Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Monk

Pytania do Monka

Polecane posty

@Shayel

Nie biegam dla nikogo po pożywienie tudzież napitki i w zasadzie jestem traktowany na równi... choć siłą rzeczy np. nie zaklepię dla siebie recenzji Dragon Age'a, chlip. Więc na równi, ale nieco pochyłej. ;)

Mój problem polega na tym, iż moje stanowisko (opisana powyżej kanciapa) jest nieco oddalone od części redakcji z Biurkami Redaktorów. Wobec powyższego niestety nie zawsze mogę się wtrącać bez pytania z moimi powalająco błyskotliwymi złotymi myślami - kiedy jednak któryś z redaktorów bezwiednie zawędruje w moje rejony, jest już stracony. Wiecie, rozmowy o tym, że dawniej było lepiej "a chłopcy, na szyjach, łańcuchy... to dopust Boży" i takie tam. Tematy tyczą się różnych dziedzin, od hodowli makaków po wydajność zawiasów w laptopie.

@Pumba

Jeśli wyłączyć pistolety, to w zasadzie każdy koreańsko-mandżurski grinder w teorii wpisuje się w Twoje wymagania (choć część to rzeczywiście Chłopcy z Placu Broni w rodzaju Tales of Pirates etc.). Możesz więc spróbować Perfect World, Rappelz czy Silkroada (to ostatnie, jeśli nie boisz się potknięcia o przebiegające boty), choć ja tam zawsze lobbuję na rzecz starego, poczciwego Knight Online. Dużo tego, Panie. Pistolety masz w Sword of the New World, a hitem ostatnich czasów jest "darmowy WoW" pt. Runes of Magic. Rzeczywiście sporo update'ów itd., więc póki co nieźle, choć IMO nie rewelacyjnie (patrz - recenzja).

@SZWENIO

Moja kanciapa. Ups, miałem nie mówić? ((Poza praktykantem jestem też czytelnikiem od lat - z przerwami - dziesięciu. :happy: ))

@reds

Na chwilę obecną trudno powiedzieć, choć obawiam się, że gra może przerodzić się w coś nieco zbyt action, a za mało RPG (całe to fruwanie smokiem itd.). Niemniej, to wciąż może być diabelnie udany tytuł - w zasadzie może to nawet lepiej, że nie utrzyma modelu znanego z DD? W końcu "na horyzoncie" D3, a więc oczywisty pogromca wszystkich możliwych siekadeł tego typu. Enyłej, czekam z niecierpliwością - mimo wymagań cieszących inaczej, mój laptop powinien to pociągnąć. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hitem ostatnich czasów jest "darmowy WoW" pt. Runes of Magic. Rzeczywiście sporo update'ów itd., więc póki co nieźle, choć IMO nie rewelacyjnie (patrz - recenzja).

Runes of Magic? Słyszałem o tym, choć mnie wydawało się, że "darmowym WoWem" okrzyknięto bodaj 4story i że to on jest takim hiciorem.

Nie wiem, bo nie grałem w żaden z nich. W ogóle jedynym MMO w który grałem był Metin II. Namównił mnie do niego kumpel, który ma jedną z lepszych postaci na serwerze (dla zorientowanych: Monastyr, CH3). Pograłem tydzień i wywaliłem z dysku. :happy:

Jeszcze pytanie:

Czy grając w MMO zerkasz bezustannie na ranking graczy, co by być najwyżej, czy grasz ot tak, dla przyjemności?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Matis119

Praktykantem jako takim zostałem w zasadzie bez większych komplikacji (kilka mejli tu i tam, nagroda w formie wyczekiwanego potwierdzenia "że mogę", potem odstanie w gigantycznej kolejce na wydziale, wydarcie umowy ds. organizacji praktyk z łap Pani Przypominającej Zadowoloną z Siebie Ropuchę i... przyjazd do Wrocławia). Myślę jednak, iż przede wszystkim to ostatnie dwa lata Stałej Współpracy zaprocentowały. ;)

@SZWENIO

Nie chcę nic mówić, ale może lepiej było rozpocząć Wielką Przygodę z MMO od czegoś, hm, bardziej neutralnego? Jeśli jeszcze nie grałeś, spróbuj szczęścia z Guild Wars - dobry pomost pomiędzy singlem a multi. Może nawet zostaniesz i Twoim następnym - już pełnokrwistym - MMORPG będzie GW2. Argh, czy tylko ja jestem tak bardzo na tę grę napalony, czy to jakiś szerszy trend?

Chlubię się tym, iż w przeciwieństwie do niektórych znajomych z Sieci - mam życie. Gram zdecydowanie zbyt keżualowo, by móc w ogóle mieć nadzieję na przodowanie w jakichkolwiek rankingach (chyba, że bierzemy pod uwagę ranking pajacy w gildii/klanie/innym szczepie). Z reguły ustalam sobie jakieś punkty, które chcę osiągnąć i do ich realizacji dążę. Weźmy takiego WoWa - by utrzymywać się na szczycie powinienem nieustannie marnować wieczory na raidy i każdą porcję contentu pożerać w mgnieniu oka. Wyjdzie dodatek, wówczas power-leveling dodanych poziomów, i znów to samo, od nowa. Mnie to nie interesuje.

Aż się boję pomyśleć, co będzie w Aionie. Planuję założyć ze znajomym gildię ze sobą w roli Pierwszego Oficera czy kto to tam jest - nie minie chwila, a już połowa członków będzie się cieszyć poziomem wyższym od mojego. :down:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Shayel

Praktyki mają to do siebie, że podpisana zostaje umowa między uczelnią a wydawnictwem - zawiera się ją na określony okres, więc ot takie "sorry, mon, zabierasz tam teraz tylko prąd i powietrze, paszoł won" się nie zdarzy. Poza tym nie jestem tu przecież "tylko" na praktykach, nie wziąłem się znikąd, więc będę się starał współpracę podtrzymywać nie wyjeżdżając do Urumczi etc.. Co innego, gdybym np. wyjawił informację, iż w najbliższym numerze pełniakiem będzie World of Warcraft z dodatkami i rocznym abonamentem - wtedy byłoby mniej wesoło. ;)

@szlacha2

Eee... ładnie? O co dokładnie pytasz? Jeśli o to, jak mi się podoba to co sam robię - to jest bardzo w porządku. Robię co do mnie należy, zaś z drugiej strony nie drżę na myśl o tym, czy wolno mi sprawdzić pocztę i zjeść kanapkę. Jakkolwiek wazeliniarsko to zabrzmi, robota tutaj wygląda z jednej strony bardzo profesjonalnie (czemu wyraz dawany jest co miesiąc, ehm), z drugiej zaś - panuje luz, miła atmosfera i swobodne rozmowy z Gemem nt. sytuacji etnopolitycznej na Ukrainie (serio). Poza tym wesoło jest zwłaszcza w tej mojej kanciapce, gdzie temperatura sięga 45 stopni a wilgotność - 60%.

@Elfonz

Nie. Choć przyznam, że parę razy chciałem się za to zabrać, podobnie jak i za parę innych "kultowych" seriali (ze wszystkich modnych ostatnimi czasami obejrzałem tylko 2 sezony "Prison Breaka"). Niestety, od jakiegoś roku w zasadzie nie oglądam telewizji (mieszkanie w akademiku itd.). Kto wie, może dam jednak radę załatwić sobie jakieś DVD, czy coś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SZWENIO

Właśnie trwa. Samej końcówki jeszcze nie ma, ale już teraz widać pewne napięcie - chińskie żarcie zastąpiło domowe kanapeczki z jajeczkiem, serkiem i majonezikiem, wstęp do toalety tylko podczas dwóch pięciominutowych przerw w ciągu dnia (wspólnych dla wszystkich)...

Będę mógł więcej powiedzieć po samym finiszu. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Przyczepię się nieco do twojej recenzji SpellBorn`a ze strony 90. Mam nadzieję, że nie będziesz miał mi tego za złe. A tym, co mi się nie spodobało jest Twoja...hmm "składnia zdaniowa", tak to nazwę bo nie wiem jak się wysłowić ;) Przytoczę fragment:

[...] Mimo paru niedorobek (dziwnie działające aggro) czy stosunkowo ubogiego high-endu (brak raidow) otrzymaliśmy całkiem strawną produkcję z ograniczonym w znacznym stopniu grindem i dynamiczną, wymagającą rzeczywistego "skilla" walką. Crafting prosty i przyjemny, fabułę i questy poznaje się bez bolu zębow, oprawa prezentuje solidny poziom, a bugz & lagz pozostają w normie[...].

Dla mnie, może jestem jakiś zacofany, tekst ten jest po prostu niezrozumiały, napisałeś tekst jakby dla ludzi tylko z kręgu MMO, pewnie oni znają te wszystkie podkreślone wyrazy, ale np mnie to jako MMO NIE ZNAJĄCEGO w żaden sposob zachęcić nie może! Trudno by Ci np. było czytać jakieś fachowe czasopismo medyczne gdzie 90% terminow było by Ci nie znane, prawda? Tak samo wyszło z tym tekstem, nie wiadomo o co chodzi. Proponowałbym takie dobieranie słow aby i MMO-maniacy i zieloni w tym mogli coś z Twoich tekstow wynieść. Wszak rożni ludzie CDA czytają! :) Pozdrawiam!

A do "Jiang Shi" w moim tekście to się czepiał :P //slee

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie odpowiedzieć na to pytanie. "Grindem" (czy też "grindowaniem") określa się wszystkie te zachowania, które są nużące, długie i powtarzalne. Czymś takim może być na przykład zabijanie dzień w dzień jakiegoś rodzaju przeciwników, celem np. zdobycie wyższego poziomu doświadczenia, kolejnego poziomu reputacji czy zdobycie konkretnego itema. Jest to termin raczej o pejoratywnym znaczeniu, tzn. gdy ktoś mówi, że "gra opiera się na grindzie", to zarzuca jej to, że gracz musi przez długi czas wykonywać pewne nużące i mało ciekawe czynności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@daniel0313

Cietoply.

Rzeczywiście, patrząc na ten fragment można odnieść wrażenie, że zajeżdża straszliwym insajderstwem. Niemniej, podejmę próbę choć częściowej samoobrony.

1. Limit czterech tysięcy znaków to naprawdę mało, by opisać ciekawą grę. W związku z powyższym niektóre krótkie określenia z angielskiego pozwalają zawrzeć w sobie treści, które - gdybym chciał ładnie je za każdym razem rozwijać - zajęłyby dalece więcej miejsca, nie pozwalając np. na wyłożenie na czym polega specyfika walki w Spellbornie. I tak miałem problemy ze ściśnięciem wszystkiego, co chciałem przekazać w jakiejś przyjaznej dla oka (ehm) formie. Teksty w necie mają ten plus, że jakieś ścisłe limity nie obowiązują, a i zawsze można podrzucić jakiś przyjazny link.

2. Niestety, tematy takie jak grind muszą pojawić się w zasadzie przy każdym darmowym MMORPGu. Trudno, by za każdym razem wyjaśniać je od nowa. Od początku prowadzenia Życia w Sieci stopniowo omawiałem i, eee, wdrażałem wszystkie tego rodzaju pojęcia i, niestety, nie bardzo mogę czynić to jeszcze raz. Albo, niczym w piśmie XXX, przy każdym tekście dodawać ramkę z tłumaczeniem, czym jest klawiatura. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że nie każdy musiał czytać wspomniane numery, w których bawiłem się Encyklopedię.

3. Nie wszystkie określenia użyte w tekście należą do tych związanych stricte z MMO. High-end, questy, bugi czy lagi to pojęcia, które pojawiają się przy wielu innych okazjach - nie zapominajmy jednak, iż CDA to pismo dla graczy, nie zaś gospodyń wiejskich. Bolesna to prawda, jednakże pewne zaufanie do p.o. Czytelników mieć trzeba.

Enyłej, tym razem rzeczywiście nieco się zapędziłem. Moja dziewczyna (zielona w temacie gier w ogóle niczym świeży korniszon, to inna sprawa) parokrotnie dobierała się do moich tekstów i o ile same artykuły nt. MMO była w stanie zrozumieć, o tyle z ostatniej recki również niewiele wyniosła. To chyba pewien znak, wobec czego kajam się i obiecuję próbę poprawy. :)

PS slee - Twoje "dziangsi" (co to w ogóle było, motyla noga!) to jednak określenie obsługiwane przez jeszcze mniejszą liczbę czytelników, niż przez tych, którzy rozumieją ogólnie przyjęty, anglojęzyczny MMO-bełkot. :P

Czepiasz się! xD //slee

PPS A gdyby tak do FAQa na DVD dodać suplement poświęcony określeniom używanym w MMO/grach w ogóle? Taki mini-słowniczek? Pomysł wrzucenia do któregoś numeru "MMO-dikszenery" padał kilkakrotnie, powstaje jednak problem - ci, których numer ominie mądrzejsi się nie staną i wiele to nie zmieni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deadline juz jest? O zgrozo.. Myślałem, że deadline to +/- ostatni tydzień tworzenia pisma, a do "premiery" zostało jeszcze.. 12 dni? To znaczy, że deadline jako taki trwa niecałe 2 tygodnie? Nasuwa się kolejny wniosek.. DL trwa prawie połowe czasu tworzenia pisma? Owned ;d

P.S

Możesz zdradzić kto recenzuje battlefield heroes, czy to tajemnica państwowa? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie na pierwszą część powyższego posta odpowiedzieć. Deadline nie trwa 2 tygodnie. Wg mnie to jest tak, że właśnie gdzieś teraz się zaczął, potrwa 3-4-5(?) dni, a później luz bo reszta czasu to drukowanie, tłoczenie płyt i rozwożenie po całym kraju.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Towarzysz latas prawdę rzecze (druk i cała reszta, choć o techniczne sprawy proponowałbym pytać kogoś Wyżej). Zresztą, z technicznego punktu widzenia deadline, jak sama nazwa wskazuje, nie trwa - jest tylko czas przed nim i po nim (cholera, filozof ze mnie na miarę Niczego). A więc, w zależności od nagromadzenia materiałów i ich dorzucania na ostatnią chwilę, charakteryzuje się on różnym napięciem. Wczoraj, tuż przed deadlinem właściwym, musiałem opuścić redakcję wcześniej, by zdążyć na pociąg, ale nie powiem, by ciskano piorunami, "Allorscreenowano" etc. Tyle, że wszyscy siedzieli dłużej niż zwykle.

Battlefield Heroes recenzuje... ciamciaramciam... nie powiem kto, bo mnie zabije. A serio, to nietrudno się domyśleć. ;)

PS Pociąg relacji Wrocław - Olsztyn przyjechał na miejsce z ponad 3 godzinnym opóźnieniem, w wyniku czego byłem w domu przed pierwszą zamiast po dziewiątej. Hardkor, wrrr.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Miszczunio

Nie pogniewałbym się, gdyby udało się powiązać, ale kto wie co się w przyszłości wydarzy... Wiesz, konkurencja CDA stopniowo podbija stawki za ujawnienie paru firmowych sekretów - nie wiem, po jakiej kwocie się przełamię. :happy:

Wrocław(moje ukochane miasto) się spodobał.

To było pytanie? ;)

Enyłej - tak, miasto mi się podoba. To w zasadzie moja pierwsza wizyta tutaj (nie liczę przejazdów np. podczas udawania się na obozy) i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Jedyne, co mi się BARDZO nie podoba to ceny. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem, ile kosztują podstawowe rzeczy, niemal się przewróciłem. Po jakimś czasie było lepiej, bo znalazłem Dyskont Spożywczy i tanią, smaczną pizzerię, ale początek był pod względem kosztów przeżycia przerażający. Nikt też na mnie nie krzyczał... poza paroma dresami w okolicach stancji przyjaźnie wytykającymi mi rzekomo nieumyte uszy (to chyba należy rozumieć przez "o, idzie brudas"). :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Monk ,mam pytanie odnośnie GW , dlaczego przestałeś grac i czekasz na część 2 , chyba ,że jesteś już,tak dobry ,że nie musisz nic robić bo wbiłeś boga. Jak byś mógł powiedzieć jaka grasz profesja i dlaczego właśnie ta a nie inna czysty strzał czy przemyślana decyzja?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...