Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

Nauki wszelakie & łamigłówki

Polecane posty

Czy ktoś potrafiłby w miarę naukowo objaśnić działanie tej sztuczki optycznej?

KLIK!

Przekopiujcie obrazek i wklejcie np. do Painta :D/ i najedźcie próbnikiem kolorów na pola A i B. Zobaczycie, że kolory ich są takie same, mimo, że A wydaje się oczywiście ciemniejszy :-s ???

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprościej - pogadac z zaprzyjaźnionymi pracownikami naukowymi ;]. U nas w szkole koleś np. odkrył nowe związki miarowe w trójkątach - i z pomocą nauczycieli zrobił z teog artykuł/pracę naukową. Opublikowaną bodaj w Delcie właśnie...

OK, dzięki za radę. Tak w ogóle to gadam z jednym nauczycielem i on właśnie radzi do czasopism wysyłać. Ale mam jeszcze drugiego i niedługo się z nim skontaktuje. Ten drugi mówi, że da komuś do sprawdzenie i że jak się nada to będzie na konferencji matematycznej.

Co o tym sądzicie?

Jakbyście mieli jeszcze jakieś pomysły (nawet pozornie najgłupsze) to dawajcie znać :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stoisz w pomieszczeniu, w którym znajdują się trzy przyciski. Jeden z tych przycisków włącza żarówkę w pomieszczeni znajdującym się dwadzieścia metrów od ciebie za drzwiami. Każdy z przycisków ma mechanizm, który wyłącza go po 15 sekundach. Do pomieszczenia możesz wejść tylko jeden raz. Jak sprawdzisz, który przycisk włącza żarówkę???

Proste, jak ktoś jeszcze nie wymyślił, to nie psuję zabawy, ale zagadka stara i w dzisiejszych czasach rozwiązanie nie jest już takie oczywiste, jak wtedy, gdy mi ją dziadek opowiadał :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś potrafiłby w miarę naukowo objaśnić działanie tej sztuczki optycznej?

Ekhm... może mam coś z monitorem, może jestem daltonistą, ale nie widzę żadnej różnicy pomiędzy A i B... To znaczy faktycznie te kolory są takie same, ale na mnie sztuczka ta nie działa. Dziwne?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś potrafiłby w miarę naukowo objaśnić działanie tej sztuczki optycznej?

Ekhm... może mam coś z monitorem, może jestem daltonistą, ale nie widzę żadnej różnicy pomiędzy A i B... To znaczy faktycznie te kolory są takie same, ale na mnie sztuczka ta nie działa. Dziwne?

Nie wiem, czy dziwne, ale na mnie ta sztuczka działa... "B" jest jaśniejszy, a "A" prawie czarny... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę się na was trochę powyżywać dlatego dam wam dość prosto/trudną zagadkę:

Do sklepu sprzedawcy (A) przyszedł pewien pan i kupił towar o wartości 20zł i zapłacił za niego banknotem 20zł. Sprzedawca (A) poszedł rozmienić pieniądze u sprzedawcy (B). Nazajutrz sprzedawca (B) przyszedł do sprzedawcy (A) by ten oddał mu pieniądze bo banknot 20zł był fałszywy.

Ile stracił sprzedawca (A)?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę się na was trochę powyżywać dlatego dam wam dość prosto/trudną zagadkę:

Do sklepu sprzedawcy (A) przyszedł pewien pan i kupił towar o wartości 20zł i zapłacił za niego banknotem 20zł. Sprzedawca (A) poszedł rozmienić pieniądze u sprzedawcy (B). Nazajutrz sprzedawca (B) przyszedł do sprzedawcy (A) by ten oddał mu pieniądze bo banknot 20zł był fałszywy.

Ile stracił sprzedawca (A)?

:lol: Troche to dziwna zagadka, pewnie nie dostrzegam drugiego dna, ale moim zdaniem:

40 zlotych. Bo miec 20 i nie miec 20 zlotych to razem 40 zlotych :) Tylko, jedna rzecz tu troche dziwna, skoro towar kosztowal 20 zlotych i sprzedawca dostal 20 zlotych, to nie musial ich rozmieniac
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... słyszałem podobną, z obrazem, ta jest nawet prostsza :)

Skoro dał towar za 20 zł, a potem jeszcze 20 zł sprzedawcy B, to 20+20=40, chyba tek to powinno być

@Mormegil: To rozmienianie jest osobno, żeby okazało się, że kasa jest fałszywa, nie ma związku z klientem :P Chyba, że jest to coś taki zawiłego, że mój prosty umysł tego nie ogarnia :lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widzę rozwiązanie inaczej:

Sprzedawca dostał fałszywy banknot 20zł przez co te 20 stracił, poszedł do innego i rozmienił u niego te fałszywe 20zł i dostał normalne 20zł w mniejszych nominałach, czyli 20zł zyskał. Następnie te rozmienione pieniądze musiał oddać, przez co znowu stracił 20zł. Czyli w sumie sprzedawca A stracił 20zł.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to widzę tak:

-Sprzedawca A sprzedaje przedmiot i ma na koncie -20 zł

- potem powinien dostać prawdziwe pieniądze i być na 0 ale dostaje fałszywe i jest nadal na -20

- rozmienia je u Sprzedawcy B i jest na 0

- lecz na drugi dzień ten każe mu oddać te pieniądze więc jest znowu -20zł

Jak kto woli, Sprzedawca A traci tyle ile wynosi równowartość przedmiotu.

Mam dla was zagadkę z fizyki:

Jak ciało (np. jakiś granistosłup, podobny do bloku) jest na równi pochyłej i się nie porusza to naturalne przewraca się.

Lecz jeśli to ciało położymy na wózku i puścimy to razem zjadą z równi pochyłej.

Dlaczego ciało stojąc przewraca się, a będąc na wózku normalnie zjeżdża? Prędkości początkowe wszystkich omawianych tutaj ciał są równe zero.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie to dlatego że

Siły tarcia działające na podstawę graniastosłup są tak duże że trzymają go w miejscu, natomiast tarcie działające na kółka wózka o mniejszej powierzchni są strasznie małe i nie są w stanie zatrzymać go w miejscu
Ale głowy za to nie daję :D
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę się na was trochę powyżywać dlatego dam wam dość prosto/trudną zagadkę:

Do sklepu sprzedawcy (A) przyszedł pewien pan i kupił towar o wartości 20zł i zapłacił za niego banknotem 20zł. Sprzedawca (A) poszedł rozmienić pieniądze u sprzedawcy (B). Nazajutrz sprzedawca (B) przyszedł do sprzedawcy (A) by ten oddał mu pieniądze bo banknot 20zł był fałszywy.

Ile stracił sprzedawca (A)?

IMO:

Nic nie stracił. Najpierw zarobił fałszywe 20 zł, potem wymienił je na prawdziwe. Następnie sprzedawca B zabiera sprzedawcy A 20 zł i prawdopodobnie oddaje mu fałszywe 2 dychy. Sprzedawca A zyskał 20 zł. Tyle, że fałszywe xD.

Jakie jest wkońcu to rozwiązanie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JMam dla was zagadkę z fizyki:

Jak ciało (np. jakiś granistosłup, podobny do bloku) jest na równi pochyłej i się nie porusza to naturalne przewraca się.

Lecz jeśli to ciało położymy na wózku i puścimy to razem zjadą z równi pochyłej.

Dlaczego ciało stojąc przewraca się, a będąc na wózku normalnie zjeżdża? Prędkości początkowe wszystkich omawianych tutaj ciał są równe zero.

Czemu mialby sie przewrocic :?: Jak tylko zacznie sie podnosic, to tarcie zmaleje i zacznie sie zsuwac :) Ciala na rowni pochylej albo stoja, albo sie zsuwaja. Jakos nie moge sobie wyobrazic jak moglyby sie przewrocic, ale jest wczesnie rano ... wiec ...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pedro >>> nie o to chodzi, ale kombinuj dalej :D

Mormegil >>>

Ciała na równy pochyłej mogą robić to samo, co na płaskiej powierzchni - nawet podskakwiać odbijając się. Sytuacja którą opisuje wygląda tak: Mamy graniastosłup o wymiarach (żeby sobie dobrze wyobrazić) 5x5x20 - czyli podstawa to kwadrat o powierzchni 20 cm2, a wysokość ciała wynosi 20cm:

1.Ciało stoi na równi pochyłej - więc przewraca się a potem zsuwa na sam dół.

2. Ciało stoi na wózku - więc wózek z ciałem zaczyna jechać, ale w tym przypadku graniastosłup nie przewraca się i cały czas stojąc swoją kwadratową podstawą na wózku zjeżdża na sam dół.

Tak idealnie wygląda ta sytuacja. Pytanie brzmi dlaczego jak granistposłup stoi na równi, to się przewraca, a jak zjeżdża to nie?

Jakbyście chcieli odpowiedź to dajcie znać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5x5x20
Zmylil mnie ten "blok".
Winny jest srodek ciezkosci. Tak naprawde to mamy tutaj doczynienia z momentem sily tarcia. Nigdy nie nalezy zapominac, ze tarcie powstaje na styku cial. W efekcie, pomiedzy punktem (tak naprawde to nie punkt) styku, a srodkiem ciezkosci powstaje nam przesliczne ramie, na ktorym sila tarcia jest zaczepiona. W efekcie cialo sie obraca wokol srodka geometrycznego.

Do tego dochodzi drugi moment, na tym samym ramieniu, ale tym raz sila jest grawitacja, a srodkiem obrotu punkt zaczepienia tarcia.

W typowym bloku (czyt. szescianie), sytuacja wyglada o tyle inaczej, ze oba momenty przeciwdzialaja sobie, jednak gdy podniesiemy srodek ciezkosci ta sytuacja ulega zmianie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w sprawie tej poprzedniej zagadki :P . Mówiłem, że jest prosto/trudna.

A oto rozwiązanie:

-sprzedawca stracił towar o wartości 20zł(strata 20zł)

-zamienił fałszywy banknot na prawdziwe pieniądze (zysk 20zł)

-nazajutrz oddał 20zł gdy okazalo się że banknot jest fałszywy (strata:20zł)

A więc: Stracił jedynie 20zł

Brawa dla wszystkich którzy odgadli :D

A obecnej zagadki nie potrafię rozwiązać. Ale sądze, że rozwiązaniem nie jest nic aż tak związane z fizyką i kiedy dowiemy się o co chodziło z tym graniastosłupem powiemy: Ach tak! To było takie oczywiste!

PS. Mam nową zagadkę, ale nie wiem czy była. A poza tym zadam ją kiedy rozwiążę zagadkę Gracza PC.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Momenty sił tarcia działają tutaj, ale w tym przypadku to nie ma nic do rzeczy. Dla podpowiedzi dodam, że rozwiązanie tego nie tkwi w ogóle w tarciu. Kombinuj dalej, mogę też podać jak chcesz kolejna podpowiedź albo rozwiązanie.
No jak nie maja, jak maja. Bez momentow sie nie przewroci, wiec maja :)

Musi powstawac jakis moment ktory zredukuje moment bryly. W przeciwnym razie by sie przewrocila. Zrodlem tego momentu musi byc rzecz jasna wozek, a dokladniej sila z jak oddzialywuje on na bryle.

No chyba, ze oszukujemy i na rowni cialo stawiamy, a na wozku kladziemy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mormegil>>>

Jak pisał Mormegil, momenty sił tarcia oczywiście tutaj działają (jak w każdym ruchu), ale nie są kluczem do mojej zagdaki. Wózek odziaływuje na klocek jedynie siłą sprężystości podłoża, która ma kierunek prostopadły do podstawy klocka. Siłę tą pomijamy, ponieważ jest bardzo mała. Klocek na równi jest przewracany przez siłe przyciągania, choć tarcie tez oczywiście działa. Odpowiedź podaje poniżej. Chybe, że chcesz to możesz nie czytać i dalej kombinować, mogę też podać podpowiedź.

Poniżej znajduje się odpowiedź do zagadki, która zadałem powyżej.

Mormegil słusznie zauważył, że musi istnieć siła, która powoduje to że klocek nie przewraca się, gdy stoi bez wózka - jest to siłą przyciągania. W przypadku, gdy klocek stoi na wózku, ten zaczyna razem z nim jechać. Powstaje siła bezwładności ciała o tym samym kierunku, co klocek i wózek, ale o przeciwnym zwrocie. Ta siła równoważy siłę przyciągania, która przewracała klocek, gdy ten stał sam na równi pochyłej.

Nie należy siły bezwładności mylić z siłami tarcia, bo tutaj klocek stoi na wózku i tarcie powstaje jedynie pomiędzy kołami wózka, a równią. Oczywiście działa na oba ciała też siła tarcia powietrza, ale jest ona bardzo znikoma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gracz PC >>

yyy, powstaje sila bezwladnosci :?: Strasznie to uprosciles. Cos takiego jak sila bezwladnosci nie istnieje, choc jest wyliczalne :)

Tak naprawde to pomiedzy klockiem a wozkiem powstaje tarcie i ta "sila bezwladnosci" to wypadkowa tych tarc i pozostalych sil pomiedzy oboma cialami. Tak przynajmniej mnie nauczyli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mormegil >>>

Dobra pomyliło mi się z tarciem, bo wózek zmianę prędkości przekazuje klockowi dzięki sile tarcia występującego między nim a klockiem. I w wyniku tego powstaje ta siła bezwładności, jak ją nazwałem. Równoważy ona siłę ściągania i klocek stoi. I będę upierał się przy tej sile bezwładności :D
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś wcześniej na tym forum pytał się mnie jak to możliwe że Kubica przeżył wypadek skoro były bardzo dużo przeciązenia.

Teraz mogę udzielić szerszych odpowidzi z konkretnymi danymi.

Więc jak wiadomo Kubica uderzył w przeszkodę z prekościa 230 km/h ale wiemy że w przypadku bolida szybkośc nie gra tu roli. O ile w normalnych autach ludzie giną z powody odkształceń samochodu, to w bolidach problem ten nie występuje ponieważ kokpity są tak robione żeby nie przygnieśc kierowcy, a sam siedzi w specjlanych pasach i fotelu, który bardzo dobrze spełnia swoją rolę.

Dzięki temu sprzętowi wykluczamy możliwość że przeciążenie mogłby by Kubica przeżył.

Jakie były przeciążenia? Wiemy, że zbyt dużo przeciązenie powoduje odpywł krwi z mózgu (i nieprzytomność) a w odwrotną stronę rozerwanie naczyń, zaczynając od siatkówki oka. Z obliczeń Kubica podczas zderzenia miał przeciążenia 20 g. Ale rozłożyło się to podczas długości drogi powypadkowej bolida oraz "koziołkowania".

Tak więc szybkośc i przeciążenie Kubicy nic nie zrobiły, ale co z przyśpieszeniem? Wiemy, że podczas takiej szybkości mogą się poprzesuwać pewne organy (np. serce) powodując śmierć.

Podstawiając dane do wzoru na drogę s=1/2a*t2 (prekośc początkową traktujemy jako zero, bo liczmy a). s to droga, którą przebędzie serce Kubicy w czasie wypadku - wynosi ona 0.04 mm, a więc wylkucza to narażenie życia.

Tak to wyglądało.

I nie radzę wiedzyć żadnym "Faktom" i podobmym, bo najlepsze są naukowe dane, których nie zaświadczych w informacji medialnej.

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...