Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arlegos

Excel Saga

Polecane posty

Excel Saga
a.k.a. Heppoko Jikken Animation Excel Saga, Weird Anime Excel Saga

excelsagad.jpg

Producent
J.C. Staff, Victor Entertainment

Gatunek
Parodia, pastisz, czarny humor, komedia romantyczna, kryminał

Fabuła

Miasto F, prefektura F. Lord Ilpalazzo szef organizacji Across pragnie podbić świat, zaczynając od wspomnianego miasta. Najmuje blondynkę imieniem Excel, by ta stała się jego oddaną sprawie podwładną i by wcielała w życie demoniczne plany swojego mistrza.


Komentarz:
Jest to jedna z najbardziej szalonych serii jakie dane mi było oglądać. Twórcy drą łacha ze wszystkiego i wszystkich (właściwie wszystkie główne gatunki anime zostają zrównane z ziemią, nie wspominająć o licznych nawiązaniach do znanych i lubianych, bądź nie, filmów). Fabuła nie ma większego znaczenia, wszystko jest właściwie ?totally random?. Ciężko jest mi podać tutaj dokładny przykład, jednak jeżeli lubicie zakręcone, absurdalne, pełne bezsensownych i głupich, a zarazem śmiesznych, dowcipów serie, jak najbardziej polecam (na dokładkę powiem, że ostatni odcinek nie został wypuszczony w telewizji ze względu na natłok głupoty, krwi i seksu. Powiem jednak, że nie jest taki szałowy, znacznie bardziej podobały mi się wcześniejsze odcinki).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja odcinek "Going too far" wspominam do teraz, i to całkiem dobrze :) Zresztą wcale aż tak bardzo nie przesadzają, w końcu do żadnego "zbliżenia" między bohaterami nie dochodzi. Sam odcinek był też chyba przygotowany z myślą specjalnie o dvd...

Samo anime bardzo mi się podobało, swego czasu nawet wykorzystywałem je jako dyżurny rozśmieszacz, gdy tylko czułem się jakiś zdołowany, włączałem losowo wybrany ep i jakoś od razu robiło się weselej, głównie ze względu na hiperaktywną Excel. Nawet epizod, gdzie na początku ustalają, że nie będzie żadnych gagów, wydał mi się zabawny ze względu na nie-humor :huh: Generalnie chyba Excel Saga jest mało znanym anime, więc polecam obejrzeć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Excel Saga nie należny do moich ulubionych anime, strasznie mi się dłużyła cała seria.

Z początku kompletnie nie wiadomo o czym to jest, brak tu jakieś głębszej fabuły, postaci również jest niewiele ( przynajmniej z początku ), kreska jest niemal cały czas upraszczana przez wszelkie gagi ( czasem to wkurza, a czasem odwrotnie ).

Jest to anime eksperymentalne więc nie powiem, że nie udane, śmiałem się dość mocno przy niektórych odcinkach, a przy niektórych oczy się zamykały jakbym miał się kłaść spać.

Ogólnie obejrzałem wszystkie odcinki więc nie jest najgorzej, ale na powtórkę niema co liczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, wszystko zależy od podejścia. Ja do każdego anime podchodzę bez większych oczekiwać, mimo przeczytania ton recenzji na temat aktualnie wybranego tytułu. Stosując tą taktykę jeszcze nigdy się nie zawiodłem, a najczęściej pozytywnie mnie zaskakiwały postacie, rozwiązania fabularne bądź coś zupełnie innego. Pamiętaj, że Excel Saga jest serią czysto humorystyczną i jako tako nikt, kto zabiera się do oglądania, nie powinien oczekiwać rozwiniętych osobowości postaci, dylematów moralnych nie wspominająć o wielowątkowej fabule.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, jeśli ktoś oczekuje jakiejś fabuły, to w Excel Saga jej po prostu nie ma. Kolejne odcinki są prawie niczym nie powiązane ze sobą, może na końcu fabuła jakoś bardziej spójna się robi. Trzeba się nastawić na zabawę, wyłapywanie nawiązań, cieszenie się parodiami i próbami zrozumienia tego, co mówi hiperaktywna Excel :) Przy okazji napiszę też, że w podobnym stylu jest OVA Puni Puni Poemi - ale to już jazda tylko dla tych, którym ostatni epizod Excel Sagi niestraszny.

Aha - i według mnie Excel Saga ma jedne z najlepszych recap episodes, jakie widziałem ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Niedawno zacząłem toto oglądać. Po pierwszym odcinku moja twarz zastygła jak kamień w wyrazie "ocb?!", a mózg nerwowo szamotał się w czaszce, bezskutecznie próbując dać dyla przez ucho. Tego anime nie da się zrozumieć. Parodiujące wszystko pseudoprzygody autystycznej blond shizofreniczki wywoływały u mnie skurcz mięśni twarzy i przepony, co skutkowało nerwowym (nerwicowym?) rechotem, który przypominał bardziej padaczkę albo drgawki pośmiertne. Przez okrutne żarty z biednego imigranta (Meksykanczyka?) Pedro  jego wariacko beznadziejnie szwargoczącego po japońsku synalka o mało nie dostałem zawału, a wstawki z tajemniczą... czarną dziurą z rękami nie poprawiały sytuacji. Pod względem powagi to anime przypomina mi "

" czy inne "
". Kosmiczny Lokaj? Powódź? Pies na kolację? Nie wiem czy dam radę przeżyć tą podróż w głąb szaleńczego randomu, który jest treścią tego anime... Jednak spróbuję, najwyżej umrę ze śmiechu. 
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej szalone od Excel Sagi było tylko... hmmm... chyba nic bardziej szalonego i głupkowatego nie było. Ogólnie dość pozytywnie wspominam ten tytuł, chociaż odcinki miały strasznie wymieszany poziom - z jednych szło się pośmiać, w drugich ten humor był za bardzo zwariowany, jakby trochę tych wariactw za dużo było. Najbardziej rozwaliły mnie przygody Pedro i wstawki z Nabeshinem. Nie wiem co człowiek musi mieć w głowie żeby coś takiego stworzyć, ale chyba bardziej mnie zastanawia to, co w głowie człowieka musi siedzieć żeby oglądać i śmiać się z tego całego szaleństwa wink_prosty.gif Obejrzenie tej serii raz to za mało, żeby ogarnąć panujący w niej humorystyczny chaos.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...