takie fast attaki na glowny budynek dostarczajacy zloto, po czym - tele. Zmusza to do ochrony bazy i umiejetnego sytuowania budynkow. Irytujaca jest w warhammerze niemoznosc budowania wiekszosci budynkow poza baza (czesto budynki nie mieszcza sie juz nawet w bazie.. hmm...)

To też jest zgodne z duchem bitewniaka. Liczy sie walka, walka, walka, a nie mikrozarządzanie bazą i dbanie o hordy peonów. Zreszta - w świecie "Młotka" rządzi Games Workshop a chodzą słuchy, ze oni sami nie pozwolili, aby w grze było tradycyjne wydobywanie. Sugerujesz, zę w DoW nie ma silnych jednostek do niszczenai budynków? Jednostki z rakietnicami, Avatar, Rozgniatacz, Bloodthrister, Predator, Whirlwind, Defiler. W DoW budowle są dosć delikatne i ich rozwalenie nie jest takim problemem. Zdanie o niemożnosci budowanai po za bazą - widac po nim, ile grałeś. Każdy punkt strategiczny można ufortyfikować i budowla fortyfikująca roztacza wokół siebie pewne pole, w obrębie którego spokojnie można stawiać inne struktury. Pozyskiwanei energii z generatorów jest złe? A niby dlaczego? Sam pisałeś, że to daleka przyszłosć i wtedy coś takiego to norma. My mamy wielkie elektrownie dostarczajaće prąd, oni to zminimalizowali. Eldarzy slabi na poczatku? Niby gdzie - jeśli już to maja najwieksze problemy w środkowej fazie, keidy do gry wchodzą maszyny - Eldarzy maja małe problemy w walce z nimi (Winter Assault to zmieni), chociaż ci, ktorzy specjalizuja siew grze tą rasą jakos nie narzekają i potrafią wygrywać.

6. Zarzadzanie armią) Wg mnie tutaj warhammer najbardziej przegrywa z warcraftem. Dlaczego? Wg mnie dlatego, ze produkowanie jednostek grupami to pomysl poroniony na calej dlugosci !! Niech ktos mi powie czemu to mialo sluzyc? Zeby zirytowac graczy? To sie sprawdzalo w homeworld 2 ale tam byly TRZY WYMIARY RUCHU A NIE DWA !!! w warhammerze jednostki kłębią sie w tlumie w czasie przemarszu, blokuja sie nawzajem, nie wspomne juz o walce! I jak tu kierowac armią? Rzucasz ich do walki i mozesz pojsc na kawe bo i tak wygra ten co ma lepsze jednoski w armii/uzyje jakiegos czaru dowodcy (ale o tym pozniej) Widzisz ze jakas twoja jednostka ma minimalna ilosc zdrowia? Nie martw sie! i tak zaraz zginie bo nie ma jak jej pojedynczej wycofac z walki.. i po problemie! Widzisz ze jedna z unitow wroga ma minimalnie zycia? szansa ze ja zabijesz zalezy od: dlugosci czekania az twoje losowo kierowane jednostki ja dobija ; kikniecia na oddzial do ktorego nalezy ta jednostka - wtedy ten czas troche sie skraca ale zapomnij o tluczeniu samych rannych jak ci sie podoba. Widocznie "tfurcy" pomysleli ze i tak beda w warhammera grac tylko 10-latkowie z wypiekami na twarzy przechodzący kampanie... wiec po co im dawac mozliwosc kierowania armia... Niestety walka w warhammerze TYLKO ladnie wyglada. Nawet jesli uda ci sie doprowadzic chory oddzial do bazy nie ma sposobu szybkiego ich wyleczenia (tylko u eldarow chyba jest cos takiego jesli sie nie myle). W warcrafcie doswiadczony gracz skrupulatnie wycofuje ranne jednostki z walki do bazy by potem szybko wyleczyc je n-cioma sposobami (umiejetnosc bohatera, umiejetnosc jednostki, mikstura ze sklepu, studnia zycia na mapie).

Szkolenei oddzialo to jedna z najlepszych rzeczy, jakie wprowadzono do RTS'ów. Realistyczna i pozwala dowodzić armią, a nie pospolitym ruszeniem. To sie sprawdza wszędzie, wymiary ruchu nie maja nic do rzeczy. Na prawdziwej wojnie też operuja oddzialy a nie pojedyńczy żołnierze i jakoś sie sprawdza. I tak, wygrywa ten kto ma lepsze jednostki i potrafi wykorzystać ich atuty. Można rzucic żołnierzy do walki i isć na kawę? Lol, już widzę jak te jednostki wygrywają. Ponadto struktura oddziału umozliwia dołączenie do niego dowodcy oraz bohatera, co jest genialne, gdyz wtedy zaznaczam oddział i mam dostęp do wszystkich umiejetnosci specjalnych, jakie daja dowodca i bohater. Moze w W3 masz taka sama wygodę? Ja gralem w W3 i własciwie uzywanie umiejetnosci bohaterów bylo mordęgą, bo tzreba było mieć hero cały czas zaznaczonego, inaczej mozna bylo zapomniec o użyciu umiejetnosci (no, kilku bohaterów miało jedna umiejętnosć ustawionana automatycne uzywanie, ale niewiele o poprawialo). I jak tu dowodzić i korzystać ze skilli? Ze nie mozna leczyć? LOL - to nei fantasy, gdzie biega kapłan i miota leczenie na wszystko w zasiegu wzroku. I tak uproszczono sprawę i w DoW jesnostki mają HP - w bitewniaku zwykle jedno celne trafinie i żolnierz do piachu. Jak bys pograł dłuzej to bys zobaczyl, zę jednostki automatycznie regeneruja życie. Zresztapo co chomikować wojaka, którmu zostalo 1 zycia - jedno klikniecie i mam w pelni zdrowego żołnierza, a ze jednostki nei zdobywaja doświadczenia to nie jest ich żal. Ach i tutaj ostrzał dotyczy CAŁEGO oddzialu, wiec gra automatycznie rozkląda obrażenia na kazdego wojaka w zasiegu rażenia.

7. Bohaterowie/dowodcy) Najpierw powiem o warhammerze.. rozwiazanie dowodcow w warhammerze wyglada jak wczesna wersja alfa rozwiazania w war3. Kupujesz dowodce. i co? ma on tam jakas umiejetnosc przydatna WYLACZNIE W WALCE (a jakze..) wiecej umiejetnosci musisz DOKUPIC !!!!!!!! (hmm podobne rozwiazanie jest w war3 ale tam umiejetnosci dokupujesz dla conajmniej dwoch (u orkow - trzech) rodzajow jednostek ktore nie sa ograniczone iloscia i posiadaja po 3 bardzo przydatne NIE TYLKO W WALCE umiejetnosci. Sa jeszcze magowie pomocniczy majacy srednio po jednym skillu. No a wracajac do warhammera - gralem z kolega, majac chyba z 6 druzyn terminatorow + pojazdy ( on mial ze 3 + jakies slabsze jednostki + pojazdy). Zaatakowal mnie w bazie.. i co? PRZEGRALEM tylko dlatego ze o 10 sec wczesniej uzyl tego bombardowania termicznego czy jakos tam ktore mozna kupic dla dowodcy za grosze. Spuscil bombardowanie ktore zmiotlo lub oslabilo wiekszosc moich jednostek, ja uzylem bombardowania 10 sec pozniej ale to juz nic nie pomoglo. Ta gra jest koszmarnie niezbalansowana. W war3 ten jest taka umiejetnosc - starfall u jednego z bohaterow zadajaca 50 dmg kazdej jednostce w poblizu co 3 sec przez 30 sec chyba I NIE ROZRZUCAJACA CALEJ ARMII PO OKOLICY, ale po pierwsze bohater jest duzy i dobrze widoczny wtedy, po drugie mozna go ogluszyc/oplatac/uspic/przemienic itd itp, po trzecie wystarczy steleportowac sie do bazy co trwa 5 sec i po czwarte i ostatnie i najwazniejsze! czaru tego mozna uzyc dobiero gry boh wejdzie na 6 lvl co trwa bardzo dlugo. I to jest ostatnia kwestia roznicy bohaterow miedzy tymi dwiema grami: doswiadczenie i przedmioty. i jednego i drugiego brakuje w warhammerze ...

Ta, juz widze te 6 jednostek Terminatorów. O ile dobrze pamietam, to jeden oddział zabierał 4 "capa", a dla SM limit capa wynosil 20. Wychodzi wiec, ze mozna mieć max 5 oddzialów terminatorów i to przy załozeniu, ze nie posiada sie żadnej innej jednostki piechoty (Servitorow też nie). I z góry mówie - niemożliwe abys to miał. Dojście do Terminatorów pochłanai tyle zasobów, że zwykle można mieć ich 2, moze 3 oddziały. Nie wiecej (ok, na szybkim rozpoczeciu od biedy można by mieć te 5 oddziałów, ale nie spotkalem nikogo, który by szedl tylko w nich. Zwyczajnie wtedy wróg by go zrushował w tempie expresowym nawet podstawową jednostką). Stawialbym raczej, ze miałeś 6 oddziałow, ale standardowych Space Marines. W trakcie używania bombardowania w niebo wylatuje słup światla i doskonale wskazuje położenie Force Commandera, i wykrzystanie tego jest banalnie proste. Do tego można szybko wycofać armie z rażenia, bo zanim uderzy pierwsza bomba to mamy ladny i duży swietlny punkt na ziemii. Tak wiec BO to doskonalą sprawa - na budynki.

Bombardowanie orbitalne kupuje sie za grosze? Nieeeee, je się ma za darmo, o ile najpierw postawisz: Koszary, Zbrojownię, ulepszysz Twierdzę do poziomu klasztoru, Kult Maszyny, Świety Artefakt, ulepszysz Klasztor do poziomu Ufortyfikowanego Klasztoru, przekaźnik orbitalny. To wszystko kosztuje tysiące rekwizycji oraz energii.

I po raz kolejny qwychodzi u ciebie nieznajomosc figurkowego oryginalu. W nim nie ma czegoś takiego jak doświadczenie, bo nie jest potrzebne. W jednej bitwie mam taka armię i Force Commandera, w innej mam inną armie i Chaplain'a. Z przedmiotami podobnie - jest ściśle ustalone, jakie wyposażenie moze mieć każda figurka i bohaterowie nie są tu wyjatkiem. W W3 są te elementy, ale to miał byc RTS z elementami RPG (a i tak uprościli je do maksimum i inwentarz jest na poziomie HoMM 2, co wyśmiewano juz w 1996 roku i zmieniono w 1999, kiedy pojawił sie HoMM 3). DoW, bazujacy na bitewniaku, mial byc tylko RTS'em, a bohaterowie są tacy, jacy byc powinni - zgodni z oryginałem (nawet chyba częsciowo uproszczeni, np. nie mogą mieć sztandaru, co jest mozliwe w bitewniaku). No i naturalnie, że w DoW wszystkie umiejętnosci majapomagać w walce - w końcu tak samo bylo w bitewniaku.

8. Marka producenta ;p) hmm gdy slyszysz: gra z Blizzarda - myslisz "ojj znowu nieprzespane noce" lub "mam juz w co grac do xxxx roku" (w xxxx wstaw wynik dzialania: bierzacy rok + ok 7 lat) :]

Pewnie, Relic to żadna marka. W końcu oni tylko jako pierwsi stworzyli wpełni trojwymiarową strategię i dokonali tego w czasach, w których Starcraft był absolutnym liderem gatunku, a Blizzard pewnie dopiero myślał o W3, ewentualnie powstawały pierwsze szkice. Więc ci "tfurcy" dokonali w gatunku przynajmniej takiej samej rewolucji, jakiej dokonał Blizzard wypuszczajac Starcrafta (co by nie mówić, jednak w 98 roku wprowadzenie trzech tak zróznicowanych ras to była rewolucja, bez której pewnie jeszcze kilka lat jednostki w RTS'ach różnily by sie tylko wyglądem. Chociaż trzeba też zaznaczyć, że to też był naturalny proces ewolucyjny i w końcu musiało do tego dojść)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wyszedł patch 1.40. Oprocz pewnych zmian balansujacych rozgrywkę doszły zmiany graficzne m.in. cialą juznie znikają, a pozostają na polu bitwy (można to ograniczyć lub wyłaczyć) oraz zmiana efektu "celowania" bombardowaniem orbitalnym (teraz przy celowaniu na ziemi pojawia się ładny, czerwony okrąg oznaczajacy strefę rażenia bombardowania)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tu z problemem dotyczącym... nowego patcha. Otóż poprzednie ładowałem FreeDownloadMenagerem (FDM) kopiując linka z gry i ładowało się poprawnie.

Niedawno ściągnąłem patcha 2 RAZY(!) bo napisano: "Uwaga błąd" i, że błąd aktualizacji bo pobrany plik jest uszkodzony...

Pytanie do tych którym patcha udało się ściągnąć: mój FDM ściągał poprzednie a teraz nie może? Próby ściągania za pomocą downloadera gry (gdzie notabene jest nie 188MB a 197MB) są skazane na porażkę (bo coś rozłącza a ja mam słaby net). Co można w tej sytuacji zrobić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...