Skocz do zawartości

PC lepsze od konsol?


Hut

Polecane posty

Pad nadaje się po japońsku, czyli jako-tako, do gry w fpsy w przypadku, gdy jest padem xbox-owym. Pad od ps3 nadaje się do tego w mniej więcej takim stopniu jak papier ścierny do podcierania tyłka - technicznie jak najbardziej wykonalne, ale...

Poza tym przy pisaniu o tym jak w to w fpsy się dobrze nie steruje na konsoli trzeba przede wszystkim pamiętać o dostosowaniu tego gatunku do konsol właśnie, czyli "ewolucji" (jak się to mówi oficjalnie, a w rzeczywistości - zacofaniu). Gry po prostu stają się śmiesznie proste (ktoś tam u góry coś mruczał, że przejście CoD na najwyzszym poziomie na padzie to hardkor - no faktycznie). Dodatkowo pod konsole robi się też samą mechanikę rozgrywki - patrz Killzone 1 i 2 i woooolne tempo oraz maaaała czułość analoga.

Pad nadaje się dużo lepiej do... uwaga, będę odkrywczy, gier konsolowych. Czyli zręcznościowo-platformowych i nieskomplikowanych (beat'em up, platformówki itp). Niestety, takich gier jak na ironię jest na konsole coraz mniej. Wynik głupiej i szkodliwej "multiplatformowości" oraz robienia "wszystkiego dla wszystkich".

Są jeszcze gatunki, w których najlepiej sprawuję się joystick - symulatory, bijatki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,3k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

@UP- i znowu kwestia przyzwyczajenia. Dla mnie pad od PS3 jest o niebo lepszy od Xowego do WSZTSTKICH produkcji- po prostu lepiej mi przypasował.

Gry po prostu stają się śmiesznie proste (ktoś tam u góry coś mruczał, że przejście CoD na najwyzszym poziomie na padzie to hardkor - no faktycznie).
Chyba faktycznie coś w tym jest, w CoD Classic po prostu się grać nie dało przez tragicznie wysoki poziom trudności na Veteranie, to było ogromne wyzwanie. MW2 na konsoli przeszedłem w ~5 godzin, praktycznie nie ginąc nigdzie więcej niż parę razy. Ale nie jest to reguła, że gry się staczają, proponuję Killzona na najwyższym poziomie ;].
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda do strzelanek i strategi lepiej nadaje się mysz.Ale bądźmy szczerzy na konsolach też nie jest źle.Po za tym za konsolą przemawia ekonomia która od PC jest zdecydowanie lepsza: niższe ceny sprzętu, dłuższa żywotność(PC po 4 latach wymaga upgredu a konsola przez 8 lat potrafi pociągnąć nowsze tytuły),lepsze exlusivy,coraz większa wszechstronność.I to że teraz lepsze gry rzadziej występują na PC. Weźmy na przykład red dead redemption, uncharted i resistance.Nawet jeśli już dobre gry wychodzą na konsole i komputery osobiste to są one lepsze na konsole.I raczej z nich są konwersowane. np.FIFA 10, GTA 4, Shaun Withe Snowboarding. To wszystko i wiele innych tytułów są lepsze na konsole.

No i swoboda grania. Na konsolach nie ma problemu z administracją, piractwem, durnymi zabezpieczeniami i instalacją.

Po prostu wkładasz płytę i grasz. Chociaż trzeba przyznać że na PC ceny gier są niższe ale przekłada się to na jakość.Więc

mamy na komputerach mnóstwo taniego chłamu i parę lepszych tytułów.Jedyny taki gatunek którego nie uświadczysz na konsoli to MMO i MMORPG ale te gry są dla no live'ów. Tak szczerze komputer najbardziej nadaje się do pisania tabelek w exelu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP Sorry koleś ale ty zacząłeś atakować PC'ty

Tak szczerze komputer najbardziej nadaje się do pisania tabelek w exelu

Widzisz, konsola nawet do tego się nie nadaje bo jak? na padzie?

.FIFA 10, GTA 4, Shaun Withe Snowboarding. To wszystko i wiele innych tytułów są lepsze na konsole.

GTA 4 na PC = Lepsza grafika, wyższcze rozdzielczości, jeżeli to świadczy o byciu gorszym to dziwnie myślą ci konsolowcy

Po prostu wkładasz płytę i grasz

I tak powstają casuale

przez 8 lat potrafi pociągnąć nowsze tytuły

Erm.. tytuł który ma 4 lata według ciebie jest jeszcze nowy!? trolololo

mnóstwo taniego chłamu

Dla mnie większość gier konsolowych to chłam tylko że kosztuje 200 zł zamiast 20

MMO i MMORPG ale te gry są dla no live'ów

Jak się nie umie w nie grać...

Na konsolach nie ma problemu z administracją, piractwem, durnymi zabezpieczeniami i instalacją.

ile razy już nawet konsolowcy pisali że brak piractwa na konsolach to bujda? wejdź na torrenty i zobacz ilość seedów z grami na konsole to zobaczysz jaki brak. Durne zabezpieczenia są wynikiem konsolowego punktu widzenia i chęci wyciągnięcia jak największej ilości kasy... sorry ale dla mnie to więcej w tym waszej winy niż piratów. Plus, jeżeli dla ciebie problemem jest instalacja lub administracja to pokazujesz konsolowców jako akomputerowych nieudacznikó którzyw mają problemy jak emeryci (ale oni mają prawo mieć z tym problemy a nie młodzież jeesus)

Ciekawe czy jak coraz więcej młodzierzy zacznieć myśleć konsolowo to czy będą w ogóle istnieć twórcy gier? Ja wiem jak wygląda kodzenie gry bo sam uczę się programowania i można powiedzieć że już w nim siedzę ale tacy konsolowcy którzy nie umieją gry zainstalować, a co dopiero zrobić grę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GTA 4 na PC = Lepsza grafika, wyższcze rozdzielczości, jeżeli to świadczy o byciu gorszym to dziwnie myślą ci konsolowcy

...tragiczna optymalizacja, sterowanie o ile dobrze pamiętam niemodyfikowalne (w opcjach był pad, nie klawiatura), machanie myszką w minigierkach. No super.

Uwierz mi - grałem w GTA IV na PC, gram teraz na konsoli. Różnica jest bardzo duża. Rozumiem doskonale, dlaczego ta gra ma średnią ocen 90% na PC, a 98% na konsolach.

I tak powstają casuale

Gracz ma to do siebie, że gra. Nie rozumiem, dlaczego to, że umożliwia mu się granie bezproblemowe, bez szeregu utrudnień w postaci wszelkich DRMów, limitów instalacji, cd-keyów, rejestracji online i innych pierdół miałoby być wadą. Bo to casualowe? Bo wygoda = casualowość? Hm.

ile razy już nawet konsolowcy pisali że brak piractwa na konsolach to bujda? wejdź na torrenty i zobacz ilość seedów z grami na konsole to zobaczysz jaki brak.

Podaj dane, man, to pogadamy. Na PS3 piractwo jest zjawiskiem zupełnie marginalnym, bo aby uruchomić pirata, potrzebna jest kuriozalna piramida softu. X360 złamany został dość dawno, ale wymaga przerabiania, co oznacza

a ) zablokowanie części funkcjonalności (choćby Xbox Live)

b ) unieważnienie gwarancji

Zatem na X360 piractwo i owszem, jest, ale w znacznie mniejszym stopniu niż na PC. O ile dobrze pamiętam dane podane w jednym z tegorocznych CDA - zarówno na PC jak i na X360 najczęściej ściąganą grą było CoD:MW2. Na X360 ściągnięto go 10x mniej niż na PC.

Daje do myślenia?

Durne zabezpieczenia są wynikiem konsolowego punktu widzenia i chęci wyciągnięcia jak największej ilości kasy... sorry ale dla mnie to więcej w tym waszej winy niż piratów.

OWNED!

To wina konsolowców, że kupują oryginały (nie mając szczególnej alternatywy) i twórcy połapali się, że jeśli zabezpieczenie jest odpowiednio mocne, to nie trzeba graczy o kupno prosić, tylko można ich do tego zmusić [jeśli chcą zagrać]. Patrzcie, jakie te konsolowce wredne typy (i z pysków im śmierdzi...!)

A że konsole łatwiej skutecznie zabezpieczyć przed piractwem? Taka specyfika zamkniętej struktury. Dzięki temu zabezpieczenia są upierdliwe wyłącznie dla złodziei.

Ciekawe czy jak coraz więcej młodzierzy zacznieć myśleć konsolowo to czy będą w ogóle istnieć twórcy gier? Ja wiem jak wygląda kodzenie gry bo sam uczę się programowania i można powiedzieć że już w nim siedzę ale tacy konsolowcy którzy nie umieją gry zainstalować, a co dopiero zrobić grę?

Martw się raczej o swoją ortografię, nie o "młodzierz". Tworzenie gier to dochodowy biznes, informatyka to przyszłościowy kierunek. Rynek potrzebuje ludzi z takimi umiejętnościami, to ludzie się znajdą. Tak działa kapitalizm.

PS Pragnę dodać, że choć odpowiadam bzdury zawarte w poście Grunwaldera, zupełnie nie identyfikuję się z postem imć thezioma97, na którego post imć G. jest reakcją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do FPSów - wymieniłeś numeryczne do wyboru broni. Ok, tylko dlaczego nie wspomniałeś, że pad w ogóle tej opcji nie ma i musisz ręcznie wybierać albo listą albo przewijaniem? Chyba nie próbujesz nam wmówić, że wybieranie z listy/przewijanie jest wygodniejsze od natychmiastowego dostępu do dowolnej pukawki.

Oczywiście, PC-towiec nie ma pojęcia, że na padzie przytrzymuje się jeden przycisk i gałką wybierasz sobie broń. A poza tym, tak, wole przewijać bronie niż szukać numerku przypisanego do broni.

To ja też dam:

WSAD, C, spacja, lpm, ppm, escape. Ewentualnie quicksave i quickload.

Do czego to jest konfiguracja? Quake'a III? C-Sa? Mi chodzi o nowsze fpsy, które w singlu mają różne bajery, gadżety i inne pierdoły.

Gry po prostu stają się śmiesznie proste (ktoś tam u góry coś mruczał, że przejście CoD na najwyzszym poziomie na padzie to hardkor - no faktycznie).

No i znowu nie zczailiście... Podając CoDa chodziło mi raczej o typ gier zwany FPS, być może nie trafiłem z przykładem, miałem na myśli to, że większy szacunek należy się temu kto przejdzie strzelankę na hardzie na padzie a nie na myszce.

GTA 4 na PC = Lepsza grafika, wyższcze rozdzielczości, jeżeli to świadczy o byciu gorszym to dziwnie myślą ci konsolowcy

Tą wypowiedzią udowodniłeś, że należysz do tych 89%... A tak na poważnie: wymieniłeś jedyną przewagę wersji PC-towej nad konsolową.

I tak powstają casuale

Hmm... Ciekawy tok myślenia... PC-towcy to hardkory a konsolowcy to casuale....

Pozostałych twoich wypowiedzi już nie chcę mi się cytować bo to typowe gadanie fanboya PC.

Tyle że trigger (tak się zwie ten przycisk z tyłu, dobrze kojarzę? tongue_prosty.gif ) działa jak pedał gazu umożliwiając stopniowanie przyspieszenia. Nie zawsze chce się jechać jak najszybciej. W przypadku klawiatury przyspieszenie jest zero-jedynkowe. Albo masz W wciśnięte, albo niewciśnięte. Nie możesz go wcisnąć do połowy.

Do tego gałka daje większą dokładność jeśli idzie o skręcanie niż cztery przyciski i ich kombinacje.

Uhhh, myślę, że czas zakończyć tę do-niczego-nie-prowadzącą dyskusję. W kraju takim jak Polska, opanowanym przez PC-towców, przekonywanie o wyższości padów nad m+k jest jak walka z wiatrakami. Ten ostatni cytat oddaje całą istotę rzeczy: ci, którzy tak zaciekle bronią myszki i klawiatury nie mają zielonego pojęcia o graniu na padzie przy konsoli (tylko nie piszcie zaraz, że grałem u kuzyna/znajomego/babci bo to tak jakbyście w ogóle nie grali). Nie mają pojęcia o tych licznych udogodnieniach w sterowaniu, o wiele większych możliwościach pada. Przejrzałem sobie kilka ostatnich stron tego tematu, by poszukać wypowiedzi użytkowników takich jak ja - grających na komputerze i na konsoli. I oczywiście nie zdziwiło mnie to, że w większości ich opinia jest podobna do mojej - na konsoli gra się po prostu wygodniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak powstają casuale
Kurza dupka, żeby być "hardkorem" trzeba koniecznie przed odpaleniem gry pomęczyć się z 20 minut, żeby w ogóle ją odpalić? A w ogóle to co daje tytuł "hardkora"? +10 do ogólnej zaje*istości osoby wypowiadającej to? Zniżki na gry? Nie rozumiem- czym się różni szanowny "hardkor" od "każuala"?
Widzisz, konsola nawet do tego się nie nadaje bo jak? na padzie?
Nie nadaje się również do odgrzewania obiadów, jeżdżenia na zakupy itp. I co z tego? Przetłumacz sobie nazwę Playstation.
Dla mnie większość gier konsolowych to chłam tylko że kosztuje 200 zł zamiast 20
Pewnie nawet się nie orientujesz jakie tytuły są dostępne na konsolę, ale chłam i tyle.
wejdź na torrenty i zobacz ilość seedów z grami na konsole to zobaczysz jaki brak.
Epic fail. Wchodziłeś, czy tak chciałeś zaszpanować mając nadzieję, że nikt tego nie sprawdzi? Wejdź i porównaj torrenty PS3+Xbox360 i PC. I weź pod uwagę, że na PS3 głównie są poradniki ;].
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PC jako platforma do gier umiera. Nie chce mi się tłumaczyć, czyja to konkretnie wina - dosyć wybrednych (w porównaniu z konsolowymi) gustów graczy PCtowych, piratów, konieczności ulepszania sprzętu czy instalowania różnych popierdółek. Oczywiście, jeśli mówimy o PCtach jako o multimaszynie to bije ona całą resztę na głowę. Nie zmienia to faktu, że do gier nadawać się będzie coraz mniej.

Oczywiście przesadą jest twierdzić, że gry z PCtów znikną, ale porty najnowszych gier mogą blaszakowców ominąć. Wystarczy spojrzeć na firmę Capcom, która swego czasu postanowiła zawojować rynek, a teraz się z niego wycofuje (Super Street Fighter IV nie wyjdzie już na PCty, podobnie jak Bayonetta). Zostaną "poważne" strategie (na konsolach nie ma takich poważnych gier, są tylko zabawki w stylu Advance Wars i Valkyria Chronicles), cRPGi typu Wiedźmin czy Dragon Age, MMORPGi, a także tzw. indie games.

BTW:

Co jest złego w byciu "casualem" (okropne słowo), po polsku - graczem niedzielnym? Bo zazwyczaj to tacy normalni gracze mają lepiej poukładane w głowie - nie grają w gry które im się nie podobają, bo nie są uzależnieni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jest złego w byciu "casualem" (okropne słowo), po polsku - graczem niedzielnym?
Właśnie to pytanie nurtuje łepetynę mą od paru dni. Co jest złego w byciu każualem? Coraz bardziej jestem pewien, że ma to służyć podbudowywaniu ego... "Ja jestem hardkor, inni to jakieś każuale" i od razu +10 do "jestemfajny"?
PC jako platforma do gier umiera. Nie chce mi się tłumaczyć, czyja to konkretnie wina - dosyć wybrednych (w porównaniu z konsolowymi) gustów graczy PCtowych, piratów, konieczności ulepszania sprzętu czy instalowania różnych popierdółek.
Nie powiedziałbym, że umiera, może, że ma lekkiego doła. I jakbym już miał strzelać, to waliłbym hedszoty piratom- IMO to dzięki nim producenci coraz częściej się zastanawiają, czy by sobie nie olać PC.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jest złego w byciu "casualem" (okropne słowo), po polsku - graczem niedzielnym?

Bo Polacy mają jakieś dziwne tendencje do tego, że z pozoru zwyczajne słowa zaczynają im się źle kojarzyć. Najlepszym przykładem jest "żal mi ciebie", które w dzisiejszej Polsce brzmi jak chamska odzywka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PC jako platforma do gier umiera.

Słyszę ten tekst odkąd gram (i tekst, że "przygodówki umierają" też)... Tymczasem tak gry na PC jak i znakomite przygodówki dalej tłumnie wychodzą, pokazując, gdzie rynek ma takie wieszczenie.

Bujda.

Co jest złego w byciu "casualem" (okropne słowo), po polsku - graczem niedzielnym? Bo zazwyczaj to tacy normalni gracze mają lepiej poukładane w głowie - nie grają w gry które im się nie podobają, bo nie są uzależnieni.

Uhm, a to każdy nie-casual to od razu uzależniony?

A całe "zło" bierze się z tego, że ludzie używają pojęć, których nie rozumieją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie odbierze konsoli klimatu grania :) przychodzisz z pracy zmęczony (zjadasz coś itd itd) i siadasz na fotelu przed 50' tv bierzesz pada i napierasz ;p

No, ja tak gram na swoim Piecu - ostatnio w Split/Second - i co, różnicy jakiejś między graniem u kolegi który ma ten tytuł na Xklocka nie widzę specjalnie :rolleyes:Z tym wyjątkiem że telewizor mam 42' a nie 50' :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP- i znowu kwestia przyzwyczajenia. Dla mnie pad od PS3 jest o niebo lepszy od Xowego do WSZTSTKICH produkcji- po prostu lepiej mi przypasował.

Przyzwyczajenie przyzwyczajeniem, co nie wpływa na fakt, że pad od xboxa jest wyraźnie większy (czytaj-lepiej pasujący do dłoni przeciętnego, dorosłego fizycznie mężczyzny) i ma o wiele lepiej wykonane spusty i analogi - a to są rzeczy ekstremalnie ważne przy graniu w fpsy na padzie.

No i znowu nie zczailiście... Podając CoDa chodziło mi raczej o typ gier zwany FPS, być może nie trafiłem z przykładem, miałem na myśli to, że większy szacunek należy się temu kto przejdzie strzelankę na hardzie na padzie a nie na myszce.

Szacunek to należy się komuś, kto przejdzie System Shock 2 na impossible. Przejście obecnych mainstreamowych fps w dowolnej konfiguracji kontroler-poziom trudności nie jest żadnym wyczynem i nie jest specjalnie miarodajne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszę ten tekst odkąd gram (i tekst, że "przygodówki umierają" też)... Tymczasem tak gry na PC jak i znakomite przygodówki dalej tłumnie wychodzą, pokazując, gdzie rynek ma takie wieszczenie.

Bujda.

W sumie to nie dziwi mnie ten wasz optymizm. Przecież żyjemy w kraju, w którym PC góruje nad konsolami, na różnych forach dominują dyskusje dotyczące gier na pieca, kultowymi grami są te z PC. Kraju, w którym ludzie, nie wiedzieć czemu, wolą wydawać 3 tys. co 2-3 lata na upgrade kompa zamiast kupić konsolę, kosztującą tyle co mocna karta graficzna i cieszyć się nią przez 10 lat. Wyjechałbyś na zachód to nie stwierdziłbyś, że granie na piecu wymiera, tylko, że już wymarło.

No, ja tak gram na swoim Piecu - ostatnio w Split/Second - i co, różnicy jakiejś między graniem u kolegi który ma ten tytuł na Xklocka nie widzę specjalnie rolleyes.gifZ tym wyjątkiem że telewizor mam 42' a nie 50'

Taa, na pewno mega-wygodnie gra się na fotelu z myszką i klawiaturą. Zwłaszcza jak po tym ciężkim dniu, chcesz się oprzeć a pod nogi podłożyć sobie pufę.

Szacunek to należy się komuś, kto przejdzie System Shock 2 na impossible. Przejście obecnych mainstreamowych fps w dowolnej konfiguracji kontroler-poziom trudności nie jest żadnym wyczynem i nie jest specjalnie miarodajne.

Zagrałbyś na najwyższym w Killzona lub Black, to pewnie zmieniłbyś zdanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to nie dziwi mnie ten wasz optymizm. Przecież żyjemy w kraju, w którym PC góruje nad konsolami, na różnych forach dominują dyskusje dotyczące gier na pieca, kultowymi grami są te z PC. Kraju, w którym ludzie, nie wiedzieć czemu, wolą wydawać 3 tys. co 2-3 lata na upgrade kompa zamiast kupić konsolę, kosztującą tyle co mocna karta graficzna i cieszyć się nią przez 10 lat. Wyjechałbyś na zachód to nie stwierdziłbyś, że granie na piecu wymiera, tylko, że już wymarło.

I właśnie dlatego zdecydowana większość dużych tytułów multiplatformowych trafia również na PC? Na wymarłą platformę nikt by się nie kłopotał robić konwersji, bo to koszta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to nie dziwi mnie ten wasz optymizm. Przecież żyjemy w kraju, w którym PC góruje nad konsolami, na różnych forach dominują dyskusje dotyczące gier na pieca, kultowymi grami są te z PC. Kraju, w którym ludzie, nie wiedzieć czemu, wolą wydawać 3 tys. co 2-3 lata na upgrade kompa zamiast kupić konsolę, kosztującą tyle co mocna karta graficzna i cieszyć się nią przez 10 lat. Wyjechałbyś na zachód to nie stwierdziłbyś, że granie na piecu wymiera, tylko, że już wymarło.

Niestety powtarzasz bajki, które zostały już w tym temacie wielokrotnie obalone.

Taa, na pewno mega-wygodnie gra się na fotelu z myszką i klawiaturą. Zwłaszcza jak po tym ciężkim dniu, chcesz się oprzeć a pod nogi podłożyć sobie pufę.

A co jest niewygodnego w siedzeniu przy kompie na dobrym krześle biurowym czy fotelu? To chyba nawet jest zdrowsze dużo dla kręgosłupa, choc tu już jakiś spec się powinien wypowiedzieć.

Poza tym - bardzo chciałbym zobaczyć dane, ilu z posiadaczy konsol gra na 50 calowych tv. A co więcej - ilu z nich posiada owe wygodne telewizory, kanapy, pufy i co tam jeszcze na własny użytek i nie musi uciekać, gdy mama akurat chce obejrzeć "Barwy szczęścia".

Zagrałbyś na najwyższym w Killzona lub Black, to pewnie zmieniłbyś zdanie.

Gram na konsolach wyłącznie na najwyższym dostępnym poziomie trudności (wyjątkiem są te odblokowywane po ukończeniu gry-nie chce mi się raczej rpzechodzić drugi raz). Nie zauważyłem żadnych szczególnie trudnych gier a jestem człowiekiem generalnie preferującym strategie turowe i niespecjalnie dobrym w zręcznościówkach. Jakiekolwiek trudności są praktycznie zawsze powodowane wyłącznie przez kiepski design typu przeciwnicy spawnujący się tak, że nie masz możliwości ich zauważyć co kończy się zgonem i powrotem z checkpointu gdy już wiesz, gdzie się ich spodziewać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I właśnie dlatego zdecydowana większość dużych tytułów multiplatformowych trafia również na PC? Na wymarłą platformę nikt by się nie kłopotał robić konwersji, bo to koszta.

Powiedziałem, że wymarła jest na zachodzie. Ale w krajach takich jak nasz i innych wschodnich gry na PC mają się dobrze. I pewnie takie kraje to duża część ich zysków, więc konwersje wciąż wychodzą (choć mniej i gorszej jakości).

Niestety powtarzasz bajki, które zostały już w tym temacie wielokrotnie obalone.

Okej, pomyślę teraz o jakiejś kwestii, która nie była tutaj jeszcze przedyskutowana. A no tak, zapomniałem - najpierw przecież muszę spisać sobie listę wszystkich bajek, które chce wam wcisnąć, potem przeglądnąć te 40 stron i skreślać z listy bajki, które były obalone. Aha, i weź może jeszcze do pierwszego posta w tym temacie dodaj regulamin, który mówi, że nowy użytkownik, chcący wypowiedzieć się w temacie MUSI napisać tylko taką opinię, jakiej jeszcze w tym temacie nie napisał.

A co jest niewygodnego w siedzeniu przy kompie na dobrym krześle biurowym czy fotelu? To chyba nawet jest zdrowsze dużo dla kręgosłupa, choc tu już jakiś spec się powinien wypowiedzieć.

Haha, tu padłem. Pokażę ci jak w praktyce wygląda siedzenie przed komputerem przeciętnego człowieka:

31845fcc31b267b195ca6f7b34ec213f-1-3.jpg

Poza tym - bardzo chciałbym zobaczyć dane, ilu z posiadaczy konsol gra na 50 calowych tv.

Jedna sprawa - my tu nie mówimy o statystykach i odsetkach tylko o wygodzie grania.

A co więcej - ilu z nich posiada owe wygodne telewizory, kanapy, pufy i co tam jeszcze na własny użytek i nie musi uciekać, gdy mama akurat chce obejrzeć "Barwy szczęścia".

A ja bardzo jestem ciekaw ilu z PC-towców ma komputery na własny użytek i nie musi uciekać gdy młodszy brat chce pograć sobie w Metina bo w przeciwnym razie poskarży się mamie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedziałem, że wymarła jest na zachodzie

Jakieś dane plz? Bo moi znajomi ze Stanów, Australii i Anglii jakoś nie mają problemów z graniem na PC i zaopatrzaniem się w gry na PC. Choćby Steam ma całkiem niemało abonentów z Zachodu, i jest to platforma o olbrzymim potencjale i dynamice rozwoju. Myślisz, że rynki wschodnie, dla których piractwo jest wielką plagą, i które są śmiesznie małe w porównaniu z USA i zachodem, potrafiłyby utrzymać cały biznes growy i portowy? Na jakim ty świecie żyjesz?

Haha, tu padłem. Pokażę ci jak w praktyce wygląda siedzenie przed komputerem przeciętnego człowieka:

Przeciętnego? A co ma przeciętny do rzeczy? Sam powiedziałeś chwilę potem, że nie mówimy o statystykach, tylko wygodzie. Zdecyduj się.

A ja bardzo jestem ciekaw ilu z PC-towców ma komputery na własny użytek i nie musi uciekać gdy młodszy brat chce pograć sobie w Metina bo w przeciwnym razie poskarży się mamie.

Wszyscy jedynacy? Jedynactwo jest bardzo wysoką częścią rodzin - według danych GUS już w 2001 jednodzietnych rodzin było aż 47 procent, trend rosnący, i te 47 procent nie ma problemu z rodzeństwem. Mamy dla odmiany ma praktycznie każdy, i z nimi już się nie dogadasz.

A do tego wszyscy, którzy mają więcej niż jeden komp, wszyscy, którzy potrafią dogadać się z rodzeństwem...

Ciekawe, ile procent rodzin ma więcej, niż jeden 40-calowy telewizor. Potrafisz powiedzieć, czy nadal mówimy "tylko o wygodzie grania"?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie to pytanie nurtuje łepetynę mą od paru dni. Co jest złego w byciu każualem? Coraz bardziej jestem pewien, że ma to służyć podbudowywaniu ego... "Ja jestem hardkor, inni to jakieś każuale" i od razu +10 do "jestemfajny"?

Mniej więcej tak to właśnie działa. :)

BTW Ja tez jestem niedzielny gracz... tyle, że ja w niedziele gram w God of War'a :)

Dzielenie graczy na platformy czy gry w jakie grają jest głupie... gry mają dawać radochę. Mnie bawi robienie sałatki z przeciwników w GoW, a moją córkę robienie sałatki Simsach... a służy głównie do podbudowywania własnego ego, jak ktoś ma z nim problemy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bingo. Dla mnie pasją są gry, nie platformy.

A różne platformy odpowiadają różnym graczom - i nie ma tu obiektywnie "lepszych" ani "gorszych". Na pewno nie jest tak, jak próbują przedstawiać to zatwardziali pecetowcy czy konsolowcy - że któraś platforma jest ułomna i gorsza. Pecety i konsole nie koegzystowałyby na rynku przez tyle lat, gdyby któreś miało ewidentną przewagę.

Po prostu różnym ludziom pasują różne platformy. A za każdą coś przemawia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Czemu dzielenie graczy na platformy i gry w jakie grają jest głupie? To tak jakbyś powiedział że dzielenie ludzi na subklutury jest głupie, lub głupie jest dzielenie ludzi na gatunki muzyczne których słuchają...

Tak samo dzielą się gracze, bo są tacy którzy nie chcą być kojarzeni z grubasami siedzącymi przed telewizorem z padem w ręku, już wolę wizerunek nerda no-lajfa komputerowca który siedzi cały dzień i wymiata we wszystkim i nie potrzebuje ułatwień. Są to stereotypy najczęściej nieprawdziwe ale żeby chociarz jednego się pozbyć trzeba się odłączyć - proste.

Nic nie odbierze konsoli klimatu grania przychodzisz z pracy zmęczony (zjadasz coś itd itd) i siadasz na fotelu przed 50' tv bierzesz pada i napierasz ;p

Napisze taki posta i wraca do pokoju do swojego sony 21 cali crt pograć na Xboxie

Właśnie to pytanie nurtuje łepetynę mą od paru dni. Co jest złego w byciu każualem? Coraz bardziej jestem pewien, że ma to służyć podbudowywaniu ego... "Ja jestem hardkor, inni to jakieś każuale" i od razu +10 do "jestemfajny"

Podział istnieje, bo zwykle każuale w grach multi bez ułatwień są nubami i no-skillami. Bo nie poświęcają czasu na perfekcyjne dopracowywanie taktyk i umiejętności bo są "każualami'. Potem taki 'hardkor" przychodzi i kopie każualowi dupe i ma czym podbudować ego bo JEST lepszy.

A ja bardzo jestem ciekaw ilu z PC-towców ma komputery na własny użytek i nie musi uciekać gdy młodszy brat chce pograć sobie w Metina bo w przeciwnym razie poskarży się mamie.

Ja mam 17 lat i mam 2 komputery na własny użytek, PC'ta i laptopa... raczej wątpie by większość konsolowców którzy jeszcze nie pracują miała te sofy, plazmy i 50cale na własny użytek w pokoju

I jeszcze coś, cała moda na konsole jest robiona w ameryce, a to kraj taki że szybko im się nudzi to co wymyślają i robią coś nowego więc konsole to tylko chwilowa technologia. PC'ty są używane do pracy, więc będą istnieć zawsze, a jak będą istnieć to zawsze ktoś będzie robił na nie gry. Konsole kiedyś się znudzą bo wejdzie coś nowego i nikt już na nie gier robił nie będzie.

Może i jestem PC towyn fanbojem ale to dlatego że jestem pewny mojej platformy, bo każda konsola ginie po kilku latach a PC'ty są wieczne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś dane plz? Bo moi znajomi ze Stanów, Australii i Anglii jakoś nie mają problemów z graniem na PC i zaopatrzaniem się w gry na PC. Choćby Steam ma całkiem niemało abonentów z Zachodu, i jest to platforma o olbrzymim potencjale i dynamice rozwoju. Myślisz, że rynki wschodnie, dla których piractwo jest wielką plagą, i które są śmiesznie małe w porównaniu z USA i zachodem, potrafiłyby utrzymać cały biznes growy i portowy? Na jakim ty świecie żyjesz?

Powiedziałem, "wymarło" w sensie, że jest tam niewielki odsetek graczy PC-towych bo wiadomo, że do całkowitego wymarcia to jeszcze trochę brakuje. A danych to ja ci nie podam bo wydawcy publikują tylko sprzedaż gier na konsole (hmm... ciekawe, dlaczego milczą na temat tytułów na PC? Marna sprzedaż?)

Przeciętnego? A co ma przeciętny do rzeczy? Sam powiedziałeś chwilę potem, że nie mówimy o statystykach, tylko wygodzie. Zdecyduj się.

Pokazanie czym różni się teoria od praktyki to nie statystyka. "Przeciętny człowiek" to złe określenie, wybacz.

Wszyscy jedynacy? Jedynactwo jest bardzo wysoką częścią rodzin - według danych GUS już w 2001 jednodzietnych rodzin było aż 47 procent, trend rosnący, i te 47 procent nie ma problemu z rodzeństwem. Mamy dla odmiany ma praktycznie każdy, i z nimi już się nie dogadasz.

A do tego wszyscy, którzy mają więcej niż jeden komp, wszyscy, którzy potrafią dogadać się z rodzeństwem...

Ciekawe, ile procent rodzin ma więcej, niż jeden 40-calowy telewizor.

Spoko, załóżmy, że stosunek takich graczy w Polsce jest 5 do 1 na korzyść PC-towców (5 siedzących cały dzień przed komputerem jedynaków lub mających układy z rodzeństwem PC-towców i 1 konsolowiec posiadający więcej niż jeden 40-calowy TV, którego mama nie ogląda "Barw Szczęścia"). I co z tego wynika? Nic. Bo temu jednemu konsolowcowi rozłożonemu na fotelu z pufą pod nogami i trzymającemu bezprzewodowego pada jest o wiele wygodniej niż tym pięciu, wyprostowanym pod kątem 90 st., siedzącym na krześle PC-towcom.

Napisze taki posta i wraca do pokoju do swojego sony 21 cali crt pograć na Xboxie

A ty kto? Jego brat?

Może i jestem PC towyn fanbojem ale to dlatego że jestem pewny mojej platformy, bo każda konsola ginie po kilku latach a PC'ty są wieczne.

Gdyby konsola miała wymienne podzespoły to też byłaby wieczna. A w ogóle co to za głupie sformułowanie: "ginie"? Ja na moim PSX gram do dzisiaj i nie sądzę by ta konsola kiedyś mi zginęła.

Potrafisz powiedzieć, czy nadal mówimy "tylko o wygodzie grania"?

To istota rzeczy każdego mojego posta. Zarówno jeśli chodzi o "przyrząd" do grania jak i miejscówa w jakiej gramy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedziałem, "wymarło" w sensie, że jest tam niewielki odsetek graczy PC-towych bo wiadomo, że do całkowitego wymarcia to jeszcze trochę brakuje

To czemu piszesz, że wymarło? Najpierw ktoś pisze, że jeszcze żyje, to ty wyskakujesz, że wymarło, aby chwilę potem powiedzieć, że wiadomo, że jeszcze nie wymarło. Trochę konsekwencji.

(hmm... ciekawe, dlaczego milczą na temat tytułów na PC? Marna sprzedaż?)

http://www.npd.com/press/releases/press_100114.html

Retail sales in the PC game software industry also experienced declines, with revenues down 23 percent, generating $538 million in 2009. The total console, portable and PC game software industry generated $10.5 billion, an 11 percent decline vs. the $11.7 billion generated in 2008.

Czy 11-miliardowy rynek W SAMYCH TYLKO STANACH, A WIĘC GDZIE MIAŁO GRANIE NA PC NIE ISTNIEĆ, jest rynkiem wymierającym? I don't think so, Tim. Zanim ktoś wspomni o spadku, konsole TEŻ zanotowały spadek. Ponad ośmioprocentowy, więc wcale niemały. I czy to jest mały odsetek graczy? Biorąc pod uwagę różnice cen w akcesoriach i grach, graczy PCtowych kupujących gry w Stanach w tamtym roku było ZALEDWIE o około połowę mniej niż konsolowych. A do tego jeszcze te - wedle twoich słów - wielkie rynki wschodnie...

I co z tego wynika? Nic.

To po co się o to pytałeś? Czy "nic" by wynikało również wtedy, gdyby dane były na TWOJĄ korzyść?

Bo temu jednemu konsolowcowi rozłożonemu na fotelu z pufą pod nogami i trzymającemu bezprzewodowego pada jest o wiele wygodniej niż tym pięciu, wyprostowanym pod kątem 90 st., siedzącym na krześle PC-towcom.

Ja zazwyczaj siedzę wyciągnięty w fotelu, z nogami opartymi o biurko i mi jest "o wiele" wygodniej od tego twojego mitycznego konsolowca. "I co wynika z tego twojego konsolowca? Nic."

Pokazanie czym różni się teoria od praktyki to nie statystyka.

Owszem, ale tu nie było pokazywania tej różnicy. Wrzuciłeś zabawny obrazek z podpisem, że tak rzekomo ma wyglądać przeciętny (czyli STATYSTYCZNY) user PC. W tym wypadku tu BYŁA statystyka, chyba że potrafisz udowodnić inaczej.

"Przeciętny człowiek" to złe określenie, wybacz.

To trzeba było go nie używać. Tylko że jest to doskonałe określenie - przeciętny człowiek może nawet się garbić przed komputerem, nie ma sprawy. Ale też przeciętny człowiek ma najwyżej jedną konsolę, jeśli w ogóle, i najwyżej jeden duży telewizor, i to na spółkę z resztą rodziny. Jak chcesz, możesz ten akapit nawet mianować "różnicą teorii od praktyki", oparłem go na tych samych źródłach, co ty. Czyli na gdybaniu i widzimisię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Grunwalder

Napisze taki posta i wraca do pokoju do swojego sony 21 cali crt pograć na Xboxie
Hm, zazdrość widzę, zazdrość...

Konsole kiedyś się znudzą bo wejdzie coś nowego i nikt już na nie gier robił nie będzie.
Wtedy wyjdzie nowa generacja konsol ;)
Może i jestem PC towyn fanbojem ale to dlatego że jestem pewny mojej platformy, bo każda konsola ginie po kilku latach a PC'ty są wieczne.
Zauważ, że konsola wychodzi w jednym momencie- nadchodzi pewien dzień, nowa konsola wchodzi na rynek i jest. A PC ma swoje premiery po kawałku- a to nowa karta graficzna, a to procesor...

Hm, ja takoż siedzę przed kompem jak na tym obrazku, czasem tylko jak już mnie plecy bolą to sobie podstawiam zamiast krzesła biurowego fotel, ale rzadko- dla mnie jest za niski. Za to przed konsolą tylko na fotelu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Retail sales in the PC game software industry also experienced declines, with revenues down 23 percent, generating $538 million in 2009. The total console, portable and PC game software industry generated $10.5 billion, an 11 percent decline vs. the $11.7 billion generated in 2008.

Czy 11-miliardowy rynek W SAMYCH TYLKO STANACH, A WIĘC GDZIE MIAŁO GRANIE NA PC NIE ISTNIEĆ, jest rynkiem wymierającym?

Zaraz, zaraz, zaraz. Przecież tu jest napisane, że jedenastomiliardowy wg tych statystyk jest w USA rynek gier w ogóle (nawet wymieniono, że konsole, konsole przenośne, PC), natomiast w tych 11 miliardach (dokładniej 10,5) 538 milionów zielonych to zasługa gier pecetowych. Czyli pół miliarda z gier pecetowych w opozycji do dziesięciu miliardów z gier konsolowych. Mało troszkę.

Chyba że mi się źle przetłumaczyło.

Orientujesz się, czy retail sales odnosi się również do dystrybucji elektronicznej? I czy w ogóle była ona uwzględniana w tych statystykach?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...