Skocz do zawartości

The Elder Scrolls (seria)


Polecane posty

Właśnie przeczytałem recenzję Obliviona na WP i muszę powiedzieć, że gdy doszedłem do części o skalowaniu się poziomu przeciwników i znajdowanych skarbów do siły postaci to zakląłem dość siarczyście. Przecież takie rozwiązanie w takiej grze to kompletna porażka. Przeszkadzało mi to już w i tak konsolowym z założenia KOTORze, ale w Morrowindzie?! Nie grałem, ale wyobrażam sobie, że klimat cierpi na tym strasznie. No bo co? Wchodzi się do pierwszych z brzegu lochów i nie ma tego strachu, że zaraz wyskoczy coś co zmiecie naszego cherlawego bohatera in spe jednym ciosem? Gdziekolwiek by się nie poszło i tak z każym stworem można podjąć równą walkę? Nie ma szansy - po jakiejś morderczej walce - zdobyć broni, która będzie służyła niemal do końca gry? Bezsens...

Twój post mnie rozśmieszył, od razu widać że nie grałeś w Obliviona.

Po pierwsze nie zdajesz sobie sprawy jaka to OGROMNA i do tego CAŁKOWICIE NIELINIOWA gra, dzięki tej kombinacji gra MUSI dobierać odpowiedne do levelu istoty bo inaczej na 50 poziomie wszedłbyś do obcej sobie jaskini a tam........szczury i.........dwa gobliny, wtedy klimat byłby popsuty, w innych grach RPG które są bardziej liniowe potwory mogą być ustalone przez twórców, zresztą podchodząc do niektórych questów musisz być na np 5 levelu. W menu masz pasek trudności gry który tu naprawdę działa, chcesz adrenalinkę to proszę bardzo graj na Hard, ale jak mnie (na początku) zastała w lesie para wilków to musiałem wszystkie mukstury wypić lecznicze bo nie dawałem rady.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Meribem. Zupełnie nie rozumiem ludzie narzekający na skalowany poziom wrogów, przecież to jest ogromna zaleta! W Morrowindze było tak, że po osiagnięciu powiedzmy 25 poziomu zabijało się wszystko co się rusza kilkoma machnięciami miecza. Co to za rozrywka z chodzenia i tłuczenia upierdliwych skrzekaczy bez żadnych uszczebków na zdrowiu? Wrogowie nie stanowili wyzwania, więc przyjemność z walki byla zerowa i dopiero w dodatkach było nieco trudniej. Tymczasem teraz w Oblivionie aktualnie mam 27 poziom i walki ciągle się wyrównane, czasem nawet bardzo cieżkie, szczególnie w sytuacji, kiedy gonią cię trzy ogry, a starcie z jednym zawsze sprawiało ci pewne trudności. Co prawda takie szczury czy kraby błotne to kwestia jednego machnięcia mieczem, ale to jest logiczne, choć zarazem teraz coś mało się tych słabych stworzeń spotyka. Gra za łatwa? Podnieść poziom trudności w ustawieniach. Ja gram od początku na normalnym i jest on bardzo dobrze zbilansowany, bo czasem jest trudno, człowiek się napoci, ale za to satysfacja z wygranej walki jest spora.

Nieco mniej podoba mi się poziomowanie przedmiotów, choć w sumie też jest to dobre rozwiązanie, bo nie dojdzie do takich absurdów, że postać na 5 poziomie będzie się rozbijała w pełnej daedrycznej zbroi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro sam masz takiego Radka i myślisz że pograsz w Obliviona czy inne nowsze gry to się grubo mylisz. U kumpla na 9550 (przy 2,4 Ghz i 512DDR) wysiadały już takie tytuły jak MoH:PA, Q4, FEAR, a D3 nawet już nieźle ciął. Oblivion nie ruszy na nim podobnie jak na serii GF FX, ludzie z FX5700 nie mogą w Obka pograć a Ci z Radkiem 9600 (o niebo lepszym od 9550) grają na minimalnym minimum.

Po drógie kto tu mówi o karcie za 700zł?? Radka X600 możesz dostać za ok 250zł, natomiast świetny GF6600 stoi obecnie koło 380zł. Polecam zmianę Radka 9550 bo na nim nie pograsz nawet na minimum!!!

U mnie na R9550:

MoH:PA:1024x768, max detals, chodził ładnie

FEAR:800x600, detale średnie, chodziło ładnie

DooM3: 800x600 min. detale, chodziło tragicznie :) Czemu? Nie wiem.

Dlatego, że D3 jedzie głównie na OpenGL 2.0 i efektach z nim związanych... a Radki aż po 9800 mają OpenGL jedynie w ver. 1.5

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coz to moze i ja sie wypowiem o najnowszej grze z serii The Elder Scrolls.

mniej wiecej od 2 tygodni podrozuje, szukajac przygod, po prowincji Cyrodiil :) Prowincji znacznie piekniejszej niz mokry poranek w Balmorze czy bezchmurne nocne niebo jakie pamietam z Caldery ;) Caly krajobraz Cyrodiiliański jest ciekawy i pelen magicznych zakątków, nie ma już monotonii jak na Vvardenfell. Same miasta to kawal dobrej roboty. Kazde jest inne i ma swoj specyficzny klimat, pasujacy do polozenia. Jedynie odrzuca mnie troche sama stolica, ktora jest troche nieprzyjemna i jakby nie dla ludzi (poczatkowo nawet nie chcialem po niej chodzic tylko uzywalem fast travel ;) ) ale to takie moje subiektywne odczucie.

Jak na razie moim dunmerem wykonuje zlecenia dla wojownikow i magow, watek glowny wole zostawic sobie na deser, chociaz slyszalem, ze porywajacy to on nie jest. Szczerze mówiąc questy poczatkowo nie byly jakies szczegolne - przyjdz->pozabijaj (przekradnij sie)->przynies.. poki nie otrzymalem takiego np. Dreamworld.. w niektore zadania rzeczywiscie developerzy wlozyli troche wiecej wyobrazni i efekt jest swietny. W gruncie rzeczy te "zwykle" questy tez sa niezle, ze wzgledu na swietny design pomieszczen, które trzeba wyczyścić ;) - lochow i jaskin. Chociaz chyba w moim przypadku osiagnieto cel odwrotny od zamierzonego, bo mysle, ze lochy powinny troche straszyc ;) a mnie sie wydaja one calkiem przytulne (mowa o elfickich glownie).

Potwory (i spolka) czy złowrogie :P NPCe których można spotkac w dungeonach, rzeczywiście reaguja inteligentnie na ruchy mojej postaci i staraja się wykorzystac wszelkie umiejętności, żeby mnie pokonac- jak dla mnie jest niemala poprawa w stosunku do morrka. jak na razie najfajniej mi się walczylo ze znikającymi wampirami :P jeśli chodzi o milej nastawionych NPCów to dzieki RAI postep jest wielki i naprawde milo spotkac jakas postac rano w katedrze a wieczorem, gdy wroci się z lasów, tego samego NPCa gdzies w karczmie przy kielichu pelnym brandy ;) przyjemność to tez rozmowa z nimi – dzieki swietnej mimice twarzy, jedynie w HL2 można było zobaczyc takie dopracowanie i zgranie. Denerwuja mnie tylko niezbyt rozbudowane drzewka dialogowe. To co była wielka sila obydwu KotORów tutaj jest bardzo uproszczone – przez to nasza postac staje się dosc.. nijaka.

Inna rzecza, której nie lubie to wspomniany przez Nikczemnego Stolca marker naprowadzający. Takie to arcade’owe. Zupełnie nie pasuje do pieknego ogolu. Rozumiem, ze to ma dodac grze dynamizmu i w ogole. Ale już takie udogodnienie jak Fast Travel starczy, a sama gra jest znacznie bardziej dynamiczna dzieki samej walce, która ma bardzo dobry stosunek rpgowych statystyk do zręczności w walce. Jeśli bylbym czepialski to bym powiedział, ze przydaloby się tez troche wygodniejsze menu bohatera, ale w koncu od czego sa mody (których pewnie już teraz jest masa, jednak na razie wole się cieszyc „czystym” Obkiem).

Coz, mógłbym jeszcze wymieniac po kolei nastepne aspekty gry, bo każdy jest warty szczegolwego opisu, ale wole wracac do Cyrodiil ;)

Aha, 10-tka, jaka na pewno dostanie w najnowszym CDA dla mnie jest zasluzona :D

tera napomnę o wejściu do kwatery Mrocznego Bractwa w Cheydinhal i sama kwatera z jej członkami, choć samo wejście mnie zmiażdżyło klimatem. Coś niesamowitego.

Szczerze, to poza oryginalnym, nie powiem, wejściem, siedziba DB wyglada prawie jak kazda inna gildia (nie widziałem co prawda gildii złodziei). Największe wrazenie oczywiście jak do tej pory zrobilo na mnie samo pierwsze wejście do Oblivionu (jak chyba na każdym)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam problem... mianowice jak wszedlem do gildii wojownikow w Cheydinall, zaczely mi uciekac tekstury...albo i cale tware bohaterow(tak ze widzialem same ruszajeci sie szczeki i gałki oczne;) problem znikl po restarcie gry....nie wiem ale wydaje mi sie ze to wina mojego radeona, poniewaz slyszalem ze jest wiele gier w ktorych te karty robia problemy(podobne kiksy mialem z Far Cry'em tylko ze tam powstawly takie trójkąty kolorowe zbiegajace sie w srodku ekranu) jesli ktos z was mial podobne problemy piszcie;)z gory dzienks

Moja karta: Gainward Radeon 9550(128/128)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam problem... mianowice jak wszedlem do gildii wojownikow w Cheydinall, zaczely mi uciekac tekstury...albo i cale tware bohaterow(tak ze widzialem same ruszajeci sie szczeki i gałki oczne;) problem znikl po restarcie gry....nie wiem ale wydaje mi sie ze to wina mojego radeona, poniewaz slyszalem ze jest wiele gier w ktorych te karty robia problemy(podobne kiksy mialem z Far Cry'em tylko ze tam powstawly takie trójkąty kolorowe zbiegajace sie w srodku ekranu) jesli ktos z was mial podobne problemy piszcie;)z gory dzienks

Moja karta: Gainward Radeon 9550(128/128)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam problem... mianowice jak wszedlem do gildii wojownikow w Cheydinall, zaczely mi uciekac tekstury...albo i cale tware bohaterow(tak ze widzialem same ruszajeci sie szczeki i gałki oczne;) problem znikl po restarcie gry....

skoro znikl po restarcie to nie widze problemu. gorzej jezeli ci sie ten blad powtarza :P

nie wiem ale wydaje mi sie ze to wina mojego radeona, poniewaz slyszalem ze jest wiele gier w ktorych te karty robia problemy(podobne kiksy mialem z Far Cry'em tylko ze tam powstawly takie trójkąty kolorowe zbiegajace sie w srodku ekranu) jesli ktos z was mial podobne problemy piszcie;)z gory dzienks

ja mialem dwa razy w Obku sytuacje podobna jak miales w Far Cry'u - Radki maja tendencje, zeby cos im przeszkadzalo. Zawsze mozna zainstalowac najnowsze sterowniki.. :P

Moja karta: Gainward Radeon 9550(128/128)

Gainward jest wylacznie producentem kart graficznych nVidii, z tego co mi wiadomo :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak jak wielu przedmówców. Morrowind to na pewno jeden z najlepszych RPG w historii, na pewno najlepszy (wg. mnie) z widokiem FPP. Ma przegigantyczny świat, świetną jak na 2002 rok oprawę video, i jeszcze lepszą audio (muzykę z menu mam w playliście), questów jest masa i ponadto niespotykana swoboda, GTA wśród RPG-ów! Wielu się czepia tego że jest mało akcji, lecz jest to opinia subiektywna, bo nie każdy musi lubieć gry Action RPG. Można także by się przyczepić że broni, czy potworków jest mało, ale w rekompensacie dostajemy Constrution Set, na którym możemy rozbudowywać świat praktycznie bez końca...

P.S. O Oblivionie narazie niewiele wiem, więc się nie wypowiadam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to czas się narazić różnym ludziom z Allorem na czele..... ;)

Zakupiłem wreszcie Obliviona (w piątek rano), zainstalowałem i zacząłem grać. A dzisiaj po południu przeczytałem recenzję w CDA i zacząłem myśleć.

A niezbyt wesołe to myśli... Ale po kolei:

1. Fabuła - na razie zbyt długo nie grałem, ale nie jest jakoś specjalnie porywająca. Jakiś główny wątek, który jak w Morrowindzie można olać, znowu standardowe misje dla gildii (przynieś, zabij, zanieś, pozamiataj :(), no i ZNOWU zaczynamy w więzieniu?! To już naprawdę wolałbym standardową dla gier fabularnych gospodę...

2. Mechanika - IDENTYCZNA jak w Morrowindzie! Nie dodano nawet pół umiejętności! Moim zdaniem skandal (kto się nie rozwija ten się cofa :D). No, przyznaję - ulepszono skradanie się i otwieranie zamków - ale myślę, że to za mało. Ograniczono możliwości szybkiego rozwoju postaci (tylko 5 rozwinięć umiejętności od nauczyciela na poziom :()

3. Walka - jeżeli wraz ze wzrostem umiejętności nic się nie zmienia to jest gorzej niż w Morrowindzie. Nie można "opóźnić" ciosu, jak klikniemy to postać od razu macha :( Postać uderza też jak chce - duży minus. Plusem jest fakt że można łączyć czary z walką.

4. Interface - moim zdanie gorszy niż w Morrowindzie. Brak minimapki na ekranie, brak przycisków do zmiany broni i czarów (następny/poprzedni), brak celownika w TPP. No i nie można mieć wszystkich informacji o postaci na raz na ekranie (jak w Morrowindzie) - jakiś taki konsolowy jest ten interfejs....

5. Oprawa - jedyny punkt w którym Oblivion jest lepszy od Morrowinda. Grafika jest wspaniała, muzyka także.

Podsumowując: nie rozumiem jak Oblivion mógł dostać 10/10. Jest (jak narazie - po około 15h gry) mega wtórną grą. To taki Morrowind z lepszą grafiką i podobno większy. Nie wykluczam, że im dalej tym lepiej - ale obawiam się, że lepiej już było.......

Chyba pozostaje czekać na NWN2 I KoToR3

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Meribem. Zupełnie nie rozumiem ludzie narzekający na skalowany poziom wrogów, przecież to jest ogromna zaleta! W Morrowindze było tak, że po osiagnięciu powiedzmy 25 poziomu zabijało się wszystko co się rusza kilkoma machnięciami miecza. Co to za rozrywka z chodzenia i tłuczenia upierdliwych skrzekaczy bez żadnych uszczebków na zdrowiu? Wrogowie nie stanowili wyzwania, więc przyjemność z walki byla zerowa i dopiero w dodatkach było nieco trudniej. Tymczasem teraz w Oblivionie aktualnie mam 27 poziom i walki ciągle się wyrównane, czasem nawet bardzo cieżkie, szczególnie w sytuacji, kiedy gonią cię trzy ogry, a starcie z jednym zawsze sprawiało ci pewne trudności. Co prawda takie szczury czy kraby błotne to kwestia jednego machnięcia mieczem, ale to jest logiczne, choć zarazem teraz coś mało się tych słabych stworzeń spotyka. Gra za łatwa? Podnieść poziom trudności w ustawieniach. Ja gram od początku na normalnym i jest on bardzo dobrze zbilansowany, bo czasem jest trudno, człowiek się napoci, ale za to satysfacja z wygranej walki jest spora.

Nieco mniej podoba mi się poziomowanie przedmiotów, choć w sumie też jest to dobre rozwiązanie, bo nie dojdzie do takich absurdów, że postać na 5 poziomie będzie się rozbijała w pełnej daedrycznej zbroi...

Każde rozwiązanie ma wady i zalety. Skalowanie umiejętności przeciwników niby daje gwarancje, że chociaż będziemy wielkimi Awatarami i bohaterami, ciągle trzeba będzie się angażować w walkę. Ok - to jest dobre. Ale wchodzimy do jaskini gdzie są Trolle... wielkie jak skała, wyglądają na potwornie silne... a tu dwa-trzy razy zaszarżować i już taki delikwent wącha kamienie od spodu (bo w ruinach kwiatów nie ma). Pozatym to troszkę irytujące, że postać na nie wiadomo jakim poziomie, napakowana jak walizka dody na wycieczkę męczy się niemiłosiernie z jakimiś szczurami prawda? A jeszcze jedno - apropo questów. Za przykład posłuży nam walka o tytuł Grand Championa na Arenie z Gray Princem. I na początku, i na końcu gry będzie on nam równy prawda? więc po co czekać dłużej? Ktoś powie, po zbroję, ale czasami trudno o taką cierpliwość. Ah.. a im wyższy poziom quest może stać się dużo trudniejszy! W końcu nie trenujemy się tylko i wyłącznie w bronii i magii ofensywnej - i dostaniemy nowy level za, powiedzmy, skradanie, a Gray Prince bedzie silny jak pewien Mariusz, który zabiera się za śpiewanie. Mimo skalowania Oblivion to gra naprawde genialna! Tego nie neguję! Ale na 10/10 nie zasłużył...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już naprawdę wolałbym standardową dla gier fabularnych gospodę...

>>>Nie zgodzę się! Ze wszystkich RPG w które grałem w ostatnich latach tych zaczynających się w karczmie mogę wymienić 2: Pierwsza częśc Icewind Dale, oraz Neverwinter Nights: Hordes of the Underdark. Dla gier fabularnych (przynajmnije tych wydanych na PC) karczma nie jest standardowym początkiem. Jeżeli chodzi o RPG papierowe to zazwyczaj zaczynamy (my czyli ja i koledzy z drużyny) w lesie na trakcie do jakiegoś miasta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Fabuła - na razie zbyt długo nie grałem, ale nie jest jakoś specjalnie porywająca. Jakiś główny wątek, który jak w Morrowindzie można olać, znowu standardowe misje dla gildii (przynieś, zabij, zanieś, pozamiataj :(), no i ZNOWU zaczynamy w więzieniu?! To już naprawdę wolałbym standardową dla gier fabularnych gospodę...

gralem juz troche w obka i fakt, ze jakies 60% questow to tradycyjne zlecenia, ale dziwie sie, ze jeszcze nie trafiles po 15h grania na jakis ciekawy quest - niektore naprawde zostaja w pamieci.

2. Mechanika - IDENTYCZNA jak w Morrowindzie! Nie dodano nawet pół umiejętności! Moim zdaniem skandal (kto się nie rozwija ten się cofa :D). No, przyznaję - ulepszono skradanie się i otwieranie zamków - ale myślę, że to za mało. Ograniczono możliwości szybkiego rozwoju postaci (tylko 5 rozwinięć umiejętności od nauczyciela na poziom :()

jak dla mnie to, ze nie mozna sie wyuczyc wszystkiego za kase u odpowiedniego nauczyciela to duzy plus, bo kazdy po miesacu znalazlby sobie takiego i bylby niemozliwie "napakowany" (gdyby mial wystarczajaco duzo pieniedzy). Pytanie co bys zmienil w mechanice morrowindowo/oblivionowej - bo ja nie widze slabych punktow tego systemu.

3. Walka - jeżeli wraz ze wzrostem umiejętności nic się nie zmienia to jest gorzej niż w Morrowindzie. Nie można "opóźnić" ciosu, jak klikniemy to postać od razu macha :( Postać uderza też jak chce - duży minus. Plusem jest fakt że można łączyć czary z walką.

najwyrazniej masz bardzo slabo rozwinieta umiejetnosc poslugiwania sie bronia, z czasem dochodza odpowiednie potezne ataki majace swoje wlasciwosci (zwalenie oponenta z nog, rozbrojenie) co polaczone z mozliwoscia bloku daje bardzo ciekawa walke nawet bez uzywania czarow.

4. Interface - moim zdanie gorszy niż w Morrowindzie. Brak minimapki na ekranie, brak przycisków do zmiany broni i czarów (następny/poprzedni), brak celownika w TPP. No i nie można mieć wszystkich informacji o postaci na raz na ekranie (jak w Morrowindzie) - jakiś taki konsolowy jest ten interfejs....

Masz wielkie ulatwienia pokroju fast travel czy kompasu naprowadzajacego. Gra jest zaprojektowana, zeby grac w nia w trybie FPP, od dawna o tym wiadomo. TPP to taki bajer, dodatek. Fakt, troche konsolowo, przydaloby sie tez wiecej klawiszow skrotu, ale daje glowe, ze zaraz beda takie mody (albo juz sa)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4. Interface - moim zdanie gorszy niż w Morrowindzie. Brak minimapki na ekranie, brak przycisków do zmiany broni i czarów (następny/poprzedni), brak celownika w TPP. No i nie można mieć wszystkich informacji o postaci na raz na ekranie (jak w Morrowindzie) - jakiś taki konsolowy jest ten interfejs....

No i ta alchemia!! Teraz nie trzeba pisać na kartce co z czym daje jaką miksturkę, teraz robi się to niemal automatycznie, dziwię się wam że marudzicie że Obek dostał dyszkę dajmy na to taki Bioling Poit (dla mnie świetny i wciągający RPG) dostał 8+ a Oblivion to taki Boiling tylko bez bugów i w średniowieczu, dycha jak znalazł!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grałem w Obliviona dopiero niecałe dwie godziny i już mogę przyznać, że gra jest niesamowita- ten klimat i Easter Eggi prawie jak w GTA SA np. chodząc po Imperial City można zobaczyć plakaty areny tzn TES Arena, bo wyglądają identycznie jak reklamówki Areny. Mam nadzieję, że TWÓRCY przygotowali dla graczy więcej takich smaczków!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też już moge się obiektywnie wypowiedzieć jeśli chodzi o Obliviona. Po pierwszych zachwytach związanych z grą zaczołem dostrzegać pewne wady.

Moim zdaniem największą z nich jest bardzo mała liczba organizacji, do których można się przyłączyć, raptem 4(razem z wątkiem glównym i deadrami 6). W Morrowindzie było tego znacznie więcej. Policzmy:

-Gildia Wojowników

-Gildia Magów

-Gildia złodziei

-Morag Tong

-Legion Imeprialny

-Wielkie rody

-Wampirze klany

-Świątynia

Razem daje to 8 organizacji, w każdej ponad 10 questów, plus około 2 razy dłóższy wątek glówny. Wynika z tego, że Morrowind był znacznie dłuższy od Obliviona. Sytuacje psuje dodatkowo jeszcze kompas i fast travel. To drógie jeszcze bym zniósł gdyby działał tylko między glównymi miastami. W obecnej postaci zbyt bardzo przyspiesza rozgrywkę. Całe szczęście są mody, które wyłanczają te dwie opcie.

W sumie jest edytor, dzięki któremu można by zrobić nowe oraganizacie, ale tutaj też twórcy rzucili moderom kłody pod nogi. Chodzi mi o to, że wszystkie dialogi w grze są również dubingowane. Chcąc zrobić pożądny mod trzeba by też swoim postaciom użyczyć głosów. Może to nie porblem przy jednym queście, ale jak chce się zrobić całą orafganizacje sprawa już nie jest taka prosta. Trzeba by znaleźć troche więcej osób i jakieś studio, żeby to jakoś brzmiało (całe szcęście kumpel ma zespół i takie właśnie prowizoryczne studio więc mam troche ułatwione zadanie - ale nie każdy chcący się to bawić ma tyle szczęścia)

Ale patrząc z troche lepszej perspektywy. Te quest, które już są prezentują się o wiele lepiej niż w Morku. Są o wiele bardziej złożone i ciekawsze. Ostatno też spojżałem na czas gry wypisany przy savie, Szczeże się zdziwiłem, gdy zobaczyłem tam ponad 120h - średno trzy razy więcej niż przy każdej innej grze w przeciągu ostatniego roku. Zupełnie inaczej podzsedłem też do gry drugą postacią. Z taką lekkością i chęcią, a nie jak w Morku - z niechęcią, że "znowu trzeba to wszystko przechodzić od nowa"

Czy dycha jest zasłużona? - szczeże nie wiem. Jednak na pewno jest to najlepszy rpg ostatnich lat i najlepsza gra tego roku i żadne gothicki nie dorastają Oblivionowi nawet do pięt

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz obejrzałem Morrowinda na Hyperze. Filmik tak mnie zaciekawił że zapragnąłem ją mieć. Ale dostałem ją dopiero na początku tego roku:x Do dzisiaj zagrywam się w nią bez opamiętania. Obliviona najprawdobodobniej dopiero koło premiery następnej części. Ech bo teraz mam kompa za słabego :( (GeForce 2 mx!!) a co sądze o serii! Zajefajna!! Po prostu The Elder Scrolls :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem największą z nich jest bardzo mała liczba organizacji, do których można się przyłączyć, raptem 4(razem z wątkiem glównym i deadrami 6).

To co powiesz na to, że ja obecnie jestem w 7 organizacjach?

A mianowicie:

Knights of the White Stallion

Mages Guild

Thieves Gulild

Fighters Guild

Arena

Order of the Virtuous Blood

Dark Brotherhood

Do tego jeszcze nie znalazłem siedziby Blades i na razie do nich nie dołączyłem. Także nie zdarzyło mi się jeszcze zostać wampirem ani wilkołakiem ( bo chodzą słuchy, że te też istnieją ). Glównego wątku fabularnego gry w ogole jeszcze nie ruszyłem nawet.

Tak więć coś kiepsko z tym twoim obiektywizmem, albo po prosto za mało pograłeś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pograłem troszkę dłużej i częściowo zwracam honor grze, przynajmniej jeżeli chodzi o walkę.

Ale zaczynam widzieć inne wady:

- brak czaru lot (czemu? czy ktoś mi może wyjaśnić?)

- równy poziom trudności (czemu questy są tak samo trudne jak się ma 1 i 40 poziom??)

- bez przyłączenia się do gildii magów nie można produkować przedmiotów (przynajmniej nie znalazłem takiej opcji)

- niezabijalni NPC-e (a w Morrowindzie można było wykończyć wszystkich:D)

- szybkie podróże po mapie (w dodatku darmowe! Jest to duże ułatwienie, ale psuje klimat i czyni konia w zasadzie zbędnym)

Tak jak pisałem wcześniej: Oblivion to w zasadzie Morrowind z kosmetycznymi zmianami, lepszą grafiką i (jak dla mnie) inną, gorszą fabułą.

Nie mówię, że jest złą grą, ale spodziewałem się czegoś innego, wielkiego.

Jak dla mnie ma szansę na wysokie miejsce w kategorii "rozczarowanie roku" ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pograłem troszkę dłużej i częściowo zwracam honor grze, przynajmniej jeżeli chodzi o walkę.

Ale zaczynam widzieć inne wady:

- brak czaru lot (czemu? czy ktoś mi może wyjaśnić?)

>>Zamiknięcie wrót do obliviona trwałoby 3 minuty, drzewa są niedokończone (niektóre) jeśli chodzi o górne partie by przyspieszyć dzałanie gry, łucznictwo jest strasznie rozbudowanie więc łuk+lewitacja=pogrom wrogów.

- równy poziom trudności (czemu questy są tak samo trudne jak się ma 1 i 40 poziom??)

>>Żebyś nie pisał że nie możesz zabić szczura na 2 levelu i żebyś nie pisał że na 35 gra jest za łatwa, możesz w menu sobie podwyższyć poziom trudności.

- bez przyłączenia się do gildii magów nie można produkować przedmiotów (przynajmniej nie znalazłem takiej opcji)

>>I tak się dołączysz do gildii magów.

- niezabijalni NPC-e (a w Morrowindzie można było wykończyć wszystkich:D)

>>Wykończyłeś wszystkich??

- szybkie podróże po mapie (w dodatku darmowe! Jest to duże ułatwienie, ale psuje klimat i czyni konia w zasadzie zbędnym)

>>To jest po to by marudy które mówią że świat jest za duży mogły sobie sztucznie zmniejszyć świat, a kto ci każe używać fast-travel?? Galopuj sobie przez całą mapę na koniu!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- brak czaru lot (czemu? czy ktoś mi może wyjaśnić?)

Nie wiem jak inni, ale ja zawsze uważałem ten czar za zbyteczny, a teraz kiedy są konie jest zwyczajnie niepotrzebny.

- niezabijalni NPC-e (a w Morrowindzie można było wykończyć wszystkich:D)

Ale w sumie co da ci ich zabijanie ? Prędzej czy póżniej dorwą Cię strażnicy i do paki...

- szybkie podróże po mapie (w dodatku darmowe! Jest to duże ułatwienie, ale psuje klimat i czyni konia w zasadzie zbędnym)

Jeśli ktoś chce zwiedzać ten wspaniały świat pojedzie konno, jeśli się komuś spieszy nie musi płacić za podróż.

Tak jak pisałem wcześniej: Oblivion to w zasadzie Morrowind z kosmetycznymi zmianami, lepszą grafiką i (jak dla mnie) inną, gorszą fabułą.

Nie mówię, że jest złą grą, ale spodziewałem się czegoś innego, wielkiego.

Jak dla mnie ma szansę na wysokie miejsce w kategorii "rozczarowanie roku"

Więc według mnie Oblivion bije Morrowinda na łeb. Grając w Morka nudziłem się po pierwszych 20 minutach. Od Morka odpychają schematyczne questy i nieciekawe umiejscowienie akcji. Większośc osób Obek przyciągnął grafiką, są jednak starzy fani serii( w tym ja ), którzy będą przy TES'ie do końca :!:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...