Skocz do zawartości

The Elder Scrolls (seria)


Polecane posty

Mnie powoli zaczyna męczyć to, że wykonanie większości zadań gdzie mamy kogoś ubić lub zdobyć artefakt i ogólnie lokacje w grze to prawie same jaskinie...

Swoją drogą przy wykonywaniu zadań 2 razy przy wyjściu z pomieszczeń wprost w akademii wylądował sobie smok ! A jak, nie było gdzie atakować :D . Musiałem raz wczytywać save bo użyłem krzyku który razi piorunami z nieba istoty na całym obszarze... W tym strażników itd. Nie muszę wspominać, że wszyscy się na mnie rzucili z mieczami i czarami ?

Pewnie nic odkrywczego dla innych ale wykonałem dziś bardzo ciekawy quest za którego dostałem Łabadżak, tak Łabadżak :D.

Za każdym razem efekt użycia jest nieznany, można przeciwnika zabić za jednym strzałem, chyba nawet go uleczyć, przemienić w kurczaka tudzież kraba i kilka innych ciekawostek. Kostur

Edytowano przez Damix92
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No faktycznie nie sposób nie zauważyć ogromu tej gry :) Tak naprawdę to ja tylko pozwiedzałem większość świata, porobiłem parenaście questów 1 zadanie dla daedr i większość zadań z Mrocznego Bractwa! A na liczniku mam już ok 50 godzin :P

Pierwszy raz takie coś mi się zdarzyło, żeby przy tylu już godzinach zrobić praktycznie nic :D Pod tym względem nawet Dragon Age się umywa :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli komuś ciągle brakuje pieniążków, to przedstawię sposób na niekończącą się kasę:

1. Idziemy do miasta White....

2. Nabijamy Kowalstwo do poziomu 100 (kupując surowce produkujemy żelazne sztylety) - i rozwijamy go do poziomu 1 powyżej ebony.

3. Poprawiamy trochę umiejętność kupiectwa (amulety, skille itd.).

4. Idziemy do kowalki i kupujemy od niej: cały metal: krasnoludzki, orkowy, ebony + trochę skóry i żelaza.

5. Produkujemy: krasnoloudzkie łuki, zbroję orków, oraz łuki ebony - po czym je ulepszamy na szlifierce.

6. Sprzedajemy wszystko kowalce.

7. Zapisujemy grę i wychodzimy z gry (do Windows) żeby się odświeżyła kasa i metale u kowalki.

8. Powtarzamy cykl - na jednym cyklu zarabiamy 1500 - 5000 złota (w zależności jaki mamy poziom handlu oraz ile kowalka miała surowców do produkcji.. :-)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gram od 11 listopada, jestem może w 1/3 kampanii, ukończyłem questline companionów, jestem w połowie questline'u złodziei, wszystkie inne frakcje zacząłem. Level 33, 10 smoków zabitych. 80h gry na liczniku a ja wciąż nie odczuwam nudy.

Ale grę przejść się - jako, tako - da. Zrobię wszystkie faction questy, potem questy deadryczne, , poboczne i tzw miscellaneous, wszelakie radiant questy, zrobię wątek główny i tyle. Zostanie mi levelowanie. Bo questów, oprócz tych losowych typu okradnij/ zabij/ podmień liczby itd już nie będzie.

Wciąż natomiast będzie eksploatacja. Dziesiątki lokacji, których nie odwiedziłem, dziesiątki niewyczyszczonych podziemi, mnóstwo obozów bandytów i innych, przegapionych lokacji.

Zastanawiam się, co potem. Skyrim wkręcił mnie nie na żarty, codziennie oddycham lodowatym powietrzem tej krainy. Codziennie pnę się wyżej i wyżej. Wiem jednak, że kiedyś w końcu nastanie ten dzień, w którym powiem: zrobiłem wszystko. Mógłbym uganiać się za coraz to nowymi bandytami, tylko po co? Będę miał wtedy wszystko: domy, żonę, najlepsze zbroje i broń, moja reputacja prześcignie mnie samego.

Wtedy przejdę grę? Bo szkoda tak to zostawiać, po kilkuset (w moim przynajmniej wypadku, 150-200 godzin gry to absolutne minimum, jeśli chodzi o The Elder Scrolls) godzinach rozgrywki.

Skyrim i tak dostarcza o wiele, wiele więcej godzin zabawy, niż przeciętna, nowa gra, a i tak wciąż mało, wciąż chciało by się więcej. To jest piękne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, ale to jest itemek z jednego z questów Bractwa :P Ale zdobyć było cały set bardzo trudno - przklęte

wiedźmokruki

...

nie rozumiem. Ja z Bractwa dostałem tylko ten set podstawowy na początku, później już lepszego nie, a zrobiłem cały wątek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie rozumiem. Ja z Bractwa dostałem tylko ten set podstawowy na początku, później już lepszego nie, a zrobiłem cały wątek.

Pod sam koniec dostajesz kamyczek, należy udać się z nim do wróżki (Olay, bodajże), która pokieruje Cię dalej....

O ile pamiętam, to akurat to zadanie ląduje w "różnych" więc łatwo przegapić.

Edytowano przez LiOx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy przejdę grę? Bo szkoda tak to zostawiać

Jeżeli grasz na PC, to zupełnie nie koniecznie. Niedługo wyjdzie Construction Set do Skyrim. Do Morrowinda i Obliviona wyszły tysiące mniejszych i większych modów dzięki temu programowi i twórczości fanów. Ze Skyrim pewnie będzie to samo. A do tego pewnie wyjdzie kilka DLC od autorów.

Edytowano przez Pewker
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z Was bawił się kodami i wyleciał poza teren Skyrim i sprawdził co za nimi się znajduje? Jeżeli nie, to macie tutaj

, który dziś znalazłem na http://www.skyrim.pl/ (wolę podać źródło).

Naprawdę coś nieprawdopodobnego. Wymodelowane Cyrodill wraz z Morrowind. Nic tylko czekać, aż moderzy udostępnią nam te dwa kontynenty...albo...albo twórcy w ten sposób przygotowali sobie miejsce na DLC. Przecie coś wspomniane było, że tym razem dodatki nie będą pokroju debilnej zbroi dla konia, tylko ma być coś większego. Może będzie to, aż tak wielkie i zrobią to o czym myślę? Jeżeli tak będzie to pierwszy raz będę przeklinać naszego wydawce (bo po prawdzie zawsze na ten głupie DLC miałem wyrąbane), przez którego nie pogramy w dodatki, bo łaskaw nie będzie się chciało tłumaczyć. Ale pewno się tylko rozmarzyłem.

A tak poza tym, zainstalowałem Morrowinda, myślałem, że długo nie zagram, a wciągnąłem się lepiej niż przy Skyrim. Poważnie, gdyby TESV miało to wszystko co miała III (to samo rozwijanie się postaci, mnóstwo statystyk, oddzielne części zbroi, trudność i ogólnie rozbudowanie, brak magicznej strzałki i szybkiej podróży - której nie używam w Skyrim!) to gra byłaby dla mnie doskonała. A tak, przykry fakt, że im nowsza część tym bardziej się ona cofa.

Skoro juz jesteśmy przy mrocznym bractwie - to czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć, dlaczego wysyłają na mnie swoich zabójców? Dodam że nie interesowałem się żadną 'zła' gildią złodziei czy mrocznym bractwem...

Mam podobny przypadek...choć jedno razowy. Od tak, ktoś zlecił na mnie płatnego zabójce. Widać wycofał się z tego układu, skoro więcej skrytobójców nie spotkałem. Ale za to fajnie jest, że ktoś może wynająć na nas zbirów, jak będziemy kraść przy ludziach (przynajmniej miałem tak na drugiej postaci).

Edytowano przez Osioł
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie zrobiłem nic, prócz wątku akademii magicznej, a też dziś zaraz pod Zimową Twierdzą spotkałem takiego delikwenta z liścikiem na mnie :) Ot chyba zwykły, typowy skyrimowy ficzer :)

Nawiasem mówiąc, chyba ruszę troszkę ten wątek główny, bo zaczyna mnie denerwować fakt, że zbliżam się do 20lvl i dwudziestej godziny gry, a smoka mogę sobie zobaczyć co najwyżej na ekranie wczytywania. Poza tym...kurde... grając magiem, który dodatkowo chciałby liznąć alchemii, zaklinania i kowalstwa...te 50 perków to strasznie mało :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z Was bawił się kodami i wyleciał poza teren Skyrim i sprawdził co za nimi się znajduje? Jeżeli nie, to macie tutaj
, który dziś znalazłem na http://www.skyrim.pl/ (wolę podać źródło).

Naprawdę coś nieprawdopodobnego. Wymodelowane Cyrodill wraz z Morrowind. Nic tylko czekać, aż moderzy udostępnią nam te dwa kontynenty...albo...albo twórcy w ten sposób przygotowali sobie miejsce na DLC. Przecie coś wspomniane było, że tym razem dodatki nie będą pokroju debilnej zbroi dla konia, tylko ma być coś większego. Może będzie to, aż tak wielkie i zrobią to o czym myślę?

Musieli się trochę napocić, żeby coś to wszystko wymodelować, dlatego myślę, że jakoś to zagospodarują. Zostawienie całego zaprojektowanego kontynentu, bez "opieki" byłoby strasznym marnotrawstwem. Tylko ile wtedy trwałaby gra, skoro z samego Skyrima można wyciągnąć dziesiątki (setki?) godzin?

Jeszcze jedno: jest już jakiś mod (albo kod/komenda/cokolwiek), na zdjęcie ograniczenia ilości perków/poziomów? Sam ledwo pozaczynałem zadania w gildiach (nie wszystkich), ledwo musnąłem wątek główny, a już mam 25 poziom. Więc co ja właściwie robię? Wykonuję zadania w stylu: "Pójdź do jaskini, wytnij wszystkich w pień i przynieś mi, to co leży na końcu." Najdziwniejsze w tym jest to, że wcale mnie to nie nudzi.

Jeszcze jedno jedno: Koń. Wydałem na samym początku gry 1000 sztuk złota, tylko po to, żeby pojawiał się obok mnie, kiedy przeniosę się gdzieś za pomocą szybkiej podróży. Niby trochę jeździłem, ale ale później odechciało mi się zsiadać z niego dla zadania jednego ciosu, więc podróżuję na piechtaka. O co w ogolę chodzi z tym atakowaniem? Koń może atakować (chociaż jest dość słaby i ucieka, kiedy kończy mu się HP... Powinni pomyśleć o jakiejś zbroi dla konia), ja też, ale kiedy siedzę w siodle, nagle staję się bezbronny. What?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do konia:

Cienisty jako nagroda z mrocznego bractwa jest nieśmiertelny (chyba, że spadnie z góry, wtedy zdechnie) i bardzo przydaje się w walce, jest lepszy niż pomocnik, którego nie używam z racji że oni nie potrafią się skradać, a koń za mną do lochu nie wejdzie.

Ale zbroje dla konia to fajny pomysł i tak, choćby dla wyglądu.

Do wspinania po górach oczywiście lepiej samemu, bo koń bardzo szybko pada, a na wyższym poziomie ja mam już tyle kondycji że mogę biec przez minutę nie zatrzymując się, gdy koń po max 10 sekundach zwalnia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osioł - ja nie rozumiem jaki Ty masz problem z kompasem i szybką podróżą. Do licha, kompas możesz wyłączyć, a szybkiej podróży w ogóle nie używać - masz nawet podstawione bryczki do wynajęcia, na kształt Morrowindowych łazików. Naprawdę wielu graczy marudziło na błądzenie i marnowanie czasu w Morrowindzie i Bethesda wyszła im naprzeciw umożliwiając rozwiązanie tego problemu w Oblivionie. Niektórym jednak nigdy nie można dogodzić i w związku z tym w Skyrimie Bethesda zaproponowała rozwiązanie które zadowala obie strony - śledzenie zadań można w każdej chwili wyłączyć, a szybkiej podróży - nie używać, posługując się zamiast tego bryczkami, jazdą konną i bieganiem na piechotę.

No ale jest źle że uszcześliwiono miliony ludzi pozwalając im na zaoszczędzenie dziesiątek godzin czasu. Tobie by się grało lepiej, wiedząc że Lord klnie błądząc i krążąc w kółko, oraz marnuje dziesiątki godzin na dojście z punktu A do punktu B. A sam byś robił dokładnie to samo, co robisz teraz.

Jeszcze jedno: jest już jakiś mod (albo kod/komenda/cokolwiek), na zdjęcie ograniczenia ilości perków/poziomów?

Do licha, nie ma żadnego ograniczenia. Jest tylko matematyczne ograniczenie, bo gdy nabijesz wszystkie umiejętności do setki, to nie będzie jak dalej awansować. Ale tak było we wszystkich dotychczasowych częściach serii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(to samo rozwijanie się postaci,

Poważnie komuś tak bardzo podoba się rozwój z Morrowinda, z jego idiotycznymi exploitami (typu trening nieliczonych umiejętności tuż przed poziomem dla wielkich bonusów) i dziwnym brakiem wyważenia (ATLETYKA)? Przecież JUŻ jest on "skażualiowiony", obkastrowany i zidiociały w porównaniu z poprzednią częścią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a Lordzie? Masz już ten 51 lvl i wciąż nabija Ci perki? :)

A tak swoją drogą, to czy komuś w ogóle pojawił się losowy smok przed tym pierwszym z głównej linii fabularnej? A jeśli nie i te smoki uzależnione są właśnie od tego questa, to czy analogicznie skończenie wątku głównego również powoduje zanik tych gadów nad skyrimowym niebiem?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RIP - jeszcze nie awansowałem, po prostu gdy osiągnąłem 50. poziom potrenowałem jedną umiejętność - upewniłem się, że pasek 'doświadczenia' wzrósł - i wyłączyłem grę. Ale to by było chyba bez sensu, gdyby nie dało się wybierać perka pomimo awansu. Z tego co czytałem na forach, to nie ma z tym problemu.

@Rankin - dokładnie tak to wyglądało w moim przypadku. Zasadniczo to dzięki systemowi w Morrku zaczynałem robić jakiekolwiek questy po osiągnięciu około... 30 levelu? Powiem krótko. Ajira. Zadanie z fałszywym klejnotem duszy. Pełzacz. Handel wymienny. Zaczynasz grę z około 100k złota. Wydajesz to na trening. 100% legit, zero modów, bugów i kodów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam sobie nie wyobrażam nawet jak można grać bez znaczników - w większosci misji nie mamy powiedziane gdzie znajduje sie lokacja ani jak tam dotrzeć, a tylko "dodano nowe miejsce na mapie".

Pamiętam jak mnie wkurzało błądzenie po Vivek City w poszukiwaniu jakiegoś konkretnego lokalu... Masakra...

Swoją droga widziałem wczoraj niesamowity filmik - bardzo ciekawy quest line + zaskakujące lokacje, ciekawa nagroda + bugi pozwalające na nabicie sobie w prosty sposób wielu skilli... Jak dla mnie zbyt wiele kłopotu ale sam pewnie prędko bym tego questa nie zrobił (znalazł). Solidnie zakręcony:

(Tylko niech tytuł nie zmyli, bo tyle to trwa filmik a samego qesta jest na 2-3 godziny roboty)

Na wyższych poziomach jest bardzo trudno nabijać skille - w sumie jedyne, które szybko się ładują to kowalstwo i zaklinanie. Reszta włazi dość ślamazarnie - zwłaszcza destrukcja, blok i skradanie.

Edytowano przez LiOx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby zadania opisywali tak jak w Morrowindzie to może kompasu bym nie używał. Ale nie brali w ogóle to pod uwagę i wyłączenie magicznej strzałki jest równoznaczne z brakiem zainteresowania danym zadaniem. Ja wolę sobie pobiegać i mieć satysfakcje, że znalazłem miejsca, o którym była mowa, niż być prowadzonym za rączkę.

I napisałem, że debilnej szybkiej podróży w ogóle nie używam, co nie zmienia faktu, obecność tego nie podoba i będzie mi się nie podobać.

Ta...a jak w TESVI zrobią, to o czym napisałem wcześniej, tylko jedna umiejętność do szkolenia, to też będziecie zachwyceni? Dla mnie Morrowind był pod tym względem zarąbisty. Jeszcze podział na lekkie, średnie i ciężkie zbroje...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LiOx - ja również wspominam Vivek tragicznie. Pamiętam, że ilekroć dostawałem jakieś zadanie do wykonania w Viveku to klnąłem straszliwie. To miasto ma interesującą i zarazem koszmarną architekturę, żeby dostać się do pomieszczenia z... 4-6 domkami musisz pobłądzić setki metrów...

Gdyby zadania opisywali tak jak w Morrowindzie to może kompasu bym nie używał.

*ykhm* Jak dojść do XXX? To bardzo proste, wystarczy że pójdziesz na północ od YYY, odnajdziesz wyschnięte drzewo i potem skręcisz na południowy wschód, aż zobaczysz jezioro. Potem wystarczy tylko pójść na północ i za dużym kamieniem będzie XXX

Proste w teorii, w praktyce:

a) zawsze 'na północ od YYY' oznaczało raczej 'na północny wschód/zachód',

b) drzewa albo nie było, albo było zupełnie gdzie indziej, albo było tam pełno takich drzew,

c) jezior też zwykle było mrowie,

d) cała prowincja składa się z wielkich kamieni.

Efekt - po godzinie poszukiwań człowiek szukał mapy w internecie, po spojrzeniu gdzie RZECZYWIŚCIE znajduje się cel głośno klnął 'JAK TO JEST PÓŁNOC, TO JA JESTEM DWEMEREM', po czym dopiero docierał do celu.

Ilość umiejętności - w Skyrimie po prostu zlikwidowano szkołę magii, która niejako nie miała sensu (mistycyzm), bo jej zaklęcia doskonale pasowały do innych szkół. Umiejętności bitewne są w końcu racjonalnie podzielone ze względu na sposób walki (jednoręczne, dwuręczne, dystansowe) z możliwością wyspecjalizowania się w określonym rodzaju broni za pomocą perka. Oddzielono w końcu kradzież od skradania się, rozbudowano niesamowicie kowalstwo, zrobiono w końcu sensowną retorykę i powiązano ją z handlem, system magii został odwrócony do góry nogami, ale z pewnością na lepsze (dwie dłonie, w każdej inny spell - czego dusza zapragnie), stamina w końcu ma jakieś sensowne znaczenie, nie ma bezsensownej umiejętności atletyki, bezsensownej akrobatyki (niska akrobatyka - ledwo odrywasz się od ziemi. Maksymalna akrobatyka - dalej szału nie ma!)... i chyba już nic nie zostało. W każdym razie nie widzę w Skyrimie żadnej zmiany w stosunku do Morrowinda, która mu nie wyszła na dobre.

I nie jest prawdą, że niezaznaczenie zadania wiąże się z nieinteresowaniem się nim. Możesz normalnie wypełnić zadanie bez zaznaczania go w journalu, a gdy otrzymujesz zlecenie to jesteś dokładnie informowany, gdzie szukać celu. Powiedziałbym, że dokładniej niż w Morrowindzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a Lordzie? Masz już ten 51 lvl i wciąż nabija Ci perki? :)

A tak swoją drogą, to czy komuś w ogóle pojawił się losowy smok przed tym pierwszym z głównej linii fabularnej? A jeśli nie i te smoki uzależnione są właśnie od tego questa, to czy analogicznie skończenie wątku głównego również powoduje zanik tych gadów nad skyrimowym niebiem?

po wątku głównym lata nawet więcej niż ich było, dodatkowo z jakimiś losowymi imionami typu Viiahsdakfj itp. Raz w czasie jednej ścieżki spotkałem 4 smoki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...