Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Piłka ręczna

Polecane posty

Polacy minimalnie pokonali Argentynę 24:23. To był dziwny mecz, obfitujący w masę błędów, nieskuteczności. Argentyńczycy pierwszy raz Szmala pokonali dopiero w 14 minucie! Nasi zagrali szarpanym tempem, dobre akcje przeplatali fatalnymi. Nie wiem, może widząc przeciętną grę rywala, grali nie do końca skoncentrowani. Mogło to się niestety źle skończyć, bo pod koniec drugiej połowy mieliśmy tylko jednobramkową przewagę naszego zespołu. Cieszy zwycięstwo, lecz ciężko jest wyciągnąć jakiekolwiek wnioski z gry biało-czerwonych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało się znam na ręcznej, ale te nasze problemy w pierwszych meczach nie wróżą zbyt dobrze. Jeśli wygrywamy zaledwie dwoma bramkami ze Słowacją i jedną z Argentyną, a np. taka Szwecja rozgromiła tych pierwszych szesnastoma, to strach się bać. Nasi ledwo poradzili sobie z rywalami z dolnej półki. W zasadzie dopiero coś o formie naszych powiedzą spotkania z Koreą i Szwecją, bo to są drużyny z czołówki. Wydaje mi się, że balon oczekiwań został za bardzo nadmuchany. Wszyscy mówią o Mistrzostwie Świata, a z mocniejszych drużyn są jeszcze Niemcy, Francja, Chorwacja, Islandia czy Dania. Z taką grą jak w ostatnich dwóch meczach jakoś nie widzę naszych reprezentantów nawet w pierwszej czwórce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wczorajszego meczu, to moim zdaniem sędziowie się nie popisali. Gwizdali faule, których nie było (zwłaszcza ofensywne), praktycznie za każde przewinienie odsyłali na ławkę kar. Wiadomo, szczypiorniak to nie szachy, i walka jest wskazana, ale sędziowie wczoraj w ogóle nie czuli gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do sędziów zgodzę się. Nasi w ogóle nie potrafili uspokoić gry(Mają 4 bramki przewagi to zamiast spokojnie podejść do ataku to ci na silę i za chwile głupie straty). Mecz w wykonaniu naszych można opisać tak: Cały czas do przodu, głupie błędy przy podaniach, szarpana gra. Może to wszystko wynikało tylko z powodu rywala niższej klasy(Oby). Póki co w meczu ze Szwecją nas nie widzę.

A Niemcy po prawie 40 minutach gry prowadzą z Bahrajne 10:25...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry mecz Polaków i Chile pokonane. Na temat gry nie ma co się za bardzo rozpisywać. Widoczna była różnica klas pomiędzy zespołami. Niestety naszej reprezentacji zdarzył się przestój w grze, dzięki czemu pod koniec pierwszej połowy Chile doprowadziło do remisu. Na szczęście w drugiej połowie, Polacy zagrali na swoim poziomie i odskoczyli rywalom na kilkanaście bramek, a mecz zakończył się wynikiem 38:23.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysoka wygrana cieszy, lecz trzeba brać pod uwagę to, że Chile jest teoretycznie najsłabszym zespołem w grupie (inne drużyny, też wysoko z nimi wygrywały). Gra Polaków w pierwszej połowie zupełnie nie napawała optymizmem. Nie jestem też do końca pewny, czy w drugiej części meczu to Polacy tak dobrze grali, czy też to drużyna Chile opadła z sił i grała o wiele gorzej niż w pierwszej połowie. No cóż, wynik cieszy i przekonamy się po kolejnych spotkaniach, ile naprawdę nasza drużyna jest warta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne zwycięstwo, tym razem 25:20, nad Koreą Południową. W pierwszej połowie mieliśmy problem, bo musieliśmy praktycznie cały czas gonić wynik. Na szczęście tak jak wczoraj, nasi szczypiorniści zagrali świetną drugą część meczu i odskoczyli rywalom. Obrona wydaje się być solidna, gorzej jest w ataku, który za często szwankuje. W dzisiejszym meczu na pochwałę zasłużył Bartosz Jurecki i Grzegorz Tkaczyk.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szwedzi kompletnie nie popisali się w meczu z Argentyną, który przegrali sromotnie 22-27 (do przerwy 10-12).

Schulz czasem dokonywał cudów w bramce broniąc 16 na 35 rzutów z czego 2 rzuty karne kończąc mecz ze skutecznością 45%. Jeśli Argentyna wygra z Chile, a my wygramy z nimi(oby) to Trzy Korony mogą wylądować nawet na 3 miejscu w grupie, więc na mecz z nami wyjdą z wielka presją. Choć paradoksalnie mogą wyjść jeszcze bardziej zmotywowani tą porażką.

Szwedzi kompletnie nie popisali się w meczu z Argentyną, który przegrali sromotnie 22-27 (do przerwy 10-12).

Schulz czasem dokonywał cudów w bramce broniąc 16 na 35 rzutów z czego 2 rzuty karne kończąc mecz ze skutecznością 45%. Jeśli Argentyna wygra z Chile, a my wygramy z nimi(oby) to Trzy Korony mogą wylądować nawet na 3 miejscu w grupie, więc na mecz z nami wyjdą z wielka presją. Choć paradoksalnie mogą wyjść jeszcze bardziej zmotywowani tą porażką.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Argentyna wygra z Chile, a my wygramy ze Szwedami(oby) to Trzy Korony mogą wylądować nawet na 3 miejscu w grupie

Co nie ma większego znaczenia. Niezależnie od wyniku meczu Argentyny z Chile, z grupy i tak wyjdą Polacy, Argentyńczycy i Szwedzi i paradoksalnie w przypadku naszego zwycięstwa ze Szwedami i porażki Argentyny z Chile, kolejność w grupie będzie następująca:

1.Polska

2.Szwecja

3.Argentyna

natomiast w nowej grupie będzie to (nie liczę nowych zespołów):

1.Polska

2.Argentyna

3.Szwecja

Bo Szwecja mimo drugiego miejsca w grupie, będzie miała dwie porażki z wychodzącymi z niej zespołami. Szwedzi nie grają więc dziś o miejsce w grupie, a o 2 punkty, które dostaną w nowej grupie, a które dadzą im jeszcze jakieś szanse na walkę o półfinał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aj, jaka szkoda, nie udało się pokonać Szwedów. Zgodnie z przewidywaniami gospodarze wyszli dodatkowo zmobilizowani ostatnią porażką z Argentyną. To był wielki pojedynek bramkarzy. Oboje pokazali umiejętności na światowym poziomie. Nasi piłkarze niestety czasami zawodzili w ataku. Znów powtarzały się głupie straty, zwłaszcza pod koniec, kiedy trzeba było bezwzględnie trafiać. Szkoda,ale gra toczy się dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj wielka szkoda... Zdecydowanie za dużo strat. Gdyby nie to moglibyśmy spokojnie walczyć o remis. Co prawda był taki jeden moment bodajże w 47 minucie, było chyba 19:20 dla Szwedów i mieliśmy piłkę, no ale dwie straty pod rząd i już mogliśmy się pożegnać z punktami. No cóż trzeba grac dalej i nadal mieć nadzieje na podium.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jest niesmak po meczu dzisiejszym. I złość. Z jednej strony nasi popełniali dużo błędów w pierwszej połowie i na własne życzenie musieli gonić w drugiej. Ale też przegraliśmy jedną bramką, która padła, tylko została błędnie nieuznana. Teraz nie dość, że trzeba wygrać wszystko do końca to jeszcze liczyć na dwa potknięcia Szwedów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ emocje. Co za mecz. Przegraliśmy minimalnie z Danią, po fatalnej pierwszej połowie i fantastycznej drugiej. W pierwszych 30 minutach raziliśmy nieskutecznością, a Duńczycy grali jak w transie. Po przerwie wyszliśmy odmienieni i zaczęliśmy gonić wynik. Duża w tym zasługa kapitalnie grającego Jurkiewicza. Szkoda, że się nie udało. Mam trochę żal do sędziów, bo dwukrotnie w końcówce Duńczycy przeszkadzali w szybkim wyprowadzeniu kontrataku. Cóż, możemy mieć pretensje głównie tylko do siebie, bo gdybyśmy zagrali ciut lepiej w pierwszej połowie to mielibyśmy dwa punkty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diacon

Jasne, ale to dalej strasznie boli. Gdyby Duńczycy wygrali trzema, czterema bramkami to by nei było tematu. A tak wygrali tą jedną, którą im strzeliliśmy. :sad: A teraz czy Szwedzi przegrają jutro z Chorwacją? Osobiście wątpię. A nawet jeśli to pewnie Dania spokojnie pokona Argentynę i we wtorek będą mogli oddać punkty gospodarzom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jakby nie brać pod uwagę błędów sędziego mieliśmy mnóstwo okazji... Bielecki trafił raz na 7 rzutów. Wystarczy, że spośród tych sześciu nietrafionych jedna znalazłaby drogę do siatki (Choć teraz można tak gdybać w nieskończoność). Powinniśmy zagrać o wiele lepiej w pierwszych 30 minutach i nie uzależniać naszej gry od decyzji sędziów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu zwalanie na sędziów. Jakie to typowe. Szkoda tylko, że mówisz tak jakby tego gola nam nie uznali w ostatniej minucie mecze, a nie w pierwszej połowie. Duńczycy cały czas kontrolowali wynik. Nie dali nam nawet doprowadzić do remisu. Gdybyśmy pierwszą połowę przegrali pięcioma golami, to pewnie zaczęliby grać mocniej dużo wcześniej. Zupełnie inna jest psychika, gdy się prowadzi jedną bramką. Nasi sami są sobie winni, że pozwolili rywalom na odjazd w pierwszej kwarcie. Podejrzewam, że trener Wenta dobrze o tym wie. Nasze szanse na awans są teraz mocno wątpliwe. Dwie drużyny wchodzą do półfinałów, a my już mamy na koncie 2 przegrane. Musimy wygrać z Serbią i Chorwacją, a do tego liczyć na jakieś potknięcia Szwedów. O ile Serbie może pokonamy, to z Chorwatami mamy niewielkie szanse.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby Bielecki nie rzucał tak szybko i gdyby nasi reprezentanci konstruowali akcją moglibyśmy wygrać. Cóż, tej bramki Lijewskiego sędziom nie wybaczę. To było bardzo widocznie, że jest w bramce. Trzeba liczyć, że Szwedzi przegrają z Chorwatami i Duńczykami, a my wygramy z Serbią i Chorwacją. Argentyna przegra z Danią. Taki wariat jest jak najbardziej możliwy. Wierzę w naszych chłopaków i w nasz sztab. Musimy kibicować Duńczykom, mimo wszystko. Jutro po meczu Polaków, będzie dużo spraw wyjaśnionych. Odnośnie jeszcze meczu był on bardzo podobny, do meczu Polska-Islandia na ME, które były rok temu. Słabiutka I połowa, a druga świetna.

O ile Serbie może pokonamy, to z Chorwatami mamy niewielkie szanse.

LOL. Niby czemu, mamy niewielkie szanse z Chorwatami? Rok temu powinni z nami przegrać, ale widać było, ze sędziowie im pomogli. Polska może pokonać każdego na świecie. Gdy okaże się jutro, że awans będzie zależeć od naszego meczu z Chorwatami i Duńczyków ze Szwedami, to Polacy wyjdą bardzo zmotywowani i wygrają. Jeśli oczywiście jutro Chorwaci wygrają. Mogliby zremisować ze Szwedami i byłoby jeszcze lepiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LOL. Niby czemu, mamy niewielkie szanse z Chorwatami?

Głównie dlatego, że wydaje mi się iż nie gramy tak dobrze jak na ostatnich Mistrzostwach Europy. Kogo ze światowej czołówki ograliśmy do tej pory na turnieju? Te Mistrzostwa pokazują, że liczy się Europa. W drugiej grupie mamy silnych Francuzów, Hiszpanów i Islandczyków. Gra tego zespołu jest zbyt niestabilna żeby liczyć na wiele. Albo zaczynamy świetnie w pierwszej połowie i fundujemy sobie horror, albo przesypiami początek i ciężko później gonić. Będę bardzo zaskoczony jak uda się awansować do czołowej czwórki, ale życzę tego chłopakom z całego serca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu zwalanie na sędziów. Jakie to typowe.

W sumie, to jest żal do sędziów za te dwa nieuznane bramki. Jedna była Jurasika, który nie dość, że dobrze ją strzelił, to i jeszcze go sfaulowali we czterech duńczycy - został przewrócony w polu karnym, pod bramką. Żal też jest za to, jak sędziowie czescy jakoś niespecjalnie interweniowali przy tym, jak jeden z duńczyków ewidentnie i specjalnie sfaulował Jurasika lub jak bramkarz Danii też sfaulował jednego z Naszych. A i to w ogóle były "jaja jak berety" z tym parkietem...

Duńczycy cały czas kontrolowali wynik. Nie dali nam nawet doprowadzić do remisu.

Jak Nasi na takie coś pozwolili duńczykom, to się potem nie dziwiłem, jak wbijali nam tak, że była zawsze różnica 4 bramek. A i wina Naszych, bo na początku duńczycy nie byli tak mocni taktycznie i w skuteczności gry, jak to było ewidentnie widać potem - było chyba 2:1 dla Nas, z czego mogliśmy to - MY - zrobić 5 bramkową przewagę, że to by właśnie duńczycy nas gonili, a nie na odwrót. Tak to jest, gdy się za dużo pozwala rywalom - najpierw było super, a w ciągu bodajże 8-10 pierwszych minut gry, dania tak się rozkręciła, że z 2:1 dla polski wyszło z 7:3 dla Danii... szkoda gadać.

Gdybyśmy pierwszą połowę przegrali pięcioma golami, to pewnie zaczęliby grać mocniej dużo wcześniej.

Pierwszą połowę przegrywaliśmy nie 5-cioma, a 6-cioma golami, dokładnie 15:9m, lecz Nasi jakoś się "nie spieszyli", by grać szybciej i mocniej, by nadrabiać straty z pierwszej połowy. Dp tego czego Wenta nie zmienił Tkaczyka i nie wpuścił Jaśkę przed drugą połową. Nie wiem, gdzie w tyn meczu "był" Tkaczyk, lecz jakoś fenomenalnie nie grał - jak były kontry duńczyków, to stał pod Ich bramką i szukał szczęścia chyba pod sufitem. Bielecki też kicha, to samo Lijewski - był Bielecki - słabo, zmiana na Lijewskiego - jeszcze gorzej, potem Tkaczyk > -'- Przynajmniej drugą połowę Nasi rozpoczęli dobrze - widać było, że ta jakaś "blokada" w pierwszej połowie rozmyła się i, że wszyscy o niej zapomnieli. Może i zapomnieli, lecz co z tego, jak duńczycy potem znowu Nam "przypomnieli" o sobie, robiąc 5 bramkową przewagę... Ogólnie to się zgadzam z słowami Wenty > http://www.eurosport.pl/pika-reczna/world-...335/story.shtml > Ogólnie: za mało skuteczności w grze (jak w meczu ze Szwecją), błędy przy graniu w przewadze (ze szwedami jakoś było ok, a tu...), niewykorzystanie dobrej gry na początku, by wyrobić przewagę na rywalami, niektóre zmiany zawodników nie dały prawie żadnych efektów, gra w ataku momentami dobra, lecz i także średnia. Do plusów można zaliczyć dobrą grę na obronie - min. Tłuczyński parę razy zatrzymał Christiansena czy Boensena, grę Szmala (choć to podanie nad obrońcą duńskim do Jurkiewicza było złe), Jurkiewicz dobrze grał, Kuchczyński, Wyszomirski. Co by tu więcej... no nic. Gratulacje za dobrą postawę i tyle, bo jakiejś rewelacji no nie było. Przynajmniej przegraliśmy jedną bramką a nie pięcioma... ;] ;] ;]

Klik klik2

@up - No i zgadzam się z Tobą FaceDancerze, że można życzyć polakom, by a nuż dalej przeszli. Może to się uda - te MŚ są pewnie zupełnie inne niż poprzednie, co daje też wiele zaskoczeń w wynikach meczów, więc podopieczni Wenty mają jeszcze szansę na awans. Bądźmy teraz takiej trochę pozytywnej myśli. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ogólnie jestem zadowolony z wyniku. Polska pokazała charakter w 2-giej połowie. A według mnie dobrą drużynę można poznać po tym, że umieją się podnieść. Co zrobili.

Jeśli ograniczymy ilość błędów to i z Serbią i Chorwacją powinniśmy wygrać.

Na zakończenie u mnie Wenta i reprezentacja Polski ma nie ograniczony kredyt zaufania. Nawet jeśli nie zdobędziemy medalu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu zwalanie na sędziów. Jakie to typowe. Szkoda tylko, że mówisz tak jakby tego gola nam nie uznali w ostatniej minucie mecze, a nie w pierwszej połowie.

Ty czytasz wszystko co piszę czy tylko wybiórczo, żeby się przyczepić? Co za różnica, czy w pierwszej połowie czy w ostatniej sekundzie? Fakt jest taki, że należała nam się dodatkowa bramka, która dała by remis. Zresztą przypomnij sobie, że Duńczykom się należało jedno wykluczenie więcej, a i kopniak od bramkarza nie był taki przypadkowy jak to komentatorzy twierdzili.

Oczywiście to się nawet nie ociera o cyrk z półfinału sprzed dwóch lat, kiedy to Chorwaci wygrali mecz zanim w ogóle się zaczął, ale nadal niesmak pozostaje. I tak, nasi mogli więcej, powinni zagrać lepiej, wszystko prawda. Tylko to też wcale nie usprawiedliwia sędziów, bo to ich praca, żeby być odpowiednio ustawionym. Nie przegraliśmy PRZEZ gwizdków, ale też swoją cegiełkę oni dołożyli. Malutką, ale jednak.

Duńczycy cały czas kontrolowali wynik.

Kontrolowali by gdyby wygrali kilkoma bramkami a nie jedną. No ale widać Ty wolisz patrzeć na wszystko przez różowe okulary i uważać, że jest cacy i w sportach jak piłka ręczna i nożna wszystko zależy od zawodników. Naprawdę fajnie by było, jaka szkoda że rzeczywistość jest inna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za różnica, czy w pierwszej połowie czy w ostatniej sekundzie? Fakt jest taki, że należała nam się dodatkowa bramka, która dała by remis.

Ano taka, że ględzenie o tym, że jakaś bramka z pierwszej połowy przeważyła szalę zakrawa na kpinę. Równie dobrze można powiedzieć, że gdyby w meczu koszykówki w pierwszej kwarcie nie zaliczono komuś trafionego rzutu (bo np. faulował przy jego oddawaniu) a końcowy wynik wynosiłby 95-94, to drużyna przegrała właśnie przez tego kosza w pierwszej połowie meczu.

Kontrolowali by gdyby wygrali kilkoma bramkami a nie jedną. No ale widać Ty wolisz patrzeć na wszystko przez różowe okulary i uważać, że jest cacy i w sportach jak piłka ręczna i nożna wszystko zależy od zawodników.

Kontrolowali w sensie takim, że nie dali naszym doprowadzić do remisu. Jak się ma przewagę tych 5-6 goli tu jest zupełnie inna sytuacja niż przy jednym lub dwóch. Jak przeciwnik dochodzi to nie ma już miejsca na luz i trzeba się spiąć w defensywie i ofensywie. Gdyby taka sytuacja miała miejsce w momencie, gdzie np. dawałaby nam remis, a w konsekwecnji Duńczycy odskoczyli na 2 gole w końcówce to rozpatrywałbym ją zupełnie inaczej.

Ty czytasz wszystko co piszę czy tylko wybiórczo, żeby się przyczepić?

Nie tylko ja odnoszę wrażenie, że starasz się maksymalnie uwypuklić błędne decyzje sędziów, ale też sporo moich forumowych znajomych zaglądających do tematu. Skoro nasi są sami sobie winni (jak napisałeś), to czemu większość posta traktuje o złym sędziowaniu? Poza tym nie wiem czy było takie złe, jak mówisz o dwóch błędach w ciągu 60 minut gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...