Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rankin

Werona - scena

Polecane posty

Występ Bednara:

W czasie występu KF nacisnął czerwone "W"*. Występ dobiegł końca

KF: Co to miało być? Najpierw jakieś machanie rękami i nogami, jakbyś chciał nauczyć nas latać, ale do końca Ci nie wychodziło, a potem z kolega to co? Chcieliście walczyć ale żadne w was nie potrafił trafić? To miało być ostre? Już ostrzejszy jest balet tańczony do muzyki Behemota! A co byście pokazali dalej? Byście się w końcu trafili, czy wylecieli w pończoszkach i tańczyli na rurze? Chociaż to by było ciekawsze niż to tu teraz, już wolę oglądać stepującą mrówkę niż was. Jestem absolutnie i definitywnie na "NIE!"

MF: Oj Krzysiu, nie rozumiem o co Ci chodzi, przecież to było takie piękne i głębokie, widziałem waszą głębie. Widać że robiliście to z sercem i duszą! Nie zapomnę was do końca życia, jestem na "tak"

AC - Ja nic nie powiem, to nie była moja kategoria. Wiecie co robicie i wiecie ze tego nie umiecie, ale było się z czego pośmiać, jestem na "Tak" Dziękujemy, to wszystko

KF - To kto teraz? Jakiś śpiewak, Anżeliko, to Twoja działka

AC - Pewnie kolejne beztalencie... ech... Kolejny proszę!

Wchodzi Markos i Kiri w czasie występu Anżelika nacisnęła "W" Po występie

KF - Anżeliko, to Twoja działka, mów

AC - No okej, źle, źle było bardzo źle. Kiri, niby śpiewasz magicznie itd. ale nie ma w tym żadnej techniki, to musi być czyste, nie magiczne, musisz bez problemu wyciągać A6, D6, H6 itp. Nie zrobisz tego jestem pewna. Co do Ciebie Markos, nie było źle, ale nie lubię lutni, jakby cały występ byś walnął ostrą solówkę na elektryku a Kiri śpiewała jakieś pieśni Behemota to bym była na "tak", ale że tak nie zrobiliście to jestem na "nie". Albo nie, moje serce zawsze będzie przy muzykach, czyli "Tak"

KF - A ja jestem na "nie". Dlaczego? Anżelika już powiedziała, to mi się nie podobało., to by się nadawało do domu starców a nie tu

MF - Byliście magiczni, nie zapomnę was do końca życie, jesteście jedyni w swoim rodzaju, jestem na "tak"

EDIT: Koło pałacu bez kultury przechodził Ksentus, zdziwił się bardzo widząc ten tłum, gdyż dopiero przybył do Werony i nie wiedział o co chodzi, więc...

---------

Czyli Wylot ;)

Do półfinału przepuszczę każdego chętnego, ale dalej będziecie musieli zrobić coś bardzo oryginalnego ;)

Na serio, wysilcie trochę wyobraźnię, to nie jest trudne ;) Chętnie bym zobaczył tu coś w stylu stepującej mrówki w rytm Behemota, którą ktoś wytresował ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja jestem wspaniały.
Wytrzeszczajcie na mnie gały.
Nic nie zrobiłem,
A się dostałem.


Idzie do sędziów, daje każdemu "wsparcie finansowe" i kluczyki do samochodów (tylko Luciano ma części zamienne). Na wszelki wypadek prezentuje Im zdjęcia w przeróżnych i niezręcznych sytuacjach.

Zatem Drodzy Państwo
Zróbcie innym draństwo.
Wywalcie innych na ulicę
Jakby co, dam Wam jeszcze mennicę.


Zostawia kasetę z nagraniem występu, w którym wskakuje w płonącym kaftanie do zbiornika z wodą. Po paru wyciętych scenach Luciano kłania się.

Macie mnie przepuścić.
Innych zesłać do czeluści,
Bo inaczej sami wiecie.
Zdjęcia będą w Weronnecie


Idzie do poczekalni.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KF - na chwilę zamykamy casting. Eee... panie, to co robimy?

MF - Eeeee..... tam, ja żadnych prowokacji sie nie boje. Po tym jako opublikowano film jak tańczyłam z moim różowym pudelkiem w przebraniu wilkołaka, udając stepującą wiewiórkę w rytm klaskania Rubika, nic mi nie straszne.

AC - Ja tam też nie mam nic do ukrycia... prawie... na razie bym go przepuściła, najwyżej w półfinale go wywalimy, zresztą po tym jak nagrałam singiel z Dodą, Mezem i Feelem, nic mnie nie przerazi

KF - To co przepuszczamy? Okej, najwyżej potem go ogłuszymy i zostawimy w jakiejś ciemnej uliczce. Casting otwarty!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MERIL

Wychodząc bezkultury z Pałacu Bezkultury, mówi do siebie w myślach:
Niezłe wrażenie na jury zrobiłem.
Na półfinał już numer wymyśliłem.
Będę musiał go trochę potrenować,
lecz na razie idę porządku pilnować.

Rozpoczyna patrol.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur


Biegł przed siebie, byle szybko, byle dobiec, lecz czół, iż opada z sił. Nie trwało to długo, nie wytrzymał, padł na ziemię i powiedział tylko:


Nie wytrzymałem, nie dałem rady,
Teraz okradną mnie wredne gady.
Dziś już nie zrobię ani kroku,
Kto mnie nie będzie w szoku.
Za dużo wrażeń jak na jeden dzień,
Wiele zrobiłem, nie jest ze mnie leń.



Padł nieprzytomny na środku ulicy. Zmęczony, przepracowany i brudny jak święta ziemia.


--------------------
Ktoś jeszcze chce brać udział?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny komunikat:

Uwaga uwaga! Dzisiaj pierwszy półfinał konkursu "Mam Umiejętność"! Zapraszamy następujące osoby:

Meril Merilow

Artur Lechosław

Paolo Pace

Bednar Sohiro

Roman Morderczy

Julian Kochański

Ryszard Kchykach

Zdzisław Ósmak

Wiktoria Madął

Hieronim Hier

Podczas półfinału:

A teraz na scenę wchodzi.... Roman Morderczy!!!

Na scenę wszedł koleś przypominający Szwarcenegera, ubranego w strój wojskowy, z AK47 na plechach. Zaczyna grać ostra metalowa muzyka, na scenie pokazuje się trochę manekinów, a Roman błyskawicznie przeładowuję broń i rozstrzeliwuje wszystkie manekiny. Wysunęły się schody na które Roman wbiegł, a na dole pokazał się kolejny manekin, bohater zeskoczył na dół i wystrzelił cały magazynek w niego, rozwalając schody. Już Krzysztof chciał coś powiedzieć, kiedy Roman krzyknął "CISZA!", po czym zszedł ze sceny.

Piękny występ! Teraz zapraszamy Juliana Kochańskiego!

Wchodzi Julian w stroju baletnicy, po czym wykonuje Jezioro Łabędzie. Niezbyt mu to wychodzi, więc jury nie może nic powiedzieć, ponieważ dusi się ze smiechu.

A teraz na scenę zapraszamy...

--------------

No to mamy Romana i Juliana, myślę że to mogą być postacie kierowane przez wszystkich, co myślicie?

Takie nazwiska mogą być?

P.S. - Trochę się podczas występów wysilcie, bo nie będzie nagrody :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur


Ocknął się na środku ulicy. Mimo bólu wstał i zaczął głośno myśleć.


Ałł... Moja głowa!
O czym była mowa?
Mam się stawić na jakieś półfinały?
Żeby na innych wytrzeszczać gały?
A co mi szkodzi i tak nic nie mam do roboty,
Trzeba rzucić pierwsze koty z te nasze płoty.
Nie mam talentu bardzo specjalnego chyba,
Od mojego śpiewu co najwyżej pęknie szyba.



Ruszył wolnym krokiem ku P. Bez-kultury, pogwizdując przy tym wesoło.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MERIL

Po nudnym patrolu udał się do pałacu Bezkultury. Wszedł na scenę ubrany bardzo kolorowo, tj ciemną czerń, głęboką czerń, czarną czerń i wypłowiałą czerń. Pod pachą niósł 3 piły łańcuchowe, a na plecach miał swego ukochanego Shotguna. Powiedział głośno:
Czas zacząć z młota,
włączcie Behemotha!!!

Rozległa się "muzyka". delikatne gitarowe rify niosły w sobie lekką nutkę dysharmonii.
Przyszedłem zrobić show,
No to jazda, no to go!

Z za pazuchy wyciągnął słoik z komarami i położył na małym stoliku w kącie. odpalił piły mechaniczne, zawołał do swego asystenta Gier(m)ka by wypuścił bestie. zrobił to i szybko uciekł. wziął 2 piły i... zaczął nimi żonglować, podnosząc trzecią. Żonglował ryczącymi piłami przez chwilę, i nagle podrucił wszystkie wysoko i rzucił widelcem w stół jury. Wbił się w niego i przez moment jury zobaczyło nabitego na niego komara, lecz nie widzieli tego długo... nagle rozległ się huk wystrzału z Shotguna i dokładnie w miejscu komara powstała wielka dziura. (nikt, poza komarem nie został ranny). Meril odrzucił strzelbę na bok i dalej żonglował piłami. (wszysko działo się w czasie zanim piły spadły) skończył występ, odrzucił na bok wciąż działające piły i zawołał:
Dzięki, dzięki, nie trzeba takiego aplauzu.
Ja skromny najemnik, najlepszy i najskromniejszy.
Chciałbym podziękować memu nauczycielowi fachu,
Największemu przestępcy Richardowi B. Riddickowi,
Oraz najlepszemu strzelcu, Matthew'i Kane'owi*.
I oczywiście wam moje najdroższe jury,
mam pomysł na finał z najgrubszej rury.
Lecz przed finałem powiem tylko wtedy,
gdy 3 tak usłyszę, i tylko wtedy.

Czeka na werdykt jury.

-------------------------------------
Oczywiście nic nie mam do Behemotha. Lubie metal, ale troche lżejszy, takie Ironki, czy HammerFall.
*chyba tak się nazywał ten z Quake'a, nie?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi zza kulis uzbrojony w swoje nieśmiertelne mandarynki. A o to jak Paolo wystąpił w półfinale:

I jak począł żonglować, trzema, czterema,

Toście aniołowie cudów takich nie widzieli!

Później dziesiątki, setki, tysiące! Nie ma

nic poza magią czystą!

Cudowne koła, znaczone mandarynkami

I ten śpiew piękny, dziki lecz namiętny

Artyzm ponad brzegi, ponad krawędziami

sztuki doskonałej!

Dziękuje wam serdecznie droga publiczności

Mój talent nie jest skromny, wielu go zazdrości

Lecz nie chwalić się przybyłem, oczarować jednak

Mam cichą nadzieję, że jury sobie zjednam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur

Wszedł na scenę, wyciągnął kartkę, ołówek i deseczkę.
Pokazał, że kartka jest czysta z obu stron, to samo zrobił z deską. Położył kartkę na desce i zaczął bardzo szybko machać ołówkiem po kartce. Minęło zaledwie piętnaście sekund gdy skończył. Pokazał jury rysunek, który każdy mógłby nazwać zdjęciem, gdyby nie to, że na rysunku była szanowna komisja w pozycjach jakie miała przez ostatnie 15s.


Przepraszam, że trwało to, aż tyle,
Ale wezwanie zaskoczyło mnie mile.
Nie byłem przygotowany,
Za to bardzo zszokowany.
Mam nadzieje, że się podobało,
Chociaż za bardzo się nie udało.



Ukłonił się i podziękował za uwagę.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MARKOS

Za kulisami Procop mówi:
-No to wam Behemota zabrali... Wymyślcie szybko coś lepszego i jazda na scenę, bo teraz wasza kolej! Go go go!

Markos z Kiri wchodzą na scenę. Ubrani są jak raperzy: dresy, krok w kolanach, złoty łańcuch (podróbka), przekrzywiona czapka itp. Markos ma w dłoniach lutnię basową, a elfka mikrofon. Obok jeszcze siedział jakiś znajomy Kiri, który miał scratchować. Występ się rozpoczął. Jury i widownia usłyszała ciężkie brzmienia i wrzaski, które szybko przeszły do spokojnych Mozartowych melodii, aż w końcu Kiri wraz z Markosem zaśpiewali arię operową (konkretniej to "Time to say goodbye"). Pod koniec występu półelf rozwalił lutnię basową na stole jury i wrócił na scenę. Pokaz dobiegł końca.
Duet Kiri-Markos + znajomy czekali na wyrok Mrocznej Trójcy...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po występie Merila:

KF - Nie no... Ja oczekiwałem czegoś bardziej emocjonującego, już bardziej ekstremalna jest partia karcianej wojny w domu starców. Smacznie się spało na występie, tutaj potrzeba pałera, a to było ślamazarne i monotonne *zieeew*

AC - A mnie się podobało, szczególnie rozwalenie tego robala na stole, poleciała w moją stronę lawina krwi, która zamazała mi obraz reszty przestawienia. Te silniki pił mechanicznych dają świetny podkład dźwiękowy, taki głęboki, przepiękny po prostu! CHCE WIĘCEJ!!!

MF - W ogóle nie rozumiem ekscytacji Anżeliki, ale trzeba przyznać, że to było głębokie i robiłeś to z pasją.

Podczas występu Paolo:

*WUU!* *WUU!* *WUU!*

KF - Zrobiłeś to samo co na eliminacjach. Nawet jakbyś wyszedł z miliardem pomadarynek, nie zrobiło by to na mnie wrażenia, w tym programie musisz zaskakiwać, to mnie nie zaskoczyło.

AC - Nudaaa!

MF - To było głębokie, lecz nudne, chcemy czegoś więcej, chociażbyś żonglował arbuzami, to by było coś!

Po występie Artura:

KF - Uważam że lepiej jakbyś użył ołówka B8, lepiej oddałby cień, teraz tam jest tak szaro buro, chociaż bardzo ładna karykatura, mnie się podoba

AC - Jakbyś tam na tyłach trzasnął wielki odwrócony pentagram i "666" za mną, byłoby mi dużo milej, ale teraz też jest dobrze

MF - To było takie głebokie, widać że robisz to z duszą! To było przepiękne, wzruszyłam sie *sniiiif*

Po występie Markosa:

KF - To co Anżeliko? Ty się niby na tym znasz więc mów!

AC - Świetne ostre brzmienie, jak dla mnie było cały czas zagrać to, a nie jakieś denne Mocarciki czy inne Bachy, było dawać death metal i rozwalić to studia do ostatniej deski, było dać pałera na maksa, wyobrażam sobie ostrą solówkę na lutni i Kiri śpiewającą najlepsze kawałki Cannibal Corpse. To by miało moc!

MF - Dla mnie to było bardzo głębokie, przepiękny głos i te zagrane z sercem utwory na lutni. Piękne i cudowne!

Szymon Hołówke:

To już koniec na dziś, teraz możecie głosować na swoich faworytów. Wystarczy że wyślecie SMS zawierający X.MU.75884.AA.RA.VDS.ASR, gdzie X oznacza numer wykonawcy, pod numer 6663, koszt 20,26 + 23% Vat.

*po 48 minutach reklam(program emitowany na programie TEVUEN)*

Witamy ponownie po krótkiej przerwie. Mamy już wyniki głosowań, zapraszamy na scenę wszystkich wykonawców. Teraz czas na ogłoszenie wyników, pierwsze miejsce maaa.....

*10 min później*

zdobył je Meril Merilow! Zapraszamy do finału gdzie będziesz miał szanse na główna nagrodę! W SMSach ludzie pytali się dlaczego nie zabiłeś jury, albo chociaż kogoś z publiczności?

*po wypowiedzi Merila*

Drugie miejsce w finale, zdobyłłł....

*15 minut później*

Przechodzi Markos! Gratuluję i zapraszam do finału! Jury chce coś powiedzieć?

KF - Weronianie nie mają gustu, do widzenia.

*jury wyszło*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sara

W mieście panowała cisza, na ulicach panowały kompletne pustki. Jakby wszystykich ludzi wymiotło. Może te patrole okazały się lepszym pomysłem niż z początku myślałam. Zmierzam powolnym krokiem do Pałacu Bez-Kultury. Podobno ma teraz ma tam się odbywać jakieś widowisko. Po krótkim marszu staje pod drzwiami, ze środka słychać muzykę i oklaski. Widać ludzie bawię się w najlepsze. Wejdę i zobaczę co się tam dzieje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luciano cały czas śpi w Pałacu Bez-kultury. Budzi się.

Całe przedstawienie chyba się skończyło.

Po co dałem łapówki? Po co mi to było?

Wychodzi z Pałacu. W wejściu potrąca kobietę.

Uważaj, jak chodzisz, kobieto!

Inaczej wyleję na Ciebie aceton.

Wsiada na wóz.

Trzeba rozkręcić porządny biznes.

Nie taki, jak te firmy dziwne.

Wreszcie opanuję całe miasto.

To będzie moja własność.

Śmieje się głośno. Jedzie szukać miejsca do rozpoczęcia interesów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MARKOS

Elfka i półelf przygotowują się do finałowego występu. W końcu wchodzą na scenę. Zbliża się chwila prawdy - muszą naprawdę zaskoczyć jury. Czy wybrali odpowiedni sposób? Czy jurorom opadnie szczęka? Czy pokażą, że naprawdę mają umiejętności?
Wychodzą razem. Markos ubrany w skórzaną sutannę, z przeciwsłonecznymi okularami i słuchawką (taką jak mają ochroniarze) w uchu. Ma perukę z długimi czarnymi włosami. Kiri ubrana jak Anżelika (ta z jury) za czasów jej świetności.
Stają tyłem na scenie. Ktoś wybija na perkusji rytm - pam, pam, pam... Duet kiwa głową do rytmu. Pam, pam, pam jest coraz szybsze, aż wreszcie Kiri coś wykrzykuje i duet odwraca się w stronę publiczności. Elfka staje przed mikrofonem na stojaku i gra na gitarze elektrycznej. Obok staje Markos trzymający w dłoni akordeon. Oboje zarzucają swoimi czarnymi włosami grając Behemota."No to panie z jury już przekonaliśmy... Jeszcze tylko pan." - myśli półelf. "Trzeba coś wmyślić, żeby go przekonać!". W tym momencie rzuca akordeonem w stronę Procopa i zrzuca z siebie sutannę. Odwraca się i wypina tyłek, pokazując napis "Mam umiejętności". Po występie duet schodzi ze sceny...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur


Wyszedł z P. Bez-kultury. Wskoczył na tył wozu, zanim Luciano odjechał. Zadowolony z siebie, zaczął rozglądać się za czymś. Odwrócił się do niego.


Panie drogi pomóc mogę,
Bo odrzucam każdą trwogę.
Pusty budynek koło pałacu,
Tego naszego królewskiego placu.
Ja wskażę ci miejsce owe,
Ty w zamian uratujesz mi głowę.
Dasz mi jakąś pracę,
Uzgodnimy moją płacę.



Uśmiechnął się do kierowcy. Położył się wygodnie na wozie i zamknął oczy.


Przemyśl ten mój prosty pomysł,
Bo masz do interesów szósty zmysł.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MERIL

Wchodzi na scenę i mówi:
Czas teraz na mój popis ostatni,
Czas by pokazać że mam umiejętności!

Wchodzi na szczudła, następnie na jednokołowy rower i zaczyna grać na harmonijce Behemotha, bardziej rozeznani rozpoznali że to utwór "satan's sword". W drugiej ręce trzyma Shotguna. Cały czas jeździ po scenie, wychodzi na scenę zawszony pijaczyna. Meril jedną reką przeładował strzelbę (cały czas grając i jeżdząc w kółko), i strzelił 8 razy we wszy w długich włosach pijaka. Udało mu się "odwszyć", i zmienić fryzurę (z długich, w bezładzie, na równo przystrzyżone krótkie włosy. Na koniec zekoczył z monocykla (tak się to nazywa?), zszedł ze szczudłów, wypluł hamronijkę w Tylne rzędy widowni. Wziął wyrzutnie rakiet, i wykonał świetnego Rocket jumpa (szkoła Mathew Kane'a) z potrójnym saltem w przód. Wylądował ciężko , choć poprawnie. Zgiął się trochę i powiedział:
Ach moje biedne plecy,
za stary ja na takie hecy.
Ale cóż, liczy się rakietowy koniec!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luciano przygląda się Arturowi.

Widzę żeś zaprawiony w boju.

Pewnie możesz bić się aż do znoju.

Zastanawia się.

Umowa stoi, pracujesz, jesteś zatrudniony.

Mam nadzieję, że w swym fachu nie jesteś zielony.

Na dobry początek, trzeba pozbyć się konkurencji.

Od tego będziesz Ty. Nie chcę ludzi z agencji.

Jedzie do budynku, o którym wspomniał Artur. Po minucie obaj są przy nim.

Nie dziwię się, że jest opuszczony.

To ruina, dom zniszczony.

Zwraca się do Artura.

Zmiana planów.

Nie będzie strzałów.

Znajdź ekipę remontową.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur


Rozbawiony wypowiedzią Luciano wskazał budynek naprzeciwko.


Toć to tam jedyna ekipa w mieście się znajduje.
Sprawnie z betonem i cegłami co dzień wojuje.
To oni remontowali większość budynków,
Szlaków, alejek oraz część rynków.
Sam pałac oni remontowali
I ładnie radę sobie dali.
W zależności od rodzaju zapłaty,
Mogę zrobić wszystko lub na raty.
Jaki powstanie tu lokal mój drogi panie?
Taki co pije się w nim wino, czy może je śniadanie?
Może inny rodzaj jakiś?
Pełno ich w mieście dziś.
Jeśli chodzi o konkurencje to mam lepsze metody,
Nie każdy może otrzymać wszystkie potrzebne zgody.
Bronią machać od razu nie trzeba,
Bo szybko mogę się dowiedzieć jak smakuje gleba.
Przebrania, plotki, sprawne sabotaże
Zdarzały się w każdym znanym mi barze.
Mniejszymi przejmować się nie musimy,
A nawet jeśli to szybko to zauważymy.
Samego budynku kupiony już jest.



Wyciągnął jakiś papier, który po przypatrzeniu okazywał się dokumentem. Wręczył go Luciano.


Cztery piętra to nie jest mało,
Wielu wielkich od nich zaczynało.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po występie Markosa:

KF - najlepsze w całym występie było uderzanie w perkusje i znokautowanie Procopa, mi to wystarczy, jesteście moimi faworytami

AC - TO JEST MOC!!! Połączenie akordeonu i gitary elektrycznej było świetne, świetny wokal, ta solówka na gitarze była świetna, jesteście moimi faworytami! I ten napis na końcu, to było mega!

AF - To było takie głębokie, jesteście wyjątkowi, nie zapomnę was do końca życia.

Po występie Merila:

KF - Wiesz co? Ostatnio szukałem dobrego fryzjera, przyjmiesz mnie? A te całe skoki z rakietą? To nie jest umiejętność, tylko szczęście, jakbym chciał też mógłbym to zrobić, ale mi się nie chce więc nie zrobię

AC - Najlepsze w tym występie to muzyka. AVE LUCEK! I tak dalej, reszta była bez polotu i monotonna, chociaż całkiem fajna i energiczna, jesteś świetny

AF - To było takie głębokie, jesteś wyjątkowy, nie zapomnę Cię do końca życia.

Hołówkę - Przez to że ten wysoki dostał z jakiegoś kalosza, sam muszę wszystko poprowadzić. Teraz zapraszam na krótką przerwę reklamową, do zobaczenia za półtorej godziny.

...

Witamy po przerwie, mam nadzieję że jesteście nadal z nami. Po zliczeniu wszystkich głosów, obliczyliśmy że najwięcej mają...

*15 minut*

Markos! iiiii....

*13 minut*

Meril!!! Zapraszamy na scenę. Teraz jury wybierze kto z was ma wygrać!

Hm... jury nie ma na swoim miejscu... zaraz zobaczę co się dzieję.

*po kilku chwilach*

niestety nie mogę się do nich dostać. Zamknęli się w pokoju, a Anżelika wykonuje utwory Boysów, a reszta nie wiem co robi, ale wolę nie wiedzeć, więc dam nagrodę wam obu, abyście sami wybrali czy ją chcecie. Proszę spojrzeć na ekran!

*Na ekranie pojawia się księżniczka Sycylii, która w niebie zapewne stała w kolejce po inteligencję...*

Jeden z was, musicie się dogadać, będzie miał zaszczyt, tak zaszczyt! Poślubić tą oto piękność, przed którą uciekają lustra! Jeśli nie zechcecie jej poślubić, ze względu na różne przyczyny, dostąpicie zaszczytu znalezienia dla niej małżonka, możecie to zrobić w jakikolwiek sposób, możecie prosić o pomoc każdego, nawet możecie zmusić przez tortury, żeby chociaż udawał że się cieszy. To jak? Poślubicie czy szukacie? Który zaszczyt wybierzecie? Oto wasza chwila prawdy!

------------------------

Może być? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur


Ruszył w kierunku wielkiego, pięknego budynku z szyldem "Jedyny zakład budowniczo-remontowy w mieście!". Wschodzące słońce pięknie oświetlało złote i srebrne zdobienia budynku. Pewnym krokiem wszedł do środka. Widząc zaledwie jedną osobę, podszedł i kładąc sakiewkę na stole powiedział.


Witam panie bardzo drogi.
Mój pracodawca srogi
Chce abyście wyremontowali
Budynek naprzeciw, co się wali.
Dobrze zapłaci, mówię szczerze,
Że zrobicie to dobrze ja wierze.
Zróbcie to szybko i bardzo dobrze,
A premia was nie ominie... może.
Oto bardzo wysoka zaliczka mocium panie,
Niech zacznie się robota, nim będzie śniadanie.



Zauważył radosny uśmiech mężczyzny. Po chwili rozległy się bardzo wesołe słowa: "Już zbieram ekipę i zaczynamy remont!", mężczyzna wybiegł z budynku, a zdziwiony Artur poszedł z powrotem pod "ruinę".
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MERIL

Skrzywił się widząc "twarz" księżniczki. Popatrzył na Markosa i powiedział do niego:
Jestem za stary na miłoski.
Mi w głowie tylko wojaczki.
Poszukamy dla niej miłości?
Czy u ciebie znajdzie ją w dużej ilości?
Wpadnij jutro do mej karczmy.
Tam przy piwie pomyślimy
co z tą pięknością zrobimy

Pomachał do widzów na pożegnanie. Wyszedł na ciche ulice objętej godziną policyjną Werony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luciano patrzy na ekipę, która zaczęła robić swoje. Mówi do wracającego Artura.

Jesteś wspaniałym pracownikiem.

Niedługo będziesz nawet wspólnikiem.

Razem zmonopolizujemy rynek cały

I nikt nie bedzie nam odbierał chwały.

Zajmiemy miasto, utworzymy kraj.

A ten kraj to będzie istny raj.

Krzyczy do ekipy.

Zbudujcie jeszcze obok budynek.

Do Artura.

Towarów na wozie mam zbytek.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę ze szkoły (i z Maca), więc rymów wymyślać mi się nie chce...

______________________________________________

MARKOS

Zwraca się do Merila.

-Mą miłością jest Kiri, więc uczucia u mine ta "piękność" na prożno moźe szukać. Odwiedzę Cię w karczmie Merilu i zastanowimy się nad partnerem dla niej. A teraz źegnaj i wiedz, iź godnym byłeś przeciwnikiem, ale coś mi wewnątrz mnie rzecze, źe występ mój lepszym był od twego...

Odchodzi wraz z Kiri.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...