Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RamzesXIII

15 rzeczy które trzeba usunąć z gier

Polecane posty

Artykuł fajny, najchętniej bym usunął wojny klonów, po recenzji Specnaz 2. Tylko jedna rzecz mi się nie podoba. O QTE, czyli gracz tańczy na klawiaturze. Od kiedy zagrałem po raz pierwszy w Shenmue (musicie znać ten tytuł!!!) wtedy QTE przypadło mi do gustu. W Shellshock 2 to prawda, nie udało się, ale QTE ćwiczą refleks. Sam pamiętam, że jak grałem w RE 4, po raz 3 obserwując zombiaka z toporem w ręku, który chce posiekać Leona i Luisa, to mi ciśnienie skakało, ale w końcu się udało. Kung Fu Panda to dno w QTE (powtarzalnośc tych samych ruchów pandy, gdy obrywałą w QTE), ale przynajmniej mogłem poćwiczyć refleks na klawiaturze/padzie od Xboxa (RE 4 grałem na PC, Kung Fu Pandę na X360). Podoba mi się to i gdyby to usunięto całkowicie z gier, to przestałbym je kupować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę się wymądrzał na temat przemyśleń Ramzesa, bo generalnie są one słuszne. Co prawda mam zastrzeżenia co do otwartego świata gry. Jestem jednym z z tych maniaków co to szwendają się wszędzie, często zapominając o celu gry. Jest jednak wspaniałą rzeczą jest udostępnienie czytelnikowi swoich łamów. Pamiętam jaki ferment wzbudził Ramzes (XIII nie mylę się chyba, a nie chce mi się sprawdzać) na forum AR. To jak powiew świeżego powietrza. Wielki szacunek dla redakcji i oczywiście dla Ramzesa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem długie cut-scenki trzeba poprzedzić jakimś komunikatem typu: Czy chcesz to [beeep] oglądnąć, ewentualnie dać opcję przeskoczenia filmiku (w niektórych grach tego brakuje co bardzo denerwuje ponieważ na jednym z filmików można skoczyć do kibelka, zrobić sobie kanapki i herbatę...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkt 15.

Od kiedy sandbox jest minusem? Wszyscy takie gry zawsze chcieli, a gdy platformy w koncu staly sie wystarczajaco mocne by to uiscic wszyscy narzekaja. Dlczego? Nie lubisz lazic po wielkiej mapie? To idz tylko z queta do questa popychajac fabule. Nikt Ci nie kaze chodzic po calej mapie. A sa osoby, ktore lubia odkrywac wirtualny swiat. Punkt fail.

Pomiędzy sandboxem a grą w której większość czasu zajmuje przymusowe latanie z jednego końca mapy na drugi jest duża różnica

Punkt 12

A komu to przeszkadza? Gry to biznes produkujacy wiecej kasy niz filmy. Dziwisz sie, ze firmy robia tasiemce? Jak sie nie podoba to nie kupuj, gdy zyski z tytulu spadna to skonczy sie seria i koniec. A niektore serie moga sie ciagnac w nieskonczonosc, bo sa dobre, np ff, mgs, gta, cal od doopy... ogolem punkt fail.

A przeszkadza bo producenci skupiają się na wyciąganiu kasy ze starych,już dawno wyświechtanych tytułów rezygnując z próbowania czegoś nowego.A często taka próba kończy się przecież czymś baardzo fajnym (Dead Space np.)

Punkt 11

Trza bylo nie piracic to by nie bylo takich udziwnien. Punkt fail.

Czyli nie chciałbyś usunięcia DRMów taaak?

Punkt 9

Misje eskortowe sa ok. Jesli sa dobrze zrobione. A jesli nie sa to i tak gra jest slaba. Punkt fail.

Dlaczego jeśli nie-jest słaba? Call of Juarez np. też ma misje które budzą zażenowanie,ale ogólnie to bardzo dobra gra jest

Punkt 6

Takie problemy maja tylko posiadacze pc. Trza bylo nie piracic. Punkt fail.

I tu znowu...nie chciałbyś dobrych konwersji? Piractwo ma g... do tego,bo jeśli miałoby to wychodziłoby na to że twórcy robią złe konwersje po to żeby gra się nie sprzedała na PC-tach,a to byłby strzał w kolano..

Punkt 5

No tutaj to az rece opadaja... Odblokowywanie zawartosci to minus? Od kiedy? Przeciez o to w grach chodzi! To tak samo jakby marudzenie, ze w rpg trzeba szkolic postac od poczatku...najlepiej zeby od razu dali nam postac na miliardowym poziomie ktory zabija wszystko spojrzeniem, bo po co tracic czas na szkolenie go by byla tak mocna? EPIC FAIL.

Nie to nie to samo co lvlowanie.Odblokowywanie zawartości godzinami to duuży minus. Samego mnie szlag trafiał,że po przejściu DMC4 musiałem przechodzić go na następnym poziomie trudności tylko po to żeby móc się pobawić na arenie. To samo w rajdówkach...dlaczego do cholery nie można od razu ścigać się wszystkimi autami?Rozumiem tryb kariery gdzie jest to wytłumaczalne,ale jeśli ja chcę się pobawić,dlaczego twórcy odbierają mi to o najciekawsze?

Punkt 1

Na to juz producenci gier nie maja wplywu, wiec nie wiem dlaczego to sie znalazlo w liscie "rzeczy ktore trzeba z GIEER wywalic". Punkt fail, bo w ogole nie pasuje.

Fakt

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinno się zapewne usunąć zbyt przerażającą liczbę skryptów. Ale czemu CDA czepia się np. Call of Duty? Ja wiem, że tam skryptów jest masa, ale dają one to "coś". Mam nadzieję, że w nadchodzącym MW2 też będą skrypty(co widać po filmikach) w dużej ilości i wzmocni to dynamikę gry. Tylko już widzę tabelę minusów: Skrypty, skrypty, SKRYPTY!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomiędzy sandboxem a grą w której większość czasu zajmuje przymusowe latanie z jednego końca mapy na drugi jest duża różnica

Z tym sandboxem chodzilo mi o otwarty swiat. Chyba kazdy, a przynajmniej przytlaczajaca wiekszosc rpg, hack and slashy, mmo ma otwarty swiat. Bo o to w tych grach chodzi. Idz gdzie chcesz, rob co chcesz. A jak nie chcesz to idz tylko od questa do questa. To nie jest minus, bo najczesciej i tak sa jakies srodki transportu, czy nawet jakis rodzaj teleportu. A jesliby tworcy usuneli otwarty swiat to odebraliby zabawe lwiej czesci klientow.

A przeszkadza bo producenci skupiają się na wyciąganiu kasy ze starych,już dawno wyświechtanych tytułów rezygnując z próbowania czegoś nowego.A często taka próba kończy się przecież czymś baardzo fajnym (Dead Space np.)

Masz racje, ale to tez zalezy od graczy. Jakby im sie nie oplacalo robic to by nie robili, proste. I zajeliby sie innymi grami, lub zrobili obrot jak w przypadku NFS. Po ostatniej odslonie sprzedaz bardzo mocno spadla, zyski zmalaly. Undercover to jedna z najgorszych gier w jakie mialem watpliwa przyjemnosc grac, za to Shift nie dosc, ze wyglada swietnie to dostaje dobre oceny (Neo+ 8.3/10)

Czyli nie chciałbyś usunięcia DRMów taaak?

Mi to tito, bo juz dawno przerzucilem sie na konsole z powodu o wieeele lepszych gier i braku takich problemow. Ale spojrzmy prawdzie w oczy - gdyby ludzie nie piracili tworcy nie robiliby takich smiesznyc zabezpieczen. Konsole, choc i spiracone nie cierpia na taki problem. Dlaczego? Bo mimo szystko piratow jest nieporownywalnie mniej niz ludzi kupujacych gry.

Dlaczego jeśli nie-jest słaba? Call of Juarez np. też ma misje które budzą zażenowanie,ale ogólnie to bardzo dobra gra jest

Jesli jest tak jak piszesz to zwracam honor. Przyznam, ze nie gralem w CoJ. Ale w zadnej dobrej grze nie zauwazylem, zeby misje eskortowe byly jakims problemem.

I tu znowu...nie chciałbyś dobrych konwersji? Piractwo ma g... do tego,bo jeśli miałoby to wychodziłoby na to że twórcy robią złe konwersje po to żeby gra się nie sprzedała na PC-tach,a to byłby strzał w kolano..

Zle myslisz. Piractwo to glowny powod spapranych konwersji. Dlaczego? Ano dlatego, ze firmy owszem i zarabiaja na konwersjach, ale nie az tyle, by najlepszych specjalistow ciagnac do tego. Wynajmuja najczesciej jakas mala firme, placa im arne grosze i tyle. A potem domysl sie co sie dzieje, gdy za konwersje bierze sie nieznana nikomu firma. Skoro i tak wiekszosc pececiarzy spiraci to po co ladowac w to duzo kasy? Juz rozumiesz? ;]

Nie to nie to samo co lvlowanie.Odblokowywanie zawartości godzinami to duuży minus. Samego mnie szlag trafiał,że po przejściu DMC4 musiałem przechodzić go na następnym poziomie trudności tylko po to żeby móc się pobawić na arenie. To samo w rajdówkach...dlaczego do cholery nie można od razu ścigać się wszystkimi autami?Rozumiem tryb kariery gdzie jest to wytłumaczalne,ale jeśli ja chcę się pobawić,dlaczego twórcy odbierają mi to o najciekawsze?

Jestem fanem bijatyk, a kiedys rowniez i wyscigow. Jakbym kupil gre, i odpalajac zobaczyl, ze wszystko jest juz zdobyte to by mnie szlag trafil. Nie po to placilem, by juz nie miec ochoty w grac. No ale co kto lubi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Tanie efekciarstwo i długość rozgrywki k 6 h

2. Multiplatformowość polegająca na opóźnianiu premier wersji PC

3. Upraszczanie na potęgę i każualizacja nowych tytułów ( SP: Conviction)

4. Sztuczne ograniczenia, w posatci murków nie do przeskoczenia, niewidzialnych ścian itp.

5. Niezniszczalne otoczenie

6. Płatne DLC= odcinanie kuponów ( np Fallout 3)

7. Sztuczne wydłużanie czasu rozgrywki( latanie z lokacji do lokacji lub na koniec mapy)

8. DRM, Securom i inne ustrojstwa uderzające utrydniające życie legalnym nabywcom gier ( weryfikacja oryginalności płyty......)

9. Cut-scenki, których nie da się przewinąć. Często są drętwe.

10. Jedyna słuszna droga ( w konstrukcji map i scenariusza)

11. Skupianie się na efktownej grafice+ płytka, naciągana historia

12. Ubogie wydania wersji premierowych ( płytka + pudełko+ intrukcja= cenaa 100+ zł)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W połowie czytania tego tekstu zaczęła mnie zalewać krew a więc czas na lamentowanie i narzekanie dotyczące tego tekstu ....

15. Kurde ramzes co ty sobie wyobrażasz że idziesz cały czas z fabułą i nie możesz nigdzie wyjść tylko cały czas zapie****asz z fabułom cały czas tylko jednym korytarzem i dochodzisz do końca ? Zero mini qestów które możesz spotkać po drodze w otwartym świecie tylko cały czas jeden korytarz to tak jak prowadzenie gracza za rękę .

14.Tutaj częściowo się zgodzę w takim call of duty to pistolet jest całkowicie zbędny . Ale jeżeli ci też chodzi o np RPG to już nie ale z tego co się doczytałem to ci chodzi tylko o np Call of duty

13.Nie zgadzam się w całej rozciągliwości ja na przykład lubię urozmaicenia .

12.No tu się zgodzę .

11.( wypowiedź wcieło xD )

10. Kolejny lament co ty k****a sobie myślisz że spotkasz w grze co chwila nowego stwora wiesz ile by to kosztowało w pracy firmę produkującą o czasie nie wspominając .

9.Zgoda to trzeba jak najszybciej wywalić .

8.( wypowiedź wcieło po raz 2 xD )

7.Uff.Zgoda

6.kurde zgoda

5.Grrry. Ty to byś chyba chciał np w jakieś tam wyścigówce mieć najlepszą brykę . Ja lubie akurat odblokowywać różnego rodzaju bonusy ( ale bez przesady czasem )

Dalej się nie wypowiem bo mnie ciśnienie walneło tylko jeszcze z tym 1 się w całości zgadzam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9. Ashley z RE4 była strasznie wkurzająca (Leon! Help! Leon! Heelp! <strzelam w Ganado a potem w Ashley>) więc z tym punktem się zgadzam.

8. No kurde, a co z The Sims 2? Ludzie specjalnie robią dodatki z okazji np. świąt bożonarodzeniowych. Poza tym, jeśli gracze się skarżą, że tego jest za mało, zbyt trudne itp. to robią to. Z tym punktem się nie zgadzam na 100%.

5. Cóż grałem w Super Smash Bros Brawl, a kupiłem go z powodu właśnie Sonica (Solid Snake nie bardzo mnie interesuje). Wiedziałem, że to nie będzie tak od razu dostępne. Ale to jest chwyt sprzedaży, gracz wyciska siódme poty, żeby odblokować to i tamto, a potem cieszyć się z sukcesu. Chociaż prawda, w GTA Vice City mnie trochę wkurzało, że helikoptery albo motorówki były dostępne dopiero po przejściu misji, ale to drobiazg! Zgadzam się z tym punktem w 25%.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od siebie mogę dorzucić że szlag mnie trafia jak widzę te wszystkie efekciarskie zabiegi w intrach, trailerach itp. robione na nutę Blade-owo Matrix-owo-wszelaką, ze się tak na szybko wyrażę. Akurat ostatnio miałem okazję zobaczyć 2 fajne filmiki do AC2 i do SW TOR. Naprawdę dobre - ale niestety nie obeszło się bez zgrzytu. Scena gdy zakapturzony koleś ląduje z dachu -po prostu niszczy mi całą przyjemność z oglądania. Ile można robić takich żenujących wejść?? W Star Wars za to kretyńskie spowolnienia i znowu podobny sposób ukazania walki. Ludzie kogo to rajcuje??? Kiedy to było??? Nie wiem może jestem już za stary, bo 1000 razy bardziej wolę scenę pościgu z T3 niż z Matrixa 2. Pamiętacie "IronMana" jak strzela z jakiś rakiet do czołgu(?), a potem odwraca się i idzie a za plecami wybuch- to gorsze niż oglądanie serialu "Perwsza Miłość" Po prostu aż mnie skręca. Ponadto dobija mnie ten głupi patos, ta wszelka podniosłość niewspółmierna do przeżyć, poziomu trudności itd. To nieudolne silenie się na zrobienie z gry czegoś więcej niż jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kreślimy...

15 - sztuczne wydłużanie gier - ok, może iść do kosza, bo ma sens. Ale otwarty świat? Znaczy się co? Jak skończę grę w te przysłowiowe osiem godzin to koniec? Ale ja lubię połazić po mapie i jeszcze coś porobić, questy odblokować, rzeczy znaleźć, potworki ubić albo odkryć nowe lochy. Że mało mam czasu dla takiej gry? A to muszę często grać? Godzinka do dwóch co jakiś czas i starczy, nie muszę jej przechodzić na czas.

14 - bezedura... Niech sobie c Call of Duty pistolet będzie, na zdrowie. W takim Combat Arms też jest. Mało kto z niego korzysta ( poza walką tylko na pistolce ). Czyli co, do kosza? A to komuś to naprawdę przeszkadza, razi go posiadanie pod jedynką nie karabinu a pistoletu? To niech nie naciska, nie musi.

A w Black Mesa pewnie mieli lepszą broń. Tylko co z tego, jak pasował akurat łom? Zresztą przez sporą część gry łaziło się też z pistoletem i polowało na potworki a nie karabinem, zdobywanym dopiero na marines. I co? I nic, dobrze było.

13 - jak dobrze zrobione, to niech będą. To, że w jakiejś grze nie pasują, to nie należy od razu wykreślać ze wszystkich. Bo jakże to tak - w jednej skaszanią zupełnie fabułę z ratowaniem świata, to i z całej reszty powinni? A pfe.

12 - wyżej nieco wyjaśniono, dlaczego Kwaka robili tyle a tyle a Starcafta II robią tyle a tyle ( w ogóle co to za przykład? ID porównywać do Blizzarda? Przy takiej różnicy w podejściu do tworzenia gier? No proszę... ), więc nie będę się powtarzał. Gier robionych długo jest sporo, w nieskończoność tylko parę.

Aha - to nie jest element gry. To element okołogrowy. To tak jakbym napisał tam "Wywalić targi E3". Tyle, że są związane z grami a nie grą samą w sobie. Więc sorry, ale punkt w ogóle nie na temat.

11 - no, nawet się zgodzę.

10 - też wyjaśniono wyżej. Poza tym grając w takiego DMC nie patrzę na modele wrogów, tylko walczę. A Half Life było tak samo, więc czego mam wymagać? Drobiazgów? Jakichś tatuaży czy wisiorków? To ja może podziękuję, czekać na grę kolejne trzy miesiące nie chcę.

09 - nie wina misji tylko AI. Mamy usunąć z gier towarzyszy podróży i walki, bo potrafią wepchnąć się pod lufę? Punkt bez sensu.

08 - a to zależy do jakości. Jeśli ktoś chce, to niech robi. Jeśli seria leci na łeb na szyję, to trudno. Widać ktoś spartolił, co nie znaczy, że od dna się jeszcze nie odbije. Mi nie przeszkadzało ileś części CoD ani tym bardziej Tomb Raidera. Fakt, śmiałem się czasami z tego, ale w ogólnym rozrachunku nie jest to coś, co by mi przeszkadzało.

A - Final Fantasy jest sporo więcej, jak 12. Tak sporo sporo więcej. Ale każda część jest jakością samą w sobie, więc niech kolejne będą robione, na zdrowie.

07 - hm? Punkt tak samo bez sensu, jak dwunasty, bo tutaj nie pasuje. Jakby temat brzmiał "rzeczy do usunięcia z branży" to ok. Ale tak?

No i dalej zależy od tego komu się taką grę powierzy. Jeden Gothic 3: ZB nie czyni Ragnaroku.

06 - tak samo. To element gry jest? No tak niezbyt. A takie buble się zdarzają i zdarzać będą, tylko to dalej są wyjątki a nie reguła podstawowa.

05 - bijatyka z wszystkimi postaciami od razu jest nudna. To jak grać w Mortal Combat na starcie już Goro. Albo w DMC na wszystkich poziomach trudności ( w trójce jeszcze Vergilem ). Chcę odkrywać i zdobywać, a nie mieć podanego całego menu na tacy z wyjaśnieniem "zupa ostra, słona, pikantna, bez sensu, bez sera, bez majonezu, gotowana na ościach i obierkach".

04 - dobry spin-off nie jest zły, o ile zrobi się go w sposób porządny. BoS był dobry na ten przykład. A to, że jednego biednego X-coma zepsuli? A to jest cała branża gierkowa, przepraszam ja bardzo? Nie, tylko jeden jedyny przykład. Na jednym przykładzie to ja nigdzie daleko bym nie zajechał.

03 - jak ktoś pisał wyżej, punkt ten kłóci się z 15. Ale ogółem spłaszczania i upraszczania ( przesadzonego ) nie lubię.

02 - hm? To jest standard teraz, by w FPS grać z towarzyszami. Skończyło się samotne wybijanie armii, jak w pierwszym MoH chociażby. Taka namiastka trybu multi, którą lubię i cenię. Podobnie jak z chowaniem się. Gdzie tu klonowanie? To od razu najlepiej powiedzieć, że C&C to był klon Dune 2 ( bo też baza, też tworzenie wojska i walka ), albo, idąc dalej, że każdy RTS to klon C&C. Bo można zaznaczać więcej jak jedna jednostkę...

Klonowanie nie jest wcielaniem dobrych, sprawdzonych pomysłów i elementów innych gier do naszej produkcji. To tworzenie gry IDENTYCZNEJ, tylko innej w drobnych elementach. Istotna różnica.

01 - i znów nie jest to element gier a rynku jako takiego, czytaj znów punkt nie pasujący do tematu.

Reasumując - parę punktów ma sens ( ale tylko po części ), reszta to tylko czystej wody marudzenie. I dobrze, że podano pod tytułem: "Narzeka:", od razu wiadomo czego się spodziewać.

Co nie zmienia faktu, że tekst został wrzucony na cztery strony (!?), gdzie na trzeciej ćwierć zajmuje milusia dama ( czwarte GTA? ). Wiem, że tekst bez grafik jest suchy i tak dalej, ale czy serio nie dało się zmieścić w dwóch bądź trzech? Zwłaszcza, że słów aż tak bardzo dużo nie ma...

I na koniec - jak dla mnie tytuł winien brzmieć "15 rzeczy, które usunąłbym z gier" a nie "trzeba usunąć". To subiektywne zdanie autora w końcu jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykuł napisany bardzo dobrze. Z większością się zgadzam jednak...

15. Ja tam nie lubię zamkniętych światów. Wiedźmin, mimo że jest świetną grą i bez wahania postawiłbym jej 9, zmęczył mnie swoim zamkniętym światem, gdzie nie można nawet skakać.

14. Rozumiem narzekania Ramzesa dotyczące słabych broni, ale jakby wyglądało gdybyśmy w jakimś RPG od początku mieli najsilniejszą broń zabijając jednym ciosem bossów.

10. Też nie lubię jak zalewają mnie identyczni przeciwnicy, ale gdyby graficy mieli tworzyć kilkaset lub kilka tysięcy tekstur postaci to gry robiliby dekadami

8. Ja tam na przykład lubię sequele jeśli są wykonane lepiej od pierwowzoru. Oczywiście nie można przesadzać jak to jest np. w Simsach.

5. Odkrywanie różnych bonusów, zwłaszcza jeśli nie jest "za bardzo" ukryta jest dla przynajmniej dla mnie bardzo fajna. dzięki temu nie znudzę się grą tak szybko

2. Niestety nie ma nieskończonej liczby pomysłów na tworzenie gier, książek czy filmów. Naprawdę ciężko jest wymyślić coś, co będzie jednocześnie innowacyjne i spodoba się graczom, a człowiek jest z natury konserwatywny i lubi to co jest.(tak a pro po cały czas czekam na Beyond Good&Evil 2)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje zdanie:

10. Tez taki zamknięty świat - to szczególnie do RPG. Wiedźmin był ekstra, ale jakoś tak, że nie można powracać do ubiegłych rejonów trochę ją liniuję. A RPGi od BioWare - też liniowe jakby były grami akcji. Nie są złem, wręcz przeciwnie, ale Jade Empire to powinien być Gothic w świecie Latających sztyletów. Więcej swobody!

9.Schematyczność rozgrywki - FPSy polegają ciągle na tym samym (drobne zróżnicowania w CoDzie i brawa dla ArmA - śmigłowce itp.). Większość gier polega na tym samym, a przydałoby się zróżnicowanie. Np. w FPSach - misje helikopterem, eskorty ważnych polityków itp. Nie tylko strzelanie do terrorystów.

8. 99 gier na tym samym silniku - wtedy każda gra wygląda prawie identycznie co pozbawia ją klimatu. Unreal Engine 3 był wykorzystywany w ogromnej liczbie produkcji, a kiedy się zestarzał, ludzie nadal go brali do gier i sądząc, że się przyjmie. Powinny być zmiany graficzne, to również się tyczy CoDa.

7.Robienie gier w nieskończoność - zgadzam się z założycielem.

6. Krótka fabuła - zdecydowanie więcej ma być misji pobocznych i dłuższa kampania, żeby starczyła na długo. To się tyczy nie tylko FPSów, ale też niektórych RPG - Jade Empire i inne.

5.Ogrom pieniędzy włożony w grę, zupełnie bez sensu. Ten punkt odwołuje się do powyższego, w sensie, że twórcy wydają kupę kasy na silnik gry, którą można przejść w 8 godzin i nie wiele będzie ją pamiętać.

4. Ceny gier. Gry są zdecydowanie zbyt drogie, szczególnie na konsole X360 i PS3. 210 PLN za grę, którą można dostać lepszą i 2 razy tańszą na PC to głupstwo. Na PC ceny tez powinny opaść tak do 70 złotych, miałyby zapewnioną większą sprzedaż. Do Cenegi większych zastrzeżeń nie mam (większość ich gier kosztuje 100 złotych, ale gry z CD Projektu kosztujące 130 złotych i Ea Games za 140 PLN to już wielka przesada.).

3. Każualizacja - najgłupszy pomysł, jaki wpadł twórcom do łba. Gry powinny być wymagające.

2. Piractwo - coraz mniej gier na PC przez tych ... piratów. I mniejsze zyski twórców, którzy mogliby za zarobioną kasę zrealizować inną grę.

1. Bezczelne kopiowanie pomysłów. Kiedy CoD 2 pokazał nową mechanikę autoregeneracji, jakiś twórca to podpatrzył i stworzył grę z takim samym mechanizmem. A potem branża się rozhulała i nie ma już apteczek itp. Co to będzie, jeśli takie coś zastosują w RPG. A Gears of War wniosło bardzo ciekawy i prosty system ukrywania się za osłonami. A teraz to podstawa każdego shootera TPP, nawet FPSów czasami (Quantum of Solace). To był pomysł jednego producenta i on może co najwyżej udzielić licencji. A Przypomnę jeszcze Maxa Payne'a. Rewolucja jak na tamte czasy, a parę lat potem totalnie zerżnięta w mało znanym El Matador. Interfejs totalnie skopiowany i mechanizmy takie same, w dodatku z przeciętną grafiką.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Gears of War wniosło bardzo ciekawy i prosty system ukrywania się za osłonami. A teraz to podstawa każdego shootera TPP, nawet FPSów czasami (Quantum of Solace). To był pomysł jednego producenta i on może co najwyżej udzielić licencji.

Wiesz co,jakby tak było to ten kto zrobił pierwszą grę dziś byłby miliarderem,bo każdemu udzielałby licencji...

Następny brałby za to,że w jego grze jako pierwszej była broń palna,a trzeci za bohatera z długimi włosami :P

Z artykulikiem ogólnie się zgadzam,choć parę punktów jest moim zdaniem czepianiem się na siłę (słaba broń np.)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15. To czy pożądany jest świat zamknięty czy otwarty determinuje gatunek gry. Otwarty świat powinien być w każdej grze RPG, nawet gdy mocno trąci hack&slashem. RPG to wymagająca zaangażowania przygoda, która wciąga nawet na kilkadziesiąt godzin. To poznawanie świata jest często główną przyjemnością. FPS to efektowny odstresowiacz, nużący gdy ciągnie się dłużej niż 8-10 godzin. W nim liczy się uzbrojenie, grafika i akcja. Otwarty świat wprowadzi tylko zbędne zamieszanie.

14. Tolerancja dla słabych broni to chyba kwestia gustu. I też podejścia do gry. W trakcie gry fajnie jest zrobić sobie małe "wyzwanie" i zaszarżować na kilku przeciwników z samym pistoletem. Jak się uda ich pokonać to duma potem jest że hoho. Często po skończeniu gry wczytuje niektóre levele i przechodzę je (albo chociaż próbuję) korzystając z innego uzbrojenia, np samego właśnie pistoletu. Dysproporcje w skuteczności uzbrojenia dają graczom możliwość wyboru własnego stylu gry i okazje do eksperymentowania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Tak:

14 - Mi te dla niektórych bezużyteczne bronie bardzo się podobają. Choćby pierwsza misja w Call of Duty: mogłem biec "na dziko" wycinając kolejnych nazistów z Thompsona, a gdy mi się to znudzi chwycić Colta w dłoń, podczołgać się pod bunkier i zafundować każdemu heada. To naprawdę budowało świetny klimat.

5 - Dlaczego gdy płacę za grę to muszę wkładać płytę do napędu, instalować grę, i, o zgrozo, grać w nią?! Skoro za nią płacę to sama powinna się przechodzić :laugh:

A tak na serio - moim zdaniem to przedłuża grę (sztucznie, czy nie sztucznie - nieważne :happy: ) i urozmaica rozgrywkę. Choćby NfS - Jaką frajdę dawałaby gra gdyby wszystkie samochody były dostępne od razu??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ogólnie z artykułem się zgadzam jednak dwa punkty wedlug mnie sa troche bez sensu :

Punkt 15 a dokładniej otwarty swiat. Czy toi ze moge w grze wszystko odwiedzic kiedy chce i jak chce to wada ? To własnie sztuczne ograniczanie swiata mnie denerwuje, bo to sztuczne utrudnianie rozgrywki i zabawa traci na takich rzeczach

Punkt 10 wojny klonow. Ja rozumiem kiedy np w jakiejs strzelance jest tylko 5 modelow wrogow. No ale podczas takiej gry rpg ( w ktore najchetniej zagrywam) . Tam kazdy rodzaj wroga wyglada inaczej ( najczesciej ) ale w jednym typie wroga nie oplaca sie umiesczac nie wiadomo ile ich modeli. Po pierwsze to za duzo pracy a po drugie zaden gracz raczej nie patrzy dokladnie jak wyglada jego przeciwnik tylko rozwala go jak najszybciej.

Dziekuje za uwage ( o ile wogole jakas byla :) )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Gears of War wniosło bardzo ciekawy i prosty system ukrywania się za osłonami. A teraz to podstawa każdego shootera TPP, nawet FPSów czasami (Quantum of Solace). To był pomysł jednego producenta i on może co najwyżej udzielić licencji.

Wiesz co,jakby tak było to ten kto zrobił pierwszą grę dziś byłby miliarderem,bo każdemu udzielałby licencji...

Następny brałby za to,że w jego grze jako pierwszej była broń palna,a trzeci za bohatera z długimi włosami :P

Z artykulikiem ogólnie się zgadzam,choć parę punktów jest moim zdaniem czepianiem się na siłę (słaba broń np.)

Słabe bronie jest zupełnie niepotrzebny. Ja uważam, że tak dla ekwipunku warto mieć spluwę, a przeciez można nią powalczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja dorzucę moje 3 grosze (parę punktów pominąłem, z powodu mojego wrodzonego lenistwa (; ):

15 - Ok, sztuczne wydłużanie gry jest be i z tym się zgadzam, ale jeśli chodzi o otwarty świat sprawa nie wygląda już tak kolorowo. Taki otwarty świat w samej swojej idei jest świetnym pomysłem, gracz spokojnie przechodzi sobie wątek główny, a potem odkrywa sobie stopniowo piękny i tajemniczy świat [i tu wstawić nazwę]. Niestety wiele razy programiści najwyraźniej zapominają że taki otwarty świat trzeba czymś wypełnić i taki oto sposobem powstają takie potworki jak Fuel (ależ ja i mój xbox się wynudziliśmy grając w to) czy Oblivion (może i ładny, ale imho trochę pusty)

14 - W tym przypadku ani trochę nie zgadzam się z autorem artykułu. Nie wyobrażam sobie żeby w kolejnej części np. CoD-a nie było pistoletów czy innych słabych broni, wiadomo są prawie bezużyteczne, ale jednak budują klimat gry.

13 - Tutaj po części się zgadzam, źle zaimplementowane QTE często wprowadzają gracza w stan irytacji, ale jednak gdy ktoś odwali kawał dobrej roboty w tej dziedzinie, mogą umilić i urozmaicić rozgrywkę, a także pokazać całkiem fajne i efektowne scenki, które w normalny sposób nie były by możliwe do wykonania.

12 - Ja jednak wole dostać bardzo dopracowany produkt, niż grę która była widocznie wydawana na pośpiech.

11 - Problem raczej mnie nie dotyczy, ponieważ gram głównie na konsoli.

9 - Jeżeli misja eskortowe będzie dobrze zrobiona, a AI osoby którą musimy się opiekować będzie stało na bardzo wysokim poziomie, to czemu nie.

8 - No i dobrze, im więcej tego co kochamy, tym lepiej (chociaż nie sprawdza się to we wszystkich przypadkach (: ), oczywiście stojącego na tak samym wysokim poziomie (dziwie się że Ramzes nie wspomniał o Simsach - 53 tytuły jednak robią wrażenie).

6 - Tak samo jak w punkcie 11.

5 - Takie odblokowywanie dodatkowej zawartości, sprawia mi wielką przyjemność (ale się nacieszyłem odblokowując wszystkie samochody w Forzie).

4 - Spin-offy nie są złe, pod warunkiem że właściwa seria jest nadal prowadzona. Jednak takie "szafowanie gatunkami" jest wkurzające zwłaszcza gdy "kopa w d..." dostanie nasza ulubiona seria.

3 - I tu się zgadzam, gry naprawdę często aż powalają swoim poziomem trudności (często można nie zauważyć że właśnie zniszczyło się ostatniego bossa i zaraz będą lecieć napisy końcowe), jednakże dzisiejsze gry, zwłaszcza na wyższych poziomach trudności, stanowią często wyzwanie (hardcorowym graczem nie jestem, ale każualem się też nie nazwę).

1 - Ten punkt mija się trochę z celem całego artykułu i powinien być chyba scalony z "DRM-y i inne dziwaczne zabezpieczenia".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykuł wkurzający, jak każdy napisany przez Ramzesa:

Punkt 15:

Prawdziwy, ale tylko w przypadku gdy to jest naprawdę sztuczne wydłużanie gry. Gry 'otwarte' często są boskie np. TES, GTA.

Punkt 14:

Zależy, co dla kogo jest słabą bronią. Niektórzy lubią przechodzić FPS-y tylko z pistoletem(no, czasem się pojawiają czołgi, ale...).

Punkt 13:

Prawda całkowita, niestety. Albo jakaś cut-scenka albo prawdziwa gra.

Punkt 12:

Jeśli gry z jednej serii są dobre i warto w nie grać, to czemu nie? Chociaż nie warto z tym przesadzać(Guitar Hero!).

Punkt 11:

Prawda spowodowana przez graczy(piratów).

Punkt 10:

Taa, w slasherze mieliby być bardzo różni wrogowie? I po co to komu, pytam ja się... Zresztą w innych grach jest podobnie - czyli oby bez przesady (czyli np 2 typy wrogów).

Punkt 9:

No przepraszam jeśli jest dobra sztuczna inteligencja/skrypt to nie widze nic przeciwko!

Punkt 8:

W ogóle nie rozumiem tego punktu - toż to kopia 12.

Punkt 7:

Często prawda, jednak jeśli zdarzy się cud i dodatek będzie fajny?

Punkt 6:

ok.

Punkt 5:

A w Batmanie i wielu innych grach to jest prawdziwa frajda przejść grę w 90%.

Punkt 4:

Jeśli gra jest dobra to nie mam nic przeciwko - byle tylko nie zaniedbywać zbytnio serii matki.

Punkt 3:

Znowu - o ile gra nie jest przesadnie uproszczona i jest dobra to mi to nie przeszkadza.

Punkt 2:

Akurat to jest coraz częściej prawda. Niestety.

Punkt 1:

Gdyby to zależało od producentów...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15. Veto.

GTA: SA.-więcej czasu spędziłem na robieniu rzeźni, zabawy w pościgi itp. niż na graniu w główne questy.

Oblivion-choć krótki jest wątek główny, to grafika aż zachęca gracza do eksploracji świata. I co z tego, że jaskinie są podobne-frajda z gry jest ogromna.

Inna sprawa tyczy się w FPSach:

CoD4:MW-chyba najkrótsza część serii, ale grało mi się w nią najlepiej, ta dynamiczna akcja i fabuła, po prostu miodzio.

Crysis-coś nowego, ale przez pierwsze pół godziny. Później zacząłem odliczać kiedy będzie koniec i kiedy gra trafi na półkę z podpisem "done".

Jak widać ciężko komuś dogodzić, ale można to jakoś wycentrować. W FPSach IMO gracz liczy na wartką i dynamiczną akcję, dlatego trzeba mu ją zapewnić. W RPGach może być inaczej, bo jeden woli gadać godzinami z NPCami wykonując durne/mniej durne questy, zagłębiając się przy tym w fabułę i historię świata gry. Drugi woli eksplorację świata, walki, zbieranie itemków, levelowanie i ulepszanie postaci.

14. Veto.

Niektóre gry, szczególnie starsze były fabularnie od tego uzależnione. Wyobraź sobie, że wstajesz z grobu i masz od razu cały arsenał broni(Blood). I co? Idziesz sieczesz, zero frajdy. A tu co? Zaczynasz z WIDŁAMI. Tak, właśnie tak. Właśnie one obok laleczki voodoo stały się przedmiotami rozpoznawczymi tej gry.

Kolba w CoD 1,2-większą frajdę miałem z pokonania wroga tą metodą niż ustrzeleniem go najcudowniejszym headshotem.

Często można spotkać słabe bronie, ale właśnie dzięki nim można cieszyć się z zabicia arcytrudnego wroga. Jeśli nie to w czym problem, skoro i tak będziesz grał najsilniejszymi broniami przez 99% czasu gry.

13. Nie wypowiadam się za wiele, gdyż przygodówki to nie moją mocna strona.

Nie mniej jednak grałem w Farenheita, gdyż miał okazać się przełomową grą w historii przygodówek. I jak bylo? Okazał się nią. Grając w tę grę nie nudziłem się, właśnie przez QTE. Nie były one bardzo wyśrubowane pod względem trudności, a dzięki nim nie zasnąłem podczas zastanawiania się, czego jeszcze nie zrobiłem, czego jeszcze nie znalazłem jak to ma miejsce w wielu przygodówkach itp.

12. Veto.

DNF-to wielka porażka w całej historii gier, więc nie ma o czym dyskutować.

Jako fan serii np. Call of Duty, chciałbym, by gra była wydawana ciągle. Za każdym razem jest to udany produkt, więc czemu seria ma skończyć się na 6 częściach.

Gry Blizzarda(przede wszystkim Diablo, Starcraft, Warcraft, WoW)-może i żądają za nie wiele kasy, może i długo czekamy na każdy ich produkt, ale zawsze jeśli wyjdzie, to jest on hitem i kupują go miliony. Jak oni to robią? Po prostu nie marnują tego czasu, dbają o graczy i mają doświadczenie. Choćbym miał czekać na Warcrafta IV jeszcze 5 lat, to będę czekał, bo wiem, że to na pewno będzie hit.

11. 50%.

Oczywiście dla nas graczy niektóre oprogramowania antypirackie są bardzo denerwujące i utrudniające zabawę i korzystanie z produktu. Kupuję najnowszą FIFĘ i nie mogę zrobić kopii zapasowej, by mi się płyta nie zarysowała? Hańba!. Przykład Spore-głupie zabezpieczenie na liczbę instalacji sprawiło, że gra stała się najbardziej spiraconą grą w historii. Częściowo jednak rozumiem, tych którzy zajmują się tym wszystkim, bo wiedzą ile mogliby zarobić na grze, a przez piractwo nie zarabiają. Dzięki niemu obiecujący produkt popada w zapomnienie, bo firma nie zarobiła dostatecznie na produkcję squela.

10. Veto.

O ile tekstury można minimalnie pozmieniać to czy jest to najważniejsze, że Niemiec od Niemca różni się kolorem spodni czy szramą na twarzy? Czy podczas szturmowania plaży w Normandii będę miał czas, by zastanawiać się nad takimi rzeczami? Właśnie nie. Właśnie zgłupiałbym jakbym zobaczył np. oddziały gestapoców na froncie przeplatające się z poborowymi z werhrmachtu.

Serious Sam-kilkanaście rodzajów przeciwników. Czy mi to przeszkadza? Moim zadaniem jest dobrać odpowiednią broń przeciw każdemu rodzajowi i zmasakrować ich tabuny, bo to właśnie sprawia frajdę.

9. 50%.

Czasem fajnie zagrać taką misję dla odmiany(ach ten zastrzyk adrenaliny, że w każdej chwili możemy nawalić i zaczynać misję od nowa), lecz po prostu niektóre gry mają przesadzony poziom trudności przy takich misjach. Coś co ma być miłą odmianą staję się katorgą-temu mówimy nie.

8. 50%-patrz punkt 12.

The Sims-przesada i kpina podobnie jak Stary TR(do Legendy).

Reszta-skoro jest postęp i gra nadal zachwyca to czemu nie?

7. Nie wypowiadam się, bo nie grałem w tak kiepskie dodatki.

6. 100%.

Czasem lepiej robić grę od nowa niż przerzucać ją na Peceta, jednak chyba to drugie wychodzi łatwiej i taniej. Dzięki temu mamy masę błędów, niesprawdzonych na PC rozwiązań, koszmarne wymagania.

5. W sprawie konsol się nie wypowiadam, ale w sprawie PC: Veto.

Niektóre gry przechodziło się po kilkanaście razy, by jeszcze raz wszystko odblokować. Cała przyjemność była wtedy, gdy nam się to udało.

4. 100%

To jest kpina i "podszywanie się pod serię".

3. Veto.

Co kto lubi.

Call of Duty 4: masz tryb Hardcore i masz tryb zwykły. Jesteś wyjadaczem będziesz grał bez celownika, bez mapki, bez HUDa itp. Jeśli nie masz zawsze drugi tryb.

Oblivion-gadanie, że za łatwy, że wszystko pokazane gdzie iść, że można szybko się przemieszczać-no i co z tego? Nie musisz z tego korzystać i możesz grać tak jak w Morrowindzie-wszystko na piechotę. Za łatwy? Przesuń wskaźnik trudności do końca w prawo i idź na początku gry na arenę. Powodzenia i życzę szybkiego wczytywania gry.

2. Nie grałem, nie wypowiadam się.

1. 110% .

Tu chyba każdy uczciwy gracz się zgodzi.

Liczę na odpowiedź, najlepiej na PW lub z informacją o niej na PW.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tym co napisał m.in. Salantor. Dla mnie to zwyczajne psioczenie osoby, która się growo wypaliła, tudzież topowej marudy.

Przecież podobne przykłady można mnożyć przez 16 kolejnych numerów CDA. Przykład pierwszy lepszy z brzegu. "Prowadzenie za rączkę". Bardziej doświadczeni gracze pamiętają jak to było z Resident Evil 2 . Gracz błąkał się kilkukrotnie po tych samych pomieszczeniach, by coś odnaleźć, a następnie powtórka z rozrywki, by umieścić obiekt w odpowiednim miejscu. Co, gdzie, jak i kiedy? Dochodził do tego sam. A w RE5? Po sznureczku i na dodatek mamy cel na mapie zaznaczony. Ba, nawet wyjście z danego obszaru. Kolejnym przykładem może być Dead Space, gdzie nawet szlak mieliśmy zaznaczony naszych kolejnych wojaży. A Prince of Persia? Nawet "game over" nie sposób ujrzeć.

Można się doczepić? Ależ oczywiście. Przecież co trudnego w napisaniu "kiedyś było bardziej HC". Ale po co? Kolejne rozwiązania uderzają w dane gusta. Jeszcze z niczym nie było tak, by kazdemu się to podobało. Czy to jednorazowa maszynka do golenia, czy też smak pepsi.

Mnie tam otwarty świat w Red Faction Guerrilla się podoba. podobnie jak w GTA IV. Podstawowy pistolet w Killzone 2 również. Komuś nie? Nikt go nie zmusza do gry.

Bliźniaczo sprawa ma się z QTE. Salantor dobrze prawi. To , że nie zawsze się sprawdzają, nie znaczy by negować je wszystkie. To, że trafi się niespecjalnie bystra blondynka, wcale nie oznacza, iż każda inna jest równie "inteligentna. Weźmy QTE w God of War (seria). Sprawdzają się wprost wybornie.

Ptk. 10 i 8 też obalić łatwo można. Wyobraźmy to sobie. podoba nam się jakiś przeciwnik w Gears of War i nigdy już go nie zobaczymy, bowiem przecież to nietakt, tyle klonów. Stąd Diablo III ukaże się w 2016 r. z tytułu tworzenia kilkuset odmiennych satyrów. W sprawie dodatków. Podobnie jak uprzednio. Ktoś chce? Kupi. Nikt nikogo nie zmusza do tego.

Na PSS co jakiś czas wychodzą nowe dodatki do Killzone2, kupuję wszystkie, gdyż to się sprawdza - urozmaica rozrywkę. Fakt, LBP, czy Sims przesadzają w tej materii, ale jak pisałem nie każdy musi kupić, a są tacy którzy tylko na to czekają. Ja tam z otwartymi rękoma (i portfelem) przywitałbym DLC z postaciami do SF IV. Dlaczego? Odświeży to grę.

Dalej. Cyferki. SF wyszło niemal sto. A na półce najnowszy to SF IV. Przy CoD też nie widzę 7, a powinno. Fakt, dostaniemy za to MW2, ale .... Tu znowu pojawia się debata o tym czego tak na prawdę gracz oczekuje.

THPS dla mnie się po części drugiej wypalił. PES po 4tej odsłonie. Ale jak CoD wspomniane raz na rok dostanę, to wcale się nie obrażę. Autor tekstu najwidoczniej tak, ale on nie jest mną przecież.

Można (też na siłę) dodać tu aspekt rewolucji w obrębie danej serii. Weźmy skok jaki dokonał się przy Soul Blade , a Soul Calibur. Ogromny, tak w grafice, jak i mechanice.

A teraz kolejne Tomb Raider'y weźmy. Sprawa wiadoma.

Inny przykład. Killzone2. Fantastyczna, piękna pozycja. Pierwsza część niezwykle mi się podobała (design, rozrywka, oprawa, et cetera). Kz2, nie jest typowym sequelem. Nie jest też przełomem.

Ale cóż z tego? Dostajemy po latach wzorową kontynuację. Przecież komu mechanika poprzedniej odsłony się podobała, to tutaj poczuje się jak w u siebie. Dodatkowo przepiękna oprawa i koszący tryb wieloosobowy. W samym szkielecie też nieco pozmieniano. A to bossowie, a to system zasłon. Gra świetnie się przyjęła. Średnia ocen powyżej 90%.

Ale i tak znalazło się kilka osób, które napisały "zero świeżych pomysłów" (notabene, to osoby, które każdej części Halo dały 10/10, i z roku na rok sypią 9/10 dla Fify).

Czyli co - abstrahując, że te osoby na hipokrytów wyszły - każda cześć ma być przełomem, w innym wypadku dostanie 6/10 (tyle Kz2 właśnie od nich dostał)?

Bzdura większa niż wywody naszego premiera. Ale co tam, ponarzekać zawsze można. Tylko czy warto marnować 4 strony magazynu na to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...