Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Knockers

Marvel vs DC

Marvel vs DC  

87 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Co wolisz?

    • Marvel
      50
    • DC Comics
      38


Polecane posty

Ponieważ mniej jest polskich tłumaczeń DC teraz bardziej siedzę w Marvelu dzięki WKKM. Niestety recykling "pomysłów" jest obecny w obu wydawnictwach. Największym przekrętem jest oczywiście restart i unieważnienie całego starego DC i ruszenie z New 52. Tu zgadzam się z Silent Bobem. Ale Marvel niewiele ustępuje. Choćby zeszłoroczny crossover "Infinity" który ponownie wraca do historii z lat 70-tych! Czyli Thanos chce zdobyć Rękawicę Nieskończoności i rządzić wszechświatem. To już było ze 4 razy. W ogóle mam wrażenie, że w Marvelu króluje koncepcja "Jak nie wiesz co by tu jeszcze wymyślić - zabij ważną postać. Zawsze możesz ją wskrzesić". I tak właśnie polegli ostatnio Profesor X, Peter Parker, a na wrzesień szykuje się śmierć naszego Wolverine.

Podsumowując. Dla mnie oba światy mają swoje wady i zalety. Nie stawiam wyraźnie jednego przed drugim. To jak spieranie się o wyższość świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Dość średnio to dba (moim zdaniem) DC - choć (być może) jest to kwestia wcześniejszego powstania i dłuższych serii o (np.) Supermanie i Batmanie.

2. Co do recyklingu - tu (moim zdaniem) przoduje DC (choć i u Marvela też się zdarza). Dlaczego tak się dzieje? Wydaje mi się, że może chodzić tu o (do gdzieś połowy lat 60-tych, a może i wczesnych 80-tych) względnie większą "pomnikowość" bohaterów z wydawnictwa DC (*). W okresie lat 60-tych u Marvela można zauważyć odbrązowywanie niektórych bohaterów (np. alkoholizm, i to znaczny, Tony'ego Starka; nawet Steve Rogers, czyli Kapitan Ameryka, zaczął toczyć dylematy moralne - np. traktowanie serum w jego krwi jako narkotyku, albo problemy związane z wojną w Wietnamie lub problemy z rasizmem w USA), a u DC już niespecjalnie to widać.

(*) O pomnikowości Supermana (m.in.) był dokument na TVP Kultura o komiksach amerykańskich. Były tam wypowiedzi zarówno twórców z DC, jak i Marvela (np. Stan Lee).

A w DC, były wcale nie mniejszcze jaja. Batman w runie JLA Morrisona , stworzył specjalną kartotekę, w której opisuje, jak można zniszczyć każdego z członków Ligi Sprawiedliwych. W JLA: Wieża Babel, Ras Al Ghul włamuje się do kartoteki Batmana i wykorzystuje jego wiedzę, że zniszczyć Supermana i resztę spółki.

Był motyw Supermana, który wychował się w ZSRR: Red son of Krypton.

Kiedy indziej Batman stworzył sobie satelitę działajacą jako swoisty radar herosów. Jeżeli któryś z nich przeszedł na ciemną strone mocu atelita powiadamiała Batmana o tym i od razu mówiła jak pokonać herosa. Satelita została wykorzystana przez Checkmate, która korzystając z niej stworzyła OMACów- złe cosie do walki z tymi dobrymi.

Czyli Batmanowi można zarzucić, że nierozsądnie zaplanował pewne sprawy, naraził innych itd

W Arkahm Asylum, jest Batman od strony psychologicznej, balanasujący właściwie na granicy szaleństwa i analiza psychologiczna paru villainów ze świata DC.

W Dark Knight Returns, Batman jako wyrzutek wyjety spod prawa, walczy z prorządowym Supermanem.

Flagowym przykładem odmitologizowania herosów u DC jest Watchmen, który był rewolucją w tej kwestii. Historia poza kanonem, ale super- hero i wiele mające do powiedzenia na temat kondycji moralnej super- herosów.

Przykłady można mnożyć. Jak dla mnie takie wartosciowanie, jakie to Marvel ma dojrzale podejście do komiksów, a DC w ogóle zawsze było śmieszne, jest strasznie wybiórcze.

Uczciwie, rzecz biorąc i DC i Marvelowi zdarzaja sie poważne pozycje, nawet wybitnie , co nie zmienia faktu, że wypuszczają też crapy nie z tej ziemi. Jak ktoś nie chce tego widzieć, to jego sprawa, ale prawda jest całkiem obiektywna wobec obywdu marek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że ciężko stawiam werdykt, które wydawnictwo ma lepsze komiksy. Marvel bardziej kusi się na stronę luźną, śmieszną. DC idzie w stronę mroku. Obydwie charakterystyki najlepiej widać po filmach. Jednym pasuje luźny ton marvela, drugim poważny DC. Nie ma złotego środku, by podpasować wszystkim. Osobiście przemawia do mnie ton DC. Swoją przygodę zaczałem od rozeznania się w temacie typowo komiksowych. W warszawskiej komikslandii widzialem sporo pozycji komiksowych o batmanie, supermanie itp. Zainteresowalo mnie to na tyle, ze szukalem po sieci recenzji i tak trafiłem na http://uniwersumdccomics.com.pl/. Stamtad dowiedzialem sie o Sandmanie, ktory nie jest tak mocno znany w DC, ale to strzal w dziesiatke dla tych, ktorzy chca zaczac przygode z komiksami w powazniejszym tonie. Nie wiem jak po lekturze Sandaman odnajde sie w typowo bohaterskich klimaach, ale wladca snow jest dla mnie mocnym punktem przemawiajacym na plus dla DC. Nie jest to moze latwa powiesc do ekranizacji, ale ten kto zaglebi sie w lektura to bedzie wiedzial, jak duzo ta postac znaczy dla siwata komiksow. Z calym szacunkiem dla marvela, ale watpie, by w swoim uniwersum posiadali postac podobnej wagi, co u DC

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...