Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Elev8tor

Dramatyczne momenty w grach

Polecane posty

Dolączam się do licznej grupy i mówie(no dobra pisze) CoD 4 (zakończenie obu kampani mam na myśli). A tak poza tym to napewno śmierć Kaidana/Ashley (niepotrzebne skreśl) w Mass Effect. I właściwe jak ogarnąć ile osób musiało zginąć na Taris to KoTOR i zniszczenie Taris.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to obie końcówki kampanii w CoD 4, w Kane & Lynch (jeśli wyzwalało się kolegów) to ginęła córka Kane'a.

Szkoda jeszcze było Raya w pierwszym Zewie Juarez, w Więzach Krwi też nie było obojętne. Szkoda tego Williama, ale cóż... . No i zakończenie Hitmana i jego Krwawych Banknotów - NIE WIEM O CO CHODZI!!!!!!! Jeszcze śmierć Pauliego w Mafii (i do tego nastrojowa muzyka),

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyślmy... Podaję w kolejności od największego do najmniejszego szoku

1. kiedy bohater KotORa dowiaduje się kim tak naprawdę jest, oraz w sumie też jego końcówka

2. Poświęcenie się Martina w Oblivionie (niby nic, ale kiedy to po raz pierwszy zobaczyłem, to prawie mi się płakać chciało, szczególnie gdy wchodzi się do tej jego górskiej fortecy, a sala jest pusta i leci odpowiednia muzyka)

3. KotOR 2 - kiedy dowiadujemy sie prawdy o Krei i walka z Darthem Sionem

4. Wybór w Mass Effectie między życiem Ashley i Alenko

5. Zabójstwo tego prezydenta w CoD 4

6. Zamrożenie całej wyspy w Crysisie przez Obcych

7. Początek i końcówka Half Life 2

8. Poświęcenie się bohatera Force Unleashed

Ps. Śmiercią numeru 47 w Hitmanie bym się nie przejmował, bo jest drugie zakończenie, w którym przeżywa. A jeżeli powstaje kolejna część, to raczej to drugie jest kanoniczne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, tutaj mam takie samo odczucie co autor tego tematu co prawda mógł bym wymieniać ilu bohaterów ginie co, jak i gdzie ale po co jeśli tu chodzi o przeżycie, poruszenie tym momentem w grze. Zdecydowanie kiedy zginą Alenko a grałem wtedy pierwszy raz to zmuliłem się niesamowicie a minę miałem jak bym pierwszy raz w życiu zobaczył kosmitę ;] wtedy przeżyłem te chwile siedząc i myśląc co zrobiłem źle, naprawdę z 30 min siedziałem i myślałem co i jak, co teraz ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeden z userów właśnie mi przypomniał.

Chodzi mi o Turoka (tego nowego oczywiście) gdzie

niemalże wszyscy jego kumple giną i przeżywa na końcu ich tylko 3, czyli Turok i jego 2 kompanów...

I przypomniałem sobie jeszcze o Lost Planet Colonies - gdzie

Yuri umiera. Z początku myśleliśmy, że to zdrajca, ale sie myliliśmy. Szkoda chłopa...

:confused: Jego śmierć mnie tak wkurzyła, że furia wzrosła we mnie i sie chciałem ostro mścić

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Śmierć" Czterdziestego Siódmego w Hitman:BM. Noo złapało mnie wtedy za.... ;p

On nie zginął (dostał serum śmierci:]) wystarczy szybko naciskać klawisz "w" a agent 47 wstanie!;]

A co do wzruszających momentów...końcówka Cod4.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykonanie Quick Save, kiedy się dostało ostanią kulkę co nas zabije :P

Naprawdę to jest dramat, robisz quick save, myśląć uff tu mnie nie trafią, a tu ZONK! dostałeś kulę i giniesz, a nigdzie się ruszczyć nie mogłeś, jedynie to w ostanim momencie włączyć cheaty :D aby uratować skórę.

Śmierć R****a, w GTA 4,bo był dla Nico jak brat, i naprawdę Nicko to współczuł, drugie zakończenie nie jest też miłe, i to właśnie drugie wybrałem bo nie chciałem tego pierszego.

Śmierć M****lane Taylor z Soldier of fortune 2, była najlepszą partnerką Johna Mullinsa, że też Terroryści Prometeusza musieli wtargnąć do szpitala, aby zabić Sama, ale zamiast Sama przez przypadek zabili M****lane!!!!!

PS Czemu nie mogę dodawać Spoilerów ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.CoD4-Końcówka, duże kabuuum gdzie

ginie Paul Jackson i reszta jego oddziału

i egzekucja

2. God of War 2-

Kiedy na początku Zeus zabija Kratosa i końcówka gdy Kratos z tytanami wchodzi na Olimp żeby zabić bogów.(co ma sie stać 3 części

3.Company of Heroes-

Gdy ginie kapitan McKay

4.Max Payne- Cała gra jest dramatyczna :cool:

5.Call of Juarez-

końcówka kiedy ginie pastor

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Altair1404

Mnie poruszyło to, że

1.w GTA San Andreas

Big Smoke okazał się zdrajcą współpracującym z tym gliniarzem.

2.w Saints Row 2

smutna był scena śmierci Carlosa.

3. Teraz trochę prywaty :D. W Burnout Paradise poruszyłe mnie to, że mi się save usunął, ale na szczęście już po kłopocie. :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj sporo tego było.

Wszystko to:

hmmm... COD 1 gdy na samym początku kampanii rosyjskiej atakujemy plac czerwony w Stalingradzie i ta muzyczka...

Brothers in Arms

gdy umiera Legget scena na wzgórzu 30

Brothers in Arms Earned in Blood

gdy nie pamiętam chyba Padoc ciągnie nas ranny w bezpieczne miejsce a potem przeprasza że nie da rady pomóc Red'owi i umiera

Brothers in Arms Hell's Highway

gdy dowiadujemy się o tym jak wyglądała śmierć Allen'a i Garnetta . Gdy Red i Baker zostają ranni od wybuchu. Gdy Baker z oddziałem znajdują martwego chłopca. Ogólnie wszystkie prawie przerywniki są dramatyczne i smutne... trzeba zagrać...

tych nie widziałem we wcześniejszych postach.

Większość Silent Hilla 2; kiedy dowiadujemy się o

śmierci Harry'ego

w Silent Hillu 3. Sporo momentów z pozostałych Silent Hillów(m.in. Homecoming). Dowiadywanie się o szczegółach rytuałów w Fatal Frame'ach(Project Zero), sporo momentów w czasie gry, ale chyba najbardziej normalne zakończenie w Fatal Frame 3. Normalnie się popłakałem.

Wymienione już fragmenty z CoD4. I wiele, wiele innych, których nie mogę sobie przypomnieć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Team Fortress 2, gdy umieram płonąc jeden krok od apteczki... Oraz gdy Medic spieprzy sprawę, psując mi COWARD KILLING TIME.

2. Gothic, śmierć Magów Ognia, wydalenie z Starego Obozu, zorientowanie się że to koniec gry.

3. KotOR, przez pewnego idiotę wiedziałem, kim jest główny bohater. Ale i tak realizacja sceny była wspaniała. I zniszczenie Taris. Nawet, gdy grałem drugi raz (tym razem po Ciemnej Stronie), to przymus zabicia Jolee'go i Juhani nie był dla mnie łatwy. Z powodu Jolee'go. Miał dziadek w sobie to coś.

4. Mass Effect, końcówka. Wybór pomiędzy Ashley a Kaidanem nie był dla mnie ani trochę dramatyczny, bo Ashley nie lubiłem, a i potrzebna mi nie była. Wrex... Przez pewną zapowiedź z spoilerami, nie było to dla mnie zaskoczeniem... Poza tym łatwo go przekonałem do odłożenia broni.

5. Jazz Jackrabbit kiedykolwiek go włączam (ostatni raz to zrobiłem rok temu... Odbiłem się od gry przez to, że królik się zaklinował w rurze. Irytujący bug...). Przypomina mi się dzieciństwo dzięki niemu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje wzruszające sceny

-Star wars:KOTOR - prawda o bohaterze oraz zabicie Joole'a

-Crysis - kiedy wyszedłem ze wnętrza obcego(tej góry jakby)

-Assassin Creed - walka końcowa

-Fallout 3 ( z Broken Steel) - wysłanie na końcu gry Johnsona ( Fawkesa nie miałem a siebie narażać nie chciałem :P )

-Call of Juarez:Wiezy Krwi - zabicie Williama

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4. Mass Effect, końcówka. Wybór pomiędzy Ashley a Kaidanem nie był dla mnie ani trochę dramatyczny, bo Ashley nie lubiłem, a i potrzebna mi nie była. Wrex... Przez pewną zapowiedź z spoilerami, nie było to dla mnie zaskoczeniem... Poza tym łatwo go przekonałem do odłożenia broni.

Szkoda mi było Wrexa :confused: Jak go można było przekonać, by odstąpił? Bo nie kojaże jaką umiejętność trzeba było mieć rozwiniętą, by go jakoś przekonać... Ja niestety nie miałem i Wrex poległ... Troche mi było go szkoda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4. Mass Effect, końcówka. Wybór pomiędzy Ashley a Kaidanem nie był dla mnie ani trochę dramatyczny, bo Ashley nie lubiłem, a i potrzebna mi nie była. Wrex... Przez pewną zapowiedź z spoilerami, nie było to dla mnie zaskoczeniem... Poza tym łatwo go przekonałem do odłożenia broni.

Szkoda mi było Wrexa :confused: Jak go można było przekonać, by odstąpił? Bo nie kojaże jaką umiejętność trzeba było mieć rozwiniętą, by go jakoś przekonać... Ja niestety nie miałem i Wrex poległ... Troche mi było go szkoda.

Wystarczyło mieć dostatecznie rozwiniętego renegata lub idealisty ALBO pomóc mu zdobyć zbroję jego przodków.

Żeby się nie czepiali mnie o spam, dodam, że inna gra z dramatycznymi momentami to... Seria Gothic. Gdy psuł się zapis w połowie gry, ginąłem a nie zapisałem gry przez parę godzin...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie poruszyła scena z gry Call of Duty 4: Modern Warfare, w której zginął kapitan Price. Wiem, że gra wyszła dawno, ale ja pamiętam ten fragment do dziś ;) Raczej nie oczekiwałem takiego zakończenia. Szkoda, że musiał odejść... Jeszcze jeden moment, który NAPRAWDĘ mnie wzruszył, to smutny koniec wędrówki Gluciąt, z gry World of Goo.

Cały ich świat został zniszczony, a one musiały odejść gdzieś indziej. Nikt nie wie gdzie... Mniej więcej ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczyło mieć dostatecznie rozwiniętego renegata lub idealisty ALBO pomóc mu zdobyć zbroję jego przodków.

Dzięki wielkie. Gdy następy raz będe przechodził Mass Effect nie pozwole znowu, by ten twardziel zginął. Nawet nie wiedziałem o tej misji ze zbroją... No trudno.

I nie wiem jakim cudem zapomniałem o Wiedźminie! Dramatyczne momenty w Wiedźminie:

1. Śmierć

Leo. Szkoda mi go było. Młody chłopak... Ale winowajca później dostał za swoje!

2.

Gdy zniknął Alvin i jak sie dowiedziałem, że go zabiłem

:confused: A jak wiadomo de Aldersberg był Alvinem... Powiem tak - Alvin nie zasłużył na śmierć, ale de Aldersberg jak najbardziej. Według mnie oni byli inni...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...