Turambar Napisano Sierpień 6, 2009 Zgłoś Share Napisano Sierpień 6, 2009 Mój pierwszy "Dukaj". Muszę napisać, że nie było tak strasznie, jak spodziewałem się czytając opinie o hermetyczności autora, "sztuce dla sztuki" i tym podobne (pozdro dla EGMa ) Początkowo trochę ciężko było przyzwyczaić się do rodzaju postludzkiego, który wymyślił autor i bałem się, że więcej takich utrudniaczy językowych będzie dalej. Na szczęście nie, więc przyzwyczaiłem się do tego nowego rodzaju i poleciałem dalej. Świetna wyobraźnia autora wykreowała naprawdę zdumiewający i interesujący świat. Przydatna jest zamieszczona na samym początku książki krzywa progresu. Sam progres też jest ciekawy, jest to w zasadzie dążenie do doskonałości, budzi jednak sporo wątpliwości jeśli chodzi o człowieczeństwo i jego granice. Poza tym progres wymusza istnienie dość ciekawych relacji społecznych, wiele konfliktów z tym związanych, wiele różnych koncepcji (Wertykaliści, Horyzontaliści, trzymanie się Tradycji). Dukaj wydaje się mieć diabelnie bujną wyobraźnię. I bardzo dobrze, bo ta wizja Przyszłości jest chyba dużo ciekawsza, niż n-te wcielenie koncepcji "w przyszłości ludzie zbudują statek kosmiczny i polecą... I spotkają (fanfary) KOSMITÓW!". To się chwali. Powieść naprawdę warta polecenia. Pobudza myślenie i wyobraźnię. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz Saint Napisano Sierpień 9, 2009 Zgłoś Share Napisano Sierpień 9, 2009 nie było tak strasznie, jak spodziewałem się czytając opinie o hermetyczności autora, "sztuce dla sztuki" i tym podobne E tam. Ten zarzut mógłbym postawić niektórym opowiadaniom czy, do pewnego stopnia, "Czarnym oceanom", natomiast w przypadku PN problem może dotyczyć tylko nieumiejętności czytania wykresu, który jest zaraz na początku książki. Gdy już człowiek pojmie "kto jest co", książka staje się naprawdę fascynująca, choć niektóre pomysły można było spotkać u Dukaja już wcześniej, dlatego nie rozwalił mnie ten tytuł aż tak bardzo, jak "Inne pieśni". Martwi mnie natomiast inna sprawa - kolejne części. Dukaj dość mgliście w FAQ na swojej stronie wypowiada się o pozostałych dwóch książkach, a biorąc pod uwagę nawał pomysłów, jakie sypią się z tego człowieka, lękam się, że PN po prostu odłoży na półkę na czas nieokreślony i w końcu auto potrąci go, gdy Dukaj uda się na poranne bieganie i będzie to wydarzenie straszne, bo nie dowiemy się, co dalej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Turambar Napisano Sierpień 9, 2009 Autor Zgłoś Share Napisano Sierpień 9, 2009 ękam się, że PN po prostu odłoży na półkę na czas nieokreślony i w końcu auto potrąci go, gdy Dukaj uda się na poranne bieganie i będzie to wydarzenie straszne, bo nie dowiemy się, co dalej. Brzmi znajomo Ale fakt - bardzo ciągnie mnie do poznania dalszych losów Zamoyskiego. W końcu jeszcze kawał Krzywej przed nim PN problem może dotyczyć tylko nieumiejętności czytania wykresu, który jest zaraz na początku książki Przecież wykres jest bardzo łatwy do pojęcia. Mamy przedstawione wszystkie konieczne dane, bo po paru stronach książki wiedzieć "kto jest co". Zrozumienie wykresu nie powinno sprawić najmniejszej trudności. Mam nadzieję Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qbuś Napisano Sierpień 10, 2009 Zgłoś Share Napisano Sierpień 10, 2009 Dukaj dość mgliście w FAQ na swojej stronie wypowiada się o pozostałych dwóch książkach, a biorąc pod uwagę nawał pomysłów, jakie sypią się z tego człowieka, lękam się, że PN po prostu odłoży na półkę na czas nieokreślony i w końcu auto potrąci go, gdy Dukaj uda się na poranne bieganie i będzie to wydarzenie straszne, bo nie dowiemy się, co dalej. Z tego co pamiętam, to Dukaj pisze, że czeka na rozwiązanie jakiegoś tam problemu fizycznego czy innej zagwozdki, która mogłaby zdezaktualizować sporą część treści części następnej. Super i bomba, że Dukaj tak bardzo dba o integralność swoich dzieł, ale co jeśli odkrycie to nie zostanie poczynione w następnym dziesięcioleciu? Nie wiem, czy nie jest to czasem lekka przesada. Zrozumienie wykresu nie powinno sprawić najmniejszej trudności. Mam nadzieję Powinno, nie powinno... Panie - niektórzy jak zobaczą cokolwiek związanego z matematyką, to od razu doznają zaćmy mózgowej. Z drugiej strony, czy takie osoby w ogóle powinny zabierać się za Dukaja? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dracia Napisano Sierpień 10, 2009 Zgłoś Share Napisano Sierpień 10, 2009 Dłuższą chwilę zajęło mi połapanie się w zasadach tego świata(phoebe? Stahs? Tradycja? Cesarz? Czemu oni tak dziwnie mówią?), ale gdy wreszcie udało mi się...Tak, okazuje się fascynująca, wciąga, zaskakuje zakończeniem i kolejnymi kawałkami świata odsłanianymi przed czytelnikiem(Franciszku? "Papa" Zamoyskiego? Inkluzja Ultymatywna?. Jak zawsze u Dukaja, gmatwa się to straszliwie.Ale na szczęście da się w tym wszystkim rozeznać ^^. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz Saint Napisano Sierpień 11, 2009 Zgłoś Share Napisano Sierpień 11, 2009 Dukaj pisze, że czeka na rozwiązanie jakiegoś tam problemu fizycznego czy innej zagwozdki Dla mnie jest to dziwne trochę, bo z jednej strony można tak czekać latami, z drugiej - Dukaj pisze, że "plan jest żelazny", i bądź tu człowieku mądry. Ale Dukaj (czy też raczej Wydawnictwo Literackie) regularnie nas karmi nowościami i wznowieniami, więc raczej nie ma co narzekać, w grudniu ma być "Wroniec". A co do trudności tej książki - można w necie spotkać recenzje oburzonych ludzi, twierdzących, że PN jest kompletnie nieprzystępna i hermetyczna. Chyba nawet nie próbowali przebrnąć przez pierwszy rozdział... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qbuś Napisano Sierpień 12, 2009 Zgłoś Share Napisano Sierpień 12, 2009 Tak, okazuje się fascynująca, wciąga, zaskakuje zakończeniem i kolejnymi kawałkami świata odsłanianymi przed czytelnikiem Prawda. W PN Dukaj całkiem nieźle wykorzystuje zjawisko zwane 'jeszcze tylko jeden rozdział'. Każdy następny kawałek powieści obiecuje kolejne odkrycie, kolejną perełkę, więc czytelnik oderwać się nie może. Dla mnie jest to dziwne trochę, bo z jednej strony można tak czekać latami, z drugiej - Dukaj pisze, że "plan jest żelazny", i bądź tu człowieku mądry. Ależ Mariuszu kochany, mądry to jest Dukaj. Czytelnik ma tylko czytać, mądrość not included A tak serio - Dukaj może w żelazny sposób oczekiwać na tę zagadkę fizyczną. Kto go tam zresztą wie - oby tylko nie okazało się, że i kontynuacja sczeźnie gdzieś w niepamięci. Ale Dukaj (czy też raczej Wydawnictwo Literackie) regularnie nas karmi nowościami i wznowieniami, więc raczej nie ma co narzekać, w grudniu ma być "Wroniec". Whatever that is Za dużo książek, za dużo autorów. Dukaja jeszcze mam parę pozycji do przeczytania, więc i nowości potrzebne mi nie są. Wznowienia w zasadzie też nie, bo często są to wznowienia twardookładkowe, co równa się wysokocenowe. Czyli nie dla mnie. A co do trudności tej książki - można w necie spotkać recenzje oburzonych ludzi, twierdzących, że PN jest kompletnie nieprzystępna i hermetyczna. Chyba nawet nie próbowali przebrnąć przez pierwszy rozdział... Też tak mi się zdaje. Akurat w Perfekcyjnej Niedoskonałości mamy (IMHO) do czynienia z pewną sinusoidą - na początku jest bardzo ciężko, z czasem robi się coraz łatwiej, ale pod koniec znów mamy zagęszczenie fabularno-pokręcone. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz Saint Napisano Sierpień 12, 2009 Zgłoś Share Napisano Sierpień 12, 2009 Dukaj może w żelazny sposób oczekiwać na tę zagadkę fizyczną. To wszystko jest zdecydowanie niejasne - jak ów problem i owo owiane już legendą "przeliczanie" różnych danych wpłynie na treść książki? Jak w książce będącej wprawdzie naukową, ale fikcją, fakty rzeczywiste ze współczesnego świata mogą cokolwiek stopować? Przecież tam są kryształy do zrzutu całej pamięci. Dukaja jeszcze mam parę pozycji do przeczytania Mam nadzieję, że są wśród nich "Inne pieśni", bo twojego posta w temacie poświęconej tej książce jeszcze nie miałem przyjemności czytać mamy (IMHO) do czynienia z pewną sinusoidą Nie mam nic do dodania oprócz tego, że zgadzam się z twoją opinią. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Turambar Napisano Sierpień 13, 2009 Autor Zgłoś Share Napisano Sierpień 13, 2009 Jeśli jest tak jak piszecie, że Dukaj czeka na rozwiązanie jakiegoś problemu fizycznego... Na dwoje babka wróżyła. Albo chce być rzeczowy, albo popadł w zbytnią chęć uzasadniania wszystkiego naukowo. Na bogów, to przecież fantastyka! Jasne, pewna doza prawdziwej nauki nie zaszkodzi, ale jeśli Dukaj pójdzie dalej i zacznie pisać traktay fizyczne... Dopiero co polubiłem jego pisarstwo i nie chcę się potem zrazić. Zresztą przypomniało mi się to: http://forum.cdaction.pl/blog/marcin_przyb...?showentry=1086 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qbuś Napisano Październik 14, 2009 Zgłoś Share Napisano Październik 14, 2009 To wszystko jest zdecydowanie niejasne - jak ów problem i owo owiane już legendą "przeliczanie" różnych danych wpłynie na treść książki? Jak w książce będącej wprawdzie naukową, ale fikcją, fakty rzeczywiste ze współczesnego świata mogą cokolwiek stopować? Przecież tam są kryształy do zrzutu całej pamięci. Na bogów, to przecież fantastyka! Tu można by było zacząć się spierać o to, czy te kryształy są rzeczywiście tak bardzo fiction, czy jednak może bardziej science, ale nie ma to większego sensu. Sprawa rozbija się o podejście Dukaja do własnego pisarstwa. Widocznie chce, żeby akurat ta powieść była bardzo naukowa i boi się bardzo szybkiego zdewaluowania swojej fabuły. Dla mnie to spora przesada, ale cóż. Może jednak nieco zbyt ostro oceniami autora - może odkrycie to ma kluczowe znaczenie dla fabuły i ewentualny 'zły strzał' autora doprowadziłby do tego, że po jakimś czasie to 'coś' wyszłoby na śmieszne? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz Saint Napisano Październik 14, 2009 Zgłoś Share Napisano Październik 14, 2009 Pamiętam, jak Asimov na początku którejś swojej książki napisał mniej więcej coś takiego: "obecne odkrycia naukowe sprawiły, że wydarzenia w mojej książce stały się zwykłą bajką i tak proszę ją traktować, ale mam nadzieję, że nie zepsuje to bardzo państwu przyjemności z czytania jej". Może to ma wpływ na takie, a nie inne podejście Dukaja do PN. Choć przyznać trzeba, że PN było książką "z szuflady", z tego co pamiętam - i równie dobrze autor może nie mieć serca do jej skończenia, bo akurat cieszą go zupełnie inne pomysły, które w dodatku przynoszą mu uznanie ("Lód"). Zobaczymy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Turambar Napisano Październik 19, 2009 Autor Zgłoś Share Napisano Październik 19, 2009 Choć przyznać trzeba, że PN było książką "z szuflady", z tego co pamiętam - i równie dobrze autor może nie mieć serca do jej skończenia Więc powiadasz, że to prawdopodobnie wymówka, tak? Szkoda, bo świat przedstawiony w "PN" przypadł mi do gustu i przeczytałbym kiedyś tam jej kontynuację. A jak nie będzie, to trudno. Będę zawiedziony. Trzeba mi obadać więcej tego całego Dukaja, może wysmarował jeszcze coś w miarę ciekawego. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qbuś Napisano Lipiec 5, 2012 Zgłoś Share Napisano Lipiec 5, 2012 Bozon Higgsa chyba odkryty... Jak oceniacie szansę na kontynuację? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
[Ekspert] Tzar Napisano Lipiec 5, 2012 Zgłoś Share Napisano Lipiec 5, 2012 Niewielkie. Wtedy zasłaniał się kwestiami naukowymi, ale niedawno w wywiadach przecież twierdził, że teraz jest już innym twórcą, inne rzeczy go interesują i nie za bardzo chce mu się do tego wracać. Nie wykluczam, że coś powstanie, ale też nie liczyłbym na to za bardzo. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...