Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JacHoO

Wasza droga do chwały czyli jak wyskubać kasę na CDA :)

Polecane posty

Ha u mnie nie ma tak łatwo... niby mam pracę, kasa niby tez jest, ale jak się jest po ślubie to tak ławo nie jest. Jako, że kasa leży na koncie, żona coś tam zawsze w portfelu ma, to zawsze mówię, żeby mi kupiła, jak może i będzie mieć okazje (trzeba też zrobić odpowiednią minę:) ) Takim sposobem, CDA jest, kasa na koncie jest, a żona nieświadoma i wszyscy są zadowoleni :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec roku, dostało się stypendium za wysoką (chociaż i tak do żadnej lepszej szkoły się z taką nie dostanę :P) średnią.

Już chciałem wydać, ale starsza powiedziała: "oj już ja zapłacę, za dobre wyniki" :) Tak powstała prenumerata :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzacie aby? Jaką to wielką chwałą jest zdobycie tych 15 zł na cda. A może by tak ruszyć dupę i zarobić? Naprawdę nie jest to takie trudne. Tylko całe życie kampicie się nieopodal portfela starszych. Nieco poniżająca czynność!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako iż jeszcze niepracuję to zazwyczaj jak dostanę pieniądz od czasu do czasu od rodziców to wtedy składam , by pieniądze się uzbierały w porządną sumkę i mogły się dalej rozwinąć i jeszcze zostanie okazjonalnie na CDA. Kupuję gdy mam czas i życie sunie bezproblemowo, zazwyczaj jest tak że zawsze mam wszystko obliczone i za i przeciw. Gdy będę zarabiał takie ciche zbieranie i za i przeciw się skończy, chyba że przestanę kupować akurat CDA bo lubię przeczytać też coś o komputerach i coś bardziej zaawansowanego niż gry, w które i tak nie gram na PC. Tylko Quake i Heroes, od dawna już przeniosłem się na konsolę. Ale mam jedną zasadę, nigdy nie proszę rodziców o pieniądze, nigdy nie wyłudzam. Po prostu jak dostanę to ok. ale nic się nie stanie jak nie kupię i tyle.

Nie lubię gdy jestem od kogoś zależny i szkoda mi wyłudzać od rodziców, sam o siebie zadbam, jeśli nie potrafię zdobyć 15 zl to nie mam. Ale jak już uzbieram większą kaskę to robięby pieniądze szły dalej, były większe. I tak się zarabia, a nie wydam od razu i nie mam nic.

Ale żeby nie być taki sztywniak i z zasadami to opowiem Wam jaki dylemat miałem gdy był lipiec 2008. Idę do szkoly, a tu 20 zl. No cóż, niezły fart, co za to kupię ? Schlam się colą i słodyczami czy kupię CDA ? I wziąłem CDA , resztę dałem siostrze na czasopismo, teraz bym tak nie zrobił, schlałbym się COLĄ :laugh:

Najlepsze to jest schowanie kasy grosz do grosza a będzie kokosza. Jak zapomnisz o kasie to potem , oo 30 zl ? :down:

Albo kładę 5 zl na 2 zl , rozmnażają sie :kiss:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zarabiam na ludzkich słabościach :) jakiś bluzg i 2,50 leci do skarbonki...

Płacą ci ludzie za to, że po nich jeździsz?? Dobrze cie zrozumiałem hmm? Bardzo ciekawe, ale nie będe próbował takiego sposobu na dostanie kaski na CDA xD

Niektórzy mają naprawde szalone pomysły by dostać pieniądze na CDA... Czego sie w końcu dla CDA nie robi... :wub:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to sprawdzam kiedy wychodzi nowy CDA i jak przychodzi ten dzień to wsiadam w samochód, jade do Empik'u, biore CDA z półki, ide do kasy, wyciągam portfel, z niego pieniądze lub kartę, płacę, dziękują, wychodzę, wracam, rozpakowuje.

Pozdro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam sprawdzoną taktykę dziesiątego każdego miesiąca dostaje zasłużone ciężką pracą pieniążki i tegoż dziesiątego kupuje/odkładam 15 zeta na akszyna. W ten oto sposób jestem każdego miesiąca zaopatrzony w swój ulubiony pożeracz czasu :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzacie aby? Jaką to wielką chwałą jest zdobycie tych 15 zł na cda. A może by tak ruszyć dupę i zarobić? Naprawdę nie jest to takie trudne. Tylko całe życie kampicie się nieopodal portfela starszych. Nieco poniżająca czynność!

Myśle że bardzo duża część czytelników jest w wieku szkolnym (ogólniak, gimnazjum, czy tam co innego), a wtedy praca jest- ale w wakacje (najczęściej), a wtedy zaczyna się kombinowanie. Kiedyś zawsze zbierałem tydzień przed wydaniem numerku, na pracy przeróżnej (oraz kombinowaniu). Np, przy zakupach w każdym markecie, pobierałem opłate za noszenie wózka która wynosiła 1-2 zeta w wózku. A teraz tak jakoś jest że pieniądze na cda zawsze się znajdą :thumbsup: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie rodzice dają kasę. A wygląda to tak:

-Mamo czy możesz mi dać 20 zł na CDA?

-No dobrze...Ale po drodze do kiosku jest spożywczy, to z tego co zostanie, kup bułkę tartą...

-Dobra...

Najlepsze jest to, że sama często czyta Na Luzie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy nadchodzi poniedziałkowy wieczór sygnalizuję rodzicom, że jutro jest TEN dzień, toteż rano na stole widzę albo nowy numer CDA i Kolekcji Alfreda Hitchcocka (bo też wychodzi we wtorki), albo 5 dych na zakupienie obu pism. Niektórzy powiedzą, że żeruję na rodzicach (bo finansują mi również comiesięczne wydania FILMu), chciałbym iść do jakiejś dorywczej pracy (bo i na powiększanie kolekcji DVD by więcej kasy było), ale gdzież to ci ja znajdę robotę w wieku 14 lat?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to wygląda tak:

Ja: tato!

Tata: no\tak?

Ja: dzisiaj\jutro wychodzi nowy numer CD-Action...

Tata: przecież już w tym tyg. dałem Ci 10\20 zł.

Ja: dam Ci pograć w pełne wersje...

Tata: [milczy]

Ja: to w następnym tyg. nie ,pożyczę" od cb. ani jednej złotówki. Okay?

Tata: no dobra...

Ja: [pod nosem] będę pożyczać od mamy...

Tata: [patrzy się na mnie]

Ja: co?

Tata: a dasz mi poczytać NL?

Ja: no jasne!

Tata: umowa stoi.

Droga na wyskubanie kasy na CD-Action w moim przypadku nie jest aż taka prosta :dry:.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś rodzice trochę się buntowali ale po tym jak uzbierałem już sporą kolekcję cda rodzice zazwyczaj dają mi kasę.

Ale czasem jak mi sie uda to uzbieram sobie trochę kaski to kupuję za swoje.

Ostatnio zacząłem męczyć tatę o prenumeratę

może się uda :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zazwyczaj wykonuję jakąś pracę domową np: umyje podłogę w kuchni, poodkurzam itd. Czasem mam własną kasę bo np: od Babci na imieniny dostałem:). Na razie zastanawiam się nad kupieniem prenumeraty gdzieś tak od nowego roku.

Hmm...Mam podobnie tylko sprzątam i robię inne prace domowe regularnie, a nie jak tylko czegoś potrzebuję :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż finansują mnie głównie rodzice, ale mam na razie nadzieję, że w najbliższym czasie sprężę się i spróbuje jakoś dorywczo sobie wypracować fundusze na kolejne wydania CD-Action tyle, że na pewno nie w tym roku. A poza tym miałem już raz okazję samemu coś zarobić i to na giełdzie. Tata (jeszcze wcześniej przed kryzysem) dał mi raz zrobić transakcję na giełdzie. "co zarobisz będzie twoje, jak stracisz będziesz mi winny" No i jakoś tak wyszło, że na czysto wyszedłem z mniej więcej 500 zł, które w tej chwili rozmnaża się razem z resztą kasy na koncie :P. Poza tym czasem o coś z tatą się założę i wtedy jest po prostu zobowiązany kupić nowe wydanie :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buahahaha <złowrogi śmiech>. A ja mam 100 zł kieszonkowego co miesiąc :) Więc o zasoby się nie martwię. :)

100 zł o_O Ja dostaję 50 zł "kieszonkowego" tyle że : jestem pomocnikiem kuchennym " pokrój, obierz, dolej", wynoszę śmieci, podlewam wszystko co żywe na niestety niemałym tarasie, jak czegoś braknie to jestem posłańcem do wszechmocnej Biedronki czy innego Marc Pola. Dodatkowo w ciągu roku staram się złapać jakąś dorywczą robotę... Ulotki nie takie złe jak się wydaje. Jeżeli włożysz w to trochę woli czas upłynie Ci szybko i przyjemnie. Pobajerujesz jakieś panienki i szybko rozdasz to co masz do rozdania :] . No i jeszcze opalenizna...

W owe wakacje jako że mamy też poza Warszawą gospodarstwo rolnicze (3ha ziemi pszenno-buraczanej zwiemy "działką", a każdy myśli że to taka malutka :P). Zatrudniłem się też do... zbierania na polu! Żadna praca nie hańbi moi drodzy.

Sytuacja jest na tyle ciekawa że mam wielu uboższych finansowo* znajomych którzy nie robią nic. Bo nie. Wychodzę z założenia że jeżeli tylko robisz coś w kierunku przybliżenia się do swojego celu (tutaj kupno CDA bez zaciskania pasa), to uda Ci się to na pewno.

* Szczęśliwie nigdy nie dane mi było doświadczyć ubóstwa na własnej skórze. I kredytów nie mamy... :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ulotki nie takie złe jak się wydaje. Jeżeli włożysz w to trochę woli czas upłynie Ci szybko i przyjemnie. Pobajerujesz jakieś panienki i szybko rozdasz to co masz do rozdania :] . No i jeszcze opalenizna...

... oraz słuchawki w uszy i roznosimy :happy: Nigdy jeszcze nie pracowałem, ale w przyszłym roku mam zamiar 'troche' zarobić na CDA, czy jakąś gre. Trzeba w końcu sobie dorobić i poczuć jak to jest mieć ciężko zarobione pieniądze. Takie coś uczy wiele szacunku wobec kasy. Może akurat skusze sie na ulotki? Kilka godzin dziennie i jakieś pieniądze wpadną...

PS: Niektóre posty to mnie rozwalają. 'Ja dostaje 100 zł kieszonkowego, ble ble ble'. A ja mam codziennie po 1000 zł, komputer za 10000 i prenumerate CDA oraz kilka gier w tygodniu... Oczywiście to żart :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...