Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OB@R

Linux - ogólnie

Polecane posty

Generalnie wygląda to tak:

Robisz dwie partycje, na jednej masz system, na drugiej będziesz zapisywał pliki itp. trzeba pamiętać, że partycja z plikami musi być oznaczona flagą casper-rw

Dadatkowo, jeśli dystrybucja nie jest przystosowana, to trzeba się jeszcze bawić, w ustawienia bootowalnośc etci. Trzeba też skonfigurować tę "trwałość"...

Ładnie jest to opisane tutaj, na przykładzie BT5

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi jeszcze przyszło do głowy - zamierzasz to zrobić tylko w ramach eksperymentu, czy może faktycznie jesteś w sytuacji, w której masz komputer bez HDD (tzw. terminal) i zastanawiasz się jak go używać ? Jeśli to pierwsze, czyli po prostu eksperymentujesz to ok, ale jeśli zamierasz używać tak tego sprzętu na codzień, to może lepszym rozwiązaniem będzie net-boot ? Komputer pobiera system z sieci LAN, do tego dorzucisz NFS (network filesystem) i IMO będzie zdecydowanie lepiej niż przy bootowaniu się z USB

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym ogarnąć jakieś dystrybucje Linuxa, bo ostatnio to parę lat temu korzystałem z Mandrivy i tylko odrobinkę openSUSE, a że idę na grafikę (choć pewnie i trochę jako webmaster, ale nie programista), to dobrze byłoby znać coś oprócz Windowsa. Co polecacie? Niby każdy preferuje Ubuntu dla początkujących, ale to ponoć trochę taki "system dla debili" (bez obrazy), kolorowy, piękny i prosty - nie wiem czy dla pracodawcy jego znajomość przedstawia jakąkolwiek wartość. Z góry mówię, że nie znoszę kompletnego minimalizmu i korzystanie z konsoli częściej niż jest to absolutnie wymagane to dla mnie udręka. Wolę jednak klikać niż klepać niczym w DOS'ie, nawet, jeśli zajmuje to sporo więcej czasu.

@ DOWN - mając na myśli Linuxa chodziło mi raczej o webmastering. Choć masz rację, chyba na Linuxa nawet Photoshopa nie ma, albo ja nic o tym nie wiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy dla pracodawcy jego znajomość przedstawia jakąkolwiek wartość

Jako grafik zazwyczaj pracuje się na systemach z rodziny Windows ze względu na ogrom profesjonalnego oprogramowania graficznego na tenże system.

Dla początkującego, który raczej woli sobie wszystko wyklikać, niż korzystać z konsoli zaproponowałbym openSUSE albo Mint.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej lepszym wyjściem będą Arch i Debian, jeśli jesteś aż takim hejterem konsoli ^^

BTW, konsola to coś wspaniałego. Gdybyś trochę poużywał, zrozumiałbyś to. Od czasów DOS'a wiele się zmieniło ;)

Na linux'ie (i w ogóle na PC'tach) panuje zasada - im więcej umiesz, tym sprawniej pracujesz.

Jako grafikowi, raczej Tobie się nie przyda konsola linux'owa, ale może się do PowerShell'a przekonasz ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-slackware

-debian

-gentoo

-arch

Z tych wymienionych zostawiłbym tylko Debiana. Czemu? Jako jedyny ma graficzny instalator. O ile instalacja podstawowa Slackware nie jest jakimś większym wyczynem (ponieważ ma od razu skompilowane KDE) o tyle Arch czy Gentoo sprawią dużo problemów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej lepszym wyjściem będą Arch i Debian, jeśli jesteś aż takim hejterem konsoli ^^

BTW, konsola to coś wspaniałego. Gdybyś trochę poużywał, zrozumiałbyś to. Od czasów DOS'a wiele się zmieniło ;)

Domyślam się. Wielkim hejterem nie jestem, tylko nie lubię komplikować sobie życia, kiedy nie muszę (owszem, to, co dla ciebie jest ułatwieniem, dla mnie jest komplikacją). Zamiast tracić czas na naukę komend, które w domowych warunkach na kij mi są potrzebne (żeby nie było, że rzucam słowa na wiatr, jak pisałem, korzystałem ongiś nieco z różnych dystrybucji w tym i z konsoli na tychże), wolę pouczyć się czegoś, co mi się bardziej przyda w zawodzie. Poza tym sama instalacja jakiegokolwiek oprogramowania na Linuksie nie jest z początku łatwa. O ile są samoinstalujące się archiwa typu .rpm, to nie do każdej aplikacji je znajdziesz. Dla mnie to była udręka instalować cokolwiek z terminala. Na Windowsie wszystko sprowadza się do paru kliknięć.

Na linux'ie (i w ogóle na PC'tach) panuje zasada - im więcej umiesz, tym sprawniej pracujesz.

Sprawnie i wydajnie to ja mogę pracować w firmie. W domu chcę przyjemnego dla oka interfejsu i nieskomplikowanej obsługi, dlatego windows ze swoim Aero spokojnie zaspokaja moje potrzeby. Choć nie jestem znowuż takim amatorem, spokojnie mogę powiedzieć, że moja znajomość tak sprzętu jak i obsługi Windowsa wykracza daleko poza możliwości przeciętnego użytkownika (pisząc "przeciętnego" mam na myśli względnie ogarniętą młodą osobę, co swoje umie), a i niejednego "informatyka" już widziałem, co mógłby się ode mnie uczyć. Że też laicy takich zatrudniają, widocznie tani są. :laugh:

i btw - na linuKSie, to słowo się deklinuje...

Ciekawe, bo nazwa tematu mówi co innego. :tongue: Zresztą różnie z tym bywa, jedni piszą po polsku, inni oryginalnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gentoo - zgodzę się.

Arch - raczej nie. Instalator jest quasi graficzny - interfejs tekstowy, który tak naprawdę oprócz tego, że strasznie wygląda nie różni się niczym od instalatora debiana. Wpisujesz krok po kroku o co cię prosi a jak daje wybór to nie ruszasz...

Poza tym, podałem dystrybucje na serwer, zdecydowanie nie jako pierwszy system - jeśli o to chodzi to w 100% zgadzam się, że openSUSE lub mint będą świetne.

EDIT @up

Co do nazewnictwa:

Mianownik: Linux

Dopełniacz: Linuksa

Celownik Linuksowi

i tak dalej... jesteśmy w Polsce, to starajmy się przynajmniej mówić po polsku

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

interfejs tekstowy, który tak naprawdę oprócz tego, że strasznie wygląda nie różni się niczym od instalatora debiana

Debian ma instalator graficzny od wersji 4.0 ;), natomiast gdyby postawił Archa to myślę, że później X'y i wiele innych sprawiłoby problem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hakken

Wołacz - "Ten ******** windows znowu się zawiesił!" ;)

Ogólnie nie jestem tak zaawansowanym użytkownikiem... ale wg. mnie lepsze (dla początkujących) jest chwilowe obeznanie z łubuntu/mint'em/open SUSE, a później choćby Debian (ze względu na m.in większą stabilnosćć), czy Arch.

BTW, ciekawe, czemu nikt nie stworzył jeszcze jakiegoś distro dla senioró (lub o nim nie słyszałem) :D

Chyba wicie o co chodzi (prostota interfejsu, dużo opcji konfiguracji, ale ukrytych, zeby docelowy user się nimi nie przejmował itd), bo winzgroza na pewno do systemów dla starszych osób dobra nie jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@system dla seniorów

Hm... *buntu -{server edition} ?

@Arch i X'y

Oczywiście, stawianie X'ów to już duże wyzwanie (pacman -S xorg && pacman -S nvidia/ati (+ utlis)&& pacman -S kde && /etc/rc.d/kdm start), ale oczywiście zgazdam się, że dla początkujących nie jest to przyjemne. Zwłaszcza przy pierwszym kontakcie z linuksami ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hakken

Ja bym ubuntu własnie nie polecił - ze względu na unity, które jest raczej trudne do obsługi. Bardziej ta nowa dystrybucja, oparta na ubuntu (zapomniałem nazwy, chyba Luna), chociaż ona też nie.

Najlepiej zamiast rozmyślać, zacząć pisać własne środowisko graficzne ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie chcesz unity, to nic nir stoi na przeszkodzie, możesz wywalić i albo dać gnom3 albo kde, żaden problem.

I jeszcze @Vantage

Teraz nadeszła era menadżerów pakietów, instalujesz wszystko jednym poleceniem/kliknieciem. Nie to, co za starych czasów :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do nazewnictwa: (...) jesteśmy w Polsce, to starajmy się przynajmniej mówić po polsku

Dzięki za wyjaśnienie, wszechwiedzący nie jestem. Natomiast co do nazewnictwa, to może kiedyś skrobnę o tym wpis na blogu, zobaczymy co na to inni.

@Hakken

Wołacz - "Ten ******** windows znowu się zawiesił!" ;)

Możesz mnie uznać za jakiegoś fanatyka systemu Microsoftu, ale zapewniam, że tak nie jest (np. uwielbiam Androida opartego na Linuksie, natomiast nie pojmuję fenomenu WP7 z tym ich interfejsem kafelkowym). Chodzi mi o to, że może miałem wybitnego pecha, ale jak korzystałem z różnych dystrybucji Linuksa, to dość często system się zawieszał (z pewnością nic nie sknociłem, to było podczas NORMALNEGO korzystania z systemu, przeglądarka, komunikator itp.), natomiast odkąd mam Windows 7 (od premiery to będzie ze 2,5 roku), nie miałem ANI jednej zwiechy systemu. BSOD - również zero. Poważnych awarii czy błędów też brak (właściwie to nie pamiętam czy pojawiły się jakiekolwiek błędy). Natomiast jak korzystałem przez wiele lat z Win Xp, a później Visty zdarzało się to tak często, że człowiek miał ochotę wyrzucić kompa za okno. Dlatego śmieszy mnie poniekąd to, że tak wielu ludzi ma problemy ze stabilnością systemu MS, szczególnie jeśli chodzi o gry. Sprzęt ma już sporo ponad 2 lata (tylko grafika wymieniana, nic nie podkręcane), a wszystko chodzi u mnie jak złoto, wszystko ładnie zoptymalizowane itp. itd.

Teraz nadeszła era menadżerów pakietów, instalujesz wszystko jednym poleceniem/kliknieciem. Nie to, co za starych czasów :P

Nie jestem na czasie, jeżeli chodzi o Linuksa, a ostatnio korzystałem z niego tak ze 3,5-4 lata temu (bodaj jakaś dystrybucja Mandrivy) - ale czy to były takie stare czasy? Albo ten świat tak pędzi do przodu... :laugh:

Jeżeli chodzi o środowiska graficzne, jak dotąd najbardziej pasował mi KDE. Gnome, przynajmniej kiedy korzystałem z niego ostatnio, jest dla mnie zbyt minimalistyczny i jakiś taki nieprzyjemny w użytkowaniu. Ale to tylko moje opinia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vantage

Widzisz, ja to tak mam z kompami często ;) Ale to i tak spisek M$, więc się nie poddam ^^

BTW, korzystał już ktoś z Chakry? Jak wrażenia :) ?

Jak mi się pobierze (i w międzyczasie, program do wypalania płyt nie zepsuje itd.) i trochę poużywam, to się podzielę wrażeniami - w końcu, distro z Archa sie wywodzi, więc powinno być dobrze :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurka wodna czekam i czekam na ten twój topik aż o nim zapomniałem. No i jak podoba ci się ta Chakra?

Ja po kilku miechach w końcu wracam na linuksa. Ze względów reogranizacyjnych musiałem starego zlikwidować a nie chciałem po prostu go przenosić na nową maszynę - Debian mi się przejadł. Może nie tyle przejadł ale kompletnie uśpił moje chęci do nauki, rozleniwił bo jak go raz postawisz tak już później nie ma okazji żeby pogrzebać i się po prostu człowiek wygodny zrobił. Miałem się czepić Gentoo ale trochę nie mam ochoty na te wszystkie kompilacje. Filozofia archa od razu przypadła mi do gustu i postanowiłem spróbować. Na razie wrzuciłem go na wirtualną maszynę żeby sprawdzić czy nie porywam się z motyką na słońce i faktycznie w pierwszej instalacji strasznie namieszałem z menegerami że tylko Fluxbox mi odpalał. Ale to wszystko dlatego że zamiast cierpliwie trzymać się genialnej Wiki to zacząłem sugerować się filmikami na YT. To był wielki błąd więc jeszczcze raz zainstalowałem , tym razem z Wiki i wszystko poszło jak po maśle. Nigdy nie przypuszczałem że będę się cieszył jak dziecko gdy zobaczę stary znajomy znaczek LXDE na pulpicie :D IMO LXDE idealnie pasuje do Archa jako bardzo przejrzystej i bardzo prostej z punktu widzenia budowy dystrybucji.

Jutro mam wolne więc odpalam go na wolnym miejscu na dysku. Ogólnie to będzie dłuuugi linuksowy dzień bo planuje całkowity update openwrt na moim tp-linku. Trzymajcie więc kciuki żeby sąsiedzi nie musieli wzywać Policji żeby mnie uspakajała :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesadzasz, archa stawia się w 15 minut, ten instalator tekstowy jest naprawdę łatwy (dalej dalej dalej), i praktycznie niewiele trzeba robić, żeby dostać działający system.

Potem już tylko doinstalować różne zbędne pakiety typu xorg i jakieś kde i po wszystkim.

A gentoo jako dystrybucję raczej odradzam - kompilowanie wszystkiego jest zdecydowanie nieopłacalne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tia, z Chakrą, wyszło tak, że ostatnio napsuło mi się mnóstwo sprzętu i w zasadzie nie miałem jak wypalić jej na płytce. Ale, jak już podliczyłem straty, pobieram (znowu) i niedługo będzie drugie podejście (wyjaśniam - Chakra nic nie popsuła ;)).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Czekam z niecierpliwością

@Hakken

Teoretycznie tak, bo za drugim podejściem tak było. Praktycznie jednak za pierwszym podejściem np miałe problem z polskimi repo. Gdy doszło do momentu instalacji pakietów to się okazało że oba polskie repo (potrksoft i chmuri.net) padły. Później piotrksoft wstał ale dzisiaj widzę znów leży. Drugą instalację więc zrobiłem na bazie głównego repo. Ponadto jak wspomniałem zamieszałem z menedżerami. Koniecznie chciałem odpalić lxde ale bez potrzeby ściągania takich kobył jak kdm, gdm z tymi wszystkimi zależnościami. Oczywiście nie miałem .xinitrc ale przyzwyczajony na debianie że jak czegoś istotnego nie ma w systemie to zostało to zastąpione czymś innym zacząłem szukać innych sposobów. Namieszałem tak że nawet po instalacji kdm i gdm żaden z nich nie chciał startować. Później dopiero wyczytałem że w Archu jak czegoś nie ma to trzeba to stworzyć oraz to że lxde dorobił się własnego loadera. Drobne błędy ale jak się nawarstwią to potrafią napsuć krwi i przedłużyć znacznie te teoretyczne 15min. A to tylko podstawowy system, bez automontowania, samby, kodeków i kilku innych rzeczy które zamierzam zainstalować.

Ale i tak od instalacji Archa bardziej obawiam się aktualizacji Openwrt. Widziałem że tam troszkę się zmieniło, doszły skrypty ftp do gargoyle które ponoć się będą gryzły z Transmission, w Transmission coś tam chyba też drobnego zmienili, no i będę musiał od początku robić dysk i extroota na nim. Przy wielu tych rzeczy łatwo można coś spartolić więc jutro trzeba będzie mieć dużo uwagi i ciepliwości :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...