Skocz do zawartości
Gość kabura

Far Cry (seria)

Polecane posty

Ale muszę powiedzieć że krótki ten far cry 4 jest w sumie 12h główny wątek teraz robię poboczne misje itp

12 godzin można by to rozłożyć na trzy części Call of Duty ;]

Jak na dzisiejsze standardy 12 godzin to całkiem przyzwoicie a wykonując wszystkie zadania poboczne i zaliczanie różnych wyzwań zajmie ci dodatkowe 20 godzin.

Wątek główny właśnie ukończyłem i właściwie jestem zadowolony ;]

wybrałem złe zakończenie, ale to złe w sumie jest dobrym zakończenie xD

.

Edytowano przez ElTabasco
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę to napisać bo ciągle mi to zaprząta umysł, chodzi o zakończenie a raczej zakończenia.

Bardzo podoba my się podejście twórców w jaki sposób zakończyli FC4, jest na pewno 4 zakończenia w tym jedno, w którym

absolutnie nic nie musimy robić wystarczy czekać

i to chyba jest najlepsze zakończenie chociaż trochę bez sensu. O co chodzi?, grę możemy

zakończyć zez zabijania ani jednej osoby

i to w ciągu zaledwie 20 minut, oczywiście nie ma to wielkiego sensu bo to przecież gra ale fajnie, że pojawiła się taka alternatywa.

Podczas napisów końcowych leci piosenka

Should I Stay Or Should I Go

i to skłoniło mnie do rozpoczęcia nowej gry i sprawdzeniu czy aby na pewno nie

powinienem zostać

;] Sprawdziłem yt i oczywiście gracze odkryli to zakończenie dawno temu xD Ale mimo wszystko ciesze się że sam sprawdziłem a i przy okazji dowiedziałem się że jest jeszcze czwarte zakończenie...

Edytowano przez ElTabasco
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie 3? Albo zabijasz Pagana albo nie.

Chyba, że masz na myśli jeszcze kwestię wyboru

między zabiciem Amanity i Sabala.

Ale to akurat śmieciowy wybór... Oba są złe...

Zresztą, w każdym wypadku zarówno

pozostałego przy życiu przywódcę jak i Pagana

można zabić chwilę po zakończeniu animacji.

Chyba, że jest jeszcze jakieś inne zakończenie?

Z drugiej strony - ja po ponad 26h gry mam niecałe 50% - jeszcze nie przedostałem się do północnego Kyrat ale w południowym zebrałem już niemal wszystko - została mi jedna Thanka, kilka plakatów, 2 listy i ze 2 maski... Najgorsze, że już dawno mi się portfel i plecak skończyły, a najlepsze skóry dopiero na północy, i wydawać już nie ma na co - co tylko mozna już wykupiłem - nawet wszystkie malowania do wszystkich posiadanych broni smile_prosty.gif A, i w zapasie mam chyba z 10 punktów skilli, których nie ma na co rozdysponować - a i tak jeszcze sporo skrzyń zostało z klamotami...

A questów jeszcze cała masa na południu: Willis, Longinus, palacze trawki, i sam Złoty Szlak cały czas czegoś chcą...

Edytowano przez LiOx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LiOx

No jest jeszcze zakończenie

bez konfliktowe gdy Pagan odchodzi od stołu i każe ci czekać to czekasz, zakończenie podobne do tego w Którym Pagan odlatuje helikopterem ale mimo wszystko inne bo nie poznajesz Amiti i Sabala i nie zostajesz wciągnięty w ich konflikt. Po prostu robisz to po co tak naprawdę przyjechałeś do Kyratu a przy okazji dowiadujesz się że tron jest twój.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pre-EDIT: Jest tutaj coś co mi się naprawdę mega podoba. Zachowanie zwierząt. Jest znacznie lepsze od zachowania w FC3. Obserwowanie walki miśków, czy polowania drapieżników jest bardzo miłe. A to co mnie totalnie urzekło to obserwowanie pantery kiedy się do nas skrada. Mógłbym tak pół dnia ją podpuszczać bo to wygląda oszałamiająco. Przemyka w trawie, przykuca gdy tylko wejdzie w obszar naszego widzenia (wyjątkiem najwyraźniej są rogi ekranu - można ją obserwować gdy jest w rogu jak się porusza), gdy są krzaki - przemyka od jednego do drugiego. To jest po prostu świetne. Mega plus za to

Coraz bliżej końca jestem. Tak czy siak parę rzeczy

-Thanki i Shangri-la - totalna porażka. Niby historia, niby wszystko fajnie ale projektant walki w tej lokacji powinien zostać zwolniony na kopach. Całe Shangri-la to nic innego jak wielkie "Wduś CTRL by zgasić ogień, Wduś CTRL by leczyć, Wduś CTRL by zgasić ogień, Wduś CTRL by zgasić ogień, Wduś CTRL by leczyć" i tak dalej i tak dalej. To nie jest fajne, to jest po prostu irytujące. Początkowe etapy - ok. Ale im dalej w las tym gorzej

-Lokacje - a konkretnie te które można odkrywać. Niestety ale z niektórymi jest lipa. Przykładowo jest jedna lokacja gdzie punkt rejestrujący znajduje się w rzece. Wszystko fajnie, wszystko pięknie ale nie chodzi tu o rzekę...tylko o magazyny stojące niedaleko. Do tego 2 punkty są zabugowane - jeden przy ruinach jakiegoś domku czy coś, nie da się go zaliczyć o ile się brzęczykiem z góry nie wleci. Drugi którego na amen się chyba nie da zaliczyć - rzeka a w rzece jest wrak ciężarówki, koło niej maska. Ten punkt jest totalnie zabugowany, ni cholery go nie rejestruje

-Pagan Min - słabiutko. Kiepściutko. Oczekiwań wielkich nie miałem ale myślałem że wyjdą z jakimś godnym następcą Vaasa. Niestety nie wyszli. Vaasowi Pagan może buty pucować. Kiepska postać która co jakiś czas tylko opowiada o pierdołach przez radio. Z Vaasem w FC3 mieliśmy całkiem sporo do pogadania w 4 oczy - z Paganem jest zupełnie inaczej. Jestem już w północnym Kyracie, zostało mi może 5 czy 6 misji głównych i jak dotąd Pagan występuje może z...3 razy ? Albo 4. Mdła i płytka postać, nie ma w nim nic ciekawego, ot zwyczajny dyktator. Jeżeli za coś go zapamiętam to tylko wyłącznie za imię i wygląd (garniak..). Ogólnie to taki Hoyt tylko że bardziej spokojny i...lipny

Zostały mi ze 2 albo 3 dzwonnice. Nie spieszę się ale tak za 2-3 dni raczej dojdę do końca smile_prosty.gif

EDIT: Ok, zostało mi 5 misji

Fajnie, czyli wyszło że dostaliśmy po prostu zabawę w "pozorne" wybory. Żadnego znaczenia nie ma czy wybieramy misję Amity czy Sabala skoro o przywództwie i tak decyduje ostatnia misja. Słabo. Teoretycznie jest wybór i przy drugim PT można zrobić inne misje. Praktycznie wybór jest czysto "kosmetyczny" bez większego wpływu na fabułę (tylko ta ostatnia misja ze świątynią ma znaczenie).

Swoją drogą wybrałem Sabala mimo że dwie poprzednie misje wziąłem od Amity. Generalnie miała rację i zabezpieczenie finansowe kraju potrzebne jest. Ale co do świątyni wolałem Sabala - tradycje też są ważne tongue_prosty.gif

Edytowano przez KafarPL
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaand finished

Fajny tekst zarzucił Pagan

jak to było ? Zostawiam ci Kyrat ale zabieram helikopter tongue_prosty.gif"

Swoją drogą zauważyłem że jak odlatywał to celownik się na czerwono zmienił, znaczy to że można go było jeszcze wtedy zabić

EDIT: ElTabasco - rly ?

Można olać całą grę i wygrać na samym początku ? Nie wieżę xd

EDIT2: Ukryte cutscenki

Po zakończeniu gry poszedłem do świątyni. Pokręciłem się trochę, zszedłem na dół i jak poszedłem w prawo korytarzem odpaliła mi się cutscenka gdzie Sabal zabija tych którzy się sprzymierzyli z Amitą. Cutscenka jest na dworze więc pewnie jakbym poszedł w to miejsce też by się odpaliła. Anyway, po tym przerywniku możemy zastrzelić Sabala tongue_prosty.gif. Wtedy goście ze szklaku stojący dookoła zaczną do nas strzelać. Ale nie ma generalnie żadnego w tym celu bo Sabal przy sobie nic nie ma...tzn ma, rękawice chirurgiczną i trochę kasy smile_prosty.gif

Podobno gdy się sprzymierzy z Amitą to odpala się scenka w Tirtha gdzie zbiera ona dzieci czy coś. I też ją można zabić

Generalnie wychodzi na to że tak naprawdę i Amita i Sabal są tymi złymi a Pagan jest dobry. Nice mindfuck

Swoją drogą mam zaliczenie na 99.72 procent, nie mam pojęcia czemu. Pozbierałem wszystkie znajdźki i zrobiłem wszystkie misje, jedyne co to nie mam tej jednej lokacji odkrytej (tej zbugowanej w rzece). Nie mam tylko jednej broni ale akurat ta broń wgl się nie pojawia w sklepie, mniemam że to jest ten customowy colt 1911 którego można dokupić jako DLC

A, w sumie to mi też jednego pojazdu brakuje sad_prosty.gif - mam pojazd, okazało się że nie pływałem jedną z łódek. Tak czy siak brak mi jednej broni i nie mam pojęcia jakiej

Edytowano przez KafarPL
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niecałe 32 godziny :) Policz całe 32 bo pewnie zanim znajdę tą ostatnią broń (mam wrażenie że chodzi o jakąś broń montowaną na pojeździe) to akurat tyle zejdzie. Z tym że do 100% nie liczą się np odkryte lokacje czy chociażby (podobno) wyścigi Kyrati Films (zarówno zwykłe wyścigi jak i survival)

Natomiast nie pamiętam ile spędziłem nad maksowanie FC3 ale wynik był chyba podobny. Wiem że jak drugi raz grałem w FC3 i robiłem tylko misje główne (+ wieże radiowe dla mapy i może kilka pobocznych pierdółek) to zaliczyłem grę w 7 godzin

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrócę jeszcze do tematu mikro przycięć gry. Skontaktowałem się z pomocą techniczną Ubisoftu i otrzymałem porady, które w moim przypadku znacząco polepszyły wydajność Far Cry'a 4.

Oto co należy zrobić:

Proszę wyłączyć wszystkie programy, które pracują w tle.

1. Kliknij przycisk Start, a następnie kliknij polecenie Uruchom.

2. Wpisz polecenie msconfig a następnie kliknij przycisk OK.

3. Wybierz kartę Uruchamianie.

4. Kliknij przycisk Wyłącz wszystkie, a następnie kliknij przycisk OK.

5. Zostaniesz poproszony o ponownie uruchomienie komputera.

6. Kliknij Uruchom ponownie teraz.

Następnie proszę usunąć wszystkie pliki z folderu TEMP.

1. Kliknij Start, a następnie kliknij polecenie Uruchom.

2.Wpisz polecenie %temp% a następnie kliknij OK.

3.W menu Edycja wybierz polecenie Zaznacz wszystko.

4.W menu Plik wybierz polecenie Usuń.

5. Kliknij przycisk Tak, gdy zostanie wyświetlony komunikat Czy na pewno chcesz umieścić je w Koszu?

Po wykonaniu powyższych czynności i włączeniu programów działających w tle zauważyłem dużą poprawę, cóż może to komuś pomoże.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gram w FC 4 na Xboxie 360, i grafiką się ostro zawiodłem. z pewnej odległości drzewa to po prostu kręcące się obrazki 2D (najlepiej to widać z pokładu brzęczyka). do tego dochodzą płytcy Ajay i Pagan, za to dużo lepszy świat, SI, trudność i klimat od 3. wkurza mnie też to, że w każdym pojeździe mam napis "wciśnij X by zeskoczyć z lotni".jeszcze gorsze jest to, że nie mogę kupić wyrzytni harpunów (miałem tylko 2 misje Hurka, tak mam edycję limitowaną i użyłem kodu)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad kupnem Far Cry 4. Oto rzeczy które denerwowały mnie w 3

1. Fabuła - owszem Vaas to jedna z najlepiej zarysowany postaci negatywnych w grach. Ale reszta historii jest dosyć standardowa - od zera do bohatera poraz n-ty. Poza tym to ciągłe "zabili go i uciekł" było momentami denerwujące. Odbijanie przyjaciół też mogłoby się odbywać na zasadzie wolności wyboru misji i byłby limit liczby odbitych osób (np 3-4 do uratowania a 1-2 do poświęcenia. Wybór byłby tym trudniejszy jeżeli uwolnienie każdej z nich dawałoby jakiś profit w postaci odblokowania jakiejś umiejętności albo dostępu do ekwipunku. Znacznie wzrosłoby "replayability" gry.

Ogólnie to przez całą grę treść poboczna bardziej mnie interesowała niż główna przygoda. Natomiast w takim Bioshocku: Infinite często świadomie omijałem znajdźki bo byłem strasznie ciekawy "co dalej"

2. Posterunki - odbijanie ich jest ciekawe ale jeszcze ciekawsze byłoby gdyby tak jak w Jagged Alliance dawały dzienny dochód (nawet niewielki) a jednocześnie same wymagałyby ochrony a my moglibyśmy wybrać jak obsadzić dostępne stanowiska w danym posterunku (tani Rayaat z kałachami i pistoletami czy drożsi najemnicy w kamizelkach ze snajperkami, ckmami, itp) a także wieżyczki, miny, zasieki itp itd.

3. Wieże powinny być też chronione. Może nie tak jak posterunki ale jednak.

4. Umiejętności - zamiast nieprzydatnych takich jak strzelanie z linek albo mało przydatnych jak ogrodnictwo, skóry, większe zarobki mogli by dać jakiś kontratak na uderzenie kolbą, samo uderzenie kolbą dla gracza, frontalny oddolny atak z wślizgu, rzut nożem po ataku z powietrza, mały bullet time dla łuku, stopniowanie umiejętności skradania przez coraz przygotowanie z roślin coraz bardziej zaawansowanego kamuflażu itp itd.

5. Gotowanie - aż się prosi żeby można było coś upichcić z upolowanych zwierzaków zyskując tym samym jakieś kilkudziesięcio minutowe bufki.

6. Przydałby się harpun smile_prosty.gif

7. Sklep - i tak kasa się przelewa więc kolejne wieże powinny tylko dawać dostęp do broni a nie czynić ją darmową.

8. Walka na noże powinna być w standardzie a nie tylko w jednym momencie smile_prosty.gif

Czy coś z nich poprawiono na lepsze w tej części?

Edytowano przez Doman18
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że jest to mój pierwszy post na forum to pragnę wszystkich serdecznie przywitać.

Panowie, agent CIA Willis/Williams(?) to ten sam człowiek, dla którego pracowaliśmy w Dalekim Placzu Trzy? I jeśli tak to czy pojawia się on w czwórce po zakończeniu wszystkich misji z lotniska?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, FarCry to jedna z lepszych serii gier komputerowych.

Jedynki wcześniej nie przeszedłem, jakoś na tamte czasy nie przypadła mi do gustu.

Dwójka ogłoszona była jako nieudana, aczykolwiek wcale nie była najgorsza :)

Trójka podobała mi się okropnie, kilka dni byłem odłączony od życia i w nią grałem. Świetny klimat, przyjemne strzelanie, dostarczający zabawy sandbox. Jak dla mnie gra ma wszystko czego gracz by chciał, no może oprócz tego, że po pewnym czasie jest po prostu monotonna. Od razu po zakończeniu wróciłem do jedynki :)

Czwóreczkę zakupię kiedy przejdę XCOMa, Bioshocka Infinite i Borderlands 2 na świątecznej steamowej przecenie i wszystko postaram się sprawozdać :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że jest to mój pierwszy post na forum to pragnę wszystkich serdecznie przywitać.

Panowie, agent CIA Willis/Williams(?) to ten sam człowiek, dla którego pracowaliśmy w Dalekim Placzu Trzy? I jeśli tak to czy pojawia się on w czwórce po zakończeniu wszystkich misji z lotniska?

tak to ten sam. NIe chcę spojlerować, ale sam się zdziwiłem tym zakończeniem

Zastanawiam się nad kupnem Far Cry 4. Oto rzeczy które denerwowały mnie w 3

1. Fabuła - owszem Vaas to jedna z najlepiej zarysowany postaci negatywnych w grach. Ale reszta historii jest dosyć standardowa - od zera do bohatera poraz n-ty. Poza tym to ciągłe "zabili go i uciekł" było momentami denerwujące. Odbijanie przyjaciół też mogłoby się odbywać na zasadzie wolności wyboru misji i byłby limit liczby odbitych osób (np 3-4 do uratowania a 1-2 do poświęcenia. Wybór byłby tym trudniejszy jeżeli uwolnienie każdej z nich dawałoby jakiś profit w postaci odblokowania jakiejś umiejętności albo dostępu do ekwipunku. Znacznie wzrosłoby "replayability" gry.

Ogólnie to przez całą grę treść poboczna bardziej mnie interesowała niż główna przygoda. Natomiast w takim Bioshocku: Infinite często świadomie omijałem znajdźki bo byłem strasznie ciekawy "co dalej"

2. Posterunki - odbijanie ich jest ciekawe ale jeszcze ciekawsze byłoby gdyby tak jak w Jagged Alliance dawały dzienny dochód (nawet niewielki) a jednocześnie same wymagałyby ochrony a my moglibyśmy wybrać jak obsadzić dostępne stanowiska w danym posterunku (tani Rayaat z kałachami i pistoletami czy drożsi najemnicy w kamizelkach ze snajperkami, ckmami, itp) a także wieżyczki, miny, zasieki itp itd.

3. Wieże powinny być też chronione. Może nie tak jak posterunki ale jednak.

4. Umiejętności - zamiast nieprzydatnych takich jak strzelanie z linek albo mało przydatnych jak ogrodnictwo, skóry, większe zarobki mogli by dać jakiś kontratak na uderzenie kolbą, samo uderzenie kolbą dla gracza, frontalny oddolny atak z wślizgu, rzut nożem po ataku z powietrza, mały bullet time dla łuku, stopniowanie umiejętności skradania przez coraz przygotowanie z roślin coraz bardziej zaawansowanego kamuflażu itp itd.

5. Gotowanie - aż się prosi żeby można było coś upichcić z upolowanych zwierzaków zyskując tym samym jakieś kilkudziesięcio minutowe bufki.

6. Przydałby się harpun smile_prosty.gif

7. Sklep - i tak kasa się przelewa więc kolejne wieże powinny tylko dawać dostęp do broni a nie czynić ją darmową.

8. Walka na noże powinna być w standardzie a nie tylko w jednym momencie smile_prosty.gif

Czy coś z nich poprawiono na lepsze w tej części?

1- fabuła niestety ciut gorsza, ale klimat lepszy. góry bardziej tu mi odpowiadałe niż wyspa. widać że jesteśmy w kraju z tradycją, i jakieś tam moralne wybory są.

2- to Ubi$oft, za kilka(naście) lat może na to wpadną :)

3- na wieże można teraz iść na skróty i sobie wlecieć na nie brzęczykiem, szkoda. do tego dwa razy wejśc się na nie nie da bo są magiczne, zabite dechami, niezniszczalne drzwi.

4- nie za bardzo, niby większość skilli to eliminację i ulepszenia mikstur, ale jest gorzej niż w 3-jce. niegdy nie zapomnę tego tatuażu!!!

5- ze skóry watpie byś coś ugotował :P

6- harpun, opisany jako "wyjątkowo niepraktyczne, ale jakże ekscytujące urządzenie" jest tylko w limitowanej edycji. Owszem daje dużo frajdy i po strzale może odrzucić przeciwnika na kilka metrów :), nosorożec pada od trzech strzałów, ale celuje się strasznie trudno i wręcz niemożliwe jest trafienie ruszających się wrogów.

7- niby tak, ale nie do końca

8- po co nóż jak masz karabin?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up:

Do tej pory pamiętam jak zachwycałem się tą grą, grając w nią na pececie z 2004 roku z kartą graficzną która miała 128 mb pamięci... Gra ledwo działała na niskich detalach, ale nauczyłem się wtedy nie patrzeć na grafikę - gameplay był świetny! I jestem pewien, że dzisiaj wciąż bawiłbym się znakomicie. Najbardziej zapadł mi w pamięć statek, niestety wówczas, będąc jeszcze dzieciakiem, utknąłem w momencie, gdzie zaczynały się mutanty i do gry nie wróciłem. Może kiedyś ponownie w nią zagram.

Dwójka była jak dla mnie przekombinowana i miała skopany system zapisu - kiedy straciłem godzinę gry tylko dlatego, że zginąłem zanim dotarłem do miejsca zapisu, uznałem to za przegięcie i z gry zrezygnowałem... Szczególnie, że sama rozgrywka była cienka, przewidywalna i nudna.

Trójka/czórka - odrobinę lepsza z tej dwójki moim zdaniem była część nr 3. Czwórka to mimo wszystko FC 3.5 i chociaż była świetna, zabrakło tej świeżości i nowości w serii, którą wprowadził Far Cry 3. No i ta fabuła... Vaas i jego "definition of insanity" to jedna z najlepszych postaci w grach komputerowych i Pagan Min nawet nie dorasta mu do pięt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu ukończyłem trójkę - najbardziej podobała mi się w nim postać Vasa - wyrachowanego, zimnego i powariowanego pirata. Jak na sandboks gra prezentuję się znakomicie, chociaż w późniejszym etapie rozgrywki czasami pragnąłem zmiany klimaty z wyspy tropikalnej na powiedzmy pustynne lub zimowe. Z misji fabularnych najbardziej podobały mi się z paleniem plantacji narkotykowej oraz walka z jakimś bożkiem. Z dodatkowych czynności pociągały mnie polowania oraz czasem wyścigi, szczególnie też na skuterze wodnym.

Na plus zaliczam całkiem długi czas rozrywki - w moim przypadku było to 34 godziny, ale można spędzić w nim więcej zbierając rożne trofea, uczestnicząc w próbach Rakyat oraz biorąc udział w wyzwaniach strzeleckich. Jest co robić na tym terenie, a dodam, że tryb współpracy jest równie ciekawy, to taki Left For Dead, tyle, że z piratami. Inteligencja przeciwników jest na dobrym poziomie, ale to nie ta sama liga, co jedynka.

Bardzo opłacalne jest odkrywanie mapy oraz przejmowanie posterunków. W pierwszym przypadku po wspinaniu się na wieżę oraz uruchomieniu pewnego urządzenia ukazuję się na nim kawał terenu nierzadko z nowymi czynnościami do wykonania, w drugim po zdobyciu takiego przyczółku nie musimy się martwić o spotkanie z wrogami na określonym terenie, do tego dochodzą polowania na zwierzęta i szefów lokalnych grup pirackich. Warto podejść odpowiednio do zdobywania posterunków, najlepiej zdobywać je bez zauważenia (wtedy dostaniemy najwięcej expa) lub bez wszczynania alarmu. W tym drugim przypadku jeszcze na początku w miarę łatwo można poradzić sobie z posiłkami, ale gdy do bitwy wkraczają opancerzeni najemnicy lub piraci, śmigłowce robi się niewesoło.

Poruszę też kwestię zwierząt, zauważyłem, że chodzą one własnymi drogami. Możemy je spotkać nie tylko chodząc głębiej w las, ale również na drodze zjazdowej. Trzeba mieć to na uwadze zwłaszcza, gdy na terenie występują niedźwiedzie, lamparty lub tygrysy. Spotkanie z takimi istotami nie należy do najprzyjemniejszych, zwłaszcza na początku gry, dlatego warto pomyśleć o przemierzaniu wyspy samochodem. I na koniec kwestia rozprzestrzeniającego się ognia, z takim efektem spotkałem się wcześniej tylko w Call of Juarez, trzeba szczególnie uważać na ludzi z miotaczami ognia lub koktailami mołotowa. Bo nie dość, że ogień może wyrządzić bohaterowi poważne szkody w postaci dosyć szybkiego utraty zdrowia to okoliczna roślinność również ulega podpaleniu. Dla mnie gra warta jest oceny 9/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynka ma na pewno trudniejszych przeciwników ale ich cel to jest jakiś śmiech. Wystarczy że jeden cię zobaczy i nagle wszyscy lecą na ciebie ze snajperskim okiem. Wiedzą dokładnie gdzie jesteś nawet jeżeli znikniesz im z oczu i się schowasz. Była misja w której trzeba było coś wysadzić, zobaczył mnie jeden i schowałem się w namiocie. Nagle wszyscy zaczęli do mnie strzelać przez ten namiot! Z precyzją snajpera. Nie pomogło także schowanie się do drugiego namiotu w stylu splinter cela czy jakiejkolwiek innej gry skradankowej. Po prostu widzą przez ściany jak Adam Jensen albo ech wielu wielu bohaterów gier komputerowych. Ja rozumiem że gra jest bardzo wymagająca (przynajmniej dla mnie) na normalu i to dobrze. No ale sory walenie z taką precyzją przez osłony to jakiś śmiech. A co do 3. Nie obędzie się bez spoilera

Nie uczynienie z Vaasa głównego złego to porażka. Oczywiście tępe qte w walce z Vaasem żeby gracz się poczuł och bardzo fajnie bez żadnego wyzwania. Może i miało to jakiś sens bo w pewnym momencie Vaas nie chciał nas już dojeżdżać. Miał nas dosyć czy coś takiego i to bardziej my chcieliśmy się na nim odegrać. No ale jak już wbiliśmy do niego to musiał się bronić. Co do naszych przyjaciół to to że brat Jasona zginął w samouczku i tak naprawdę nikt więcej (według dobrego zakończenia) to lipa. A drugie zakończenie jest tak idiotyczne bo w jaki sposób niby dalej mamy latać po wyspie i maxować grę skoro oni nas killym?

Gra miała ogromny potencjał ale w moim odczuciu nie zasługuje na więcej jak 7 ew. 7+/10. Głównie przez fabułę i bugi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

największy minus daje za strasznie denerwujące zwierzęta

Początkowo też mnie nadmiar zwierzyny denerwował. Później jednak gdy już się złapie parę skilli (zwłaszcza przeładowanie w sprincie) to jest już prościutko. Orły z kolei to bardzo prosty schemat. Far Cry 4 ma znakomity projekt dźwięku (w odróżnieniu od poprzednika) i gdy tylko ptaszysko wyda jakiś odgłos to wiadomo gdzie się znajduje. Wtedy wystarczy go namierzyć i poczekać na pikowanie. Prosty cel.

duży minus także za powtarzalność misji pobocznych (np. ocalenie zakładników, czy wybijanie agresywnych zwierząt)

Czym to się dokładnie różni od Far Cry 3? W ogóle czym to się różni od wszystkich współczesnych gier Ubisoftu? To bardzo krótkie przygody (Far Cry 4 zajął mi 8 godzin) w wielkich światach zapełnionych setką znajdziek i monotonnych aktywności ze wspinaniem się na wieże na czele.

Sam FC4 skończyłem wczoraj i byłem miło zaskoczony. Jasne, że trzon rozgrywki to kopia FC3. Wiele elementów zrobiło jednak na mnie bardzo miłe wrażenie. Całość jest lepiej napisana, a główne misje są zdecydowanie bardziej różnorodne. Oczarowało mnie lore. Setki opcjonalnych notek pozostawionych w ślicznych lokacja ożywia ten świat. Ponadto Pagan Min to znakomita postać. Troy Baker znowu potwierdził, że w tym co robi nie ma sobie równych. Ponadto z czasem zacząłem nawet kibicować Paganowi. Liderzy Golden Path to zakłamani oportuniści, którzy wykorzystują podległych sobie ludzi i w swoich metodach nie są od Mina lepsi. Pagan jest przynajmniej szczery i od początku do końca trzyma się swojej wersji wydarzeń. Also dat ending.

Moim zdaniem znakomita produkcja i chyba najlepsza rzecz jaką Ubisoft zrobił od AC:Brotherhood.

Edytowano przez lubro
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę świetna seria. W każdej części coś mi się podoba. Na pewno każda część imponuje grafiką (w tym FC1 - jak na rok 2004 to było coś niesamowitego, a wciąż gra prezentuje się świetnie). Fabuła najlepsza na pewno w 1 i 3. W 2 niestety, mimo że bardzo lubię tą grę (szczególnie multi) to fabuła jest tam szczątkowa. W 4 fabuła nie urwała mi kawałka pośladka tak jak ta z 3 części. Ogólnie każda część to fajny gameplay, dużo broni, pojazdów. Według mnie to jedna z najbardziej udanych serii gier (w historii wink_prosty.gif) biggrin_prosty.gif

Edytowano przez SzybkiGranat57
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...