Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

JamesVoo

AC/DC

Polecane posty

Większość ich piosenek to maestria, poezja, itd. W ogóle, mają swój hymn ("It's a long Way to the Top (If You Wanna Rock'n'Roll)<-ciężko zapamiętać o_O), a nawet ich gorsze płyty mają przynajmniej 2 utwory wybijające się z masy przeciętnych pseudo-rockowych piosenek innych zespołów. W Ballbreakerze jest "Hard as a Rock", czy "Cover You in Oil". No i warto też wspomnieć: bardzo wszechstronny zespół, bo w Back in Black od cięższego "Hells Bells" przechodzą do lżejszego "Shake a Leg", nie obcy im jest żaden gatunek rocka.

Jestem ciekaw: kto jest według was lepszy- Bon Scott, czy może Brian Johnson? Sam nie mam zdania, po prostu każdy jest inny, trudno wskazać tego lepszego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie zdecydowanie Bon Scott. Inna sprawa, że kiedy on śpiewał to całe ac/dc lepiej grało (moim zdaniem). A co do It's a long way to the top (if you wanna rock'n'roll) to gdzieś czytałem, że została uznana za najważniejszą (czy jedną z ważniejszych) piosenek w historii Australii ;). Ac/dc to taka raczej surowa muzyka. Większość piosenek można zagrać znając ok 5 akordów, perkusista potrafi zagrać większość utworów po miesiącu obcowania z perkusją, więc ja (mimo, ze zespół uwielbiam, mam wszystkei płyty itd) bym tego jakąś poezją, mistrzostwem muzyki itd nie nazywał ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! AC/DC!

W AC/DC szczególnie podoba mi się nowy krążek "Black Ice", jaki i stare "Highway to Hell" oraz "Back In Black".

Od samego swojego istnienia AC/DC to stare, jare, dobre i te same AC/DC, jakie znamy. Szkoda tylko, że nie pojadę na koncert w maju.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ich piosenki to maestria? Boże... nie wiem co powiedzieć. Ich teksty to kawał debilizmu w czystej postaci a instrumentalnie to już kolega tu powiedział.

Inie każda ich piosenka to hit. Pod tym względem są daleko w tyle za np. Gunsami.

Mnie sie tam podoba skrzek Johnsona. Im bardziej niewyraźnie, tym lepiej imho. Tekst jest mało istotny (treść tekstu prawie w ogóle nie jest istotna w muzyce rockowej) więc chodzi tylko o darcie a on to robi fajnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ich piosenki to maestria? Boże... nie wiem co powiedzieć. Ich teksty to kawał debilizmu w czystej postaci a instrumentalnie to już kolega tu powiedział.

Inie każda ich piosenka to hit. Pod tym względem są daleko w tyle za np. Gunsami.

Mnie sie tam podoba skrzek Johnsona. Im bardziej niewyraźnie, tym lepiej imho. Tekst jest mało istotny (treść tekstu prawie w ogóle nie jest istotna w muzyce rockowej) więc chodzi tylko o darcie a on to robi fajnie.

A czy maestria musi być skomplikowana? Nie musi nieść przesłania, a mi chodziło a maestrię rocka. A to, że w rocku słowa się nie liczą, jest prawdą. Bodajże Malcolm powiedział kiedyś, że oni nie dbają o słowa, bo gdy ludzie wracają do domu nie chcą się wsłuchiwać w jakieś pierdoły. Głównie chodzi im o chwytliwą nutę, a w tym nie mają sobie równych. Dlatego nazwałem ich muzykę maestrią.

Kto powiedział, że każda ich piosenka to hit? W tyle za Gunsami? Różnie bywa, bo G'n'R mieli jeden z najlepszych rockowych debiutów, ale to właśnie AC/DC stworzyło wiele słynnych rockowych piosenek (Highway to Hell, Back in Black czy Hells Bells). A BiB to 2. najlepiej sprzedający się album świata, zaraz po Thrillerze Jacksona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłem z koncertu. Kto nie był, może śmiało płakać i rozpaczać ;P. Koncert fenomenalny, energia godna 20 latków, a trza pamiętać że ac/dc ma już swoje lata ;). Piękne wejście z rock'n'roll train, niesamowita wersja let there be rock, z kilkuminutowa solówką Angusa, ktory gral lezac na ziemi, trzymajac gitare nad glowa, i w każdy inny możliwy sposób. Przy okazji Dżem też fajnie zagrał, i nie nudziłem sie czekając na ac/dc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłem z koncertu. Kto nie był, może śmiało płakać i rozpaczać ;P.

Kurr... rozpaczam i płaczę. Cholera, wielka szkoda, że nie mogłem jechać na ten koncert. Mam nadzieję, że dam radę posłuchać ich jeszcze na żywo... :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpaczać, rozpaczać zagrali świetnie. Trochę krótko jak dla mnie (2 godziny z bisami), strasznie szybko to zleciało. Bardzo podobała mi się tracklista. Zagrali wszystko to co chciałem + kawałki z black ice ( naprawdę dobra płytka to jest, na żywo kawałki które zagrali brzmiały świetnie).

Dżem mi tak średnio tam pasował. Nie przepadam za nimi wiec byli mi oni tutaj totalnie obojętni, natomiast wkurzały mnie kawałki które były puszczane między Dżemem a AC DC. Takich smutów nie powinno się puszczać na koncercie rockowym, ludzie ziewali i zasypiali czekając na główną gwiazdę :).

Ciekawe czy jeszcze zagraja w Polsce. Podobno kończą karierę za niedługo :(.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze to byly te spoty... powodz odbiera ludziom nadzieje/pomóż ją przywrócić/wyślij sms'a. I ta muzyczka która ma budzic litosć, ale byla poszczana jednoczesnie z jakimis kawalkami z tasmy i brzmiala komicznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę krótko jak dla mnie (2 godziny z bisami)

Nie było przecież żadnych bisów, wszystko było zgodnie z zapowiedzianą tracklistą :huh:

Ciekawe czy jeszcze zagraja w Polsce. Podobno kończą karierę za niedługo :(.

Kończą kończą, niestety. Brian Johnson zapowiedział, że to może być prawdopodobnie ich ostatnia trasa koncertowa :(

Najgorsze to byly te spoty... powodz odbiera ludziom nadzieje/pomóż ją przywrócić/wyślij sms'a. I ta muzyczka która ma budzic litosć, ale byla poszczana jednoczesnie z jakimis kawalkami z tasmy i brzmiala komicznie.

"Strach... Cierpienie... Rozpacz... Wielka powódź odbiera ludziom nadzieję... Pomóż ją przywrócić... Wyślij sms o treści POMAGAM pod numer 72 052... Więcej na caritas.pl i fundacjatvn.onet.pl"

Tyle razy to puszczali, że zapamiętałem całą frazę na pamięć. Na początku było to nawet zabawne, ale potem ciężko było to znieść i przeszedłem się na hot-doga.

Koncert po prostu CMO (Cud, Miód, Orzeszki), ciężko takie przeżycie opisać słowami. Panowie co poniektórzy po sześćdziesiątce, a koncert dali tak żywiołowy i niesamowity, że poczułem się jak w latach 70. i 80. Podobno w Pruszkowie skarżyli się, że jakaś banda hałasuje po 22. Tyle się działo, o! A ci, co nie byli, mogą jedynie przejrzeć nagrania z koncertu, uderzyć się w piersi i gorzko zaszlochać w nadziei, że Legenda jeszcze wróci do Polski!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, czy ci ludzie z domków koło lotniska cieszyli się, że mają koncert za darmo, czy smucili że nie mogą spać ;P. Część tych domków była bliżej sceny niż ostatnie miejsca 2 płyty ;D.

No i wejście z rock'n'roll train wgniotło mnei w ziemie. Nawet nie zauważyłem, jak Angus wszedłna scenę a tu już wybuchy i od razu 100% mocy. Bez żadnych "łelkom polsko!".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle się działo, o! A ci, co nie byli, mogą jedynie przejrzeć nagrania z koncertu, uderzyć się w piersi i gorzko zaszlochać w nadziei, że Legenda jeszcze wróci do Polski!

Właśnie dzięki tym słowom postanowiłem, że jadę 18. do Paryża, do brata na koncert. Ja po prostu muszę to zobaczyć! Dziękuję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż dziw bierze, że się do tej pory na temat koncertu nie wypowiedziałem. Właśnie zamierzam to zrobić: [beeep] Yea! Takie coś może się zdarzyć tylko raz w życiu! Do teraz pamiętam emocje towarzyszące T.N.T. i Highway to Hell, ciągle myślę, jakby to było cofnąć czas. Solówki Angusa ludzkie słowa nie opiszą. Nie chodzi to o same brzmienie, ale o przedstawienie jakie zrobił na scenie. Jego striptiz, duckwalk i rozwarte wargi pozostaną na zawsze w mej pamięci. Chrypka Briana, wielka Rosie, Dzwon, Armaty- tak się powinno grać koncerty! Jokerq- zazdroszczę tego, że jeszcze masz koncert przed sobą. A po więcej szczegółów zapraszam na bloga

Kończą kończą, niestety. Brian Johnson zapowiedział, że to może być prawdopodobnie ich ostatnia trasa koncertowa

Angus powiedział kiedyś, że jest jak mały chłopiec zamknięty w starym ciele. Daje to jakiś cień szansy, że może coś jeszcze nagrają, chociaż jeden, pożegnalny singiel. Z Brianem czy bez, AC/DC powróci! \m/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle się działo, o! A ci, co nie byli, mogą jedynie przejrzeć nagrania z koncertu, uderzyć się w piersi i gorzko zaszlochać w nadziei, że Legenda jeszcze wróci do Polski!

Właśnie dzięki tym słowom postanowiłem, że jadę 18. do Paryża, do brata na koncert. Ja po prostu muszę to zobaczyć! Dziękuję.

Miło, że pomogłem (nieświadomie) zmotywować Cię na wyjazd do Paryża na koncert. Szczerze Ci zazdroszczę, niech rock będzie z Tobą! :)

Angus powiedział kiedyś, że jest jak mały chłopiec zamknięty w starym ciele. Daje to jakiś cień szansy, że może coś jeszcze nagrają, chociaż jeden, pożegnalny singiel. Z Brianem czy bez, AC/DC powróci! \m/

Czy to z Angusem, Brianem i Malcolmem, czy bez, AC/DC powróci! Oby tylko nie jak Gn'R, gdzie z pierwotnego składu pozostał jedynie Axl Rose, a reszta wygląda jak cover band...

Teraz już wiem, dlaczego Angus nie grał na jednym ze swoich dwóch pięcdziesięcioletnich Gibsonów SG, tylko wziął seryjną sygnaturkę. Kapela przekazała programowi Dzień Dobry TVN gitarę Angusa z koncertu podpisaną przez wszystkich członków. Cała kwota z aukcji wpłynie do Caritas Polska, skąd będzie przeznaczona dla powodzian. [LINK] do aukcji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten gibson, to "zwykły" special, nie żadna sygnaturka, i jestem niemal pewien, że na koncercie Angus grał na SG standard.

Masz rację :ohmy: Na pierwszy rzut oka na aukcję nic nie widziałem, ale wyraźnie brakuje tutaj tych trapezowych markerów i znaczka na główce. Dla pewności zobaczę nagrania z koncertu, bo aż się wierzyć nie chce...

Rzeczywiście, Angus grał na Gibsonie z trapezami na podstrunnicy. Fajne, że piszą: "przedmiotem aukcji jest gitara Gibson SG Standard". No nic, przepraszam za wprowadzenie co poniektórych w błąd - to jednak nie gitara z koncertu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tyan

Nie zapominaj, ze AC/DC powstało na grubo przed gnr i dziadki już z nich.

GnR wygląda jak cover band? Przepraszam, ale Buckethead czy Robin Finck to "troszkę" lepsi gitarzyści niż Angus i Malcolm Young.

Dodam, ze nie żal mi ze kończą karierę. Już mi zaczyna działać na nerwy ta cała ekscytacja tym zespołem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od tych nowych- zdecydowanie, tym bardziej ze Robina i Bucketheada tam już nie ma. Ja mówiłem tylko o umiejętnościach gitarmenów.

Co do gatunku, oni sami twierdzą ze to Rock n Roll ale ja bym to nazwał "Happy hardrock" :) poza tym zawsze powtarzam że szufladkowanie jest bez sensu. A amerykańscy krytycy doszli w tym do perfekcji wymyślając różne "post nu wave'y" i inne głupoty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pod jakimi względami Angus jest od nich gorszy? Gra inną muzykę, więc trudno to porównywać, Malcolm jako gitarzysta rytmiczny też nie za bardzo ma okazję "pokazać co potrafi", a potrafi wiele, bo z tego co słyszałem to solówka w "Squiler" jest właśnie Malcolma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...