Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Forumowicze o Sobie VIII

Polecane posty

Brawo, wreszcie się ogarnęliście i przenieśliście FoS w widoczne miejsce. Tylko czemu to trwało tak długo? :] Nieważne, cieszmy się i radujmy się.

Mam nadzieję, że dzięki temu temat odżyje i będzie zasypywany naszym spamem, tak jak to było kiedyś.

PS. Hm... zdaje się, że jakiś zjazd przegapiłem. : D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PGA? Jak dobrze pójdzie, to się tam zwyczajnie przejdę. :P

Właśnie jestem w trakcie szukania mieszkania w Poznaniu. Ja i dwóch kumpli - przyszli studenci, pytanie na jak długo. Tak czy siak coś tam już znaleźliśmy, więc jutro jedziemy na zwiad. Jak w końcu podpiszemy umowę to naprawdę sczeznę ze szczęścia, wszak własne (no prawie ;]) cztery ściany to cholernie motywująca perspektywa, c'nie? Niestety, jest dosyć drogo, także na trzech wyjdzie jakieś miliard złotych per miesiąc... Ale zawsze można zaoszczędzić na jedzeniu, ubraniach, podręcznikach itepe. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwała niech będzie tym, którzy w końcu przenieśli te tematy w jedyne słuszne miejsce (czyt. całkowicie odrębne). Niech ich potomstwo rodzi się zdrowe, niech pomykają nowymi lamborghini po zawsze doskonałych drogach, niech im gwiazdka pomyślności nigdy nie zagaśnie!

Nigdy nie zagaśnie!

No... To napisałem już co sądzę o przeniesieniu tematu w inne miejsce. Inna sprawa, to nie wiem czy temat o wszystkim i o niczym, nie zostanie zabity przez forumowe blogaski. Najlepiej wyrzucić blogi, bo są widać skomplikowane, skoro w CDA piszą poradniki jak je należy poprawnie zakładać. ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@47 - Tylko cztery ściany? Nie lepiej kupić od razu zestaw 40, lub 47 =] Albo chociaż 470 metrów kwadratowych. Aktualnie mieszkam w malutkiej(7 miasto w Wielkopolsce) przybudówce Poznania zwanej Swarzędzem więc na PGA będę już 3 raz. A jest świetny sposób na oszczędzanie. Nie używać kompa żeby mniej za prąd płacić x] I neta nie kupować i od razu pełno kasy w kieszeniach, można neta np. wiaderkami od sąsiada znosić

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@James

Nie no, ścian może będzie więcej, who knows? Ważne, żeby wszystko się kupy trzymało i nie kapało z sufitu. Choć z drugiej strony będzie nam wszystko jedno jak tak dalej pójdzie. ;] Mieliśmy oglądać jutro trzy mieszkania. Ale pech chciał, że ktoś jednak wbił się dziś przed nami i już sobie jedno wynajął. Na szczęście to raczej brzydkawe i położone blisko torów. No ale przynajmniej cena była atrakcyjna. Także zostały dwa... Mam nadzieję, że nikt nie postanowi już w tym dniu zabierać nam lokum sprzed nosa. ;( Ani w dniu jutrzejszym. I w ogóle najlepiej. Bo szukanie mieszkania to nie jest jakieś zajęcie, które można zakwalifikować jako przyjemne. Albo wynajęte, albo za drogie, albo za brzydkie, albo za daleko. Do tego się okazuje, że nawet te idealne, niewynajęte są jednak zajęte. :P Z drugiej strony nie z takimi problemami człowiek sobie radził.

A na PGA byłem raz. Całkiem fajnie było, ale najmilej wspominam tę kolejkę po bilety. ^^ Ech, co to była za walka.

Nie używać kompa żeby mniej za prąd płacić x] I neta nie kupować

Chyba żartujesz. Jak niby mam przeżyć studia bez wikipedii? o.O

@down: W zasadzie to chodziło mi o 07, bo rok temu nie byłem. :P Ale widzę, że historia lubi się powtarzać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi Ci o wejście na PGA 08? W LEWO! W PRAWO! DO PRZODU! Niezapomniane przeżycie, ale nie chciałbym tego przeżywać drugi raz. Pomogło mi to że jestem "dużych gabaretów" ale jak kumpel podskoczył to do czasu wejścia lewitował =] Ale tak na serio mówiąc to była wiocha jakich mało, jakby ustawili bramki i sprzedawali bilety np. dzień dwa wcześniej, to po pierwsze mniej osób pchałoby się do środka, a po drugie byłoby to w rządku. Jak ktoś przyjechał do Polski na PGA to mógł się tylko przerazić hordą wygłodniałych mastodontów która zachowuję się jakby zobaczyła tonę mięsa...

A co do mieszkania pewnie jak będziecie na schodach wejściowych to wyjdzie bardzo miła pani i naklei karteczkę "Sprzedane" =]

Jak niby mam przeżyć studia bez wikipedii? o.O

Normalne encyklopedie, kartka po kartce :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się cieszę! A blogi IMO FoS-u nie powinny zabic... Chyba.

Teraz odpowiedź do niziołkowego postu jeszcze z FoS-u VII (holy diver! o.0 jest ktoś, kto napisał cokolwiek w każdym? :D) - długie wakacje będę miał za niecały rok, ale idea jakiegokolwiek zabiegu wykluczającego mnie z boiskowej aktywności na dłużej niż parę dni mnie przeraża. Poza tym, owa (szumnie zwana) operacja to nic strasznego, i można ją zrobic na obu stopach naraz - są takie specjalne, hm, "obuwia" umożliwiające chodzenie bez obciążania odpowiednich kości. A w Opolu nie byłem jeszcze, i niestety się nie zanosi, bym kiedyś był :)

BTW. To prawda o jakiejś ogromnej liczbie biedronek gdzieś-tam w Polsce? o.0 W mej Sandomirii jedynie komary egzystują w irytujących ilościach mniej więcej od początku drugiego tygodnia lipca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ktoś do Wawy się na WCG finał wybiera? Do Poznania to może za rok dopiero bym pojechał... teraz nowa szkoła itp., poza tym ja z Wawy jestem :/ Więc trochę daleko tak jechać by było...

btw. od wczoraj jestem już rok na Forum Actionum :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też się cieszę, że nasz ulubiony temat do pisania bzdetów trafił w widoczne miejsce. Bzdetów z klasą i odpowiednią objętością, oczywiście ;)

btw. od wczoraj jestem już rok na Forum Actionum :)

Potem zauważysz kolejny rok... Następnych już nie bardzo, bo będziesz forumowym nałogiem, albo dasz sobie spokój i pójdziesz w świat. Wielu tak zrobiło, zaglądają czasem obiecując powrót i znikają na dalsze lata... Czy ktoś pamięta free_fraga? No właśnie 8)

Heh. O ile nie będzie katastrofy i trzesienia ziemi, to dostanę się na USM-y. Trzeci rok ukończyło/ukończy (we wrześniu) ok 130 osób, a zarezerwowanych dla nas jest 200 na II stopniu. Fajno, nie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

btw. od wczoraj jestem już rok na Forum Actionum :)

A mi kilka dni temu stuknął szósty rok od daty zarejestrowania się na forum... Ponad 1/5 życia :jezyk2: Choć nie zawsze były to lata wypełnione aktywnością, to jednak jakoś to szło. Dygresja: przeniesienie tematu było zbawienne niczym wystawienie usychającej rośliny na słońce i solidne jej podlanie, a sądzę to po ilości postów, jakie znienacka przybyły. A czy blogi będą miały wpływ na ten temat...? Wątpię :)

Sam w FoS udzielam się baaardzo rzadko - jestem bardzo skromny i co ja wam mogę o sobie napisać :) Może to, że generalnie dalej się lenię po obronie pracy (czyli pracuję tam, gdzie do tej pory), nie mam żadnych planów sięgających dalej niż tydzień naprzód i generalnie nie wiem "co dalej". Czas pokaże, jak zwykle, gdybym chciał się martwić o sprawy przyszłe, już dawno zwariowałbym do reszty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że dzięki temu temat odżyje i będzie zasypywany naszym spamem, tak jak to było kiedyś.

Spam i tak się nigdy nie skończy - nie tu, to na blogach; nie na blogach, to w komentarzach albo w profilach. Ale spam z FoSu ma swój charakterystyczny posmak i przede wszystkim jest NASZ :cool:

Tak czy siak coś tam już znaleźliśmy, więc jutro jedziemy na zwiad. Jak w końcu podpiszemy umowę to naprawdę sczeznę ze szczęścia, wszak własne (no prawie ;]) cztery ściany to cholernie motywująca perspektywa, c'nie?

Ja tam bym powiedział, że cztery ściany to taka średnia motywacja. Nawet własne. Panie - co z oknami? Gdzie drzwi? Na dach z podłogą też bym nie narzekał. Parę mebli to już luksus, ale nie zaszkodzi. A tak serio - co Pan Panie w Poznaniu studiujesz?

Inna sprawa, to nie wiem czy temat o wszystkim i o niczym, nie zostanie zabity przez forumowe blogaski. Najlepiej wyrzucić blogi, bo są widać skomplikowane, skoro w CDA piszą poradniki jak je należy poprawnie zakładać. ;p

Skandal, skandal i po trzykroć skandal! Nikt mi nie napisał, że mój blog za przykład został wzięty. I znów gdyby nie komentarz znajomego, który numer ten zakupił, to nic bym nie wiedział. Ominęło by mnie błogosławieństwo świadomości, że ma ksywka po raz drugi w CDA się pojawiła :laugh: Za pierwszym razem sprawa była jeszcze bardziej zabawna, bo chodziło o publikację tekstu, o której dowiedziałem się ponad pół roku później :huh:

Na szczęście to raczej brzydkawe i położone blisko torów.

Mała przerwa na komentarz do fearona i wracamy do dyskusji poznańskich. Wszystko zależy jeszcze jakie to tory i gdzie. Ja sam dwa lata mieszkałem na os. Sobieskiego dość blisko torów, ale tam pociagów na lekarstwo, a i miejscówka bardzo dobra. Dla mnie dobra, ale świetna dla studentów UAM z kierunków kampusowych, czyli tych, których zajęcia odbywają się na Morasku. Które zresztą jest chyba najlepszym miejscem na studiowanie.

holy diver! o.0 jest ktoś, kto napisał cokolwiek w każdym? :D

Ja? :smile: Nie jestem pewien, czy we wszystkich, ale na pewno w większości. Nie ja jeden pewnie zresztą - Cardinal, Niziołka i paru innych weteranów czy też weteranek. Jeśli ktoś chce, to może przeszukać tematy archiwalne i porobić statystyki. Taaa.... Na pewno tona chętnych będzie.

Czy ktoś pamięta free_fraga? No właśnie 8)

Ja pamiętam. No właśnie co? :cool:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak serio - co Pan Panie w Poznaniu studiujesz?

Europeistykę na UAMie! \m/ Będzie się działo.

Wszystko zależy jeszcze jakie to tory i gdzie.

Kolejowe chyba. Tylko gdzie? Hmm, gdybym to ja pamiętał... Na Miedzianej czy coś w tym guście. Ale możliwe, że podałem całkiem inną ulicę, bo ma pamięć jest po prostu żałosna.

Aczkolwiek to już nieważne, albowiem znaleźliśmy mieszkanie! Na Sieradzkiej - trochę daleko od centrum, ale na szczęście mamy dogodną komunikację tramwajową. Praktycznie pod samą uczelnię. Oprócz ścian mamy także okna, drzwi, balkon, łazienkę w pełni wyposażony aneks kuchenny - czysty luksus. Poza tym owe mieszkanie posiada epicki metraż: 47m2. Lepiej być nie mogło. :D

Jedyny minus to wspomniana odległość. Jak się okaże, że to jednak jest problem to się znajdzie bliżej coś za rok. ;]

EDIT: Cholera, jednak nie ma 47m. :( No, ale prawie. :P

EDIT2: Ech, życie życie... Właściciele nagle stwierdzili, że studentom nie chcą wynajmować, mimo że pośrednik twierdził inaczej. -.- A już opłaciliśmy blokadę, pociąć się można normalnie. No ale działamy dalej. Albo uda się utrzymać to mieszkanie, albo znowu trza będzie zacząć szukać... Na pewno coś się znajdzie jakby co, ale sami się domyślcie jak taka informacja może wkurzyć człowieka. Przy czym 'wkurzyć' nie jest słowem adekwatnym do sytuacji.

Z drugiej strony, zawsze można znaleźć coś dużo lepszego, c'nie? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm nowa odsłona FoSy... W sumie i tak to mnie niezbyt dotyczy bo piszę tu chyba raz na ruski rok:P

Własne mieszkanko to fajna sprawa, szczególnie jeśli nie jest to akademicki pokój notorycznie nawiedzany przez insekty... Sam niestety obecnie w takim pomieszkuję (tak tak, wiem że są wakacje) i nie jest to nic przyjemnego. Takie mrówki czy karakany to średnio lubiani lokatorzy, szczególnie, że nic na nich poradzić nie można:/ Te drugie są odporne dosłownie na WSZYSTKO a przynajmniej na większość środków wypróbowanych przeze mnie. Te pierwsze już kilka razy zakładały sobie małe przytulne mrowisko w mojej kolekcji gier. W nawyk mi już weszło sprawdzanie co kilka dni pudełek ( a i tak czuję, że będę musiał je po prostu wszystkie spakować do wora i schować do szafy). Kilka tygodni temu zaczęły się nawet urządzać w moim DS-ie, co już chyba pominę milczeniem (do tego ostatnio podejrzanie często widzę je koło monitora... boję się myśleć o tej opcji...). Muszę dodawać, że nawiedzony przez nie jest dosłownie cały akademik i nawet kilkukrotne zgłoszenie tego niczym nie skutkuje? Całe szczęście, że za trochę ponad miesiąc przenoszę się do świeżo odremontowanego akademika kawałek dalej. Jeśli i tam będą "bonusowi mieszkańcy" ani chybi trza się będzie porozglądać za przytulną i niedrogą stancją:/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

akademicki pokój notorycznie nawiedzany przez insekty...

To najprawdopodobniej kara boska za to, co wyczyniają studenci, np. oglądają chińskie bajki dla dewiantów :) Ja w czasie wyjazdów na zajęcia pomieszkiwałem w różnych hostelach i innych noclegowniach, a że jestem człowiekiem wybitnie do czegoś takiego nieprzystosowanym, to i mnóstwo rzeczy mi przeszkadzało. Dodatkowo przez dość długi czas w pokojach przebywali baaardzo różni ludzie (tzn. nie-studenci, nie odczuwający potrzeby wstania dość wcześnie rano na zajęcia) i można z tego zrobić niezły wpis na blogu.

zaczęły się nawet urządzać w moim DS-ie

Bo ta konsolka przyciąga. Sam ostatnio po tym, jak mi poopowiadałeś, zapałałem chęcią posiadania tej zabawki, choć z czasem na granie może być zdecydowanie różnie w moim przypadku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w czasie studiów wynajmuję mieszkanie wraz z narzeczoną. Duże, z całym niezbędnym wyposażeniem, bardzo dogodnie położone... Najlepsze jest jednak to, iż mieszkając we dwoje nie musimy się liczyć z rozmaitym jełopstwem, którego tyle jest w akademikach. Mam na myśli np. kretynów, którzy organizują niezapowiedziane imprezy, zostawiają po sobie syf, nie szanują prywatności, etc... Wobec takiej wygody, niemal nie zwracam uwagi na niewielką urodę mieszkania, ani nawet na jego niewygodne ulokowanie na samym parterze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w czasie studiów wynajmuję mieszkanie wraz z narzeczoną. Duże, z całym niezbędnym wyposażeniem, bardzo dogodnie położone... Najlepsze jest jednak to, iż mieszkając we dwoje nie musimy się liczyć z rozmaitym jełopstwem, którego tyle jest w akademikach. Mam na myśli np. kretynów, którzy organizują niezapowiedziane imprezy, zostawiają po sobie syf, nie szanują prywatności, etc... Wobec takiej wygody, niemal nie zwracam uwagi na niewielką urodę mieszkania, ani nawet na jego niewygodne ulokowanie na samym parterze.
Mieszkałeś kiedyś na 4 piętrze w kamienicy bez windy? To jest złe ulokowanie mieszkania :P Człowiek dochodzi do własnych drzwi i jedyna sensowna rzecz, którą da się wypowiedzieć, to "jestem <khhhhh> twoim ojcem<khhhhh> Luke"(czy jak tam już dziecko nazwano :P ).

Jednocześnie - gratuluję własnego mieszkanka :) Przez 4 lata liceum męczyłam się w bursie i na samą myśl o powtarzaniu tego koszmaru robi mi się źle. Tak źle, że aż postanowiłam dojeżdżać. 40- 50 minut w jedną stronę :P (co z podróżami piechotą na i z dworca daje w sumie... 3h dziennie :]

Ja? smile.gif Nie jestem pewien, czy we wszystkich, ale na pewno w większości. Nie ja jeden pewnie zresztą - Cardinal, Niziołka i paru innych weteranów czy też weteranek.
Trochę mnie przeceniasz, zaczęłam pisać dopiero na FoSie II :] Po prostu prawie cały czas na początku spędziłam na Sesji RPG :) Ale takie osoby jak Kszaq jeszcze pamiętam... albo Onufry... Yager... dużo by się tego nazbierało :]

A mi kilka dni temu stuknął szósty rok od daty zarejestrowania się na forum... Ponad 1/5 życia
Mi dzisiaj - 6 lat i 40 dni :P I to jest trochę ponad 1/4 mojego życia:D
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ta konsolka przyciąga. Sam ostatnio po tym, jak mi poopowiadałeś, zapałałem chęcią posiadania tej zabawki, choć z czasem na granie może być zdecydowanie różnie w moim przypadku.

Jak to mówi stare polskie przysłowie: jeśli masz czas na oglądanie spaczających psychikę chińskich pornobajek to i kilka chwil dla DSa znajdziesz:P Ja gram na niej siedząc/leżąc przy kompie, który ostatnio przerodził się jedynie w punkt komunikacji z internetem.

Mieszkałeś kiedyś na 4 piętrze w kamienicy bez windy? To jest złe ulokowanie mieszkania :P Człowiek dochodzi do własnych drzwi i jedyna sensowna rzecz, którą da się wypowiedzieć, to "jestem <khhhhh> twoim ojcem<khhhhh> Luke"(czy jak tam już dziecko nazwano :P ).

4 piętro kamienicy bez windy? Pfff:p Obecnie mieszkam na takim właśnie piętrze akademika i jest to lajcik, chociaż po kilku/kilkunastu godzinach pracy też niezbyt się człowiekowi chce człapać w górę. Zdecydowanie gorszą opcją jest mieszkanie na 9 piętrze wieżowca, w którym na 3 miesiące zepsuła się winda... A w takiej sytuacji byłem jakieś pół roku temu. To jest dopiero ścieżka zdrowia, a pytaniem na miarę tego o sens życia staje się kwestia: iść czy nie iść do sklepu:P Do tego ostanio przerabiałem wejście na to 9 piętro + zniesienie z niego lodówki + zaniesienie jej kilometr dalej:P

Mi dzisiaj - 6 lat i 40 dni :P I to jest trochę ponad 1/4 mojego życia:D

Hmmm to u mnie są to dopiero niecałe 3 lata od rejestracji i regularnego pisania, choć zdarzyło mi się kilka razy przeglądać forum wcześniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Europeistykę na UAMie! \m/ Będzie się działo.

Innymi słowy, Wydział Prawa i Administracji? :cool: Studenckie życie w Poznaniu jest całkiem miłe, więc życzę powodzenia i miłych 3/5 lat :happy:

Z drugiej strony, zawsze można znaleźć coś dużo lepszego, c'nie? :D

Zawsze można się łudzić, c'nie? :laugh: A tak na serio - ja tam problemy z miekszaniem miałem tylko przez rok, ale i to niewielkie. Ważne, żeby za szukanie miekszania brać się odpowiednio szybko. No i na pierwszym roku jest zawsze najgorzej, bo potem można już szukać z odpowiedniej bazy wypadowej lub za pomocą znajomków z roku.

Muszę dodawać, że nawiedzony przez nie jest dosłownie cały akademik i nawet kilkukrotne zgłoszenie tego niczym nie skutkuje?

Muahahaha... Urządzić im hekatombę! Porozstawiaj małe kopczyki ofiarne z mrówkami przy każdym wejścio do pokoju, a na pewno je odstraszysz. Pobaw się w palownika za pomocą wykałaczek - sukces gwarantowany. Tylko uważaj na te osobnik zemsty żądne, które w nocy mogą zacząć atakować iście nieoczekiwane miejsca Twojego ciała.

Trochę mnie przeceniasz, zaczęłam pisać dopiero na FoSie II :] Po prostu prawie cały czas na początku spędziłam na Sesji RPG :) Ale takie osoby jak Kszaq jeszcze pamiętam... albo Onufry... Yager... dużo by się tego nazbierało :]

Mi się nie chce przeszukiwać odmętów Archiwum i poszczególnych tematów. Na pierwszym FoSie chyba coś tam pisałem, ale nie wiem, czy czasem nie przegapiłem którejś z następnych edycji w trakcie jednej z moich forumowych abstynencji. Może kiedyś będzie chciało mi się poszperać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech... Qbuś niby moderator a tak mało wie o forumowej szukajce ;) W Archiwach w najstarszym FoSie, czyli w V pisałeś ;) Wcześniejszych nie ma, więc nie dowiemy się kiedy zacząłeś w FoSie pisać ;) Widać większość starych tematów wsiąkło aby serwer odciążyć. A chętnie bym sobie poczytał pierwszy FoS, albo lepiej nie :P

Ja zacząłem od tego tematu i mam zamiar tu mocno spamować :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dżejms, Dżejms, obyś spamował z sensem, nie to co ja 8)

Swoją drogą wypadałoby w końcu napisać coś w nowej odsłonie FoSu.

Jeżeli chodzi o mieszkania... Nie, to już wolę zostać w swoim cichym domku i dojeżdżać na uczelnię samochodem ;P jednak nie wiem czy będzie to możliwe, bo nawet nie wiem, gdzie i co będę studiować ^^ pytanie też, czy zdobędę prawo jazdy (brat już chyba siódmy raz startuje... Zresztą pojęcia nie mam, które to podejście - straciłam rachubę), ale jeżeli będzie możliwość pozostania w domu z rodzicami (no cóż, nie chcę ich narażać na zbyt długą rozłąkę 8) poza tym jak można mnie mieć dosyć? ;P), jestem jak najbardziej za!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na razie się nie martwię o mieszkanie. Jeszcze mam dużo czasu na takie zmartwienia :P A w najgorszym wypadku można wziąć z LIDLa najobszerniejszy karton :P

Co do prawka, tak to jest podobno 30% zdawalność za pierwszym razem(podobno czyli słyszałem od kumpla kóry teraz idzie zdawać =D) więc masz duże szansę nie zdać ;)

Co do szkoły na razie wybrałem sobie technikum i czekam rok aby dać tam arkusz z (marnymi)ocenami, więc w tym temacie też mam na razie spokój :)

P.S. "8)" <-- Szczęśliwy łepek w pinglach jak Harry Potter :P, Kathai pamiętasz? XD

@symo - Już nad Tobą, a przypuszczam że wpuściło go tu jakieś Duchy :P

Jaki symo? o.0 Ktoś o takim nicku coś pisał? [Tur]

Napisał ale chyba go do kosza wessało. Mhm... wessało

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Innymi słowy, Wydział Prawa i Administracji? cool.gif Studenckie życie w Poznaniu jest całkiem miłe, więc życzę powodzenia i miłych 3/5 lat happy.gif

Yup, wydział PiA. Trochę zapuszczony, ale za rok oddadzą do użytku nowy budynek: z takim wielkim szpanerskim jajem. o.O Oczywiście nie wiem, czy przetrwam aż tyle czasu na tych studiach, ale zrobię wczystko co w mojej mocy, aby to osiągnąć. Wszak kiedyś trzeba w końcu zacząć się uczyć. ;]

Zawsze można się łudzić, c'nie? laugh.gif

Owszem, można, ale jestem dobrej myśli. Wszak to Poznań, więc jakieś mieszkania zawsze się znajdą. Aczkolwiek na razie zaprzestaliśmy poszukiwań. Wznowimy je jeszcze w tym tygodniu, ale na razie nie chce nam się nawet o tym myśleć. Mamy czas. :P

możliwość pozostania w domu z rodzicami

Mieszkać w domu? Z rodzicami?! Na studiach?! No way, moja droga, ja bym to jeszcze przemyślał. ;] Czyż perspektywa oderwania się od rodzinnego gniazdka nie jest wspaniała? Rodziców zawsze można przecież odwiedzać raz na jakiś tam czas.

A co do prawa jazdy. IMO zdać to nie problem. Wystarczy jako tako umieć jeździć, trafić na normalnego egzaminatora i mieć trochę szczęścia. Sam zdałem za drugim. Pierwszy raz wymusiłem pierwszeństwo niby. -.- Prawda jest natomiast taka, że gdybym jechał w tamtej sytuacji cywilnym samochodem i bym nie ruszył, to ludzie za mną na pewno nagrodziliby mnie soczystym klaksonem. No ale trudno: przepisy to przepisy. Potem i tak nikt ich nie przestrzega. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w najgorszym wypadku można wziąć z LIDLa najobszerniejszy karton :P
W kartonie? O no, no, no, no, no. To już lepiej w ogóle olać studia i zostać ninja.

Co do prawka, tak to jest podobno 30% zdawalność za pierwszym razem(podobno czyli słyszałem od kumpla kóry teraz idzie zdawać =D) więc masz duże szansę nie zdać ;)
A z tą zdawalnością jeszcze zobaczymy;]. Ależ się będę śmiać, jeżeli pierwsza dostanę prawko, mahahahahah :> chyba że wprowadzą nowy przepis, że o prawo jazdy można się starać dopiero po ukończeniu 21 lat...

P.S. "8)" <-- Szczęśliwy łepek w pinglach jak Harry Potter :P, Kathai pamiętasz? XD

Och, jak mogłabym zapomnieć? :P

Mieszkać w domu? Z rodzicami?! Na studiach?! No way, moja droga, ja bym to jeszcze przemyślał. ;] Czyż perspektywa oderwania się od rodzinnego gniazdka nie jest wspaniała? Rodziców zawsze można przecież odwiedzać raz na jakiś tam czas.

Nie jest ;P miałabym wymieniać swój kochany domek, na spokojnym osiedlu, dla jakiegoś brudnego, ciasnego mieszkanka w środku miasta (żeby na uczelnię było blisko, no)? No wai! Być może mieszkanie z rodzicami jeszcze dostatecznie mnie nie znudziło. Zresztą, pogadamy za parę lat, kiedy to będę w końcu musiała pójść na jakieś studia ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...