Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Star Wars i... II

Polecane posty

Ale Uncharted tak czy siak to Tomb Raider + Gears of War ;).

W każdym razie to nie jest tak, że Mocy w tej grze nie ma - jako siła spajająca świat jest obecna w każdym produkcie Star Wars, ale jeśli chodzi o zero Jedi i spraw z tym związanych - w Republic Commando takie coś było i było nieźle, podobał mi się również epizod na Taris w pierwszym KotOR-ze. No i jak serial Wojny klonów zagląda do tego "podbrzusza", pomijając sprawy Jedi, Republiki i Separatystów, to również jest super.

Tylko kampania Troopera w Star Wars: The Old Republic mnie zawiodła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, koniec świata nie wygląda tak przerażająco w starciu z wizją Zaca Efrona w roli Jacena bądź Anakina Solo.

Skoro przy okazji przejęli też prawa do produktów sygnowanych marką LucasArts - ktoś może wie, jaka jest polityka Disneya na płaszczyźnie licencje gier - czasopisma?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem o tym w Gwiezdnych Wojnach w dziale o filmie. Osobiście jestem załamany. Z jednej strony może to zapowiedzieć fale nowych, fajnych gadżetów, ale...dla mnie to nie przejdzie. Jeszcze w dodatku jak dostaniemy film jeszcze gorszy od Mrocznego Widma, to się za przeproszeniem, pochlastam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obok informacji o oficjalnej dacie premiery GTA V byłaby to druga z najlepszych informacji tego dnia, ale... niestety, mam tutaj spore obawy oraz naprawdę nietypowy dla mnie pesymizm gdyż zastanawiam się co tak naprawdę może z tego wyjść :) Starą trylogię uważam za świetną do dziś, nowa nie była zła, ale brakowało jej do doskonałości a tutaj co ciekawego można wymyślić? Zakładam, że będą celowali w coś nowego a nie n-te podejście do Wojen Klonów przykładowo. "Rozszerzonego uniwersum" za bardzo nie znam, może coś tam ciekawego się znajduje ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co jest problemem (w moim odczuciu) to nadmierne koncentrowanie się na czasach Nowej Republiki i dalej. Teoretycznie ma to sens, jak to mówią, saga continues, ale historia SW licząca tysiące lat, jest tak słabo wyeksploatowana, że to aż woła o pomstę do nieba. Imperium Rakatan, schizma Mrocznych Jedi, odkrycie Korriban i powstanie Sith takich jakich znamy, reguła dwóch... przecież tam są takie luki, że krążownik imperialny by się zmieścił. A oni wybrali kontynuowanie i wymyślanie dziwacznych pomysłów dla nastolatków oraz operę mydlaną z dziećmi Hana Solo i Luke'a Skywalkera (ich osobno, of course). Dlatego zamiast filmu, który pewnie powielałby wiele z fabuł komiksów serii "Dziedzictwo", chciałbym właśnie serial wieloodcinkowy z aktorami (Boże uchowaj, nie w 3D). Albo kilka nowych gier - RPG lub akcji. Z osadzeniem w przeszłości, która wcale nie musi być mniej ciekawa niż przyszłość. Bo wszyscy wiemy, że w SW nie chodzi o ratowanie wszechświata, ale o losy jednostek, o to, że ktoś obdarzony Mocą może zmieniać bieg historii, nawet lokalnie. Czy Dark Side wygrywa, czy Light Side, wszechświat wciąż istnieje. Dlatego każda ciekawa historia z nowym bohaterem, choćby się działa w czasach czegoś, czego wynik jest znany (na przykład wojny Jedi z Nagą Sadow-em) mogłaby być wciągająca i przykuwająca do ekranu lub monitora

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Piraci z Karaibów? Toż to film Disneya, jak się wam podobał? Jedynka dostała pięć nominacji do Oscara, nie powinno być więc źle z nową trylogią Star Wars. Ja się tam nie boję, Lucas będzie na odpowiednim stanowisku, gdy za reżyserię i scenariusz odpowiadali inni ludzie, to od razu film był lepszy (Empire Strikes Back i Return of the Jedi). W Nowej Trylogii, a szczególnie w Ataku klonów i Zemście Sithów było z tym krucho.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, im więcej widzę narzekań na tę "fuzję" tym większe mam oczy i tym mocniejsze uczucie Dejavu. Pamiętacie co się działo, gdy Disney wykupił Marvela? Masowy lament, zgrzytanie zębów i wariacje na temat wyglądu Wolverine'a z uszami Myszki Miki. Minęło trochę czasu i co? Avengers Initiative, babe! Poza tym przecież "Nowa Nadzieja" to taki typowy, czarno - biały film familijny, który wpisywałby się bardzo dobrze w ramy "klasycznego Disneya". Wg mnie bardzo dobra informacja i krok w stronę ogólnie pojętej "lepszości".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na prawdę jestem poważnie zaniepokojony, ale w zasadzie, mimo płaczu, to powinienem mieć to gdzieś. Po wskrzeszeniu Maula, po jakichś nowych/dennych pomysłach z magią Sióstr Nocy, przestałem oglądać serial The Clone Wars. Komiksów też w zasadzie nie czytam, bo nie mam gdzie ich kupić, tylko kilka książek przeczytałem, ale dużo wiem o Expand Universe i tyle mnie to interesuje, ale zdenerwowałem się, no! Bardzo niepokoi mnie fakt kontynuowania historii Luke'a w filmach, ciekawe jak to się będzie miało do podstawy historii ze Starej i Nowej Trylogii. Najlepsze jest to, że "zrobiłem" sobie dzisiaj "chorobowe" i nie poszedłem do szkoły, aż tu nagle włączam komputer i "rozdziabiam" pysk, i zanoszę się na płacz. O ile nie denerwowałem się, kiedy pojawiały się pogłoski o epizodach VII-IX, to teraz, kiedy zostały potwierdzone przez rynkowego giganta, jestem nieźle poddenerwowany.

Nigdy nie oczekiwałem od SW jakichś wybitnych, nawet choćby dobrych dialogów, scen i jakiejś uniwersalnej i genialnej w swojej prostocie historii. Jednak odczuwam wielki niepokój - mogę jedynie pogratulować Lucasowi, że ugrał bardzo dużą kwotę pieniędzy za całość marki, która i tak była mocno nadwyrężona.

P.S.

Wiem, co mnie martwi - że zrobią jakieś spin offy. Choćby o Boba Fett'cie i innych, dotychczas pobocznych w filmach, postaciach. Na razie zapalam znicz i wznowie recytowanie "Trenów".

P.S.2.

Dla tych, którzy wciąż nie mogą się pogodzić Przycisk Noooo!!! -> http://www.nooooooooooooooo.com/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Loviricus ma rację. Po ochłonięciu, trzeba przyznać, że Epizod VII może być lepszy, niż epizody z Nowej Trylogii, ponieważ nie będzie tak, że Lucas jest jedyną osobą odpowiedzialną za scenariusz i reżyserię. Nowa Nadzieja to jedyna część Oryginalnej Trylogii, którą pisał Lucas i w sumie to czuć. Empire Lucas w ogóle się nie tykał... Dlatego jest najlepszą częścią :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tworzę tekst o grach osadzonych w świecie Star Wars i zbieram opinie graczy o tych tytułach. Żeby nie naplątać za mocno, wklejam to, co napisałam na ten temat na swoim blogu.

Forumowiczki, Forumowicze!

Zamierzam napisać wpis o grach osadzonych w świecie Star Wars. Wybiorę kilka produkcji i zbiorę najciekawsze informacje o nich, tak jak zrobiłam przy okazji tekstu o serii TES. Do tekstu chcę dołączyć Wasze opinie odnośnie tytułów. Napiszcie w nich o jednej, wybranej grze, w której drzemie Moc. Dlaczego akurat ta? Jaki element podobał Wam się najbardziej? Czego brakuje Wam w nowych tytułach? Jakie nadzieje wiążecie z nowymi? Jedynym limitem jest objętość ? nie więcej niż 800 znaków ze spacjami. Każdy, kto jest chętny niech wyśle mi wiadomość na PW.

Za każdą wiadomość będę wdzięczna :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://ea.newshq.businesswire.com/press-release/company-news/walt-disney-company-and-ea-announce-multi-year-star-wars-games-agreement

EA z wyłącznością na wydawanie gier z uniwersum Star Wars. Grami zajmą się studia DICE, Visceral i BioWare... Kto wie... Może z tego wyjść coś dobrego. Battlefront nowy od twórców Battlefielda byłby miłą odskocznią od modern-shooterowych klimatów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się bardzo cieszę - jeśli postarają się w miarę trzymać tego, co dotychczas zostało stworzone i nie zrujnują Expanded Universe to może wyjść z tego wiele świetnych gier. Zwłaszcza liczę na BioWare i DICE, bo oni na pewno nie zawalą nowego Star Warsowego RPGa, czy shootera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również się cieszę. Jest mnóstwo starych, bardzo cenionych serii gier SW, które mogą zostać odnowione i docenione. BioWare może stworzyć bardzo dobre RPGi, które dziać będą się w tym uniwersum. Mamy też Battlefronta, bądź Republic Commando, które mogą zostać przywrócone do życia przez DICE. Miejmy nadzieję, że nastaną lepsze czasy dla gier osadzonych w uniwersum Gwiezdnych Wojen. ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżby Battlefront miał zająć miejsce MoH w planie wydawniczym EA? ;) Właściwie byłbym z tego zadowolony.

Visceral moim zdaniem ma obecnie jedno, jedyne zadanie, którym jest dokończenie SW1313. Nie wierzę, by po ostatniej wpadce z DS3 EA dało im do stworzenia jakieś nowe IP.

BioWare zajmie się pewnie tym rpgiem, o którym jakiś czas temu mówili, że chcą przedstawić pomysł Disneyowi. Jego akcja miałaby się dziać podobno między III, a IV częścią filmowej sagi.

IMO wiadomość o przejęciu licencji na gry SW przez EA można uznać ogólnie za dobrą. Z drugiej strony zastanawiam się, czy EA nie spróbuje olać sprawy wydając niedokończone gry żerując na znanej marce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z EA jest taki problem, że nie da się przewidzieć ich kolejnych ruchów. Wydawałoby się, że każda firma po zaliczeniu jakiejś wpadki będzie próbowała uniknąć dalszych (a przynajmniej takich samych), ale nie EA... świadczy o tym chociażby druga złota kupka. Dlatego właśnie o gry Star Wars można się martwić, bo nie wiemy, czy EA nie będzie chciało po prostu wydoić markę ile się da, a później ją odsprzedać... albo w ogóle wyrzucić ją do śmietnika.

Chciałbym liczyć na poprawę EA, ale jakoś mimo wszystko sam w to nie wierzę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tak będzie, ale tak naprawdę gry w uniwersum SW miały się tak źle (TOR się nie liczy, a SW 1313 nie zostało wydane, więc nie wiadomo ;]), że potrzebna była jakaś rewolucja. Jest nią właśnie przejęcie licencji przez EA. Może będzie to mały płomyczek nadziei dla fanów komputerowych Star Warsów. Jeśli gry będą dobre - świetnie, jeśli nie - będzie tak jak było czyli bez zmian. Nie biadajcie więc. Nawet gdyby pojawiły się DLC, a produkcje wykorzystywały Origina, jeśli będą one lepsze, wszystko wyjdzie na plus.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BioWare zajmie się pewnie tym rpgiem, o którym jakiś czas temu mówili, że chcą przedstawić pomysł Disneyowi. Jego akcja miałaby się dziać podobno między III, a IV częścią filmowej sagi.

To nie był BioWare tylko Obsidian.

Nie wiem czy dostaniemy "trzeciego" KotORa, czy jakiegoś duchowego następcę tegoż, ale bardzo trzymam kciuki, żeby taka gra powstała. Obowiązkowo osadzona w epoce Starej Republiki. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Też fakt :) Z KotORem kojarzy mi się głównie BioWare i stąd ta pomyłka. W każdym razie fajnie by było gdyby Obsidian zgarnął coś dla siebie. Tak się jednak raczej nie stanie.

Faktycznie, okres pomiędzy KotORami i filmową sagą jest długi, więc zawsze znajdzie się jakiś wydarzenie warte przedstawienia. Po tej grze spodziewałbym się prędzej czegoś w stylu Mass Wars: Star Effect niż rpga z krwi i kości w starym wydaniu wzbogaconym o nowe rozwiązania. Prawdziwym testem obecnych możliwości studia będzie DAIII. Jeśli ten tytuł okaże się w miarę dobry, to o SW nie trzeba będzie się martwić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niefajnie, niefajnie cholera, że jeden moloch nam komputerowe Gwiezdne Wojny zgarnął. Licencji im w razie czego nie zabiorą, to mogą doić markę, rozwadniać i wszelkiej maści inne zagrania niezbyt korzystne dla grywalności stosować. Mogą, ale nie muszą. Jest też opcja, że pod egidą EA Stare Warsy zaliczą renesans.

Meh, mimo wszystko trochę żałuję rozbiórki ŁukaszSztuki. I nie tylko dlatego, że mam dość miłe wspomnienia związane z ich przygodówkami (Maniac Mansion, [beeep] yeah!). Pod nimi markę obrabiali różni rzemieślnicy i parę hitów wpadło. Jedi Outcast, Academy, Empire at War... Ciekaw jestem na ile te marki mają szanse nowego startu. Z tego co słyszę w dyskusjach przeważa raczej Battlefront, 1313, KotoR, a mało jest o innych nie mniej ciekawych pozycjach. Liczę, że Electronicy upchną coś pomiędzy nowe edycje Battlefronta i growe adaptacje nowych filmów/serialów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony po całej fali bardziej bądź mniej słusznego hejtu jaki wylał się z siłą tsunami na EA można się zastanawiać czy to aby na pewno dobrze, że posiadają prawa do robienia gier. Sam byłbym znacznie bardziej ucieszony gdyby licencję posiadły takie firmy jak Valve albo Rockstar nawet pomijając fakt, że na ich gry trzeba długo czekać jednakże ich poziom to nagradza... tutaj... cóż, zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. Z drugiej strony ktoś słusznie zauważył - ile tak naprawdę dobrych gier uniwersum Luke Skywalkera i spółki dostało w przeciągu, powiedzmy, ostatnich pięciu lat? I mówię tu faktycznie o czymś z najwyżej półki, coś co gracze mogą i będą wspominać latami (ile lat minęło od premiery TIE Fightera i ile osób za nim tęskni?) a nie czymś po prostu rzemieślniczym? Bo jeśli ktoś planuje wspomnieć o The Force Unleashed (i tylko o pierwszej części) to radzę się zatrzymać i nie brnąc dalej w ten temat. IMO trza poczekać i zobaczyć czy gorzej już nie będzie czy jednak ze swoim - jakby nie patrzeć - kapitałem finansowym i ludzkim EA będzie w stanie stworzyć coś dobrego i wzwyż wink_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie przejęcie marki przez EA jest pozytywne. Nie narzekaliśmy na nadmiar dobrych tytułów spod szyldu SW. Nawet jeśli Elektronicy będą "doić" markę i wypuszczać masę nowych tytułów, to jest duża szansa, że któraś z tych gier będzie naprawdę dobra. Do tej pory fani SW byli pod tym względem wyposzczeni. Można powiedzieć, że trudno żeby było gorzej, bo do tej pory udane gry SW można policzyć na palcach jednej ręki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, zawsze pozostaje nadzieja na Battlefronta 3, w dwójkę do tej pory gra sporo osób. Ja się boję tylko, że zamiast fajnej historii dostaniemy Dead Space 3, do tego okaże się, że za MERR-SONN PLX-2M będę musiał zapłacić kartą kredytową...

Z pozytywów, EA ma pod sobą gros studiów, może się coś ciekawego wykluje. Bardzo bym chciał coś a'la Kotor ( na niego samego nie ma co liczyć, dopóki jest TOR ), ale pewnie na moich marzeniach się skończy. Dostaniemy pinballa i kilka DLC z nowymi stołami, a raporcie finansowym jakiś mądry pan dyrektor napisze: "cieszą bardziej, niźli świnie w błocie".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up - Ale TOR nigdy się nie skończy. Taka idea MMO. Moim zdaniem najwyżej zostawią małą grupkę devów do ogarniania aktualizacji, a reszta może się zająć singlowym erpegiem. To nie musi być kontynuacja KOTOR-a, czy nawet prequel w zasadzie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...