Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

KrooliK_

Co śmiesznego zrobiliście/powiedzieliście przez sen lub zaraz po przebudzeniu

Polecane posty

Oczywiście wierzę na słowo ojcu, który całą tą sprawę widział. Otóż kiedy spałem (miałem około 15 lat) ojciec wrócił z pracy. Wtedy wstałem i :confused: układając ręce w prowioryczny pistolet zacząłem "strzelac" po całym pokoju. Po chwili położyłem się z powrotem. Wszystko to zrobiłem śpiąc. Trochę głupie, ale śmieszne co człowiek robi w śnie :happy:

Nie pierwszy raz coś takiego no może podobnego słyszałem. Ale co to znaczy czy człowiek nie ma kontroli nad sobą jak śpi? Czy to mu podświadomość każe a później nic nie pamięta. Ciekawe jak to jest. Niektórzy jeszcze lunatykują to dopiero musi być ostro jak nie masz kontroli nad tym co robisz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW Pewna znajoma kiedyś lunatykując przeszła 12 kilometrów do pewnego miasteczka i (nadal lunatykując) zapukała do drzwi swojego wujka jakiegoś po czym usnęła sobie na jego wycieraczce... Wujek jak się okazało nie spał otworzył drzwi i <zonk>^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziecko 12-letnie byłem kiedy pojechałem na kolonie do Zakopca. Pojechała też grupa starszych chłopaków z liceum. Kiedy przyszła zielona noc "starszyzna" postanowiła się także zabawić. A więc z chłopakami pilnowaliśmy dostępu do pokoju. Ustaliliśmy, że będziemy stać na przemian na warcie. Miałem być "wartownikiem" jako drugi. Zasnąłem. Kiedy przyszła moja zmiana kumple chcieli mnie obudzić. I wtedy przez sen wyrwałem jednemu telefon i pieprznąłem nim o ścianę. Ponoć zacząłem jeszcze rzucać w chłopaków wulgaryzmami na prawo i lewo... Ile w tym prawdy - nie mam pojęcia. Wiem, że spałem i nic nie pamiętam. A rano obudziłem się wysmarowany pastą po całej twarzy:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja raz pływałem ze 4 godziny non stop, oglądałem zawody w pływaniu i poszedłem radośnie spać. Jako że to było gdzieś w święta i spałem z rodzicami w hotelu to oni widzieli co robię. No więc leżę sobie całkiem spokojnie i nagle zaczynam pływać, a że bardzo lubię pływać na grzbiecie i pozycja była taka naturalna i zacząłem wymachiwać łapami tak że w końcu trafiłem w metalowe oparcie łóżka.

Efekt?

Lewy nadgarstek w gipsie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi śmieszne sytuacje osobiście się nie zdarzają :confused: ,więc opowiem co zdarzyło się mojemu koledze(mieszkamy razem w internacie w jednym pokoju).Pewnej nocy kolega śpiąc siadł na łóżku(wszystko z zamkniętymi oczami), ja się pytam co się stało a on tak:

-biedny kotek wpadł za kanapę, i się schyla za kanapę wsadza rękę między łóżko i ścianę,chwila zastanowienia,wyjmuje szybko rękę za kanapy i mówi: -lepiej nie bo mnie ugryzie,tu odpadłem.Rano nic nie pamiętał :laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy byłem mały, przez sens okręciłem się w łóżku, a mój duży palec u nogi powędrował do ust mojego brata, który ugryzł mój palec... Oj była awantura ( i roześmiane miny rodziców)...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Frashoot

Łóżko mam podstawione pod ścianę, a leżę w takiej pozycji, że strona wolna jest po mojej lewej. Po prawej jest ściana. Ale kiedyś położyłem się odwrotnie niż zazwyczaj. Więc strona wolna była po mojej prawej, a ściana po lewej. Na dodatek mam okropny budzik w telefonie, którego nienawidzę. Jako, że była sobota, zapomniałem go wyłączyć. O 7 telefon budzi mnie tym okropnym dzwonkiem. Z potworną siłą rzucam się w lewą stronę i ... ŁUP! Ogromny guz na czole, i ból głowy przez cały dzień. :D

Kiedyś byliśmy na wycieczce w górach gdzieś. Mieliśmy nocować w jakimś pensjonacie czy coś. W nocy gdy już wszyscy spali, odwróciłem się w stronę łóżka mojego współlokatora i mówię : "Adrian, śpisz?" A on na to przewraca się na plecy, tępym wzrokiem gapi się w sufit, podnosi ręce nad siebie (w stronę sufitu) i głosem narajanego hipisa mówi : "Kkooooniiikk". XD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś się tak stało, że podniosłem się z łóżka, jeszcze śpiąc (ale bodźce o dziwo do mnie docierały). Odruchowo poszedłem do łazienki, zrobiłem co potrzeba, po czym udałem się do kucni. Otworzyłem lodówkę i wypiłem nieco soku "z gwinta". Nieszczęscie chciało, że po drodze do pokoju natrafiłem na moją mamę. Zdziwiona, że już nie śpię, zaczęła monolog: "O, już wstałeś, to wyczyść kotom kuwetę, a jak się umyjesz, pójdziesz po zakupy..." - nie dałem jej dokończyć, tylko rzuciłem pretensjonalne "Zamknij się..." po czym wesoło podreptałem do łóżka. Wolałbym nie widzieć jej miny =]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno temu to było, dużo mniejszy niż teraz byłem :P Zachciało mi się w nocy sikać. Była jakaś 23.00. No i zawędrowałem jakoś zamiast do ubikacji do kuchni. Akurat stał tam kosz na śmieci taki z podnoszoną klapką. No i zesikałem się do kosza :D A wszystko to widział mój starszy brat i dopiero jak się zaczął śmiać to się przebudziłęm i zobaczyłem co zrobiłem :) Tyle. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Raz poszedłem spać w koszuli i majtkach, przykryty kołdra, z głowa na poduszczę. Obudziłem się bez bluzki, głowę miałem tam gdzie nogi, kołdra pod łóżkiem, a poduszka na nogach. Ciekawe co robiłem w nocy ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam że kiedyś śniło mi się, że gonię jakiegoś złodzieja. I gdy byłem już bardzo blisko niego, postanowiłem zadać mu cios głową. Jak się okazało później nie trafiłem głową złodzieja, za to trafiłem w ścianę

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktura

Ludzie tacy jak ty sprawiają, iż zaczynam żałować bycia polakiem... Zaprawdę, powiadam ci: Ogarnij się...

Ja pewnego razu zasnąłem na lekcji plastyki z (gotowym...) rysunkiem w ręku. Śniło mi się, że z kimś się biję. Kiedy kolega mnie potrącił żebym się obudził, bo pani zaczęła sprawdzać pracę, ja w "konwulsyjnym" odruchu rozłożyłem ręce... Jakie było moje zdziwienie, gdy spostrzegłem, że kartka jest w strzępach...

Raz, gdy byłem pogrążony we śnie, autentycznie wstałem, usiadłem do komputera i włączyłem go. Moja ręka sięgnęła po myszkę, ale trafiła na kubek wody, który po przewróceniu wylał wodę na mnie i dzięki temu się obudziłem. Niestety, moja klawiatura ucierpiała... Ciekawe, co by było, gdybym się NIE obudził? Ha. Przeszedłbym grę z... zamkniętymi oczami!

Rano nie budząc się wstałem (w piżamie), wziąłem plecak i pognałem do szkoły. Obudził mnie ból bosych stóp szorujących o beton... Dodam, że była sobota.

Wymądrzałem się trochę, żeby zawstydzić "kturegoś" forumowicza :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byłam mała, budziłam się, siadałam na łóżku i mamrotałam...

Razu pewnego obudziłam się w zimie. Automatycznie się zaczęłam ubierać. Nie dziwiła mnie noc za oknem, wiadomo- zima, więc czarno. Zdziwiło mnie za to pukanie do drzwi mojego taty "Wszystko w porządku?" Zdziwiona odparłam, że tak, po czym spojrzałam na zegarek. Była 3cia w nocy...

Mój brat mi opowiadał, że razu pewnego przyszłam do niego i zaczęłam biadolić tekst "Co tam pisze? Nie mogę przeczytać tekstu!!!" [Oglądaliśmy rodziną Labirynt Fauna z napisami, wszyscy nosimy okulary], po czym poszłam spać.

Innym razem w nocy brat słyszał jak krzycze przez sen "TARCZAAAAA!!!!" Chyba mi się śniło, że jakimś magiem byłam czy cuś. ;P:P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kilka przypadków oto 4 z nich

1.Śniło mi się że walczę z bardzo silnym wrogiem , kopanie i uderzenie pięściami nie pomagało (ba :D nawet nogami i rękoma wywijałem w powietrzu) i po czym Wróg mnie zwalił z skarpy, jak się okazało spadłem z lóżka :D.

2.Tak mocno chrapałem że przez sen wymówiłem xsywkę mojej pierszej dziewczyny, i brat ze mnie naśmiewał że Moja Dziewczyna Nazywa się Króliczek (Chodzi że jej xsywka to po Japońsku Królik = Usagi)

3.Przynam się tylko raz mi się zdarzyło (to nie jest rodzinne), Spiąc mocno lunatykowałem, i tak w piżamie wyszedłem z domu ale za daleko nie poszedłem bo jak tylko bose nogi dotkneły zimnego betonu, nawychmiast się obudziłem i mówię Kurde...a co ja tu robię...chyba nie pszyszedłem po mojego kotka*.

*:D Czasem Lubię spać z kociakami w lóżku bo ich mruczenie mnie uspakaja i nie mam jakiś strasznych snów.

4.Poszdłem zęmczony spać z okularami*, w środku nocy coś mnie nos i szczypały, jak obudziłem się :) zauwarzyłem że mam na na sobie okulary.

*Teraz ich nie noszę, ale nosiłem od 2 do 3 klasy Pod. 9(Bym je teraz załrozył ale nie robię tego bo oprawki nie wytrzymają)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu śniło mi się, że w moim łóżku jest ogromny pająk...

Chyba nie trzeba dodawać, że w ciągu sekundy wyskoczyłam z łóżka wymachując rękami, a po chwili zaczęłam się drzeć? ^^ było wtedy ok. 2 w nocy.

3-4 rano. Nagła pobudka (nie wiem, co mnie obudziło). Wstaję z łóżka, podchodzę do drzwi i, myśląc, że są otwarte na oścież, wpadam na nie, a przy okazji boleśnie uderzam się w głowę. Ale nic to, idę dalej. Otwieram drzwi do pokoju brata, wchodzę i włączam komputer. Brat - pełna dezorientacja - zaczyna coś do mnie mówić. Chyba, że mam się wynieść czy coś.

Dopiero wtedy się obudziłam ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy byłem młodszy zdarzało mi się lunatykować, teraz już z tego wyrosłem. Najczęściej powtarzaną anegdotą z czasów jednej z moich nocnych eskapad było to jak owinąłem się kołdrą niczym płaszczem, wlazłem na fotel, wziąłem w garść leżące na nim spodnie i zacząłem nimi machać. :) O ile dobrze pamiętam, śniło mi się wtedy, że suszę spodnie nad ogniskiem. :D

Była jeszcze jakaś scenka, w której już spałem, a mój wujek gdzieś wychodził i chciał żebym zamknął za nim drzwi. Podobno zamiast zatrzymać się w korytarzu poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie picie. :) Wujek nie usłyszał szczęku zamka więc się wrócił żeby zobaczyć co się dzieje. Powiedział jeszcze raz żebym zamknął drzwi i wyszedł. No a ja podszedłem do tych drzwi i tak przed nimi stałem. :D

1. nasikałem do kosza na śmieci.

Mnie się czasem śni, że sikam do kosza, ale jeszcze mi się zdarzyło. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc na wycieczce szkolnej, w nocy, kiedy już jeden z kumpli zasnął, postanowiliśmy go obudzić.

Podchodzę do niego i zatykam nos. Ten zerwał się i zaczął mówić:

- Marian (imię kolegi z innego pokoju)?? Chodź do mnie, mam duży śpiwór i na pewno się w nim zmieścimy. No chodź!".

Wybuchliśmy śmiechem, a kolega jakby nigdy nic zasnął. Cały tydzień się z niego śmialiśmy:D

P.S. Marian nie chciał nam uwierzyć.

2. P.S. Ta historia jest w 100% prawdziwa. :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku na obozie, zielona noc minęła mi nijako, w sensie, nic nikomu nie zrobiłam. Znaczy się prawie. przypadkowo ;P

Otóż padłam jak nigdy. Śniło mi się nie wiem co, gdy nagle w śnie pojawił się pies. Zaczął mnie niesamowicie lizać po twarzy. Ucieszyłam sie ale po chwili wrzasnęłam: Chwila, ja przecież NIE MAM psa! Po czym oczy mi się otworzyły, jak maszyna wyleciałam- ręką machnęłam po twarzy [na której była pasta] i walnęłam nia w twarz obok koleżanki [nie zdążyła odejść, obudziłam się podczas smarowania]. Dostała w twarz własną pastą, ale śmiechu mieli wszyscy nie mało :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...