Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arientel

Smoki w grach

Polecane posty

Jak słyszę słowo "smok" to pierwsze co mi na myśl przychodzi to wspaniałe logo jeszcze bardziej wspanialszej gry, a mianowicie Mortal Kombat :laugh:

Nic Dziwnego w tym że Lui kang Zamienia się w Smoka(który zjada głowę), :D do dziś nie zapomnę tłumaczenia ciosów w jakiś pisemku chyba Secret Service, "Smok Wawelski"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taak, Jack of Blades, jako smok był ciekawy. Ale ja zapamiętałem jeszcze smoka Ura, ze Spellforce 2. Patriarcha i "tatuś" całego ludu Shaikan, spory i fajny. Szkoda, że nie poznałem jego dalszej historii, sejw mi padł :sad:

A nawiasem mówiąc - w jakiejś ksiazce/grze/filmie było logiczne wytłumaczenie "dlaczego smoki zieją ogniem"? Ale takie, że gdyby istniały u nas, to można by było naukowo wytłumaczyć (nie wiem, naturalny napalm w żołądku?).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nawiasem mówiąc - w jakiejś ksiazce/grze/filmie było logiczne wytłumaczenie "dlaczego smoki zieją ogniem"? Ale takie, że gdyby istniały u nas, to można by było naukowo wytłumaczyć (nie wiem, naturalny napalm w żołądku?).

Nie pamiętam tytułu, ale tak jak niektóre gatunki chrząszczy strzelają mieszanką bardzo silnie żrących kwasów, tak smoki wytwarzały 2 substancje które połączone z tlenem zaczynały płonąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej zapadł mi w pamięć Jack Rzeźnik z Fable. Pięknie animowana gadzina, aż żal było zabijać.

MathRaven:

khem, khem

Jako starszy-smokowy mogę powiedzieć, że kwestia ziania ognia została rozwiązana już dawno temu ;)

Oczywiście istnieje naprawdę wiele teorii na temat wypuszczania płomieni z pyska tudzież nozdrzy, ale najbardziej sensownie brzmi teoria przedstawiona w księdze "Smokologia".

"Zianie ogniem umożliwiają smokowi specjalnie wykształcone gruczoły jadowe, podobne do tych, które mają żmije i kobry. Tak samo jak u jadowitych węży, jad smoka spływa w dół kanalikiem w dwóch zębach jadowych. U gatunków, które zieją ogniem, w jamie gębowej wydzielane są także niewielkie ilości krzemienia, oraz w osobnym pęcherzyku drobina makrasytu (minerał, odmiana siarczku żelaza). Jak powszechnie wiadomo uderzeniem krzemienia o żelaza krzesze się iskry, od których można zapalić łatwopalny materiał. Smok, kłapiąc szczęką, krzesze iskry zarazem wydychając powietrze przesiąknięte jadem. Zapala się ono tworząc jasny płomieć. Pojawiające się od czasu do czasu teorie o tym, że smoki wydychają metan lub mają żelazne zęby należy uznać za pozbawione sensu pseudonaukowe spekulacje"

Smokologia rozdział II wydawnictwo Debit ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do pierwszego pytania (autora tematu) to poniekat sam sobie na nie odpowiedizales ale psotaram przyblizyc Ci nieco temat smokow w tej grze ;)

po pierwsze to jaki smok jest dla ciebie najlepszy zalezy od twoich upodoban:

1.ognisty-idealny dla indywidualisty ktory uwielba bez przerwy siec przeciwnikow na lewo i prawo ^^ najlepsze skille pod wzgledem dmg.

2.nekromanta-dla osoby ktora zamiast masakrowac zastepy wrogow woli miec ze soba armie milusinskich, ktora odwali za nas czarna robote ;p glownie skille przywolujace i wskrzeszajace a takze "wspomagacze"

3.lodowy-w sumie to nie umiem okreslic do kogo pasowalby najbardziej ale mi sie nim gralo w miare dobrze, pod wzgledem dmg jest sredni :/ za to ma pelno wspomagaczy i skilli leczniczych

imo najlepszy ognisty, ale jak juz mowilem zalezy to od Twoich upodoban ;)

(jakby co przeszedlem gre wszystkimi smokami wiec wiem co mowie ^^)

a co do tematu ktory narzucil nam pan moderator(???, nie przyjzalem sie szczerze mowiac ;p) to ogolnie lubie smoki i smoczusie ;))) mialem malo okacji zeby jakiekolwiek utluc (chyba tylko w sacred i gothic2) a aktualnie gram w gre w ktorej miedzy innymi smoka chodujemy wiec ogolonie je lubie :P

pzdr. all

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Papayasmurf masz trochę racji jeśli chodzi o smoki z Gothica 2, ale chciałbym zwrócić uwagę, że po zainstalowaniu dodatku smoki te nabywały umiejętność regeneracji i to na naprawdę dobrym poziomie. Osobiście męczyłem się z tym czerwonym przez co najmniej godzinę, że o lodowym nie wspomnę, bo wstyd. Jeśli chodzi o Baldura 2 to mogę cia zaręczyć, że nawet na niezłym poziomie taki Draconis, smok z dodatku Tron Baala stanowił wyzwanie, a w poprzednim poście opisałem co możesz zrobić Firkraagowi. Swoją drogą smoki w Baldurze i Icewind Dale ze wszystkich RPG jakie grałem najbardziej wydawały mi się groźne, posiadające inteligencję i odpowiedni poziom umiejętność aby móc poprzeć swoje rządy ( zdanie? ). A i na marginesie nie dawno skończyłem Baldura jedynkę, gdzie tam był jakiś smok?? Jestem pewien, że zwiedziłem wszystkie lokacje...

Co do czerwonego smoka z G2 - dla strzelców był sposób. Mianowicie : Podchodzisz do smoka, zaczynacie walkę, uciekasz na ścieżkę prowadzącą do wulkanu/ udaje ci się wdrapać na skały ( ja wchodziłem na te po lewej od smoka ) wyciągasz kuszę/łuk (a jak masz magiczny - ten z grobowca Quarhodrona to jeszcze lepiej), zabijasz gadzinę. I w taki sposób załatwiłem Czerwonego smoka. Smok z Bagien (kurczę, powinien nazywać się Jozin :D) był łatwy gdyż mieliśmy pomocników, na kamiennego można było zastosować podobną taktykę jak z czerwonym, a lodowy... pierwsze co trza zrobić to wykończyć pomniejszych (wilki itp). Tutaj sposób dla strzelca taki pewny nie jest, ale można się schować za smoczy skarb (swoją drogą, mały - w kolonii była masa różnorakich świecących rzeczy a smoki takie małe coś zebrały) i stamtąd powystrzelać. Sposób dla maga -> lodowa fala/przyzwanie demona :D (na wszystkie smoki)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi również się podobały smoki z Gothica 2 tylko miałem jakoś tak zrobione, że nie mogłem zabić lodowego smoka. Nawet nie dostałem questa na niego :( Ale inne były spoko :P A ten Jack Rzeźnik w postaci smoka (mi ten smok się kojarzy ze smokiem apokalipsy :] ) nie był nawet taki trudny jakby się wydawał ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, potwierdzam to co było powiedziane wcześniej,że smoki z reguły sa kolejnymi silniejszzymi potworami do zabicia.Chociaż to się pomału zmienia sądząc po nowych nadchodzących tytułach.Ale mnie i tak brakuje takiej gry gdzie faktycznie bedzie można z nimi współpracować, i podejmować psychologiczne wyzwania, a nie korzystać z nich jak z bardziej urozmaiconego środka transportu. :yucky: Kto wie może to własnie nasz naród w przyszłości stworzy godną podziwu grę o smokach. :laugh:

A wracając do tematu jest wiele smoków które przypadły mi do gustu, więc nie ma sensu wypisywac wszystkiego, zresztą i tak w większości zostały już wymienione.:)

Temat całkiem ciekawy i widze że zaczyna się trochę przekształcac w temat ogólnikowy o smokach :cool:

co mi wcale nie przeszkadza:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patriot znam ten ból, też miałem mały lvl ;P Aha bo bym zapomniał... Smoki z Sacred były fajnie przedstawione, tu taki olbrzymi smok a ty taki mały "ludzik" ;p Ja grałem Krasnoludem to kilka lub czasem nawet kilka naście strzałów z działa i leżał :) jak Krasiem pakujesz prawie wszystko w strzał armatni i granat moździerzowy to nie ma trudno ;)

Patriot znam ten ból, też miałem mały lvl ;P Aha bo bym zapomniał... Smoki z Sacred były fajnie przedstawione, tu taki olbrzymi smok a ty taki mały "ludzik" ;p Ja grałem Krasnoludem to kilka lub czasem nawet kilka naście strzałów z działa i leżał :) jak Krasiem pakujesz prawie wszystko w strzał armatni i granat moździerzowy to nie ma trudno ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się od razu nasuwają na myśl smoczki z Gothica II, fajne były, różnorodne, ale bardzo podobają mi się smoki z kultury azjatyckiej, takie długie, wężowate - ciekawy wygląd. Ten z Fable również mi zaimponował, czerwony, krwisty, tylko słabiutki był ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smoki z Gothika, ciekawe były ale za słabe. I większość dawało rade ubić bez problemu np. jak dochodzi się do lodowego smoka to po pogadaniu z nim biegniesz od razu w prawo do zniszczonej chałupki, tam stajesz przy ścianie i atakujesz smoka. O ile dobrze pamiętam był tam taki bug , że można go było przez ścianę ubić. Leżał tam jeszcze chyba list od Vatrasa...... ale to już nie na temat. Podobał mi się jeszcze film (wiem, też nie na temat) " Władcy Ognia", tam to smoki było potężne. Co do tematu to ja w The I of the Dragon grałem ognistym i grało mi się całkiem przyjemnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przeważnie smoki w grach nie są zanadto potężne ;) Nie raz miały taki wygląd ale takie nie były :P

Na przykład smoki w Two Worlds (Numer z lutego, 2009) Również sprawiały wrażenie potężnych, ale troche silniejsza postać i szybko padały :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się przyznam, że jestem fanem smoków... ale nie znam ich za wiele z gier. Myślałem sobie, żeby zagrać w The I of the Dragon (bądź jak się nazywało ;]), ale gdy zobaczyłem, jakie błędy się z nią robiły na poprzedniej konfiguracji mojego kompa, to zwątpiłem. (Hm, może spróbuję później...) Poza tym od cRPG-ów raczej stroniłem, więc i nie jestem w stanie za wiele o tym powiedzieć...

Ale znam trochę smoków, a także wiem, jakie mi się najbardziej spodobały. :P Moimi ulubionymi gadzinami są te z Disciples II. Co prawda, przy wystarczająco wyćwiczonym oddziale nie sprawiały poważnych problemów, ale podziwiam je głównie za wygląd. Wyglądają odpowiednio sugestywnie (nawet czuć od nich odrobinę grozy - w końcu dark fantasy zobowiązuje...), a w szczególności smok czerwony (teraz wiecie, dlaczego właśnie jego mam ciągle w avatarze? :D). Po prostu IMO robią wrażenie. Jeszcze widziałem smoki we wszystkich częściach Heroesów, w Sacredzie... i dalej nie pamiętam. (Ale większość z nich mi się podobała.) Mam nadzieję, że to nadrobię. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi najbardziej zapadł w pamięci czerwony smok z BG2, nie potrafię zapamiętać jego imienia ale gdy poznałem jego prawdziwe oblicze, poczułem do niego wielki szacunek i opuściłem bez walki jego siedzibę.

Po za nim na pewno smoki ze świata Warcrafta. Podzielone na rodziny (nie wiem jak to nazwać), posiadające własne armie i różne cele. Na przykład Black Dragonflight,

na czele z Nefarianem i Onyxią, potomstwem Deadwinga, mroczny i posiadający wiele sekretów klan (?). Każdy z tych smoczych rodzin ma własna unikatową historię, mnóstwo większych i mniejszych wątków z którymi miałem styczność podczas swoich podróży po Azearoth i nadal jeszcze czeka wiele tajemnic związanych z nimi do odkrycia.

Biorąc pod uwagę zbliżający się kataklizm, smoki z Azearoth są dla mnie numer jeden. A widziałem i przeczytałem już o wielu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do the I of the dradon to gra była ciekawa i przyjemna ale cholernie zabugowana. Jak dla mnie najlepsze smoki były z Disciples II szczegulnie te nieumarłe , fajne też były te z NeverwinterNights ale koniec końców dość słabe ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi najbardziej w pamięć zapadły smoki z Gothica 2. O ile w podstawce były raczej słabe, to w Nocy Kruka regenerowało im się życie, więc ubić ich samodzielnie nie było wcale łatwo. Za to z czarem przyzwanie demona było już łatwiutko, bo demon sam załatwiał sprawę. Dlatego warto oszczędzać ten czar tylko na smoki,

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...