AdiShepard Napisano Kwiecień 16, 2011 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 16, 2011 Jeśli będę złym lordem to nie wiem co zrobię,ale wiem,że będę lordem Vaderem Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
orzechXIX Napisano Kwiecień 21, 2011 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 21, 2011 Jeśli kiedykolwiek zostanę złym Lordem, oleję moje sadystyczne zapędy, nie będę znęcać się nad bohaterem, starać się, by żył jak najdłużej i cierpiał jak najbardziej, sztucznie przedłużał jego ponurej egzystencji, by mógł sobie pocierpieć, zmieniał go w drzewo, posąg czy inny głaz, by mieć pewność, że pocierpi sobie w tej niegroźnej dla mnie formie. Nie zrobię tego, choćbym nie wiem jakim niewyżytym sadystą był. Nie ma bata, za duże ryzyko, że się jakoś uwolni, czy odczaruje i zdobędzie kolejny powód by pozbyć się mnie ze swojego świata. Nie, Dobrego Bohatera zabiję szybko (średnio mnie obchodzi, czy boleśnie, czy nie) i tak, żeby mieć całkowitą pewność, że nie żyje i nie powróci do świata żywych, czyli najlepiej ciało spalić, a prochy rozrzucić po wszystkich moich ziemiach, lub, jeszcze lepiej, w przestrzeni kosmicznej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tesu Napisano Kwiecień 21, 2011 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 21, 2011 Jezeli kiedykolwiek zostane Zlym Lordem to bedzie znaczylo, ze nie ogranicza mnie juz moj kregoslup moralny i moge zaczac robic kariere w polityce. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Greebo4 Napisano Maj 11, 2011 Zgłoś Share Napisano Maj 11, 2011 Jeśli kiedykolwiek będę Złym Lordem, moja Armia Chaosu będzie stawiałą na jakość, nie ilość. Każdy żołnierz będzie wyszkolony, dobrze uzbrojony i zdyscyplinowany. Wartowikom na służbie nakaże rozmawiać ze sobą jednocześnie obserwując otoczenie. Jeśli dwóch strażników będzie w jasno oświetlonym korytarzu rozmawiać twarzami do siebie, zamiast opierać się o tą samą ścianę, Bohater będzie mieć mniejsze szanse przemknięcia się obok nich. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Executor98 Napisano Lipiec 8, 2011 Zgłoś Share Napisano Lipiec 8, 2011 Jeśli będę Złym Lordem to: - zbuduję sobie twierdzę na jakiejś wulkanicznej planecie, gdzie atmosfera będzie w 90% pyłem wulkanicznym albo jakimiś trującymi oparami. W ten sposób będę bardziej "iwil". - w moich przewodach wentylacyjnych co pół metra zamontuje czujniki ruchu, które będą aktywować kolce. - mój loch co 30 minut będę zalewał świeżą lawą. - korytarz do sali tronowej podzielę na 6 różnych dróg, z których 5 będzie prowadzić do lochu/komory pełnej lawy/pomieszczenia pełnego pułapek. - ostatnia, która będzie prowadzić do sali tronowej, będzie strzeżona przez oddział elitarnych predatorów. - moja Armia Mroku? będzie składać się z morderczych droidów. Ludzie są zbyt zdradzieccy... - zainstaluje w mojej twierdzy system antydestrukcji, który wysadzi fundamenty i zatopi twierdzę w lawie - każę zrobotyzować moje ciało i wszyć w mój mózg chip kontrolujący wszystkie mechanizmy w fortecy i imperium. Dzięki temu będę mógł sterować całym imperium umysłem. - moja jednostka flagowa na pewno nie będzie przechwycać żadnych wrogich statków i brać załogi w niewolę. Mają ich po prostu ro****znosić na miejscu. - jeśli bohater był moim dawnym uczniem/mistrzem i ma amnezję, to w życiu nie zdradzę mu jego tożsamości. Mógłby dostać przypływu siły i wiary we własne możliwości i - broń Boże! - mnie pokonać! - tożsamość zdradzę mu tylko przed ostatecznym dobiciem. - ale tylko jeśli będzie miał poodcinane wszystkie kończyny i leżał 2 metry ode mnie - nigdy, ale to nigdy nie będę osobiście próbował powstrzymać bohatera gdy wdziera się do mojej twierdzy. To zawsze się źle kończy... - osobistą walkę z bohaterem podejmę tylko gdy padną mi wszyscy ludzie, lub gdy wedrze mi się do sali tronowej. - jeśli bohater ma dziewczynę i uda mi się ją wziąć w niewolę to zaciukam ją na miejscu. Żadnego nawracania na swoją stronę i posyłania do walki! - Enter Sandman będzie hymnem narodowym - obrażanie konsol przez pecetowców i pecetów przez konsolowców będzie karane śmiercią - słuchanie Miley Cyrus, Justina Biebera, Rebecci Black, Seleny Gomez, "Sexualnej", Pitbulla i Jennifer Lopez będzie karane wychłostaniem i nałożeniem ekskomuniki - pokemonizm to terroryzm i zdrada narodu Nie przeklinamy - RoZy Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
redDeadMaslo Napisano Lipiec 19, 2011 Zgłoś Share Napisano Lipiec 19, 2011 Jakbym był złym lordem, to: - niesłuchanie Justina Biebera podczas obiadku byłoby karane więzieniem na cztery lata i torturami w stylu spotkanie z Pedobearem. -Ten, który nie będzie umiał smarować dżemorem, zostanie skazany na wieczne potępienie. -Wykorzystam terrorystów jako stróżów prawa. -Będę mianował mistrza ciętej riposty jako sędziego. -Krople żołądkowe będą jedynym napojem nadającym się do picia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krzych1996 Napisano Lipiec 25, 2011 Zgłoś Share Napisano Lipiec 25, 2011 Jeśli kiedykolwiek zostanę Złym Lordem nie będe trzymał swoich potężnych artefaktów na palcu czy jakimś łańcuchu ale każe je zaszyć w np.(mojej) śledzionie Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
czaroslaw Napisano Lipiec 27, 2011 Zgłoś Share Napisano Lipiec 27, 2011 Jeśli zostanę złym lordem: -tego dobrego od razu przy spotkaniu zastrzelę(dla pewności-magazynek z przyłożenia z karabinu M60 w głowę i w serce),potnę na plasterki,wykąpię w kwasie,spalę,prochy załaduję do pocisku czołgowego i wystrzelę prosto w środek oceanu Spokojnego. -super pierścień mocy/amulet będę ciągle nosił na szyi/palcu,będzie on zabezpieczony mechanizmem związanym z DNA nosiciela(mnie,nikt inny nie będzie mógł go włożyć) -będę miał pod szatą/garniturem kamizelkę kuloodporną/zbroję -zawsze będę miał kilka noży i dwa pistolety przy sobie -moi ludzie nie tylko będą świetnie wyszkoleni,silni,bezlitośni i zwinni i będzie ich dużo,ale także będą wyedukowani i inteligentni -nie będę jakoś szczególnie uciskał poddanych,żeby się nie buntowali Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CrzVh Napisano Lipiec 29, 2011 Zgłoś Share Napisano Lipiec 29, 2011 Jeśli kiedykolwiek zostanę Złym Lordem to mym imieniem będzie RICHARD!!! NACZELNY CZARNOKSIĘŻNIK BRACTWA MROKU, WŁADCA TRZYNASTU PIEKIEŁ, MISTRZ KOŚCI, IMPERATOR CZERNI, PAN NIEUMARŁYCH... i burmistrz małej wioski na wybrzeżu. alias Rysiu. http://www.klubtlumaczy.cba.pl/comic/9/cont/10 Jeśli kiedykolwiek zostanę Złym Lordem to nigdy, kiedykolwiek nie będe próbować przyzwać Cthulhu... to się zawsze źle kończy Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pioterro Napisano Maj 1, 2013 Zgłoś Share Napisano Maj 1, 2013 Jako zły lord:1.Mega ogromna twierdza nie do zdobycia której strzeże smok którego nie da się pokonać i 10000 osobowa armia będzie w celu odciągnięcia uwagi bohaterów i jej dowódcą będzie generał.2. Powyższa twierdza będzie jedną z wielu innych a główna twierdza nie będzie istnieć.3. Będę mieszkać na małej farmie i będę hodować tam armie zmutowanej kukurydzy i zabójczych owiec.4.Będę żyć jak normalny człowiek a porozumiewać się z generałami będę za pomocą motyli pocztowych.5. Jedyną bronią jaką będę posiadał będzie mój umysł i możliwość teleportowania się.6. Nigdy nie będę się spijać.7.Dzięki powyższym metodom każdy bohater który uzna mnie za złego lorda będzie wyśmiany. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Desor Napisano Luty 19, 2014 Zgłoś Share Napisano Luty 19, 2014 Jeżeli kiedyś zostanę złym lordem, to kupię drukarnię kalendarzy. Od tego czasu każdy wtorek będzie się nazywał... Steve. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oskaoska Napisano Lipiec 7, 2014 Zgłoś Share Napisano Lipiec 7, 2014 Jak będę złym lordem kupię wszystkich bohaterów i ludzi którzy mają szczęście. Kupię też kanadę. Bo to dziwny kraj. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lemiru Napisano Lipiec 9, 2014 Zgłoś Share Napisano Lipiec 9, 2014 Jeśli ja byłbym złym lordem to (zanim jeszcze by się rozeszło, że to ja jestem ten zły) urządziłbym turniej na największego bohatera, a dziesięciu najlepszych wysłałbym na wysoce groźną misję którą przeżyłby tylko prawdziwy heros nad herosami. Jeśli którykolwiek by wrócił to upewnię się, że nie ma rodziny i zrobię mu pranie mózgu [jeśli jednak miałby rodzinę to tuż przed "zabiegiem" poprosiłbym go o zaproszenie jej i upewniłbym się, że starczy mi środków na wypranie mózgów także im (jeśli nie starczyłoby na całą to wtedy sami mężczyźni, a moi żołnierze na pewno wymyśliliby jakieś zajęcie dla kobiet)]. Jak to wszystko zostałoby zrobione, to ujawniłbym się i z łatwością przejąłbym władzę nad światem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
anok98 Napisano Lipiec 9, 2014 Zgłoś Share Napisano Lipiec 9, 2014 Jeżeli kiedykolwiek zostanę Złym Lordem zniszczę każdy kraj od wewnątrz. Nie wiem jeszcze jak, ale w Polsce powinno wystarczyć powołanie rządu z samymi narodowcami. Jak nie będzie żadnego państwa i każdy z każdym będzie się lał, to wkroczę jako wybawiciel i stworzę swoje własne Królestwo, obiecując nie wiadomo co. Gdy uzbiera się wystarczająca liczba ludzi, wszystkich zamienię w niewolników. Będą spełniać wszystkie moje zachcianki i nic mi w tym nie przeszkodzi (stworzę sobie tylu strażników, żeby na jednego sługusa przypadało dwóch), bo w końcu nie ma innej alternatywy. Dobre sprawowanie zaowocuje zatrudnieniem w korporacji (która będzie produkować różne rzeczy tylko dla mnie i strażników). Jedyną słuszną muzyką byłyby wszelkie odmiany rocka i metalu z wyłączeniem zespołów, które uznam za beznadziejne (w końcu jestem ZŁYM Lordem, goddammit!), a słuchanie i tworzenie czegokolwiek innego skutkować będzie takimi torturami, że gry Jigsaw'a to przy nich zabawy z przedszkola. Nie wolno też zapomnieć o kobietach. Brzydkie od razu zostaną zrzucone ze stratosfery, a reszta będzie musiała... no, dokończcie to sobie sami Będę mieszkać w rezydencji takiej jak w Overlord II. Będę miał nieskończone moce i nie będę potrzebował many. Oczywiście będę nieśmiertelny i nie będę czuł bólu. Jeżeli będę miał ochotę coś zwiedzić, wypuszczę na miesiąc grupę niewolników na dane terytorium, aby doprowadziły je do stanu jak sprzed tej całej wojny (pod okiem strażników ofc), a po mojej wycieczce z powrotem zapędzę ich do morderczej pracy. Co do niewolników, to oszczędzę moich ulubionych wykonawców. Będą żyli własnym życiem, a jedynym zobowiązaniem byłaby po prostu praca nad nowymi albumami i po każdym zagranie koncertu dla mnie i tysiąca wylosowanych niewolników. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szczur1992 Napisano Lipiec 29, 2015 Zgłoś Share Napisano Lipiec 29, 2015 jeżeli zostanę złym lordem każę najbogatszym zbierać własnymi rękoma syf wypuszczany z ich fabryk , a pracownicy tych fabryk będą własnoręcznie mogli poganiać właścicieli bezkarnie w sposób dowolnie wybrany przez nich samycha bua haahahaha Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Stillborn Napisano Lipiec 29, 2015 Zgłoś Share Napisano Lipiec 29, 2015 A później wszyscy będą szczęśliwie stać w kolejce w PUP. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
darkdarius Napisano Sierpień 20, 2015 Zgłoś Share Napisano Sierpień 20, 2015 Jeżeli kiedykolwiek zostanę złym lordem, to po prostu będę sobą. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Stillborn Napisano Sierpień 20, 2015 Zgłoś Share Napisano Sierpień 20, 2015 To najgłębsza myśl, z jaką się w internetach spotkałem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rumbur Napisano Wrzesień 1, 2015 Zgłoś Share Napisano Wrzesień 1, 2015 Raczej dość smutna, bo wychodzi na to, że żeby być sobą musisz być zły i potężny. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...