Skocz do zawartości
Gość kabura

Baldur´s Gate (seria)

Polecane posty

nie wie ktoś jak dodac swoja postac z baldura 2 do neverwinter nights :?: podczas loadingu w bg2 pisze ze mozna ale ja sie nie doszukalem info o tym ani w instrukcji do bg2 ani do nwn. odpowiedz pewnie juz w tym watku padla ale sory 67 stron to dla mnie za duzo...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie skończyłem Baldurs Gate :roll: pojedynek z Sarevokiem rozczarowuje - w ogóle postać ta jest tak słabo nakreślona w grze, spotykamy ją praktycznie tylko w le grande de finale gdzie po zamienieniu dwóch zdań zaczynamy walczyć. Sam pojdynek był dla mnie niesamowicie trudny - gdyby nie błędy w grze pozwalające wyciągać na wabia pojedyńczo przeciwników to bym raczej nie ujrzał napisów końcowych. Było ciężko - load/save i te sprawy ;) Mam sporo zastrzeżeń do gry jeżeli chodz o fabułę - [kim był Tazok w finale ?] wszystko jest zrobione na rachu ciachu - po oczach najbardziej daje konstrukcja fabuły - śmigamy do obozu wroga - zabijamy jego dowódcę - czytamy zwój denata który zawsze ma przy sobie a którego nadawcą jest zawsze ktoś z wyższej półki - idziemy do jego bazy i w kółko macieju przez 7 rozdziałów. Ale gra się nadal dobrze, historia i klimat potrafi wciągnąć na długie majowe godziny a prekursorowi można wiele wybaczyć.

Nom, koniec grania na jakiś czas ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baldur's Gate to moja jedna z ulubionych gier. Przeszedłem obie części i jest poprostu zarąbiste. Nie mogę się nadziwić grafikom, którzy utrzymują dobrą grafikę, aż do teraz. Jest extra gierka, tylko trochę według mnie AI nawala. Tak to jest jedna z najlepszych RPG

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie skończyłem Baldurs Gate :roll: pojedynek z Sarevokiem rozczarowuje - w ogóle postać ta jest tak słabo nakreślona w grze, spotykamy ją praktycznie tylko w le grande de finale gdzie po zamienieniu dwóch zdań zaczynamy walczyć.

Nie martw się, będziesz miał jeszcze okazję spotkać Sarevoka (BG2), a nawet przyłączyć go do drużyny (BG2:ToB)!

Sam pojdynek był dla mnie niesamowicie trudny - gdyby nie błędy w grze pozwalające wyciągać na wabia pojedyńczo przeciwników to bym raczej nie ujrzał napisów końcowych. Było ciężko - load/save i te sprawy ;)

Heh, to ja zalewałem ich całymi masami przywołanych stworów i podczas gdy oni zajmowali się ich eksterminacją, ja wykańczałem ich wszystkim co tylko działało na odległość :)

Mam sporo zastrzeżeń do gry jeżeli chodz o fabułę - [kim był Tazok w finale ?]

Jego również będziesz miał przyjemność (lub nie) spotkać w BG2

wszystko jest zrobione na rachu ciachu - po oczach najbardziej daje konstrukcja fabuły - śmigamy do obozu wroga - zabijamy jego dowódcę - czytamy zwój denata który zawsze ma przy sobie a którego nadawcą jest zawsze ktoś z wyższej półki - idziemy do jego bazy i w kółko macieju przez 7 rozdziałów.

Nie narzekaj, wcale nie jest tak źle z tą fabułą. Mi się ona wtedy podobała i to nawet bardzo.

Ale gra się nadal dobrze, historia i klimat potrafi wciągnąć na długie majowe godziny a prekursorowi można wiele wybaczyć.

I oto chodzi :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam sporo zastrzeżeń do gry jeżeli chodz o fabułę - [kim był Tazok w finale ?]

Z tego co pamiętam , był przywodcą bandytow , można go tez spotkać jeśli si.ę do nich przyłączymy zamiast ich eksterminować.

Strasznie długo ten temat był pusty , trzeba znaleźć jakiś temat do rozmowy. :D

1. Co sądzicie o modach? Na razie mam ich z 20 na dysku , a ulubione to TDD (pomimo że zabugowany...) i Unfinished Businnes.

2.Jakie są wasze ulubione bronie? Moje to Furia Niebios +5 i Sanchudokku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio powróciłem do tej gry i muszę po raz kolejny uznać, iż jest ponadczasowa i wspaniała :) Opiera się głównie na dialogach itp, co bardziej mi się spodobało niż ciągłe hack'n'slash (vide Diablo 2). Jedyną rzeczą która mnie irytuje jest taka pokićkana "Klasa Pancerza", która zamiast rosnąć wraz z zakładaniem zbroi, obniża się. Irytuje mnie to, bo w każdym innym cRPG KP wzrasta :P. No i te Infinity... miodzio!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym crpg'u robionym na Infinity klasa pancerza maleje wraz z jakością 8) mnie też to wprowadzało w błąd ale z czasem przywykłem.

Opiera się głównie na dialogach itp, co bardziej mi się spodobało niż ciągłe hack'n'slash

Dużo dialogów ? koniecznie zagraj w Planescape Torment - tam praktycznie 80% konfliktów da się załatwić za pomocą perswazji i władania słowem nie mieczem. A w Baldurze walk jest sporo, chociaż do Icewind Dale mu daleko ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo dialogów ? koniecznie zagraj w Planescape Torment - tam praktycznie 80% konfliktów da się załatwić za pomocą perswazji i władania słowem nie mieczem.

>>>Zwłaszcza, że miecza w grze używała tylko jedna postać (która i tak do końca wojownikiem nie była) i to nie był do końca normalny miecz ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie skończyłem Baldurs Gate :roll: pojedynek z Sarevokiem rozczarowuje - w ogóle postać ta jest tak słabo nakreślona w grze, spotykamy ją praktycznie tylko w le grande de finale gdzie po zamienieniu dwóch zdań zaczynamy walczyć.

Ja przechodziłem BG1 dopiero po ukończeniu BG2+dodatek, więc jakoś nie zwróciłem na to uwagi, w końcu Sarevok to Sarevok :) Czyli w sumie poczciwy chłopina, który po dostaniu w łapska miecza zaczyna konkretnie wymiatać, szkoda, że dopiero w dodatku.

Sam pojdynek był dla mnie niesamowicie trudny - gdyby nie błędy w grze pozwalające wyciągać na wabia pojedyńczo przeciwników to bym raczej nie ujrzał napisów końcowych.

To można grać inaczej, niż wywabiać palantów "z mgły"? :P (przypomina mi się motyw z komiksów z Asterixem - ludzie dziwią się, gdy Obeliks mówi, że na dziki poluje się gołymi rękami, na to sam Obeliks: "hm? a jest inny sposób?" xD )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To można grać inaczej, niż wywabiać palantów "z mgły"? Razz (przypomina mi się motyw z komiksów z Asterixem - ludzie dziwią się, gdy Obeliks mówi, że na dziki poluje się gołymi rękami, na to sam Obeliks: "hm? a jest inny sposób?" XD )
Jasne, że można - nawet, jeśli się na samym początku wykorzysta najpotężniejsze zaklęcia :P Wystarczy mieć odpowiednio dobrą drużynę, w tym za główną postać - mniszkę, która będzie *na klatę* zbierała wszystkie magiczne ataki x] (no i najlepiej któremuś z bohaterów wcisnąć buty "łapy geparda", aby uganiali się za nim przeciwnicy, w momencie, kiedy reszta drużyny wykańcza inne (albo te same, np. z łuków itd).
Ja przechodziłem BG1 dopiero po ukończeniu BG2+dodatek, więc jakoś nie zwróciłem na to uwagi, w końcu Sarevok to Sarevok Smile Czyli w sumie poczciwy chłopina, który po dostaniu w łapska miecza zaczyna konkretnie wymiatać, szkoda, że dopiero w dodatku.
Niestety tak jest - dopiero w Sferze Kieszeniowej, w "Tronie Bhala" dowiadujemy się, co doprowadziło Sarevoka do bycia takim, jakim się stał. A szkoda.

Sama natomiast nie przyjmowałam go do drużyny, bo zawsze gram w ustalonej drużynie - ja(mnich), Minsc, Jaheira(chociaż szczerze jej nie znoszę, jakoś się przyzwyczaiłam. A ileż radości, jak zginie :P ), Haer'Dalis, Imoen(wcześniej Nalia) i Aerie. I jest pięknie :P

Wiedział ktoś, że była planowana wersja pierwszego BG na Playstation?

Tutaj są wszystkie filmiki.

Jasne, że tak - jednak skończyło się na tworze pt "Baldur's Gate: Dark Alliance", który ma tylko trochę więcej wspólnego z RPGami, niż strzelanki :P
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedział ktoś, że była planowana wersja pierwszego BG na Playstation?

Tutaj są wszystkie filmiki.

Jasne, że tak - jednak skończyło się na tworze pt "Baldur's Gate: Dark Alliance", który ma tylko trochę więcej wspólnego z RPGami, niż strzelanki :P

Grałem w obie części "Mrocznego Sojuszu" :cat: Obie przeszedłem - fabuła prosta jak drut, jej konstrukcja bardzo podoba do pecetowej jedynki z tą różnicą, że nie można się cofać do odwiedzonych już lokacji. Całość sprawia wrażenie dosyć streylne (?) - grafika jest ładna ale budowa lokacji kreślonych jakby od linijki jest troche monotematyczna. Każda część to nie więcej niż 12-15 godzin "klikania" XD W sam raz bo gra może trochę przynudzać. Mi osobiście grało się świetnie - nie wiem, być może pakowanie postaci i nabijanie expa tak na mnie działa ale jako, że była wtedy zima, na dworzu -25 to kilkugodzinna rogrywka w ciepłym domu polegająca na naciskaniu x'a mnie nie zniechęciła ^^ Można zagrać, ale to gra na raz. Fajny jest tez multi na dwie osoby i wyścig kto pierwszy ubije więcej wrogów i zakosi itemki.

Dziś zacząłęm grać w pecetową część drugą, w jedynkę grałem identyczną ekipą co tą jaką dostajemy na początku dwójki i jestem trochę zaskoczony tym co się z tą drużyną dzieje a właściwie z kilkoma jej członkami, wiecie o co chodzi :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najlepiej któremuś z bohaterów wcisnąć buty "łapy geparda", aby uganiali się za nim przeciwnicy, w momencie, kiedy reszta drużyny wykańcza inne (albo te same, np. z łuków itd).

No tak - dawno grałem i myślałem głównie o BG2 :) A przecież w BG1 i (szczególnie!) w Icewind Dale 1 na pojedynczego przeciwnika dobra jest taktyka "robienia w ciula", czyli jeden sprinter ucieka, reszta towarzystwa pruje z łuków i z proc. Ta sama idea obowiązuje przez większą część czasu grania w Might & Magic od 6 wzwyż xD

Dziś zacząłęm grać w pecetową część drugą, w jedynkę grałem identyczną ekipą co tą jaką dostajemy na początku dwójki i jestem trochę zaskoczony tym co się z tą drużyną dzieje a właściwie z kilkoma jej członkami, wiecie o co chodzi ;)

Wiemy ;) Zrekrutuj Yoshimo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obie przeszedłem - fabuła prosta jak drut, jej konstrukcja bardzo podoba do pecetowej jedynki z tą różnicą, że nie można się cofać do odwiedzonych już lokacji. Całość sprawia wrażenie dosyć streylne (?) - grafika jest ładna ale budowa lokacji kreślonych jakby od linijki jest troche monotematyczna. Każda część to nie więcej niż 12-15 godzin "klikania" W sam raz bo gra może trochę przynudzać. Mi osobiście grało się świetnie - nie wiem, być może pakowanie postaci i nabijanie expa tak na mnie działa ale jako, że była wtedy zima, na dworzu -25 to kilkugodzinna rogrywka w ciepłym domu polegająca na naciskaniu x'a mnie nie zniechęciła Można zagrać, ale to gra na raz. Fajny jest tez multi na dwie osoby i wyścig kto pierwszy ubije więcej wrogów i zakosi itemki.
No właśnie chyba tylko możliwość wspólnej gry jakoś to ratuje :P Bo chociaż sama przeszłam z takiego powodu, że zawsze staram się skończyć grę, w którą zaczęłam grać x]

No i granie w BG: DA ma jeszcze jedną zaletę: rozumie się dzięki niej te wszystkie przytyki w "Bard's Tale" - która to nabija się właśnie z tej gry :D

No tak - dawno grałem i myślałem głównie o BG2 A przecież w BG1 i (szczególnie!) w Icewind Dale 1 na pojedynczego przeciwnika dobra jest taktyka "robienia w ciula", czyli jeden sprinter ucieka, reszta towarzystwa pruje z łuków i z proc. Ta sama idea obowiązuje przez większą część czasu grania w Might & Magic od 6 wzwyż
Szczerze? Staram się stosować tą taktykę w każdej możliwej grze :D (no, chyba, że mam snajperkę... :twisted: ).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie. Czy gra Baldur's Gate pójdzie pod Viste, a jeśli nie, to czy istnieje jakiś patch, który mógłby to naprawić?
Mojemu koledze pod viste wszedł Baldur, ale miał z nim jakieś problemy nie pamiętam już jakie bo pamięć już nie taka :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W BG1 znalazłem pewną ciekawostkę- na początku, gdy w gospodzie ,,Pod Pomocną Dłonią" uda się nam zagadać Khalida i Jaheriję jednocześnie przez własną postać i Imoen, to po chwili pojawia się gość o imieniu Bjor Niedouczony (czy jakoś tak :wink: ) którego też można przyłączyć do drużyny. Dziwna postać :P Ciekawe, czy to bug, czy żart ze strony twórców... A czy ktoś z was spotkał kiedyś podobne ,,sytuacje"? :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym crpg'u robionym na Infinity klasa pancerza maleje wraz z jakością

Nie w każdym. W Icewind Dale II tak nie ma.

Bo to zalezy od zastosowanej mechaniki Advanced Dungeons and Dragons na ktorej jest oparta seria.

BG1 i BG2 sa na AD&D 2.0 a ID2 na 2.5, gdzie zmieniono koncepcje klasy pancerza i nieszczesne Trak0 zastapiono normalnymi bonusami do ataku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heja hej!

Ostatnio postanowiłem odświeżyć sobie nieco znamienitego Baldura, zaczynając naturalnie od części pierwszej. Jednak przechodzenie nawet tak zacnej gry po raz ósmy wydaje się "nieco" dziwne, dlatego sięgnąłem po GateKeepera oraz kilka innych przydatnych narzędzi, które służą do edycji i "grzebania" w aplikacji. Przede wszystkim zająłem się postacią, czyli bohaterem - już na wstępie awansowałem go na ósmy poziom, dałem kilka punktów życia więcej, podniosłem parę cech do góry, ale tak, żeby nie przesadzić. Zresztą chodziło mi głównie o więcej slotów na czary, które mają bezpośredni związek z poziomem postaci, a zależało mi na tym z tej prostej przyczyny, że start magiem w "oryginalnej" jedynce był bardzo trudny i ograniczał się praktycznie do unikania wrogów niż faktycznej z nimi walce. A co to za radocha, jak się ma jeden czar przez 1/4 rozgrywki? Teraz, dysponując "stuningowanym" nieco czaromiotem, solowa gra (bo gram tylko owym magiem, bez pomocy dzielnych towarzyszy) nabrała rumieńców, a pojedynki, mimo że z pozoru łatwiejsze, stają się zupełnie innym wyzwaniem. I o to chodzi!

Moim zabiegom, poza Dziecięciem Bhaala, uległ też w pewnym stopniu świat gry. Niektóre potworki, takie jak gibberlingi i inne szkielety "dostały" więcej HP oraz nieco lepsze statystyki, dzięki czemu moja postać nawet w początkowych lokacjach nie wymiata jakoś szczególnie. Teraz jestem na etapie tworzenia własnego mini moda, także jeśli wszystko pójdzie tak, jak zamierzam, już niedługo gra nabierze kolejnych smaczków. Ale o co chodzi nie powiem, to na razie tajemnica (w razie wtopy).

Ciekawe, czy to bug, czy żart ze strony twórców... A czy ktoś z was spotkał kiedyś podobne ,,sytuacje"?

Mogę się założyć o Twoją głowę, że żart ze strony twórców, którzy swoją drogą są niezłymi dowcipnisiami. Żeby nie psuć zabawy, powiem tylko tyle - w Pomocnej Dłoni zdobądź złote pantalony i nie oddawaj ich za żadne skarby świata, a w Nashkel zwerbuj łowcę Minsca oraz Edwina, czerwonego maga. Lubią się. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W BG1 znalazłem pewną ciekawostkę- na początku, gdy w gospodzie ,,Pod Pomocną Dłonią" uda się nam zagadać Khalida i Jaheriję jednocześnie przez własną postać i Imoen, to po chwili pojawia się gość o imieniu Bjor Niedouczony (czy jakoś tak :wink: ) którego też można przyłączyć do drużyny. Dziwna postać :P Ciekawe, czy to bug, czy żart ze strony twórców... A czy ktoś z was spotkał kiedyś podobne ,,sytuacje"? :wink:

Koleś ma na imię Biff i nie jest on w każdym bądź razie bugiem, a swego rodzaju lekiem na buga :) . Pojawia się on wtedy gdy brakuje postaci do dialogu, można z nim więc pogadać, a nawet w niektórych przypadkach przyłączyć do drużyny. Jego wprowadzenie zapobiegało krytycznym błędom w pracy silnika Infinity, ale przypadek który opisałeś jest raczej bugiem. Zresztą Biffa możemy spotkać również w BG2 gdzie pełni taką samą funkcję, a oprócz tego (tu ewidentnie twórcy puszczają do nas oko) w misji dla Quayle'a, przedstawienie w Teatrze Pięciu Dzbanów gdzie zastępuje nieobecnego aktora co mu zbytnio nie wychodzi i przez to jest biedaczek smutny :cry: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z innej beczki - pojawił się artykuł o domniemanym powstawaniu trzeciej części naszej ulubionej gry cRPG.

KLIK!

Czy jednak jest to prawda, czy nie, nie wiem, brzmi to jednak - sami przyznajcie - bardzo interesująco. Poczekamy, zobaczymy. Na razie jednak wstrzymałbym się od nadmiernej radości - w końcu ile już było podobnych "prawdziwych" newsów?

Dopisek po latach:

Na większości liczących się forach o BG ludność uznała ów artykuł za bujdę, zwłaszcza że dość długo wisi on już w necie bez jakichkolwiek potwierdzeń ze strony tak fanów, jak i samych twórców. Mimo to nie można tracić nadziei, gdyż w każdej plotce ponoć jest ziarno prawdy.

Pozostaje więc tylko jedno pytanie - czy tak kompletnej sadze jak Baldur's Gate potrzebna jest kontynuacja...?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje więc tylko jedno pytanie - czy tak kompletnej sadze jak Baldur's Gate potrzebna jest kontynuacja...?

Wedlug mnie, absolutnie nie. Osobiscie wole pamietac ta gre jako ta najlepsza jaka kiedykolwiek wyszla na kompa, gre ktora nieskalana bedzie mnie rajcowac tak pare lat temu jak i za pare lat.

Wole pamietac jako klasyk, pierwszego oryginala (z ciekawosci dodam ze kupilem bo gralem w pirata, lecz stwierdzilem ze nie bede okradal tworcow czegos tak geniealnego;p).

Jesli powstalby nastepny BG i nie daj Panie, nie dorosl poprzednim czescia do piet - zepsulby tylko dobre imie czegos kultowego.

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...