Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Spilner

Plany na przyszłość

Polecane posty

Póki co napisać pracę magisterską - niestety, jestem na pierwszym roku magisterki, do końca czerwca muszę oddać pierwszy rozdział a nie zrobiłam nic, totalnie nic. Plus mnóstwo innych prac zaliczeniowych. A z bardziej dalekosiężnych planów - wyjść za mąć (kandydat już się znalazł) i wychować przynajmniej dwójkę dzieci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plan na przyszłość? Mega prosty - zwiedzić cały świat i zrealizować całą, cholerną listę marzeń, której jeszcze nie skończyłem, tak swoją drogą.

A takim najbardziej hardkorowym z nich wszystkich i najcięższym do zrealizowana będzie skok w wingsuit. Chyba.

A dopiero jak zwiedzę cały świat lub choć jego większą część, to się ustatkuję. Przynajmniej częściowo.

Do tego osiągnąć blogowy sukces, a mimo, że już działam, to jest to "ultramaraton", który nie każdy potrafi wytrzymać.

A kiedyś chciałem iść na studia...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robienie planów jest bez sensu, bo często biorą w łeb, ale oczywiście każdy jakieś ma. Ja część już zrealizowałem: licencjat z kulturoznawstwa i magister z politologii, teraz mam w planach jakieś podyplomówki, na pewno moje marzenie od czasów liceum czyli religioznawstwo. Poza tym? Marzy mi się normalna praca z normalną umową i normalną wypłatą. I domek na przedmieściach.;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Iselor Popieram stary, że czejsujesz marzenia, ale ja osobiście bałbym się aplikować na religioznawstwo, co również było kiedyś moim, hmm, powiedzmy, marzeniem. W tym roku musiałem zmienić filologię angielską na ekonomię, bo, cholera, nie chcę być w przyszłości bezrobotny, a jednak taka ekonomia, bądź co bądź, daje szereg możliwości, szczególnie w porównaniu do mojego ex kierunku, czyli anglistyki właśnie. Już układam sobie plany na przyszłość, czyli sieć sklepów, albo hoteli, własny apartament w SkyTowerze, Aston Martin, piękna kobieta u boku, kubańskie cygaro w ustach, garnitur od Armaniego...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, oj, nie zrozumiałeś;) ja tego religioznawstwa nie chcę studiować żeby mieć pracę xD Bo wiem że po nim nie maxD To taka moja "zachciewajka", studia dla siebie, dla przyjemności i satysfakcji ich skończenia:) Ot, dla własnej przyjemności i satysfakcji chcę mieć dyplom religioznawcy, tylko po to:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up Hah, I get this now :D. W sumie spoczko opcja. Może po ekonomii sobie coś podyplomowego pod tym kątem ogarnę. Zobaczy się (agnostyk na takich studiach...tak wiem jak to brzmi XD). W każdym razie, życzę Ci powodzenia, bo widać zainteresowania mamy podobne :D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też jestem agnostyk, choć silnie sympatyzuję zarówno z ruchem neopogańskim (głównie hellenizmem) i systemami z dalekiego wschodu. Monoteizmów nie lubię. Myślę jednak że agnostykowi na takich studiach najłatwiej się odnaleźć bo ma racjonalny, chłodny stosunek zarówno do teizmu jak i ateizmu:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hah, ja z kolei nie sympatyzuję z żadną religią. Wydaje mi się, że różnica między wyznawcą, a religioznawcą, jest mniej więcej taka jak lekarzem, a pacjentem...Cóż, od zawsze zastanawiało mnie, co skłoniło człowieka do stworzenia czegoś, w teorii, inteligentniejszego niż on sam.

I przez tą rozmowę, cholera, coraz bardziej skłaniam się w stronę kolejnego kierunku...Niedobrze, bo muszę się skupić na ekonomii! :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze sie tak z ciekawosci zapytam, za te dwie dekady to ile bedziesz miec wtedy lat? Banki bez rozwoju osobistego kredytobiorcy kredyty tez daja. Ba, bez niego tez mozna miec pienaidze, wiec jedno z drugim tak srednio jest powiazane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...