Skocz do zawartości
niziołka

Studia

Polecane posty

Gratuluję wszystkim skończonej i udanej sesji :D A moje życzenia są tym bardziej szczere, bo sam w końcu wszystko zaliczyłem i mam 1,5tygodnia ferii !! W końcu można się opierdzielać ile wlezie, nic nie robić na siłę... momentami mialem szczerze dość, zwłaszcza, że musiałem uczyć się praktycznie z dnia na dzień (np. egzaminy w środe i czwartek, w środę o wiele trudniejszy i ważniejszy, więc do tego czwartkowego dopiero w środę się przygotowywało :] następnie wiadomość w czwartek, że środowy egzamin zaliczony, ale będzie jeszcze część ustna w piątek.. i cały czwartek nauki na piątek :D).

Idąc tropem innych forumowiczów i podsumowując sesję zimową 2009/2010 R.A. mogę powiedzieć, że była najtrudniejszą, jaką pisalem :P (a jestem na 3cim semestrze budownictwa, właściwie już na 4tym ;P). Może pierwsza była porównywalna pod względem stresu, ale pod względem trudności w ogóle ;p

A oceny... najlepsze jakie miałem do tej pory :D Akurat na nie nie jestem łasy, ale zawsze to ładniej wygląda przewaga 4 nad trójkami :] i nawet jedna piąteczka sie zapodziała :P

Aczkolwiek z myślenia w 1 semestrze "Aby zaliczyć" przestawiłem się w większości egzaminów na myślenie "zaliczyć, ale ciut powyżej 3.0" :)

Więc jeszcze raz wszystkiego dobrego studentom, którzy są po sesji albo mają niewiele poprawek :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie na uczelni powiedzieli, że ferie są dla dzieci i takowych nie mam. 15 na uczelnię na drugi semestr. Byleby do 10 czerwca a potem sesja i wolne.

Gratuluję wszystkim którzy zaliczyli. U mnie angielski ( podzielili nas na grupy po 30 osób ) pierwszy egzamin zaliczyło 5 osób drugi 1.

Miłego odpoczynku ! ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ...AAA... należą się serdeczne podziękowania za pomoc z Administracją ;)

Zawsze chętnie pomogę =).

U mnie na uczelni powiedzieli, że ferie są dla dzieci i takowych nie mam. 15 na uczelnię na drugi semestr. Byleby do 10 czerwca a potem sesja i wolne.

To samo, w poniedziałek już na uczelnie. Najgorsze jest to, że nie mam wyników z ostatniego egzaminu i nie wiem nawet czy uczyć się na drugi termin. Do tego czeka mnie (jak 90% mojej grupy) użeranie się z poprawą łaciny. To już 4 bodaj podejście. Jedynym pozytywem jest plan na nowy semestr - 3 dni nauki i 4 siedzenia w domu, co dla dojeżdżającego jest prawdziwą ulgą :P.

Edytowano przez ...AAA...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie mi cos o studiach takich jak: bankowosc, ekonomia, i cos po czym mozna zostac ksiegowym albo jakims umyslowym robolem. Na ktore z nich przydalaby sie matura rozszerzona z J. ang? A na ktore przydalyby sie dwa jezyki(bo ja wladam raczej jednym)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, a ja z kolei zmienię wątek - za parą dni muszę przedstawić temat na licencjat i jak to mam w zwyczaju będzie on dotyczył gier konsolowych i PC. Nieraz już robilem prace w tej tematyce jednak teraz brak mi zupełnie pomysłu,

Macie może jakieś poważne propozycje na temat pracy o grach koniecznie powiązany z marketingiem? Coś co poruszałoby jakiś istotny problem dla nas graczy lub dla nich czyli wydawców/deweloperów (tylko nie o piractwie):) Docenie każdą wypowiedź:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie poczułem takiej ulgi, jak dzisiaj kiedy dowiedziałem, że udało mi się poprawić egzamin. Fakt, że miałem do poprawy tylko jeden, ale mógł on zadecydować o moim zakończeniu kariery na uczelni. Poprawa okazała się trudniejsza od egzaminu w pierwotnym terminie i spodziewałem się, że znowu dostanę 2. Życie jednak przynosi niespodzianki i zaliczyłem. O dziwo trudniejsze egzaminy, na których poległo sporo osób z roku, zdałem za pierwszym razem. To już przeszłość, póki co się cieszę i nabieram siły na drugi semestr, który już się zaczął.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje studia zaczynają mi się coraz bardziej podobać :D Mam w tym semestrze 11 przedmiotów, jako jeden z nielicznych wydziałów mogłem sobie wziąć dodatkowy kurs z języka (francuski A1, a co!). Trafiłem na dość miłych prowadzących, większość wykładów prowadzona jest dość ciekawie. Jest lepiej niż poprzednio, mam nadzieję tylko że za 2-3 miesiące nie zmienie zdania :) Pracy trochę jednak też będzie.

i mała angdotka, jako że nie lubię ludzi zadających głupie pytania na wykładach, a takowi czynią to niemal z pasją. Rozmowa pomiędzy Studentem i Wykładowcą [W]

***

W - Dzisiejsz laboratoria o godz HH:MM ze mną zostają odwołane!

S - Ale będzie można przyjść?

W - Naturalnie, możne nawet pana ktoś wpuści.

***

a ode mnie: na pohybel wszystkim "kujonom" z pierwszych ławek :P. Zakaz jedzenia czekolady na tydzień (!) za każde głupie pytanie :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu od razu kujon, skoro w pierwszej ławce? Obraża mnie to :P

A dzisiaj dostałam nowy plan...i póki co wydaje mi się boski :D W poniedziałek, wtorek i środę mam mnóstwo upakowane, ale za to czwartek wolny, a w piątek tylko łacinę ;) (albo raczej 'AŻ').

Póki co tylko jeden przedmiot mi się pokrywa z innymi, więc jest w porządku... i dalej nie widzę żadnych zajęć na wcześniejszą godzinę, niż 10:15! ^_^ Heh, ciekawe, jak mi ten plan w praktyce wyjdzie... Bo muszę jeszcze pouzgadniać do tego wszystkiego języki i technologię informacyjną ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy plan... Masakra.

Poniedziałek - na pierwszą. Normalne zajęcia i monograf.

Wtorek - Jedenasta. Trzy zajęcia, plus po pierwszych dwie godziny okna.

Środa - Dziewiąta i trzy kwadranse. Zajęcia raz, zajęcia dwa i koniec.

Czwartek - Ósma. A potem piętnasta dopiero.

Piątek - Dziewiąta i trzy kwadranse. Zajęcie jedno i seminarium.

Trzy lata studiowania i wciąż nie mogę dostać naprawdę fajnego planu. Takiego bez okienek. W zeszłym semestrze chociaż poniedziałek był wolny, a teraz? Co prawda jest okazja do pracy, mam motywacji więcej oraz mogę pozwolić sobie na siedzenie w bibliotece i naukę, miast zbijanie bąków w domu. Niemniej... Ble.

Ale ćwiczeniowcy nie cisną przesadnie, same w sobie zajęcia też są w większości ok (poza poniedziałkiem, gdzie mam teoretycznie konwersatorium, a w praktyce kretyn zrobił ćwiczenia prowadzone tylko przez studentów. A terminu nie chciał nam zmienić, bo z kolei jemu nie pasuje. W ogóle sprawia wrażenie niezłego bubka i wątpię, by się zmieniło z czasem), więc zostaje tylko się uczyć.

PS: Cztery czy osiem godzin snu - nie poczułem żadnej różnicy. Straszne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że jeszcze nie mamy dokładnie ustalonych niektórych ćwiczeń, plan jest niepewny - jego ostateczna wersja może być albo maksymalnie schrzaniona, albo tylko średnio schrzaniona. ;] To jednak na ten moment nie ma absolutnie żadnego znaczenia, bowiem prawdopodobnie jutro się okaże, że zostanę ninja! Po epickim zdobyciu zaliczeń wyczerpałem zapas fuksa; nie powiodła się poprawka z jednego egzaminu i jutro wraz z trojgiem innych biedaków idziemy do niejakiego pr0 dziekana, bo niby do tego właśnie gościa zgłaszają się nam podobni. Ale po co - już nikt nie wie. W każdym razie od razu nas pocieszyli faktem, że kolejny termin, warunek tudzież komis nam nie przysługuje, więc jeśli pan pr0 nie wykmini czegoś naprawdę kreatywnego, w tym momencie skończy się moja krótka, acz niezwykle barwna kariera studenta. Nie żebym jakoś specjalnie rozpaczał, ale mimo wszystko troszkę żal. Stay tuned. :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@POLIPOLIK, prodziekani mają ciekawe pomysły. A u mnie na polibudzie wrocławskiej podanie o wpis z deficytem punktów wynikającym z niezaliczenia jakiegoś kursu/kursów jest raczej standardem u 70% studentów, więc prodziekani nie mają wyboru. W końcu nie mogą się pozbyć prawie wszystkich studentów.

I dlatego ja jestem dalej na studiach z uwalonym bardzo ważnym kursem. Na szczęście złożyliśmy podanie o poprawienie w tym semestrze i dziekan się zgodził.

A co do zaliczeń, to u nas niektórzy nawet po zakończeniu sesji mieli dopytki z analizy matematycznej. Nie wiem dlaczego, ale większość prowadzących ma po prostu terminy wyznaczone w dziekanacie w dalekim poważaniu.

Także nie łam się, coś się wykombinuje i będziesz dalej studiował.

Edytowano przez ToxicNomad
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi plan bardzo się podoba :) Co prawda dzisiaj wydawało się poprzez pewne zawirowania, że może się nieco popsuć*, ale póki co jest piękny :D

Poniedziałek - 10-17.30 (pewnie będzie do 19.00)

Wtorek - 10-17:30 (z 1 okienkiem, na bibiliotekę i dziekanat :D )

Środa - 10-19:30

Czwartek - wolne! Pierwszy raz od ~14 lat będę miała czwartki wolne przez pół roku!

Piątek - 12-15:30

Nie jest tak źle, jak się bałam, póki co nie ma żadnych zajęć na 8:30... No i najważniejsze jest to, że cała moja grupa jest na nowym semestrze:) Także pełna nadziei na nowy semestr, biorę się do pracy, wypoczęta po feriach :)

* i dalej może, bo w środę rano pokrywają nam się ze sobą lektorat i ćwiczenia :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś z Was studiuje dziennikarstwo na UW? Pytam, ponieważ mam zamiar tam zdawać i z chęcią posłuchałbym opinii studentów o tym wydziale. Jak wygląda sprawa z praktykami w mediach? Czy te studia są w budynku UW na Krakowskim Przedmieściu, czy gdzieś indziej?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas wykładów też nie macie przerw? Mój rok zazwyczaj umawia się z prowadzącym żeby nie robić przerw podczas wykładów, to potem mamy jedną 30 minutową.
Nie, nie mamy przerw wewnątrz jednego wykładu, czyli zwykle mamy 1,5h wykładu/ćwiczeń-15minut przerwy-kolejne 1,5h wykładu ćwiczeń itd.* W tamtym roku na jednym z wykładów mieliśmy 5 minut przerwy, zaproponował to sam wykładowca. W tym roku mamy blok 3h ćwiczeń i mamy tylko nadzieję, że w ich trakcie da się zrobić przerwę :D

* - ale w południe mamy 1 przerwę 30-minutową, na obiad. Wieczorem też miewamy albo trochę dłuższe przerwy(kiedy wykładowca przychodzi z innego instytutu), ale zdarzają się też krótsze przerwy między przedmiotami(np. 0 minut albo 5 minut :D ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja to dopiero na studia się wybieram, teraz matura, generalnie to nie wiem sam gdzie iść. Strasznie to moim zdaniem pogmatwane jest w tym kraju. Byłem na Perspektywach 2010 i zaciekawiło mnie Study Abroad, w Danii czy Australii potrzebują studentów, niestety nie mają takich kierunków jakie mnie interesują. Co wy o tym myślicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś z Was studiuje dziennikarstwo na UW? Pytam, ponieważ mam zamiar tam zdawać i z chęcią posłuchałbym opinii studentów o tym wydziale. Jak wygląda sprawa z praktykami w mediach? Czy te studia są w budynku UW na Krakowskim Przedmieściu, czy gdzieś indziej?

Na razie odpowiem pobieżnie, bo trochę zaszalałem przez ostatnie noce i wreszcie planuję się porządnie wyspać ;). Zajęcia są zaraz obok kampusu centralnego, w budynku na Nowym Świecie 69 - to to miejsce, gdzie Nowy Świat przechodzi w Krakowskie Przedmieście, naprzeciwko pomnika Kopernika i PAN. Na kampus centralny jest mniej niż 100 metrów :). Tam są podstawowe zajęcia (ćwiczenia + wykłady), ale już np. lektoraty, WF-y czy oguny możesz mieć w różnych dziwnych miejscach rozrzuconych po całej Warszawie, ale na te zajęcia zapisujesz się już sam i sam je sobie dobierasz.

Praktyki załatwiasz sobie sam i uczelnia jeszcze ci rzuci kłody pod nogi, bo będziesz musiał stać w dłuuugiej kolejce po stosowne papiery. Ale znalezienie redakcji, dogadanie się z nimi itd. to wyłącznie twoja sprawa, UW się w to nie miesza.

Jak masz jakieś pytania to proszę, chętnie odpowiem :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie mamy przerw wewnątrz jednego wykładu, czyli zwykle mamy 1,5h wykładu/ćwiczeń

oO

W tym roku mamy blok 3h ćwiczeń i mamy tylko nadzieję, że w ich trakcie da się zrobić przerwę

Oo

ale w południe mamy 1 przerwę 30-minutową, na obiad. Wieczorem też miewamy albo trochę dłuższe przerwy(kiedy wykładowca przychodzi z innego instytutu), ale zdarzają się też krótsze przerwy między przedmiotami(np. 0 minut albo 5 minut ).

OO

Szok! Normalnie traktują was jak w obozie pracy, ja bym napisał, do jakiegoś pułkownika czy innego jenerała, z prośbą o ludzkie traktowanie przyszłości naszego narodu!!! Ja zazwyczaj między wykładami/ćwiczeniami mam 30 minut (chyba że między pierwszymi dwoma, albo ostatnimi dwoma wtedy przery maks 15 minut), a przerwę na obiad mam dwa razy w tygodniu (wtedy kiedy najwięcej zajęć) i trwa ona 2h. Nie bedę przecież jadł w pośpiechu, bo jeszze zgagi dostanę, a ranigast zazwyczaj nie mam przy sobie, a w aptekach (skandal!) każą płacić za to...

Widzę że studiowanie studiowaniu nierówne, a uczelnia moja jakiegoś mega niskiego prestiżu nie ma (polwro).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...