Sporty i sztuki walki

[cali]

Krzysztof Twardowski vs Krzysztof Zimnoch już 23.11.2019 w sobotę, już jutro, na otwartej antenie Polsatu.
Prospekt czy Weteran?
Po prezentacji i ważeniu zawodników w kategorii junior ciężkiej. Widać pełnego energii Twardowskiego zaciskającego pięści, oraz spokojnego i zrelaksowanego Zimnocha. Łatwa przeprawa czy trudny pojedynek, a może wojna ringowa. Wszyscy eksperci i bukmacherzy stawiają na Zimnocha. Przemawiają za nim jego umiejętności techniczne oraz spore doświadczenie ringowe. Według mnie skreślanie Twardowskiego na starcie, nie powinno mieć odniesienia w rzeczywistości. Młody, energiczny, twardy zawodnik, z chęcią zaprezentowania się szerszej publiczności, wraz z zaistnieniem w tej branży. Bardziej go motywują do działania przyszłe cele, które może osiągnąć wytrwałością i konsekwencją. Twardowski walczy siłowo, posiada wprawdzie mało wyrafinowaną technikę, jest mniej ułożony taktycznie, ale w czasie walki szuka nokautującego ciosu aż do końca, w końcowych rundach nawet podnosi tempo stawiając większe przeciwdziałanie. Jeszcze nigdy nie został znokautowany, w porównaniu do mocno rozbitego Zimnocha. Ciekawe jest, że wszyscy w prostej analizie pojedynku, spodziewają się wygranej na punkty Zimnocha. Widzę jednak że w porównaniu 23 letniego - Twardowskie z 36 letnim - Zimnochem, przeważy młodość na tyle, aby zasłużenie wygrać, nawet przez techniczny nokaut. Wynik starcia już w tą sobotę. Jeżeli wszystko się zgra z moim typowaniem, dla większości będzie to sensacyjna wygrana Twardowskiego i mocno kompromitująca porażka Zimnocha. W przypadku starszego zawodnika oznacza albowiem koniec kariery lub dalsze jej przeciąganie. Natomiast dla młodszego, nowe tak naprawdę poważne, rozpoczęcie kariery na etapie przygotowawczym.

Edytowano Listopad 22, 2019 przez cali

[cali]

[Nowy Post ponieważ dotyczy innego wydarzenia sportowego a poprzedni się sprawdził, więc szkoda zmieniać a był pisany podobnie przed walką. Treściwie i na temat, rzut okiem eksperta w stylu pism/ portali tematycznych - tekst własny]

Wilder Furemu "łba nie urwie" ale to preludium do trzeciej ich walki.

Z punktu widzenia ekspertów jest jednoznacznie Wilder wygrywa przez nokaut a Fury na punkty. Przed walką jest sympatycznie i nudno. Każdy odnosi się z szacunkiem po ich ostatniej walce, która zakończyła się remisem. Stąd przewidywania odnośnie rewanżu są w podobnym tonie. Wilder posiada nokautujący cios a Fury technicznie jest lepiej wyszkolonym bokserem. Pas WBC jest jeden dla Wildera ale status czempiona linearnego nieprzerwanie dzierży Fury. Tak naprawdę walka będzie inna od poprzedniej długa, trzymająca w napięciu, ale zakończona na punkty dla: Furego zwycięstwem. Nikt nie jest w stanie takiego scenariusza przewidzieć. Przynajmniej nie eksperci czy fani lub obóz Wildera. Teoretycznie zwycięstwo na punkty jest brane pod uwagę dla Furego. Tylko że podstawy te wynikały z poprzedniego starcia. Fury to mistrz riposty, ale i taktycznego podejścia do oponenta. Nikt wprawdzie nie bierze go na poważnie, o tematy na jakie się wypowiada. Znaczenie jego słów to tak naprawdę taktyczne założenia przed rewanżem. Odbiorcą powinien być docelowo Wilder. Zwłaszcza że Wilder jest silnym charakterem, który łamie przeciwników głównie siłowo. Z prostego założenia zakłada że Fury będzie uważał na jego nokautujący cios. Tymczasem Fury decyduje się na zmianę: trenera; zwiększenie wagi - czyli dokładnie na odwrót szykuje się znokautować Wildera. Co nie zmienia postawy oponenta tylko utwierdza go w przekonaniu, że jednak będzie punktował w ringu (założenia Wildera i tak pozostają niezmienne). Zresztą miesza wypowiedzi na przemian: ciosy punktujące lub silny cios nokautujący. Przekonania Wildera nie zmieni ale walka to zweryfikuje. Tak naprawdę to Fury dosłownie się odnoni co do przebiegu walki, gdyż zastosuje obie strategie, ale w taktycznym i bezpiecznym dla siebie wykonaniu. Czas który upłynie, od początku pierwszej rundy do ostatniej, ma zmusić Wildera do oczekiwania na ten złoty strzał. Niepewność kiedy ma nastąpić oraz czy Fury będzie się rzucał czy na odpowiednim dystansie punktował, ma za zadanie uniemożliwić ustawienie Furego pod ostrzał. Nie umniejszając Wilderowi będzie szukał bijatyki przez swoje zrywy, tylko bez liczenie Furego , nie wygra tego pojedynku lub tak jak było poprzednio nie zremisuje. Fury tak naprawdę wie co robi a dodatkowa pewność Wildera co do obawy przed nim, jest gwarantem wygranej na punkty. Zresztą do zobaczenia 22 lutego 2020 w TVP Sport, gdzie po wygranej Furego a przegranej Wildera jest pewne trzecie starcie nawet w tym roku. Fury to doskonały bokser o znakomitych warunkach fizycznych, ale przede wszystkim świetnie wyszkolony technicznie oraz szybki jak na swoje gabaryty. Ta walka ma udowodnić również taktyczne umiejętności Furego jak ją prowadzić (pomijając trenera - geniusz bokserki). Cóż tego chyba nikt do tej pory nie zauważył, szczególnie po jego dwóch ostatnich słabych walkach. Właśnie Fury nie zaskoczy fanów a Wildera z młotem w rękach, gdzie wymagany jest spryt ringowy.

W sprawie domniemanych plotek o problemach Furego (pojawiły się od Eddiego Hearna), rzeczywiście jest problem z okiem lub w jego okolicach (np. rozcięcie oczodołu). W czasie ostatniej konferencji przed walką, Tyson Fury musiał odbyć w okularach przeciwsłonecznych, czapce z daszkiem i musiał być zakryty kapturem. Komplikuje to znacznie w czasie walki, ale nie jest to podstawa do nie przystąpienia do niej. Za walką idą znaczne kwoty, a promotor Eddie Hearn (Anthonego Joshua - przeciwnego obozu)  wiedział już o problemach Furego, przez co zmienił postawę i stawia na wygraną Wildera (przez niedyspozycję przeciwnika), gdzie poprzednio był przekonany o zwycięstwie Furego. Jeżeli w czasie walki nie dojdzie do pogłębienia  kontuzji, którą Fury nabył na ostatnich sparingach to na walce nie zaważy. Natomiast jeżeli będą komplikacje to prędzej sędzia ją przerwie, ze względów zdrowotnych w trosce o bezpieczeństwo Furego. Bez względu na wynik Fury zapowiedział "że trzecia walka będzie na pewno, za tym idą zbyt duże pieniądze". Odbyć się miało jeszcze jedno spotkanie twz. "twarzą w twarz" ale Bob Arum czyli promotor Furego nie wyraził zgody. Przyczyną takiego stanu jest że oboje zawodników siedzi na przeciw siebie i dyskutuje na podstawie pytań. Niestety wtedy Fury uwidoczniłby swoją kontuzję. W tym programie nie mógłby zamaskować problemu tak jak zrobił to ostatnio.

Co do taktycznych rozwiązań walki: Fury zdecyduje się na zadawanie sporej ilości intensywnych i mocnych ciosów. Nie będzie jednak to gradobicie, ale w większej na pewno ilości na rundę niż wykona to Wider. Ciosy mają być jednak widocznie zauważalne dla sędziów. Na tyle mocne aby głowa odskakiwała lub naruszała równowagę przeciwnika oraz uniemożliwiła jego reakcję. Półdystans będzie jedynie służył do wymijania czy klinczowania (pod linami - gdy Wilder będzie chciał go zamknąć)) a pełen dystans ma mieć większe znaczenie. Fizyczności Fury nie nabędzie, ale większa waga (122 kg Fury - 104 kg Wilder) wraz z zachowaniem szybkości powinno zachować mocne atuty pięści Furego. Zawodnik jest przygotowany na wygraną na punkty, ale również istnieje szansa że jak cios wejdzie to skończy Wildera. 

 

Ostatnie umiejętności nabyte z WWE i na treningach MMA przez Furego będą dodatkową atrakcją w ringu, gdzie Fury powinien przepychać  Wildera. Jak widać nie tylko dla fanów boksu, ale zapasów czy MMA walka o znaczeniu pełnowymiarowego formatu. Po wygranej walce pewne spotkanie z Dana Whitem z UFC.

Edytowano Luty 20, 2020 przez cali