Mistrz Jedi Radek Napisano Marzec 18, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 18, 2009 skąd u licha tyle różnych ras, sczególnie Argonian i Khajiitów (Vvardenfell jest drastycznie różne od ich środowisk) na wyspie należącej do tak nie lubiących przybyszów Dunmerów (zresztą nazwy -mer nie pojawiały się przed Morrowindem), wyspie tak ważnej dla ich wyznań i spraw wewnętrznych? a oni nie zabrali się z Cesarskimi, jak ci zajeli Vvardenfell? Dunmerzy nie potrafili wyrzuczic Cesarskich, wiec jak mogli wyrzucic innich imigrantow? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Risin Napisano Marzec 18, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 18, 2009 Tym bardziej, że dla Telvani argonianie i khajiici to tania siła robocza. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szweider Napisano Marzec 18, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 18, 2009 Bawił się ktoś modem o nazwie "Kvatch Rebuilt"?Ściągnąłem se i mimo wszystko wciąż nie wiem czy biorę udział w odbudowie tego miasta czy "po kilku tygodniach" powstanie z popiołów. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qbson Napisano Marzec 18, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 18, 2009 (edytowany) Bawił się ktoś modem o nazwie "Kvatch Rebuilt"?Ściągnąłem se i mimo wszystko wciąż nie wiem czy biorę udział w odbudowie tego miasta czy "po kilku tygodniach" powstanie z popiołów. Co prawda kojarzę, że Kvatch Aftermath jest bardziej rozbudowane, to zasada jest ta sama. Miasto już powstało z ruin, wszystko błyszczy nowością, nie licząc pałętających się tu i ówdzie daedr. W Kvatch Aftermath, jako że hrabia zginął a ty uratowałeś miasto, zostajesz wybrany nowym hrabią (cienkie, wiem, ale nie to najgorsze). Przybywasz do miasta odnowionego, ale brakującego parę elementów, które załatwiasz w siedzibie handlowej pod miastem. Masz do pomocy zazwyczaj czterech gwardzistów (którzy po załatwieniu przeze mnie części kryjówek naokoło miasta -dla bezpieczeństwa, oczywiście- gdzieś nawiali. TAK! Jesteś władcą, a mimo to wchodzisz do zaplutych dziur ryzykując życie). Oczywiście, ulepszenia miasta musisz wybulić z własnej kieszeni, a w wersji, w którą grałem, nie dostajesz żadnych podatków (I TO moim zdaniem jest najgorsze!). Z plusów na pewno warto wymienić za to przyjazną kryjówkę nekromantów... lepiej zapisać, dołączenie oznacza wykluczenie z gildii Magów (jak oni w ogóle się o tym dowiedzieli, co?!). Edytowano Marzec 18, 2009 przez Qbson Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rankin Napisano Marzec 19, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 19, 2009 a oni nie zabrali się z Cesarskimi, jak ci zajeli Vvardenfell? Dunmerzy nie potrafili wyrzuczic Cesarskich, wiec jak mogli wyrzucic innich imigrantow? What? A dlaczego mieliby tam się zabrać? Na pewno jako nie niewolnicy (w końcu niewolnictwo to tylko u dunmerów). Jako poszukiwacze przygód/złodzieje? Nie w takich ilościach, a poza tym - co tam jest do ukradzenia? Piach? Grzyby? Jaja kwama? Jako osadnicy? W jakim miejscu Vvardenfell przypomina wielkie pustynie Elsweyr albo zabójcze bagna Black Marsh? Khajiici i Argonianie nie mają najmniejszego powodu aby opuszczać w takich ilościach swoje rodzime ziemie. Tym bardziej, że dla Telvani argonianie i khajiici to tania siła robocza. A skąd ją sobie wzięli? Kupili? Wyczarowali? Khajiici podpisywali kontrakty na dożywotnie niewlonictwo i wyjeżdżali do Vvardenfell? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Risin Napisano Marzec 19, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 19, 2009 (edytowany) A jak zwykle zdobywa się niewolników? Chyba się nie wystawia ogłoszeń w Anonsach? W jakim miejscu Vvardenfell przypomina wielkie pustynie Elsweyr albo zabójcze bagna Black Marsh?Wysilam swoją łepetynkę i dochodzę do wniosku, że 3/5 Vvardenfell to pustynia, a zachodnia część wyspy to bagna. Przeceniasz barierę klimatyczną jako decydujący w osiedlaniu się khajiitów i argonian czynnik. Niektórzy pojechali tam za organizacjami, w których być może byli członkami, niektórzy za "snem" i bogactwem (w końcu Morrowind niedawno otwarło się na resztę Tamriel i może być żyłą złota dla zaradnych), a ci, co mieli pecha: mogli trafić ofiarą łowców niewolników. A dlaczego mieliby tam się zabrać?A dlaczego ludzie zwykle emigrują? Jako poszukiwacze przygód/złodzieje? Nie w takich ilościach, a poza tym - co tam jest do ukradzenia? Piach? Grzyby? Jaja kwama?Oj, dużo jest do kradzieży, albowiem Vvardenfell aż roi się od daedrycznych świątyń, kopalni surowego szkła i ebonu, grobowców oraz oczywiście dwemerowych miast. Toż to raj dla różnego rodzaju awanturników, złodziei i przemytników (ich jeszcze napędzał też potężny pracodawca jakim był Szósty Ród). Edytowano Marzec 19, 2009 przez Risin Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rankin Napisano Marzec 19, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 19, 2009 Wysilam swoją łepetynkę i dochodzę do wniosku, że 3/5 Vvardenfell to pustynia, a zachodnia część wyspy to bagna. Bagna? A widzisz aby ktoś na tych bagnach mieszkał? Bo ja wyraźnie pamiętam że jedyne osady znajdują się na wybrzeżach, czyli tam gdzie bagna się *kończą*. Pustynia, owszem. Ale taka pustynia że nawet tubylcy mają bardzo ciężko. Po co wynosić się z względnie przyjemnej, a już na pewno znanej Elsweyr na popielną pustynię z jej zarazami, potworkami, no i przede wszystkim niewolnictwem? Bo nie powiesz mi że jechali w ciemno. A może? Bo z tym o gildiach to masz rację, ale w końcu członkowie gildii to zaledwie ułamek populacji kociaków i jaszczurek w grze. A dlaczego ludzie zwykle emigrują? A czy Khajiici czy Argonianie to ludzie? Poczytaj lore mówiące o ich społecznościach. Tl;dr - Khajiici żyją w klanach - "stadach". Wyrwać osobnika z takiej społeczności jest o wiele trudniej niż z np. cesarskiego miasta. I owszem, lali się wiele razy z Argonianami (czyli interesują ich nowe miejsca), ale w końcu co innego walczyć z sąsiadem, a co innego wybrać się w podróż przez całe Tamriel Oj, dużo jest do kradzieży Kradzież to nie to samo co plądrowanie ruin. No i plądrowanie ruin daedrycznych czy krasnoludzkich to nie zajęcie dla amatorów, a postaci dostatecznie silnych jest w grze bardzo mało. Bycie Khajiitem kradnącym jaja kwama w Vvardenfell jest tak żałosnym losem że w grze nie uświadczysz... ani jednego. Bo z tego co pamiętam to takimi złodziejami okradającymi kopalnie w questach byli albo dunmerowie albo nordowie/bosmerowie (to też dziwne, skąd się wzięli ci ostatni, ale jest ich o wiele mniej, no i nie są niewolnikami). Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Risin Napisano Marzec 19, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 19, 2009 Khajiici żyją w klanach - "stadach". Wyrwać osobnika z takiej społeczności jest o wiele trudniej niż z np. cesarskiego miasta.To bardzo łatwo wytłumaczyć to pariasami, wygnańcami, emisariuszami, dyplomatami, najemnikami, jak i też zwykłych uciekinierów mających dosyć, np. właśnie klanów. Kradzież to nie to samo co plądrowanie ruin.Jak to nie? Przecież zabierają coś, czego byli właściciele na pewno im by nie oddali No i plądrowanie ruin daedrycznych czy krasnoludzkich to nie zajęcie dla amatorów, a postaci dostatecznie silnych jest w grze bardzo mało.Silnych, tzn. w statystykach i w poziomie doświadczenia? Racja. Jednak miasta dwemerów można już spokojnie zwiedzać na 5 poziomie. Tak czy inaczej zajęć dla awanturników, złodziei czy przemytników nie brakuje i z całą pewnością opłaca się do Morrowind przybyć. Bycie Khajiitem kradnącym jaja kwama w Vvardenfell jest tak żałosnym losem że w grze nie uświadczysz... ani jednego.Bo takich nie ma, a ja o takich nie mówiłem. bosmerowieWiesz co? Owe argumenty o bezsensownej emigracji Khajiitów i Argonian, do tego niby niemożliwej z powodu klimatu, można podczepić też do każdej innej rasy, a najbardziej właśnie bosmerów i nordów. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rankin Napisano Marzec 19, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 19, 2009 Owe argumenty o bezsensownej emigracji Khajiitów i Argonian, do tego niby niemożliwej z powodu klimatu, można podczepić też do każdej innej rasy, a najbardziej właśnie bosmerów i nordów. Między innymi z powodu klimatu. A głównie z powodu takiego że jest to jedyne miejsce w całym cesarstwie, gdzie niewolnictwo jest legalne, a najpopularniejszym materiałem na niewolnika są właśnie Khajiici i Argonianie. Innymi słowy - to tak jakby Murzyn pchał się do południowych Stanów Zjednoczonych przed zniesieniem niewolnictwa. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rahiemur Napisano Marzec 19, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 19, 2009 ale zobacz ilu jest czarnych ludzi w stanach a morrowind jest o wiele dziksze o wiele trudniej upilnowac przywiezionego niewolnika zwlaszcza tak sprytnego jak jeden z naszych kotkow. mysle ze niewolnictwo i chec przygod sa przyczyna tak licznej populacji "bestii" na wyspie:) Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Risin Napisano Marzec 20, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 20, 2009 Dodajmy do tego samo cesarstwo oraz Dwie Lampy, których działania mogły przyczynić się do wyzwolenia całkiem niemałej liczby ras "zwierzęcych". Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qbson Napisano Marzec 20, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 20, 2009 Bagna? A widzisz aby ktoś na tych bagnach mieszkał? Bo ja wyraźnie pamiętam że jedyne osady znajdują się na wybrzeżach, czyli tam gdzie bagna się *kończą*. Pustynia, owszem. Ale taka pustynia że nawet tubylcy mają bardzo ciężko. Po co wynosić się z względnie przyjemnej, a już na pewno znanej Elsweyr na popielną pustynię z jej zarazami, potworkami, no i przede wszystkim niewolnictwem? Tja, jakby Khajiici mieszkali na tych pustyniach (w Vvardenfell znaczy się). Poza tym, czemu mieliby oni uwielbiać życie na pustyni? Mam wrażenie, że znaczna część populacji przesiedliła się do miast cesarstwa (np Leyawiin z Oblivion)... Koty uświadczysz tylko w miastach lub jako najemników. A czy Khajiici czy Argonianie to ludzie? Nie czepiajmy się szczegółów. Tak się mówi, więc odpuśćmy sobie docinki. Kradzież to nie to samo co plądrowanie ruin. No i plądrowanie ruin daedrycznych czy krasnoludzkich to nie zajęcie dla amatorów, a postaci dostatecznie silnych jest w grze bardzo mało. Jak Risin stwierdził wcześniej, plądrowanie ruin jest kradzieżą. Nie tylko ze względu na zabieranie rzeczy nienależących do ciebie. Przecież handel daedrycznymi i dwemerowymi artefaktami jest zakazany przez Cesarstwo. Dodajmy, że do tych ruin nie wchodzą żółtodzioby, szczególnie do późniejszych. Co do postaci dostatecznie silnych, masz całe Tamriel do wyboru! Przecież poszukiwacze skarbów, najemnicy i włamywacze są w każdym z krajów Cesarstwa. Bo z tego co pamiętam to takimi złodziejami okradającymi kopalnie w questach byli albo dunmerowie albo nordowie/bosmerowie (to też dziwne, skąd się wzięli ci ostatni, ale jest ich o wiele mniej, no i nie są niewolnikami). Co do okradania kopalni jaj, Ja to widzę w ten sposób, że co niektórzy nie są takimi asami w skradaniu się, oszustwach, walce, kradzieży. Ci pechowcy muszą jakoś się odżywiać, a z braku pieniędzy zniżają się do okradania kopalni jaj. Nord, zdaża się. W każdym społeczeństwie znajdziesz jakąś "zakałę". Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rankin Napisano Marzec 20, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 20, 2009 Tja, jakby Khajiici mieszkali na tych pustyniach (w Vvardenfell znaczy się). Poza tym, czemu mieliby oni uwielbiać życie na pustyni? Bo to ich naturalny teren? Elsweyr? Pustynia? Halo? Analogia: czy lwom żyje się lepiej na sawannach czy w polskim lesie? A czemu? Odpowiedz sobie na to pytanie. W razie wątpliwości rozpiszę się. Pewnie, pojedyncze sztuki mogą sobie podróżować, nawet grupki. Ale tyle żeby sobie z niewolnictwa interes zrobić w jednej prowincji? Mam wrażenie, że znaczna część populacji przesiedliła się do miast cesarstwa (np Leyawiin z Oblivion)... Koty uświadczysz tylko w miastach lub jako najemników. Hura, Oblivion. Czy nie to było myślą przewodnią mojego postu? Odchodzenie od tego co ustaliło się w poprzednich grach? Bo w Daggerfallu w Bretonii są wyłącznie Bretończycy, w Hammerfell tylko Redgardzi mimo że przygotowanie sprite'ów innych ras naprawdę nie sprawiłoby problemu (bo różnych stworów jest koło setki, a wieśniaków po kilka typów na prowincję). Nie czepiajmy się szczegółów. *sigh* A więc wprost: zauważyłeś może że chociaż Argonianie (i Khajiici też) nie są głupsi od innych ras, wyrażają się w dość dziwny sposób? Czy nie oznacza to że procesy myślowe odbywają się u nich w nieco inny sposób niż u ludzi? O to właśnie mi chodzi. Co do postaci dostatecznie silnych, masz całe Tamriel do wyboru! Przecież poszukiwacze skarbów, najemnicy i włamywacze są w każdym z krajów Cesarstwa. Tylko że takie postacie raczej nie skończą jako niewolnicy. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Risin Napisano Marzec 20, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 20, 2009 (edytowany) Bo to ich naturalny teren? Elsweyr? Pustynia?Masz "przewodnik po cestarstwie" z pudełka Obliviona? Elsweyr to nie tylko pustynia. Czy nie oznacza to że procesy myślowe odbywają się u nich w nieco inny sposób niż u ludzi?To spokojnie mogę wysnuć tezę, że może są bardziej naiwni od reszty ras i wybierają się do Vvardenfell w celach zarobkowych, nie patrząc na zagrożenie padnięcia ofiarą niewolnictwa. I nie, raczej nie oznacza to, że "procesy myślowe odbywają się w nieco inny sposób". Tylko że takie postacie raczej nie skończą jako niewolnicy.Niby dlaczego? Edytowano Marzec 20, 2009 przez Risin Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bombaj Napisano Marzec 20, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 20, 2009 Jest mod z koniami do morrowinda? Czy też może ówisz o oblivionie? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dawidek3294443 Napisano Marzec 20, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 20, 2009 Nie nazwałbym to modem. Po prostu zakładasz spodnie-konia i szybciej się poruszasz. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rankin Napisano Marzec 20, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 20, 2009 Niby dlaczego? A spróbuj sobie zrobić niewolnika z np. Pudziana. Nawet jeśli sam jesteś dość silny, to jak długo go utrzymasz? I nie, raczej nie oznacza to, że "procesy myślowe odbywają się w nieco inny sposób". W takim razie co oznacza fakt że osobnik o ponadprzeciętnej inteligencji, doskonale znający język (w końcu wszyscy nim mówią), konstruuje zdania inaczej niż reszta? Lubi się wyróżniać? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Risin Napisano Marzec 20, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 20, 2009 (edytowany) A spróbuj sobie zrobić niewolnika z np. Pudziana. Nawet jeśli sam jesteś dość silny, to jak długo go utrzymasz?"argonianie i khajiici to nie ludzie", nie porównuj ich do ludzi (zasłyszane). Poza tym, chyba nie myślisz, że łowcy niewolników wyzywają swoje ofiary na pojedynki jeden vs jeden? I Pudziana powaliłoby trzech uzbrojonych dryblasów, gdyby złapali go w ciemnej uliczce, na osamotnionej drodze, podczas snu. W takim razie co oznacza fakt że osobnik o ponadprzeciętnej inteligencji, doskonale znający język (w końcu wszyscy nim mówią), konstruuje zdania inaczej niż reszta? Lubi się wyróżniać?Oznacza to, że mają inaczej skonstruowane struny głosowe, a nie mózg. Edytowano Marzec 20, 2009 przez Risin Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rankin Napisano Marzec 20, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 20, 2009 "argonianie i khajiici to nie ludzie", nie porównuj ich do ludzi (zasłyszane). Analogia dotyczyła siły, nie "kulturointeligęcji" [literówka zamierzona] I Pudziana powaliłoby trzech uzbrojonych dryblasów, gdyby złapali go w ciemnej uliczce, na osamotnionej drodze, podczas snu. Dlatego też dodałem "jak długo go utrzymasz?" Złapanie pojedynczej silnej osoby nie jest problemem. Utrzymanie jej jako niewolnika w tych śmiesznych kajdankach (nawet ruchu nie ograniczają) i używanie jej to inna sprawa (no bo i można go trzymać ciągle w celi, ale jaki wtedy pożytek z niewolnika?) Oznacza to, że mają inaczej skonstruowane struny głosowe, a nie mózg. ... Czyli jeśli powiem do ciebie "czego to chce", to jest to zasługa moich strun głosowych? Nie mówiłem o charakteryzacji (chrypka itd.), ale o odmiennej konstrukcji zdań. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sciass Napisano Marzec 20, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 20, 2009 (edytowany) Odnośnie pytania na temat modu-jazdy konnej do Morka. Oprócz tego wcześniej wymienionego znalazłem kiedyś mod dodający zawodowo zrobioną stadnine. Zwierzęta wykonane były niezwykle pieczołowicie, skrypty w jak najleprzym porządku. Koń nie był częścią ubioru ale aby go dosiąść potrzebne były siodło-spodnie. Ciekawostką było także hodowanie zwierzęcia (rozwój poprzez karmienie, serio!) oraz różne maści koni. Podobno mod dodawał ukrytego gdzieś w vvardenfell specjalnego konia z wymaxowanymi statystykami. Edytowano Marzec 20, 2009 przez Sciass Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Risin Napisano Marzec 20, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 20, 2009 Dlatego też dodałem "jak długo go utrzymasz?"A czy też w "realu" niewolników trzeźwych prowadzi się jak baranki? Łowcy mogą spokojnie wykorzystywać i zaklęcia (czasowe obniżenie kondycji, siły, itp.) jak i narkotyki (na które - niestety - khajiici są bardzo podatni). Nie mówiłem o charakteryzacji (chrypka itd.), ale o odmiennej konstrukcji zdań.Bo im się tak podoba? A może nie znają aż tak dobrze języka merów i ludzi - mogą mieć problemy, bo ich rodzimy język może się różnić tak jak angielski od języka jakiegoś plemienia w Afryce. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rankin Napisano Marzec 20, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 20, 2009 A czy też w "realu" niewolników trzeźwych prowadzi się jak baranki? Łowcy mogą spokojnie wykorzystywać i zaklęcia (czasowe obniżenie kondycji, siły, itp.) jak i narkotyki (na które - niestety - khajiici są bardzo podatni). Nie mówię o łowcach. Mówiłem o właścicielach, czyli tych co kupują i używają niewolników. Miałem nadzieję że fragment o używaniu niewolnika dostatecznie na to wkazuje. Bo im się tak podoba? ... A może nie znają aż tak dobrze języka merów i ludzi - mogą mieć problemy, bo ich rodzimy język może się różnić tak jak angielski od języka jakiegoś plemienia w Afryce. Psst, tym językiem mówią wszyscy i wszędzie, nawet popielni w zapyziałej wiosce pośrodku pustkowia. Nawet jeśli mają język własny (chociaż nigdy się nim nie posługują, ich wstawki pochodzą - o dziwo - z dunmerskiego, np. "sera"), to oficjalny cesarski obowiązuje. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Risin Napisano Marzec 20, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 20, 2009 Mówiłem o właścicielach, czyli tych co kupują i używają niewolników.Każdy niewolnik w grze ma kajdany, ograniczające jego wolę. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
foris Napisano Marzec 20, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 20, 2009 to oficjalny cesarski obowiązuje. I używają go, z lepszym bądź gorszym skutkiem ale używają. A co do dziwnego brzmienia zdań to po prostu wystarczy że ich rodzimy język ma np. tak inną gramatykę ze po prostu trudno się im posługiwać idealnie cesarskim. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rahiemur Napisano Marzec 20, 2009 Zgłoś Share Napisano Marzec 20, 2009 he he nie chce wam psuc zabawyale musze wtracic swoje 3 grosze: wiadomo ze jeden khajiit lepiej mowi od drugiego jeden szybciej przyswoil wspolny jezyk niz drugi mimo roznej gramatyki . lecz w grze sa pewne uproszczenia dlatego wszyscy khajiici i argonianie mowia w lamanym jezyku. ma to zapewne takze na celu podkreslic ich odmiennosc, zwierzecosc wlasnie. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.