Skocz do zawartości
Black Shadow

'Szafa Gra' - Edycja I

Polecane posty

faktycznie, mógłby być ten temat bardziej popularny...

moje kolejne odkrycie - Kinobe i przede wszystkim krążek Wide open. słuchając ich dochodzę do wniosku, że najlepsze piosenki dowolnego wykonawcy to w 99% przypadków nie są te, które na lans.fm widnieją jako najczęściej słuchane. i przy okazji, chyba zacznę tworzyć listę Muzyków Mało Znanych, Niedocenionych i Zapomnianych. bo Kinobe na pewno do nich się zalicza.

co mnie najbardziej urzekło: Party Animals

Edytowano przez poor_leno
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe dlaczego, ten temat nie cieszy się zainteresowaniem :(

Ostatnio naszło mnie na taki gatunek jakim jest dark electro (nie lubię etykietek).

Zainteresowałem się tym, bo koleżanka namiętnie tego słucha. I wpadłem w nią (znaczy w muzykę;))

Suicide Commando - See You in Hell (na samym początku powiem, że na elektronicznym żargonie nie znam się, więc będę mówić raczej ogólinkowo. No i teksty to na szczęście tylko uzupełnienie ;))

Suicide Commando - Blind, Torture and Kill (podobno widziane na żywo jest jeszcze lepsze)

Psyclon Nine - Inri (same odgłosy na początku robią wrażenie i mocno blackowy wokal)

Combichrist - Lying Sack of S*it (daje niezłego kopa)

Combichrist - The Corps Under My Bed (bardziej ambientowo)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trza rozruszać temat, nie ma co! Ja może trochę monotematycznie, bo znów zapuszczę Bóg jest Astronautą, ale mówię wam - warto. ;] Polecić bym wam chciał kilka kawałków; jak znajdziecie chwilkę wolnego czasu, to śmiało możecie poklikać w linki, a dowiecie się czego ostatnio słucham.

Na początek proponuję

. Potem zapraszam na
oraz
. A na koniec możecie sobie kliknąć w
. Po prostu czysta poezja, polecam każdemu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ up - kiedyś też miałem małą manię na post rock, ale mi przeszło :P teraz wolę coś, co lastowcy tagują jako "electronic, downtempo, trip hop, chillout, lounge" (kolejność w sumie dowolna) - taki "gatunek" gra wspomniany wcześniej Kinobe i Yonderboi, którego to przedstawiam dzisiaj ;) dokładnie z płytki "Splendid Isolation". dodam jeszcze tylko, że Yonderboi pochodzi z Węgier :P no dobra, nie ma co przedłużać, słuchajta jeśli chceta: Amor, Follow me home (może znacie, bo był w TDU) i

Edytowano przez poor_leno
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@poor_leno

Sprawdź pana, nazywającego się Gonjasufi. Taki fajny mocno elektroniczny trip-hop z nutą psychodelii i bluesowym głosem. Warto!

Ciekawe czy mówi wam coś, nazwa Pelican. Jest to instrumentalny post-rock. Z bardzo "tłustymi" gitarami. Polecam utwór "The Creeper"

A dla fanów shoegaze polecam Jesu. Choć jest bardzo znany w kręgach tego nurtu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie obecnie leci to :D

Tengen Toppa Gurren Lagann OST

Jako, że postanowiłem obejrzeć dopiero drugi raz całą serię to na przystawkę poszedł genialny soundtrack ^^ Jest trochę kawałków zalatujących jazzem albo bluesem - specem of gatunków nie jestem -, coś z rocka & generalnie lekko mocniejszych tonów na czele z Nikopolem czyli themem Virala, który jest świetny kończąc na rapowanym Rap is a Man's Soul w trzech wersjach z czego operowa jest najbardziej epicka. Jeszcze to tło na pianinie... Miód. Polecam. Zarówno OST jak i anime :=) RAW RAW FIGHT THE POWA!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy mówi wam coś, nazwa Pelican. (...) A dla fanów shoegaze polecam Jesu.
Jednych i drugich znam i lubię (i też polecam). Zresztą w dobie powszechnego dostępu do internetu nie można nie znać takich kapel, jeśli się interesuje gatunkiem (a zacząłem dawno temu od Isis). No, ale ja dziś o czym innym chciałem. ;)

Od prawie tygodnia wałkuję drugi album grupy UNKLE pt. "Never, Never, Land". Na określenie ich stylu jest wiele nazw, a najczęściej pojawia się tam słówko/człon trip-. Ich debiut niezbyt przypadł mi do gustu, kilka przesłuchań i jakoś do mnie nie trafiło. Tym razem jest wręcz przeciwnie, nie mogę przestać słuchać. W temacie trip-czegośtam za głęboko nie siedzę, więc nie jestem w stanie czegoś więcej napisać. Są beaty, jest elektronika, jest perkusja i gitary (i inne instrumenty) a na dopełnienie świetny wokal. Pięknie panowie po prostu grają. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą w dobie powszechnego dostępu do internetu nie można nie znać takich kapel, jeśli się interesuje gatunkiem

Niektórzy mogą mieć alergię do techniki :) więc zawsze pozostanie ktoś, kto nie zna wyżej wymienionych kapel, a interesuje go dany gatunek. Ale to rzadkość :)

Od prawie tygodnia wałkuję drugi album grupy UNKLE pt. "Never, Never, Land". Na określenie ich stylu jest wiele nazw, a najczęściej pojawia się tam słówko/człon trip-.

Spotkałem się jeszcze z wiadomością, że panowie uprawiają gatunek chillout, ale to jest związane z trip-hopem. Czyli coś bardzo relaksującego.

Jak już jesteśmy w podobnych klimatach, to polecę Massive Attack. Chyba nie mam człowieka, komu nie obiła się o uszy ta nazwa.

Panie i Panowie!

Przed wami....

Massive Attack - Splitting The Atom

Proszę o oklaski na zachęte!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UNKLE? Never, never land? panie Tzar, to oznacza tylko jedno:

:D mnie się akurat pierwsza płyta

(Psyence Fiction) podobała, szczególnie ze względu na kawałki "Bloodstain", "Unkle (main title theme)" i "Unreal" - bardzo soczyste pioseneczki :) jeśli chodzi o podobne klimaty - koniecznie posłuchaj grupy Death in Vegas, na początek może, żeby nie było za dużego szoku, "Hands around my throat", "Ein fur die damen", "Opium shuffle", "Aladdin's story"... no dobra, starczy, bo wymienię wszystkie moje ulubione :D

@Panoramix - Gonjasufi niestety nie przypadł do gustu ;)

------------------------

ok, część właściwa: GUTS, panowie i... panowie, bo tu panie nie zaglądają. nawet nie pamiętam jak nań trafiłem, pewnie widniał gdzieś w podobnych do Waldecka, ale o nim innym razem może. GUTS to kolejny artysta otagowany złotą piątką (chillout, downtempo, trip-hop, lounge, electronic), i znowu nie wiem, co bardziej ten pan tworzy. i to jest właśnie najlepsze w takich artystach - ciężko ich zaszufladkować :) co pan GUTS ma najlepszego? na pewno And the living is easy, Sweet love,

, Narco trip i coś czego nie ma niestety na YT - "I love you (It's so hard to say)" - te piosenki są ostatnimi (w takiej kolejności) z płyty Le Bienheuroux. świetnie się tego słucha. i pomyśleć, że GUTS jest z Francji :D

i jeszcze na chwilkę, na jedna piosenkę, wrócimy do Yonderboia.

. absolut. teraz mogę skończyć :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Panoramix

Doprawdy, zacne skrócenie mojego nicka ^ ^

Gonjasufi niestety nie przypadł do gustu ;)

Mi dopiero podszedł za drugim razem. Produkcja albumu też nie pomaga się przekonać.

ok, część właściwa: GUTS, panowie i... panowie, bo tu panie nie zaglądają.

Mamy przykład tematu całkowicie opanowanego przez płeć "brzydką" :)

Panie! Czas się wziąść do roboty, bo nie wypada być tak biernym ^ ^

GUTS to kolejny artysta otagowany złotą piątką (chillout, downtempo, trip-hop, lounge, electronic),

A używasz lasta? Bo tam takie są standardy, jeśli chodzi o tagi. Jeden gatunek czesto wynika z drugiego :)

i pomyśleć, że GUTS jest z Francji :D

Francja nie leży Ci pod względem muzycznym?

Czas odpocząć od elektroniki.

Wszyscy bierzemy gitarę do ręki i wygodnie rozsiadamy się w fotelu. Jakiś kolega do duetu wskazany, bo na podobnych zasadach funkcjonuje ten projekt (o którym wspomnę poniżej).

Maleńczuk & Waglewski - Antoni Radwan

Chyba tych panów nie trzeba przedstawiać. Panowie nagrali świetną, klimatyczną płytę. Coś dla koneserów bluesa, bądź oszczednego akustycznego grania.

Jednak w tym kawałku gitara trochę się rozszalała i wyszła nam przejmująca, klimatyczna kompozycja, która jest okraszona charakterystycznym głosem Maleńczuka.

Polecam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A używasz lasta? Bo tam takie są standardy, jeśli chodzi o tagi. Jeden gatunek czesto wynika z drugiego smile_prosty.gif

używam do szukania właśnie kolejnych GUTSów i Yonderboiów, czy czegokolwiek, na co mam ochotę akurat. z jednej strony dobrze, że ludzie tak a nie inaczej tagują, bo wszystko jest w jednym miejscu, ale z drugiej... no jakim cudem taki Parov Stelar może być podobny do Yonderboia ja się pytam? :D

Francja nie leży Ci pod względem muzycznym?

dlaczego? po prostu GUTS nie brzmi "po francusku" (brak tzw french touch), nie słyszałem też podobnych Francuzów używających tylko angielskiego... no ale z drugiej strony, Yonderboi nie brzmi po węgiersku :D więc w sumie nie ważna narodowość, gdy muzyka zacna :happy:

--------------------

co tam dzisiaj w południe... Mint Royale znacie? pewnie nie... a to poznacie :P to grupka z Anglii mocno (acz jak widać nieskutecznie, zważywszy na małą ich popularność) niegdyś promowana przez samego Fatboy Slima, podobno ludzie, gdy wyszły pierwsze piosenki MR, myśleli że to właśnie FS nagrał. nie wiem, jak można być głuchym i pomylić tych dwóch muzyków :P no mniejsza. co by wam tu podać... może te, być może je kojarzycie, bo były w soundtrackach:

("Vanilla Sky"), Diagonal girl ("Dorwać Cartera" ze Stallonem),
(jeden z odcinków "Chirurgów" :D); jako bonus, jakby się spodobało przypadkiem:
:) starczy na razie, choć trzeba wam wiedzieć, że mógłbym tu podać linki do 95 % ich piosenek, tacy są IMO dobrzy.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

The 30th Of July. Rockowa (?) kapela z Krakowa, o ciekawym brzmieniu. Dobry wokal, gitary mile łechtają bębenki, solidna perka (słowem: wszystko na swoim miejscu) + kilka dziwacznych instrumentów, które dają trochę świeżości. Na ichnim laście 6 kawałków do ściągnięcia za free: http://www.lastfm.pl/music/The+30th+Of+July
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pendulum- Crush. Co tu duzo gadac. Kozak utwor z konkretna perka i genialnym wokalem SWire'a. Ostatnio w ogole ten utwor gosci w moim foobarze dosc czesto, strasznie energetyczny. Generalnie polecam cala plyte Immersion, nawet dla metalowcow cos sie znajdzie, wszak Pendulum nagrali na ten krazek kawalek z InFlames ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z jednej strony dobrze, że ludzie tak a nie inaczej tagują, bo wszystko jest w jednym miejscu, ale z drugiej... no jakim cudem taki Parov Stelar może być podobny do Yonderboia ja się pytam? :D

No, ale takie już uroki tagowania :)

Mogą wyniknąć takie małe nieporozumienia, ale zawsze spycham to na dalszy plan :)

po prostu GUTS nie brzmi "po francusku" (brak tzw french touch), nie słyszałem też podobnych Francuzów używających tylko angielskiego...

A to o to chodzi. Sądziłem, że ogólnie nie trawisz muzyki francuskiej.

więc w sumie nie ważna narodowość, gdy muzyka zacna

I otóż to! W muzyce zawsze na pierwszym miejscu powinny być dźwięki.

U mnie w południe trochę mieszanki gatunkowej. Często sięgam po płyty Marduka, ale nie o tym chciałem mówić.

Lubicie Bałkany? Plaże, słoneczko, wodę?

Polubicie pewnie muzykę, która gra człowiek, ukrywający się pod pseudonimem Beirut

Niedługo zagra koncert w Warszawie, na który niestety nie jestem w stanie pojechać :(

Muzyka to typowy folk z elementami elektroniki. Występuje ona tylko w kilku utworach. Ja preferuję te bardziej ludowe.

Utwór "Gulag Orkestar"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie wciąż króluje God is An Astronaut, ale oprócz tego zacząłem sobie ostatnio przypominać Type O Negative. Płyta October Rust to prawdziwe arcydzieło, naprawdę szkoda, że już nigdy nie będzie nam dane usłyszeć wspaniałego głosu Steela w jakichś nowych kompozycjach... Jak ktoś nie zna, to proponuję zapoznać się z kawałkiem Die With Me. Moment, w którym Peter śpiewa 'Lay your head down' zwala z nóg.

Edytowano przez 47
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@47

Fakt. Zespół był bardzo oryginalny. I Peter naprawdę się wybijał wśród wokalistów. Szkoda, że odszedł z tego świata :(

U mnie ostatnio trochę rockowo. Czasem lubię posłuchać sobie czegoś, co nie zabiera mojej uwagi i spokojnie leci w tle.

W związku z tym sięgnąłem po Placebo i płytkę Meds. Naprawdę fajne, bez jakiegoś filozoficznego zaangażowania granie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sneaker Pimps. gatunek na pewno wiecie jaki, jak nie to przejrzyjcie moje wcześniejsze posty :turned: krótko - zespół ten stawiam w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o trip-hop, przede wszystkim za genialne piosenki
i
z płyty Becoming X. w nocy takiej muzyki mogę słuchać bez końca... Edytowano przez poor_leno
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio królowały u mnie trochę ciężkie brzmienia. W związku z tym postanowiłem odpocząć od blackowych klimatów i posłuchać czegoś lżejszego. Dobrze, że mam różnorodną płytotekę, w której znajdą się prawie wszystkie gatunki.

Aby trochę ubarwić ponurą pogodę (którą nawet lubię), w głośnikach rozbrzmiewa trochę kolorowa, melodyjna muzyka.

A mianowicie zespół Bad Religion, który z miejsca chciałbym polecić. Co gra? Melodyjny punk rock. Jeśli ktoś nie lubi takiej muzyki, na pewno nie oprze się kapitalnym melodiom, które siedzą w głowie od pierwszego "play". No i bardzo fajne teksty, które są dość trudne do tłumaczenia, bo zawierają trochę naukowych terminów. Dla mnie to strzał w dziesiątkę, bo nie każdy chce słuchać 'fucków' przez cały utwór.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

God Is An Astronaut - Age Of The Fifth Sun

Koledze 47 jestem winny wielką szklanicę... no, niech będzie, że Coli, bo od pierwszego kontaktu z chłopakami z GIAA wpadłem, przepadłem, zakochałem się i trzeba mnie szukać z latarkami. Te kompozycje mają taki klimat, taką głębię, melodyjność, a przy tym leciutko włażą do głowy, że hej - tylko się zapuścić w to atmosferyczne granie i nara, (okrutny) świecie. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, będę pamiętał o tej Coli. ;] Ja natomiast wpadłem ostatnio na wrocławski duet didżejski - Skalpel. Cóż panowie grają? Generalnie miksują polskie standardy jazzowe z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, dodając od siebie kapkę elektroniki. Tak przyrządzony koktajl smakuje naprawdę wyobrnie. Oprócz tego didżeje ci składają także całkiem niezłe mikstejpy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, tak piszecie o tej kapeli, że w końcu się zepnę i z nią zapoznam :P U mnie z kolei...

Linkin Park - The Catalyst

Na dobry początek... czemu tutaj? Bo dla mnie panowie nie grają nu-metalu. Co tak naprawdę nie wiem, grunt, że całkiem nieźle się słucha, ale nie można stawić go na równi z innymi wykonawcami pokroju Slipknot albo Korn ;] Tyle dygresji. Najnowszy singiel jakoś chwycił mnie w swoje łapska i nie chce wypuścić co skutkuje tym, że podśpiewuję sobie tekst pod nosem, notabene całkiem dobry muszę rzec... God save us everyone, we're broken people living under loaded gun...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Flunk. trip-hop, chillout itd z Danii, z PRZEPIĘKNYM głosem wokalistki (która też jest piękna :)), dla niej możecie poświęcić te kilka minut na przesłuchanie paru piosenek zespołu :) kiedyś zawsze ich włączałem na mp3-ce wracając o 6 z nocnej zmiany przez pola, bardzo mi ta muzyka pasowała do spacerowania po ciemku lub o świcie :happy: a teraz co? nie mam nocnych zmian w pracy...

,
,
z płytki Personal Stereo

ops, prawie bym zapomniał o moim ulubionym Six seven times

Edytowano przez poor_leno
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...