Skocz do zawartości
Smuggler

The Elder Scrolls (seria)

Polecane posty

@Sonne, co mnie obchodzą zajazdy antyfanów? Ja wyrażam swoje zdanie, opisuję jak odebrałem zwiatun i tyle. Komuś się nie podobał i ma zupełnie odwrotne przekonania? Ma prawo to napisać, tylko niech nawet nie próbuje mnie w jakiś sposób zajechać :)

W roku wychodzą przeważnie ze dwie gry, które po prostu muszę mieć. Czasami właśnie po takich trailerach mogę powiedzieć, czy gra do tych nielicznych dołączy i właśnie tutaj mogę tak powiedzieć. Skyrim może być nawet przeciętniakiem, ale jest to mój klimat, a takie gry rzadko się zdarzają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, mnie tam się trailer bardzo podobał aczkolwiek wolę poczekać aż zobaczę jak wygląda walka ze smokami z perspektywy gracza ;] Z trailera bije filmowość a mnie interesuje czy to będzie jakaś nawalanka czy jedno wielkie QTE albo połączone jak by mogło być w takim boss fight. Kwestia inna to kamera... jest parę scenek z trzeciej osoby - jest gdzieś potwierdzenie w jakim trybie będziemy obserwować swoje zmagania? FPP/TPP czy może będą zaimplementowane oba z możliwością przełączania? Przyznam, że mnie to zaciekawiło :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia inna to kamera... jest parę scenek z trzeciej osoby - jest gdzieś potwierdzenie w jakim trybie będziemy obserwować swoje zmagania? FPP/TPP czy może będą zaimplementowane oba z możliwością przełączania?

W trakcie gry będzie istniała możliwość swobodnego przełączania się pomiędzy oboma trybami - tak samo zresztą, jak w poprzednich grach z serii The Elder Scrolls...

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z pierwszych, grudniowych newsów donosił, że w końcu praca kamery w trybie TPP będzie znacząco ulepszona (nie tak jak np. w Oblivionie, gdzie "służyła tylko zaspokajaniu próżności" - jak powiedzieli sami twórcy gry). Ja właśnie mocno liczę na to usprawnienie. Oglądając kawałki gameplay'u z tego trailera można podejrzewać, że bohater w tym trybie pracy kamery będzie usytuowany po lewej stronie ekranu, czyli podobnie jak w najnowszych Falloutach.

Edytowano przez Sonne
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało tego gameplay footage jak na gameplay footage ;)

Jak wspominałem wcześniej - to nie moje klimaty, ale i tak wolę to od przesłodzonego Obliviousa. Z tych samych powodów motyw walki ze smokami, czy ogromne pająki niespecjalnie mi pasują - to pierwsze ze względu na mój pewien osobisty schiz, te drugi na wszechobecną kliszę, no ale zobaczymy.

Co mogę powiedzieć do tych fragmentów "rozgrywki" - na 90% nie pochodzą z lokacji, które ostatecznie znajdą się w grze, a najpewniej z odpowiednio przygotowanych, podkolorowanych miejscówek, choć zgadza się, to rzeczy na silniku gry.

Design pancerzy mnie nie zachwycił, ale i nie wzbudził uśmieszku politowania - większość tego, co zaprezentowano jest dużo lepsze i bardziej realne od modnych ostatnio przekoksanych pancerzy. Nawet zbroja ayleidzka (elficka) wygląda nieźle w przyciemnionych barwach (w przeciwieństwie do tego, co widać na oficjalnych konceptach - jasna jak diabli), choć wpływ LoTRa zdecydowanie zbyt mocno rzuca się w oczy.

Co do ruin - trudno twierdzić po sekundowej migawce, ale to przypominało i to BARDZO ruiny z Obliviona i... TO BARDZO DOBRZE. Czemu? Być może wreszcie uniwersum zazna trochę spójności i nie będziemy za każdym razem oglądali innego konceptu artystycznego tylko od czasu do czasu jakiś znajomy kształt. Mam tylko nadzieję, że nie wróci design zbroi Theodena... Znaczy się Ebonowej z Obliviona, a prędzej nieco egzotyczny styl tejże z Morrowinda, jeśli już.

Co mnie martwi? Miasta - ujęcia były dobrane w taki sposób, by zamaskować ich rzeczywistą wielkość, więc boję się, że możemy znowu dostać małe podróbki miast.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast od początku widzę duży wpływ modów do Obliviona. Wiele godzin spędziłem na Nexusie żeby tę grę dostroić wg mojego gustu. Twórcy Skyrima chyba też wzięli to pod uwagę i usprawnili niektóre aspekty, które wcześniej zostały poprawione w TES IV przez zwykłych ludzi i które rozchodziły się nawet w liczbie ponad 1 mln pobrań. Możemy np. zaobserwować w tym trailerze (jeśli to oczywiście faktycznie pojawi się w grze), że noce są ciemne (mod - Darker Nights) i wieczorami światła (świece, itp.) w oknach są zapalone(mod Illumination Within), a że nie wspomnę o modzie Natural Environments, który urealistyczniał zjawiska środowiskowe i pogodę.

Edytowano przez Sonne
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, wygląda nieźle - i ta muzyka! Kawał dobrej roboty.

Tak naprawdę Skyrim jest wielką zagadką. Jak sobie przypomnę Obliviona, te huczne zapowiedzi i w końcu te recenzje - 9/10, 10/10 - na początku chyba nawet nie było oceny poniżej 90%... A ja zachęcony tak wysokimi notami kupuje Obliviona i po jakiś 5h mam na twarzy mega facepalm... I tak naprawdę nie wiadomo co teraz robić - a jak Skyrim otrzyma mega wypasione noty tak jak poprzednik, a okaże się takim Oblivionem?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak Skyrim otrzyma mega wypasione noty tak jak poprzednik, a okaże się takim Oblivionem?

Oj bez przesady. Obek naprawdę nie był taki zły. Przeszedłem całego i miło mi się grało, choć Morrowind mnie odpychał- chyba ze względu na brzydotę. Nie graficzną, bo grałem w gorsze graficznie produkcje, ale świat był taki pusty i nijaki, że nie dałem rady. Poza tym na 7 lvl znalazłem przez przypadek ebonową zbroję, która mnie tak ukoksiła, że nic nie miało ze mną szans. Zrobiło się nudno, choć przyznam, że nigdy tak fantastycznie mi się nie tworzyło postaci, jak właśnie do Morrowinda :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę Skyrim jest wielką zagadką. Jak sobie przypomnę Obliviona, te huczne zapowiedzi i w końcu te recenzje - 9/10, 10/10 - na początku chyba nawet nie było oceny poniżej 90%... A ja zachęcony tak wysokimi notami kupuje Obliviona i po jakiś 5h mam na twarzy mega facepalm... I tak naprawdę nie wiadomo co teraz robić - a jak Skyrim otrzyma mega wypasione noty tak jak poprzednik, a okaże się takim Oblivionem?

Mówiąc wprost, winą za swój żal oraz rozczarowanie obarczasz "media" oraz wrażenia innych? ;)

Freeq przecież doskonale wiesz, że dla jednego ocena 10/10 jest czymś innym niż dla drugiego. Jednak trochę Ciebie rozumiem - miałem podobnie ale w przypadku "DA" - tutaj, po licznych zapowiedziasz, "ochach" i "achach" liczyłem na zabawę rodem z takiego "Icewind Dale'a" czy pierwszego "NWN". Niestety okazało się jednak inaczej. Na szczęście egzemplarz DA był pożyczony od kuzyna :jezyk2:

Co do "Obliviona" to miałem autentyczną przyjemność zapoznać się z tym tytułem. Powiem, że rozgrywka stała na wysokim poziomie, poza tym wreszcie dostałem do rąk produkcję kompletnie audialną. Sorki, ale do tej pory nie mogę zdzierżyć "głuchych" dialogów vide np. "Baldursy" itp. Natomiast w "Oblivionie" konwersacje weszły wreszcie na poziom, w którym poza treścią, można również usłyszeć emocje naszych rozmówców. Dodatkowo sama perspektywa rozgrywki (FPP) również ma dla mnie ogromne znaczenie. Za diabła nie potrafię się odnaleźć "w kamerze" TPP - kompletnie nie czuję wtedy bohatera (dlatego właśnie podoba mi się również "Fallout 3" oraz "New Vegas").

Kolejnym aspektem jaki autentycznie mnie oczarował stał się model "auto-rozwoju" bohatera - wiadomo o co chodzi - im częściej "machasz" mieczykiem, tym jesteś coraz bardziej w biegły w tej sztuce. Można powiedzieć - jak w życiu. W kwestię odbioru płaszczyzny fabularnej czy też audio wizualnej nie będę wchodzić. Każdemu co innego w duszy gra. Mi akurat gra jako całość bardzo się spodobała. Nie ukończyłem jej, jednak wspomnienia mam jak najbardziej pozytywne.

Dlatego tak bardzo liczę na "Skyrima". Jeśli chociaż okaże się właśnie takim "Oblivionem" będę w pełni usatysfakcjonowany. Dodatkowo rozgrywka będzie się rozpościerać w iście "nordyckich" klimatach - dla mnie bomba :) "Mroźno-sagowa" baśniowość... już zacieram łapy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ferrou masz oczywiście rację, że każdy grę odbiera na swój sposób. Jednemu się może podobać bardziej, innemu mniej...no ale zastanów się tak "na chłodno", i powiedz szczerze czy Oblivion faktycznie zasługiwał na AŻ takie oceny?. Czy jest w nim coś poza znaną marką, co zapewniło by mu "nieśmiertelność" w pamięci graczy?. Owszem był grą bardzo dobrą, ale noty w stylu 10/10 powinny być przeznaczone dla tytułów absolutnie WYBITNYCH. Wiem że to niewykonalne, ale uważam że recenzje tak wielkich (w sensie obszerności) gier powinny być pisane...dopiero kilka dni po obejrzeniu napisu THE END. Kiedy już emocje opadną, zachwyty ostygną, a piękna grafika przestanie robić porażające wrażenie, można trzeźwo grę oceniać. To moje zdanie, ale mam wrażenie, że na wysokie oceny wpłynęło nie to co gracze dostali, a raczej to co wcześniej obiecywano w zapowiedziach. W takim na przykład Morrowindzie by zobaczyć wszystko, co gra oferowała potrzeba było przynajmniej kilku tygodni intensywnego grania (a i tak pewnie znajdzie się coś, czego się nie widziało, nie robiło lub nie zabiło). A ile czasu z Oblivionem spędzili recenzenci, nim siedli do pisania?. Czy faktycznie wgryźli się w niego, czy może pisali o swoich pierwszych wrażeniach?.

Edytowano przez Dexter666
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast w "Oblivionie" konwersacje weszły wreszcie na poziom, w którym poza treścią, można również usłyszeć emocje naszych rozmówców

Nie no, ja rozumiem, że opinia opinią, ale w Oblivionie emocje w rozmowach? Wiem, że różne rzeczy się ludziom podobają, ale... jestem wręcz oszołomiony, jesteś pierwszą osobą która widzi jakieś emocje w dialogach z Obliviona.

"Konwersacje" w TES IV były przecież suche. Około 7 lektorów (co dziwi biorąc pod uwagę budżet) podkładało głos mnóstwie NPC w sporym świecie. Toż tam od razu słychać, iż panowie i panie po prostu dukają swoje marne kwestie z kartki. Wypowiedzi były lakoniczne, przedstawiały jedynie proste frazesy i cele questa, nie było żadnych dygresji ani odniesień. Były proste i puste, wyprane z emocji. Już nie mówię o zupełnym braku wpływu na przebieg rozmowy, one były zwyczajnie... sztuczne. Ja po kilku godzinach miałem dosyć rozmów z NPC. To takie "gadające mordy" były, bo inaczej nazwać tego nie umiem.

No ale niech zgadnę: Twa pierwsza gra z "gadanymi dialogami"? Uch, ciekawe co byś powiedział na Mass Effecta 2, Vampire the Masquerade Bloodlines czy Alpha Protocol. Tam to są rozmowy...

***

Szczerze powiedziawszy, ja najbardziej liczę na poprawę wątków socjalnych w Skyrim. Może Bethesda w końcu napisze coś sensownego, fajnie by było posłuchać interesujących dialogów czy przeprowadzić ciekawe śledztwo w mieście. Chociaż ten jeden raz, Beth... ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Zgadzam się, choć dla mnie wyjątkiem w całym tym cyrku był Patrick Stewart. Może jego kwestie nie były specjalnie oszałamiające, ale sposób w jaki je czytał...już taki zły wcale nie był :). No ale to w dużej mierze zasługa charakterystycznego głosu.

Edytowano przez Dexter666
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj bez przesady. Obek naprawdę nie był taki zły. Przeszedłem całego i miło mi się grało

Ja nie mówię, że był zły, tragiczny. Mówię, że poniekąd się zawiodłem, bo nie dostałem tego, co mi obiecywano i na co czekałem. W Obka dało się grać (a w zasadzie od kiedy wyszły pewne mody - da się grać) i można się nieźle bawić, ale o ile Morrowind jest grą przy której spędziłem mnóstwo czasu i zachwycam się nią po dziś dzień, to Oblivion jest grą, którą przeszedłem i mam gdzieś.

Mówiąc wprost, winą za swój żal oraz rozczarowanie obarczasz "media" oraz wrażenia innych? wink_prosty.gif

Freeq przecież doskonale wiesz, że dla jednego ocena 10/10 jest czymś innym niż dla drugiego.

Wiesz, ja nie wzorowałem się na jednej czy dwóch ocenach... Tylko na ogólnej średniej spośród wtedy kilkunastu? (już teraz nie pamiętam) ocen zebranych z największych portali i czasopism o tematyce gier. I wtedy to było coś ok. 90%, a więc jeśli zakładasz - "jestem fanem serii - tak, jaram się - tak, gra wymiata - tak, gra dostaje świetne oceny - tak", to lecisz do sklepu i kupujesz :) No bo na czym innym mam się wzorować?

czy Oblivion faktycznie zasługiwał na AŻ takie oceny?. Czy jest w nim coś poza znaną marką, co zapewniło by mu "nieśmiertelność" w pamięci graczy?. Owszem był grą bardzo dobrą, ale noty w stylu 10/10 powinny być przeznaczone dla tytułów absolutnie WYBITNYCH

No właśnie... A teraz Ci co pamiętają moment premiery - czy pamiętacie jakieś wady wymieniane przez recenzentów (zaraz po premierze). Bo ja jakoś nie mogę sobie przypomnieć :D A już na pewno nie tych większych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jest w nim coś poza znaną marką

Niektóre gry nawet marki nie miały w momencie premiery (chyba, że samo D&D jest marką), a i tak są uznawane za nieśmiertelne (vide BG czyli babby's first RPG).

. W takim na przykład Morrowindzie by zobaczyć wszystko, co gra oferowała potrzeba było przynajmniej kilku tygodni intensywnego grania

Ke? Czy odkrycie całej mapy może mieć jakikolwiek wpływ na ocenę tej gry? Czy wykonanie 100% questów zmieni cokolwiek? Specyfika tej gry jest taka, że gdzie nie stąpisz - będzie to samo. Fakt, uważam, że gdybym nie ruszał wątku głównego, miałbym może TESM w nieco większej estymie, bo w tej kategorii jest gigantyczny krok w tył w porównaniu w Daggerfallem, tak duży, że to nawet nie jest śmieszne.

przeprowadzić ciekawe śledztwo w mieście. Chociaż ten jeden raz, Beth...

Fajne śledztwo - naprawdę i bez ironii - to było w Daggerfallu wątkiem głównym, więc jeden raz mają za sobą i nie muszą już się popisywać w kolejnych odsłonach, czego zresztą nie zrobili :trollface:. Dlatego też nie wiem, skąd te oczekiwania - to tak, jakby po tetrisie oczekiwać rozwoju postaci. NIE O TO CHODZI W TYM GATUNKU.

jestem fanem serii

IMO - jak ktoś jest fanem SERII TES, to Oblivion nie ma prawa mu się nie podobać. Jak ktoś jest fanem zaledwie Morrowinda, to owszem - może "coś" mu nie pasować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO - jak ktoś jest fanem SERII TES, to Oblivion nie ma prawa mu się nie podobać

...ale Obek ma mało wspólnego z TES. :'(

Fajne śledztwo (...) NIE O TO CHODZI W TYM GATUNKU.

Wiem. :') Ale w Oblivionie i tak silili się na wątki związane głównie z konwersacjami i poszukiwaniami, ale nie wyszły one za dobrze (wręcz fatalnie). Wiem, że TES to takie dungeon crawlery są raczej, ale - jak już mówiłem - ja się nie obrażę o fajne questy "socjalne". Taki zabieg nie zraniłby gry, a mógłby pomóc. :']

Ale wiesz, tak sobie tylko mówię, i tak nie będzie fajnych dialogów ani niczego w tym stylu. ^^ To w końcu Beth.

Btw. nie grałem dużo w Daggerfalla, choć podobał mi się (ciężko mi się było przyzwyczaić do sterowania). Fajne to "śledztwo" było? O czym? Ja to raczej w sub-questach siedziałem.

Edytowano przez Dabu47
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rankin

Nie chodzi o to by przejść całą mapę wzdłuż i wszerz, tylko, że istnieje wiele wspaniałych lokacji i miejscówek, ciekawych kłestów itp. które po prostu trzeba samemu odkryć. Czasami eksplorując jaskinie lub grobowiec nie znajdujemy nic ciekawego, ale czasami zdarza się odkrycie czegoś epickiego (np. pewien grobowiec norda - kto znalazł ten wie o co mi chodzi => ) Zdarzają się również kłesty ciekawsze od innych (Dwie Lampy, Telvanni, Świątynia). Ale muszę przyznać ci rację, Morrowind ma niestety zbyt wiele niewykorzystanego miejsca, świat świeci pustkami.

Co do Obliviona, dialogi były w dużej mierze FATALNE, mi osobiście nie przeszkadzają mi czytane kwestie. Ba, zagrałbyś w Planescape: Torment :]

Oblivion złą grą nie jest, nie zaprzeczam pierwsze godziny były świetne, cieszyły mnie usprawnienia, nie przeszkadzały durne kłesty, cukierkowaty świat i uber-mhroczna otchłań nie kłuła w oczy. Dopiero po kilku godzinach uproszczenia dawały się we znaki, gra zaczynała nudzić, a świat tak naprawdę, mimo iż ogromny, zalesiony itp. nie oferował nic ciekawego i nie opłacało się go eksplorować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rankin

No zgadza się. Tyle że Oblivion markę MIAŁ. I co jak co, ale bardzo rozpoznawalną. W dodatku jest to marka bardzo ceniona, więc Oblivionowi sama przynależność do niej dawała nie małego plusa.

Na samą ocenę, rozmiar świata mieć wpływu nie powinien. Tyle że nie chodziło mi o jego wielkość, a raczej szeroko pojęte bogactwo. Nie wiem czy to tylko ja odnoszę takie wrażenie, ale grając np. w pierwszego Gothica czułem "życie" świata otaczającego bohatera dużo intensywniej, niż w wielkim Cyrodill. Pomimo grafiki, wspaniałych krajobrazów, jaskiń, ilości questów itd....zupełnie mnie Oblivion nie rusza.

P.S.

Zaraz, zaraz....czyli że jeśli na przykład komuś się nie podobała Arena, a wszystkie inne TES owszem, to znaczy że i tak nie jest fanem serii?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ale Obek ma mało wspólnego z TES. :'(

Rozwiń tę myśl, bo mi się zdaje, że to ona ma mało wspólnego z TES.Vee.gif

O czym?

Sprawa dotyczyła dwóch rzeczy - kto uciukał Lysandera tak, że ten stolicę nawiedzać zaczął i co się stało z poufnymi listami, które szły do zaufanej Uriela Septima. Żeby nie spoilerować (detale, w UESP), sprawa dotyczy walk politycznych na arenie zatoki Illiac, paru zbiegów okoliczności, zagrań Underkinga (czyli

Zurina Arctusa

) i King of Worms. Na zalinkowanej stronie można zobaczyć, że już sama struktura jest bardziej złożona od dowolnego elementu Morrowinda.

Nie chodzi o to by przejść całą mapę wzdłuż i wszerz, tylko, że istnieje wiele wspaniałych lokacji i miejscówek, ciekawych kłestów itp. które po prostu trzeba samemu odkryć

Gdzie, w Morrowindzie? Wspaniałe Lokacje i Miejscówki są skupione w dwóch miejscach - ziemie Telvanni i - dość może szeroko pojęte - okolice Balmory, a ciekawe questy są ekskluzywnie na Solstheim.

Zaraz, zaraz....czyli że jeśli na przykład komuś się nie podobała Arena, a wszystkie inne TES owszem, to znaczy że i tak nie jest fanem serii?

Nie - to znaczy, że jak ktoś grał tylko w Morrowinda, to może być fanem co najwyżej Morrowinda, a nie TES.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ale Obek ma mało wspólnego z TES. :'(

Identyczny zarzut można postawić Morrkowi, mówię poważnie. Grałeś w poprzednie gry z serii TES (Arena, Daggerfall), czy jest to klasyczne powtarzanie tych samych zarzutów, bez głębszej weryfikacji?

Sorki, ale do tej pory nie mogę zdzierżyć "głuchych" dialogów vide np. "Baldursy" itp. Natomiast w "Oblivionie" konwersacje weszły wreszcie na poziom, w którym poza treścią, można również usłyszeć emocje naszych rozmówców.

Akurat w kwestii dialogów moim zdaniem Bethesda się nie popisała. Poza tym, że symplifikacja dotknęła ich treści, to zagadnienie udźwiękowiania również pozostawiało wiele do życzenia, chociaż oczywiście nie tylko i to - ośmiu lektorów przypadających na jedenaście ras zamieszkujących Cyrodiil, w praktyce kilkuset NPC, to jednak trochę za mało... Słaba ocena tego aspektu to po części także wina specyficznych twarzy postaci, których nienaturalna i groteskowa mimika w połączeniu z wypowiadanymi kwestiami nie wpływała pozytywnie na ogólny aspekt dialogów.

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dexter

Tak prawdę powiedziawszy i waląc prosto z mostu, to moim zdaniem żadna gra nie powinna nigdy dostać maksa czy jak kto woli 10/10. Z prostej przyczyny. Żadna produkcja, nawet w obrębie kółka fanów wzajemnej adoracji, nawet w obrębie jednego segmentu gatunkowego, nigdy nie zadowoli wszystkich. Wiem - Ameryki nie odkryłem ale prawda jest taka, że dla maniaka dajmy na to ścigałek, taka "dycha" dla "Obliviona" nie będzie warta funta kłaków, podobnie jak i sama ta gra. Krótko mówiąc - wymaksowane noty "Obliviona" są przesadzone, jednak coś w tej grze musi być, skoro owa potrafiła przyciągnąć do monitora nawet takiego "erpegowego" laika jak ja. Ogólnie to nie przepadam za cRPG, najlepiej się czuję w strategiach ale są pewne tytuły wśród tych pierwszych, które uważam za produkcje nieprzeciętne.

Co do brania się za pisanie recenzji w kontekście czasu jaki upłynął od odstawienia (niekoniecznie ukończenia) gry, to przyznaję Tobie rację. Jednak życie jest życiem i być może redaktorzy takiego czy innego tytułu prasowego (czy sieciowego) nie mogą sobie pozwolić na tę kilkudniową zwłokę, potrzebną przecież, na nieco chłodniejszą krytykę swojej "perełki".

Mam natomiast pewne wątpliwości do tego jak to określiłeś, "że na wysokie oceny ("Obliviona" - przyp. mój) wpłynęło nie to co gracze dostali, a raczej to co wcześniej obiecywano w zapowiedziach" ; tzn. nie jest to regułą. Pamiętam jak dziś ogólną podnietę, żeby nie nazwać dosadniej, jaka towarzyszyła redaktorom CDA wraz za każdą kolejną ukazującą się zapowiedzią, filmikiem, zdjęciami itd. "DOOM'a 3". Po prostu można było odnieść wrażenie, że nastąpi graficzno gameplay'owy armageddon, że wraz z premierą tej gry nastąpi początek nowej epoki, że w ogóle wszyscy obudzimy się w nowej rzeczywistości. I co? Ano to, że w samej recce jej autor (nie pamiętam kto dokładnie) jechał pod po tej produkcji jak po łysej kobyle. Czytelnik, śledząc tę "prasową ścieżkę" rzeczonej gry, po tak krytycznej lekturze mógł lekko zbaranieć. Z tym, że tutaj to nie gracze lecz sama redakcja musiała niestety odszczekać swoje wcześniejsze, ukazane w samych superlatywach, rewelacje.

Jeszcze słówko a propos samej marki. Wydaje mi się, że to samo można by skrobnąć na temat serii GTA a ściślej "Vice City". Co takiego ma w sobie ów produkcja, względem "trójki", że zgarnęła "dychę"? Moim zdaniem to ocena zdecydowanie za wysoka jednak ktoś uznał, że "VC" to gra wybitna, ocena poszła w świat i tyle. Można się z tym zgadzać a można i polemizować. Pytanie tylko po co?

"Oblivion" na pewno nie jest produkcją idealną, każdy znajdzie w niej jakieś mankamenty, jednak trzeba przyznać, że w momencie jej premiery było na czym zawiesić oko. Jednak wiadomo - nie każdemu musi się podobać cycata blondynka.

@Dabu

Może masz rację, może nieco przekoloryzowałem z tymi "emocjonalnymi dialogami" w "Oblivionie". Fakt - do "Hamleta" to im trochę brakuje jednak w mojej ocenie aż tak "płaskie" to one nie były.

Kolejny punkt dla Ciebie - zupełnie zapomniałem o "Bloodlines" - niezwykle charakterystycznym i oryginalnym, pod każdy chyba względem, tytule.

W dwie pozostałe produkcje, tj. "Mass Effect 2" (kosmiczne przygody to zupełnie nie moja bajka) oraz "Alpha Protocol" nie grałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie wysokiej oceny Obliviona w CD-Action, to patrząc z perspektywy czasu nie jestem tym jakość wybitnie zdziwiony - jeśli ktoś nie jest fanem lore danego uniwersum, lubi action cRPG, a dodatkowo czas, który może poświęcić danej produkcji jest relatywnie ograniczony, to 10/10 nie wydaje się już tak astronomicznie zawyżoną oceną (tym bardziej, że na początku rozgrywki Obek robi całkiem niezłe wrażenie), chociaż nadal - moim zdaniem - jest zdecydowanie zbyt wysoka. Przede wszystkim ze względu na obiektywne defekty i mankamenty techniczne, których liczba w pierwszej wersji gry była - nie hiperbolizuję - autentycznie ogromna.

Nie zgodzę się z opinią Ferrou, iż żadna gra nie powinna dostać maksymalnej oceny. Jak najbardziej rozumiem Twój punkt widzenia, ale recenzja - rzecz z definicji subiektywna - opisuje indywidualne odczucia osoby, która może być danym tytułem naprawdę oczarowana i ma prawo wystawić mu w zasadzie dowolną notę. Problem w tym, że obiektywne wady natury technicznej powinny jednak być uwzględnione.

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[że lore nie jest TESowate] Identyczny zarzut można postawić Morrkowi, mówię poważnie. Grałeś w poprzednie gry z serii TES (Arena, Daggerfall), czy jest to klasyczne powtarzanie tych samych zarzutów, bez głębszej weryfikacji?

That's not the point. Ja tylko wytknąłem Rankinowi, że "uwielbienie do serii" nie wiąże się z sympatią ze wszystkimi tytułami, bo różnie to z nimi (ot, ja np. jestem fanem Falloutów, a F3 nie trawię). Nie znam się na lore TES, a tym bardziej w takim stopniu jak Ty, jednak byłem zawiedziony ogólnym wyglądem Cyrodill biorąc pod uwagę to, co o nim wyczytałem z Morrowindowskich książek oraz materiałów o Daggerfalla (sam w ten tytuł grałem stosunkowo niewiele, zwłaszcza patrząc na wielkość tej gry).

Szczerze powiedziawszy, to nie wiem jak to się ma z Morrowindem - jak już mówiłem, nie znam się na tyle w TESie, jednak to co tam widziałem podobało mi się. Zaś Cyrodill same w sobie jest... hm, "nieoryginalne"? Ogólnie Tamriel jest dość różnorodne, ciekawe i w pewien sposób unikalne, zaś kraina w Oblivionie przypominała mi zwykłe Śródziemie. I te wszystkie demony wychodzące z otchłani, uuu, to takie złowrogie. :'D

Także proszę mnie tu nie wciągać w dyskusje na temat lore TES, treść mojego poprzedniego posta wiązała się bezpośrednio z wypowiedzią Rankina. :')

Just sayin'.

Edytowano przez Dabu47
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się z opinią Ferrou, iż żadna gra nie powinna dostać maksymalnej oceny. Jak najbardziej rozumiem Twój punkt widzenia, ale recenzja - rzecz z definicji subiektywna - opisuje odczucia indywidualnej osoby, która może być danym tytułem naprawdę oczarowana i ma prawo wystawić mu w zasadzie dowolną notę. Problem w tym, że obiektywne wady natury technicznej powinny jednak być uwzględnione.

I ja rozumiem Twój punt widzenia. Masz rację, to druga strona medalu sprawy ocen, jakie serwują nam różnorakie media, a o której często się zapomina. Z tym, że jak powszechnie wiadomo, w przypadku CDA taka "dyszka" jest dawana kolektywnie czy jak kto woli za zgodą pozostałych członków redakcji. Poza tym z czasem, podczas dyskusji, choćby w tym topiku, nie piszemy, że "ten i ten" podpisał się pod "dychą" "Obliviona" tylko, że taką ocenę wystawiło pismo, CDA. Mówiąc krótko - recenzent recenzentem ale czytelnicy i tak oceną oceny ;) danej gry obarczają nie Pana X lecz po prostu CDA. Stąd później dochodzi do takich nieporozumień, jakie np. stały się kanwą dla naszej tutaj dyskusji; ktoś pod wpływem, subiektywnej przecież, oceny dał się wpuścić w maliny lub grając w daną grę zaczyna odnosić dokładnie odwrotne wrażenia od tych przelanych na papier w recenzji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie już spokój z tymi recenzjami i bronieniem broszur reklamowych dających 10/10 Oblivionowi. Jak ktoś twierdzi, że saper jest dla niego najbardziej grywalnym tytułem ever to jego brocha. Jak twierdzi, że Saper ma ciekawą i głęboką mechanikę to gada bzdury. Analogicznie - jeśli jakiś człowiek twierdzi, że bawi go skakanie 40 minut po brzydko oteksturowanym stoku, żeby podnieść akrobatykę to mogę tylko wzruszyć ramionami i życzyć dobrej zabawy. Jeśli w oficjalnej recenzji pisze, że radiant ai jest ekstra i działa jak należy to bredzi, ew. nie wie w ogóle o czym pisze, choć to się oczywiście nie zdarza, bo recenzje są pisane przez niezależnych specjalistów starannie wyselekcjonowanych spośród elit dziennikarstwa<salute> To żadna filozofia.

IMO - jak ktoś jest fanem SERII TES, to Oblivion nie ma prawa mu się nie podobać.

IYO. Ja znam takich ludzi całkiem sporo. Zresztą się z nimi zgadzam, choć fanem TES z żadnej strony nie jestem i ani jeden tytuł z tej serii specjalnie mi się nie podobał. Mimo wszystko Oblivion to zupełnie inny, khem, khem, poziom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...