Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

P_aul

[Free] Kartoteki Straży Miejskiej

Polecane posty

Jako że odzew był natychmiastowy to i kontrreakcja jest natychmiastowa. Oto temat dyskusyjny dla nowej wolnej sesji. Jak będę miał więcej czasu sklecę regulamin (zmodyfikowany standardowy do FS), póki co trzeba wybrać komitet oceniający (trzy osoby, które ocenią pierwsze karty postaci i przyjmą pierwszych graczy, żeby można było dalej stosować zwykły tryb... no ci co wiedzą o co chodzi wiedzą o co chodzi). Proponuję siebie i Polipa, jest tam kto jakiś trzeci chętny?

Co do samej rozgrywki to sam zastanawiałem się nad takim rozwiązaniem - jeden z graczy staje się "opiekunem" danej sprawy. Nie oznacza to, że sam decyduje o wszystkich wynikach badań, jego zadaniem jest raczej ich interpretacja i dawanie zwrotów akcji oraz rozwiązania. Mogę przyjąć tą rolę w pierwszej sprawie, potem się zobaczy wink_prosty.gif

Wreszcie - ważne aby postacie były dopasowane jednocześnie do stylu Straży Miejskiej Ankh-Morpork (np. Vimes nie lubi używać magii do rozwiązywania spraw, więc...), miały jakieś specjalizacje, które dały im awans do jednostki CSI, oraz (co oczywiste) pasowały do specyfiki świata (Wampir czarnowstążkowiec powinien się odpowiednio zachowywać...) Przyda się też aby historia, kończyła się przyłączeniem do jednostki specjalnej.

No i jak już wcześniej wspomniałem proponuję pobawić się w komediowe podejście do telenowel - czyli relacji między członkami zespołu. Cicho liczę, że będzie ze dwóch krasnoludów ;] A no i obserwujcie uważnie postacie, które już się pojawiły, lub wcześniej zaklepujcie sobie specjalizacje, żeby nagle nie okazało się, że cała jednostka składa się z wybitnych alchemików biggrin_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dolicz mnie! Dolicz mnie!

Aż się sama dziwię, że nikt nikt mi wcześniej o tym nie powiedział :P

A więc: mam pewne doświadczenie w RPG papierowych, zdarzyło mi się grać i prowadzić RPG na forum, zaznajomiona z ŚD jestem od blisko 10 lat :] Wystarczy?:P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..Ja liczę na panie krasnoludki XD

No chyba o to właśnie P_aulowi chodziło - żeby w ramach 'telenoweli' zobaczyć podchody do wzajemnego rozpoznania płci ;p.

Wstępnie się zgłaszam do gry, czuję ostatnio głód jakiegoś erpega ;] no i muszę przypomnieć się pegieerowej młodzieży, bo nie chcą ponoć wierzyć, że kiedyś tutaj pisałem :D Ale kartę sklecę dopiero po zakończeniu wakacyjnych wojaży, czyli z końcem sierpnia.

Tak? A kto grał Kłopotem? ;P [Turr]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ołki dołki, czas na kartę postaci. Wymagamy:

Imię (ew. nazwisko, ksywa, przezwisko z dzieciństwa, wszystkie posiadane tytuły, tytuły nieposiadane i tytuły ukradzione)

Rasa (bez ograniczeń, w końcu Ankh-Morpork to prawdziwy kocioł rasowy, gatunkowy i kulturowy)

Klasa (albo zawód, przynależność gildiowa itp.) oraz specjalizacja w zespole CSI.

Wygląd (oraz, w specjalnych przypadkach, zaświadczenie, że naprawdę należy się do podanej wyżej rasy ;] )

Historia (dobrze, by opowiadała jak postać dostała się do Straży i jednostki CSI, ewentualnie można dołączyć pierwszym postem, ale to niepolecany sposób :D)

Zady i Walety (czyli zbalansowanie postaci :P)

Uwaga, oceniamy przede wszystkim humor i dobre osadzenie w świecie gry (na jedno wychodzi...) Dobrym pomysłem jest zaskakiwanie nieznanymi faktami :D

Przypominam zasady przyjmowania:

Aby dostać się na sesję trzeba otrzymać trzy jednoznaczne głosy na TAK. Głos ma prawo oddawać każdy wcześniej przyjęty oraz komisja specjalna w składzie P_aul, Polipolik, Dracia. Gdy dostaną się minimum trzy osoby komisja otrzyma prawo składania własnych kart, które będą oceniane tylko przez przyjętych. Sesja ruszy gdy będziemy mieli 6 graczy ;)

Dwie propozycje od Polipa (który przekazał je na gg i nie pofatygował się tutaj, bad Polip, bad!) Primo niektóre postacie powinny być od razu NPCami. Póki co na pewno nikt nie może się wcielić w Cudo (co oznacza, że wszyscy będziemy mogli sterować Tyłeczkiem, jakkolwiek by to nie brzmiało =) ), propozycja dotyczyła również patologa Igora. Czy ktoś czuje głęboką potrzebę zagrania tą postacią? Czy uważacie, że jeszcze inne stanowiska powinny pozostać w rękach wszystkich?

Secundo szukamy pomysłów na Światodyskowe rozwinięcie skrótu CSI. Polip rzucił "Całodobowa Sekcja Inwigilacyjna". Jakieś pomysły?

Niziołko - pozwolisz, że sparafrazuję ciebie (z czasów gdy sam dołączałem do pierwszego FS). Nikt nie wątpi w twoje rpgowe umiejętności ;p

K0nradzie - czekamy z niecierpliwością =)

I na koniec - zaklepuję skrytobójcę z szeroką specjalizacją (rany cięte i kłute, trucizny, analiza miejsca zbrodni pod kątem najłatwiejszego sposobu na dokonanie morderstwa :D)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że sesja nazywa się CSI Ankh-Morpork? ;) CSI może też znaczyć "Całodobowa Sekcja [in]Kwizycyjna:]

Imię: Sara Johnson(nie, nie z rodziny 'tego' Johnsona')

Rasa: Człowiek

Klasa: Czarownica - Głowolog Śledczy. Może zajmować się opracowywaniem profilu osoby poszukiwanej, przesłuchiwać, a nawet, za odpowiednią zachętą* pomóc z robotą papierkową. Oczywiście, nie zniży się do pościgu, ale może się zdarzyć, że przypadkowo będzie unosiła się na miotle w powietrzu w miejscu, które da dobry widok na dom podejrzanego. Ale z godnością. I dopiero po pewnych naprawach, które należałoby dokonać wobec miotły. Umie nie używać magii, zna zioła i podstawowe nauki naturalne, może także opatrzyć podstawowe rany, zanim ktoś trafi na stół Igora. W końcu anatomia człowieka nie może się aż tak bardzo różnić od anatomii owcy, prawda?

Wygląd: Normalnego wzrostu, duże oczy, ciasno upięte, rude włosy, wychudzona, podkrążone oczy. Chociaż ubiera zawodowy kapelusz, jej strój nieco różni się od tradycyjnego:nosi coś pomiędzy czarną suknią- szatą a mundurem.

Historia: Sara, jako wnuczka Gythy Ogg(ze strony córki), nie miała większych problemów z zostaniem przyjętą na praktyki. Jednak ze względu na nieodmiennie dobre zdrowie patronek Lancre, postanowiła udać się w 'wielki świat'. Poza tym - okolice ją nudziły, ponieważ prawie wszystkich udało jej się 'rozszyfrować' dzięki głowologii(poza wyjątkami takimi, jak Babcia, dla której 'rozszyfrowania' potrzebuje o wiele więcej znajomości sposobu myślenia ludzi). Zaproponowano jej pracę w CSI, kiedy pomogła w śledztwie doprowadzając głównego podejrzanego, Robbiego Małego Palucha, do przyznania się(oczywiście, podziałała jego znajomość czarownic i nieznajomość idei 'samospełniającego się fatum'**.)

Wady/Zalety: Niestety, wraz z poznaniem wielkomiejskiego życia, natrafiła także na jego wady: jej biurko postawiono zdecydowanie zbyt blisko automatu do kawy... Od tej pory, można ją zobaczyć wiecznie kręcącą się po posterunku z coraz mocniejszą kawą. Dodatkowo: nie potrafi nie zatrzymać się koło księgarni i zaczyna wpadać w lekką panikę, kiedy widzi obiekt przypominający jej jakąkolwiek starszą stażem czarownicę. Wszelkie wróżki (poza panią Cake, oczywiście) budzą jej ukryte pokłady agresji. Wolny czas spędza na czytaniu książek(wszelkiego rodzaju). Zdenerwowana, potrafi być zjadliwa i arogancka.

* - patrz: "Zalety i Wady".

** - bo kto uwierzy, że przypadkowy wypadek w wyniku którego połamały się mu obydwie ręce i nogi były efektem nieostrożnego biegania po dachach, a nie 'tego groźnego spojrzenia, które tak, na pewno były klątwą?'

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż mi się głupio zrobiło, że mam oceniać kartę Cioci. :) Ale nic to, zastrzeżeń brak, postać barwna, discworldowa i nic, tylko się w przypadku jakichś wątpliwości na niej wzorować - oczywiście jeno w kwestiach technicznych, bo wszyscy bohaterowie mają być oryginalni & jedyni w swoim rodzaju! Innymi słowy: TAK. Przy okazji mam nadzieję, że automat do kawy to pudło z maleńkim chochlikiem w środku, który ma niewielkie palenisko i kociołek, a działa mniej więcej na zasadzie obrazkowego pudełka? :>

Nigdy nie słyszałam o innych :] - NZK

Co do Igora, to nadal uważam, że powinien tak jak Cudo być NPC-em, dzięki któremu będziemy mogli pchnąć akcję na właściwie tory, jeśli gracze przeholują z inwencją twórczą, aczkolwiek tej zasadniczo nigdy za wiele! :P

No i powtórzę za P_odłogą: trzymamy humor i discworldowy klimat! Żarty, żarciki, kupa ironii i takie tam winny być na porządku dziennym, aby imć Terry był z nas dumny. :) No i się chyba zabiorę za jakiś szkic karty, wszak ja i trzymanie się terminów nie chadzamy tymi samymi ścieżkami. ;]

Czekamy na karty, people!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja krótko, zwięźle i na temat:

Niziołko, karta krótka, zwięzła i na temat :D I ma fajny klimat ;) Dowód na to, że nie trzeba pisać 10 stron by stworzyć coś fajnego (tu macha wesoło do Mavcia). Innymi słowy TAK. Trzeci głos to zapewne formalność, bo i tak cała komisja boi się podpaść Władczyni Patelni XD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, chciałbym dołączyć do sesji. Na forum jestem nowy ale mam pewne doświadczenia w "papierowym" RPG i uwielbiam Świat Dysku.

Imię: Vlad

Rasa: Wampir

Klasa: Prywatny Detektyw -Po dołączeniu do zespołu CSI wykorzystuje swoje umiejętności

zbierania informacji i ukrywania się do obserwacji podejrzanych. w pracy przydaje mu się

też dobra znajomość środowisk przestępczych.

Wygląd: Wysoki dobrze zbudowany jegomość z bardzo ziemistą cerą i okazałymi kłami. Czarne krótko przycięte włosy, czerwone oczy. Ubiera się w mundur przepisowego kroju ale jedynie w różnych odcieniach czerni. Nigdy nie nosi niczego błyszczącego.

Historia: Vlad przybył do Ankh-Morpork jako młody syn właściciela ziemskiego z dalekiej

prowincji by uczyć się w Niewidocznym Uniwersytecie. Jego największym marzeniem było zostać magiem. Niestety podczas jednego ze studenckich wypadów na miasto zawędrował do baru dla wampirów. Reszta jest historią jak to mówią. Do domu wrócił już jako krwiopijca pełną gębą. nie czekało go tam jednak miłe powitanie. Zamiast tego chłopi wzięli go na widły, ponabijali kołkami, ścieli, spalili i zakopali w poświęconej ziemi. Gdy doszedł do siebie (A zajęło mu to cztery lata) wrócił do miasta tolerancji Ankh-Morpork i po dołączeniu do czarnowstążkowców rozpoczął karierę prywatnego detektywa. Gdy w ramach projektu równouprawnienia rasowego w straży miejskiej znalazło się miejsce dla wampira zgłosił się bez wahania. W związku z tym że Vimes nie lubi ani Magii ani wampirów Vlad nie miał w tam lekkiego (nie)życia. Jednak jego kontakty i szczególne umiejętności zapewniły mu szybki awans do CSI.

Zalety i wady: Świetnie nadaje się do Śledzenia podejrzanych, może spokojnie poruszać się

nawet po mrokach. Gdy zajdzie taka potrzeba może kogoś postraszyć w celu wydobycia ważnych informacji. Rozpoznaje osoby po zapachu krwi. Ze swojego życia zachował umiejętności magiczne jednak korzystanie z nich zwykle kończy się dla Vlada spopieleniem. Głód krwi zastąpił sobie paleniem, ciężko go spotkać bez skręta w ustach przez co cierpią wszyscy niepalący dookoła. Zawsze jest spokojny i opanowany a często bardzo arogancki choć stara się to w sobie zmienić. Niechętnie odnosi się zarówno do innych wampirów jak i magów

skrycie winiąc jednych i drugich za swoją przemianę. Panicznie boi się wideł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niziołko, karta postaci mi się podoba, mam tylko dwa zastrzeżenia. Pierwsze to to,że ta głowologia mimo wszystko jest trochę za mocna, prawie że tak mistrzowska jak u Babci... Młoda czarownica winna mimo wszystko być w dość mocnym stopniu niedoświadczoną. (Jednak głowologia nawet na średnim poziomie bardzo się nam w CSI przyda.). Po drugie...Trochę za mało Oggowatości, jak na potomkinię Niani. Wiem,że z powodu charakteru Babci nie mogłaś wybrać jej krewnej, ale geny Oggów mimo wszystko zobowiązują ;]

Ale ogólnie...TAK

Disasterze, jakby to powiedzieć...Postać za mało zakręcona, za mało Pratchettowska, za mało w niej czegoś charakterystycznego..To wampir, zwykły wampir.

Na razie NIE, ale oczywiście jak przemyślisz wszystko, poprawisz i nadeślesz nową kartę to rozpatrzę ją znowu ^^. Mam nadzieję,że tym razem pozytywnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze to to,że ta głowologia mimo wszystko jest trochę za mocna, prawie że tak mistrzowska jak u Babci... Młoda czarownica winna mimo wszystko być w dość mocnym stopniu niedoświadczoną. (Jednak głowologia nawet na średnim poziomie bardzo się nam w CSI przyda.). Po drugie...Trochę za mało Oggowatości, jak na potomkinię Niani. Wiem,że z powodu charakteru Babci nie mogłaś wybrać jej krewnej, ale geny Oggów mimo wszystko zobowiązują ;]

Ale ogólnie...TAK

Wiesz... jak na ilość mieszkańców Lancre[ok.500] i ich mentalność, rozpracowanie ich wcale nie wydaje się takie trudne, a ranga '2 po Babci' nie wydaje się tak trudna do zdobycia. I nawet jakby było dostępne pokrewieństwo z Babcią, nie skorzystałabym z niego, bo zmieniłoby to stosunki między nią a Babcią w niepożądany dla mnie sposób. Szukałam kogoś, kto mógłby mieć 'czarownictwo' we krwi, jednak nie interesuje mnie postać DZ5SJP ;] I do czego niby zobowiązują geny Oggów? Jedyne, do czego może zobowiązywać pokrewieństwo, to znajomość wszystkich zwrotek 'Jeżowej piosenki' :] Odkąd to geny przesądzają o charakterze postaci?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Primo - Disaster, nie zrażaj się pierwszym niepowodzeniem ^^ Mi tam karta nawet się podoba, choć wahałbym się z przyznaniem tak. Wymyśl coś zabawnego, może przerób nieco historię i zaskocz mnie trochę, bo w sumie postać widziałbym w zespole ;)

Secundo - for the record, niziołka z trzema TAKami może teraz oceniać innych ;)

Tetrio - hehe, nie sądziłem, że Dracia będzie najgroźniejszym członkiem komisji :D

I na koniec - ŻĄDAMY więcej kart :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Secundo - for the record, niziołka z trzema TAKami może teraz oceniać innych ;)
Jeśli tak, to: Distaster, mam wrażenie, że trochę za bardzo sugerowałeś się moją kartą(np. uzależnienie postaci od używek) i niejakim E.R. Rohellecem Terzieffiem-Godefroyem

nie chcę, żeby ktoś mnie tu posądzał o spoilowanie fabuły z Wiedźmina, chociaż pewnie i tak wszyscy tutaj czytali i wiedzą, że mówię o Regisie <3

:P

. Brakuje mi trochę humoru i odrobiny 'iskry - jednak sądząc po sposobie pisania i oczytaniu z T.Pratchettem, możemy się po tobie spodziewać naprawdę świetnej postaci, Disaster ^_^

I na koniec - ŻĄDAMY więcej kart :D
To może daj dobry przykład?:P
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałem się nad dołączeniem do jakiejś sesji i trafiłem tutaj.Fanem Pratchetta jestem już od kilku lat,z rpgami u mnie gorzej(tzn. nie mam z kim grać :happy:,ale odbyłem kilka sesji)No i teraz tak szybciutko:

ImięJohn Dunne

Rasa Człowiek

Klasa Entry-man Człowiek od zatrzymań,organizuje wejścia do pomieszczeń z podejrzanymi.Wchodzi,strzela z obu kusz,poźniej pyta.O ile celował grotem,a nie lotkami.

Wygląd 2X2.Dzień w dzień próbuje powiększać masę mięśniową swego ciała.Ostrzyżony na krótko,z porządną blizną na policzku.

Historia John pochodzi z ubogiej rodziny,wychowywał się w tych gorszych dzielnicach.Łapał się każdej legalnej

(o ile to możliwe w tym mieście)pracy.O ile nie wymagała zbytniej głowologii.Został zwolniony z pozycji wykidajły w barze po tym jak pobił człowieka pokrytego błotem i kamyczkami,biorąc go za trolla.Nie mając lepszego wyjścia dołączył do Straży.Tam stwierdzono,że powinien udać się do skecji "specjalnej",gdyż ma problemy z orientacją w okrągłym pomiesczeniu.

Zady i Walety Spora siła.Duża siła.Duża duża siła.I eeee...yyyy...problemy...z głowl...głowogi...myśleniem

Jak widać jestem częściowo upośledzony w kwestii pisania długich wypracowań,no ale cóż.Czekam na ocenę!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc nie jestem pewien, czy będę się dobrze czuł w skórze tej postaci. Mam niemal cichą nadzieję, że nie dostanie akceptacji. Jednak z drugiej strony wydaje mi się całkiem ciekawa. Jakby co, to wykombinuję kogoś innego (już mi po głowie chodzi szurnięty psychiatra kryminologiczny, coś ala Lecter - pomijając wcinanie ludzi, oczywiście).

Imię: (eks) Inkwizytor Olivier 'Palcołam' aka Walter Pumbrone

Rasa: Człowiek, Omniańczyk (dziwnie się to pisze)

Klasa: Były przedstawiciel Kwizycji, specjalista od przesłuchań, dobry i zły glina w jednej osobie

Wygląd: Niski człowieczek, z niesmakiem wiecznie malującym się na twarzy, nosi się na czarno (pod tym mundur straży), ma haczykowaty nos, szare włosy i nigdy nie golony zarost (ale niegolony z taką precyzją, że zawsze wygląda idealnie)

Historia: W zreformowanym Kościele Omniańskim nie ma miejsca dla takich ludzi jak Olivier. Polowania na czarownice zostały zakończone, a Kwizycja rozwiązana. Jednak od czasu do czasu znajdzie się taki ktoś. Ktoś, kto nie okazuje miłosierdzia, a nauki proroków interpretuje na swój własny, pokrętny sposób.

Olivier nie miałby szans na posadę kapłana Oma... Nawet gdyby nie był schizofrenikiem. Po prostu nie nadaje się do tej roboty. Odrzucony przez swoich wyruszył do Ankh-Morpok w poszukiwaniu zbłąkanych owieczek do nawrócenia.

Natrafił na Ziemię Obiecaną ? istny raj dla kogoś, kto woli nawracać rozgrzanymi do czerwoności obcęgami aniżeli słowem. Wiedziony pragnieniem walki w słusznej sprawie wstąpił do Straży Miejskiej (No co? W swoim czasie przyjmowali kogo się dało.)

Zady i Walety:

Nie lubi Wizytuja (Ultoki? To chyba jakiś dowcip!)

Rasista (Krasnoludy to zrobiły!)

Precyzyjny (A jak cię ukłuję dokładnie w tym miejscu to naprawdę zaboli.)

Agorafobia (Z posterunku wychodzi tylko jeśli mu ktoś każe, albo nie ma innej możliwości)

Nudny (Ple, ple, ple...)

Rozdwojenie jaźni (Olivier i Walter ? jeden sadystyczny śledczy, drugi ? dobrotliwy nudziarz)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ave!

tak wpadlem tutaj przypadkiem i nie moge sie oprzec przed pewnym komentarzem:

-> Niziolko, czemu stworzylas na ta sesje sama siebie?

-> Paul - piszac w pierwszym poscie o "wybitnym alchemiku" miales na mysli takiego, ktory nie wysadza zbyt czesto swego biura +/- okoliczne dzielnice, czy tez takiego, ktory potrafi wysadzic swe biuro (+/- okoliczne dzielnice) przy pomocy spinacza, pileczki pingpongoej, kawalka sznurka i herbaty (i nie chodzi mi tutaj o ta herbate parzona przez Paskudnego Starego Rona i jego kumpli (oraz Zapach Paskudnego Starego Rona))?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam doświadczenia z RPG(papierowym...), ale czy mógłbym wbić na tą sesję? To będzie mój pierwszy raz... Nie chcę psuć zabawy... Ale jako, że ŚD znam już trochę, to chętnie bym spróbował. Jutro spróbuje stworzyć postać. I postaram się stworzyć ją całkowicie pokręconą. I uprzedzam zamierzam zrobić klnącego jak szewc zwariowanego krasnoluda:D(oczywiście będę cenzurował...). Jeśli otrzymam pozwolenie i karta się spodoba... może będzie debiut:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I uprzedzam zamierzam zrobić klnącego jak szewc zwariowanego krasnoluda:D(oczywiście będę cenzurował...).
Cenzurowanie to kiepska zabawa. Czyż nie lepiej by było, gdyby twój krasnolud używał bardzo nietypowych przekleństw? Np. mieszał ludzkie albo próbował używać krasnoludzkich? Np. "Ażeby ci kilof zasyfiło" albo coś w tym stylu? :D

-> Niziolko, czemu stworzylas na ta sesje sama siebie?
Paskudna potwarz :] Nie znam anatomii owcy, nie piłam kawy przez ostatnie 4 dni i 'wychudzona' raczej nie jest pierwszym określeniem, jakiego użyłabym wobec siebie :P Żeby tak zacząć wymieniać na początek, więc nie wymyślaj, Mafciu ;]
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowałem. Ekskwizytor idzie do kosza, a ja mam już pomysł na nową postać. Muszę tylko przysiąść i zastanowić się nad szczegółami, więc karta (albo raczej karty, muehehehe) będzie najbliżej jutro, najdalej w weekend.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, krasnoludzkie przekleństwa były w Pratchettcie, i to piękne. Wystarczy,że się trochę zainspirujesz...Może wyjść bardzo dobra postać.

Przypomnijcie sobie trochę jego książki, wysilcie wyobraźnię! Uda się wam. ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, minęły już ponad 2 miesiące od założenia tematu, a póki co jest tylko jedna zatwierdzona karta... Tak się zastanawiam - gdzie jest cała reszta graczy, która zapowiadała swoje chęci do gry? Albo załozyciele? W tej chwili, gdyby P_aul, Dracia albo Polip założyli karty, mogłabym współpracować przy zatwierdzaniu ich. Mam nadzieję, że inne osoby, które wyrażały swoją chęć gry - m.in. k0nrad, Mafcio, Soutys... A także wielu innych, którzy do tej pory nie zaproponowali swojej karty :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Cryspin de'Valure

Rasa: Człowiek

Klasa: Skrytobójca - przeszedł pełne szkolenie w Gildii więc zna się na truciznach, ranach, nieco na balistyce... ogólnie wie dużo o inhumacji. Przede wszystkim jednak jest specjalistą od "punktów wejścia" - sposobów na dotarcie do celu aby wykonać zadanie i zostawić pokwitowanie. Wsławił się tym, że w "Teście Vimesa" dotarł aż na dach bocznej kuchni, który bezpośrednio graniczy z wygodnym parapetem pozwalającym dotrzeć na piętro, w którym pokój ma komendant... wydarzenia jakie nastąpiły po osiągnięciu tego sukcesu oczywiście są pomijane milczeniem. Taka nowa tradycja wśród skrytobójców.

Wygląd: całkiem przystojny, szczupły, ciemnowłosy. Porusza się lekko i miękko, niepozorna budowa ciała kryje sporą siłę. Ubiera się tradycyjnie na czarno - gdy spotyka się z innymi zwykle zakłąda koszulę i eleganckie spodnie. Do pracy woli ubrania mniej krępujące ruchy.

Historia: Pochodzi z bogatej i poważanej Ankh-Morporskiej rodziny de'Valure. Jako taki został wysłany do Gildii aby pobrać nauki. Nikt nie spodziewał się, że młody szlachcic zechce pobierać... pełną edukację. Cryspin jednak zainteresował się nie tylko zasadami kultury, geografią czy historią, ale też wspinaczką miejską, mieszaniem trucizn i, przede wszystkim sztuką inhumacji. Można by rzec, że typowo skrytobójcze przedmioty szły mu dużo lepiej niż te "szlacheckie". Dość wcześnie w trakcie nauki wyszedł na jaw jego największy problem. Cryspin jest klaustrofobikiem. Ciemność na otwartej przestrzeni budzi w nim lekki niepokój i nerwowość, przez co częściej popełnia błędy. Zamknięcie w ciasnym pomieszczeniu wywołuje u niego atak paniki. Mimo tych problemów udało mu się dokończyć edukację, choć dużo w tym zasługi jego pochodzenia i szczodrych datków na rozwój Gildii. Przy pierwszym zleceniu jednak omal kompletnie nie splamił honoru tak własnego jak i wszystkich skrytobójców. Gdyby nie pomoc kolegi, który wyciągnął go na świeże powietrze zacząłby krzyczeć z przerażenia i obudził cel. Po tym wypadku jego dalszy los stał się bardzo niepewny. Niby ma licencję, ale raczej nikt przy zdrowych zmysłach nie powierzy mu zlecenia. I wtedy właśnie pojawiło się światełko w tunelu... tajemnicza sprawa, do której rozwiązania Straż Miejska oddelegowała swój nowopowstający oddział. Jako że sprawa ma bezpośredni związek z Gildią, ktoś musi ją reprezentować w śledztwie...

Wady/Zalety: Największe wady to oczywiście klaustrofobia i lęk przed ciemnością. Niemal eliminują go z wielu działań. Zalety to obszerna wiedza teoretyczna, środki finansowe rodziny, zasobów Gildii Skrytobójców oraz mad parkour skillz =)

I na koniec - mam jakąś słabość do skrytobójców... swoją drogą zgłaszam się na pierwszego "pseudomistrza" stąd takie dziwne zakończenie historii - jest ono niejako wstępem do pierwszej sprawy. A, że mało śmieszne? Cóż, chciałem wreszcie zrobić kartę, a jakoś nie mam pomysłów na dobre żarty ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...