Skocz do zawartości
Turambar

Sporty i sztuki walki

Polecane posty

Wystarczy porównać nazwiska przeciwników. Gołota walczył z legendami. A teraz dostał od kelnera.

Przemysław Saleta - sukcesy:

Kick-boxing:

mistrzostwo świata ISKA, WAKO 1990

mistrzostwo świata ISKA, WAKO 1990

mistrzostwo Polski

boks:

mistrzostwo interkontynentalne WBC (1994), IBO (1999)

mistrzoswto Europy EBU (2002)

No rzeczywiście kelner, pewnie sam byś go znokautował w pierwszej rundzie, trochę pokory, Saleta miał sukcesy, ale nikt z niego nie robił nad wyraz jakiejś mega gwiazdy. W przypadku Gołoty jest trochę jak z polskimi piłkarzami, dmucha się balon, jest wielka pompa a potem tradycyjnie wielki zawód. Polscy piłkarze też grali przeciwko legendom. Grali z Niemcami, Hiszpanią, Anglią itp.

Edytowano przez dzidziusio
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, bo nie ma to jak walnąć takie porównanie. Gołota chociaż raz powinien być mistrzem w HW. Czy po walce z Ruizem, czy z Byrdem, bo na pewno któregoś z nich pokonał i nie jest to tylko moje zdanie. A kick-boxingu do boksu nie ma co porównywać, bo to zupełnie inna bajka. A przywoływanie paska interim. WBC, czy IBO to śmiech na sali, bo to są tzw. paski od spodni. Żeby to chociaż był "pełnoprawny" pas IBO. A mistrzem Europy Saleta został IMO z przypadku. Nie chcę negować osiągnięcia Przemka, ale w rewanżu to już nie istniał. Nie można też zapominać, że Gołota to brązowy medalista IO z Seulu, a w amatorce był bardzo blisko pokonania legendarnego, według wielu określany najlepszym amatorem, Felixa Savona.

I reasumując, to Gołota był lepszym bokserem od Salety i nic tego nie zmieni. Zresztą sam Saleta to powiedział i tylko można żałować, że do tej walki doszło dopiero teraz, bo wcześniej obstawiłbym wszystko na Gołotę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W siatkówce jak prowadzisz w meczu 2-0 w setach i potem nie wygrasz trzeciego seta to bardzo często się kończy na tym, że przegrywasz mecz 2-3. W piłce nożnej jak nie wykorzystasz 100 % sytuacji to potem możesz stracić gola (czasem nawet ze spalonego tongue_prosty.gif) i przegrać mecz. Ruiza czy Byrda by pokonał na 100% gdyby ich znokautował, a że sędziowie uznali inaczej no cóż taki jest sport, często bywa okrutny i niesprawiedliwy, ile to razy w łyżwiarstwie figurowym wygrywał zawodnik czy para dane zawody bo sędziowie uznali inaczej niż powinni, raz nawet był chyba skandal na którejś z olimpiad, że para która zajęła 2. miejsca w zawodach powinna była dostać złoto.

I reasumując, to Gołota był lepszym bokserem od Salety i nic tego nie zmieni.

Szkoda tylko, że już na ringu przeciwko swojemu rówieśnikowi bez jednej nerki, który wg niektórych tutaj jest kelnerem nie umiał tego pokazać...

Edytowano przez dzidziusio
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ nokauty podczas gali KSW 22.

Niektóre z nich mogły skończyć się bardzo źle sad_prosty.gif

Jak np. ten

http://www.youtube.c...h?v=woB592syAZE Od 01:56 oraz od 05:10

To wyglądało jak wrestlingowe DDT smile_prosty.gif tylko, że na poważnie.

Cieszą zwycięstwa Polaków, przegrał tylko Piotr Strus. Nastula w pierwszej walce dość gładko pokonał Kevina Asplunda przez dźwignie, a Jan Błachowicz obronił pas KSW w walce z Goranem Reljicem.

Gala była naprawdę udana, dużo mocnych ciosów/krwi i najważniejsza sprawa - emocji smile_prosty.gif

A już 8. czerwca odbedzie się 23. edycja KSW. Fight Card zapowiada się naprawdę ciekawie.

Wystąpią m. in.:

Mariiusz Pudzianowski

Aslambek Saidov

Mamed Khalidov

Michał Materla

Niestety do obejżenia tylko w PPV sad_prosty.gif

Ostatnio zakupiłem z kolegą na pół walkę Gołota vs Saleta i myślałem, że podobnie jak dwa poprzednie PPV walki nie będą później powtarzane, a tutaj następnego dnia były w Polsat sport zly.gif Czysty idiotyzm ze strony CP. Gość w call center z rozbrajającą szczerością mi mówi, ale przecież to było na żywo itd. Gdybym wiedział, że wytną taki numer, to inaczej bym sobie sprawę rozwiązał.

Natomiast w tę sobotę odbędzie się gala Wojak Boxing Night. W walkach wystąpią Łukasz Janik, Damian Jonak oraz wracający po dłuższej przerwie Andrzej Wawrzyk. Bardzo jestem ciekaw co pokarze Wawrzyk, który w ostatniej walce nie zaprezentował się zbyt przekonująco. Dwa razy dostał mocne ciosy, które sparaliżowały naszego wojaka.

http://www.youtube.c...h?v=j8Ivf_KoeIY Od 03:00

I jakby mało było boksu w tym dniu smile_prosty.gif na Polsat Sport Extra od 18:00 będzie transmitowana gala w niemieckim Magdeburgu gdzie o mistrzostwo świata WBO powalczą Arthur Abraham z Robertem Stieglitzem, będzie to rewanżowy pojedynek.

Edytowano przez Doskias
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak walczy Pudzilla to oczywistością jest, że będzie PPV. Kasa, kasa, kasa... A szkoda, bo ciekawi mnie jak zaprezentuje się Mamed. Będzie trzeba pójść do jakiegoś baru, czy pubu, bo płacić nie zamierzam.

Co do gali WBN to tragedia. Jonak dzisiaj dostał rywala, który ostatnie 5 walk przegrał. Wawrzyk będzie walczył z gościem, który swoje ostatnich 10 walk przegrał. Janika rywal "na poziomie" bo to aż taki bum nie jest, ale i tak słabo. Już wolę obejrzeć sztywnego i nudnego Abrahama ze Stieglitzem, bo chociaż ogólnie to wyższy poziom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do gali WBN to tragedia.

Ja inaczej do tego podchodzę :)

Lubię oglądać nawet te słabe walki/mecze itd.

Np. wolę oglądać mecze reprezentacji Polski w piłce nożnej lub jakieś eliminacje Ligi Europy z jakimś Azerskim zespołem niż kolejny sezon w LM czy derby Europy.

Natomiast rozgrywki ligowe średnio mnie interesują. I tak jak w boksie, wiem że to jest nabijanie rekordów itd, ale jak walczy polak z jakimś zagranicznym rywalem, to jest pozycja obowiązkowa. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż. Kolejna walka Polaka o mistrzostwo świata za nami.

Oczywiście Wawrzyk nic nie pokazał, a gdyby nie było sędziego to Powietkin najprawdopodobniej by go zabił w 4 rundzie.

Walka o mistrzostwo to zaszczyt, ale raczej do zaszczytów nie należy porażka przez nokaut w 3 rundzie.

Znowu Polak był sztywny i zarobił kilka szybkich ciosów i na tym się skończyło.

Chociaż dzięki zwycięstwu, dojdzie do walki Kliczko - Powietkin, na którą na pewno warto czekać.

Co do Wawrzyka to szkoda słów, bo było wiadomo że jest skazany na porażkę, ale chociaż coś mógłby pokazać, a nie cały czas siedzieć w obronie i obrywać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dawna było wiadomo, że Wawrzyk ma szklaną szczękę i ta walka tylko to wszystkim uświadomiła. Już lepiej gdyby zamiast Saszy wziął propozycję od Haye'a - więcej kasy by na niej zarobił i mógłby wrócić do dalszego obijania kelnerów. Niestety tak to jest z polskimi bokserami od Wasilewskiego (choć m.in. Babilon Promotions robi to samo), że najpierw zrobią im wielkie rekordy na emerytach lub kelnerach, a później dostają zawodnika wysokiej klasy i wychodzi zażenowanie. Powietkin widać było, że do walki nawet na 100% się nie przyłożył (piwny brzuszek tongue_prosty.gif), a i tak powycierał Wawrzykiem ring jak szmatą.

Jeśli w sierpniu dojdzie do walki z Kliczką to szczerze mówiąc Powietkin ma większe szanse niż większość ostatnich rywali Ukraińca. W sytuacji gdy nie da sobie narzucić warunków Kliczki, co oczywiście jest trudne, i będzie wchodził pod przeciwnika w półdystansie ma szansę go zaskoczyć. Kliczko przyciskany, gdy nie może walczyć na pełny zasięg ramion zawsze miał problemy co udowodnił m.in. Haye. No chyba, że znów sędzia będzie ślepy jak zwykle na jego przewinienia...

Edytowano przez proud
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie boksu oglądam bardzo mało, ale wczorajszy pojedynek Zimnoch - McCall: świetne, wyrównane widowisko. Od pierwszej rundy obaj bokserzy "nie czarowali" się tylko dali solidny popis umiejętności. Amerykanin mimo aż 48 lat, spisywał się bardzo pozytywnie. A rozbity łuk brwiowy Zimnocha w ostatniej rundzie był tego najlepszym przykładem. Ogółem walka minimalnie w przewadze jednak chyba dla Polaka, choć dla mnie w stosunku takim jak orzekli pierwsi dwaj sędziowie (76:75) ostatni już sobie w kulki poleciał, bo dał (79:75) na korzyść Zimnocha.

Nie popisali się na pewno organizatorzy. Ani tłumacza, ani oficjalnego spikera który komentował by wyniki po angielsku. Żal było patrzeć na zdezorientowanego McCall'a który o wynikach dowiaduję się po reakcji widowni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj nie szalał bym z tym solidnym popisem umiejętności w kontekście Zimnocha. Mało prawdopodobne było przed walką, żeby akurat Zimny posłał na deski kogoś kto nigdy na nich nie leżał, ale to jak Krzysiek walczył w obronie było żałosne... Nie wiem czy któryś z lewych prostych McCalla w ogóle złapał na rękawice. Tak dziurawej obrony od dawna nie widziałem i dużo szczęścia w tym, że ciosy raczej spadały na czoło niż szczękę, bo myślę, że inaczej walka by się skończyła. Kondycja u obu nie zachwyciła. Mam wrażenie, że z tej dwójki to McCall lepiej wytrzymał trudy walki. Nie wiem czy w przypadku Zimnocha było to spowodowane tym, że trochę sił tracił na przepychanie się z zawodnikiem cięższym od niego o 15 kg, ale na miejscu promotorów bałbym się wysłać go na walkę o dystansie 10, czy 12 rund. Chyba lepiej byłoby gdyby Zimny nie zmieniał kategorii i pozostał w CW, bo tam chyba miałby większe szanse na zrobienie zamieszania.

Co prawda tak na dobrą sprawę nikt nie wie ile jest on wart i dopiero walka z takim np. Wawrzykiem pokazałaby jak dużo Zimnochowi brakuje do czołówki. Starcie ze Szpilką dużo nie powie, bo kogo on obił? Mollo który go olał, czy Bidenkę z kontuzją, który mógłby za McCallem co najwyżej torbę nosić... Tak na dobrą sprawę to polska HW i ogólnie boks zawodowy wygląda marnie jak nigdy dotąd...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wierzę w to że Mateusz Masternak osiągnie sukces. Ma duży potencjał i jeśli tylko się go dobrze poprowadzi to zajdzie bardzo wysoko. Jeszcze mu sporo brakuje do walki z Diablo, ale jest młody i ma dużo czasu by wejść na szczyt. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Orange Sport można oglądać co piątek walki Andrzeja Gołoty (potem będzie Tomasz Adamek). Wielka historia i (dla mnie) najlepszy bokser jaki był. Oczywiście sukcesy są przykrywane kompromitacjami oraz dyskwalifikacjami, ale pokażcie mi teraz jednego sportowca, który robiłby tyle zamieszania i byłyby tak wielkie emocje. Każdy oglądał jego walki o 3 nad ranem (wtedy mało kto miał HBO) tylko była Wizja Sport. Ja pierwszą "na żywo" walkę oglądałem Gołoty dziesięć lat temu z Byrdem, a później kolejne walki Gołoty przed telewizorem i starsze walki oglądane na YT. Nieoficjalny Mistrz i jak oglądałem jego walkę, która trwa 3 sekundy, to aż mnie serce boli. Walka z Adamkiem i Saletą ogóle nie powinny się odbyć, ale chciałbym zobaczyć POŻEGNALNĄ walkę Andrzeja Gołoty z jakimś przeciętniakiem z zagranicy. Należy mu się zwycięstwo absolutnie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi Ci o polskich bokserów, to emocje wzbudza teraz Szpilka, a jeśli chodzi o pięściarzy z całego świata, to znajdzie się kilku. Chociażby taki Floyd Mayweather Junior, Manny Pacquiao. Na horyzoncie jest też kilku młodych. Ogólnie mały jest szum w wadze ciężkiej, dlatego że Amerykanie nie mają swojego mocnego przedstawiciela. Jest młody Wilder, ale póki co nikogo mocnego nie pokonał. A z tym najlepszym bokserem, mimo iż to Twoje zdanie, to mocno popłynąłeś ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i doszło do tego.

Andrzej Gołota OFICJALNIE zakończył karierę bokserską. Szkoda tych ostatnich dwóch lat, bo powinien zakończyć karierę po pojedynku z Mollo. Żona Andrzeja mówiła, że pojawiały się oferty ostatniej walki w karierze (z jakimiś przeciętniakami), ale odmówił tych walk. Mam nadzieje, że będzie prowadził szkółkę bokserską, bo do tego byłby idealny. Jeden z ostatnich sportowców, który dawał ogromne emocje. Dobrze, że można teraz jego walki oglądać na Orange Sport.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jego walki w latach 90-tych to klasyka polskiego boksu. Z Gołotą przypomina mi się również skecz Marcina Dańca "Gołota". Często oglądam ten skecz i ciągle mnie bawi :-) Dobra, ale nie o tym temat

Wielka szkoda, że w latach 90-tych, Gołota zaprzepaścił kilka szans np. walka z Bowe. Jednak jest to jeden z nielicznych polskich sportowców, którzy są do dziś rozpoznawani na całym świecie.

Gołota powinien już dawno skończyć karierę, ale w wieku ponad 40 lat, bokserzy jeszcze walczą

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to po walce Szpilka - Jennings i było tak jak się spodziewałem, i jak wszyscy typowali. Szkoda bo naprawdę wierzyłem, że jest w stanie go pokonać, ale jak zwykle dużo gadania... Ta walka dla Szpilki była dobra bo pokazała mu, że musi się jeszcze dużo nauczyć. Czy jest w stanie sięgnąć kiedyś po mistrzostwo świata wagi ciężkiej? Teraz szczerze słabo w to jakoś wierzę, obym się kiedyś mylił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda wielka sad_prosty.gif Ale cóż, Artur jak sam podkreślił, nie trzymał się planu taktycznego i nastawił się na jeden mocny cios, a Jennings ma solidną obronę i nic z tego nie wyszło. Ale nie zamierza płakać i da się poprowadzić promotorom.

Dobrze, że dostał taka lekcję w tak młodym wieku. Wie, że nie jest już tym mega kozakiem i nie da się wygrywać na najwyższym poziomie z takimi lukami w obronie. Już Mike Mollo pokazał dwukrotnie, że da się Szpilkę trafić czystym ciosem. Jedna porażka w rekordzie niczego nie przekreśla smile_prosty.gif

Myślę, że teraz będzie łatwiej o zorganizowanie walki Zimnoch - Szpilka wink_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur Szpilka to obrony nie ma wcale :) Ma takie dziury, że ktoś lepszy od Jenningsa trafił by go i było by po nim. Ale dobrze, że ta walka się odbyła, dostał wiadro zimnej wody na głowę i teraz będzie grzeczny. Więcej taktyki w walce a nie jak by na ulicy się bił. No i podstawa to poprawa nad obroną. Pożyjemy i zobaczymy, co z niego będzie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur Szpilka to obrony nie ma wcale smile_prosty.gif

O to to. Przewidywałem porażkę przez KO i się nie pomyliłem. Szpilka tyle razy przy atakach Jenningsa stał niemal jak słup z opuszczonymi rękoma, że aż dziw, że ten cios na wątrobę dostał tak późno. Zachowywał się trochę tak, jakby nie wierzył, że ktoś może go trafić. Obronę ma słabiutką i tak to się skończyło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można się było tego spodziewać. Raz, że Szpilka ma się obecnie chyba za najlepszego boksera wszechczasów, co pokazywał niektórymi swoimi wypowiedziami. Dwa, jak już jest wspomniane kompletnie nie ma obrony. Przyjmuje właściwie każdy cios na siebie jak gdyby był przekonany, że nic mu one nie zrobią. I mierzy obecnie w o wiele za wysokie progi. Szpilka musi się jeszcze wiele nauczyć, a kwestia obrony jest tą najważniejszą, przydałoby się też więcej kombinacji ciosów w walce. I więcej pokory...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praca i jeszcze raz praca, szczególnie nad obroną i szczelną gardą. To u Artura niestety kuleje, trochę więcej pokory i jeszcze więcej pracy i będzie dobrze. Liczę, że kiedyś sięgnie po pas najwyższej kategorii wagowej... Teraz to jestem ciekaw walki Adamka, kiedy to ma być? No i w ogóle kiedy walczy Władek i z kim?

Edytowano przez JediMati
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma powodów do płaczu. Każdy musi kiedyś przegrać, i zdarza się to prędzej, czy później. Ale szkoda Artura bo miał spore szanse na wygraną.

Szpilka poza tym, że ma całkiem silny cios (choć do najsilniejszych nie należy) leży i kwiczy pod względem defensywnym. Gdyby podtrenował bardziej ten aspekt to jego szanse nieźle mogłyby wzrosnąć

Ale nie mówmy o samym Szpilce. Przecież Jennings to nie pierwszy lepszy chłopiec do bicia.

Teraz ciekawi mnie co będzie sądził o trener Artura i czy jego przypuszczalny stan gotowości do walki o pas wzrośnie. Aktualnie trener spekuluje około dwóch lat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już dzisiaj kolejne emocje z udziałem Polaków. Na gali w Opolu, powróci Andrzej Wawrzyk. Nie mam nic do niego, ale po ostatnich walkach z Povietkinem i wcześniej z Dennisem Bakthovem (po której stał się "sławny" dzięki "Wawrzyk dance") wydaje mi się, że niestety wielkiego pięściarza z niego nie będzie. Obym się mylił. Dodatkowo rewanż ojca McCall'a za ciężki nokaut syna przez Marcina Rekowskiego. Och będzie się działo smile_prosty.gif

A do tego jeszcze powrót Mateusz Masternaka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...