Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Fitness

Polecane posty

@RaxusV - Sam mam 16 lat, także czekają mnie testy, i jeśli chodzi o diety to w twoim wieku nie radzę stosować ci żadnych drastycznych, ponieważ rośniesz i musisz dostarczać organizmowi wszystkiego co mu potrzebne. Jeśli chcesz przybrać na masie musisz po prostu spożywać więcej białka, gdy ćwiczysz jakieś 1,5g na kg masy ciała. Powszechnie wiadomo że wszelkie jajka, ryby, mięsa (szczególnie indyk czy kurczak), nabiał, mleko, warzywa strączkowe mają sporo tego budulca. Aby przyśpieszyć proces regeneracji po treningu należy dużo pić - najlepszym wyborem jest woda, lub napój izotoniczny. Jeśli, jak mówisz nie masz wiele tłuszczu to szybko uda ci się wyrzeźbić brzuch i nie będziesz musiał dużo pracować nad spalaniem (tak było w moim przypadku :)). Ogólna zasada jest taka, żeby nie jeść co popadnie, tylko mądrze, gdy zjesz za dużo węglowodanów organizm podczas treningu będzie sięgał najpierw po nie, a dopiero później po białka, które są tak potrzebne. Wszelkie palenie papierosów czy picie alkoholu także jest raczej niewskazane.

Jeśli jesz sporo i nie tyjesz to znaczy że jesteś Ektomorfikiem, znalazłem w pewnym artykule kilka rad dla takich osób (cytat z czasopisma)

"1.Powinieneś jeść ci 1-2 godziny - twój organizm będzie miał wystarczającą ilość energii i nie będzie spalał zapasów

2. Upewnij się, że wszystkie posiłki i przekąski jakie zjadasz zawierają wysokiej jakości biała (idealna ilość 30-50g)

3. Nigdy nie trenuj z pustym żołądkiem

4. Od razu po treningu dostarcz organizmowi łatwo przyswajalnego białka

5. Około godziny po treningu zjedz pełny posiłek, zawierający sporą dawkę białka i węgli

6. Zjedz przekąskę, przed pójściem do łóżka - po to, by żołądek mógł przetrwać okres nocnego postu. Śniadanie zjedz najwcześniej jak możesz"

Wiem że stosowanie się do tych rad było by trudne, ale to raczej luźne propozycje, nawet nie spełniając w 100% tego planu powinieneś poczuć jakiś przyrost masy (jeśli będziesz trenował).

Nie jestem ekspertem, ale sam od jakiegoś czasu zająłem się własnym ciałem, więc mówię ci to, co wyczytałem/nauczyłem się/sprawdziłem na sobie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up:

Co do diety to się nie będę w tym temacie wypowiadał, bo nie znam się na tym zbyt dobrze (zastanów się, czy nie zainwestować w jakiegoś gainera, miałbyś szybsze efekty).

Gainer to syf, po co kupować syf jak można go zastąpić bardzo prosto, węgle najłatwiej się dostarcza więc...

@RaxusV - Sam mam 16 lat, także czekają mnie testy, i jeśli chodzi o diety to w twoim wieku nie radzę stosować ci żadnych drastycznych, ponieważ rośniesz i musisz dostarczać organizmowi wszystkiego co mu potrzebne.

Zanim zaczniesz doardzać dowiedz się czym jest dieta :icon_rolleyes:

Jeśli jesz sporo i nie tyjesz to znaczy że jesteś Ektomorfikiem, znalazłem w pewnym artykule kilka rad dla takich osób (cytat z czasopisma)

"1.Powinieneś jeść ci 1-2 godziny - twój organizm będzie miał wystarczającą ilość energii i nie będzie spalał zapasów

2. Upewnij się, że wszystkie posiłki i przekąski jakie zjadasz zawierają wysokiej jakości biała (idealna ilość 30-50g)

3. Nigdy nie trenuj z pustym żołądkiem

4. Od razu po treningu dostarcz organizmowi łatwo przyswajalnego białka

5. Około godziny po treningu zjedz pełny posiłek, zawierający sporą dawkę białka i węgli

6. Zjedz przekąskę, przed pójściem do łóżka - po to, by żołądek mógł przetrwać okres nocnego postu. Śniadanie zjedz najwcześniej jak możesz"

1. Ogólnie to tak 6-7 posiłków dziennie, z czego 3 minimum pełnowartościowe.

2. Ok

3. Raczej nigdy nie powinno się trenować z pustym żołądkiem. Czy to endo, ekto, miesznaka.

4. Ok

5. Ok

6. Przed pójściem do łóżka nie przekąske a jakiś posiłek typu biał ser w oliwce z oliwek.

Uzupełniajać:

7. Szybkie, bardzo intensywne treningi, 1h - 1.5h.

8. CIęzkie ćwiczenia wielostawowe. Najlepiej plan FBW.

Najlepsza to będzie dieta LC i trening HIIT.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kulik

Podałam w nawiasie przykłady ćwiczeń areobowych i pisząc o tym akurat nie miałam na myśli biegania, a raczej coś dla odmiany - pływanie, na przykład.

Tu bym się delikatnie wtrącił - osobiście nie polecałbym łączenia regularnego basenu i regularnego biegania, bo to nie działa najlepiej na stawy. Oczywiście wiele zależy od warunków - piszę ze swojego punktu widzenia, bo mieszkając w mieście siłą rzeczy jak biegam, to po betonie, poza tym długo ćwiczyłem sztuki walki i mam lekko zajechane kolana od tego. Jak ktoś ma zdrowe stawy to raczej nic się nie powinno stać, ale warto tu wspomnieć, że takie niebezpieczeństwo potencjalnie może wystąpić, lepiej dmuchać na zimne ;)

Gainer to syf, po co kupować syf jak można go zastąpić bardzo prosto, węgle najłatwiej się dostarcza więc...

(...)

Najlepsza to będzie dieta LC i trening HIIT.

Nie przesadzałbym aż tak bardzo, fakt - wiele suplementów to syf, ale da się też kupić coś w miarę neutralnego dla organizmu. Ale oczywiście zgadzam się, że naturalna dieta jest zdrowsza (i smaczniejsza).

Co do HIIT... wiesz na ten temat znacznie więcej ode mnie, więc jeżeli możesz, to poszerz proszę swój pogląd na ten temat - zawsze mi się wydawało, że HIIT jest treningiem raczej na spalanie, a skoro mówimy tu o wrzucaniu masy, to po co dodatkowo obniżać bilans kaloryczny? Dzięki za odpowiedź.

Pozdrawiam,

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!. Warto dbać o własną sylwetkę, bo lepiej się czujemy i lepiej się wygląda. Gorzej jeśli ktoś nie ma zbyt wiele czasu, na jakiekolwiek treningi. Np. ja wychodzę rano i wracam późnym popołudniem,właściwie wieczorem. Pozostaje mi jedynie treningowy rower,na którym spalam swoje kalorie. Ale lepsze to niż nic. :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście wiele zależy od warunków - piszę ze swojego punktu widzenia, bo mieszkając w mieście siłą rzeczy jak biegam, to po betonie, poza tym długo ćwiczyłem sztuki walki i mam lekko zajechane kolana od tego. Jak ktoś ma zdrowe stawy to raczej nic się nie powinno stać

Oczywiście :) Wszystko zależy od człowieka i jego otoczenia. Trzeba dobrać sobie taki trening biorąc pod uwagę takie szczegóły począwszy od wieku osoby, a skończywszy na środowisku w jakim się porusza. Należy się również trzymać takich drobnych zasad jak np., to by biegając nie lądować na pięcie, ale na środkowej szczęści stopy, bo wtedy wstrząsy będą mniejsze, a to może wpływać właśnie na kolana. Ważne jest również obuwie jak i odpowiednia rozgrzewka. ja korzystam również z takiej, jaka jest pokazana na TEJ STRONIE.

Na każdego jednak różne dyscypliny sportowe mogą inaczej działać. Bo jak mówisz - długo ćwiczyłeś sztuki walki i od tego masz mały problem z kolanami, a w przypadku mojego wuja i kuzyna, który również od dawna ćwiczą sztuki walki - cieszą się raczej pełnym zdrowiem :) Każdy więc sam powinien na ile i na co go stać i... nie dajmy się zwariować - oczywiście zamiast tego jednego dnia areobowego można zrobić sobie dzień wolny, a jedynie wykonać jakąś codzienną gimnastykę rano i wieczorem :) A oczywiście na stawy można pozytywnie wpłynąć odpowiednią dietą, czy też właśnie dobranymi ćwiczeniami, na przykład na gibkość ciała, bo dzięki temu ścięgna staną się bardziej elastyczne, co wpłynie na ruchomość stawów.

@UP

Z doświadczenia wiem, że nawet jeśli nie ma się zbyt wiele czasu dla siebie, to można jakiś ruch i dietę przez cały dzień kursowania wcisnąć :) To oczywiście zależy gdzie wychodzisz i jak daleko masz do danego punktu, bo na przykład, gdy do pracy (to też zależy jaka to praca) ma się kilka kilometrów, to dobrze jest przejść się do niej z trampka, czy pojechać rowerem, niż korzystać z busów, czy samochodów. Można też wstać trochę choć pół godziny wcześniej i wykonać poranne ćwiczenia. Teraz robi się ciepło i dłużej będzie świecić słońce w ciągu dnia, to zdrowiej będzie zastąpić treningowy rower zwykłym rowerem, czy też po prostu udać się na taki dłuższy, w miarę szybszy spacer ;) Choć rzeczywiście lepiej jest ćwiczyć w dzień, niż wieczorem, gdy organizm właściwie już domaga się odpoczynku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kulik

Podałam w nawiasie przykłady ćwiczeń areobowych i pisząc o tym akurat nie miałam na myśli biegania, a raczej coś dla odmiany - pływanie, na przykład.

Tu bym się delikatnie wtrącił - osobiście nie polecałbym łączenia regularnego basenu i regularnego biegania, bo to nie działa najlepiej na stawy. Oczywiście wiele zależy od warunków - piszę ze swojego punktu widzenia, bo mieszkając w mieście siłą rzeczy jak biegam, to po betonie, poza tym długo ćwiczyłem sztuki walki i mam lekko zajechane kolana od tego. Jak ktoś ma zdrowe stawy to raczej nic się nie powinno stać, ale warto tu wspomnieć, że takie niebezpieczeństwo potencjalnie może wystąpić, lepiej dmuchać na zimne ;)

>> Kolana podreperujesz głębokim poprawnym technicznie przysiadem ze sztanga na barkach.

Gainer to syf, po co kupować syf jak można go zastąpić bardzo prosto, węgle najłatwiej się dostarcza więc...

(...)

Najlepsza to będzie dieta LC i trening HIIT.

Nie przesadzałbym aż tak bardzo, fakt - wiele suplementów to syf, ale da się też kupić coś w miarę neutralnego dla organizmu. Ale oczywiście zgadzam się, że naturalna dieta jest zdrowsza (i smaczniejsza).

>> Syf nie tylko pod względem odżywczym (bo w sumie tak nie jest), ale to sztyczne węgle, po co, skoro akurat to dosarczy nam ryż choćby.

Co do HIIT... wiesz na ten temat znacznie więcej ode mnie, więc jeżeli możesz, to poszerz proszę swój pogląd na ten temat - zawsze mi się wydawało, że HIIT jest treningiem raczej na spalanie, a skoro mówimy tu o wrzucaniu masy, to po co dodatkowo obniżać bilans kaloryczny? Dzięki za odpowiedź.

>>Ale co dokładnie chcesz wiedzieć? Bo pisać to można sporo.

Pozdrawiam,

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taką kwestie: mam dobre BMI ale sylwetkę coraz mniej ciekawa, na studiach jem bardzoooo nieregularnie i różnie ze snem u mnie bywa. Jak się chudnie? Biegać wystarczy? Jeżeli biegać to ile co ile (bo słyszałem, że dzień w dzień się nie powinno)? I co jeszcze dieta? Na studiach są marne szanse na dietę(+regularne posiłki) i wysypianie się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojjj Civril, ściemniasz i lawirujesz jakbyś był studentem. :P

Dieta + cardio (bieganie, rower itp. co najmniej 30 minut codziennie lub co drugi dzień, najlepiej na czczo) i będzie coraz lepiej. Ja też studiuję dziennie, na uczelni jestem od 4 do 8 godzin dziennie, na siłowni spędzam jakieś 2 - 3 godziny cztery razy w tygodniu, do tego udzielam się w akademickim radiu i jakoś czas (i efekty) mam...

Nie da się osiągnąć czegokolwiek bez zmiany przyzwyczajeń (tak życiowych jak i żywieniowych). Dieta? Kupujesz plastikowy box, gotujesz brązowy ryż / makaron, dodajesz jakiś sos, kawałek mięcha, dzielisz na dwa i masz dwa posiłki, które jesz na uczelni. :) Można? Można ;) Na początku ludzie dziwnie się patrzą jak wyciągasz jedzenie i wsuwasz na przerwie, ale z czasem się przyzwyczajają. Minus jest taki, że jeśli zaczniesz za dobrze gotować koleżanki zaczną ci podjadać. :P .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O makaronie ryżowym albo razowym słyszałeś? :) Sosy fakt, zależy jakie - te z paczki czy gotowce ze słoików nie są zbyt dobre, ale z drugiej strony trochę oliwy i kilka pomidorów i już mamy coś w miarę pożywnego i zdrowego (tym bardziej, że zbliża się lato więc i pomidory będzie łatwiej zdobyć).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, są efekty tylko oczywiście musisz dobrze wykonywać ćwiczenia i być w nich sumienny. Jeśli na brzuchu masz warstwę tłuszczu, nie zrzucisz jej za pomocą a6w, a efekty nie będą widoczne - trzeba dodać ćwiczenia aerobowe i oczywiście bardzo ważna jest dieta, spożywanie białka jest szczególnie istotne, kiedy chcemy wyrobić sobie mięśnie brzucha. Można też wykonywać jakieś ćwiczenia pomocnicze. Jeśli jesteś chudy, i nigdy nie próbowałeś tego typu ćwiczeń, to już po kilku pierwszych dniach odczujesz zmianę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robił ktos juz 6 weidera? Sa po tym efekty jakies w te 6 tyg?

Są. Na początku jest ciężko jak s!^*#^$@n, ale jak ćwiczysz codziennie tyle ile jest wymagane to idzie z górki i ładna rzeźba się robi. No i of korz, dietka...

Co do jedzenia makaronów przy diecie, to mi instruktor na siłce powiedział, żejak już, to tylko z pszenicy durum. W Biedronie mamy takie choćby za 2.30zł:)

Mi z kolei kolezanki w pracy podjadają moje dietetyczne sałatki, i to na taka skalę, ze zacząłem moje wyroby... sprzedawać>:]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro mamy dietę i chcemy zadbać o swoją sylwetkę, unikamy raczej makaronów i sosów. Starajmy się odżywiać raczej bardziej zdrowo. Ćwiczenia jak najbardzioej, sport także, ale przede wszystkim zdrowe odżywianie.

A to zależy na co ta dieta.

Robił ktos juz 6 weidera? Sa po tym efekty jakies w te 6 tyg?

Jak chcesz sobie zniszczyć zdrowie to rób a6w a jak nie...

Rzeźba - dieta

Mięśnie - ciężkie ćwiczenia wielostawowe.

Warto też dodać podciąganie kolan do klatki w zwisie - dół brzucha.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako ze przez ostatnie 293 dni z dokładnościa co do dnia udało mi się zrzucić około 43 kg (waga z 135,1 kg na 92.0 kg przy wzroście 188cm ) to stwierdziłem że podzielę się swoimi spostrzeżeniami związanymi z dietami oraz ćwiczeniami.

Dieta: Zaczynałem od prostej proteinówki czyli jadłem wszelkiego rodzaju bogate w proteiny mięso w formie grilowanej,pieczonej lub gotowanej na parze (+ warzywaka naturalnie ). Niekiedy zamiast posiłku "stałego" wypijałem dwa banany(lub truskawki czy inne podobne) zmiksowane z zwykłym mlekiem odrobiną lodu i otrąbami.Posiłków podczas dnia spożywałem od 5-6 nie dużych na co wypijałem do 3,5 litra wody ( zwłąszcza kiedy pobudzony ćwiczeniami metaboliżm przechodził przez warzywka momentalnie ).

Cwiczenia: Bez nich dowolna dieta nic nie da. Postanowiłem że bedę ćwiczył aerobowo ze względu na sprzęty dostępne w domu z których nikt nie korzystał czyli rower stacjonarny, hantle,orbitrek oraz ławeczke.Założenie przyjąłem takie aby ćwiczyc codziennie dwa razy z jednym dniem przerwy w tygodniu.Kolejną wytyczna była stopniowa zmiana powtórzeń / na serię oraz obciązenia. Na dzien dzisiejszy po wstaniu rano przed praca piję kawę i jem jakieś skromne śniadanko po 30 minutach ćwiczenia czyli 2 x 20 minut ( orbitrek i rower stacjonarny maksymalne obciązenie i pilnowanie utrzymywania średniego tempa 19 km/h , oraz ćwiczenia z hantlami na ławeczce + brzuszki aerobowe w sumie jakies 60 minut. Druga seria po obiedzie jest podobna ale teraz zamiast wszelkich fitnesowych gadzetów jest rower i lasy dookoła domu staram się jezdzic jak najdłużej około 2h z krótkimi przerwami na orientacje w terenie i upełnienie płynów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako ze przez ostatnie 293 dni z dokładnościa co do dnia udało mi się zrzucić około 43 kg (waga z 135,1 kg na 92.0 kg przy wzroście 188cm ) to stwierdziłem że podzielę się swoimi spostrzeżeniami związanymi z dietami oraz ćwiczeniami.

Dieta: Zaczynałem od prostej proteinówki czyli jadłem wszelkiego rodzaju bogate w proteiny mięso w formie grilowanej,pieczonej lub gotowanej na parze (+ warzywaka naturalnie ). Niekiedy zamiast posiłku "stałego" wypijałem dwa banany(lub truskawki czy inne podobne) zmiksowane z zwykłym mlekiem odrobiną lodu i otrąbami.Posiłków podczas dnia spożywałem od 5-6 nie dużych na co wypijałem do 3,5 litra wody ( zwłąszcza kiedy pobudzony ćwiczeniami metaboliżm przechodził przez warzywka momentalnie ).

Cwiczenia: Bez nich dowolna dieta nic nie da. Postanowiłem że bedę ćwiczył aerobowo ze względu na sprzęty dostępne w domu z których nikt nie korzystał czyli rower stacjonarny, hantle,orbitrek oraz ławeczke.Założenie przyjąłem takie aby ćwiczyc codziennie dwa razy z jednym dniem przerwy w tygodniu.Kolejną wytyczna była stopniowa zmiana powtórzeń / na serię oraz obciązenia. Na dzien dzisiejszy po wstaniu rano przed praca piję kawę i jem jakieś skromne śniadanko po 30 minutach ćwiczenia czyli 2 x 20 minut ( orbitrek i rower stacjonarny maksymalne obciązenie i pilnowanie utrzymywania średniego tempa 19 km/h , oraz ćwiczenia z hantlami na ławeczce + brzuszki aerobowe w sumie jakies 60 minut. Druga seria po obiedzie jest podobna ale teraz zamiast wszelkich fitnesowych gadzetów jest rower i lasy dookoła domu staram się jezdzic jak najdłużej około 2h z krótkimi przerwami na orientacje w terenie i upełnienie płynów.

To szczerze kolego gratuluję , obyś utrzymał swoje wyniki . Dieta to podstawa , bez niej ani rusz :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hi guys, postanowiłem wpaść do tematu, gdyż zacząłem dietę redukcyjną. Przedtem zaserwowałem sobie wzmożony trening siłowy, więc wiadomo, oznaczało to także wzmożone szamanie - ale jak po zakończeniu wskoczyłem na wagę i wskazówka przebiła 95kg, to stwierdziłem, że trzeba z tym coś zrobić (wszystkich, którzy teraz chcą napisać 'haha, niby 95kg to dużo, żartujesz' informuję, że mam 182cm wzrostu i nie jest moim celem zostanie bearmodem ;p druga oponka wokół brzucha też pomogła podjąć decyzję).

Anyway, odstawiłem siłkę i przeprosiłem się z basenem i rowerkiem stacjonarnym. Żeby się nie zamordować - codziennie rano kilometr kraulem, po południu łączony HIIT + połówka 6 weidera (w efekcie traktuję ją raczej jako aeroba, w każdym razie po zakończeniu można mnie z podłogi zbierać mopem).

Dieta - redukcyjna podstawa bez modyfikacji: 5 lekkch posiłków dziennie. Sporo białka (ryby, twaróg, szklanka mleka na godzinę przed snem), nieco tłuszczu (oliwa extra vergine), niewielkie ilości cukrów o niskim indeksie glikemicznym. Do tego banan rano, jabłko po południu (kupiłem sobie otręby na ewentualne kłopoty z przemianą materii, ale na razie nie potrzebowałem). Jedyny wyłom: 2x kawa z cukrem dziennie (do śniadania i przed rowerkiem), bez takiego shota nie przeżyję, treningi czy nie.

Cóż, jest dzień piąty (zaraz zawijam kuper na basen) i o ile zakładałem stratę około 300g dziennie, tak na razie tracę... 700g @_@. Trochę mnie to przeraża, co prawda wytłumaczyłem sobie, że póki co wytraciłem wodę podskórną (co prawda piję 2-3l niegazowanej dziennie, but still). Nie jestem szczególnie zmęczony (2. dzień był ciężki, ale od tego momentu zaszła znaczna poprawa), lekko głodny bywam jedynie przed wieczornym pójściem do łóżka. Na razie jeszcze nie wiem co z tym fantem zrobię, nie chciałbym stracić całych wypracowanych przez ostatni miesiąc mięśni - jeśli do końca tygodnia tempo nie spadnie do oczekiwanych 300, to chyba dołożę 6. posiłek.

Pierwotny plan zakładał 3 tygodnie zbijania i 3 tygodnie stabilizacji wagi - jeśli ktoś jest zainteresowany to mogę dawać mniej lub bardziej regularne apdejty, może zmobilizują innych do letniego robienia się na bóstwo ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź poprawkę na to, że w początkowych etapach treningu połączonego z odpowiednią dietą (nie bez znaczenia są też geny), niezależnie czy na celu mamy redukcję tkanki tłuszczowej czy budowanie masy mięśniowej, efekty mogą być zdumiewające. Kiedy zaczynałem przygodę z treningiem siłowym i dietą wysokobiałkową, waga potrafiła skoczyć mi o 2-3 kg już po kilkunastu dniach, przy całkowicie płaskim brzuchu. smile_prosty.gif Im dłużej ćwiczysz, tym w dłuższych odstępach czasu musisz czekać na wymierne efekty, ale na początku waga może rosnąć/lecieć jak szalona.

A jeśli bardzo się martwisz, to zamiast dokładania kolejnego posiłku kup sobie gainer* jakiś suplement białkowy i nim uzupełniaj dietę, najlepiej przed snem.

* - poprawiłem, przy redukcji to faktycznie chybiony pomysł, sorry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Murezor - dzięki za rady, w razie czego nie omieszkam się do nich zastosować. Od suplementów dotychczas stroniłem i raczej tak pozostanie, ale manipulować dietą wcale się nie brzydzę ;) Widzę, że od wczoraj tempo spadku już zwolniło, więc myślę, że się ustabilizuje do pierwszego dnia regeneracji :)

@ Civril - spoko, pewnie będę rzucać milestone'y w dniach regeneracji (przewiduję trzy po odpowiednio 9, 8 i 7 dniach ćwiczeń), więc najbliższy już w czwartek :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cardinal=> No to wytrwałości i nie odpuszczania ^^. Osobiście nie stosuje regeneracji po ćwiczeniach - ani jednego dzionka bez ćwiczeń ,zawsze muszę coś zrobić. Ostatnie dwa tygodnie były o tyle ciężkie ze względu na to że w robocie wybrali metodą losowania "jesteś większy i silniejszy to musisz zachrzaniać z stołami i ławami" i tak 2 tygodnie po 8 godzin dzienne smile_prosty.gif

Michalek=>Dzięki.Dieta ( to głupie określenie "dieta" - zgodnie z definicją diety każdy jakąś ma nawet człowiek który je na śniadanie l lody z bitą śmietaną w ilości ponad pół litra zagryzając BigMaciem. Wole określenie "sposób żywienia/nawyki żywieniowe") stanowi dla mnie równie ważny element całości jak i ćwiczenia.Mam 6 posiłków na dzień przy czym dwa stanowią domowej roboty koktaile proteinowe. Dużo grillowanego i pieczonego w foli.Rybki owoce morza ostatnio pozwalam sobie nawet na ryż i podobne w niedużej ilości.Najtrudniej jest dostać coś zdrowego bez majonezów i innych syfów poza domem ale z tym tez się walczy...skutecznie.Polecam na jedne posiłek podczas diety spalającej wrzucić coś ostrzejszego bo ostre jedzenie( bez przesady smile_prosty.gif) przyspiesza metabolizm.

Od poniedziałku trzeba pomyśleć o zmianie ćwiczeń i rozpoczęcia siłowni te minimum 3 razy na tydzień w dniach spokojniejszych oczywiście uzupełniane rowerem który gorąco polecam ^^. Powodzenia w walce smile_prosty.gif.

Suplementy => Od miesiąca korzystam z L-Karnityny Olimpa i ....szczerze mówiąć nie wyrozsła mi 2 głowa ani nie czuję się inaczej.Spadek wagi raczej taki sam smile_prosty.gif no może odrobinę bardziej in minus smile_prosty.gif.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Murezor=> czyli rowerek kilkunastu/kilkudziesięciu kilometrowy lub bieganie poranne w przerwie pomiędzy poszczególnymi grupami mięśni to nie dobry pomysł? Czytałem/dowiadywałem trenerów ze aeroby można łączyć z siłowymi na tzw masę. Osobiście nie mam tutaj zamiary robić z siebie żelbetonowego kloca ale docelowo chce spalić tłuszcz i nabrać masy mięśniowej jednocześnie do optymalnych circa 90 kg mniej więcej w tym regionie. Tak czy inaczej pójdę w poniedziałek do specjalisty, zapiszę się ustawi mi plan działania/ćwiczenia/żywienia i skasuje jak za nerkę ^^.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Murezor=> czyli rowerek kilkunastu/kilkudziesięciu kilometrowy lub bieganie poranne w przerwie pomiędzy poszczególnymi grupami mięśni to nie dobry pomysł?

Jeśli odpowiednio sobie wszystko rozplanujesz to nie będzie z tym problemu. Chodzi mi głównie o to, żeby się niepotrzebnie nie przeciążać, bo nadmierne trenowanie mięśni jest zwyczajnie nierozsądne i nieekonomiczne. Jeśli np. w poniedziałek idziesz na siłownię ćwiczyć biceps i klatkę piersiową, we wtorek zafunduj sobie rower/bieganie, zaś w piątek na siłowni trenuj nogi, aby poszczególne partie miały dość czasu na zregenerowanie się.

Ale ogólnie cardio + siłownia to dobry pomysł, chociaż osobiście wolę pływanie od joggingu czy roweru.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...