Skocz do zawartości
Smuggler

The Elder Scrolls (seria)

Polecane posty

Morrowind bardzo mi się podoba, ale czasami jego staroszkolność może nieźle dokuczyć. Miałem w grze pewną sytuacje, przez którą prawie osiwiałem.

Kawałek przed Vivek spotkałem kupca, który poprosił mnie o odeskortowanie go do rzeczonego miasta. Gdy się zbliżyliśmy stwierdził, że musi się udać do innego kupca, ale ani nie powiedział mi, gdzie tego kupca znaleźć, ani żaden NPC nie chciał na jego temat rozmawiać. Zajrzałem do internetu, bo błąkanie się po wielkim mieście bez żadnego punktu odniesienia nie jest ani trochę fajne. Inna sprawa, że miałem w Vivek tylko jedną sprawę do załatwienia, gdybym chciał kompleksowo zwiedzać miasto, to co innego. Jednak wciąż, było to dość uciążliwe.

Nie wiem, czy było to niedopracowanie ze strony twórców, czy takich elementów mogę znaleźć więcej. Inna, podobna sytuacja miała miejsce na północy wyspy, chyba w mieście Gnisis. Spotkałem Dunmera stojącego w rzece, który skarżył się, że pewna osoba ukradła mu spodnie, miałem ją odnaleźć. Chodziłem po mieście i chyba miałem niezwykłego pecha, bo za nic nie mogłem odnaleźć właściwej postaci.

Nie wierzę, że to mówię, ale w takich sytuacjach przydałby się znacznik questu ze Skyrima. wink_prosty.gif Ech... Wiem, trochę przesadzam. W drugiej podanej przeze mnie sytuacji wystarczy trochę połazić, mieścina nie jest duża. Natomiast akcji z Vivek twórcom nie przebaczę. Duże, nieznane miasto z podobnymi do siebie dzielnicami. Nowy gracz może się od tego zadania odbić.

Muszę jednak powiedzieć, że gdy system działa dobrze, to jestem fanem znajdowania miejsc na podstawie współrzędnych, kierunków oraz informacji od NPC. Buduje to niezwykły klimat oraz zwiększa immersję. smile_prosty.gif

Edytowano przez Kirrin
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ogólnie to dołącz do Świątyni i jednego z wielikich rodów: Redoran, Telvani lub Hlaao, skończ cały ich wątek, awansuj ile się tylko da, a dopiero potem bierz się za główny quest. Inaczej może cię ominąć sporo rzeczy. Taka mala rada od kogoś, kto siedział przy Morrowindzie wiele godzin i jakkolwiek zna tą grę. Na zadaniu z kostką zakończ na razie wątek główny. Do Redoran dołącz jak grasz wojownikiem, do Telvani jak grasz magiem, a do Hlaao jak grasz złodziejem, kupcem czy inną postacią bazującą na umiejętnościach z kategorii spryt.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna, podobna sytuacja miała miejsce na północy wyspy, chyba w mieście Gnisis. Spotkałem Dunmera stojącego w rzece, który skarżył się, że pewna osoba ukradła mu spodnie, miałem ją odnaleźć. Chodziłem po mieście i chyba miałem niezwykłego pecha, bo za nic nie mogłem odnaleźć właściwej postaci.

Morrowind niestety ma to do siebie że większości questów zwyczajnie nie opłaca się robić. Zajmują duzo czasu a nagroda jest naprawdę śmieszna. W dodatku nie ma ekspa który mógłby osłodzić te 100 smoków ktore dostaniesz za dwugodzinne zadanie. Dlatego takie kłesty pokroju 'przynieś mi spodnie' z założenia ignoruję.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da tych co używają moda Pocket Empire Builder, to niech nie używają npc-ów z tego moda krzaczą grę.

Reszta moda dział dobrze bo długo go używam, dopiero wczoraj zaspawnowałem sobie npc-ów i zaczęło wywalać na pulpit.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Balmorze jest tylko siedziba Hlaalu, siedziba Redoran jest w Ald'ruhn (możesz tam pojechać PKSem...tzn łazikiem), a siedziba Telvanni chyyyba w Sadrith Morze (najszybciej się tam dostać teleportacją z gildii magów). Jak nie tam, to w którymś z tych okolicznych grzybkowych miasteczek. Gildię złodziei jak najbardziej można robić, pierwsze kilka questów jest banalnych. Pozostałe też nie są zbyt trudne, największą komplikacją jest chyba konieczność awansowania do wyższych rang w organizacji, by odblokować dalsze questy, gdyż wymaga to umiejętności na odpowiednio wysokim poziomie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupuję TES Anthology i prawdopodobnie w pierwszej kolejności zagram w Morrowinda. Z tego co słyszałem jest on dużo mniej casualowy i zbalansowany od Skyrima (w którego grałem i wiem, że fani serii chyba nie specjalnie za nim przepadają tongue_prosty.gif ), dlatego chciałbym zapytać czy tam także jest możliwe zrobienia dowolnego builda (np. łucznik, złodziej) bez większych, znaczących przeszkód w rozgrywce?

Edytowano przez EasyPlayer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostałe też nie są zbyt trudne, największą komplikacją jest chyba konieczność awansowania do wyższych rang w organizacji, by odblokować dalsze questy, gdyż wymaga to umiejętności na odpowiednio wysokim poziomie.

Przestańcie mi przypominać, jak bardzo brakowało mi w Skyrimie tego, że gildie/rody w Morku się wzajemnie wykluczały i trzeba było coś wybrać, i choć trochę napracować przy awansowaniu w danej organizacji.

;_;

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupuję TES Anthology i prawdopodobnie w pierwszej kolejności zagram w Morrowinda. Z tego co słyszałem jest on dużo mniej casualowy i zbalansowany od Skyrima (w którego grałem i wiem, że fani serii chyba nie specjalnie za nim przepadają tongue_prosty.gif ), dlatego chciałbym zapytać czy tam także jest możliwe zrobienia dowolnego builda (np. łucznik, złodziej) bez większych, znaczących przeszkód w rozgrywce?

E, ja tam lubię Skyrima, choć głównie z tego względu, że Nordowie od zawsze są moją ulubioną rasą. Zresztą, w porównaniu z Oblivionem to naprawdę świetny TES. Łucznikiem w Morrku na początku jest ciężko, walka polega w sporej mierze na uciekaniu przed wrogami walczącymi wręcz, ew. szukaniu jakiegoś miejsca gdzie nie mogą nas dopaść i grzaniu w nich ile wlezie z nadzieją, że trafimy. Jak już się podbije celność i znajdzie dobry łuk to można powalić większość wrogów zanim się zbliżą. Typowego złodzieja, prawdę mówiąc, nigdy nie robiłem, ale jeśli chcesz się bawić w kleptomana, to są różne mikstury i zaklęcia czyniące niewidzialnym, a wtedy można sobie zabierać wszystko co nie jest przybite gwoździami. Krytyki przy atakach z zaskoczenia chyba też są, o ile dobrze pamiętam.

@deffik, wiem co czujesz, gildie w Skyrimie były dla mnie strasznym rozczarowaniem. Już nawet Oblivion zrobił je lepiej, jakkolwiek trudno w to uwierzyć. W sumie to jedyny poważny zarzut, jaki mam do tej gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestańcie mi przypominać, jak bardzo brakowało mi w Skyrimie tego, że gildie/rody w Morku się wzajemnie wykluczały i trzeba było coś wybrać, i choć trochę napracować przy awansowaniu w danej organizacji.

Jakieś konkretne przykłady oprócz możliwości wyboru tylko 1 wielkiego rodu na postać? Bo widzisz maksymalnie awansowałem w rodzie Telvani i gildii magów i jakoś nie było z tym problemu. Tak samo byłem zarówno szefem gildii wojowników jak i złodziei. Są 2 możliwości ukończenia wątku tej pierwszej co jest bardzo dobre. Do kradzieży polecam wpierw kupić pierścień wstrętu dający niewidzialność. Dostępny u kupca w Calderze, możemy tam przejść teleportem z gildii magów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Santus w Morka grałem tak dawno, że już nawet nie pamiętam kiedy i jak się okazuje ten cały czas żyłem w błędzie, choć z tego co teraz patrzę to kwestię questów gildii złodziei i wojowników było szalenie łatwo zepsuć. W sumie, to do dziś żyłem w przekonaniu, że tak musi być i nie da się z tym zrobić, i trzeba było tam wybrać. No nic, kajam się.

W każdym razie: Skyrimowe gildie są dość słabe, np. tytuł arcymaga dostawało się po zrobieniu kilku questów.

Tak raczej nie powinno być.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie: Skyrimowe gildie są dość słabe, np. tytuł arcymaga dostawało się po zrobieniu kilku questów.

Tak raczej nie powinno być.

E tam, przesadzasz. O ile Akademia w Skyrimie była rzeczywiście cienka, o tyle wątek gildii złodziei czy Mrocznego Bractwa to dla mnie prawdziwe majstersztyki i tam trzeba się naprawdę napracować, żeby zasłużyć na maksymalną rangę (zwłaszcza w glidii złodziei, gdzie trzeba było wykonywać mniejsze roboty, żeby dostać te "większe" - to miało swój świetny klimat!). Zresztą, przy całym moim szacunki i sympatii dla Morrowinda, przy którym spędziłem dziesiątki godzin w późnej podstawówce/wczesnym gimnazjum, dla mnie był trochę zbyt hardkorowy, więc z ulgą przyjąłem trochę inne podejście w Oblivionie, a później w Skyrim.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą, przy całym moim szacunki i sympatii dla Morrowinda, przy którym spędziłem dziesiątki godzin w późnej podstawówce/wczesnym gimnazjum, dla mnie był trochę zbyt hardkorowy, więc z ulgą przyjąłem trochę inne podejście w Oblivionie, a później w Skyrim.

Ja mam odwrotnie. Morrowindem byłem (i w zasadzie ciągle jestem) zachwycony, a Obliviona do dziś nie mogę Bethesdzie wybaczyć. Pewnie kwestia gustu, ale dla mnie to najnudniejsza i w sumie najmniej grywalna część. Niedawno nawet próbowałem sobie ją odświeżyć ale poległem po paru godzinach błąkania. Szczególnie dobiła mnie wizyta w mieście Anvil...które robi wrażenie kompletnie wymarłego. Niby w Morrku też ulice nie tętniły życiem, ale jednak wszystko miało tam trochę mniejszą skalę. Nawet dwóch drepczących w miejscu npców wnosiło do kameralnych miasteczek trochę dynamiki. W Obku niestety tak nie jest, przez co większość lokacji wygląda jak obszary startowe w jakimś dawno zapomnianym przez graczy mmorpg.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie: Skyrimowe gildie są dość słabe, np. tytuł arcymaga dostawało się po zrobieniu kilku questów. Tak raczej nie powinno być.

A właśnie, że powinno. Masz konkretne zadania do wykonania i jak je wykonasz to awansujesz. A jak to zrobisz, to już twoja działka. W Morku była bezsensowna akcja z Morag Tong: jedną z umiejętności rozwijanych do awansu jest tam skradanie się. Po co? To raczej gildia katów. Działają zupełnie legalnie i można po prostu podbiec do ofiary i dać w łeb, a jak strażnicy zaczną się o coś pultać, to wystarczy pokazać wyrok. Co innego gildia zabójców ze Skyrima: Mroczne Bractwo jest przynajmniej nielegalne i ciche podchodzenie do ofiary, staranie się żeby pozostać niewykrytym ma jakiś sens. Morrowind był i jest świetny, ale jak widzę ludzie pamiętają go lepszym niż był w rzeczywistości. Jeszcze porównują do tego "straaasznie badziewnego", takiego na 0/10 Skyrima. Obu tym grom dałbym 10/10 uwzględniając oczywiście czasy w jakich powstawały. Pamiętam jak w Morrowindzie będąc arcymagiem w gildii magów lobbowałem u Redoran za tym, żeby złamać monopol mojej własnej gildii na magię i nie stała mi się od tego żadna krzywda. Bo takie dostałem zlecenie u Telvanich. Nie jest to niespójne lub bezsensowne? Koniec końców byłem jednocześnie arcymagiem gildii i profesorem nauk magicznych Telvani. I jeszcze jedno: jako arcykapłan Świątyni nie miałem żadnego problemu z dołączeniem do kultu Tamriel w Ebonheart.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A właśnie, że powinno. Masz konkretne zadania do wykonania i jak je wykonasz to awansujesz. A jak to zrobisz, to już twoja działka. W Morku była bezsensowna akcja z Morag Tong: jedną z umiejętności rozwijanych do awansu jest tam skradanie się. Po co?

Było wyjaśnione fabularnie. Morag Tong wzbudzało strach w potencjalnych ofiarach, które nie wiedziały kiedy i skąd padnie cios. Z resztą również fabularnie dla mnie konieczność skradania wydaje się rozsądna. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, gdy agent Morag Tong puka do drzwi chronionego przez ochroniarzy domu swojej ofiary, a gdy ktoś mu otworzy mówi coś w stylu: "-Cześć, jestem zabójcą i wpadłem po twojego szefa. Nie martw się, to całkowicie legalne i zajmie tylko chwilkę". Owszem, to "legalna" organizacja, ale mimo wszystko nie jacyś akwizytorzy.

Edytowano przez Bronnson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie macie zdanie o graniu w Skyrima na padzie? Opinie podsunięte przez wujka G są podzielone. Jedni twierdzą, że gra jest do tego stworzona, inni stanowczo odradzają. Osobiście, co do grania w erpegi na padzie, grałem tylko w Fallouta 3 i w Dziki Gon. W pierwszym przypadku pad się nie sprawdził, w drugim grało mi się świetnie. Jeśli graliście w Skyrima podpowiedzcie. Wizja zarzucenia Skyrima na lapku i wygodnego rozłożenia się na kanapie jest kusząca. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nosikamyk Uuu, cienko widzę przypisywanie broni, a potem ekwipowanie ich na padzie i w ogóle grać na padzie przy kompie (zakładam że masz klawiaturę ;) ) nie w bijatykę, to sobie nie wyobrażam. Ewentualnie pad dobry był by, do wyścigów ale do rpg-a.

Moim zdaniem, co to, to nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwygodniej będzie zainstalować moda w stylu Immersive HUD, który pozwala włączyć/wyłączyć kompas jednym przyciskiem, a także ukrywa celownik o ile nie używa się łuku, czarów lub nie celuje się w jakiś obiekt który można podnieść, oraz pozwala na szybsze ukrywanie pasków zdrowia itp. po tym jak się zapełnią.

Edytowano przez Minamir
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...