Skocz do zawartości
Gość kabura

Baldur´s Gate (seria)

Polecane posty

Pzkw VIb (co za nick!), ty nie masz serca (Zresztą jesteś modem, więc co ja się dziwię)! Ale Jaheiry nigdy nie lubiłem. Nie miałem siły jej powiedzieć żeby (napisałem "żepy" - to jest ta edycja) sobie szła do wszystkich diabłów, ale kiedy baron Ployer rzucił na nią klątwę i umarła (nie da się wskrzesić!), to wywaliłem ją na zbity pysk z drużyny (w końcu i tak się już o tym nie dowie, bo jest martwa ;) ). Za to Aerie jeszcze ujdzie. Mimo że to jeszcze rozhisteryzowany bachor.

PS. Jakim cudem przechodzicię grę jedną postacią, skoro ja nie mogę czasami przejść drużyną sześcioosobową???

Edytowano przez MSM
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaheiry nigdy nie lubiłem.
Akurat ja ją dość lubiłem za neutralne nastawienie. Dopiero wątek romansowy to zepsuł.

Za to Aerie jeszcze ujdzie. Mimo że to jeszcze rozhisteryzowany bachor.
A mnie właśnie jej teksty najbardziej wkurzały. A już połączenie Aerie i Minsca mogło doprowadzić do szału. Gruchali sobie jak dwa gołąbki. Minsc był zawsze walnięty, ale w dwójce, po stracie Dynaheir, to już z nim przesadzili. Niestety, jeśli chodzi o dwójkę, to zawsze byłem zmuszony grać dobrą postacią, a to wymusza dobór drużyny. Biorąc pod uwagę skuteczność jej członków zwykle lądowali w niej Minsc, Aerie, Anomen, Imoen i Jaheira.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to Aerie jeszcze ujdzie. Mimo że to jeszcze rozhisteryzowany bachor.

Grr... Nie trawię jej. Nie znoszę kompletnie...

Nikt nie wspomniał jak na razie o Viconi... Dziwne, nie dość że to prawdopodobnie najlepszy kapłan w grze (dwójeczkę mam na myśli), to i perypetie z nią związane są niezwykle ciekawe. Wspominają jakąś "Aerie", milcząc na temat drowki... Hm... Niegrzecznie... ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minsc, Aerie, Anomen, Imoen i Jaheira.

Dokładnie takim składem przeszedłem BG2 dwukrotnie... Oczywiście zamiast Imoen na początku był Yoshimo, który się zrehabilitował tym, że dzięki jego wkładowi dostaje się kilkanaście setek punktów doświadczenia. I co jak co, ale Minsca zawsze lubiłem, bo czasem naprawdę potrafił powiedzieć coś aktualnego. Choć zgadza się, przydałoby się więcej ciekawych postaci kobiecych w stylu Viconii, bo inaczej nie jest za dobrze, przynajmniej według mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakim cudem przechodzicię grę jedną postacią, skoro ja nie mogę czasami przejść drużyną sześcioosobową
Wprawa, ponadto, niektore klasy sa prawie, ze samodzielne i znacznie silniejsze od innych. Jak sie jeszcze pozna dobre zestawienie itemow to mozna sobie duzo ulatwic. No ja pojedyncza postacia korzystalem z dobrodziejstw bycia zlodziejem: wykrywanie pulapek, kradziez kieszonkowa (czyli jak szybko dorobic sie dobrych itemow ^^), krycie w cieniu/cios w plecy (Yeah babe! 135 dmg jak dobrze wlazl :P). No i najwazniejsza rzecz jak sie gra bez druzyny dobor questow w stosunku do swojego poziomu, bo nie warto rzucac sie na cos czemu sie nie podola. Ponadto jak gra sie samemu to mozna sobie odpuscic, niektore walki, np. Kangaxxa(no chyba, ze wezmiemy specjalnie wo walki z nim Korgana, ktory na 12 lvl z Crom Feyrem + na lekkich buffach, mloci kangaxxa jak popadnie ^^).

Minsc, Aerie, Anomen, Imoen i Jaheira.
Ja z kolei tych postaci (poza Aerie) a z Janem Jansenem i Cerndem nie moglem zniesc. Jedyne postacie jakie lubilem miec w ekipie to Valygar (malomowny i dobrze, ponadto nie lubi magow tak jak ja :> ), Viconia (jedyny sensowny kaplan, a przy tym jest sexi i prowadzi calkiem fajne dialogi), Korgan (moj ulubieniec, dlaczego? bo to mistrz cietej riposty i wspanialy dowcipnis :>), Mazzy (strasznie praworzadna i w ogole co mnie troche irytowalo, ale razem z Korganem i Valygarem stanowia smieszne trio jezeli chodzi o dialogi ^^).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mozna sobie odpuscic, niektore walki, np. Kangaxxa

Po zainstalowaniu dodatku wojownik dostaje do wyboru różne umiejętności, m. in. ataki tornada (nie pamiętam, jak to się tam dokładnie nazywało), które są równie potężne, jak przemiana w demona. Jeśli jakiś stwór, a szczególnie smoki, stwarzały problem, to to było najlepsze rozwiązanie.

Co do innych postaci - ostatnio spoglądałem na swoją półkę z grami i zauważyłem, że mam też BG Złota Edycja. Trzeba będzie kiedyś spróbować przejść ekipą złożoną z zupełnie innych NPC...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawa, ponadto, niektore klasy sa prawie, ze samodzielne i znacznie silniejsze od innych.

Wprawę akurat mam :rolleyes:. Problem może tkwi w tym, że cały czas grałem na najtrudniejszym (chyba "szalony") ;) . Na tym poziomie niektóre walki były "o mamo" trudne. Gdyby nie to że rozwiązywałem chyba wszystkie questy jakie mi zlecono to bym nie dał rady.

Valygar (malomowny i dobrze, ponadto nie lubi magow tak jak ja :> )

Fajny ale nie lubi magów - a jestem nim ja.

Korgan (moj ulubieniec, dlaczego? bo to mistrz cietej riposty i wspanialy dowcipnis :>)

Postać o charakterze zła - strasznie się gryzie z moimi "dobrymi" postaciami (sam zawsze jestem neutralny, ale, (o wstydzie!) staram się postępować dobrze.

PS. Masz wadliwą klawiaturę? nie? To czemu piszesz bez polskich (ą, ę, ć, ś, ź, ż, ł) znaków?

PSS. Wyraz "sexi" mnie trochę zdziwił. Albo pisz po angielsku "sexy", albo po polsku. Takie neologizmy i półpolskie wyrazy mnie strasznie irytują.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak potrzebowałem maga to brałem Edwina, facet jest po prostu genialny. Jan Jansen służył jako mag wsparcia i włamywacz w jednym, bo wolałem go od Nalii i Imoen. Viconia szła jako kapłan razem z Anomenem, bo ze wszystkich kobiet jakoś Viconia najbardziej przypadała mi do gustu. A Anomen jest dobrym połączeniem wojownika i kapłana, może oberwać i leczyć, więc ma dosyć szerokie zastosowanie. Na koniec szedł Minsc lub Korgan lub Keldorn. Przy drużynie złej układ miałem taki: Ja (zazwyczaj coś wojownikowatego), Korgan, Anomen (po przekonwertowaniu go na ciemną stronę), Viconia, Jansen i Jaheira. Ostatnia dwójka dlatego, że nie ma kogo wybrać, a Jaheira jest neutralna. W dodatku zamiast Jaheiry brałem Sarevoka, ale naprawdę kiepski wybór ma drużyna typowo zła. Za to po stronie dobra: Ja, Minsc, Keldorn, Anomen (po stronie dobra), Jansen i Edwin, bo gość jest genialny, a ja lubię mieć dwóch magów po swojej stronie, gdyż sam zazwyczaj robię nie maga, a klasę nastawioną na walkę wręcz. Najbardziej irytowała mnie Aerie i Nalia, pierwsza ma okropny głos i jest strasznie "niewinna", a druga to antypatia od pierwszego wejrzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zainstalowaniu dodatku wojownik dostaje do wyboru różne umiejętności
Nie gram z dodatkiem, poniewaz uwazam, ze on jest denny.

że cały czas grałem na najtrudniejszym
Jedna postacia gralem tylko na normalnym poziomie trudnosci, na wyzszych gralem w ogole sporadycznie.

Postać o charakterze zła - strasznie się gryzie z moimi "dobrymi" postaciami
Wlasnie przez takie gryzienie sie powstaje duzo ciekawych dialogow ^^. Ja zazwyczaj tak srednio dbam o reputacje bo bonusy z niej wynikajace mnie jakos nie za bardzo przekonuja, dlatego zazwyczaj staralem sie miec jej wartosc na poziomie umiarkowanym.

Masz wadliwą klawiaturę? nie? To czemu piszesz bez polskich (ą, ę, ć, ś, ź, ż, ł) znaków?
Nie uzywam polskich znakow z dwoch powodow. Nie chce mi sie trzymac alta bo jestem zbyt leniwy. Po drugie na wiekszosci stron, na ktorych cos pisze (bardziej staram sie pisac :P) jezykiem jest angielski. Mimo to staram sie trzymac zasad ortografii.

Takie neologizmy i półpolskie wyrazy mnie strasznie irytują.
Sexi czyt. "seksi" neologizm, ktory juz jednak troche istnieje w polskim slangu mlodzierzowym.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czy ktoś oprócz mnie próbował stworzyć własna druzyne? Fakt, mniej jest dialogów, ale często tworzyłem np. dwie albo trzy swoje postacie w multi a potem przenosilem save'y do single'a :) można to uznać za drobne oszustwo ale czasami brakuje mi opcji z Icewinda żeby calusia druzynę zrobic samemu od nowa :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma to tą wadę, że nie ma rozmów między postaciami. A to te rozmowy - mówcie co chcecie - budują w dużej mierze klimat i akcję. Było mi żal wywalić Jaheirę, mimo że mnie czasem wku...rzała swoimi tekstami o "ochronie natury" (z Greenpeace'u jest czy co?) i Khalidzie. Ale mimo to żal mi było jej wywalić, i wykorzystałem dopiero nadarzającą się okazję ;).

Sexi czyt. "seksi" neologizm, ktory juz jednak troche istnieje w polskim slangu mlodzierzowym.

Po pierwshe: tutay nie pishemy polskim slangyem mlodzierzowym.

Po drugie: Wiem jak to się czyta, no nie przesadzajmy ;) .

Po trzecie: Odpuszczam ci tą winę! ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po krótkim (ot, loch Irenicusa i ze dwa questy w miesćie) zagraniu w BG2 muszę stwierdzić że, chociaż engine nadal jest kiepski, zwiedzanie boli, a walka nudna, to rozwinięte interakcje między postaciami sprawiają, że jest jakaś przyjemność z grania. Jaka - okaże się gdy kiedyś skończę :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po krótkim (ot, loch Irenicusa i ze dwa questy w miesćie) zagraniu w BG2 muszę stwierdzić że, chociaż engine nadal jest kiepski, zwiedzanie boli, a walka nudna, to rozwinięte interakcje między postaciami sprawiają, że jest jakaś przyjemność z grania. Jaka - okaże się gdy kiedyś skończę :)

Ja nie narzekam - mam taki shitowy komp, że nawet spellforce mi ledwo chodzi... tzn ścina się ciągle, a etapy ładują się 5 minut... gdy zainstalowałem Quake III to grafika mi się spodobała ;) Zero ścin ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ho ho ho! Drużyna, powiadacie? Ołki dołki. Jako że przeszedłem oba Baldury wiele razy (będzie coś ponad dychę...), miałem w swoim teamie chyba wszystkich, ale zazwyczaj to wyglądało jakoś tak: ja, łowca nieumarłych (ach, te bonusy przeciw truposzczakom), Yoshimo (zastępowany po Wiadomym Incydencie przez Imoen), Minsc, Aerie, Jaheira i Korgan jako czołg. Często też miast Jaheiry był Cerd, bo jakoś tak lubię mieć druida w ekipie, natomiast w miejsce Aerie wskakiwał Edwin, którego teksty zabijają, a jest też całkiem porządnym magusem. Lubiłem też wędrować z Viconią (ktoś musi łatać postacie, aye?), Keldornem (dwóch praworządnych paladynów to jest to!) lub Janem Jansenem jako wartościową alternatywą dla Yoshimo/Imoen.

Poza łowcą nieumarłych preferuję półorka barbarzyńcę, który może i nie myśli za wiele, ale za to w starciach wymiata, czasem też wybierałem zwyczajnego wojownika krasnoluda. Dać takiemu oba sejmitary Drizzta, jego zbroję oraz buty szybkości, a już od pierwszego rozdziału taka postać wręcz wjeżdża we wrogów. A skoro jest trick na przeniesienie ekwipażu z "jedynki", to niby czemu by nie skorzystać z niego? ;-)

Miałem też incydent z samotną grą dzikim magiem (klasa pojawia się wraz z ToB), co przyniosło wiele emocji. No bo sami powiedzcie, fajnie jest w decydującym momencie bitwy rzucić sobie pod nogi kulę ognia albo coś takiego, prawda? :) Nie mniej grało się przyjemnie i dość... oryginalnie.

Jakby nie było, BG to jedna z tych wielkich Gier, a gdy Wy czytacie tego posta ja najpewniej przemierzam już lochy Irenicusa, zatem do zobaczenia gdzieś w Krainach!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwóch praworządnych paladynów to jest to!)
Ja strasznie nie przepadalem za paladynami. Zawsze zlodziejem staralem sie tepic te malo rozgarniete"swietobliwe puszki" :).

wybierałem zwyczajnego wojownika krasnoluda. Dać takiemu oba sejmitary Drizzta
Dla mnie to troche profanacja obrazu krasnala w fantasy :P. Krasnal powinien miec w swym orezu bron typu: topor, mlot, cep, maczuga, miecz obureczny, kusza no i ewentualnie cos jak krotki miecz czy halabarda. Natomiast sztylety, sejmitary, ninja-to, katany, luki, itd. nie sa moim zdaniem stworzone dla krasnali i nie powinny one ich uzywac.

skoro jest trick na przeniesienie ekwipażu z "jedynki"
Moglbys sie nim podzielic ? Bo mi zawsze znikaly itemy jak przenosilem postac ;(.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moglbys sie nim podzielic ? Bo mi zawsze znikaly itemy jak przenosilem postac ;(.

Yup. Zaraz na początku gry, zanim pojawia się bohater siedzący w klatce oraz Irenicus rzucający jakieś tam czary, na moment robi się ciemny ekran. W tej właśnie chwili należy błyskawicznie wdusić spację (czyli pauzę) i wywalić wszystkie dobra z ekwipunku na ziemię - łącznie z tymi rzeczami, które postać ma na sobie, inaczej znikną. Kiedy po chwili ględzenia Jona odzyskujemy kontrolę nad naszym pupilem, podnosimy wszystko z gleby i mamy w pełni wyekwipowaną postać już na starcie! :-)

Może i jest to oszustwo, ale jakie fajne! Poza tym zawsze można to logicznie wytłumaczyć: nasz bohater w chwili porwania przez nieznanych sprawców wszystkie swoje dobra ukrył tam, gdzie Minsc schował Boo i wszyscy są zadowoleni. ^__^

Co do krasnoluda - fakt, powinien przypominać czołg, nosić na sobie ważącą dziesięć ton zbroję i walczyć wielgachnym toporem/młotem, ale naprawdę świetnie się gra takim z sejmitarami i butami szybkości. Gość błyskawicznie zapindala po lokacjach, rozwala na kawałki wszystko, co napotka, aż lecą flaki dookoła, a reszta drużyny leniwie wlecze się za nim. Nie chwaląc się, samym takim krasnalem ubiłem Smoka Cieni(a), a było to dość szybko po wylezieniu z lochów Irka, zatem postać nie była wylevelowana.

BTW - postanowiłem najpierw powrócić do przeszłości i pograć w jedynkę + Opowieści, a dopiero potem w dwójkę. W końcu obie gry są świetne, a do grafiki się człowiek szybko przyzwyczaja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam te posty,i aż mnie krew zalewa.Hybryda RTS,dużo statystyk.Co za bzdura ,ta gra to ideał gry cRPG.I dla mnie największai najlepsza razem z Falloutem i Tormentem, grac cRPG na świecie (może jeszcze FF7).Ta gara była i jest wzorem dla gier cRPG.Gra wileka ,złożona i doskonała pod każdym względem.Żadne Obliviony czy Gothicy nie dorównaja tym grom które opisałem powyrzej.Epicka i monumentalna fabuła.Po prostu mistrzostwo.Kto sądzi że jest miłosnikiem gier cRPG ,i mówi ze Baldur to nic.To znaczy że jest dzieciakiem ,od 17 lat poniżej.I dlaczego ulicha ta gra nie dostała dychy?

Edytowano przez logatus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam te posty,i aż mnie krew zalewa.Hybryda RTS,dużo statystyk.Co za bzdura ,ta gra to ideał gry cRPG.I dla mnie największai najlepsza razem z Falloutem i Tormentem, grac cRPG na świecie (może jeszcze FF7).Ta gara była i jest wzorem dla gier cRPG.Gra wileka ,złożona i doskonała pod każdym względem.Żadne Obliviony czy Gothicy nie dorównaja tym grom które opisałem powyrzej.Epicka i monumentalna fabuła.Po prostu mistrzostwo.Kto sądzi że jest miłosnikiem gier cRPG ,i mówi ze Baldur to nic.To znaczy że jest dzieciakiem ,od 17 lat poniżej.I dlaczego ulicha ta gra nie dostała dychy?

ok gra jest wielka, naprawde dobra ale wg wielu mimo wszystko na dyche nie zasługuje. Ja na Twoim miejscu nauczyłbym się pisać bardziej zrozumiałe posty no i jeszcze troche gramatyki też by się przydało. Ja uważam że diablo to nic (po prostu nie przepadam za tą serią i dłużej jak godzina przy tej grze to dla mnie męka) i nie jestem dzieciakiem poniżej 17 lat^^ - po prostu każdy ma swoje zdanie.

A swoją drogą zastanawiam się jak prostym człowiekiem trzeba być żeby mieć taki właśnie tok rozumowania... I zgaduje, że pewnie sam nie masz tych 17 lat : ))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ta gra jest warta jedenastki, a nie dychy.

Anomen w mojej drużynie nigdy nie reprezentował żadnej wartości, po prostu.

Moja konfiguracja drużynowa wyglądała mniej więcej tak:

Mag, Minsc (z sentymentu nie byłem w stanie go nawet wyrzucić z drużyny kiedykolwiek), Valygar, Mazzy/Jaheira (z tą drugą ciekawy romans dosyć) Aerie (ach te oczka... poza tym najbardziej uniwersalny mag/kapłan w grze z taką bazą czarów, jak żaden) i Viconia.

Z tak skonfigurowaną drużyną nie miałem problemów na żadnym poziomie trudności.

Ja nie rozumiem z kolei fenomenu Keldorna. Zwykły wojak, który niczym wielkim poza siłą się nie wyróżnia. A że gra nie promuje w żaden sposb postaci złych, to posiadanie jego w drużynie wraz z postaciami dobrymi doprowadzało jedynie do rozpadu drużyny w pewnym momencie. Ba, Baldur to taka gra, gdzie granie złymi postaciami jest wręcz pozbawione sensu. Jest zdecydowanie za mało questów dla postaci złych, a wykonywanie "dobrych" questów przez postacie złe mija się z celem RPG jako takiego.

Edytowano przez keeveek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...