Skocz do zawartości
Gość kabura

Baldur´s Gate (seria)

Polecane posty

Dla mnie wojem sie troche fajniej gra niz magiem bo wole walke w zwarciu. Jak szukasz jakis fajnych klas do pogrania to polecam te:

Wojownik/Zlodziej <-- jedna z najlepszych klas jakie sa jak dla mnie, potezny dmg, swietne umiejetnosci, w miare dobra ilosc "gwiazdek" (2 na dany rodzaj broni) no i jako zlodziej ogromne mozliwosci ^^;

Bard Fechtmistrz <-- dobra klasa, ale ciezko jest cos zrobic nia samemu, w miare dobrze sobie radzi w zwarciu;

Wojownik Berserker <-- wojownik, ktoremu nic nie straszne, przez swoj szal berserkerski moze rozwalic wiekszosc przeciwnikow bez pomocy innych czlonkow druzyny, gralem i polecam, chociaz troche nudnawy;

Łowca Łucznik <-- swietny do gnebienia magow i innych dalekosieznych przeciwnikow, przez swa specjalnosc troche ciezko jest walczyc z golemami i innymi podobnymi przeciwnikami, ale ta klasa gra sie latwo, jednakze nie nadaje sie na samotne wedrowki :/;

Mnich <-- nigdy sie nie przelamalem by zagrac nim do konca a szkoda bo ta postac rozwija swe skrzydla dopiero na wysokich poziomach, na poczatku jest baaardzo przecietny i latwo ginie, pozniej dostaje takie bonusy, ze mucha nie siada :) .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm ten wojownik berserker do mnie najbardziej przemawia :) lubie kiedy rozgrywka ma w sobie cos z prostolinijnej sieczki :)

a co do łowców -łuczników, pamietam ze Icewind Dale przechodzilem druzyna majaca 3 takich :) pierwsze poziomy, walka z goblinami to bylo mnostwo radochy w wystrzeliwanie tych malych zielonych gnid ale pozniej jednak wiekszosc przeciwnikow wymagala bezposredniej walki tu juz lepsi byli normalni wojownicy.

ogolnie chyba najlepsza jest w miare zrownowazona druzyna, a BG daje tyle mozliwosci rozwoju ze nawet owo "zrownowazona" nas zbytnio nie ogranicza co do wyboru ciekawych klas postaci :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z tych co wyzej wymienilem najbardziej polecalbym Wojownika/Zlodzieja bo nim mozemy przejsc cala gre majac niewielkie problemy czasami, ale nie az takie by sie nie dalo z nich wykaraskac. Problem moga sprawiac Ulitharidzi, ale sa i na nich sposoby ^^.

Co do druzyny to wystarcza nam tylko kaplan Viconia/Aerie/Anomem + jakis wojak Keldorn/Valygar/Mazzy, no i jezeli nie gramy zlodziejem to Yoshi(tylko na poczatku, ale warto go miec w druzynie bo jest niezly)/Jansen.

O a czy macie moze, tak, ze jak tworzycie jakas postac to z gory odrzucacie jakies konfiguracje bo waszym wzgledem nie pasuja one do rasy postaci, albo klasa postaci do jakiejs rasy itd. ? Ja, np. jak tworzylem orka to tylko wybieralem sposrod wojownika i barbarzyncy, jak tworzylem wojownika berserkera to tylko czlowieka/orka/krasnala, z czego przewaznie tego ostatniego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspaniały oczywiście również system RPG. Polecam.

Ano wspaniały. Dungeons&Dragons zobowiązuje w końcu...

Mnie też wciągnął bez reszty... oderwałem się dopiero wtedy kiedy jakiś %&^%$& błąd zepsuł mi wszystkie save'y i nie dało się wczytać :(

no i jezeli nie gramy zlodziejem to Yoshi

Yoshimo to zdrajca podły!!! Niech się smaży w piekle, głupiec jeden!!! Żmiję na własnej piersi wyhodowałem!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baldurs to moja rolplejowa zaległość, którą mam zamiar w najbliższym czasie nadrobić.

W związku z tym, mam pytanie, jak wyglądają walki? Chodzi mi o to, czy gdy z drużyną podchodzę do wrogów, to muszę zapauzować, wydać wszystkim stosowne polecenia, atak, znów pauza, polecenia, atak, itd. czy też towarzysze podróży sami sobie jako tako radzą?

Mowa o BG, ponieważ jak nadrabiać, to po kolei, na dwójkę przyjdzie jeszcze czas ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz robić pauzy - możesz wszystko robić w czasie rzeczywistym. Tylko w gorętszych momentach się nie wyrobisz. A (co do jedynki nie jestem pewien) postaciom możesz włączyć lub wyłączyć inteligencję - osobiście polecam grać z wyłączoną SI i samodzielnie wydawać wszystkie polecenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o broń, to wystarczy wybrać odpowiednią, wskazać przeciwnika i postać będzie ją naparzać do śmierci (jej albo wroga). Tutaj pauzy używasz tylko w celu takiej zmiany rozkazu jak wskazanie innego celu, odwrót na z góry upatrzone pozycje, rzucenie czaru albo wypicie mikstury. Do tego masz jeszcze ustawienia zachowania członków drużyny. Jak ustawisz pasywne, będą stali dopóki nie wydasz im polecenia ataku, jak ustawisz agresywne, to zaatakują najbliższy cel. W przypadku rzucania czarów jest trochę inaczej. Pauzujesz, wybierasz czar i cel, zwalniasz pauzę. Postać zaczyna rzucać czar, po jego rzuceniu musisz jej wydać następne polecenie. No i jeśli zmienisz jej zadanie w trakcie rzucania czaru, to ona go przerwie (tracisz czar) i zajmie się wykonywaniem ostatniego polecenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I za każdym razem gdy widzimy kilka (naście) goblinów, włączać SI? Za dużo z tym zabawy (przynajmniej dla mnie). Tzn. nie żebym miał problem z naciśnięciem przycisku odpowiadającego za SI, tylko... przyzwyczajony jestem i już.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I za każdym razem gdy widzimy kilka (naście) goblinów, włączać SI?

Hm... Nigdy SI nie wyłączyłem. Mimo, że ręką na spacji leży cały czas, a drużynie rzadko kiedy pozwalam na samodzielne zagrania. No... Czasami jednak chęć dopicia kawy jest silniejsza od obowiązku kontrolowania bohaterów. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie latwiej bylo sobie wlaczyc autopauze, gdy postac zostala zaatakowana ? :P.

Niby tak, ale jeśli ktoś się już przyzwyczaił do klepania w spację, to efekt jest odwrotny. Na początku pauzowałem ręcznie. Potem, gdy wstawiłem autopauzę na zobaczenie wroga, to odruchowo robiłem "pac" w spację, co oczywiście dezaktywowało autopauzę. Wróciłem więc do "ręcznego sterowania".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem podobnie. A najgorzej było jak włączyłem pauze za każdym razem, gdy postać skończy turę ataku. Na przykład: Mag skończył rzucanie czaru. Autopauza się włącza. Ja naciskam spację. Pauza się wyłącza, a wrogowie hasają. Naciskam znów spację. Ułamek sekundy wcześniej inna postać skończyła turę ataku. Pauza się wyłącza... Wrogowie spokojnie mnie biją.

To było strasznie irytujące. Drugie co do poziomu zepsucia mi krwi było wynajdywanie ścieżek. Zamiast iść normalną, najkrótszą drogą, szli czasem naokoło. Szczególnie irytujące było to podczas walki, i podczas długich wędrówek (konkretny przykład: wychodzę z jaskini Umar i każe całej drużynie iść do wioski. Idą coś koło 90 sekund. Już dochodzą. Patrzę na automapę - Minsc chodzi w kółko, bo nie może znaleźć drogi przez rzekę).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast iść normalną, najkrótszą drogą, szli czasem naokoło. Szczególnie irytujące było to podczas walki, i podczas długich wędrówek (konkretny przykład: wychodzę z jaskini Umar i każe całej drużynie iść do wioski. Idą coś koło 90 sekund. Już dochodzą. Patrzę na automapę - Minsc chodzi w kółko, bo nie może znaleźć drogi przez rzekę).
Oj tak. Szczególnie jaskinie dawały popalić. Zawsze któryś wlazł nie w ten korytarz co trzeba. Przeważnie wpakował się w całe stado wrogów i ginął. W najlepszym razie doszedł tym korytarzem w miejsce najbliższe wyznaczonemu punktowi docelowemu i usiłował głową przebić się przez ścianę.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja wolalem grac bez druzyny, chociaz, czasami jak sie dobra paczke zebralo to fajne teksty szly w ruch szczegolnie jak nasza ekipa zawierala Mazzy, Korgana i Valygara. Ponadto jako wojownik/zlodziej niemalze cala gre moglem przejsc bez pomocy kompanow :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponadto jako wojownik/zlodziej niemalze cala gre moglem przejsc bez pomocy kompanow :P.

Ech... Gra bez drużyny w BG jest nudna. Tyle ciekawych akcji, dialogów, charakterków i romansów (hm... w sumie, to romansów jest mało, ale i tak więcej niż w dzisiejszych produkcjach) nagle przepada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam romanse. Od nich niestrawności można było dostać. Dałem raz jakiś medalion Jaheirze, to kleiła się do mnie jak mucha do miodu. Dobrze, iż w pewnym momencie jacyś zbójcy nas napadli i wzięli druidkę w jasyr. Powiedzieli, że albo oddam im całe złoto, albo poderżną jej gardło. Zgadnijcie co wybrałem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...