Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cardinal

Dla prawdziwków - black/death/speed/thrash

Polecane posty

@Diex

Nie robiłem z nikogo ignoranta, po prostu twoje wypowiedzi w tym temacie można uznać za jak to napisałeś prawdziwkowanie. A Kreatora i ogólnie szkopskiego thrashu jakby co nie znoszę, zwisa mi, za przeproszenie, skisłym ogórem. EoT również z mojej strony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Diex

Nie robiłem z nikogo ignoranta, po prostu twoje wypowiedzi w tym temacie można uznać za jak to napisałeś prawdziwkowanie. A Kreatora i ogólnie szkopskiego thrashu jakby co nie znoszę, zwisa mi, za przeproszenie, skisłym ogórem. EoT również z mojej strony.

Ja byłem na kreatorze i koncert był bez rewelacji(dla mnie) tylko 2 kawałki mi sie spodobały głównie dlatego ze wybrzmiały były calkiem zrozumiałe i dynamiczne ale to tak samo jak ty szwabskich też na ogół nie lubie bo nie są AZ tak fajne. np niemieckiego Destruction to już w ogóle nie czaje, chociaż thrash gram od 7 lat i tworze własne kawałki

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezbyt rozumiem dlaczego się akurat przyczepiłeś do tekstów na Phantom Antichrist. Na każdej ich płycie teksty oscylują miedzy zabijaniem, niszczeniem, rewolucjach czy czymkolwiek związanym z trzecią wojną światową. Na Hordes of Chaos, który ci się podoba są niby teksty o jakimś drugim dnie???

(...)

Rozumiem, że specjalnie wynalazłeś taki argument byle bardziej zjechać najnowszego Kreatora? Nawet na ich klasykach z ubiegłego stulecia teksty nie mówią o przyjaźni; miłości do ojczyzny, Boga czy pięknych Słowianek

Nie chcę znowu robić z siebie true metala, ale porównaj sobie pretensjonalne pitu pitu z takiego Death to the World z najnowszego Kreatora, a chaos i rządzę mordu z Death is your Saviour z klasycznego albumu Pleasure to Kill, a zrozumiesz o co mi chodzi.

Oba teksty są kiczowate, z tym że w tym drugim przypadku ten kicz jest fajny i świetnie wpisuje się w stylistykę takiej muzyki.

A najnowszy Kreator?

"Mother Earth - what have we done to you?

Mother Earth - why have we forsaken you?

Mother Earth - the paradise you gave

Mother Earth - all your beauty we have raped

And if those who find shelter can only survive

Out of atoms and emtiness

From such foulness of root giving" biggrin_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończąc temat thrashu: co sądzicie o ostatnich dokonaniach popularnych death metalowych grup?

Z mojej strony - Amon Amarth ze swoim Surtur Rising odwalili kawał dobrej roboty, w przeciwieństwie do Insomnium (nijaki nowy album).

Teraz przekonuję się po raz drugi do symfonicznej odmiany deathu, która serwuje Septic Flesh. Może w końcu mi się spodoba.

Słyszeliście najnowszy album legendy deathu, Morbid Angel? Jak dla mnie ta płyta to jakiś żart...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tutaj dla odmiany powiem, że o ile Illud oczywiście nawet nie może stać obok wcześniejszych płyt aniołków, to jako całość jest całkiem słuchalny i mam wrażenie, że wszyscy jadą ten album za Radikult i parę innych kawałków, całkowicie zapominając, że ma również kilka mocnych death metalowych strzałów. Jak dla mnie to ten sam kaliber co Lulu - płyta jak najbardziej OK jest całkowicie jechana przez fanów, którzy nie są w stanie przyjąć tak wielkiej zmiany stylistycznej lub po prostu kompletnie nie pasuje im taka muzyka.

PS: biggrin_prosty.gif

[media=]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem żadnym wielkim fanem Morbidów ale ta płyta to rzeczywiście jakiś żart, mógłbym przymknąć oko i zrobić sobie swego rodzaju epkę z samych mocniejszych kawałków gdyby nie to że są całkowicie bezjajeczne i nudne. Heretic to już nie było to, było dziwne i miało całkiem spieprzone brzmienie, możliwe że powinni sobie już dać spokój z wydawaniem płyt i odcinać kupony grając stare kawałki, może powinni wziąć z powrotem Rutana, który wybiłby im tą głupotę z ich starych łbów, nie wiem, nie moja brocha. To co zrobili na Ins-anusie to dla mnie pokazanie środkowego palca starym fanom (do których się nie zaliczam). Rozumiem że można mieć ochotę na eksperymenty, że gra się trochę inaczej niż dawniej, lub całkiem inaczej ale na równie wysokim poziomie (Opeth) ale jeśli jedna z legend gatunku nagle nagrywa sobie jakiegoś knuta z wylewającą się jarmarczną techniawką, to jest to więcej niż nie w porządku. Może wszystko już zostało powiedziane w kwestii IDI ale swoje trzy grosze zawsze mogę wtrącić.

@tervaskanto

A co do Insomnium i Amon Amarth mam zupełnie inne odczucia. AA po swietnym hiciarskim Twilight wydało coś co można nazwać co najwyżej niezłym rzemiosłem i ma ledwo parę niezłych kawałków, reszta zupełnie nieinteresująca. Insomnium za to wydało kolejny świetny album, w którym rozwijają swoją charakterystyczną formułę, dodając nowe elementy, nie tracąc nic z tego co ich wcześniej charakteryzowało. Dla mnie wszystkie ich płyty ocierają się o ocenę 10/10. Above... i Since... to dla mnie nieśmiertelne nienudzące się klasyki to One for sorrow nie ustępuje im prawie wcale.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie nie wgłębiałem się mocno w ten album, musiałbym go jeszcze ze 2 razy przesłuchać. Ale w pamięci zostały mi tylko 3 kawałki: Regain the Fire, Through the Shadows i najlepszy Unsung.

No i przekonałem się do Septic Flesh, polecam każdemu sprawdzić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet nie sprawdzam, poczekam sobie do premiery. Pewnie skoro spełnia wysokie oczekiwania pana powyżej to jest niezły. Dla rewanżu nowy kawałek krwistego mięska, znaczy się Grave:

[media=]

Aha, odkryłem jeszcze fajny death z UK - The Rotted. Miejscami przypomina stare dobre Entombed, jak kto ciekawy to polecam sprawdzić sobie na youtube płytkę Ad Nauseam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten Native Blood Testamentu nawet niezły, ale jakiś dziwny. Niby ma wszystko, ale to wszystko jakieś za lekkie, zwłaszcza zwalony refren. Jeżeli wszystkie kawałki będą trzymały ten poziom a True American Hate okaże się najlepszym utworem, to nie kupię tej płyty.

A ten kawałek Grave jest świetny \m/

Na swojej oficjalnej stronie testament udostępnił 90-sekundowe urywki z trzech kawałków - bardzo mi się podobają. Teraz myślę, że rzeczywiście Native Blood to czarna owca albumu (tak jak ostatni utwór z The Formation of Damnation), a sam album zapowiada się na skierowany z thrashu w heavy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaprezentowane sample prezentują się ciekawie (ale tytułowy kawałek to chyba jednak nagrała Metallica biggrin_prosty.gif) i przekonały mnie do kupna tej płyty - mam wrażenie, że będzie lepsza od poprzedniej. Jak dla mnie czarną owcą jest nie Native Blood, a pierwszy singiel ;P NB jest lekki, fajny, rockowy i z przytupem. True American Hate brzmi jak odrzut z poprzedniego albumu.

A ten podany kawałek Grave faktycznie jest kapitalny, płyta którą promuje wskoczyła u mnie na podium deathmetalowej wishlisty tego roku i stoi tam obok nowego Cryptopsy.

#edycja

W razie czego - na stronie Testamentu można już przesłuchać sample wszystkich kawałków z płyty. Podtrzymuję zdanie, że spora część kawałków mogłaby się ukazać pod szyldem Metalliki w okresie tak między St. Anger a Death Magnetic i nikt by się nie skapnął, że to nie oni ;) Niepokoją mnie piosenki Cold Embrace i Throne of Thorns - brzmią strasznie słabo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu słyszałem na Huntera określenie "Soul metal". Ale faktycznie, najbliżej im chyba do heavy choć ja bym ich jakoś tam nie klasyfikował.

Uwielbiam ich, byłem chyba z 5 czy 6 razy na koncertach Huntera i zawsze było rewelacyjnie. Atmosfera jest cudowna, robią świetne show. Teraz już praktycznie nie puszczam sobie ich w domu jednak na koncert, jak tylko mam blisko, wybiore się zawsze (grają w Krakowie w październiku czy listopadzie więc pewnie znowu pójde :D).

Słyszałem coś o nowym albumie, ale szczegółów nie znam niestety.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Teraz w Polsce nie ma jakiegoś lepszego thrashu poza może jednym zespołem, a szkoda

To raczej świadczy o Twoim słabym osłuchaniu a nie braku dobrych thrashowych kapel na naszym rynku. Zajrzyj sobie, co ma w ofercie np. Defense Recs. - Polski undergroundowy label specjalizujący się (póki co) w szeroko pojętym thrashu. Ze względu na fakt, że to typowo podziemna wytwórnia, nie mają w ofercie setek kapel, niemniej to, co mają, jest wystarczające, by zaznajomić się dogłębnie z ich ofertą. A mają się czym chwalić. Powiedzmy, że tam idą w jakość, nie ilość.

PS. Choć wydają też kapele z innych gatunków metalu (a nawet grind).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje spostrzeżenia:

Terrordome wydał mi się zespołem grającym trochę za bardzo na jedno kopyto, może to tylko moje odczucie. Co nie zmienia faktu, że mi się umiarkowanie podoba ^^

Whorehouse... Spodobała mi się nazwa, muzyka mniej, ale to co sobą reprezentują, na pewno wyprzedza Terrordome. Riffy są chyba bardziej zróżnicowane, ciekawsze. Wokal nie powala, ale w sumie nie to jest najważniejsze.

Epitome nie mogłem znaleźć. (to jest dopiero nie-komercyjny zespół :D)

Dira Mortis to bardziej, hm... defowe klimaty? To nie jest thrash w czystej postaci, w ich muzyce jest duuużo wpływów innych gatunków.

Ja to ogólnie jestem takim przypadkiem, że growl lubię tylko w jakimś melodeathcie, wiesz o co chodzi - przeplatane z normalnym wokalem, albo przynajmniej charczeniem (chociaż gitary są u nich niezłe, to trzeba przyznać :) )

Ogólnie to ta wytwórnia na plus, ale nie za duży - masz coś lepszego? ;x Sam tak głęboko nie szukam...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naszym pięknym kraju jest trochę ciekawych kapelek chociażby Fortress który w tamtym roku debiutował i wydał naprawdę dobrą płytę w stylu bay area, łupiący pod niemiecką szkołę Raging Death (jak dostaną dobre brzmienie to zamiotą), Horrorscope czy The No-Mads. Nie jest to jednak poziom płyt Municipal Waste, Warbringer czy nowego Overkilla (genialna płyta, spokojnie 9/10)

Trochę lepiej ma się sprawa black/thrashu, świetny debiut i druga płyta Bloodthirst, Excidium i zupełnie genialny Witchmaster którego Masochist Devil Worship jest już klasykiem.

Warto wspomnieć także nowe płyty Magnusa i Merciless Death. A i Hammer nagrywa nową płytę wink_prosty.gif

Podsumowując nie jest tak źle ale może być lepiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lukkru

Ja też nie szukam, ale utrzymuję kilka znajomości z muzykami i właścicielami undergroundowych wytwórni, więc takie wieści same do mnie przychodzą.

Natomiast jeśli chcesz jeszcze thrashu, to nadal spojrzyj na Defense, tylko głębiej :]. Wydali jedną płytkę kompilacyjną z takimi kapelami:

  • Fortress,
  • Intoxicated,
  • Metaliator,
  • Soul Collector,
  • Świniopas,
  • Terrordome,
  • War-Saw,
  • Psychopath,
  • Thermit,
  • Traktor

Wszystko to polskie kapele thrashowe.

@GothiCMasteR

Jeżeli chodzi o thrash to wg. mnie na całym świecie jest posucha, nie to co w 80's kiedy w roku wychodziło po 6-7 klasyków(1986)

Nie ma posuchy. Ten gatunek znów jest modny, szczególnie w wersji retro (czyli chłopaki grają dokładnie jak w pierwszej połowie lat 80tych). Natomiast nie ma co się spodziewać tzw. klasyków, bo one już zostały wydane :]. Powielając nie nagra się albumu później uznanego za klasyk, ale nie znaczy to, że nie da się nagrać albumu, który fani będą katować latami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up Oczywiście, ale wystarczy spojrzeć chociażby na death metal, gdzie ciągle wychodzą krążki świeże, a nie zżynane z klasyków np. Diskord, Resurgency, czy nowe płyty Autopsy, Napalm Death lub Grave. Wszystkie te krążki są naprawdę świetne i bez wstydu mogłyby być wydane na przełomie lat 80-90. A w ostatnich pięciu latach wyszła jakaś thrashowa płyta która spokojnie mogłaby wyjść w latach 80 ? Niech pomyśle Ironbound, Electric Age, Out to die, The art of Partying, A girl called Cerveza no i może 2 Vektory chociaż to zżyna z VoiVod ale to i tak w tamtych latach byłaby 2 liga.

Nie wspominając o death/blacku (lub war metalu jak ktoś woli) który dzięki takim kapelom jak Teitanblood, Witchrist, Revenge, Genocide Shrines, Proclamation czy Wrathprayer przeżywa prawdziwy renesans.

Czyli w porównaniu do innych gatunków thrash wypada dosyć blado, nad czym ubolewam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, ale wystarczy spojrzeć chociażby na death metal, gdzie ciągle wychodzą krążki świeże, a nie zżynane z klasyków np. Diskord, Resurgency, czy nowe płyty Autopsy, Napalm Death lub Grave.

Trochę dziwnie to wygląda, jak przy "świeżych"* płytach podajesz nazwy klasycznych zespołów. Miało by to sens, gdybyś zarzucił tutaj nazwami zespołów pokroju np. Masachist z ich prostującym fałdy mózgu albumem "Scorned", czy Centurion. Od razu nadmienię, że nie znam Diskord, ale z tego co widzę, to zespół istniejący ponad dekadę. Jedynie Resurgency można uznać za przyszłość death metalu, bo istnieją ledwo 3 lata.

Wszystkie te krążki są naprawdę świetne i bez wstydu mogłyby być wydane na przełomie lat 80-90.

Wiesz, o tych ostatnio modnych retrothrashowych kapelach można dokładnie to samo powiedzieć. Abstrahując od tego, że są dość odtwórczy, to grają naprawdę świetnie. Tak jak się grało w pierwszej połowie lat 80tych. A i coraz częściej podpisują deal z dużą wytwórnią. Jak Evile, czy Bonded By Blood z Earache. Btw. ta wytwórnia obecnie przoduje w promowaniu tzw. nowej fali thrash metalu.

A w ostatnich pięciu latach wyszła jakaś thrashowa płyta która spokojnie mogłaby wyjść w latach 80?

Owszem, chociażby Eruption - Lifeless Paradise, które śmiałoby mogła wydać Metallica między Kill 'Em All a Right the Lightning. Mimo że Eruption gra odtwórczo, to świetnie się tego słucha.

Nie wspominając o death/blacku (lub war metalu jak ktoś woli) który dzięki takim kapelom jak Teitanblood, Witchrist, Revenge, Genocide Shrines, Proclamation czy Wrathprayer przeżywa prawdziwy renesans.

Dodałbym do tego Stillborn, Throneum i Hell-Born. Może jeszcze Revelation of Doom i Iugulatus.

Czyli w porównaniu do innych gatunków thrash wypada dosyć blado, nad czym ubolewam.

Może szukasz nie tam, gdzie trzeba :]?

*"świeże" rozumiem tutaj jako kapela w miarę młoda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...