Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Knockers

Najlepsza/ najgorsza fabuła w grach?

Polecane posty

Najlepszą fabułę posiada Call of Duty 1! Ta gra ma niesamowity klimat. Przechodziłem ją z 50 razy i nadal mi się nie nudzi.

Tyle że w CoD nie ma praktycznie żadnej fabuły jako takiej... :confused: Po prostu chodzisz bezimiennym (co z tego, że ma nazwisko, skoro to wszystko, co o nim wiadomo?) żołnierzem i wypełniasz kolejne rozkazy, jak to na wojnie. Napotykane postacie to też bardziej statyści. Tak, CoD ma klimat - ale akurat fabuła jest ostatnią rzeczą, której go zawdzięczamy.

Ciężko mi powiedzieć, jaką fabułę i w jakiej grze uważam za najgorszą... ale na pewno za głupie fabularnie (i głupie w ogóle) uważam wszystkie RTSy z cyklu Command & Conquer, jakie wyszły po Tiberian Sun i Firestorm. Nowicjusze ze studia Westwood (nie obrażajmy weteranów, którzy stworzyli pierwsze gry serii) spaprali tę zasłużoną serię dokumentnie pod względem fabuły - co kolejny tytuł, to głupsza warstwa merytoryczna. Ja wiem, że niektórzy argumentują, jakoby tu chodziło o fabułę głupią rozmyślnie i o przerysowane postacie... ale ja tego nie kupuję. Fabułę robioną nie na poważnie i przerysowane postacie też trzeba umieć skonstruować. A tego panowie z EA LA niestety nie potrafią - ich zdaniem polega to na tym, żeby ubrać aktora w operetkowy mundur i kazać mu czynić na ekranie kolejne pozbawione artyzmu idiotyzmy (ujrzawszy intro do RA3, po prostu się załamałem... to nie jest ani mądre, ani sensowne, ani nawet zabawne). W kwestii zaś fabuły, dawno już przekroczono wszelkie granice dobrego smaku, jeśli chodzi o poziom głupoty i pastiszu.

Zaś z tych fabuł, które uważam za naprawdę dobre... cóż, będę podawał w kolejności losowo-dowolnej, najlepszej w ogóle nie mam ochoty wyłaniać, ani też ustalać listy "top ten".

StarCraft - nikt nie może uczciwie zaprzeczyć, że fabuła tej gry jest wybitna. Nie tylko łamie cały szereg schematów i stereotypów, rządzących SF (np. "źli obcy atakują Ziemię" albo "szlachetni Ziemianie jednoczą się w obliczu zagrożenia") i nie tylko SF (np. "dobrzy rewolucjoniści obalają zły rząd, i budują kraj mlekiem i miodem płynący, jak na dobrych rewolucjonistów przystało"), ale też oferuje fabułę bardzo dojrzałą w ogóle - rozbudowaną, wielowątkową, z pełnoprawnymi, charyzmatycznymi postaciami, stanowiącą zresztą podwaliny całego expand universe, które również wygląda całkiem dojrzale (np. całe zagadnienie politycznych rozgrywek pomiędzy terrańskimi rządami oraz organizacjami). Inne, co w fabule StarCrafta nietuzinkowe, to fakt, że poszczególne jego rozdziały mają zakończenia z reguły dalekie od mdłego, hollywoodzkiego happy endu - gdy "rewolucja" wygrywa, na ten przykład, to autorzy nie karmią nas żadnymi stekami bzdur ze świetlanymi rządami, tylko pokazują to tak, jak najczęściej w rzeczywistej historii bywa - że sami "rewolucjoniści" okazują się nie mniejszymi łajdakami, niż ci obaleni. Uważam, że nawet mole książkowe powinny się zgodzić, że to wszystko jest bardzo smakowite.

Max Payne - strzelanka z naprawdę nietuzinkową (zwłaszcza jak na strzelankę właśnie) fabułą, na podstawie której dałoby się nakręcić naprawdę zagmatwany i znakomity film sensacyjny (niestety, wzięli się za to partacze, i mamy efekty - z całej warstwy merytorycznej gry wycięto tyle, że zostały ochłapy, a jednocześnie nie dodano nic nowego). W odróżnieniu od wielu innych tego typu gier, MP do samego niemal końca trzyma karty przy sobie i do samego niemal końca nie wiadomo, o co tu naprawdę chodzi i kto (oraz dlaczego) pociąga za sznurki. Wszystko zaś w klimatycznym sosie filmu noir.

Druga część gry niestety nie ma już tak świetnej i przemyślanej fabuły.

Homeworld - ta gra chyba nie wymaga szerszego komentarza. Epicka par excellence epopeja o rasie poszukującej tytułowego domu, po prostu chwyta za serce. Zaś takie sceny, jak zniszczenie Kharaku, po prostu zapadają głęboko w pamięć.

Beyond Good & Evil - choć nieuważnym obserwatorom mógłby się wydać infantylny, jest to baaardzo mylące. To nie jest Disney, jak chcieliby niektórzy, o nie - dużo bliżej temu do "Roku 1984" (wizja świata) czy też "Folwarku Zwierzęcego" (no proszę, tu też zwierzaki - fakt, że uczłowieczone również anatomicznie - są) Orwella. Mamy tutaj idylliczny, zdawałoby się, świat z jednej strony, a z drugiej inwigilację, wojskową okupację i oficjalną propagandę - wszystko to rzekomo dla dobra obywateli. Orwell jak malowany... no i nie należy również zapominać o krucjacie głównej bohaterki oraz tajemnicach, które czekają na to, by je odkryć.

Gothic - z pewnością mogę powiedzieć o pierwszej i drugiej części serii, że fabularnie są świetne. Zawdzięczają to po pierwsze rozbudowanemu (i dość brutalnemu, a przez to wiarygodnemu i wyrazistemu) światu, po drugie postaciom (w tym postaci głównego bohatera, który, choć bezimienny, jest bardzo charyzmatyczny i łatwo się z nim utożsamiać) po trzecie zaś wydarzeniom, w jakich bierzemy udział, a które obfitują w zwroty akcji i dość długo pozostawiają w niepewności co do tego, o co tu tak naprawdę chodzi.

Wiedźmin - klimat książek Sapkowskiego oddany bardzo wiernie, a przy tym fabuła nie odstająca wcale od pierwowzoru pod względem poziomu. Tu również mamy rozmaite sekretne organizacje i postacie, z których każda ma swój udział w fabule - oraz trwającą przez większość czasu niepewność, o co tu tak naprawdę chodzi i kto za tym wszystkim stoi. Miło było też dostrzec całą masę nawiązań, w tym do dzieł polskiej literatury epoki romantyzmu...

Silent Hill - tej serii po prostu nie mogło braknąć na liście. To nie tylko przerażający horror, ale także niezwykle zagmatwana historia, pełna metafor oraz nawiązań. O tych ostatnich można w zasadzie mówić bez końca, nawet jeśli dla statystycznego gracza są niedostrzegalne. Bez końca można też odkrywać rozmaite tajemnice - w grach z tej serii niemal wszystko ma swój ukryty sens. Szkoda jedynie, że najnowsza część, wypuszczona na PC, zdecydowanie odstaje pod kątem warstwy merytorycznej od poprzednich.

Half-Life - tak jak Max Payne, jest to strzelanka (tyle że FPP) ze znakomitą jak na grę z owego gatunku fabułą. Już w pierwszej części serii mieliśmy prowadzony na bieżąco "scenariusz", zwroty akcji, zmieniające się położenie bohatera czy też odkrywane tajemnice. Druga część to nieco inna bajka - bardzo wyrazisty świat z namacalnym klimatem państwa totalitarnego oraz wątkiem walki z systemem. Jest też, przewijająca się przez całą serię, postać G-Mana, oraz kwestia jego tajemniczych mocodawców.

Te gry w każdym razie przychodzą mi teraz na myśl.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście mam dylemat co do wyboru najlepszej fabuły w grach. Ostatnio najbardziej wciągnęła mnie fabuła w Mafii II - było tam mnóstwo akcji, nie nudziła się właśnie również z tego powodu, tudzież nie było powielających się tych samych zadań rodem z GTA (przyznaję to, choć lubię tę serię), jednakże każdy medal ma dwie strony - na wskutek tego, iż są tam różnorodne misje daje to nam 10 godzin rozgrywki. No, coś za coś. Dochodzą do tego płatne DLC, co moim skromnym zdaniem jest głupotą, bo mogli równie dobrze wrzucić ten kawałek rozgrywki do podstawowej wersji. Na pewno wśród tych gier znajdzie się Wiedźmin. Porządny RPG, jeden z najlepszych - może nawet i najlepszy. Trochę czasu zajmie nam jego przejście, nie tak jak produkcja ubiegłoroczna produkcja Spellbound, a mianowicie Arcania. Chociaż Gothic też ma ciekawą fabułę, jednakże jest wiele żmudnych misji typu pójdź tam i przynieś to.

Hm, co do najgorszej nic mi nie przychodzi do głowy. Jednak jak miałbym rzucić tytułem to pierwszy jaki przychodzi mi do głowy jest Neverwinter Nights czy Left 4 Dead.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gównianą fabułę posiada Just Cause 1 i 2. Troszeczkę naciąganą fabułę posiada Quake 2, co do tego że wszyscy dostali się do niewoli lub zginęli i tylko my jesteśmy wolni/nie zginęliśmy cudem, ale poza tym gra dobra. :tongue:

Dość dobrą fabułę posiada Half-Life 1 - 2 i reszta, choć ocenił bym ją na 5- . :icon_mrgreen:

Dobra też fabuła jest w: Dragon Age, Mass Effect 1 - 2, Sacred, Fable Zapomniane opowieści i wielu innych cudach. :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsza fabuła? Oczywiście Saga Gothic i Wiedźmin. Risen też miał dosyć ciekawą. Nikt jednak nie wspomniał o Serii WarCraft. Fabuła w samej grze, potem w WoWie oraz wszystko co powstało w wersji pisemnej jest tak ogromne, że Blizzard chciał już zrobić film. Przeczytałem już sporo książek, na http://pl.wow.wikia.com/wiki/ przesiedziałem już kilka godzin.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsza fabule ! (Wedle mnie) Ma......Drakensang !!! Najgorsza ale to najgorsza ma na pewno Metin 2 :x Nie wiadomo o co chodzi. A tak właściwie nie jestem pewien czy ta gra ma jakakolwiek fabule. Ave

Gry MMO nie muszą mieć genialnej fabuły. Chodzi w nich głównie o ty by pograć se z innymi graczami.

Mnie nawet spodobała się fabuła Singularity. A najgorszą fabułę to mają i mieć będą gry na podstawie bajek, typu Epoka lodowcowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsza fabuła? Oczywiście Saga Gothic i Wiedźmin. Risen też miał dosyć ciekawą. Nikt jednak nie wspomniał o Serii WarCraft. Fabuła w samej grze, potem w WoWie oraz wszystko co powstało w wersji pisemnej jest tak ogromne, że Blizzard chciał już zrobić film. Przeczytałem już sporo książek, na http://pl.wow.wikia.com/wiki/ przesiedziałem już kilka godzin.

Najlepsza fabula:

Cala seria Warcrafta, od W1 po Warcrafta 3 do World of Warcraft.

Najlepsza:

-Warcraft III i Warcraft III tFT (i inne z serii) - naprawdę wciąga

Najlepsze :

3. Warcraft 3 - Szczególnie koniec kampanii ludzi, taki zwrot akcji ...

Wiecie co mam w zwyczaju wypowiadać ?

Nigdy nie mów nigdy. (a także : zawsze, każdy, nikt)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baldur's Gate 2 z Tronem Bhaala, Planescape Torment, KotOR, Deus Ex, w mniejszym stopniu Jade Empire - majstersztyki (gdzieś tam jeszcze migoczą Fallouty 1 i 2, ale fabuła nie była tam specjalnie zaskakująca, za to klimat lepszy niż powyższych). Najgorszych fabuł nie pamiętam, bo przecież starałem się o nich zapomnieć :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Farhenheit-Świetna fabuła o morderstwie zaskakujące zwroty akcji i oglądanie fabuły z perspektywy trzech osób jest fajne.

Dracula the Days of Gore-fabuła wciąga jak zepsuty odkurzacz (nie ma jej) :klnie:.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsza fabuła:

- Dragon Age: Początek (cudo! wydaje się że to prosta opowiastka o pladze ale potem się rozkręca... )

- Gta: San andreas/Gta 4 (Typowe od zera do bohatera ale bardzo smakowite)

Najgorsza Fabuła:

Gothic 3 (niby nie jest taka zła, ale wszystko jest pogmatwane i za bardzo sandboxowe ;/ )

EDIT:

I nie wiem co za głupstwo oceniać grę sportową, albo sieciowego-fpsa pod względem fabuły... dziwne

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się ogólnie nie podobają w niektórych gierkach takie naciągane historie. Mam na myśli taką maksymalizację zdarzeń. Zaczyna się gra, jest ok, a później jakieś naciągane motywy. Taki Punisher, zamordowali mu rodzinę, on się mści, tylko po co tak to rozciągać i dodawać jakieś bzdurne wątki? Po co taka eskalacja? Takie coś mnie troche denerwuje.

To co napisałem może wydawać się trochę zagmatwane, ale wydaje mi się, ze ma to jakiś sens. Chyba :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze Fabuły w grach?

To zależy od czasu.

Z tych starszych gier najlepsze były RPG od Black Isle, takie jak Planescape Torment, Baldurs Gate I + II, Icewind Dale I+ II itd. , poza tym był jescze Fallout (obydwie części doskonale pamiętam) a z FPS'ów? Nie pamiętam zbytnio niczego poza pierwszym Half- Lifem i Duke Nukem 3D (choć nie wątpie że były lepsze gry).

Jednak pozostając przy RPG'ach, to było coraz lepiej: KOTOR, The Elder Scrolls, Gothicki, w końcu Mass Effect pozamiatał wszystkich kinowym rozmachem (choć historią i złożonością nie przebijał starych RPG'ów), dwójka Mass Effecta była jescze lepsza, ale nagle pojawił się potężny gracz, a imię jego było "Witcher" (dla mnie zdecydowanie numer 1 wśród RPG'ów bo ma ten klimat który tak kocham). No i to by było na tyle jeśli chodzi o RPG.

Pewną przemianę miały także FPS, była to zasługa serii Medal of Honor i Call of duty. Postanowiono utrzymać akcje w pewnym "filmowym" rzucie. Nie powiem żeby mi się nie podobało, ale takie gry zwykle nie wystarczyły na dłużej niż 2 dni, co nie jest cechą, którą lubię u gier. Osobnym tematem jest nasz rodzimy Bulletstorm, który jest tak świetna parodią tych wojennych serii, że można z krzesła spaść, słuchając niektórych tekstów rzucanych przez głównego bohatera. No i oczywiście Half - Life 2 + Epizody, ze wszystkich FPS'ów najlepiej pamiętam właśnie Half - Life'a 2.

O strategiach nie będe się rozwodził, bo nie poznałem wystarczająco dużo takich produkcji (jedynie Heroes'y, King's Bounty i Warcrafty)

Ogólnie twierdzę że fabuły w grach już dawno przegoniły fabuły filmów, a jak dalej tak pójdzie to przegonią również książki

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...