Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kabura

Star Wars: Battlefront

Polecane posty

Mnie bolą dwie rzeczy: nie możność zaraportowania gracza, za używanie obraźliwych słów

Spedzilem w grze ponad 33h i jeszcze nie natknalem sie na takich trolli (albo ich nie zauwazylem, bo pole chatu jest IMO umieszczone w niezbyt dobrym miejscu i patrze na nie dopiero na koniec meczu).

Ponadto przydałaby się możliwość głosowania nad zmianą mapy...

+1

Totalnie nie ogarniam tych pistoletów ! Niby nie mam jeszcze dl-44, tylko ten potrzebny, ale jakoś nie daję nim rady. Zdecydowanie lepiej gra mi się a280, bądź t-21.

Slowo-klucz, ktorego tutaj szukasz, to "odleglosc". Bardzo dobrze gra mi sie A280 czy T-21 i zazwyczaj sa moim pierwszym wyborem jesli chodzi o tryb Walker Assault, ale juz na mniejszych mapach w trybie Blast A280 sprawdza sie przecietnie, a T-21 jest jeszcze gorszy (za wyjatkiem mapki na Sullust, ktora ma sporo otwartej przestrzeni). Pistolety sa bardzo mocne na bliskim dystansie, jednak z kazdym kolejnym metrem ich moc slabnie. T-21 strzela wolniej od dowolnego pistoletu, a A280 na krotkim dystansie musi trafiac cel dluzej niz pistolet, w dodatku przy wiekszym odrzucie ognia automatycznego. Dlatego tez w ciasnych korytarzach gracz z pistoletem ma przewage nad graczem z karabinem, a na otwartej przestrzeni jest na odwrot. Kiedy biegne ciasnym przejsciem z DL-44 czy SE-14C to o ile przeciwnik, na ktorego trafie, nie jest uzbrojony w strzelbe Jawow CA-87, to moc mojej broni daje mi przewage pod warunkiem, ze nie bede pudlowal.

Wczoraj rozegralem dwie bardzo intensywne potyczki w trybie z AT-AT i kazda miala bardzo emocjonujacy final. Najpierw broniac sie na Endorze jako Rebelia udalo nam sie zniszczyc AT-AT doslownie sekundy przed koncem meczu, w obliczu nadciagajacej porazki wszyscy zaczeli desperacko walic w niego ze wszystkiego, kompletnie przy tym ignorujac strzelajacych do nas szturmowcow i smigajacego miedzy drzewami Vadera. W drugim meczu grajac na Hoth po stronie Imperium jeden z naszych AT-AT padl w przedostatnim nalocie Y-wingow, ale drugi mial jeszcze ponad 80% zycia, czyli bylo niezle. Kiedy ostatni nalot dobiegal konca nasz walker wciaz mial okolo 40% wytrzymalosci, ja bylem juz pewien naszej wygranej i wlasnie wtedy nadlecial w Snowspeederze kos, w kim najwidoczniej Moc byla silna, bo wystrzelil harpun, trzykrotnie oblecial nogi AT-AT i zniszczyl nam walkera, tym samym wygrywajac dla Rebelii caly mecz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Tesu - co do Walker Assault, to faktycznie emocje są spore. Na Endorze też miałem taki fajny moment, kiedy wydawało się nam, że już pograne, po czym miał ostatnie dwa procent życia zeszło mu w sekundę, dzięki heroicznemu poświęceniu się połowy naszej drużyny, która własnymi ciałami robiła za żywy mur ( w tym i ja ) zasłaniała drugą część, która miała na ręce torpedy i granaty jonowe. I w tym momencie ta gra naprawdę błyszczy: kiedy razem z ludźmi, których nie znasz masz wrażenie, że tworzysz legendę.

I Tesu, co byś powiedział, żeby do listy rzeczy koniecznych do zmiany dodać lepiej przemyślany system respawnu ? Bo nie raz i nie dwa wskrzesza mnie o wieeeele za daleko od linii frontu, przez co tracę sporo czasu, tylko po to by do niej dobiec... Albo też spawnuje mnie tuż za plecami drużyny przeciwnika...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I Tesu, co byś powiedział, żeby do listy rzeczy koniecznych do zmiany dodać lepiej przemyślany system respawnu ?

Jestem za!

Bo nie raz i nie dwa wskrzesza mnie o wieeeele za daleko od linii frontu, przez co tracę sporo czasu, tylko po to by do niej dobiec...

W BF3 bylo IMO pod tym wzgledem gorzej, przez co zdarzaly sie spore sprzestoje w czasie meczu.

Albo też spawnuje mnie tuż za plecami drużyny przeciwnika...

Szczesciarz. Ja mialem troche gorzej. Np. przedwczoraj zrespawnowalo mnie mniej niz 5 metrow przed wrogim AT-ST i po trzech sekundach od respawnu znow zaliczylem cyce...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te respawny mają ten plus, że jak jest się daleko z tyłu to po drodze można łatwo zgarnąć różne żetony, np. na AT-ST czy TIE-Fightera. No ale mogliby to zrobić lepiej.

Uruchomiłem sobie z nudów Eskadrę i zaszalałem. 13:16:0, 8:15:1, 9:20:0, 12:14:2. W każdej z tych rund udało mi się dobrać albo do Sokoła, albo do Slave I. Zdecydowanie są zbyt OP, bo jeszcze nie zdarzyło mi się by ktoś mnie zniszczył (wyjątkiem sytuacja kiedy wlatywał we mnie inny statek herosa, jest to jedyny przypadek kiedy byłem niszczony). Statki te mają tak dużo wytrzymałości, że nawet nie przejmuję się lecącymi we mnie bombami i laserami, bo i tak dam radę przetrwać do końca rundy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat system respawnu jest dobry. Co wy byście chcieli się od razu respawnować na linii frontu? Bez sensu. To jest chyba zrozumiałe, że jak się dasz zabić to musisz potem pobiegać, co by przeciwna drużyna dzięki zabójstwu mogła sobie chwilę od ciebie odpocząć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Nie wydaje mi sie, zeby odradzanie sie tuz przed wrogim AT-ST mozna bylo nazwac dobrym systemem respawnu. Ok, w wiekszosci przypadkow dziala, ale mialem tez kilkanascie przypadkow kiedy ginalem od razu po odrodzeniu (i to nie na partnerze), bo w miejscu mojego respawnu byl przeciwnik.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tesu

Z drugiej jednak strony ja nie miałem żadnego problemu z respawnami i nigdy nie odrodziłem się na przeciwniku, dlatego postuluję o usunięcie systemu respawnów z listy rzeczy koniecznych do zmiany, bo na to nie zasługuje. I w ogóle się od niego odczepić!

Może miałeś nieprzyjemność odrodzić się i trafić na spawn-campera. Chociaż nie wiem czy takie AT-ST przetrwałoby na tyle żeby dotrzeć do spawnu i do tego se tam stać, bo to trochę takie duże jest. Po premierze przyjemnie się tym kosiło, teraz trzeba siedzieć u siebie w bazie i prowadzić dalszy ostrzał bo gdzie się tym nie wychyli to zaraz lecą jonówki.

Ale to mówiłeś, że jeden taki przypadek. Reszta normalnie z przeciwnikami piechociarzami, więc pewnie spawn-campery.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat zadni spawn camperzy, zwykli gracze podczas zwyklego meczu. Pare reazy mialem akurat to "szczescie", ze odrodzilo mnie na otwartym terenie tuz przed prowadzacymi natarcie przeciwnikami. A kilka razy tuz za nimi, przez co w malo uczciwy sposob udawalo mi sie zdobyc 3-5 fragow, bo mysleli, ze teren za ich plecami musi byc czysty, skoro wlasnie z tego kierunku przybiegli. Chocby wczoraj mialem taka sytuacje w Walker Assault na Hoth, w ktorym czterech stloczonych w korytarzu szturmowcow ostrzeliwalo sie z rebeliantami przez drzwi wejsciowe, a ja sie odrodzilem kilka metrow za nimi. Chwile pozniej zginalem, bo zalatwil mnie nadbiegajacy korytarzem za moimi plecami kolejny szturmowiec, ale zanim sie to stalo, moj Impact Grenade zalatwil te czteroosobowa grupe przy drzwiach. Nie mowie, ze takie respawny zdarzaja mi sie codziennie, ale mimo wszystko zdarzaja sie czesciej niz w BF...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzze idzze, masz jakąś dziadowską wersję gry. Wejże ją wymień albo co :D

A tak na poważnie, to mi się nigdy nie zdarzyło zrespić za przeciwnikiem (z tego bym się cieszył), ani przed nim (z tego już nie). Zawsze jak zginę to startuję od swojej strony i muszę dobiegać do linii frontu. Może w Potyczce to inaczej wygląda, no ale w nią nie gram bo mi nigdy nie chce znaleźć ludzi do grania. No i jeszcze w Atak AT- AT też coś teraz ludzi nie chce znaleźć. W ogóle to ja u siebie mogę grać tylko w Punkt Zwrotny. No i mam pewnie dużo mniej przegranych godzin od Ciebie, toteż może jeszcze nie byłem godny trafić na takiego badziewnego spawna.

Ale i tak się nie znasz ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, ze Ci niektore tryby nie dzialaja. U mnie Walker Assault, Blast, Fighter Squadron i Drop Zone dzialaja bez zarzutu, pozostalych trybow nie odpalam codziennie, wiec ciezko stwierdzic, czy caly czas dzialaja. W grze spedzilem dotychczas 35h i rozegralem 271 meczy, wiec moze rzeczywiscie proporcjonalnie do czasu rozgrywki czesciej sie na takie sytuacje natykam. Obecnie utknalem troche w miejscu jesli chodzi o unlocki w grze. Wszystklie bronie od 10 leveli mam juz odblokowane, wiekszosc kart tez mam juz odblokowanych i ulepszonych (pominalem te, z ktorych nie korzystam - Smoke Grenade, Flash Grenade czy Scout Pistol) i chwilowo nie za bardzo czuje potrzebe wydawac zarobione pieniadze na cokolwiek innego. Skiny glow na razie mnie nie kreca, bo dopiero od 40 levelu jest dostep do innych ras, a emotki to dla mnie popierdolki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie mam ten sam problem co Tesu, z tym, że przeważa respawn z daleka od linii wroga, albo tuż pod jego stopami :)

Jeśli chodzi o różnice między latawcami: podstawowa wersja jest bardziej zwrotna, a ta druga ma większą siłę ognia. Przynajmniej tak mi się wydaje po przelataniu tych kilku godzin. Ale serio, przydałoby się więcej latadełek. Ot choćby dal samej przyjemności rozstrzeliwania ich :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale ja mówiłem, że nie ma na co kasy wydawać to żeś Tesu mówił, że zbankrutuję na ulepszaniu kart. No ale cóż, w każdej grze nagle muszą się skończyć opcje wydawania kasy zarobionej podczas gry. Tylko, że akurat Tobie coś chyba za szybko :). Dali by więcej unlocków i by było dobrze, tak samo dodatkowy tier ulepszeń myślę, że jeszcze by nie zaszkodził w balansie. A karty pasywne z mojej perspektywy wydają mi się trochę bez sensu, bo polegają na kill-strike'ach a mi takowych za dużo nie wpada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim "bledem" bylo robienie misji szkoleniowych i gra w powiazanego z Battlefrontem mobilnego Base Command, bo i tu i tu za przechodzenie leveli i zdobywane podczas tego gwiazdki dostaje sie kredyty do wydania w grze. Same karty pasywne zle nie sa, ja zazwyczaj uzywam karty Scout, ktora od samego poczatku wycisza nasze kroki, przez co nie pojawiamy sie na wrogim radzarze podczas sprintu. Trzeci poziom karty (natychmiastowe schlodzenie broni po zabicu przeciwnika) wbijam w miare regularnie, choc nie w kazdym meczu, natomiast z drugiego (niepojawianie sie na wrogim radarze nawet podczas strzelania) praktycznie co mecz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co ? Zastanawia mnie, czemu wszystkie lasery mają ten sam kolor. Przecież w filmach i w komiksach często bronie różniły się też kolorami... No bo wiecie, fajnie by było, żeby rebelia waliła zielonymi, a szturmowcy czerwonymi. Co prawda w filmach chyba było na odwrót, ale mogę się mylić....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rumbur

Nie pamietam jak to bylo w czesciach I-III, ale w starej trylogii wszystkie reczne blastery strzelaly na czerwono. Roznice w kolorach pojawialy sie przy uzbrojeniu wiekszego kalibru - mysliwce Imperium strzelaly na zielono, a Rebelii na czerwono, turbolasery na Gwiezdzie Smierci na bank walily zielonymi wiazkami, natomiast AT-AT, AT-ST czy stacjonarne dziala Rebelii podczas bitwy na Hoth strzelaly na czerwono.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, pamiętam, że na początku części czwartej, kiedy Vader i 501st atakowali Tantive IV, zaraz po wysadzeniu włazu rozpoczęła się strzelanina i tutaj mógłbym przysiąc, że rebelia waliła na zielono... Albo mi się zdaje na stare lat...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, a mógłbym przysiąc, że powinny być zielone... Nie wiem dlaczego, ale mam tak w pamięci. W każdym razie, miło by było trochę urozmaicić grę. Wiem jak kumpel się jarał, jak zobaczył, że blaster innego gościa strzela na niebiesko ( chyba ion shot, albo coś w tym stylu ). Osobiście też uważam to za piękną rzecz.

Jeździliście na motorkach, na Endorze ? Rewelacja, bezsilni wrogowie mijani w pełnej prędkości, wiatr smaga mi włosy w hełmie... Po czym trafiam na drzewo, kamień, minę, niepotrzebne skreślić. Ale za to ile frajdy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezdzilem, jakies 20 sekund nawet. I bedac imperialnym szturmowcem skonczylem dokladnie tak samo jak w filmie, czyli na drzewie. :P Generalnie Endor to moja ulubiona mapka, szkoda tylko, ze bialy (a wlasciwie to lekko przybrudzony bialy) tak latwo mozna dostrzec posrod drzew. Z kolei grajac na Hoth imperialni zolnierze sa widoczni z daleka - ich biale mundury wraz z odlegloscia maja tendencje do stawania sie niebieskimi. OCB Dice?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Endor jest fajny, ale jestem z tych co lata po całej mapie w poszukiwaniu myśliwca, więc wolę inne mapy. No ale jest inna i fajna. A jazda na tych motorkach to sama przyjemność. Szkoda, że AT-AT tak łatwo zniszczyć. Chyba najgorzej zbalansowana mapa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...