Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Jeden z dziesięciu

Polecane posty

nowyobrazmapabitowar.jpg

uid_a03f7fc22099af0463f7d095441ae2361252

Prowadzony przez Pana Tadeusza Sznuka teleturniej, emitowany od 1994 roku jest oparty na brytyjskim teleturnieju "Fifteen to One". Podobne teleturnieje emitowane są w wielu krajach, różnia się nieznacznie liczbą uczestników.

W polskiej wersji bierze udział dziesięciu graczy, a rozgrywka podzielona jest na III etapy. w pierwszym etapie prowadzący zadaje zawodnikom po kolei dwie tury pytań. Każdy zawodnik, który odpowie źle na "swoje" dwa pytania odpada, reszta przechodzi do kolejnego etapu.

W drugim etapie prowadzący zadaje pytanie graczowi przy stanowisku z najniższym numerem (najczęściej no. 1), a ten po dobrej odpowiedzi wyznacza kolejnego pytanego. Prowadzący zadeje pytania do momentu, aż w grze pozostanie troje zawodników - każdy z graczy ma trzy "szanse", których wyczerpanie powoduje odpadnięcie z rozgrywki.

W finale gracze otrzymują po punkcie za każdą zachowaną szansę, po czym prowadzący przystępuje do zadawania pytań, na które zawodnicy odpowiadają po naciśnięciu guzika. Za dobrą odpowiedź jest 10 punktów, zawodnik, który pierwszy udzieli trzech poprawnych odpowiedzi uzyskuje prawo do wskazania kolejnego pytanego. Może wskazać siebie i jeśli odpowie dobrze, otrzyma 20 punktów. Wygrywa zawodnik, który jako jedyny zachowa swoje szanse, lub jeśli prowadzący wyczerpie limit czterdziestu pytań. W takim wypadku każdemu z zawodników doliczane są punkty za zachowane szanse (10 za każdą zachowaną) i wygrywa ten, kto uzyskał najwięcej punktów.

A co ja myślę o tym teleturnieju? Jest chyba najpoważniejszym teleturniejem emitowanym w naszej telewizji, a pan Tadeusz Sznuk jest IMO kultowym prowadzącym. O.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest chyba najpoważniejszym teleturniejem emitowanym w naszej telewizji

Na pewno od czasu antenowego zejścia "Miliarda w Rozumie" (ale to daaaawne czasy) i "Wielkiej Gry" (już bliższe). Ciekawe że wszystkie trzy ukazywały się na TVP - mimo to Sznukowi zdarza się od czasu do czasu lekko... zażartować?

a pan Tadeusz Sznuk jest IMO kultowym prowadzącym.

Zdecydowanie. Ostatnio nie bez zaskoczenia dowiedziałem się że jest zawodowym pilotem samolotów i helikopterów.

Samolotów i helikopterów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam byłem miód i wino piłem na pytania (nie) odpowiadałem :happy: Eliminacje w Warszawie były relatywnie proste, a na dodatek pani pytająca nieco podpowiadała. Na nagraniu w Lublinie już tak kolorowo nie było... Ale wspominam miło. Pierwszy etap przeszedłem bez problemów, ale potem nie odpowiedziałem na żadne pytanie :dry: A pytania były relatywnie proste (symbol TPN, najdłuższa rzeka we Francji i cuś tam jeszcze). Pamiątkowe zdjęcie mam, za podróż do Lublina pieniądze były zwracane... Za parę lat, gdy minie regulaminowa przerwa, może znów się wybiorę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mimo to Sznukowi zdarza się od czasu do czasu lekko... zażartować?

Właśnie za to go lubię. Ma naturalne poczucie humoru, a nie wychodzą mu takie mało zabawne potworki jak np. Urbańskiemu. No i Pan Tadeusz budzi swoją osobą duży szacunek :)

A pisząc o powadze miałem głównie na myśli pytania. W "Milionerach" robią teraz jakieś takie durnowate, we wszystkich teledurniejach silą się na niezabawną śmieszność, czy kretyńsko łatwe pytania, a tutaj nadal są poważni i badają wiedzę, a nie szołmeńskie zdolności. To się ceni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyny teleturniej jaki oglądam. Nie robi z ludzi głupków, ani przed telewizorem, ani przed kamerą, a i czegoś ciekawego można się dowiedzieć, lub wykazać się własną wiedzą. Co do prowadzącego: widać że ta lubi, nie robi tego za pieniądze, a i jego humor jest wyważony i inteligentny. Na egzaminie na koniec podstawówki (dawno temu...), jak był temat o telewizji, i trzeba było napisać o swoim ulubionym programie, ja wybrałem właśnie Jednego z Dziesięciu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam byłem miód i wino piłem na pytania (nie) odpowiadałem :happy:

Byłeś w telewizji! :soczek: Zawsze mnie ciekawiło jak ten program jest realizowany i jak się ma rzeczywistość do tego, co widzimy na ekranie.

Co do swoich przeżyć z tym teleturniejem - był czas, że oglądałem dzielnie każdy odcinek, tyle że to było 10 lat temu, a program dalej jest emitowany, co zasługuje na uwagę. "1 z 10" zawsze traktowałem jako teleturniej dla zwykłego człowieka, gdzie każdy może startować, w przeciwieństwie do wspomnianego przez Rankina "Miliarda w rozumie" i podobnych, gdzie startowali zawodowi wygrywacze typu Marek Krukowski (tak mu było?), który zresztą w "1 z 10" głównej nagrody nie wygrał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obok "milionerów" i "szalonych liczb" mój ulubiony teleturniej, choć od dobrych paru lat nie oglądam telewizji (poza meczami).

Aha, była tam też chyba najlepsza saaaaay wut? akcja, jaką widziałem na żywo w tego typu programach. Sznuk pyta:

- ile par skrzydeł ma pszczoła?

Opowiadający:

- pszczoła nie ma skrzydeł

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Piękne :happy:

A co do samego teleturnieju to ciekawy program - potrzeba dużej wiedzy żeby wygrać te 3 (chyba) tysiące złotych a nie tylko farta (sławna Paulina z "Milionerów")... Swoją drogą prowadząc taki teleturniej można się nauczyć mnóstwa rzeczy i nie zdziwiłbym się gdyby kiedyś Sznuk powiedział, że żaden znajomy nie chciał z nim rozmawiać bo wszystko wiedział na każdy temat :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, pan Tadeusz to żartowniś pierwsza klasa ;]

Jego tekst o salamandrze mnie zamordował. Kto nie wie o co chodzi - google koffani ;]

No i to co podkreślali prawie wszyscy - to na chwilę obecną jedyny chyba teleturniej, który wymaga jakiejś wiedzy ("Dzieciaki górą" nie liczę, bo tam bardziej liczy się refleks, jako, że pytania są żałośnie proste). To smutne, że telewizja jest robiona dla kretynów, ale ostoja jako takiej inteligencji ciągle się trzyma i ma się dobrze. Sam chętnie bym się wybrał, i sprawdził swoje siły. Znajomy taty był, i nawet wygrał jeden odcinek! Co prawda do wielkiego finału się nie dostał, ale do dziś pamiętam, jakie było szaleństwo zobaczyć znajomą twarz w telewizorze ;]

Qbuś - no to powiem ci, że jak na drugi etap to miałeś lekko hardkorzaste pytania ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłeś w telewizji! :soczek: Zawsze mnie ciekawiło jak ten program jest realizowany i jak się ma rzeczywistość do tego, co widzimy na ekranie.

A co dokładnie chcesz wiedzieć? :happy:

Parę słow napiszę i bez odpowiedzi na to pytanie. Nagrania odbywają się w oddziale TVP w Lublinie. Uczestnicy odbierani są na dworcu PKP i zawożeni do studia, w którym to według listy kolejno zapraszanych jest po 10 osób. W razie co można sobie poczekać w kafejce. Gdy przyjdzie co do czego, trzeba wypisać i podpisać odpowiednie papiery, a potem ogląda się krótki filmik szkoleniowy. Przed samym wejściem do studia idzie się na pudrowanie nosa (:happy:), co człowiek nie świecił się potem na wizji jak psu... wiadomo co. Na samym początku nagrywane są krótkie wizytówki, czyli przedstawianie się graczy, które widać na początku. Potem przychodzi sir Sznuk i zaczyna się właściwe nagranie. U mnie było parę drobnych wpadek (np. sygnał błędu przy dobrej odpowiedzi), po których trzeba powtórzyć dany kawałek nagrania. Po skończeniu drugiego etapu w studiu zostaje tylko dana trójka, a reszta może wracać do domu :happy:

Studio w rzeczywistości wygląda na dużo mniejsze niż w telewizorni, a sir Sznuk jest bardzo w porządku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż. Jeden z Dziesięciu jest jeszcze jednym z nielicznych programów, które pomagają w rozwijaniu wiedzy. Cieszy mnie to, że nie został zdjęty tak samo jak wymienione wcześniej "Wielka Gra" i "Miliard w Rozumie".

Jest to jeden z niewielu teleturniejów, w których liczy się autentyczna wiedza, a nie szczęście. No i nie ma tu oszustw prowadzących(ktoś kurka słyszał o jakichś "amperiach"-vide "Milionerzy" parę lat temu) i denerwujących pytań w stylu "ale na pewno jesteś pewny?".

Czysta sportowa rywalizacja, chciałoby się rzec.

A salamandra zaiste rozbraja :woot:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co dokładnie chcesz wiedzieć? :happy:

:soczek:

Interesują mnie głównie kulisy programu, czyli wszystko to co jest, a czego nie widać - np. co jest w tym filmiku szkoleniowym o którym pisałeś, o ile dłuższe jest nagranie programu od tego co widać w tv, jaka jest atmosfera wśród uczestników (są zestresowani czy bardzo zestresowani), czy lecą docinki czy przekleństwa, które są potem oczywiście wycinane itd. itp.

Jak się tak zastanowić, to w programie wystąpiło już chyba parę tysięcy ludzi przez te lata :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ktoś już to pisał, ale dla mnie jest to JEDYNY polski teleturniej, który nagradza inteligencję.

Prowadzący nie tylko bardzo dobrze spełnia swoje zadanie, ale ma też tak przyjemny głos i rozwinięta dykcją, że nie ma szans nie zrozumieć pytania, które również są na świetnym poziomie. Porównując do milionerów, gdzie trafią się pytania i z Pokemonów* i z historii politycznej Indii, tutaj nie sili się na oryginalność. Dodatkowo każdy ma szansę, bo na większość pytań bez problemu powinien odpowiedzieć absolwent gimnazjum o umiejętności podstawowego myślenia :)

Miliard w rozumie

*Tutaj napotkałem wpadkę:, pytanie było : Kto jest/był członkiem zespołu R próbującego złapać Pikachu

-Misty

-James

(Dwie odpowiedzi zupełnie z kosmosu)

Odpowiedzią była 'oczywiście' Misty ! Żałosne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesują mnie głównie kulisy programu, czyli wszystko to co jest, a czego nie widać

Nie widać, że nad Sznukiem siedzą ludzie :happy: Znaczy się jest tam taka galeryjka realizatorska, do której wchodzi się jakimś innym wejściem.

co jest w tym filmiku szkoleniowym o którym pisałeś...

Głównie opisane jest przebieg nagrania oraz zasady programu, czyli czas przeznaczony na odpowiedź. Głównie podkreślana jest konieczność wyznaczania następnego gracza po jego numerze, bo pozwala to kamerzyście odpowiednią reakcję.

o ile dłuższe jest nagranie programu od tego co widać w tv...

Dokładnie nie powiem, ale ogólnie niewiele dłuższe. Chwile trwa nagrywanie tych wprowadzeń, ale samo nagranie przeszło sprawnie. Trochę dłużej jest, ale nie jest to znacząca różnica.

jaka jest atmosfera wśród uczestników (są zestresowani czy bardzo zestresowani), czy lecą docinki czy przekleństwa, które są potem oczywiście wycinane itd. itp.

Uczestnicy zestresowani, ale nie aż tak strasznie. Z paroma osobami udało mi się spokojnie pogadać, bez stresu. Jest oczywiście nieco nerwówki, dyskusji o pytaniach, strategiach i tym podobnych, ale bez żadnych niemiłych spraw. W trakcie mojego nagrania żadnych docinków, przekleństw ani niczego nie było. Tylko później plucie sobie w brodę - student historii poległ na pytaniu z historii Polski i nie mógł sobie darować :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem zaledwie kilka/może kilkanaście odcinków (i to w dość dużych odstępach czasowych), tak więc za bardzo nie wiedziałem, o co w tym chodzi. Dzięki za szczegółowe informacje w pierwszym poście. :)

Przyznam, że zadawane tam pytania są naprawdę z wyższej półki - taki ktoś, kto poległ na trzecim pytaniu w 'Milionerach' nie ma się w takim programie, co pokazywać. Sam prowadzący jest dobrany po prostu po mi strzo wsku. Nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek inny próbował go zastąpić. To by zabiło ten teleturniej.

I wiecie, co jest najlepsze? Mimo wiekowości, od początku emisji naprawdę bardzo niewiele się tam zmieniło, a oglądalność mimo to nadal jest na wysokim poziomie. I wcale nie są potrzebne takie kosmiczne transformacje, jak to miało miejsce w teleturnieju Huberta Urbańskiego. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam lubię sobie czasem pooglądać 1 z 10... Czasem można jakiegoś ciekawego fakta załapać... Moja nauczycielka przyrody kiedyś tam była :) Czym się bardzo chwaliła... Nawet nam nagranie na przyrodzie pokazała... Ale odpadła w finale na pytaniu: czego jednostką jest Herc :laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny program. Można sporo ciekawostek z niego wykorzystać w szkole :happy: Kilka razy próbowałem odpowiadać na pytania na głos i tylko kilka razy mi się udało w przepisowych 3 sekundach. Pan Sznuk to symbol tego programu. Myślę sobie, że przez prowadzenie tego typu programu sam stanąwszy w szranki doszedłby do finału :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany, gdzie ja miałem oczy, że nie zauważyłem tego tematu... pierwszy raz obejrzałem ten teleturniej w 1999 albo 2000 roku. Pamiętam, że padło pytanie o prowadzącego Teleekspresu... zawodnik nie wiedział, a ja, ośmio czy dziewięcioletni brzdąc znałem odpowiedź ^^ Sam program jest dobrym źródłem wiedzy. Najlepiej się go ogląda z rodziną - wtedy zawsze znamy odpowiedź, bo lukę w wiedzy jednej osoby uzupełnia druga :) W programie można też bardzo dokładnie zaobserwować, co stres robi z ludźmi. W ostatnim odcinku jeden z uczestników na pytanie o najjaśniejszą gwiazdę na niebie odpowiedział 'Księżyc'. Naturalnie chodziło o Syriusza, Psią Gwiazdę. Jestem pewien że zawodnik znał odpowiedź, jednak napięcie i presja zrobiła swoje... A pan Sznuk w roli prowadzącego jest niezastąpiony. Wykonuje swoją pracę po mistrzowsku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także lubię ten teleturniej, ze względu na wiedzę jaką zawierą oraz to, ile można z niego wynieść. Niestety czas nie pozwala za bardzo na oglądanie, ale jak mam chwilkę, to miło jest usiąść i pozgadywać razem z zawodnikami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z najnudniejszych teleturniejów w polskiej telewizji. Może i pytania stoją na wysokim poziomie, ale co z tego kiedy po kwadransie się już usypia. Głównie przez prowadzącego. Na dodatek studio jest już przestarzałe i od samego początku wygląda tak samo. Nie jestem wielkim fanem Ibisza, ale przynajmniej kiedy on prowadzi to nie zasypiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trafia do Cieie i tyle. Ktoś np nie lubi czytać książek. Przystrojenie tekstu świecidełkami, czy wonnymi stronicami niczego nie zmieni- bowiem chodzi o istotę- czytanie. Nie wyobrażam sobie jak program mógłby być ciekawszy. Wprowadzenie publiczności, która wstaje w przypływie egzaltacji aby wyklaskać nieprawdopodobnie błyskoliwą odpowiedź, tak długo jak realizator trzyma w górze kartę aplause. Czy może Sznuk miałby ronić łzy, gdy pada pytanie o datę śmierci gen. Nila. A może, krótkie wprowadzające reportaże- zawodnikowi umarła mama, zburzyli dom- od tamtego czasu mieszkając z babcią w małej kawalerce, codziennie marzył by udowodnić rodzicom w niebie, że nie marnuje tu czasu, dedykując wygraną kolację z Dodą w Złotych Tarasach. No można jeszcze wynając, którąś z pań prowadzących wybajerzone telezgadywanki, i zredukować zakres pytań do 3 różnic widocznych na obrazku z Frytką pokazującą majtki.

Złośliwość nie w Twoją stronę, ale w stronę wulgaryzowania, i prymitywizowania społeczeństwa telewizyjną papką.

Ja też nie zasypiam kiedy prowadzi Ibisz, powiem więcej na długo nie zasypiam na wspomnienie o jego kunszcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teleturniej ten zacząłem oglądać dość dawno i wciąż bardzo lubię usadowić się przed telewizorem i pozgadywać razem z uczestnikami. Można z niego wynieść wiele ciekawostek i to jest wg mnie jego duża zaleta. 1 z 10 to chyba jedyny polski teleturniej, który wymaga naprawdę sporej inteligencji od graczy. Mimo, że pytania są stosunkowo proste, to niektóre wymagają sporej wiedzy. No i jest niezastąpiony pan Sznuk, który swoją pracę bierze naprawdę na poważnie, ale czasem zdarzy mus się sypnąć "żarcik". :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy polski teleturniej obecnie. Wszystkie na wiedzę dla "twardzieli" się wykruszyły (Wielka Gra, Miliard w Rozumie ) i zostały same głupawe jak "dzieciaki górą"

A "jeden z 10" jest na wiedzę i dla ludzi. Trzeba sporo umieć, a przy tym każdy może zagrać i wygrać. O prowadzącym już w tym temacie forumowicze sporo napisali

ostatnio widziałem odcinek gdzie gość miał po wielkim finale sumę punktów ponad 660. klasa !

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...