Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mimizu

Gramy Metal!

Przenosiny  

71 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy popierasz zamknięcie tego tematu i przeniesienie dysusji do wątku w "Twórczości"?

    • Tak
      26
    • Nie
      45
    • Inne (napisz w poście, co proponujesz)
      0


Polecane posty

Ja jak kupowalem gitare to sie zbytnio nie orientowałem. I zobaczylem na Allegro Fendera Stratocastera Squiera, w dodatku facet napisal ze przywiezie do domu. Pomyslalem - kurcze prawdziwy Fender za 500zl i zalicytowalem. Nie mialem pojecia ze taki Squier robiony bodajze w Meksyku ma z prawdziwym Fenderem tyle wspolnego co dimmu borgir z black metalem (czyli nic, zeby nie bylo watpliwosci:). Facet mi ja przywiozl (jeszcze miala jakies struny z odzysku (H i e byly tej samej grubosci)), podłączyłem i grac grało, ale jakos nie specjalnie. Na szczęście okazało sie, że ma wyrobiony gwint w tremolo i wajcha sie blokuje w jakims chorym położeniu, wiec jej nie kupiłem jako, że w opisie nie bylo slowa o uszkodzeniu.

Ale moja gitare kupilem poprzez Allegro. Wprawdzie nie licytowalem, ale zlapalem kontakt, umowilem sie, sprawdziłem i poniewaz grała (i to ładnie) to zakupiłem. Inna sprawa, ze pomagał mi ojciec i dzieki temu nie kupilbym jakiegos badziewu ( jak pogral troche na tej mojej gitarze, to swoja sprzedal, bo stwierdzil, ze to nie jest to, i teraz pozycza moja na koncerty ( i ja troche poobijal ARRGHH!)). Co to za gitara? Witkowski, ale z tych fajniejszych, kopia Jacksona Kelly (cos jak explorer). I wlasnie wyglad byl czynnikiem ktory sprawil, ze chcialo mi sie po nia jechac gdzies pod Warszawe:) A poza tym 2 Humbuckery, a juz wtedy stwierdzilem ze Stratocaster nie bylby najodpowiedniejszy do tego co zamierzam grac. Dałem za nią 1000 razem z pokrowcem (mientkim niestety) i kablami. W sklepie wtedy kosztowałaby koło 1500. Wiec troche zaoszczedzilem, a z gitary jestem bardzo zadowolony (chociaz ostatnio troche nie stroi, ale to moja wina bo ja troche zaniedbalem, a Floyd Rose’a to jednak trzeba dopieszczac po zmianie strun).

Chociaz uczylem sie grac na jakims zlomie – samorobce za 50zl (z reszta tez z Allegro), wiec wtedy juz wiedzialem, ze chce wydac tyle kasy (jeszcze drugie tyle na piec) i granie nie znudzi mi sie za miesiac.

A co do Metal Zone i innych – najlepsze IMHO przestery to te z pieca. Po prostu trzeba zainwestowac w dwukanalowy piec dobrej firmy (polecam Hughes & Kettner) co najmniej 50W i wtedy mozna grac (tyle ze jest to wydatek rzedu 1500zl)(ja kupilem za 1000 przez Allegro:) i zrobilem niezly interes).

Tylko nie kupujcie Marshalli – dobre Marshalle zaczynaj sie dopiero od 100W.

Wnioski:

1. Squierami mozna palic w piecu, albo rozwalac je na koniec koncertu.

2. Zawsze najpierw pograj na gitarze ( i dokladnie ja obejrzyj) zanim ja kupisz.

3. Jak masz mozliwosc kupienia jakiegos dezela do 100zl to na poczatek polecam (o ile da sie na tym grać)

A Mockingbird jest brzydki!

Ale B.C.Riche sa lepsze od Ibanezow – w koncu sam Andy LaRocque gra na B.C.Richach!!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mialem pojecia ze taki Squier robiony bodajze w Meksyku

W Chinach. W Meksyku robione sa tansze (czyli np. za 3000pln) wersje oryginalnych Fenderow.

A co do Metal Zone i innych – najlepsze IMHO przestery to te z pieca. Po prostu trzeba zainwestowac w dwukanalowy piec dobrej firmy (polecam Hughes & Kettner) co najmniej 50W i wtedy mozna grac

Tak, ale wtedy to musi byc naprawde wypasiony piec. Bo te tansze maja tak slabe przestery, ze nadaja sie co najwyzej do jakiegos blues-rocka.

1. Squierami mozna palic w piecu, albo rozwalac je na koniec koncertu.

Nie kazdy kupuje gitare z mysla o karierze muzycznej - to raz. Dwa - gitara gitarze nierowna. Zwlaszcza jesli chodzi o tę chinszczyzne - mozna trafic na niezly egzemplarz, a mozna trafic na zlom. W przypadku drogich gitar kontrola jakosci jest szczelniejsza, ale tez zawsze trzeba sobie pograc. Kiedys jak bylem w sklepie muzycznym to akurat facet przyniosl do serwisu Fendera za 3500pln. Okazalo sie, ze gitara ma wade kontrukcyjna i nigdy nie bedzie idealnie stroic.

3. Jak masz mozliwosc kupienia jakiegos dezela do 100zl to na poczatek polecam (o ile da sie na tym grać)

Tyle ze taki dezel moze skutecznie zrazic do grania. Chociaz moze to i dobry filtr, ktory odsieje "elementy nieporzadane" ze slomianym zapalem ;)

A Mockingbird jest brzydki!

Kwestia gustu. Ja sie np. krzywie na widok jakichs dretwych Fenderow czy, nie daj Boze, Les Pauli. Obrzydlistwo. Moze z wyjatkiem czarnego Les Paula Customa.

Ale B.C.Riche sa lepsze od Ibanezow – w koncu sam Andy LaRocque gra na B.C.Richach!!!!

Mnie tam akurat LaRocque zgrzewa. Duzo bardziej obchodzi mnie np. Jon Schaffer z Iced Earth czy Blackie Lawless z W.A.S.P. Od dawna nosilem sie z zakupem kopii Warlocka, ale trafil mi sie ten wypasiony Mockingbird. A Warlocki juz mi przeszly - gra na tym (oczywiscie chodzi o kopie i pseudo-kopie) polowa pozerow z wroclawskich kapelek metalowych. A poza zielona akrylowa gitara Borysewicza jeszcze nie widzialem w Polsce Mockingbirda. Nastepny w kolejce bedzie Virgin.

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mockingbird N.J. Series

E.. myslaelm, ze masz jakas ladniejsza ;). BC Rich Virgin bodajze, czy jak sie nazywa ta gitarka Makro.. gitarzysta Samaela rzecz jasna :).. ogolnie to BC ma wypasne ksztaly, hehe :)

Tak, ale wtedy to musi byc naprawde wypasiony piec. Bo te tansze maja tak slabe przestery, ze nadaja sie co najwyzej do jakiegos blues-rocka.

Np w moim piecu /nie najgorszy taki znowu/ nie ma zadnych przesterow i sila rzeczy musze sie zaopatrywac w Metal Zone, Noise Gate, Flanger itp :)

A Warlocki juz mi przeszly - gra na tym (oczywiscie chodzi o kopie i pseudo-kopie) polowa pozerow z wroclawskich kapelek metalowych

LOL.. no, ale coz, w koncu Wroclaw jest stolica polskiego NSBM, hehehe :)

Nom, a ja jestem jeszcze na etapie Mayonesa KTM, a jak zachodzi potrzeba, to ktos tam zarzuci czyms ambitniejszym. Na razie w kazdym razie musze kupic jakas rozsadna basowke, np BC Rich the Beast ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np w moim piecu /nie najgorszy taki znowu/ nie ma zadnych przesterow i sila rzeczy musze sie zaopatrywac w Metal Zone, Noise Gate, Flanger itp :)

Ja gram przez Metal Zone'a i multiefekt Digitecha RP-80. Sprawdza sie w 100%.

Nom, a ja jestem jeszcze na etapie Mayonesa KTM, a jak zachodzi potrzeba, to ktos tam zarzuci czyms ambitniejszym.

Mayones generalnie robi niezle gitary. Sam kiedys zastanawialem sie nad ich kopia Warlocka (bodajze seria BR). Dobrze, ze mi przeszlo ;)

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Deathsane

Mnie zupelnie nie obchodzi ile osob ma gitare podobna do mojej - po prostu taka mi sie podobala. A mockingbird faktycznie jest orginalny.

Moze przesadzilem z tym brzydki - po prostu wole ostrzejsze ksztalty:)

Jeszcze jedna sprawa:

jak chcesz kupic gitare o jakims dziwnym ksztalcie to sprawdz wczesniej jak jest wywarzona i gdzie sie pasek przyczepia, bo pozniej bedziesz ja musial przytrzymywac prawym lokciem i bedzie Ci co chwila spadala.

(jakos mi sie napisalo w drugiej osobie - oczywiscie sa to "prawdy ogolne" kierowane do wszystkich:)

Iced Earth prawie nie znam, wiec sie nie bede wypowiadal, ale mnie "zgrzewaja" goscie z WASP, Iron Maiden i innych tego typu zespolow:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna sprawa:

jak chcesz kupic gitare o jakims dziwnym ksztalcie to sprawdz wczesniej jak jest wywarzona i gdzie sie pasek przyczepia, bo pozniej bedziesz ja musial przytrzymywac prawym lokciem i bedzie Ci co chwila spadala.

Taka juz "uroda" fikusnych gitar, ze nie sa wywazone tak dobrze, jak superstraty czy les paule. Ale do tego mozna sie przyzwyczaic w kilka dni. Zwlaszcza jak ma sie porzadny pasek na gitare, ktory sie nie przesuwa i nie pozwala gryfowi zjezdzac w dol. Mnie na Mockingbirdzie gra sie rewelacyjnie i nawet juz nie zauwazam tego, jak jest wywazona. Natomiast na siedzaco nie gra sie juz tak wygodnie. Ale to tez kwestia przyzwyczajenia.

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gram przez Metal Zone'a i multiefekt Digitecha RP-80. Sprawdza sie w 100%.

To i tak dosc litowo grasz, hehe. W ogole, to moze masz namiary na jakis multiefekt skierowany tak typowo pod black, death? Bo od jakiegos dluzszego czasu takiego czegos szukam, bo znajduje takie ogolne, do jazzu, bluesa, hard rocka i 'trash' metalu.

Mayones generalnie robi niezle gitary. Sam kiedys zastanawialem sie nad ich kopia Warlocka (bodajze seria BR). Dobrze, ze mi przeszlo ;)

BR nie sa takie zle w sumie, choc w sumie nigdy nie gralem, to nie bede mowil, hehe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli mowa o "fantazyjnych ksztaltach" to poprostu nie mozne niewspamniec o gitarkach Romana. Oto link:

http://www.edromanguitars.com/guitar/abstr.../abs_models.htm

A ja sam gram na swoim Corcie i mowcie co chcecie, ze firma nie taka, czy cos innego, ale mi sie podoba jej brzmienie i jestem dumny, ze na niej gram. Jestem nawet dumniejszy, niz CormaC ze swojego B.C.Richa :twisted:

Teraz zostaje mi kupic jakis fajny efekt do gitarki i... sasiedzi nie beda juz spac po nocach :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gram przez Metal Zone'a i multiefekt Digitecha RP-80. Sprawdza sie w 100%.

To i tak dosc litowo grasz, hehe.

Znaczy sie, ze malo sprzetu? A po co mi wiecej, jak w tym Digitechu mam bramke szumow, chorusa, reverb, delaya, kaczke, harmonizera, whammy i jeszcze pare efektow w roznych odmianach. I jeszcze pare kiepskich przesterow ;) Plus stroik i bardzo fajny automat perkusyjny z 30 rytmami.

W ogole, to moze masz namiary na jakis multiefekt skierowany tak typowo pod black, death? Bo od jakiegos dluzszego czasu takiego czegos szukam, bo znajduje takie ogolne, do jazzu, bluesa, hard rocka i 'trash' metalu.

Nigdy nie slyszalem o multiefektach profilowanych pod konkretny gatunek muzyki. W koncu delay uzywany przez bluesowca nie rozni sie od delaya uzywanego przez metalowca. Ewentualnie moga sobie inaczej poustawiac "gełeczki", ale to juz zaden problem. Jesli chodzi Ci natomiast o przestery, to generalnie w multiefektach nie sa one najlepsze, bo zazwyczaj opieraja sie na symulacji wzmacniaczy i ich przesterowanych kanalow. Dlatego tez te przestery nie beda "bardziejsze" niz te dosc slabe overdrive'y z wiekszosci "kultowych" piecy. Dlatego puszczam przestery przez MT-2.

Sa topowe modele multiefektow Bossa, w cenach zaczynajacych sie chyba kolo 2000pln, ktore generalnie opieraja sie na brzmieniach analogowych kostek Bossa. Wtedy nie ma problemu z ustawieniem na takim multiefekcie brzmienia rodem z MT-2.

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i tak dosc litowo grasz' date=' hehe.[/quote']

Znaczy sie, ze malo sprzetu?

W sumie, to juz nie pamietam o co mi chodzilo. Chyba o to, ze nie masz jakiegos harvestera efektowego.

fajny automat perkusyjny z 30 rytmami.

Kiedys chcialem miec jakiegos Digitecha' date=' ale dwie rzeczy spowodowaly, ze z niego zrezgynowalem - brak jakotakiego przestera do black/death, a druga to to, ze automat perkusyjny w tym multiefekcie nie jest programowalny i jest raczej takim lepsiejszym metronomem. Nom, przynajmniej tak to wygladalo u kumpla na digitechu.

Dlatego puszczam przestery przez MT-2.

A wlasnie.. w jaki sposob laczysz MT2, Digitecha i pieca? Puszczasz te wszystkie przestery przez MT-2? Czym to sie rozni od brzmienia takiego czystego multi-efekta?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fajny automat perkusyjny z 30 rytmami.

Kiedys chcialem miec jakiegos Digitecha, ale dwie rzeczy spowodowaly, ze z niego zrezgynowalem - brak jakotakiego przestera do black/death

Ale brak porzadnych przesterow to zmora wiekszosci multiefektow. Nie oczekiwalem cudow po urzadzeniu za 563 zlote :)

a druga to to, ze automat perkusyjny w tym multiefekcie nie jest programowalny i jest raczej takim lepsiejszym metronomem. Nom, przynajmniej tak to wygladalo u kumpla na digitechu.

A po co mi w pelni programowalny automat perkusyjny w multiefekcie? Na probach mamy normalnego perkusiste, a w domu zawsze mam guitar pro, w ktorym moge sobie ulozyc dowolna linie perkusyjna. Ten automat perkusyjny to mily dodatek, a nie sedno sprawy.

A wlasnie.. w jaki sposob laczysz MT2, Digitecha i pieca? Puszczasz te wszystkie przestery przez MT-2? Czym to sie rozni od brzmienia takiego czystego multi-efekta?

Gitara --> MT-2 --> Digitech --> piec. Przestery ida z MT-2, na digitechu nakladam sobie np. delay czy inny reverb oraz wzmocnienie (rewelacja do solowek - nieslyszalne solowki to zmora wiekszosci gitarzystow na probach i koncertach). W czasie partii rytmicznych Digitech jest caly czas wlaczony na "neutralnym" programie, czyli nie zmienia w zaden sposob brzmienia (tylko bramka szumow wlaczona). Jak gram solo, to wystarczy jeden pstryczek i przelaczam sie na program, ktory na przester z MT-2 naklada delay i reverb i wszystko podglasnia. Swietna sprawa.

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niektórych gitarach są dwa gryfy. To taki bajer czy poprostu więcej dźwięków można wyciagnąc z gitary ?

Wydaje mi sie, ze poprostu drugi gryf stroi sie inaczej: gore np: DADGBE, a dol D#G#C#F#A#D#. I podczas solowki, kiedy chcesz grac w innej tonacji przechodzisz na drugi gryf. W trakcie wystepu nie trzeba wtedy zmieniac gitary.

Poprawcie mnie jezeli jestem w bledzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niektórych gitarach są dwa gryfy. To taki bajer czy poprostu więcej dźwięków można wyciagnąc z gitary ?

Wydaje mi sie, ze poprostu drugi gryf stroi sie inaczej: gore np: DADGBE, a dol D#G#C#F#A#D#. I podczas solowki, kiedy chcesz grac w innej tonacji przechodzisz na drugi gryf. W trakcie wystepu nie trzeba wtedy zmieniac gitary.

Poprawcie mnie jezeli jestem w bledzie.

A dla mnie gitara z dwoma gryfami to tak jak samochod z 2 kierownicami ... niby mozna ale po co ? I nie wiem czy to tak ulatwia gre...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość dysza666
A dla mnie gitara z dwoma gryfami to tak jak samochod z 2 kierownicami ... niby mozna ale po co ? I nie wiem czy to tak ulatwia gre...

widziałem na fotce grupy Gov's Mule (co to jest za zespół?) jeden gryf zwykły, drugi - bas...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niektórych gitarach są dwa gryfy. To taki bajer czy poprostu więcej dźwięków można wyciagnąc z gitary ?

1) Rozne strojenie 2) 6 i 12 strun w przypadku akustykow 3) efekciartwo.

ROTFL :) Fajne sa takie poradniki z cyklu "jak skomponowac przeboj", "jak zostac gwiazda" itp, zwlaszcza ze ten pisal jakis amator (nawet nie przyznal sie w jakim to zespole z "wielkim gronem fanow" gra), a nie np. Dave Mustaine. Strata kasy.

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ozzy the Bugcatcher
Z góry wielkie sorry za Off-top, ale mam jedno pytanie: Ozzy the Bugcatcher czy Ty nie jesteś przypadkiem z Gostynina?

Alez owszem, z Gostynina. Znamy sie? :)

Aby nieco przerwac ten ciag gitarowy - jakie firmy produkujace instrumanty perkusyjne polecacie? Szczegolnie zalezy mi na dobrych werblach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Deathsane

Mam pytanie, moze powinienem to wiedziec, ale jestem samoukiem, poza tym kto pyta nie błądzi, wiec...

Jak grac sztuczne flazolety(artifical harmonics)? Teoria jest dosc prosta: skracasz strune normalnie, a potem jednym palcem prawej reki dotykasz strune w polowie (skroconej) dlugosci, a drugim szarpiesz. I w ten sposob wychodzi, ale na gitarze klasycznej. A jak grasz kostka na elektryku i w dodatku masz szybko zagrac kilka takich (np. poczatek Antichristian Phenomenon) to co?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak grac sztuczne flazolety(artifical harmonics)? Teoria jest dosc prosta: skracasz strune normalnie, a potem jednym palcem prawej reki dotykasz strune w polowie (skroconej) dlugosci, a drugim szarpiesz. I w ten sposob wychodzi, ale na gitarze klasycznej. A jak grasz kostka na elektryku i w dodatku masz szybko zagrac kilka takich (np. poczatek Antichristian Phenomenon) to co?

Sztuczne flazolety mozna grac sama kostka, trzeba tylko zamiast normalnie uderzyc strune odpowiednio kostke po strunie "ześliznąć". Nie potrafie Ci tego wytlumaczyc, musialbym pokazac. Po prostu poprobuj, w koncu wyjdzie. Tez nikt mi tego nie pokazywal - doszedlem do tego przez przypadek jak zle uderzylem w strune :) Jak jeszcze doda sie do takiego dzwieku wibrato lub benda, to masz juz mniej wiecej to, co czesto slychac na metalowych plytach (np. w grze Zakka Wylda, u Bodomow itp.)

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...